Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie w tym słonecznym dniu!

Piękna pogoda,Maja spi,ja gotuje obiadek,okno poddaszowe otwarte a słoneczko zagląda do nas do środka :)) Niech już taka pogoda zostanie na dłużej!!! ... a jeszcze wczoraj padał dużymi płatami śnieg ;|

U nas tez wczorajszy dzień kobiet udany :) Mąż z rana przywitał nas przepięknym bukietem róż herbacianych :) a wieczorem,jak położyliśmy Maję,to zjedliśmy sobie wykwintną kolacyjkę z koreczkami i chipsami hehe -aż sama się uśmiałam,ale niezłe połączenie ser pleśniowy+chips o smaku śmietankowo cebulkowym,smakowało lepiej niż z oliwką :)
W szkole chłopcy z klasy III głośno wykrzyczeli mi zyczenia,a księża złożyli mi je osobiście w pokoju n-skim :) - ależ zaszczyt ;) ... ale bez całowania he he
Mój szwagier po raz pierwszy uznał dzień kobiet i wpadł z czekoladą-szok!! Rano też z życzeniemi do mnie i Mai przyszedł mój tato z bombonierką i jeszcze odebrałam miłe telefony od teścia,brata - ależ mi było miło :)

Ostatnio wpadła nam tez większa gotówka i szykują nam się małe zmiany :) Mąz sprzedaje auto i chce kupić coś nowszego,mamy w planie też szafę na wymiar do pokoju niżej i chyba jeszcze kupimy nową kabine prysznicową-ta stoi z poklejonym brodzikiem,niby się jakoś trzyma,ale nie wiadomo jak długo :|
Poza tym jeszcze jutro zaczynam ten kurs terapii ped. :| i wczoraj koleżanka mnie wystraszyła,że one nawet do 18-tej na zajęciach siedziały :| ... jak ja dam radę tyle bez Mai...

Właśnie,dziewczyny wczoraj odkryłam,że naszemu dziecku wyszła górna "5" i w dodatku jest już dość kłująca,więc pewne przebiła się z jakieś 3 tyg temu,a my dopiero przy kąpieli i myciu ząbków się zorientowaliśmy :)

... a własnie powiedzcie mi czy Wy juz podawałyście dzieciom pieczarki?? Ja dzis zrobiłam sos pieczarkowy,ale jakoś boję się dać Mai... może nie powinnam się bać,ale to w końcu grzyb i ciężkostrawny ?? Co Wy na to?

Adria O,już ostatni rozdział,jeszcze chwila i będziesz świętowała obronę :) Tak :) ja sama masowałam mamę-10 zabiegów hehe,w końcu jestem po fizjoterapii-choć nie praktykuję ;| .. wolę pracę z dziećmi :) Jak się dowiem kiedy mam zjazdy to Ci napiszę i się umówimy :) Dziękuję za namiary,a nóż się przydadzą :)
Nie przejmuj się chudnięciem,ja w ciąży schudłam :) tzn w dniu porodu (przed urodzeniem Mai) ważyłam 2kg mniej niż na początku ciąży (dzięki diecie cukrzycowej) i wszystko było w porządku :)
Widzę,że Twój mąż zapobiegawczy z kwiatkami- słodko :) Julcia z różyczką uroczo wyszła!! Zwłaszcza na tym pierwszym zdjęciu-mała zalotna kobietka :) Zdjęcia wspaniałe-jak zwykle widać talent męża!

Mamaola Kurczę,długo Cię trzyma :( Jak się dziś czujesz??
No proszę,Leoś układa wieżę i to jaką :) U nas też po czasie Maja odkrywa uroki zabawek :)
9 kg do przodu juz masz? A gdzie Ty to schowałaś? No chyba,że w brzuszku,bo ja ich nie zauważyłam nigdzie więcej :) Mówisz że Leoś całuje brzuszek-słodko:) Będzie kochanym braciszkiem!
Nie dziwię się,że Leoś śpi z Wami,mnie samej ciężko jest Maję odkładać,a Ty to już w ogóle nie powinnaś dźwigać! Te nasze szkraby wolą widać duże łóżka póki co :)
O,dziś ważny dzień-spotkanie z Lenką :) Pewnie pomacha rączką mamusi :)

3nik Ależ Antoś pięknie łączy słówka w zdania-brawo! O włoski rosną :) My wczoraj znów grzywkę przycinałyśmy :]
Nie przejmuj się mną ;] na studiach tyle nam mówili o różnych manewrach-dość skomplikowanych,do których trzeba robić specjalne kursy,że z góry założyłam jeden z nich. Skoro Twój wujek powiedział Ci jak to zrobić to na pewno zrobiliście wszystko jak należy :) Pewnie,że trzeba sobie po trochu samemu sobie być lekarzem-takie głupie czasy,że wielu mamy specjalistów,a jak przychodzi co do czego to każdy idzie schematowo =nietrafnie,a my leczymy się bez skutku :( Z moją mamą tak jest,więc ile mogłam to pomogłam,teraz czekamy na sanatorium dla moich rodziców,liczę na to że tam się mamą zajmą jak należy.
Co do rozstań to nie jest tak żle :) Najgorszy mam poniedziałek bo od 7:40 do 14:30,potem wtorek 4,5 godzinki a w środę i czw to już tylko 3 i piątek wolne :) Maja zawsze żegna się ze mną,daje buzi (sama przybiega) i robi papa,a potem jeszcze z dziadkami macha mi prze okno,więc radosna odjeżdżam, a jak przyjeżdżam to Maja jeszcze śpi,lub się budzi i w sumie ona sama nawet nie odczuwa,że mamusi tyle nie ma :)
Ooo,spotkałyście się z Nelką -jak miło! Zdjęcia urocze!!! Widać obaj chłopcy tacy duzi i uśmiechnięci,a Antoś jaki szczęśliwy,a ten uśmiech powalający :) A z Leosiem słodkie mają chłopcy zdjęcie.... kiedy to było,ależ ten czas ucieka.... cudnie!
Brawo dla Antosia-bystrzak mały!! I jak pięknie mówi! Ja to myślę,że Antoś będzie władał sprawnie zarówno polskim jak i angielskim językiem w końcu ma wzorcowych nauczycieli!!

