Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Jomira dzięki Bogu że Twoje chłopie w domu, bo jak słyszę wiadomości w radiu o tym co dzieje się na lotniskach w Europie to włos na głowie dęba staje.
Mój odespał podróż i teraz z Myszakiem na sankach są, więc korzystam i lenię się.

Kathi mam z mężem taką niepisaną umowę, jeszcze z czasów narzeczeńskich że zawsze z podróży przywozimy sobie jakiś prezent. Co prawda lapek miał być pod choinkę, ale ja mam policyjny nos i wszystko wyniucham :36_1_21:

Witaminkaa zawsze tak będzie, że nasze problemy z porównaniu z problemami innych są niczym. Dziękuj Bogu za to co masz i nie proś o więcej, są tacy którzy nie mają nic nawet nadziei na lepszy los, żyją z dnia na dzień.

Karim tak czytam o tym soku z buraków na anemię i stwierdziłam że muszę wtrącić swoje trzy grosze. Buraki, a i owszem mają żelazo, ale jest ono dla organizmu człowieka trudno przyswajalne (jak każde żelazo pochodzenia roślinnego). Żeby uzupełnić dzienne zapotrzebowanie na żelazo musiałabyś wypić około 10 - 12 litrów tego napoju. Najlepsze jest żelazo pochodzenia zwierzęcego, a więc czerwone mięso (wołowina, salami!) ależ ile można tego jeść. Polecam Biofer Folic, dobrze się przyswaja, a do tego rodzynki są dosłownie skarbnicą żelaza i dobrze wpływają na przewód pokarmowy.

Solange jak psiak? biegunka przeszła?

Odnośnik do komentarza

witaminkaa
Normalnie jestem strasznie zła.
Właśnie dzwonił mój tata że od tygodnia nie może dodzwonić do babci, która mieszka 100 km od nas. Że najpierw miała sygnał zajęty a teraz ma że jest abonament niedostępny. Zawsze przed świętami dzwoniła lub my dzwoniliśmy i zapraszaliśmy ją na wigilię i święta. Babcia nie ma nikogo, ostatnia koleżanka zmarła dwa lata temu, z sąsiadami nie utrzymuje kontaktu, ogólnie babcia (macocha mojego taty) jest lekko upośledzona. Obawiam się że coś się stało. Ona oszczędza na ogrzewaniu a jej piec kaflowy już dawno wymaga remontu. Gdy na dworze jest -5 do u niej w domu jest ok 0 stopni góra +5. Więc albo się zaczadziła albo zamarzła.

Jedyna co mogłam zrobić to zadzwonić na komisariat by wysłali do niej patrol i teraz czekam. Normalnie jak jej nic nie jest to ją uduszę własnymi rękami. Przynajmniej dwa razy w roku musi nam zrobić taki numer.

Aż mi ciarki p plecach przechodzą jak czytam takie wieści. Mam nadzieję, że to tylko awaria telefonu albo czegoś tam po drodze.

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny
jestem zalatana od rana... ale naszczescie zaraz po obiedzie ide spac :)
mam nadzieje ze humorki wam dopisuja i ze wszystko u was ok :)
na popoludnie szykujemy ubieranie choinki... ciekawe jak nam pojdzie bo moj synus nie moze sie juz doczekac a moja corunia kopie mnie bardzo wiec chyba tez :)
acha ona tez od dawna glowa w dol - nawet zbyt mocno czasem napiera - podobnie jak moje 1 dziecko...
witaminkaa - daj znac co z babcia bo i ja sie martwie... ale zobaczysz na pewno jest dobrze tylko jakas bzdura nie pozwala sie dodzwonic :)
caluuuski

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

mafinka

Karim tak czytam o tym soku z buraków na anemię i stwierdziłam że muszę wtrącić swoje trzy grosze. Buraki, a i owszem mają żelazo, ale jest ono dla organizmu człowieka trudno przyswajalne (jak każde żelazo pochodzenia roślinnego). Żeby uzupełnić dzienne zapotrzebowanie na żelazo musiałabyś wypić około 10 - 12 litrów tego napoju. Najlepsze jest żelazo pochodzenia zwierzęcego, a więc czerwone mięso (wołowina, salami!) ależ ile można tego jeść. Polecam Biofer Folic, dobrze się przyswaja, a do tego rodzynki są dosłownie skarbnicą żelaza i dobrze wpływają na przewód pokarmowy.

