Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolak w kosciele


asia78

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mój synek ma trzy latka i szczerze mówiąc nie zabieram go na mszę bo nie umie sie tam zachować. Chciałby cały czas biegać po sali (chodzimy na mszę do kapelana do klubu garnizonowego), kapelanowi to nie przeszkadza jak dzieci sobie cichutko chodzą, ale jak widzę spojrzenia starszych pań, to odechciewa się brać dziecko na mszę. Ale tak sobie myślę, że czas najwyższy nauczyć go jak należy się zachowywać na mszy. Może najlepszym sposobem będzie stopniowe siedzenie z dzieckiem na mszy, ale przy energicznym temperamencie mojego Piotrka będzie to trudne.

Basia::sun:

Odnośnik do komentarza

misimip
Święta prawda. Ale są ludzie dla których to jest przyzwyczajanie do kościoła. I nie wiedzą, że właśnie wtedy uczą dziecka jak powinno się zachowywać w kościele. Później się dziwnią czemu starsze już dziecko nie wytrzymuje..... bo chce biegać, jak zostało wcześniej nauczone.... tak to już jest.

Cóż, kosciółek do którego jeździmy latem jest malutki i duszny, więc dlatego, jak większość siedzimy na zewnątrz.
Nie należę do osób, które dziwią się zachowaniu biegającego wokół kościoła dziecka.
Ten kościół jest zwyczajnie nuuudny a wiernych bardziej niż msza interesuje czy przyjechali jacyś turyści, ile mają dzieci i jaki samochód stoi na parkingu.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

askasam
misimip
Święta prawda. Ale są ludzie dla których to jest przyzwyczajanie do kościoła. I nie wiedzą, że właśnie wtedy uczą dziecka jak powinno się zachowywać w kościele. Później się dziwnią czemu starsze już dziecko nie wytrzymuje..... bo chce biegać, jak zostało wcześniej nauczone.... tak to już jest.

Cóż, kosciółek do którego jeździmy latem jest malutki i duszny, więc dlatego, jak większość siedzimy na zewnątrz.
Nie należę do osób, które dziwią się zachowaniu biegającego wokół kościoła dziecka.
Ten kościół jest zwyczajnie nuuudny a wiernych bardziej niż msza interesuje czy przyjechali jacyś turyści, ile mają dzieci i jaki samochód stoi na parkingu.
Wiesz, co innego jak kościół jest mały i duszny.... ale znam miejsca, gdzie są prawie puste, wielkie kościoły a wokół kościoła tabuny ludzi....(jak na pikniku)

Odnośnik do komentarza

Syn moj chodzi do przedszkola prowadzonego przez Siostry od 3 września, gdy okazało się, że zwolniło sie miejsce a mi zależało na tym przedszkolu więc Go przeniosłam.
Nie ukrywałam, że rzadko chodziliśmy do kościoła, teraz tylko dlatego, że chodzi do takiego a nie innego też nie chodzimy co niedziela.
Ale na szczęście syn umie się zachować, wiadomo nie siedzi idealnie wyprostowany bez ruchu tą godzinę, ale czasami się powierci, a to coś Go zaciekawi a to coś tam zobaczy, spyta sie o coś, stara się słuchać bynajmniej. Stara się dla mnie to najwazniejsze, i co ważne tak jak ktoś już wspomniał, nie przyzwyczajałam od poczatku do chodzenia, zabawy itp itd
Staramy się jeśli już chodzimy to na msze krótkie, bez niepotrzebnych długich kazań.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Moja Julcia traktuje mszę jako obserwatorium zachowania ludzi. Jest grzeczna ale ma miliony pytań np. mamusiu przecież mówiłaś że w kościele się nie je a ta pani częstuje się z księdzem jedzeniem i je na klęcząco:)))))))))

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

My z mężem chodzimy różnie, choć staramy się chodzić na mszę dla dzieci.tam na środek ksiądz prosi dzieci i z nimi pozmawia. Natomiast nasz synek w tym wszystkim nie uczestniczy. Jest chyba zbyt nieśmiały. Siedzi między nami na krzesełku, schodzi kręci sie często i zadaje czasem pytania, ale generalnie jest grzeczny. Jak było ciepło, raz byliśmy przed Kościołem, a wtedy to w ogóle nie był zainteresowany mszą za to biegał po całym placu. Dlatego zawze wchodzimy do Kościoła i sadzamy go między nami. Jeśli jest niegrzeczny to po Kościele niestety za zachowanie ma jakąś krótką karę. Skutkuje...

