Skocz do zawartości
Forum

Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?


Gość panterka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam sie z :kawa:
co u was?? jak zdroweczko?? u nas oki...nocka przespana cala Nikola wstala o 8 jak nigdy ale dobrze bo sie wyspalam hehe...a jak wam minol weekend?? u mnie pogoda do bani ciagle padalo wiec caly dzien w domu::(: nawet nie moglam pojsc z dzieckiem na spacer,no ale coz tak bywa...no nic pozdrawiam was serdecznie i zajze potem moze ktos bedzie....
PS:moze ktoras kolezanka mieszka gdzies blisko mnie ?? napisze wam adres...DRYBURGH GARDENS-LONDON bylo by fajnie spotkac sie na kawce jak bede w Londku bo niestety nikogo tam nie mam ze znajomych tylko maz i ja,moi znajomi zostali w ST.HELENS...LIVERPOL I MENCHESTER i niestety nie mozemy sie odwiedzac za daleko,a ja biedna nikogo w Londku nie znam i tak siedze czasem calymi dniami sama jak palec...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

Madzikosc
Czesc dziewczyny :) moze napisze najpierw kilka slow o sobie, zebyscie wiedzialy z kim macie doczynienia ;)
jak juz wspomnialam siedze w anglolandzie od ponad 3 lat..mieszkam blisko Cambridge. W zasadzie juz wczesniej nawiedzilam wyspe, bo przez jakis czas siedzialam sobie w Londynie...moze nie do konca siedzialam, uczylam sie jezyka i pracowalam na to zeby sie uczyc. Wtedy jeszcze potrzebne byly wizy..i trzeba bylo przejsc te wspaniale przesluchania Angolii za 'ambonami'. Moim celem bylo nauczenie sie angielskiego ... a okazalo sie ze na tej obcej ziemi zdarzylo sie mnóstwo waznych rzeczy: przede wszystkim poznalam M., aktualnie mojego meza i urodzilam cudownego synka, Jakuba. Takze jesli powrócimy do Pl, to zasze bede miala sentyment to tego kraju ;) Nie wiem, jak u Was, bo nie mialam jeszcze czasu przesledzic tutejsze tematy, ale ja czuje rozdarcie podejmujac decyzje o zostaniu w UK, albo powrocie do Pl. W UK czuje sie bezpieczniej, przede wszystkim finansowo. Nawet jesli podwinie mi sie noga i stracimy plynnosci finansowa, to wiem ze nie zginiemy bo zasze mozna usyskac jakas pomoc. W Polsce w takiej sytuacji bez pomocy rodziny ciezko byloby przetrwac. Z drugiej strony tutaj (w PL) zostaja moi bliscy i przyjaciele, ktorych grono z roku na rok maleje..bo strasznie trudno jest podtrzymywac bliska znajomosc z ludzmi, jak spotyka sie z nimi raz na rok. Do nich wlasnie tesknie i smutno mi ze musze tak na obczyznie zyc, zeby cos miec moze w pszyszlosci..no, ale zobaczymy co przyszlosc pokaze :)
Z nadejsciem synka zaczela sie moja przygoda z macierzynstwem... troche niefortunnie. Jak Kubek skonczyl 5 tyg, o 6 nad ranem, pijana ze zmeczenia i niewyspania (karmienie cycem co 2-3 godziny), wykonalam nieudany lot z pierwszego pietra po schodach... tzn..przechodzilam sobie kolo schodow i stracilam rownowage i polecialam. Na szczescie zlamalam tylko reke w lokciu.Ale ze staw ten paskudny jest w zlozeniu, jestem juz po drugiej operacji...mam nadzieje ostaniej. Najgorsze jednak bylo to, ze skonczylo sie moje bliskie obcowanie z synem.Po operacji moglam podniesc najwyzej kubek :) herbaty... takze wszelkie noszenie, odbekiwanie i inne czynnosci które mamy wykonuja, a wiaza sie z dzwiganiem, byly zabronione... i kochane, jak wczesniej z checia oddawalam synka do odbekiwania mezowi lub komus innemu, po wypadku, bylam zazdrosna o kazda rzecz ktora ja nie moglam z synem zrobic, ale trzeba bylo przelknac i przebolec ze sie jest tylko mamka do karmienia i synek usypia komus na piersi...itd. dobrze ze przynajmniej wygralam walke o karmienie piersia (ale to juz inna historia) :)
znioslam jakos miesiace wizyt cioc, siostr i babc (i jestem i wdzieczna za pomoc, ale wiecie jak to jest jak nie ma sie chwili sam na sam) i ostatecznie od miesiaca jestem znow 100% mama :)
Do konca swojego urlopu macierzynskiego pobede u mamy w Pl..skocze nad Polskie morze w lipcu ..a w sierpniu praca ... :o_no: i oddanie synka do opiekunki... i tu pytanie, czy ktoras z was ma doswiadczenia z opiekunka,,,jak najlepiej przygotowac dziecia do zmiany ról? bo szykuje sie spora zmiana, bede pracowac full time, od 7-17 dziec nie bedzie mnie widzial..nie wyobrazam sobie tego ... :nie_mam_pojecia:
i jeszcze jedna rzecz..Kubus spi ze mna w lozku, bo wiadomo nie bylo innego wyjscia aby karmic go w nocy... nauczyl sie niestety usypiania przy piersi..i teraz jak go oduczyc wzglednie bezbolesnie tego zwyczaju? u opiekunki bedzie musial podrzemac, a ona , domyslam sie cyca , mu nie da...
eh, sporo tych wypocin moich jak na pierwszy,..no, drugi, post :)
pozdrawiam was