Dzięki za radę, piję te ohydne buraki bo ktoś mi powiedział że dobrze robią na krew, więc chwytam się już wszystkiego.
Jem mięso wołowe, od poniedziałku do czwartku jadłam rolady, dzisiaj znów wyjęłam polędwicę wołową z zamrażarki i będziemy znów robić rolady, pewnie mi się tak obrzydzą że przez dwa lata nie będę już więcej ich jadła :) Ale na razie daję radę :)
A że rodzynki mają żelazo to nei wiedziałam... Serio, aż się zdziwiłam. Więc wyciągam rodzynki z szafki i będę na okrągło jadła :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Karim - slyszalam rowniez ze aby zelazo sie dobrze wchlanialo to trzeba je spozywac razem z witamina C poto aby nadrobic jej zawartosc w organizmie przy trawieniu żelaznych produktow... slyszalam takze o szpinaku i brokulach ze maja duzo zelaza wiec do boju... acha ja na swoja anemie biore Sorbifer Durules z wit c - i wyniki od razu mam lepsze!!
uszy do gory!!:36_2_25:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

witaminkaa oby z babcia bylo wszystko dobrze, jesli tak jest, to rzeczywiscie nalezy jej sie bardzo solidny opieprz :) daj znac co i jak
jesli chodzi o ta historie ... narazie nie czytam takich smutnych rzeczy :( strasznie sie po czyms takim doluje ... ja bardzo dziekuje Bogu za to co mam (choc nie ukrywam, ze i sie zloszcze np na mojego M, czasem na Kinge), ale doceniam bardzo, ze jestesmy zdrowi, modle sie o to byla mala w brzuchu tez byla zdrowa bo gdy zdrowie dopisuje to i pieniadze sie znajda ...

mafinka bardzo dobra umowa!! :) hehe ... a co do policyjnego nosa, to ja od malego dziecka chcialam zostac policjantka, ale nie jakas zwykla tylko detektywem w dziale kryminalistycznym :P ... teraz tez bym chciala, ale teraz mam rodzine, mozna juz rzec dzieci, wiec i wieksza odpowiedzialnosc, zwlaszcza jesli chodzi o ich bezpieczenstwo :)

jesli chodzi o ulozenie malej ... mam nadzieje, ze na wtorkowej wizycie okaze sie ze malutka jest juz glowa w dol, choc nie jestem tego pewna ... no niby mam duzo wod wiec i w ostatnim tyg moze sie obrocic ... oby

jesli chodzi o pieczenie :P ... no to wlasnie konczy sie piec przedostatnia porcja ciasteczek amaretti :P wyszlo 92 szt + z 10-15szt, ktore juz zostaly zjedzone :P
dzis juz nie mam za bardzo sily na pieczenie kolejnego rodzaju ciasteczek :) jutro porobie ... az szok, moj M stwierdzil, ze ciasteczka sa bardzooo dobre heheh, z jego ust takie slowa, ooo to musza byc naprawde pyszne hehe

moze pozniej zrobie ciasteczka orzechowe (mam pol reklamowiki orzechow wloskich, wiec trzeba je w koncu wykorzystac :) ) - a te orzechowce beda m.in. dla malej :) bo Amaretti to jej nie dam :P (zawieraja moze nie jakas zawrotna ilosc - ale 30ml likieru Amaretto, zreszta sa b. slodkie), orzechowce beda dla niej lepsze, bo to poczesci kruche ciasteczka z orzechami wloskimi :) ... ale zagmatwanie tlumacze ... taki dzien