Odnośnik do komentarza

hera16
My z mężem chodzimy różnie, choć staramy się chodzić na mszę dla dzieci.tam na środek ksiądz prosi dzieci i z nimi pozmawia. Natomiast nasz synek w tym wszystkim nie uczestniczy. Jest chyba zbyt nieśmiały. Siedzi między nami na krzesełku, schodzi kręci sie często i zadaje czasem pytania, ale generalnie jest grzeczny. Jak było ciepło, raz byliśmy przed Kościołem, a wtedy to w ogóle nie był zainteresowany mszą za to biegał po całym placu. Dlatego zawze wchodzimy do Kościoła i sadzamy go między nami. Jeśli jest niegrzeczny to po Kościele niestety za zachowanie ma jakąś krótką karę. Skutkuje...

najważniejsze, że skutkuje.... u nas też

Odnośnik do komentarza

Ja mojego synka biore do kosciolka ale tylko w lecie. wtedy troche pochodzi kolo kosciola zawsze porozmawia z jakims innym dzieckiem no i w ogole wiecej jest atrakcji kiedy stoimy na polu.. nastomiast w zimie kiedy tylko mam mozliwosc sama pojsc do kosciola zostawiam go w domku z rodzina bo moim zdaniem 3 letnie dziecko nic z tej mszy i tak nie wie, po drugie meczace sa te zimowe ubrania i niezmoznosc wyjscia na pole i pobiegania powoduje ze dziecko po 5 minutach chce wracac do domu, a co za tym idzie marudzi i my tez z tej mszy niewiele wiemy.. dlatego mimo iz nalezy dziecko uczyc chodzenia do kosciola i opowiadac o bogu lepiej robic to systematycznie dostosowac do wieku, zeby dziecko dobrze zrozumialo, anie zniechecalo sie..

http://www.suwaczek.pl/cache/8cf16bcdf8.png:train:

Odnośnik do komentarza

U mnie z Kościołem to ciężka sprawa czasem ze względu na M. Bo on leń, czasem mu się nie chce i jak mam to córci wytłumaczyć? Ona zawsze też jak pytam czy idzie to mówi, że nie, ale i tak ją biorę.
Muszę ją pochwalić za dzisiejszą mszę, bo grzeczna była i słuchała i nawet zadawała pytania jak czegoś nie zrozumiała, aż w szoku byłam. Miała wpadkę typu-jestem za mała-powiedziane za głośno próbując klęknąć na klęczniku, ale ogólnie było na 5 :D
Jak jest lato, to często stoimy przed kościołem (nasz też jest mały) chociaż ja walczę o wchodzenie do środka. Jak stoimy na zewnątrz to jest zbieranie kamyczków itd ;( A M jak by mógł to by z nią te kamyczki zbierał... Ehhh

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam straszny problem żeby przekonać syna do kościoła (3,5 roku). Do pewnego momentu nie było tak źle ale jak miał niecałe 3 lata to byliśmy na mszy za dziadka i nie było możliwe wyjście przed kościół i po tej mszy wpada niemal w histerie jam mamy jechać do kościoła. Do tego babcia jak tylko nas odwiedzi to zaraz go męczy pytaniami o kościół Boga itd. a jak nie chce z nią rozmawiać to się obraża na niego. Córcia natomiast ma 4 miesiące i ostatnio wybrałam się z nią na msze, myślałam że będzie zainteresowana tym co się dzieje ale przeliczyłam się była bardzo niecierpliwa i zanim zaczęła się awantura na całego wyszłam przed kościół no i tam zasnęła. W sumie to nie wiem co robić czy na siłę zabierać syna i kazać mu siedzieć (choć boje się go zrazić do kościoła) no a co z córką jej nie mogę jeszcze nic nakazać czy ukarać za złe zachowanie. A jak mam patrzeć na niezadowolone starsze panie to aż mi się odechciewa...