WITAJ FAJNIE MAMY NOWA KOLEZANKE,MASZ SLICZNEGO SYNKA...buziaczki dla was:zwyrazami_milosci:

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

witajcie po weekendzie cisza tu jak nie wiem:)

madzikosc kochana wiem co przechodzisz tzn z tym rozdarciem bo ja mialam tak samo ale wybralam zycie na wyspah moze dzieki mojemu M. bo on nie chce wracac. tu jest nam lepiej finansowo ale brakujemi moich starych znajomych mimo ze tutaj juz nawiazalam super najomoscie ..ale z 2 strony te stare przyjaznie sie krusza z dnia na dzien. ograniczaja sie do kartek ur i swiatecznych i rozmow coraz rzadszych...
ale troche ogolnie przeszlas i wydaje mi sie ze to ze nie mozesz podniesc synka to musi byc okropne. ja mialam cesarke i tez na poczatku malo moglam robic i tez czulam mala zazdrosc ale wkoncu doszlam do siebie i nie narzekam ze robie dla corci wszystko. maz sie ogranicza do zajmowania mala na full jak sa znajomi ...ale co sie lubi to sie ma...:)
mam nadzieje wkoncu i ulozy sie u ciebie! i pisz do nas duzo i o czym chcesz i musisz :) my zawsze jestesmy tutaj no...czasami kogos nie ma na jakis czas :)
glowa do gory!!!

anetka u nas tez caly weekend padalo i tez siedzielismy w domu ale znajomi nas odwiedzili a i my innych tez:)
moja Niki tez pospala dzisiaj do 6 zjadla i spalysmy do 10.20:) wiec tez jestem calkiem wyspana:) teraz jest wykapana i czekamy na ciocie:)
no ja nie pomoge bo ja mieszkam w manchester wiec kawalek od ciebie:)

milego dnia!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

niespokojnanew
aneczko a napisz dokladnie gdzi ew manchester jestes? bo ja wlasnie mieszkam w manchester w Eccles:) a tak w ogole to witaj u nas na wateczku i sie rozgosc:) no i pisz pisz duzo:)
gratuluje coreczki? synka?