Anazz Z oklepywaniem najlepiej położyć Olisię główką nieco niżęj i oklepywać delikatnie ręką złożoną w łódeczkę w kierunku od połowy plecków do główki. Mam nadzieję,że szybko Wam wyzdrowieje!

Aśku A co Ty ćwiczysz?? He he Mati trąbi na rurze :) oj,to masz orkiestrę :) No tak,zaczynam kurs,na samą myśl aż mnie trzepie,ale póki mam siłę i koleżanki do jeżdżenia to korzystam-a nóż się przyda :]

Nelka Oj,może weź sobie jakiś probiotyk na tą biegunkę. Super,że spotkanie z 3nik Wam się udało :) i jak miło zobaczyć Jureczka na zdjęciu!! Widać wysoki chłopczyk i duże ma oczka-uroczy :)

Agatcha Cieszę się że Zosia już wyzdrowiała!! Jak zacznie wiecej bawić się z dziećmi to na pewno nauczy się dzielić zabawkami :) W końcu musi miec też czas,żeby się tego nauczyć :) Mam nadzieję,że informatyk zdziała coś z kompem!

Miłego dnia i udanego weekendu!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

hej
niestety musze kupic nowy komputer, w tamtym poszla plyta glowna-brak sensu naprawy.
wiec czeka mnie kolejny wydatek, jeszcze nie wiem jak z niego wybrnac;/

z milszych rzeczy zapisalam zosie na basen, 10 godzin raz w tym;)zaczynamy w kwietnkiu, ciesze sie bardzo tylko trzeba dojezdzac ponad 20 km,ale damy rade;)

adria oczywiscie sie nie gniewam;)

buziaki trzymjacie sie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

hej

nie mam za bardzo humoru..nieważne.
wczoraj mąz puścił mi Jamie'go Woona i tak mi sie spodobało, że chcę jechać na koncert:) a w marcu gra we Wrocławiu!znacie go?

Jamie Woon - Shoulda - YouTube

byliśmy dziś na długim spacerze, okupionym zgubioną rękawiczką czyli "jamk"- tak Antek mówi na rękawiczkę:) a rano w teatrze na spektaklu CO TO?podobało się synkowi bardzo, i ns basenie, szalał jak zawsze, on juz tak pieknie nurkuje i "pływa" pod wodą:)0 tak sie cieszę, ze nie ma oporów przed zanurzaniem!

noc była okropna, bo to juz druga pod rząd,odkąd nie dajemy mu bebilonu w nocy, w efekcie nie spał ponad 3 h...i tak strasznie płakał..ale myślę, ze i dla jego ząbków i żołądka lepiej, żeby już nie jadł w nocy. tylko tak nie lubię robić nic mu na siłę, nawet "dla jego dobra":(((czy któreś z Waszych dzieci jeszcze je w nocy?
mamaola jak się czujesz i jak po wizycie u gina??

adria pewnie, że Juleczka myśląca, teraz maluchy są już takie bystre!!jak się czujesz? my mamy na wiosne jeszcze z jesieni butki, elefanten ich nowa kolekcja Elefanten - Marki - DEICHMANN tylko z tej firmy kupuje i jestem bardzo zadowolona,polecam,miękka podeszwa, skóra,naprawdę fajnie, a cena przystępna, w porównaniu do ecco czy primigi, które oglądaliśmy, ale zawsze miały zbyt twardą podeszwę jak na moje oczekiwania.

agatcha fajnie, ze masz już kompa, szkoda, że tak się stało,ale już kupiony i możesz pisać:) miałam Ci pisać, że zgadzam się z dziewczynami - to normalne, że dzieci walczą o swoje. ja nawet czytałam, że nie należy kazać dziecku wszystkiego oddawać itp, że musi wykształcić sobie na tyle poczucie własności, że potem spokojnie będzie mogło się dzielić:) więc nic się nie przejmuj, tylko cierpliwie tłumacz i będzie dobrze! świetnie z basenem, u nas to jest ulubione zajęcie:)

limonia ale miałaś ładny dzień kobiet:)) a na szkoleniach dasz radę,szybko zleci.

Odnośnik do komentarza

Hej,

Weekend dobiega końca. Ja wciąż jeszcze nie wyzdrowiałam :/ Ale jest duża poprawa. Prawie już nie kaszlę, katar sporadyczny, ale jeszcze ciagle gardło daje mi się we znaki. Na szczęście Leoś już zdrowiutki.

Piątek i sobotę miałam ciężką. Lenka daje mi się już we znaki :/ Boli mnie miednica, szczególnie spojenie łonowe. I jakieś nerwobóle mi się zaczynają. Bardzo żałuję, że akurat teraz przez chorobę mam taką przerwę w jodze. Przydałaby mi się teraz bardzo. I pewnie ciężko będzie wrócić do formy po takiej przerwie i już w tak zaawansowanej ciąży...

