Skocz do zawartości
Forum

mamaKarolka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaKarolka

  1. Moja mała tak miała kiedy podałam jej Dicoflor ...on jeszcze bardziej wzmagał problemy z brzuszkiem. A może to nietolerancja laktozy?? Podałam Delicol i jak ręką odjął:) a mleko zmieniłam na Hipp :) nie ma żaaaadnych problemów :)
  2. Chyba dzisiaj dzień szczepień:) bo my też byliśmy na szczepieniu....spokojna była, trochę popłakała, potem w domu spała 2 godz. Nóżkę posmarowałam Altacetem w żelu, temperatury nie ma, wiec jest chyba ok. Zobaczymy jutro. Waga 7500 długość 68....ale ją pielęgniarka tak mierzyła;), że coś mi chyba na dłuższą wygląda:) ...wierzgała nogami, że hej;) ...a nic tyko na brzuchu leżeć, jak się nauczyła sama obracać, tak nic tyko ta pozycja:) Dziewczyny mam pytanie- kiedy podajecie dzieciom jakiś deserek? Raz czy dwa razy dziennie....a ile razy mleko mm. ?? Coś się nie mogę wyrobić, aby dać deserek. Moja by tylko mleko i mleko mm. :)
  3. Elcia ja pacynki kupiłam w zwykłym sklepie zabawkowym, ale w internetowych sklepach też są np. tutaj http://sklep.nowaszkola.com/pacynki-na-reke,page,2.html A ta piłka fajna:) muszę sobie taką sprawić:)
  4. pozdrawiam bratkowa:) Elcia102 ...polecam zabawę z takimi pacynkami pluszowymi na rękę. Ja mam żabę, kaczkę, krowę i żyrafę. I im głupsze miny i dźwięki wydaję tym "księżniczka" jest bardziej zadowolona :)
  5. A tego Aniołka gwiazdka nam podarowała malutka dziewczynka iskiereczka Boża i choć jeszcze taka mała nasza miłość do niej wielka- od Tatr aż po brzegi morza.
  6. Spróbuj z dzieckiem metody Vojty tutaj masz namiary na rehabilitantów w Warszawie http://vojta.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=11&Itemid=14 ja jestem z Vojty zadowolona!
  7. Anitaa Ja na początku też chciałam przekłuć Jagódce uszy ale Marek mnie przekonał żeby jej tego nie robić. Teraz doszłam do wniosku, że rzeczywiście ma rację. Nie będę za nią decydować i rozporządzać jej ciałem. Jak będzie starsza i będzie chciała to z nią pójdę i przebijemy. Będzie świadoma własnej decyzji. I tak chyba jest lepiej. Także Asia25 nie jesteś sama:) moja też jest bardzo ruchliwa i płochliwa. Pewnie by się nieźle przestraszyła. A ja bym nie miała odwagi ją poddać takiemu zabiegowi. Też jestem na NIE. Jak dla mnie, to za malutkie dziecko! Po jakiego gwinta fundować dziecku tyle stresu! Żeby przypiąć błyskotkę? Nieeeeee. Ja tego swojej córeczce nie zrobię. Owszem jak będzie chciała, kiedy podrośnie...ale to będzie jej wybór. Swoje uszy przebiłam w drugiej klasie. I nie było wtedy cudów- jak teraz są pistolety. Bolało, bo zawsze boli. Ale wiedziałam, że będzie ból. Byłam do tego świadoma i przygotowana. Kiedy czasem widzę u kosmetyczki jak malutkie dzieci płaczą wręcz wrzeszczą i się wyrywają...to ja dziękuję. Moje zdanie, to jeszcze NIE.