Kearsley ale w adresie napisane jest ze Farnworth, niedaleko od eccles wlasciwie, wczesniej mieszkalismy w salford a tutaj dopiero 5 miesiecy.

http://lb2f.lilypie.com/TikiPic.php/szEG.jpghttp://lb2f.lilypie.com/szEGp1.png
http://lilypie.com/pic/2009/08/25/VjhU.jpghttp://lb4f.lilypie.com/STkgp1.png

Odnośnik do komentarza

hej kochane,
nie bylo mnie kilka dni, az zastesknilam za Wami :)

U mnie super, tatko gotuje i pomaga, calkowicie inny jest od mojej mamy, ktora jest prawdziwa krolowa ;) - potrzebuje sztabu ludzi, ktorzy jej usluguja :) choc tez jak strasznie kocham bo jest czadowa.

Mia rosnie jak na drozdzach, odstawilam ja od cyca, bo tylko problemy z tym byly. I naprawde odetchnelam. Mala w koncu spi pieknie, budzi sie regularnie jak w zegarku na jedzenie, jest pogodna, wciaz sie smieje i nic jej nie boli. Doslownie po odstawieniu od i tak pustych cycuchow - nalesnikow jak reka odjal wszelkie dolegliwosci, kolki, bole brzucha, problemy z kupka. W koncu czuje, ze mam dziecko, a nie maszyne do plakania.

KIlka dni bede Was zaniedbywac bo tatko zostaje do 3 lipca, a ostatniego czerwaca moja mamuska z Devonu do nas zawita na te trzy dni wiec pewnie odwiedze Was troche pozniej. Pamietajcie o mnie bo ja za Wami strasznie tesknie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

acha, BTW witam nowe kolezanki :) duze buziaki
:Kiss of love::Kiss of love::Kiss of love:

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!
gronko nam sie powieksza - to milo, Aneczka-mysle ze ci sie tu spodoba, mimo ze wirtualnie :)

Isabela - ale rodzinnie u ciebie :) "Cycuchy-nalesniki" - eh...skad ja to znam... :smile_move:

Panterka a co ty tak skromnie, pisz co u was sie dzieje :)

Inka, Magda - a u was?

Niespokojna - a no jakos mnei wciagnal ten serial - ale ogladalam go jeszcze w poprzednim domu, wtedy byl taki motyw, ze ta Carla miala wyjsc za maz za Tony'ego ale w miedzyczasie miala goracy romans z Liamem, ktory z kolei mial miec dziecko z Maria.. hehe prawdziwy serial :D Ale jakos mnie wtedy to wciagnelo :)
W odcinku swiatecznym byla polka- niestety pokazana w nienajlepszym swietle -jako osoba jedzaca dziwne rzeczy i naduzywajaca mocnego alkoholu,wkurzylo mnie to i juz rzadko ogladalam :)

Madzikosc - no to przeszlas swoje. Zycze ci duzo zdrowka, oby z reka bylo juz dobrze. Co do owego zmeczenia to wiem jak to jest, moja Maja przez kilka pierwszych mcy jadla najrzadziej co 1,5godz. Potem ok 6mca wydluzylo sie to do 2, a teraz 2,5h. Jakos sie przyzywczailam, nawet do nocy :) Przystojniaczek z Twojego synka :)
W uk jestesmy z wyboru - sami i samodzielni :)
Wlasnie jutro rano jedziemy do pl - na dwa tyg, pierwsze wakacje od urodzenia Mai i zobaczymy sie z rodzinka po prawie poltorej roku.
Nie wiem czy usne!!
Mam nadzieje ze nie bede miala problemu z netem u rodzicow, ale na pewno bede rzadko zagladac, wiec nie zapomnijcie mnie :D
Zycze wam spokojnej nocki!
Do popisania za jakis czas :D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

aneta1808
Witam sie z :kawa:
co u was?? jak zdroweczko?? u nas oki...nocka przespana cala Nikola wstala o 8 jak nigdy ale dobrze bo sie wyspalam hehe...a jak wam minol weekend?? u mnie pogoda do bani ciagle padalo wiec caly dzien w domu::(: nawet nie moglam pojsc z dzieckiem na spacer,no ale coz tak bywa...no nic pozdrawiam was serdecznie i zajze potem moze ktos bedzie....
PS:moze ktoras kolezanka mieszka gdzies blisko mnie ?? napisze wam adres...DRYBURGH GARDENS-LONDON bylo by fajnie spotkac sie na kawce jak bede w Londku bo niestety nikogo tam nie mam ze znajomych tylko maz i ja,moi znajomi zostali w ST.HELENS...LIVERPOL I MENCHESTER i niestety nie mozemy sie odwiedzac za daleko,a ja biedna nikogo w Londku nie znam i tak siedze czasem calymi dniami sama jak palec...