pieka sie ostatnie 2 ciasteczka i ide sobie poprostowac wloski (dzis je farbowalam :)) i musze sie wziasc za obiad :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Mafinko - maz zalapal sie na ostatni lecacy samolot, jako ostatni z listy rezerwowej! To sie nazwya fart!!! Dzisiaj juz by chyba nie przylecial. Sypie od rana. O mojej miejscowosci i Regionie bylo nawet w telewizji. Zasypalo nas. Chorzy w naglych przypadkach dowozeni sa do szpitala pojazdami gasienicowymi. Wjazd na autostrade zasypane. Dodam, ze nie mieszkamy na koncu swiata. 35 km od Kopenhagi, w ciagu zabudowanym, cos jak taka Radosna pod Warszawa...
Co do meza, nie obylo sie bez dalszych przebojow. Na lotnisku nie bylo taksowek, a kolejka do nich makabryczna. Maz dojechal wiec metrem do dworac glownego, z nadzieja, ze tam chwyci taksowke.... upaaaa.. jeszcze gorzej. Wiec wsiadl w kolejko-tramwaj (niby pociag, ale jezdzi po samym centrum, podobne do metra, ale jezdzi na powierzchni). W efekcie dojechal o 3.10. Dobrze, ze nie spalam, wiec go ze stacji odebralam. Bo niby to 600 metrow, ale w sniegu po kolana i z walizka, byloby nieco nie halo.
Podroz trwala rowno 30 godzin.... hehe.... w uuupie mam lato w Meksyku czy plaze w Accapulco :)

Witaminko bardzo poruszajaca historia. Ja sie staram unikac czytania takich, bo potrzeb jest tak wieeele, a ja w sumie moge tak niewiele.... Serce mi sie kraje.

Hihi... Karim, rodzynki robia tez dobrze na kupke :) Chociaz nie bedziesz sie skarzyla, ze masz zastoj :)

CO do zelaza, to jeszcze wazne, by nie brac go razem z mlekiem, lub wapniem, bo to uposledza wchalnianie.
Ja pomimo brania zelaza mialam wciaz anemie. Doszlam do tego, ze przerwa 2-3 godziny miedzy mlekiem czy wapnem byla za mala. Obecnie biore jedno rano, a zelazo i multiwitamine, ktora ma tez zelazo dopiero wieczorem, jak juz nic nie jem. I rezultat od razu widac. Na szczyt nie wjechalam, mam zelazo w dolnych granicach normy, ale jednak wciaz w normie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Witaminkoo, mam nadzieję, że z babcią okaże się że to tylko niepotrzebne nerwy i wszystko jest dobrze.
na razie nie otworzę linka do historii o której piszesz, bo..unikam póki co takich emocji.
Twoja postawa jak najbardziej godna podziwu, nie kazdego stać na gest jak Twój.
Też wychodzę z założenia, że cieszmy się tym co mamy. Czasami jak zastanowię się nad sobą i swoimi "problemami", rozejrzę się dookoła, to sama do siebie mówię, kobieto o co ci chodzi?!

Ja wróciłam z ostatnich (na szczęście) zajęć w szkole rodzenia. Jestesmy certyfikowani i gotowi-bynajmniej na papierze hihi. A tak poważnie to mielismy wykład na temat połogu-to jest dopiero jazda. Mój mąż powiedział, że się boi co będzie jak wrócę z małym do domu...Ja sobie tlumaczę, że człowiek boi sie tego co nowe, jakoś sobie przecież poradzimy.miałam dzisiaj mały poślizg-na chodniku, i mimo że buty mialam na "traperku" to niestety na lodzie nic nie pomaga. skutek taki, że przybralam pozycję jak do szpagatu i tak mnie teraz krocze rwie że szkoda gadać..