Leoś mnie zaskakuje z tymi drewnianymi klockami. Potrafi budować wieże z 5-6 klocków w pionie (stawia je na tych wąskich krawędziach) albo stawia na sztorc najpierw klocki jednego koloru - np. czerwone, potem na nie stawia kolejny kolor - np. niebieski. I potrafi postawić 5-6 takich samych kolorystycznie wież :) I wymyśla to zupełnie sam :)

A, na wizycie u gin. wszystko dobrze. Była jakaś inna położna i nie dała nacieszyć się serduszkiem. Słyszałam je dosłownie parę sekund, a potem babka stwierdziła, że nie będzie mi brzuszka uciskać :/ Tylko ta anemia :/ Dostałam inne żelazo. Zobaczymy czy będzie poprawa.

3nik - fajnie macie z tymi spektaklami :) I wcale się nie dziwię, że dumna jesteś z małego pływaka :) A co do nocek, to współczuję. Ja też nie cierpię robić nic na siłę i zawsze potem mam wyrzuty sumienia. Mam nadzieję, że Antoś się szybko przestawi. I może już wcale nie będzie się budził? My próbujemy Leosia przyzwyczaić do usypiania przez tatusia. I serce mi pęka jak słyszę płacz i wołanie "mama, mama". Muszę się z całych sił powstrzymywać żeby do niego nie pobiec :( Choć wiem, że to ważne i konieczne, to czuję się jakbym go zdradzała :(
A z nogami koniecznie do lekarza. Żeby się dowiedzieć jaka przyczyna. Dziwne, że tak nagle zaczęły boleć?

agatcha - szybko Wam poszło :) Gratuluję nowego sprzętu. Fajnie z basenem :) Będzie mieć Zosia trening przed wakacjami :)

limonia - na wizycie okazało się że i 10 na plusie :/ Choć na mojej wadze tyle nie ma ;) Ale widzę po udkach i tyłeczku że mam więcej niż zwykle ;/
Gratuluję "5" - ależ to Majeczce szybko idzie :) Zanim się obejrzycie będziecie mieć komplecik :)
Co do pieczarek, to ostatnio nawet czytałam o tym że wbrew pozorom są dość zdrowe - mają tłuszcze nienasycone, sporo białka i błonnika. Fakt, że mogą być dosyć ciężkostrawne. Ja dawałam Leosiowi jako dodatek do farszu czy w wieloskładnikowym sosie. Choć wydaje mi się że na pieczarkę w roli głównej to chyba jeszcze za wcześnie?

adria - cieszę się, że jedzonko Wam idzie :) Oby tak się utrzymało. Co do bucików to ja jeszcze nic nie kupowałam, bo Leonkowi tak szybko nóżka rośnie, ze poczekam aż się zrobi na tyle ciepło, ze zimowe nie będą się nadawać.

Dobrej nocki Kochane.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

Toleczek niestety się przeziębił:( w sobotę było bardzo zimno w kościele, a wczoraj na basenie też było chłodno, no i oczywiście było sporo chorych dzieci na spektaklu:( więc wszystko razem dało efekt kataru. miał też w nocy trochę biegunkę, ale dałam smektę i jest ok. humor ma nietęgi, już poszedł spać na drzemkę.

ale w nocy o mleczko nie prosił,więc może już zaakcptowałł?

mamaola podziwiam Cię za spokój, ja jak byłam w ciąży chora to strasznie się denerwowałam, no ale to już chyba taki mój "urok". najważniejsze, że Ci przechodzi. pewnie, że Ci ciężko teraz już z Lenką, ale chwila moment i będziesz już tulić drugie maleństwo:)) nie ukrywam, że zazdroszczę, tak pozytywnie, bardzo bym chciała drugie, ale kiedy nie wiem, co mi jest, nie chce ryzykować,choć to wszytko trudne dla mnie:( ale nieważne, widać tak ma być. Ty ciesz się mimo niedogodności ostatnimi miesiącami z samym Leonkiem:)) a potem podwójna radość:) pięknie Leoś z klockami, niesamowite z tymi kolorami, ale pamiętam, ze już w Karpaczu rozpoznawał je! świetnie!
dobrze, że u gina OK:)powodzenia z usypianiem przez tatę,wierzę, że wkrótce Leo się przyzwyczai,a pewnie, że to mamę boli,jak dziecku jest źle:((ale niestety musimy czasem tak zadziałać, pewnych rzeczy nie da się łagodnie i bezboleśnie zrobić:((
codo nóg, tak byłam już u lekarza,oczywiście olał to, ale pomęczę go dalej. Boże, niech już mi to zdrowie wróci..

limonia co do pieczarek, ja też dawałam, ale tylko jako składnik,np. w sosie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie u nas z deszczu pod rynnę...kaszel minął przyszła grypa żołądkowa..masakra dostalismy jeszcze syrop bactrim ale mała bardzo go nie chce pozatym zaraz jak go dam czyści ją?czyżby brzuszek miał dosć leków?i nie wiem co robić bo jeszcze coś tam w gardle charcze taka chrypka jej zachodzi i nie wiem dać syrop czy nie?ech..do tego przez leki mała płacze na widok łyżeczki choć leki daawałam strzykawką wiec żadnych zup nie tknie..boże czy ona taka nieodporna czy co..

Mamaola dobrze że u Ciebie już lepiej i że wizyta u gina ok.a po Tobie wcale nie widać dodatkowych kilogramów-wyglądasz kwitnąco.Jak ten czas leci jesczcze troszkę i bedziecie tulili Lenkę, no proszę haki Leoś zdolny jak sobie radzi z klockami.

3nik oj i Antoś coś podłapał, zdrowka dla Was.

Adria co u Was?jak po wekendzie jak Julcia z jedzonkiem?znalazłaś jakieś buciki?

Blum gdzie jestes hoooop hooooooooooop

Aśku co U was?

LiMonia o i u Was 5 idą jak Majeczka to znosi?bo Oliwcia kiepsko..