Aneta, daj cynk - mieszkasz niedalko stacji Queensbury? Ja mieszkam na Acton, choc bede zajeta do 3 lipca, odezwij sie to umowimy sie na kawe 07979270788

zmykam spac
xxx

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

Margo super ze sie potwierdzilo ze bedzie dziewczynka i ze wszystko dobrze wyszlo A meza to tylko pozazdroscic ja musze zawsze wszystko znalezc nie zadko sama kupic i przywlec do domu bo jemu sie ruszyc d nie chce ale co zrobic

Izus ale pysznosci sama bym zjadla a najbardziej tego placka z rabarbarem wieki nie jadlam a sama mam dwie lewe rece do wypiekow

Aneta super ci pzesypia nocki ja tam musialam wstawac do 2-3 godz na karmienia i chodzilam pozniej polzywa

Niespokojna mi pediatra powiedziala to samo jak Majak miala 5,5 miesiaca ze powinna sie przekrecac w obie strony i jak moja siostra wziela ja w obroty to nastepnego dnia tylko turlala sie po dywanie
A nas strasznie zaatakowalo do tej pory nie czuje sie najlepiej glownie pecherz Majka juz nie ma kataru troszke boje sie jechac do ciebie bo jak ona mi wytrzyma w autobusie okazalo sie ze moje metro remontuja i nie dojezdza do centrum tylko do viktoria station tym to tylko 20 min a autobusem godz a do ciebie jedzcze kawalek

Ninnare powiem ci ze rzeczywiscie Majka jest strasznie wymagajacym dzieckiem nic nie moge zrobic cale sprzatanie szukanie pracy to dopiero jak P wroci z pracy czasami nawet nic ugotowac nie moge bo jest placz i odpychanie mnie od kuchenki
A te zabki to chyba wszystkim w kosc daja na moja majke dzialaja fajnie saszetki z bootsa po nich przesypia nocki

Madzikosc to mialas niezle przezycia ja na poczatku tez bylam zazdrosna jak ktos bral majke na rece a teraz sama bym wypychala ja do ludzi bo straszny dzikus. Powim ci ze zazdroszcze ci decyzji ze zaraz po maciezynskim wracasz do pracy Co do drzemania u opiekunki to szybko sie przyzwyczaji do tego ze opiekunka nie ma osprzetu
My tez jak na razie planujemy tu zostac nie jestes pozostawiona sama sobie jakw polsce wieksza szansa na prace itd ale zostawiamy sobie furtke w polsce w postaci mieszkania zawsze bedzie od czego zaczac

Aneczka
witaj chyba jestes w polowie drogi pomiedzy mna a Niespokojna ja mieszkam w Bury Kearsleynie znam ale w Farnworth bylam ogladac mieszkanie i mi sie strasznie nie podobala tamta dzielnica przynajmniej

A u nas pogoda sie zrobila przepiekna az szkoda siedzec w domu wiec lazilam po supermarketach i pytalam czy nie maja pracy ale nie mialam szczescia no trudno
Jutro pewnie spacerek plac zabaw a w srode job center jak ja tego nie lubie ale musze
Na razie papatki dla wszystkich i dobrej nocy zycze