  8. Gratulacje. Brawo! Tak też typowałam:):) uznanie za talent!
  9. Anita Jagódka to śliczne imię, i cudna dziewczynka:) pozdrawiamy a oto moja kruszyneczka :) Kingusia:)
  10. Moja historia zaczyna się zimową porą, a raczej to była jeszcze jesień. To był czas pisania, listów do św. Mikołaja. Mój syn wymyślił sobie, że najwyższa pora aby Mikołaj dowiedział się o jego marzeniach. Duże pudło klocków lego z remizą strażacką. No jak mama z tatą powiedzieli, że nie kupią, to trzeba było wykombinować innego sponsora. Żalił się i nudził o te klocki już od dawna, a my raczej rodzicami jesteśmy nieustępliwymi. No to wymyślił …Mikołaja. A czas ku temu był najlepszy. Gdy tak siedział i z żałością w głosie mówił, że musi prosić świętego o te klocki, bo my mu kupić nie chcemy, ja zaczęłam się też użalać, że chciałabym ładny złoty łańcuszek, kolczyki albo wisiorek. Takie ładne, błyszczące... Czułam się jak sroka u jubilera. I nudziłam dalej. E, nikt ni mi nic nie kupi ładnego, w święta założyłabym ładny naszyjnik tudzież broszkę z perłą. Eeee i nic z tego. A Karol tak patrzył i patrzył, aż w końcu powiedział. No ja nie mam tyle forsy, tata też mówi, że to drogie. Napisz do Mikołaja. Oj, minę musiałam mieć przednią, bo mój mąż, aż zachłysnął się kawą. Stwierdziłam, no dobra, czemu nie;) I szóstego grudnia zobaczyliśmy paczki obok łóżka. Ach, ten święty Mikołaj ;) Karol dostał wyśnione klocki, ale w wersji okrojonej;) A ja nie liczyłam na jakieś ekstra cudeńko. W pudle standard… kawa, toruńskie pierniki i inne słodkości i... plastikowy pierścionek, taki co go można na odpuście kupić.Wrrrr. Chciałaś sroko błyskotkę, to masz! ;) A obok rózga. No tak, pomyślałam jak sroka to i ma kawałek drzewa;) Ale syn miał ubaw, po pachy, bo mama dostała wielką, oszronioną gałąź. Nawet się jej nie przyglądnęłam. Walnęłam do kąta i tyle. Pomyślałam, nawet Mikołaj olewa moje marzenia;( Nagle coś błysnęło. Sztuczny szron tak nie błyszczy? O, to była jednak najcudowniejsza rózga, jaką dostałam w życiu! Wisiało na niej malutkie złote, szczerozłote serduszko! Piękności! Cudo moje! Złoty wisiorek. Ale się cieszyłam! I to był mój ostatni raz. Znowu mogę mieć tylko nadzieję, że Mikołaj znajdzie i w tym roku mój list. …Może mi nawet przynieść pół drzewa ;)
  11. Na pleśniawkę Nystatyna ...ale przepisuje ją lekarz. Moim zdaniem najskuteczniejsza...i dziecko się nie męczy. Szybko przechodzi. My pleśniawki nie miałyśmy, ale przy pierwszym dziecku tak. Nystatyna pomogła a do tego wszystko umyłam i wyparzyłam co się dało.
  12. Piesek Ping-Pong podróż planował pilnie plecak pięknie pakował: paszport, poszewka, pantalony, piłka, pompka, polędwicy płat przysmażony. Piorunem pozwiedzam piękną Panamę, potem pooglądam Petersburga panoramę. Podjadę podziwiać planty Paryża, po południu podskoczę po płytki Paradyża Pilnie potrzebuję przyozdobić poddasza podłogę przyznaję- pogryzłem Pana pamiątkową pirogę. Posłusznie postanawiam poprawić postępowanie... przejęty postępkiem potrenuję pieskiem pływanie.