Ech moje dziecko nie potrafi bez mamy wytrzymac chwilki mama musi być wciaż przy niej..troche to zcasami uciążliwe jak wyjscie do wc staje się problemem..

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny

Wreszcie sie melduje, ostanio odzyskalam sily i spedzamy czas dosc intensywnie. W sobote bylismy u mamy, a w niedziele u tesciow i na sali zabaw. Fakt, ze po takich wyprawach zasypiam razem z Jula, ale nie narzekam.
Dzis bylam w pracy na dyzurze i na zakupach, wiec znow dzien zlecial.
Musze Wam napisac, ze Jula ostatnio znow zrobila sie taka nad wyraz spokojna, grzeczna, nie buntuje sie, a jesli juz to zaraz daje sobie na spokojnie wytlumaczyc. No i z dnia na dzien widze jak sie rozwija, w ciagu trzech dni zaczela tak duzo mowic slowek, ktore wczesniej w ogole sie nie pojawialy. No i potrafi zaskakiwac, np. pytam sie meza co zrobic na obiad, a Jula na to: o pizza mniam mniam hehe no i pomysl juz byl.

No i caly czas mowi, ze w brzuszku jest braciszek, zreszta moj tesc mi wrozyl z obraczki, nie wierze, w takie rzeczy, ale tez powiedzial, ze bedzie syn :/ ciekawe co na to lekarz.
Jakby tak bylo to nie mamy imienia, dla dziewczynki wybralismy Laura, a nad synkiem musimy pomyslec.

U mnie z oddychaniem troszke lepiej, ostatnio maz zadbal i sie bardzo wyciszylam, no i ten rozmaryn chyba dziala, jedyne co to teraz niezbyt moge jesc, jesli zjem kromke chleba i wypije szklanke herbaty, czuje ogromny ucisk na przepone i dusznosci. Okropne to. Znow schudlam, w sumie to juz 3 kg, no i ciagle jestem glodna i jem na raty, ilosci jak wrobelek.

3nikKochana dziekuje Ci za odpowiedz dot. bucikow, ja w sobote spotkalam sie z moja przyjaciolka i ona tez mi tą firme polecila, jak bylam u tesciow to podeszlam sobie do galerii i zerknelam na te buciki, bardzo mi sie spodobaly, skorka, leciutkie, no i cena przystepna, za 100 zl juz sie bardzo ladne buciki kupi. Szkoda mi Cie bardzo z tymi chorobami, ale sie do Ciebie cos przyplatalo, modle sie, zeby z dnia na dzien bylo lepiej. Ucaluj mocno Antosia i zycz mu duzo zdrowka. Super z nurkowaniem, maly plywak nam rosnie. aaaa wiesz, ze kotka mam juz odbitego wszedzie ? :))) nawet jest na ubrankach hehe i w nocniku sa 2 pieczatki, ale Jula taka szcczesliwa, z kotkiem nawet je..

mamaola no wreszcie optymistyczne wiesci od Ciebie, raz,ze czujesz sie lepiej, a dwa to, ze z Lenką wszystko dobrze. Wylecz sie do konca i ciesz sie koncowką slodkiego ciezaru. Gratki dla Leosia za klocki i ...zapomnialam, ucaluj Go ode mnie, ze tak pieknie ostatnio jak pisalas zauwazyl siostrzyczke.. Cudownie, mowilam Ci, ze mezczyzni potrzebuja dowodow, a jesli juz Leo zobaczyl co robi tata, to i on postanowil zadbac o Lenke.

annaz oj i u Was znow kolejna choroba, a juz myslalam,ze bedzie dobrze, biedna Oliwka, tak mi jej szkoda. Miejmy nadzieje,ze juz z wiosna problemy ze zdrowiem sie skoncza.

LiMonia Kochana jak tak weekend ?? Ty teraz bylas w szkole ?? Fajnie z dodatkową gotowka :) mozna troszke poszalec, a remoncik zawsze cieszy. Trzymam kciuki,zeby wszystkie plany sie udaly. A jak mama ?? Nadal jest poprawa ? Ja pieczarek jeszcze nie dawalam,w ogole grzybow nie, nawet w sosie. Ostatnio jednak Jula ma dziwne smaki, ostatnio zajadala sie kapusta kiszona z jablkiem i marchewka, a dzis nie umiala sie najesc fasolki z bulką na maselku podmazona :) A jeszcze Ci mialam pisac co do spania. Otoz Jula zasypia na lozku, a potem jesli ja mam cos do roboty to daje ją do lozeczka i spi w nim do 2 czy 3, a potem sie budzi i idzie do nas. A jesli ja klade sie z nią, to juz jej nie odkladam, ja po prostu uwielbiam z nią spac, ona sie tak wtula w nocy. Nie ma nic piekniejszego.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja nadal walczę z gardłem :/

Był dzis u nas facet od szafy, wszystko pomierzone, projekt zrobiony. Teraz tylko czekać na realizację. Mam nadzieję na zakończenie przed świętami.

A Leo coś dziś miał po południu napady histerii :/ Czasem trudno mi dojść o co mu chodzi.