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

Aneta, daj cynk - mieszkasz niedalko stacji Queensbury? Ja mieszkam na Acton, choc bede zajeta do 3 lipca, odezwij sie to umowimy sie na kawe 07979270788

zmykam spac
xxx

dzieki ISABELA ja w LONDKU bede dopiero pod koniec sierpnia wiec odezwe sie napewno moj nr. 079 020 200 71...odemnie jest blisko do ASDY I COLINDALE I QUEENSBURY tak jak piszesz tylko ze ja niestety tamtych okolic nie znam wcale bo bylam na nowym mieszkaniu tylko dwa tygodnie i przylecialam do PL.pomagalam sie przeprowadzic mezowi a ja nic a nic nie wiem jak sie ruszyc z tej okolicy...jej tak sie ciesze ze mieszkasz blisko nareszcie bede miala jakas kolezanke ale super:lol::lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)
Ja siedzę sobie w domku bo poszłam już na chorobowe, stwierdziłam że dość wykorzystywania w pracy przez co stresy i skurcze się pojawiły bardzo częste bo nawet 7 razy na 30min. Teraz jak jestem w domku to jest lepiej i pojawiają sie sporadycznie. Mój Adaś to już duży chłop i w piątek ważył 550g!! Także ładnie przybiera na wadzę i się dobrze rozwija:)
Witam serdecznie nowe koleżanki!!
Ninnare udanego pobytu w Polsce, wypoczywaj!!!
Isa sylak słodkie macie te Wasze szkraby!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070602040114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/c9384b68a7.png

Odnośnik do komentarza

Inka 80 ja to sie przyzwyczailam, z reszta nasz domek jest na nowym osiedlu takze nie jest zle, przeprowadzlismy sie tutaj tylko dlatego ze ja tu w szpitalu pracuje i po prostu mam blizej. Ale powiem wam ze szczescia tu nie mamy, jak jeszcze mieszkalismy w salford to pod koniec roku jakis czub w naszym apartamentowcu skoczyl sobie z trzeciego pietra, oczywiscie na nasz samochod:(jakby to na moj to bysmy sie nawet nie przejmowali bo nie wiele wart byl ale tamten to czko w glowie mojego Andrew takze zalamka. A jakis miesiac temu ktos sie wlamal do nas, zabrali mnostwo rzeczy, glownie tych najcenneiejszych, dwa szczeniaki(bo jeszcze wtedy mielismy dwa) i samochod, ten sam co poprzednia ktos na niego skoczyl:((((((

http://lb2f.lilypie.com/TikiPic.php/szEG.jpghttp://lb2f.lilypie.com/szEGp1.png
http://lilypie.com/pic/2009/08/25/VjhU.jpghttp://lb4f.lilypie.com/STkgp1.png

Odnośnik do komentarza

aneta1808
Aneta, daj cynk - mieszkasz niedalko stacji Queensbury? Ja mieszkam na Acton, choc bede zajeta do 3 lipca, odezwij sie to umowimy sie na kawe 07979270788

zmykam spac
xxx

dzieki ISABELA ja w LONDKU bede dopiero pod koniec sierpnia wiec odezwe sie napewno moj nr. 079 020 200 71...odemnie jest blisko do ASDY I COLINDALE I QUEENSBURY tak jak piszesz tylko ze ja niestety tamtych okolic nie znam wcale bo bylam na nowym mieszkaniu tylko dwa tygodnie i przylecialam do PL.pomagalam sie przeprowadzic mezowi a ja nic a nic nie wiem jak sie ruszyc z tej okolicy...jej tak sie ciesze ze mieszkasz blisko nareszcie bede miala jakas kolezanke ale super:lol::lol:

Hej Anetko ponownie, daleko ode mnie mieszkasz, nie znam tamtych terenow.
Znam troche Londyn, ale najbardziej centrum, poludnie i zachod, polnocny Londyn tylko do Willesden i Wembley. Dalszej polnocy i calego wschodu nie znam.
Nie mniej mam nadzieje, ze sie spotkamy na kawe jak bedziesz. We wrzesniu jade z mala do Pl, ale tylko na tydzien.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

Aneczka rzezcywiscie szczescia nie mieliscie ani na starym ani na nowym mieszkaniu jezeli dobrze zrozumialam Salford nie cieszy sie tez za dobra opinia o kearsley sie nie wypowiadam bo nie wiem
My praktycznie od poczatku mieszkalismy w Bury (bo tu pracowalismy teraz tylko moj P) ale w sumie jestesmy zadowoleni na poczatku co pol roku zmienialismy mieszkania bo cos zawsze bylo nie tak potem przeprowadzilismy sie tak jak wy na nowe osiedle i bylismy bardzo zadowoleni ale ze to bylo 3 pietro ciezko z dzieckiem i wozkiem wiec sie przeprowadzilismy do domku housingowego i mam nadzieje ze tu pomieszkamy troche