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Witaminko masz już jakieś wieści o babci? Podziwiam cię za tak dobre serce.
Ja jestem załamana bo cały czas mam za wysoki cukier i nawet się nie najadam do syta. Nie wiem jak przetrwam święta.
Mam zamiar dzis zamówić prezent dla męża na allegro za pobraniem przez kuriera.Mam nadzieję że dojdzie do piątku.
A święta to nie wiem jak spędzę. W Wigilię zawsze chodzimy do teściów, póżniej do mojej rodziny. Pierwszy dzień świąt u mojej mamy, a drugi u teściowej. Nie wiem czy pójdę do teściowej skoro mam leżeć. Do mamy raczej pojadę (5 km) ale i tak będę musiała leżeć. Przewalone. A sylwester w domku w łóżku spędzę.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Asiunia25lat
Witaminko masz już jakieś wieści o babci? Podziwiam cię za tak dobre serce.
Ja jestem załamana bo cały czas mam za wysoki cukier i nawet się nie najadam do syta. Nie wiem jak przetrwam święta.
Mam zamiar dzis zamówić prezent dla męża na allegro za pobraniem przez kuriera.Mam nadzieję że dojdzie do piątku.
A święta to nie wiem jak spędzę. W Wigilię zawsze chodzimy do teściów, póżniej do mojej rodziny. Pierwszy dzień świąt u mojej mamy, a drugi u teściowej. Nie wiem czy pójdę do teściowej skoro mam leżeć. Do mamy raczej pojadę (5 km) ale i tak będę musiała leżeć. Przewalone. A sylwester w domku w łóżku spędzę.

Nie martw się Asiunia, stosujesz dietę dopiero od niedawna. Pewnie masz za wysoki cukier bo musisz leżeć i nie masz kiedy tego spalić. A jak byłaś układać dietę to mówiłaś, że masz leżeć? Jedyne co mogę doradzić to pij dużo wody- zagłusza głód.

Mafinka, Jomira dziękuję za troskę o psa, dziś już jest dobrze. Pewnie bestia odkopała coś pod śniegiem i zeżarła.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Ach! Zapomniałabym, z racji, że jest pare mam na dietach (cukrzycowych i nie tylko) to wymysliłam przepis na fajne bułki. W zeszłym tygodniu próbowałam 1 raz, ale niestety zrobiły mi się płaskie naleśniki. Teraz zmodyfikowałam recepturę i już jest super. Bułki są w miarę zdrowe (a na pewno bardziej niż te ze sklepu) i sycące dzięki dodatkowi płatków owsianych. Dla zainteresowanych podaję przepis.

BUŁKI Z PŁATKAMI OWSIANYMI

1 szkl. płatków owsianych, 25 gram masła/margaryny, łyżeczka soli, 1,5 szkl. wrzącej wody - wszystko wymieszać i zostawić do przestygnięcia.

25 gram drożdży, 1/4 szkl. letniej wody, łyżeczka melasy (można zastąpić szczyptą cukru)- zrobić zaczyn.

Zaczyn wymieszać z masą z płatków owsianych dodać 3 szklanki mąki (ja dałam 2szkl. pszennej i 1 szkl. graham). Wyrobić na gładką masę (w zależności od rodzaju dodawanej mąki, trzeba regulować ilość wody). Odstawić do wyrośnięcia (około 1h). Formować bułki, ułożyć na blasze do ponownego wyrośnięcia (około 45 min.) Piec w 180 stopniach- około 30 minut.

Myślę, że płatki można zastąpić otrębami pszennymi lub żytnimi. Ja swoje bułki dodatkowo obtaczałam w ziarnach. A taki był efekt:

Przed upieczeniem:
http://img811.imageshack.us/img811/7843/12322048.jpg
Po upieczeniu:
http://img196.imageshack.us/img196/6694/p1030854i.jpg

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny

Witaminkaa ja także myślę, że nasze problemy w porównaniu z problemami innych ludzi są niczym.Trzeba po prostu dziękować Bogu za to co się ma i cieszyć się tym, gdyż są tacy którzy nie mają nic nawet nadziei na lepszy los, żyją z dnia na dzień.
A Witaminkaa i jak tam babcia, masz już jakieś wieści, mam nadzieję że wszystko bedzie oki. A tak poza tym to jeżeli jest Ona samotna a na dodatek jest przecież osobą starszą, to warto poinformować MOPS aby pracownik socjalny od czasu do czasu zaglądał tam i sprawdzał czy babcia daje sobie radę.

solange63 te bułeczki wyglądają rewelacyjnie, fajnie że podałaś przepis na pewno go wykorzystam :)

A co do ułożenia mojej małej to ja nie nadążam. Otóż we wtorek kiedy miałam usg mała była główką do dołu, a już w czwartek podczas wizyty i gin. okazało się że jest tyłkiem do dołu. Wcześniej też była taka ruchliwa. Więc jak się na koniec ułoży to się jeszcze okaże.