  13. Cześć. Agnelika8484 uważaj na Nutriton -ten zagęstnik...moja mała też ulewa ale po tym zagęstniku dostała biegunki:(, bardzo śmierdzące kupy...:( zaraz odstawiłam. Do każdego karmienia daję na 150 mleka dodaję 1,5 miarki kleiku ryżowego dla dzieci po 4 mc. I jest super:) Czasem jeszcze jej się ciut wyleje;) A ja mam pytanie do mam...ile zupki zjadają wasze szkraby? I czy się zupką najadają? Po jakim czasie potem mleko? A moja księżniczka to śpi od 19-20h do 7:30-8 rano z przerwą na mleko o 24 i 5 rano:) ....i tak już od 3mc. Ćwiczymy Vojtą, wzmacniamy mięśnie brzucha:) Obroty z pleców na brzuch w obydwie strony to norma...no nie upilnujesz;) Pozdrawiamy gorąco wszystkie kwietniowe maleństwa:)
  14. Monika 1709...wiesz, możesz iść do wielu specjalistów...nie ma kolejności;) zobaczysz co Ci powiedzą. Z mojego doświadczenia wiem, że podczas badania przed szczepionką to za dużo od pediatry się nie dowiedziałam:(, ona przy pierwszym moim dziecku nie widziała niczego złego...a jednak coś musiało być...no ale ile ona go widziała 5 min? Teraz jestem ostrożniejsza i jak dla mnie rehabilitantka ma moc!:) Ona przecież na co dzień pracuje z dziećmi z problemami. Od razu dziecko nie musi mieć wielkiej wady! Ale warto wychwytywać małe problemy. Ja często słyszałam przy Karolu, "poczekać, wyrośnie"....a za przeproszeniem g...prawda, potem tylko były większe problemy. Idź wszędzie, zobaczysz co Wam powiedzą.Chyba lepiej iść niż czekać....tylko na co:)? Takie jest moje stanowisko:) pozdrawiam i trzymam kciuki! Będzie dobrze i nie martw się, że coś z dzieckiem jest nie tak, nie jest takie jak inne dzieci, ma jakąś wadę, jest inne...nie warto tak myśleć...trzeba po prostu mu pomóc:) Im szybciej tym lepiej!
  15. Co do Vojty, to polecam stronę http://www.vojta.com.pl/ tam jest zakładka dot, bazy terapeutów z każdego województwa nasza terapeutka tam jest:):)
  16. Witajcie drogie mamy! Oj, dawno mnie tutaj nie było:) jak ten czas leciiii. Czytam, i czytam o tym odchylaniu się dzieci, asymetrii, słabym albo wzmożonym napięciu mięśniowym i coś Wam powiem, z własnego przykładu. U mojej córci zauważyłam, że bardziej ciągnie głowę na jedną stronę, sprawniejszą me też jedną rękę, woli układać się na lewo. Z racji tego, poszłam do neurologa, który stwierdził faktycznie słabsze napięcie w obrębie brzuszka i nóg i asymetrię. Dała ćwiczenia, pokazała jak trzymać. I że to powinno ustąpić. Kolejna wizyta za 3 mc. Ale ja pofatygowałam się jeszcze do pani rehabilitantki. I to był strzał w dziesiątkę. Naprawdę, fachowca znaleźć to skarb. Wszytko mi powiedziała, pokazała, co jest nie tak, gdzie sa zaburzenia, jak dziecko powinno reagować, jak już trzymać rączki...itp. Powiedziała,że dobrze że przyszłam teraz (było to miesiąc temu), bo szybciej jest coś skorygować jeśli się zacznie między 3-6 mc. Gdybym nic nie robiła i tak to zostawiła, to potem Kingusia miała by jak to ona określiła "pierońską wadę postawy". A tak to codziennie ćwiczymy sobie w domu (4 serie po dwie minuty- ćwiczymy Vojtą)- ćwiczenia mamy na wzmocnienie napięcia mięśniowego brzuszka i nóg. Wiecie, że przez słabe napięcie dziecko może często ulewać pokarm? Ja nie wiedziałam, a jej się właśnie nawet po godzinie potrafiło ulać:( Ćwiczyłyśmy m3 tygodnie, dzisiaj byłam na wizycie (bo akurat pani miała urlop i dlatego taka długa przerwa)-ale wizyty mamy co tydzień. I jest o wiele lepiej- sama to zauważyłam! Mała kopie nogami, że hej! Podnosi nogi wysoko. Zaśnie nawet na tej słabszej dotąd stronie. Ręce pracują, bawi się zabawkami, piątki nie są zaciśnięte, na brzuszku leżąc szuka i przyciąga zabawki, głowa wysoko, ładnie się rozgląda.:) wiecie....ulżyło mi jak widzę jak idzie do przodu. Z synem, który teraz ma 7 lat, też miałam problemy, ale pediatra mówiła, że wyrośnie...i nic nie robiłam, nigdzie nie