Edytko sup1er ze jestes na zwolnieniu chociaz jest to przykre ze pracodawca nie chce zapewnic odpowiednich warunkow do pracy kobiecie w ciazy. Ja jednak wolalam byc w pracy i przebywac pomiedzy ludzmi

A u nas pogoda na razie super moze sie przejde do baby clinic zwazyc Majke bo nie pamietam kiedy ja wazylam ostatni raz i ciekawa jestem ile wazy no i musze kupic cos na slimaki znowu zrzeraja mi kwaitki juz mnie szlag trafia

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane!!!
witam nowe kolezanki!!!fajnie ze jestescie z nami!
inka oj u Ciebie widze nudy nie ma......zycze szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!
niespokojna a dawno nie slyszalam jak tam skorka Twojej corci???
izaoj pozazdroscic tatusia!!!!a co jeszcze Ci pysznego upichcil?ja wczoraj kupilam rabarbar......bo mi smaka narobilas na te ciacho!!!!moj tata tez fajny ale kucharz z niego marny....
edyta inka ma racje lepiej jest miedzy ludzmi bo w domu to mozna krecka dostac.....ale jak nie ma innego wyjscia.Mnie szlag trafia w pracy bo teraz dla odmiany siedze w papierach -dawniej wiecej w ruchu bylam a w papiery dopiero sie wciagam wiec mi to topornie idzie pozatym nudne to jest okropnie ale coz ktos to musi robic.....
madzikosc oj przeszlas kochana........historia jak z horroru oby bylo lepiej!
aneczka a Twoja historia tez nie lepsza......

a u mnie bez wiekszych zmian.Corcia popoludniami szaleje w brzuszku a wczoraj wyjatkowo byla ruchliwa.Nie wiem czy przez to ze sie wczoraj straznie zdenerwowalam bo poklocilam sie z bratem i ona tez miala ochote odreagowac czy akurat sie tak zlozylo ale po mojej klotni tak mnie kopala ze az mi sie brzuch ruszal!!!!Potem bylam zla na siebie ze sie denerwuje bo pewnie ona to samo odczuwa co ja.....obiecalam sobie ze juz sie postaram sie tak nie denerwowac ale stresow niestety nie da sie uniknac...........a z bratem sie nie odzywam od wczoraj ale tak naprawde to od 2 dni ale wczoraj popoludniu ......przykre ale mam go juz po dziurki w nosie a 2 dni temu przegial na maksa.Historia dluga ale malo ciekawa wiec nie bede Was tym nudzc......

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sqps60piwd8ya.pnghttp://s3.suwaczek.com/200910304555.png

http://www.suwaczek.pl/cache/06ae8854e9.png

Odnośnik do komentarza

witam koleżanki Moje drogie :))))

U mnie dziś piękna pogoda nie do wytzrymania :hot: w pracy nie idzie wytrzymać no ale człowiekowi nie dogodzi ehehhehe Jestem już po jeździe :auto: i po solarku też bo muszę sie przyzwyczaić do słoneczka bo jak wyjdę na słonce na wakacjach to nie chcę się zjarać na raka ehhehehe wieć przyzwyczajam skórę Tak wogólę to pochwalę się wam bo nei wie czy pisałam ale jedziemy z M. i moii rodzicami 5 lipca na Lanzarote wyspy kanaryjskie i już nie moge się doczekać bo aż na 2 tyg. wkoncu odpocznę od problemów i pracy przede wszystkim :smile_move::smile_move:

my teraz zaczynamy staranka o fasolkę bo dni się zbliżają i trzymac kciuki za na dziewczęta :)