A z miłych rzeczy - zarezerwowaliśmy wycieczkę na wrzesień :) Na Majorkę :) Leoś będzie miał frajdę. Moi rodzice jadą z nami, więc super - raz, że troszke na pewno pomogą, a dwa - spędzimy razem trochę czasu, bo ostatnio to ciagle są w rozjazdach...

adria - super że masz przypływ energii :) U mnie powoli już zaczyna się spadek ;)
I pięknie że Julcia tak się rozwija z gadaniem :)
Mi babcia wróżyła z obrączki kiedy byłam w ciąży z Leo i powiedziała, ze najpierw będzie chłopak, a potem dziewczynka. No i miała rację. Ale ponoć babcia ma taki dar, bo wszystkim się jej wróżby sprawdzały :)

annaz - współczuję choróbek Oliwki. Idące ząbki na pewno obniżają odporność. Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do ładu.
U nas dziś pierwszy dzień kiedy umyłam się rano będąc sama w łazience ;) Leoś zajął się na całe 10 minut zabawą :) Wkładał wykałaczki w dziurki od solniczki ;) No ale ważne że dał mi się normalnie umyć. Choć oczywiście przy otwartych drzwiach. Może jakiś przełom? Oliwka też kiedyś do tego dorośnie :) Teraz jak chora, to nie oczekuj od niej zbyt wiele samodzielności.

3nik - oj, znów katarek... Oj, nasmarkają się te nasze chłopaki. Ja to już chyba przewrażliwiona jestem. Leo dziś rano kichnął, to od razu dałam mu syrop ;) Mam nadzieję, że szybko zwalczycie wirusa.
Bieda z tymi lekarzami. Jak mnie to wkurza :/ Po co oni siedzą w tych gabinetach, skoro jak już są potrzebni, to oleją, albo nei potrafią postawić diagnozy... A jak Cię te nogi bolą? Umiesz opisać? Bo ja mam bóle naczyniowe (niestety od hormonów) - to bola mnie glównie łydki i stopy, taki mrowiąco swędzący ból, uczucie ciężaru. Czasem trochę takie promieniujące od kolana w dół po wewnętrznej stronie. Masz coś podobnego?

Dobrej nocki życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

chyba katar to była reakcja alergiczna, albo jakiś słabiutki wirusek, bo praktycznie jest już dobrze. ale wczoraj go troszkę przegłodziłam ze względu na brzuszek i strasznie się denerwował,był głodny i wszystko go wyprowadzało z równowagi, biedaczek:(

ale: wczoraj Antoś po raz pierwszy SAM z siebie podszedł do mnie powiedział mama koma - czyli mama kocham i mnie przytulił...zaraz uciekł, jak chciałam go potulic, ale ta sekunda jest już na zawsze w moim sercu:))

wczoraj za to zrobił pierwszy raz fikołka do przodu na łóżku:)) już od jakiegoś czasu ćwiczył, stawał tak sobie na głowie,opierając nogi i wczoraj się nimi odbił:)) skąd on to wie? my nigdy przy nim fikołków nie robiliśmy?:)

i co do angielskiego to po prostu rewelacja,pokazuje do piosenek,powtarza dużo słów,po swojemu większość, np. slowly to jest slooooop.

adria a czemu :/na chłopca? wolałabyś drugą córeczkę? chłopcy są cudni:) fajnie, że już 12tc:))) i że się dobrze czujesz.co do pieczątki, ja musiałam naszą zabrać, bo ją..jadł..zostawiałam tylko górę, w naszym przypadku to autko i Antos je kocha , nawet kiedyś chciał z nim spać i mówi na nie "autko male" czyli małe. hmm..Leoś tez dostała takie autko i tez mocno nabrudził nim, więc nie wiem, czy mnie za ten prezent nie przeklinacie;) gratulacje za gadanie, to cudne,prawda?

mamaola jak gardło? fajnie z szafą, no i z wycieczka,odważna jesteś, ale wiem, że Ty dasz radę, ja bym pewnie panikowała z Maleństwem,ale Ty jesteś opanowana i masz wewnętrzną siłę:)) a frajda będzie dla wszystkich:) zobacz,my tak długo karmiłyśmy, a chłopaki co rusz coś łapią:( ale z drugiej strony łagodnie przechodzą te infekcje. Ciebie też bolą nogi:( a bierzesz coś na to?a skąd wiesz, że to naczynia i od hormonów? mnie bolą łydki,stopy,pod kolanami, ale i uda, ja tak czuje bardziej, jakby to bolały mnie mięśnie, takie napięte jakby były, jak chodzę, jest lepiej, najgorzej rano, jak wstanę, jak sie rozruszam,jest ok, ale potem znów bolą i rożne miejsca, albo łydki, albo uda,czasem razem, ciężkie tez mam. jak zrobię do góry, jakby lepiej, trochę jakby to zakwasy były, ale już mam to miesiąc. byłam wczoraj u lekarza, nagadałam mu i jutro idę na badania krwi, może to coś wyjaśni. a czy myślisz, że to mogły mi sie tak od stresu napiąć a teraz nie chca sie rozluźnić? bo mi się to zaczęło przed tym rezonansem, kiedy sie denerwowałam mocno. a jak się zdenerwuje,to mnie strasznie bolą. przepraszam za ten wywód..tak mi głupio, że piszę tu o takich rzeczach:(

annaz biedaczki, zdrówka!!! postaraj się jakis sposób na leki znaleźć, ja nie mam problemu, bo Antek kocha syropki, ale czasem sie zdarzy, ze np. wody nie chce wypić,a wiem, że musi,bo mało pił albo chce przez słomkę, a ja słomki nie mam, to mu mówię różne historie,np, że musimy poćwiczyć picie wody, bo babcia pewnie by chciała zobaczyć, jak on wodę pije itd i on wtedy dumny i chętnie pije, byle tego nie nadużywać, ale kiedy jest naprawdę konieczność. co do odporności - Olinka też alergik,więc na pewno ma trochę słabszą. ale spokojnie, z tego tez się wyrasta:)

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja już mam dość z tym gardłem :/ Nic się nie poprawia, a mam wrażenie, ze dziś gorzej nawet :(