byłam, a szkoda, szkoda! Teraz chodzi na zajęcia korekcyjne, ma wadę postawy. Gdybym ja taka mądra była parę lat temu:( to pomogłabym mu. Ale ta nasza rehabilitantka też mu dała ćwiczenia do domu, mamy ćwiczyć i wzmacniać mięśnie brzucha. On też prawdopodobnie miał obniżone napięcie mięśniowe. Jak sobie przypomnę jak się uczył chodzić...przepadał przez wszystko, przez własne nogi nawet przepadał. Teraz wiem dlaczego. Dlatego kochane mamy ...obserwujcie swoje szkraby i naprawdę warto szukać pomocy i pytać. My mamy mamy intuicję i nie dajmy się zwieść sercu. Jak coś Was niepokoi to od razu iść i nie czekać aż samo przejdzie. A ja polecam rehabilitantów od małych dzieci. Poczytajcie sobie o metodzie Vojty. Warto. Pozdrawiam serdecznie. Jak macie jakieś pytania, do walcie śmiało:) pa
  17. Jestem mamą dwójki pociech, 7 letniego Karola i 3,5 mc Kingi. Zastanawiając się nad sposobami radzenia sobie ze złością, trzeba głośno powiedzieć, że każdy ma prawo się złościć. To emocje wpisane w człowieczeństwo. Jak sobie radzić ze złością dzieci? Hm. Jak sobie przypominam, to może ze trzy razy miałam do czynienia z taką dużą złością syna. Nigdy na niego nie podniosłam ręki, ale z opanowaniem i stanowczością odsunęłam na bok, chwyciłam za ramiona i patrząc w oczy powiedziałam,że go kocham, ale nie podoba mi się to co robi i ma wybór...albo wrócić do zgodnej zabawy z kolegami albo usiąść obok mnie i niestety koniec z zabawy. Pamiętam,że w środku się we mnie gotowało! Ale wiedziałam, że jak "odpuszczę", zabraknie we mnie zdecydowania i konsekwencji, to przegram z kretesem i to nie tylko w tej konkretnej sytuacji ale na dłuższą metę. I powiem, że nie mamy w domu problemu ze złością. Zawsze, od maleńkiego tłumaczyłam synowi ludzkie zachowania, czy to w bajkach, sytuacjach spotkanych w codziennym życiu, podczas różnych okazji. Pytana o coś, nigdy nie mówiłam "nie, bo nie", "bo tak", "koniec i kropka". Widziałam zdziwienie w oczach znajomych kiedy z malcem jeszcze na rękach opowiadałam mu co się dzieje na podwórku, co ludzie robią, jak się zachowują. Słyszałam "przecież on nie rozumie"...oj, rozumie, rozumie. Dzieci są mądre i wiedzą więcej niż nam się wydaje. Nigdy do dziecka nie mówiłam "piciu, ciuciu, spacereczek" i inne doskonałe ;) zdrobnienia. Pokazywałam świat takim jaki jest, nie traktowałam przedszkolaka jak niemowlaczka. W naszym domu wiszą Złote Zasady, które respektowane były w przedszkolu a ja przeniosłam je na grunt domowy. 1. Bądź dobry i życzliwy dla innych. 2. Szanuj starszych – słuchaj ich poleceń i rad. 3. Mów na co dzień: proszę, dziękuje, przepraszam, dzień dobry, do widzenia. 4. Baw się zgodnie i bądź koleżeński. 5. Dbaj o czystość i porządek wokół siebie. W kuchni na szafce wisi papierowy kwiat, na którym Karol zbiera czerwone serca za dobre sprawowanie albo li też czarne mrówki, kiedy jego zachowanie nie jest zgodne z przyjętymi normami i ogólnymi oczekiwaniami. Oczywiście są i większe nagrody (za uzbieranie 20 serc) np. wyjazd do kina, na basen, do Zoo. Moim zdaniem, do niwelowania niepożądanych zachowań podstawą jest rozmowa, a jeszcze bardziej dialog z dzieckiem od najmłodszych lat. I nie można sobie wmawiać, że przecież tego nie zrozumie. Mówić prosto, opisywać zachowania innych, nauczyć dziecko rozumienia, że jeśli coś się robi, to musi być i skutek. Nie zawsze pozytywny. Świetne do tego są historyjki obrazkowe (jest taka seria np "Opowiem ci mamo"). Moja zasada, to nie uciekać od problemu i nie krzywdzić. Moje motto brzmi: bez konsekwencji i wymagania, nie ma wychowania. :) pozdrawiam
  18. Mój 7 letni Lolek :) ...uwielbia Bolka i Lolka, kocha te ich niesamowite przygody...a ja uwielbiam jego śmiechy i rechoty, kiedy delektuje się przygodami bajkowych bohaterów:) ...a tak oto mój Karolek zobrazował przygody Bolka i Lolka w górach.