Edytko i margo prosze dbać o siebie a nie denerować się Naprawwdę wierzcie mi Jak tak miałam ale ni będe wam pisać bo jeszcze sie przestraszycie zaufajcie koleżance z doświadczeniem NIE DENEROWAĆ SIĘ TO DLA WASZEGO DOBRA A PRZEDE WSZYSTKIM DLA DOBRA WASZYCH DZIECIĄTEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

margo nio na pewno dlatego niunka sie denerwowala w brzuszku przez twoje nerwy! dzieci w brzuszku bardzi=o wyczuwaja stan mamy i pozniej moze byc przez to nerwowa! wiec prosze mi tu wrzucic na luz i sie nie nerwowac! i prosze tu obiecac!!!!

madzikosc kochana no nie zazdroszcze przejsc ale wkoncu sie polepszy!!!! to tylko chwilowe stany:) ale to jak w ogole wam weszli do domu? w dzien w nocy jak to bylo?
teraz sie zabezpieczcie na wiele spustow!!!

isa no to sie ciesze ze wkoncu mozesz cieszyc sie macierzynstwem a nie uspakajac malenstwo:) ja ci powiem ze moaj mala nie miala ani jednej kolki ani nic a karmiona jest butelka od samego porodu. w kazdym badz razie ciesz si epoki mozesz i bardzo cieszy mnie to ze mozesz tez odpoczac!! wiec bedziesz bardziej wyluzowana i wrzucaj zdjecia slicznotki:)

panterko POWODZENIA w staraniach!! pamietak mysl pozytywnie!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Ja już się nie stresuje i tylko jestem "kurą domową" a to mi się podoba jak na razie. Do tej pory jak wracałam z pracy to tylko leżałam przez co mój mąż musiał się wszystkim zajmować, no i był strasznie zmęczony więc stwierdziliśmy żo to najlepsze wyjście dla nas obojga. Ale przyznam że jak bym miała lżejszą pracę to raczej bym nie zrezygnowała, ale trudno.
Panterko ale Ci zazdroszcze takiego wyjazdu, mi się też marzyły jakieś ciepłe kraje. A fluidy o zafasolkowanie to zaraz zaczynam wysyłać:)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070602040114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/c9384b68a7.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczynki :)
Aneta1808, Niespokojnanew, Ninnare, Inka,Margo
dzieki Wam za mile slowa. Teraz to juz jest super.
Margo faktycznie twoje malenstwo odczuwa stres, jesli sie denerwujesz, takze warto sobie odpuscic i nie przejmowac sie... i ja bym nawet przegiela w olewanie..heheheh... niz przejmowanie sie sprawami przyziemnymi. Wiem z wlasnego doswiadczenia-nie warto.Ja pracowalam prawie do konca ciazy, bo oprocz brzucha to czulam sie jakbym w ogole w ciazy nie byla. ale stresik w pracy byl, i nawet moj byly szef (cudowny czlowiek i ojciec dwóch synków), kazal mi wyluzowac i sie nie przejmowac, bo dzieciakowi tez sie dostaje. ale ja nadgorliwa mialam z tym problemy, no i urodzil mi sie maly zlosnik :) Jednak zmadrzalam (po fakcie) i staram sie podchodzic do Kubusia spokojnie...co dziala..maly wyluzowal i jest radosnym, acz wciaz troche niecierpliwym dzidziusiem
panterko Powodzonka! Pomysl sobie ze za chwile bedziesz na Lanzarote... pelen relax, slonce i cudowna wolnosc od szarosci codziennosci... fasolce spodobalyby sie tam jej pierwsze wakacje (mimo ze w brzuszku u mamy) :smile_move:

Niespokojnanew, z tymi przyjazniami to jest tak, ze te z czasów 'mlodzienczych', szkoly, uczelni wydaja sie byc najszczersze i najtrwalsze.Takze cholernie ciezko mi jak nie moge sie spotkac z bliskimi tyle ile bym chciala, i te więzy troche sie luzuja... kurcze, ciezka robote trzeba odwalic aby utrzymac przyjazn zywa i intensywną.