Odnośnik do komentarza

Kochane normalnie moja babcia zasługuje na lanie, Policja szybko zareagowała, nikt nie otwieral drzwi i policjanci wezwali komendanta bo tylko ten może podjąć decyzje o wejściu i wyważeniu drzwi. Gdy komendant przyjechał babcia otworzyła drzwi i była ździwiona po co te zamieszanie. Telefon jej sie zepsuł dwa tygodnie temu i nie raczyła zadzwonić. Dodatkowo policjanci zrobili wywiad z sąsiadami i jak sie okazało nikt babci nie widział od tygodnia, nie wychodziła do ubikacji (bo to familioki i ubikacja jest wspólna na piętrze). Babcia podobno załatwiała swoje potrzeby do wiadra i leżała w łóżku pod pierzynami bo jej się palić nie chciało w piecu. Komendant poinformował mnie że wysyłają raport do OPSu bo tak nie może być. Podobno wg nich w mieszkaniu jest strasznie zimno, babcia nie załatwia swoich potrzeb i obawia się że nie je. Ja już nie wiem co robić, z mężem rozmawiałam i będziemy musieli ja częściowo ubezwłasnowolnić. W zeszłym roku zafundowaliśmy jej piec akumulacyjny by nie musiAła węglem opalać, ale jej się nie chce go włączyć bo niby prąd dużo kosztuje. Ja rozumiem że tak mogą postępować osoby które mają emerytury 700 zł ale nie gdy babcia ma emeryturę po moim dziadku prawie 3 tys zł bez kilku groszy. W tygodniu jedziemy do niej, muszę sprawdzić w spółdzielni i w energetyce czy czasem znowu nie zrobiła zadłużeń, sprawdzić w TP czy nie odłączyli jej telefonu. Masakra same problemy. Mieszkanie jest formalnie moje bo dziadek przepisał je na mnie ale z zapiskiem że babcia może tam dożywotnio mieszkać. Dwa lata temu spłacałam za nią ponad 3 tys zadłużenia jakie zrobiła. Muszę się umówić z jakimś prawnikiem i wybrać sie do ich OPSu. Babcia nie jest stara bo ma 68 lat jest sprawna fizycznie tylko lekko upośledzona. TAK SIĘ PRZESTRASZYŁAM ŻE kilka bolesnych skurczy miałam, przysięgam że jej nagadam jak po nią pojedziemy.

Dobra ale nie będę zanudzać.

Solange cóż za pyszności wpiekasz. Aż zapach u siebie w domu czuję :)

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Witaminko - wazne ze wszystko dobrze - musisz podjac decyzje co dalej - trzymam kciuki - wiem ze starsi ludzie sa uparci i nie da sie wytlumaczyc!! nie miej do siebie wyrzutow - bedzie dobrze!!

U nas ok. dzis dzien bez zwiekszania insulinki wiec uznaje go za dobry :)
solange - dzieki za przepis - zrobie go gdy bede miala kryzys :P
lece ogladac ojca chrzestnego 2 - jakos lubie ten film...
do jutra moje mile!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

Witaminka, dobrze że babcia cała...ale chyba rzeczywiście warto pomyśleć o jakiejś pomocy, bo może to wszystko się kiedyś źle skończyć. U znajomych był podobny przypadek, staruszeczka z powodu "oszczędzania" nie gotowała, mało się ogrzewała itede itepe. i nie z powodów finansowych. Do tego nie dbała o sprawy kardiologiczne i nie wykupywała leków. Finalnie została umieszczona w domu pogodnej starości, w którym sporą część emerytury przekazuje na utrzymanie- ale w tym jest wszystko, opieka personelu medycznego, zakwaterowanie, leki, wyżywienie. Wszystkim ulżyło, a i starsza pani podobno jest zadowolona.

Współczuję problemów, zwłaszcza że ze starszymi ludźmi nie jest lekko.