  19. Zielona wiosna minęła szybko, zapach pierwiosnków już zniknął z pół. I przyszło lato, marszowo, gibko, słońce zapiekło w maleńki ul. W pogodę cudną, pachnącą żarem, gdzie złoty promień łaskocze w nos, uciekać trzeba przed tym upałem, chować się w cieniu jak czarny kos. Leniwie płynie każda godzina, duszno każdemu, upał doskwiera. Pod liściem Maja i jej rodzina przedszkole „Bajka” dzisiaj otwiera. Taką wiadomość rozsyła wiatr gwiżdżąc, świstając i mocno dmiąc, od morza brzegów po szczyty Tatr chmury pierzaste wysoko łapiąc. Co ciekawego będzie się działo? Jakie zajęcia, jakie przygody? Oj, nudy będzie tu bardzo mało, Pszczółka ma plecak pełen pogody. Maja uśmiecha się ciepło do malców: pszczółek, biedronek i małych żuczków. Liczy i liczy aż brak jej palców, mnóstwo wydała zielonych druczków. Dzisiaj wycieczka do zagajnika gdzie lipa niesie słodyczy nutę. Biedronka ma odznakę przyrodnika -znalazła piękną, leczniczą rutę. Maja i Gucio bawią i uczą, zielony świat pokazując wokoło. Malują, liczą, piosenki nucą, w letnim przedszkolu jest zawsze wesoło. Jutro wyprawa nad tonie stawu i malowanie portretów żab, będzie wesoło i dużo ubawu -czy to zielony jest jakiś krab? Maja planuje już lot nad strumyk, gdzie cicho szemrze błękitna woda. Zliczony będzie tu każdy kamyk a zimna woda wigoru doda. To nie jest koniec letniej przygody teraz na topie miłe huśtanie. Filip urządza takie zawody, wysokie loty są na łopianie. I trzeba jeszcze posłuchać bajek o krasnoludkach i leśnych ludkach, gdzie koty wcale nie palą fajek i bajki wcale nie są o smutkach. Nektarem brzuszek napełnić trzeba i odpoczynek dać małym skrzydłom. Oglądnąć cudny skraweczek nieba i utrzeć nosa tym wszystkim szczygłom. W zielonym Mai letnim przedszkolu kołysząc do snu malutkie smyki, kąkol i chaber chylą swe czoła w rytm delikatnej i cichej muzyki. To Tekla dźwięki wyciąga czyste na naukach była w zimie u świerszcza. Melodie płyną bardzo puszyste, jej kołysanka uśpiła chrząszcza. Letnie przygody czas już zakończyć, lato zamyka swoje podwoje. I poloneza trzeba zatańczyć… po łące jesienne snują się już nastroje.