a propos obowiazków, zgadzam sie z toba zupelnie. Ich podzial to indywidualna sprawa rodziców. U mnie np. jak maz wróci z pracy (i nie podpiera sie nosem ze zmeczenia) to zajmuje sie synem, a ja tylko klade go spac ( 'ucycanie ') W tym czasiem nadrabiam rozne zaleglosci, badz zajmuje sie domem albo soba :)
W dzien syn wymaga sporo mojej uwagi, wiec zazwyczaj nie mam za duzo czasu na czynnosci nie majace związku z Kubusiem :lup:

uhhh..tez marzy mi sie wypad nad jakies boskie wybrzeze...jak bedzie taka pogoda jak teraz w lipcu nad Baltykiem to porazka :ehhhhhh:

http://lilypie.com/pic/2010/05/31/F2iO.jpghttp://lb2f.lilypie.com/EotVp1.png

http://lmtf.lilypie.com/KNv2p1.png

Odnośnik do komentarza

Edytko ja sie pytam co za firma w ktorej pracowalas u mnie co prawda praca stresujaca ale po kazdej mojej nieobecnosci mialam spotkanie i pytali sie za kazdym razem co moga dla mnie zrobic zeby poprawic warunki mojej pracy

Margo potwierdzam stres jest straszny i bardzo oddzialuje na dzieckowiemto z wlasnego doswiadczenia cala ciaza byla dla mnie jednym wielkim stresem i teraz widze jaka Majka jest zestresowana nawet jak sasiadka otwiera drzwi u siebiew domu ona chowa sie za moimi nogami naprawde nie warto

Panterka zazdroszcze wyjazdu ostatni raz rzeby odpoczac pozwiedzac bylismy na naszej podrozy poslubnej 4 lata temu i od tamtej pory nic tylko wyjazdy do polski a tam odpoczac sie nie da

A ja dzis sie stresuje mam spotkanie w jobcenter i mam nadzieje ze bedzie dobrze wydrukowali mi ostatnim razem dwie prace a ja o nie nie aplikowalam bo stwierdzilam ze jak utkne na sprzataniu to bedzie mi ciezko znalezc cos lepszego a ja sie nie widze po prostu przy takiej pracy za rok a tym bardziej za 5 Rozmawialam ze znajoma ona sprzatala kiedys i mowila mi ze jest tak trudno sie wyrwac z tego. A tym bardziej ze mam tu 2 lata doswiadczenia jako ofice administrator

Unfortunately, my daydreams about being skinny are always interrupted by the sound of my own chewing.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57644.png

Odnośnik do komentarza

Inka pozazdrościć takiej firmy!! Mnie jak nawet brzuch bolał to nie pytali czy za dużo do roboty nie mam. Przecież ciąża to nie choroba, tak uważają, dlatego właśnie jestem na zwolnieniu bo jak nawet zrobiłam coś szybciej to zamiast odpocząć to musiałam coś innego robić aby przypadkiem nie siedzieć!! A jak miałam robić sprawdzanie klientów i np nie było nikogo w danej minucie lub był nie gotowy to też nie mogłam usiąść, nawet współpracownicy pukali się po głowie ze ja przecież w ciąży jestem!! Ale takie szefostwo:( A moja firma to cash&carry Booker. Porażka.
Powodzenia w jobcenter!! Trzymam kciuki aby znaleźli Ci coś odpowiadającego Twoim kwalifikacją.

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070602040114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/c9384b68a7.png

Odnośnik do komentarza

witam babeczki :))))

dziękuję wszystki za miłe słowa i ma nadziję Ogromną że sie uda i wszystko będzie dobrze :)

Edytko dobrze zrobiłaś że poszłaś na zwolnienie Ja nawet teraz powiedziałam w firmie że jak będzie praca ze solą to nie chcę jej robić i mi moja szefowa pomogła daje mnie gdzie indziej i mam spokój przynajmniej :)

Nie wiem jak u was ale u mnie okropne upały są jak narazie i w pracy nie da sie wytrzymać Ja jak dziś wróciłąm do domu o cała mokra i nawet nie miałam siły po schodach wyjść na górę by wziąść prysznic Okropieństwo ale pewnie na weekend będzie Lipa z podogą jak zawsze ehhehehe

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...