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

a swojego synka zabierałam do kościoła jak miał 2-3 lata tylko na tyle czasu na ile wytrzymywał, potem wychodziliśmy. Bywało, że w ciągu dnia jak przechodziliśmy obok kościoła mały chciał wejść, to wchodziliśmy. Potem był czas że wcale nie dał się zaciągnąć do koścoła, więc przez rok wcale go nie brałam. Teraz jest w zerówce i chodzi od niedawna na mszę dla dzieci. Cały przód przy ołtarzu jest dla dzieci, ksiądz z nimi rozmawia, jest chór dziecięcy , spiewają fajne piosenki. Przeważnie mu się podoba, chociaż bywają dni że jest po prostu nudno i wtedy na następną mszę trudno go wyciągnąć. Uważam, że księża powinni coś zrobić, żeby urozmaicić dziecio mszę. One nie wysiedzą godzinę w ławce. U nas np 6 grudnia był mikołaj, ksiądz latał po kościele z rózgą i wyganiał z dalszych ławek dzieci do przodu:sofunny:. Był fajnie i wesoło.Ale to rzadkość.

Odnośnik do komentarza

witam.
Ja moja córcię zabierałam do kościoła właściwie od początku i zawsze starałam się żeby była obok nas a nie biegała i chociaż latem dużo osob stoi pod kościołem(własciwie u nas jest kaplica kościół w budowie) to my wchodzimy do środka i narazie nie chodzę na mszę dla dzieci bo u nas jest ona o 13 i jesto to typowa msza dla dzieci. Jak była mniejsza to może trudno jej bylo siedziec bez ruchu ale teraz ma 4,5 to jest grzeczna i zawsze siedzimy z przodu bo ona sama chce wszystko widzieć a dużo o Bogu wie bo mają religie w przedzkolu. Nie wiem właściwie co wam poradzić bo u nas to tak jakoś samo wyszło, chodzimy co niedziela i mała lubi chodzić, troche marudzi jak ma stać ale zawsze idziemy o tej porze żeby usiąść.

Odnośnik do komentarza

AgulaMamula
a swojego synka zabierałam do kościoła jak miał 2-3 lata tylko na tyle czasu na ile wytrzymywał, potem wychodziliśmy. Bywało, że w ciągu dnia jak przechodziliśmy obok kościoła mały chciał wejść, to wchodziliśmy. Potem był czas że wcale nie dał się zaciągnąć do koścoła, więc przez rok wcale go nie brałam. Teraz jest w zerówce i chodzi od niedawna na mszę dla dzieci. Cały przód przy ołtarzu jest dla dzieci, ksiądz z nimi rozmawia, jest chór dziecięcy , spiewają fajne piosenki. Przeważnie mu się podoba, chociaż bywają dni że jest po prostu nudno i wtedy na następną mszę trudno go wyciągnąć. Uważam, że księża powinni coś zrobić, żeby urozmaicić dziecio mszę. One nie wysiedzą godzinę w ławce. U nas np 6 grudnia był mikołaj, ksiądz latał po kościele z rózgą i wyganiał z dalszych ławek dzieci do przodu:sofunny:. Był fajnie i wesoło.Ale to rzadkość.

No to na prawdę fajnie,jak ksiądz się stara.Pracowałam kiedyś z księżami, którzy twierdzili,że mają taki fantastyczny kontakt z dziećmi.Jak poszłam do takiego na mszę (dla dzieci) to widziałam że dzieciaki się nudzą bo i msza strasznie nudna.
Moja córeczka- podobnie jak Twój synek też często wchodzi do kościoła- mieszkamy obok- i wtedy głośno się modli "Panie Boże dziękuję Ci,że mam takich wspaniałych rodziców" - babciom szczęka opada, heheh.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

U nas też z tym ciężko...
Chodzilismy przez pewnien czas na msze dla przedszkolakow i tam byl luz... dzieci robily co chcialy... teraz ida wakacje i tej mszy nie bedzie...
ogolnie jedzenie i zabawy, czytanie ksiazki w czasie kazania... chodzenie...
byle przetrwac
Ale i tak warto prowadzic dziecko do kosciola!! Kiedy ono sie nauczy że warto tam chodzic skoro go rodzice tam nie zaprowadzaja?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie !

Mój starszy synek jest obecnie ministrantem ale....
poczatki były bardzo trudne (chodzenia do Kościoła )ponieważ zaczynaliśmy od urodzenia i było ok czasami spał czasami sobie leżał ale w momencie jak juz zaczął chodzić to było szaleństwo biegała po Kościele , za Księdzem itp. jest od zawsze bardzo żywiołowy, nieraz na kazaniu M. albo ja wychodzilismy żeby sie wybiegał przed Kościołem.
Nasi Księża są wspaniali i nigdy nie zwracają uwagi na przeszkadzające dzieciaki(mówili nieraz że bardziej szkodą Mamusie które za wszelką cene próbuja zabrać dzieciaki np. ze środka itp.)
W wieku 3 lat taki młody wikariusz zaproponował naszemu małemu żeby zaczął "śpiewać " mze scholka i mieliśmy troche spokoju bo już miał zajęcie( w zeszłym roku zamienił scholke na ministranta ), a teraz chodzimy z nasza półroczną córeczka od urodzenia na razie nie była raz albo dwa rayz na Mszy niedzielnej( ale za to cała oktawa Bożego Ciała itp.)
zobaczymy jaki ona bedzie miała temperament :)
Życzę wytrwałości