3nik
- pięknie z tym przytulaniem :) No i że sam tak powiedział :) Super!!! Musiałaś się poczuć naprawdę wyjątkowo :)
Gratuluję fikołka! Wspaniale :)
Co do pieczątki... Pozwalałam mu ją drapać, brudzić paluszki... Ale schowałam jak dwa razy przystawił ja na dywanie :/ I zastanawiam się czym to wywabić ;)
Jeśli chodzi o wywód na temat nóg, to się nie krępuj, bo przecież Cię zapytałam! A historia jak się zaczęło też jest bardzo ważna... Ja zaczełam cierpieć na bóle jak poszłam na studia. Najpierw myślałam, że to od stania (mieliśmy po kilka godzin laboratoriów) i nie zwracałam na to większej uwagi. Potem doszłam że to od hormonów (antykoncepcja), które zaczęłam brać m.w. jak poszłam na studia. A dowiedziałam się od chirurga jak zdarzyły mi się hemoroidy :/ No i przez te 5 lat studiów bardzo mi naczynia ucierpiały. Nawet jak potem przestałam brac pigułki to nie wróciły do normalności :/ A ciaże niestety nie pomagają w tej kwestii. Przed ciażą brałam taki fajny preparat Varixinal i naprawdę mi pomagał. Podczas ciaży natomiast cyclo-3-fort. No i jakoś się trzymam. Choć nogi bolą :( No ale przynajmniej zapobiegam hemoroidom i żylakom.
U Ciebie wygląda to bardziej na napięciowe bóle mięśni. Wszystko zdaje się pasować - i objawy i okoliczności. A próbowałaś się z jakimś rehabilitantem zobaczyć? Są różne manualne metody leczenia takich dolegliwości. Ja ze swojej strony poleciłabym Ci jogę... Każda emocja jaką przeżywamy, każdy stres, a taki silny szczególnie, powoduje napinanie się mięśni - nasze ciało zapamiętuje go w ten sposób. I samo nie puści niestety... Takie rzeczy kumulują się tylko coraz bardziej i bardziej powodując masę dolegliwości - skrzywienia, dyskopatie, bóle stawów, a potem i choroby wewnętrzne - problemy z oddychaniem, trawieniem itd... Joga pomaga te wszystkie napięcia zlikwidować. I co najważniejsze - zapobiega tworzeniu się nowych. Daje poczucie wewnętrznej harmonii i odporności na sytuacje stresowe. Oczywiście to nie dzieje się w tydzień... Potrzeba czasem wielu lat regularnego treningu by ciało (i dzięki temu umysł) było wolne od zapisanych emocji. Ale moim zdaniem warto. Oczywiści w zaufanej szkole i pod czujnym okiem. W Poznaniu na pewno taką znajdziesz :) Nie pisałabym o tym gdybym nie widziała efektów na sobie samej...

Ech, miałam się na chwilkę położyć a za 15 minut dostanę z powrotem Leosia... Życie :)

adria
- przeczytaj to co napisałam 3nik. Moim zdaniem Twoje duszności też są takimi napięciami ze stresu.
Zadbajcie o siebie Kochane. Jak nie z myślą o sobie to o Waszych rodzinach. Takie stresy nie przyniosą Wam nic dobrego. Zawsze prowadzą do cieżkich chorób - prędzej lub później. Zawał, nowotwór - to są dzieła stresu. Martwię się o Was. Bądźcie dla siebie dobre!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola złota kobieto!! dziękuję!!! a wiesz, że myślę, że może u mnie i to i to! bo mi tez odezwał się teraz hemoroid, który mi po porodzie się pojawił..i może to jakos powiązane wszytko jest..tak,mój wujek mnie teraz ma rehabilitowac, byłam raz, ale po tym jeszcze bardziej mnie zaczęło wszytko bolec, choc wiem, ze taka może być reakcja. w piątek jadę znowu i chcę regularnie jeżdzić. on równiez prowadzi od lat jogę..już też o tym myślałam. jak widze Cie taka silną i spokojna, to wierzę, ze joga działa. choć to na pewno też kwestia charakteru:( dziękuję jeszcze raz za to,co napisałaś. ja wiem, ze stres jest strasznie niszczący i chce coś z tym zrobić, i może ta joga to dobry pomysł.
a może idź jednak do lekarza z gardłem? może zrób sobie wymaz, czy się jakieś nadkażenie bakteryjne nie zrobiło?
no a pieczątka:( szkoda mi dywanu Waszego, może vanishem spróbuj? choć niby z ubrań normalnie się spiera..

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Jula dzis przez pol nocy tresowala Sare, ciagle wolala Jaja i jaja czyt. Sara, krzyczala siad, bam bam itd...
A mnie w nocy naszla ogromna ochota na knysze, maz mial nocke, ale mial wrocic okolo 2-ej, wiec biedny jezdzil i szukal gdzie mozna kupic knysze w nocy, ale nic nie znalazl, wiec jak przyjechal to dal mi sledzie w occie i bulke i dwa lyki coli i zaspokoilam glod :))

3nik ta smutna buzka nie byla na to, ze bedzie chlopczyk tylko na wrozbe, bo jestem ciekawa czy sie sprawdzi. Powiem Ci, ze mi plec jest obojetna, mimo, ze juz mam corke. Chce tylko, zeby bylo zdrowe, to dla nas jest najwazniejsze. Jesli bedzie chlopczyk to fajnie, bedzie parka i zawsze inaczej sie wychowuje chlopca, wiec bede miec doswiadczenie i synusia do kochania, a jak bedzie dziewczynka to tez dobrze, bo Jula bedzie miec przyjaciolke :) a ja duzo ciuszkow po Julence, no i kolejne warkoczyki do zaplatania :)))) Super u Was z angielskim, ja od wrzesnia chce Julie zapisac. Cudownie z kocham i przytulaniem Synusia, coz mozna chciec wiecej. Co do pieczatki to fajnie, nic nie mowie :))))) Łatwo sie zmywa, a Jula bynajmniej ma zajecie i ukochanego koteczka.