Solange
-twoje bułki wygladają apetycznie. :)

Ja mam samotny wieczór z psem, brzuchem i wypożyczonymi filmami na dvd.
Mąż na wigilijnym "barszczu" z kolegami. A niech korzysta... :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Witaminka współczuję sensacji przed samymi świętami. Ze starszymi ludźmi nie ma żartów. Skoro babcia ma taką wysoką emeryturę, to może warto by było z nią porozmawiać o przeniesieniu do domu spokojnej starości, gdzieś blisko Was, tak, żebyście ją mogli odwiedzać. Skoro nie potrafi sama załatwiać swoich spraw, to może okazać się najlepszym wyjściem.

Z 2 strony sytuacja w Polsce ze starszymi ludźmi jest opłakana. Babcia mojego męża miała wylew, po którym nie mogła wstawać z łóżka- ruszała 1 ręką. Emerytury miała 900 zł, a to za mało na dom spokojnej starości. Wyobraźcie sobie, że taniej było zostawić babcię w jej domu i wynająć opiekunkę 24/7. W moim mieście za takie "przyjemności" ządają około 3000 zł. W dodatku to nie są luksusy; sale wieloosobowe, masz tylko swoje łóżko i mały stolik. Ludzie są pomieszani tak, że w pomieszczeniu są babcie sprawne, warzywka i chore psychicznie :kiepsko: Na szczęście jest coraz więcej zakładów, które oferują godziwe warunki.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Dzień dobry, a co tu takie pustki od wczoraj? Wiecie co, moja dieta bogata w błonnik źle na mnie działa- już dwa razy byłam dziś na posiedzeniu w toalecie :lup: ale mam teraz mięciutki brzuszek i moja mała ma dużo miejsca na robienie salt i fikołków :D

Miłej niedzieli mamuśki :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Witaminkaa wspolczuje problemow z babcia. po czesci Cie rozumiem moja babcia miala alzheimera, i tez bylo ciezko, opieka to swoja droga ale jak babcia robila dlugi albo wydawala cala emeryture w jeden dien bo mylila 20 zl z 200 zl to ciezko bylo. Ty masz kobitko dobre podejcie widze na takich ludzi nie mozna sie denerwowac bo to nie ich wina jest, trzeba jakos pomoc.

A mnie osobiscie nogi do pupy wchodza, bo wczoraj z mezem posprzatalismy cale mieszkanie lacznie z oknami z wszystkim ja oczywiscie okien nie mylam, ale musialam nadzorowac zeby M smug nie porobil:) ale kurze podlogi mnie wykonczyly dzis tylko siedze!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Solange jakie piekne buleczki!!! ale wydaje mi sie ze przepis nie jest zbyt trudny moze sie skusze na zrobienie!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Solange, bułeczki wyglądają pysznie :)

Witaminko, dobrze, że sytuacja z babcią się wyjaśniła. Trudna decyzja przed Wami, ale na pewno znajdziecie jakieś dobre rozwiązanie.

Ja po wczorajszych imieninkach padłam na wyrko jak tylko zamknęłam za gośćmi drzwi i wrzuciłam brudy do zmywary. Ale zmyli się już po 20.00 a ja się za mocno nie narobiłam, bo mój mąż wziął na siebie większość zajęć w kuchni i sprzątanie. Może rzeczywiście coś jest w tej niskiej hemoglobinie, że od jakiegoś czasu o 20.00 zwykle ląduję pod kołderką?

Mój Mały tak się dzisiaj energicznie przeciąga, że przez chwile myślałam, że między żebrami zacznie wystawać mi stópka. Ja się tylko zastanawiam, czy jego nie boli tłuczenie mnie po żebrach? ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulka moj Nikodem traktuje moje żebra jak drabinki na zajeciach w-fu:) Wiec wiem co czujesz, dzieciaki chyba maja z tego frajde:)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

No moze Jomira masz racje, ale jak mam nogi ciagle w prawym boku to zaczynam podejzewac ze moj synus mi na zlosc robi:)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Hehe, Amelka, to dokładnie tak jak ja ;)
Ja rozumiem, że rozprostować, ale czasem dostaję w kość (dosłownie! :) ) tak, że boli. I zaczełam się zastanawiać, czy tylko mnie :) Bo że żołądek to jak piłka do kopania, to rozumiem, ale wspinanie się po żebrach to już jakaś wyższa forma gimnastyki :P

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...