  20. marzen@ ....do kiedy podawałaś starszej córce Delicol?? Wiem, że nietolerancja minie....mój starszy syn też tak miał....pił więc mleko HA....a teraz pije zwykłe mleko od krowy:) Elcia102....ja sama z mlekiem nie kombinuję...zawsze w porozumieniu z pediatrą...a na różne mleka, różnie dzieci reagują...jedne piją Bebiko i nic im nie ma....a inne Ha albo Nutramigen:(. Też bym chciała aby moja mała piła tańsze mleko ....bo po kieszeni nas to mleko ładnie ciągnie....no ale cóż. Aby dziecku pomóc to mleko kosztować by mogło kilka stów. Co dla dziecka się nie robi. A moja perła ładnie w rytm dnia i nocy wpadła:) ...je o 19:00 ...i śpiiiii a potem 23-24 (śpi i je ;) skubana)...potem przerwa nocna;)...i woła o butlę ok 5-5:30...znowu zasypia...i śniadanko podawać trzeba ok 9:00 :) a je różnie od ok 60ml do 120ml na jedno karmienie
  21. ~Agus1987 hej dziewczyny:) mam ten sam problem z mlekiem nan pro h.A., moj synek zjada go duzo bo 120 ml co 3 godz i robi jadna kupke i teraz ostatniota kupa jest ciemno zielona czyli zla bo powinna byc zólta ;/ i ciagle ma gazy i wzdecia. czy to mleko tak dziala?? bo gdy czytam u was jest to samo co u mnie. moj syn nie chce pic herbatek, nie chce wody z glukoza;/ ciezko zeby cos wypil. a dobrze by bylo ze wzgledu na ta kupke. zeby czesciej robil. jakie herbatki wasze dzieci lubia pic?? ja kupilam humana z koperkiem. a czy to mlekoHIPP jest hypoalergiczne?? bo NAN moj syn ma takie wlasnie. u mnie dzis tak goraco ze tylko w cieniu da siew z dzieckiem wytrzymac. cześć! co do zielonej kupy dziecka, to może być taka i często jest po mlekach HA....niepokojące są wzdęcia i taka "strzelająca", sfermentowana kupa....to oznacza nietolerancję laktozy- tak było u nas. Kup małemu w aptece Delicol (to właśnie jest na nietolerancję laktozy) u nas pomogło!- do każdego jedzenia, do butelki z mlekiem wkrop kilka kropelek (pisze ile kropel na jaką ilość mleka). Nasza córa nie ma wzdęć, kolek, frementujących kup, wysypek na czole. Do dzisiaj byliśmy na Bebilonie ha 1 (znalazłam jeszcze ten stary, bez Pronutry) ale mleko się skończyło:( jak dałam ten nowy Bebilon ha 1 z Pronutra.....to zaczęły się dziać cuda:(wysypka, wzdęcia, płacz) znalazłam stary bebilon...i się uspokoiło. Moje dziecko nie toleruje nowego Bebilonu:( Dzisiaj kupiliśmy Hipp Ha 1 Combiotik. Zobaczymy czy na tym mleku "ujedziemy";) ....Bebiko odpada, Nan ha 1 też- to są ciężkie mleka (tak powiedziała mi położna) :( ...same rewolucje są po tych mlekach. Teraz testujemy Hipp ha 1 combiotik.
  22. Witajcie. Na ten niemowlęcy trądzik dobry jest napar z herbatki z bratka (do kupienia w aptece) ...przemyć buzię dziecka i potem delikatnie posmakować krostki kremem Bepanten....u nas krostki zniknęły jak ręką odjął:) Ale mam pytanie....co zrobić aby dziecko nie połykało tyle powietrza podczas jedzenia mleka z butelki. Dodam,że zakupiłam już butelkę tego słynnego doktora Browns'a ;).....i nic, powietrza wciągnie tyle, że godzinę odbija:( A cmoka bardzo podczas jedzenia...:( No nie wiem, może smoczek ma za małą dziurkę i jak ciągnie mleko, to od razu powietrze też...ja już nie wiem:( poradźcie coś.
  23. ja w ciąży w 8 mc dostałam syrop Lactulosum.....łyżka rano,w południe i wieczorem
  24. Dzień dobry. Kupię mleko modyfikowane Bebilon HA 1 ....tylko bez Pronutra!!! Ten "stary" dobry Bebilon....może któraś mama ma jeszcze gdzieś schowaną puszkę Bebilonu...chętnie odkupię!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...