mamaola Kochana przesylam Ci tak duzo fluidkow zdrowotnych ile tylko zdolasz odebrac. Tak mi szkoda, ze sie meczysz, ale mysle, ze to juz koncowka :)) Super z szafami, chyba w tym samym czasie bedziemy miec remont, u nas przed swietami tez beda meble, musimy tylko wykladzine kupic i zalozyc. Co do dusznosci to masz racje, ja tak zawsze mam jak sie zdenerwuje, albo cos przezywam, ale od niedzieli jest poprawa, az sama nie moge uwierzyc, ze nerwow brak, oby tak zostalo, choc wiem, ze to nierealne. Ola ale super miejsce na wyjazd, podziwiam za odwage, choc my tez z 3-miesieczna Julia pojechalismy nad morze :)) Pewnie cudownie sobie odpoczniecie, a jak jeszcze pojada Twoi rodzice to juz bedziecie miec pomoc, a Ty szczegolnie. Super.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Mały misiek śpi. Obiad właściwie gotowy, tylko ryż ugotować, więc poodpoczywam trochę.

Co do wycieczki, to pewnie że się trochę boję, ale myślę, że warto zaryzykować. Z Leosiem malutkim (też we wrześniu, miał wtedy ok 2,5 miesiąca) byliśmy nad morzem i nie było kłopotów oprócz tego, że pogoda była kiepska i sporo siedzieliśmy w pokoju hotelowym. Tu boję się głównie podróży i to - paradoksalnie nie samolotem (niecałe 2h) tylko samochodem, bo wylot mamy z Poznania. A to 3h drogi. Zastanawiam się jak to będzie ogarnąć dwójkę maluchów w aucie. Ale Lenka to chyba jeszcze dużo będzie spała, więc może nie będzie tak źle. No i chcemy jednego dnia jechać do Poznania, przenocować i następnego lot. A sam pobyt - to ja myślę, ze będzie dużo łatwiej niż tutaj - bez gotowania, sprzątania i z mnóstwem atrakcji dla Leosia (wystarczy słońce, wielka piaszczysta plaża i cieplutka woda).

adria - no ładnie z taką nocną zachcianką ;) Ja już zachcianek nie mam, ale apetyt... Oj, dopisuje. Aż się boję na wagę wchodzić.

3nik - nie ma za co dziękować. Po prostu dzielę się doświadczeniem. Z tym charakterem to u mnie wcale nie tak różowo ;) Ja jestem typem co to dusi wszystko w sobie, a to też niedobre. No i często za dużo biorę na siebie. Ale widzę, ze joga mi pomaga :)
Co do naczyń, to może warto je trochę powzmacniać zanim zdecydujecie się wznowić starania. Teraz jak nei karmisz i nie jesteś w ciąży to masz naprawdę dużo możliwości.
Jeśli wolisz naturalne preparaty - to polecam Varixinal, tabletki, 30 szt - Portal Dbam o Zdrowie - wystarczy 1 tabl dziennie. Ja czułam poprawę. Lekarze za to przepisują detralex - ponoć najlepszy - przy zaawansowanych hemoroidach potrafi cofnąć zmiany na tyle by uniknąc operacji. No i pięknie wzmacnia wszystkie naczynia.
Miałam Ci jeszcze podziękować za bity :) Ciągle się zbieram by pozmieniać te co Ci wysłałam, ale zawsze jakoś braknie mi czasu :/ Robicie z Antosiem?
Muszę Ci powiedzieć, że Leoś się trochę znudził matematyką i nie robię programu tak jak w schemacie. Czasem uda się zrobić 4 sesje dziennie, ale często tylko 2. I stwierdziłam, że skoro i tak wolno nam idzie to zaczęłam czytanie. Czyli robimy równolegle czytanie, matmę i bity (po 2 sesje zazwyczaj). I wydaje mi się, że tak jest lepiej - większa różnorodność :) A dziś Leo połączył dwa wyrazy z czytania i powtarzał "moja mama" :))) Ślicznie mu to wychodzi. I tak sobie myślę, ze to jest fajne. Nawet jesli nie będzie żadnych wymiernych efektów, to zawsze jest to jakas stymulacja i inna forma zabawy, która uzupełnia to co robiliśmy do tej pory :)
A z angielskim u Was super. Ja z powodu choroby troszkę odpuściłam temat, ale na pewno wrócimy do zabaw z angielskim.

Buziaki. Idę poleniuchować.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

pracowałam dziś 3 h pod rząd i jestem zmęczona, mówię Wam,takie prowadzenie zajęć naprawdę wymaga mocnej koncentracji. Antos już dobrze, tylko humorek taki sobie,pewnie go coś tam jeszcze męczy.