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

misimip
U nas są specjalne Msze dla dzieci i to nie tylko z nazwy. Msza taka nie jest w głównym kościele, tylko w dolnym, małym i przytulnym. Czas trwania to ok.20 minut. Z maluchami chodziliśmy na tę Mszę. Z racji, że Patryk ma już 6 lat, to zaczął z jednym z nas chodzić już na dziecięcą Mszą, ale już taką pełną i godzinną.

Miło by było gdyby taka msza była w każdym kościele. Ja szukam podobnej mszy w Krakowie, bo z moją wściekłą dwójką już po 'w imię Ojca....' by mnie przegonili normalnej mszy :15_2_138:

Odnośnik do komentarza

asia78
Jakos mnie dzis wzielo na nowe watki:smile:

Ciekawa jestem jak Wasze dzieciaki zachowuja sie w kosciele? Pola generalnie traktuje msze jako rozrywke:takwyszlo:okazje do spotkania z kolezankami. A jak sie nudzi to chodzi po calym kosciele, na chor. Czekam tylko az wejdzie na oltarz:Zły: Jakie macie sposoby, zeby zachecic jakos dziecko do bycia spokojn ym w kosciele? Czy zostawic to tak jak jest? Rozmawiamy z nia po kazdej mszy, jak jest grzeczna to podkreslamy tem moment a za nastepnym razem jest to samo:takwyszlo:
moja Oliwka z reguły jest grzeczna w kościele, chociaż zdarza jej się czasami pokazać różki. Mimo iż ma prawie 4,5 roku to i tak zawsze wykorzystujemy ten sam sposób, kiedy jest niegrzeczna a mianowicie dajemy jej pieniążka, który daje na ofiarę i każemy wypatrywać księdza lub kościelnego czy już idzie zbierać i wtedy jest taka przejęta, żeby nie przegapić tej okazji, że siedzi cicho i czeka :)

Odnośnik do komentarza

u nas jest specjalna msza dla dzieci, która coprawda trwa ok 50 min...ale mój 3 latek sprawuje się super! zresztą zawsze tak było:) na kazaniu nigdy nie jest czytany list ...tylko ksiądz prowadzi z dziećmi dialog na temat drugiego czytania...przynosząc co mszę nowe rekwizyty np. skrzydła anioła, okulary wielkości piłek, miśka schowanego w walizce itp. Mój syn uwielbia chodzić ze mną na mszę świętą, jeszcze nigdy się za niego nie wstydziłam, nigdy nie biegał po kościele, nie przeszkadzał innym. Na dodatek podczas nabożeństwa śpiewa scholka dziecięca z akompaniamentem gitar. I to jest to:):) Ja jestem spokjna i "wymodlona" i mój syn ...każdy na swój sposób:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67805.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-67804.png

Odnośnik do komentarza

mamaKarolka
u nas jest specjalna msza dla dzieci, która coprawda trwa ok 50 min...ale mój 3 latek sprawuje się super! zresztą zawsze tak było:) na kazaniu nigdy nie jest czytany list ...tylko ksiądz prowadzi z dziećmi dialog na temat drugiego czytania...przynosząc co mszę nowe rekwizyty np. skrzydła anioła, okulary wielkości piłek, miśka schowanego w walizce itp. Mój syn uwielbia chodzić ze mną na mszę świętą, jeszcze nigdy się za niego nie wstydziłam, nigdy nie biegał po kościele, nie przeszkadzał innym. Na dodatek podczas nabożeństwa śpiewa scholka dziecięca z akompaniamentem gitar. I to jest to:):) Ja jestem spokjna i "wymodlona" i mój syn ...każdy na swój sposób:)

jakbym czytała o mojej parafii :) co prawda "dzięki scholi" to wychodzimy każde z osobna do Kościoła no ale trudno(mój M. nagłaśnia zespół ) więc o 9.30 wychodzi na Msze o 10.30 :36_1_4:

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...