adria cudne zdjęcia, fajne kobitki;) tak myślałam, że ta smutna buźka nie na chłopca;) jak masz przykłady naszych słodziaków, to tylko mogą na chłopców ochotę zwiększyć;) wiadomo,zdrowie najważniejsze, a płeć to drugorzędna sprawa. ciesze się, ze rozmaryn Ci pomaga, szczególnie w ciąży dla nerwusków potrzeba naturalnych wyciszaczy. niezłe masz smaki, biedny mąż jeszcze musi po nocce Ci szukać, ale takie prawo ciężarnych:))

mamaola
od soboty biorę diohespan max, babka mi to sprzedała jako korzystne,jak byłam po ten detralex,o którym pisałaś już wcześniej. ale bardziej podroba mi się to naturalne, więc to zjem i potem tamto spróbuję.jeszcze raz Ci dziękuję, hehehe forum medyczno-farmaceutyczne nam się robi:P
co do bitów, spokojnie! ja robię raz dziennie dwie prezentacje, ulubiona to dinozaury. mam mieszane uczucia, bo to jednak komputer, ale nie dopomina się więcej,mimo iz mu się podobają, więc na razie może być, ale na przyszłość wolałabym drukować, tylko nie mam kolorowej drukarki. matmę robię 5 kart 3 razy dziennie, taki mini program. a czytanie jesteśmy na zdaniach 3 wyrazowych,Antos chętnie powtarza,ale kompletnie nie wie,co jest na jakiej karcie, nawet tata nie rozpoznaje;) ja tez traktuje raczej, jako trening mowy,stymulację i przede wszystkim zabawę,ostatnio pokazuje Antkowi, jak się chowa za firanka i specjalnie kuka, żeby zobaczyć karty;) co do czytania poczytałam o metodzie krakowskiej, symultaniczo-sylabowej czy jakoś tak i chcę kupić książeczki/karty do tego - jak nie na teraz to potem wykorzystam. może Doman jakoś mu nie podchodzi do końca.zgadzam się z ta różnorodnością, ja tez robię minimum,ale z każdego.
a oczywiście we wrześniu zapraszamy przed Majorką ( i po)do nas:)

Odnośnik do komentarza

Witam!!!!!!!!my już prawie na prostej tylko przydałby sie lepszy apetyt.Dzisiaj nocka słaba mała kręcila sie ciągle budziła ranek i południe nielepsze-nic nie pasowało płacz a nawetk w końcu taka histeria że szok a ja nie wiedziałam o co chodzi...ale uspokoil ją heheh książeczka modlitewnik babci i różaniec-moje dziecko uwielbia modlić sie z babcią nawet kleka i mówi amen, chce zeby pomoc jej przeżegnać sie.Teraz śpi usnęła na rowerku oby pospała.Ale Olinka uzależniła się od kompa ciągle by coś oglądała ciągle nie pomaga odwracanie uwagi czym innym jak myślicie trza schowac laptopa?mówić że sie zepsuł?

Mamaola jak u Was jak nocka?

Adria super zdjecia a jak relacje Julki i sary?

3nik Dobrze że Antoś już ok i niech mu się humorek poprawi i Ciebie nóżki przestaną boleć

Blum znowu Cię wzywam!!!!!!

Aśku a Ty gzdie przepadłaś?

Agatcha co u Was jak Zosia?i jak sie sprawuje nowy komputer?

LiMonia kiedy zaczynasz szkolenie?mam nadzieję ze nie namieszałam i masz cos takiego?czasem czytam czytam i w końcu coś mi sie pomiesza.,,jak Majka idą kolejne 5?a dałaś jej pieczarki?

Ech w moim małżeństwie znowu czarne chmury..padają ostre słowa..łzy..tak od paru dni..cięzko czuję sie samotna..dobrze że mam Was

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

Witam Mamisie:)
troszke mnie nie było laptop do naprawy poszedł ,chyba w końcu trafiłam na fachowca.
Naprawił to i wo:)
U nas ok jeszcze zdrowi:)
====Ząbki idą idą i nie mogą wyjśc,ale ptych grzeczny wiec ok:)
====byłam na testach wyszło mi ze jestem uczulona troche na wiśnie i na chlor z kranu .
Umówiłam się na odczulanie,zobaczymy czy to działa
jeśli tak to i ptycha odczule.Najpierw mu też zrobie ten test i zobaczymy,byłoby cudownie ale nie uwierze jak nie zobacze,o to za pieknie wyglada.
nie wiem czy słyszałyście o leczeniu i testach biorezonansem.???
====do tego zaczynam sie zle czuc znowu kłopoty z ziemią i zły humorek mnie chce dopaść:)
====ok poczytam może co u was sie działo:)

.

Odnośnik do komentarza

    Mamaola
a to dlatego tak daleko .Fajnie z bratem swięta:) o i na majorke sie wybieracieTY to masz siły dopiero co urodzisz i juz lecisz:)
    3nik
super że spotkanie z neklą udane:) maluchy swietnie razem wygladają:)
o Antos sie pochorował:( koszmar Z tymi chorobami:/ale mówisz że szybko przeszło to dobrze alergia raczej trwa dłużej i bez leków sama nie przejdzie
    Adria
zdjęcia Juli piekne ale mąz to potrafi robić i aparat też macie fajny takie kolory ,bo nie sa przerabiane prawda:)Julcia to taka modelka że szok:)
    LIMonia
zy ale ptych mi nie daje i przeszkadza tylko jak spi a to wiadomo zanim się ogarne to sie budzi. Pewnie kurs sie przyda nie robisz przecież kursu spawacza ;) to by Ci sie nie przydał:)
    Agchata
oj ale masz nowy wydatek:( tak to jest wszystko pada:/
    Annaz
ojoj niefajnie grypa :( bidulka ajk ona to znosi:( widać pech i słaba odpoirność:(
o nie takim przyżądem przykładaja i sprawdzają poczytaj sobie o leczeniu biorezonansem trochę dziwne ,ale coś musi w tym być.Ja kupiłam badanie dla ciekawości i dośc ciekawe:)jestem faktycznie na wode uczulona i to mi sie potwierdziło wiećzobaczymy .Jestem na odczulanie umówiona 3 razy po 12minut i podobno juz nie wróci uczulenie hmm. zobaczymy czy to działa :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...