Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Milciaczek

Dziękuje za odpowiedź. Poczekam w takim razie na to co dalej 😞 

jest to bardzo smutne i przygnębiające niestety 😞 

mam jednak ogromne wsparcie męża i widzę, ze nie jestem z tym sama, co pozwala mi uniknąć myśli, ze to moja wina, ze to ja jestem jakaś wybrakowana 😞 

Odnośnik do komentarza
Gość Nadzieja666

Mako Mako jak sie czujesz? 

Blanchee a Ty jak dajesz radę? 

Reszta dziewczyną co i Was? (Aga88, Sandawilla, Ewelina26, Mario,Bożka ) ogólnie stara gwardia? 

Czy ktoś wie co u Moski, Jajaja? 

 

 

Milciaczek przykro ze tutaj trafiłaś.... I że Ciebie to spotkało.... To forum ma magiczna moc ❤️Jeszcze wyjdzie słońce 🌞

Odnośnik do komentarza

Nadzieja, szczerze powiem, że różnie. Miałam dwa super tygodnie, dużo robiłam w domu, mimo jakiś drzemek miałam dużo siły na ogranianie, pranie, prasowanie, gotowanie jakieś zakupy. 

Ale od tygodnia zmiana o 180°. Brzuch jak kamień, ciągnie jak tylko wstanę, zdarzają się skurcze 😞 znów mam przyjmować luteinę dopochwowo, która baaardzo mnie podrażnia.. niby szyjka w badaniu ręcznym ok, przynajmniej nie słyszałam, żeby lekarka mówiła coś niepokojącego.

W czwartek mam USG. Stresuje się, to połowa 28 tygodnia dopiero 😞 Trochę puchną mi nogi, czuje szczególnie jak kucam przy pralce lub w wannie 😕 Zaczęłam prac ciuszki, bo obawiam się, że z czasem będzie gorzej. Chciałabym żeby teraz magicznie minęły ostatnie dwa miesiące 😓

😕

 A u Ciebie jak?

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość Nadzieja666 napisał:

Mako Mako jak sie czujesz? 

Blanchee a Ty jak dajesz radę? 

Reszta dziewczyną co i Was? (Aga88, Sandawilla, Ewelina26, Mario,Bożka ) ogólnie stara gwardia? 

Czy ktoś wie co u Moski, Jajaja? 

 

 

Milciaczek przykro ze tutaj trafiłaś.... I że Ciebie to spotkało.... To forum ma magiczna moc ❤️Jeszcze wyjdzie słońce 🌞

Witaj Nadzieja😊

U mnie nic sie nie  dzieje ,staram się odpocząć psychicznie od tego wszystkiego .

Po 5 poronieniu potrzebowałam dłuższej przerwy i od czerwca rzadko zaglądałam na forum ,odstawiłam suple, nawet fb unikałam.

Na razie nie potrafię wyobrazić sobie kolejnej ciąży i tego strachu😔 choć tak bardzo pragnę dzieciątka .

Jutro mam wizytę u prof. M mąż nie chce się poddać, ja narazie nie mam do tego sił, wątpię że tym razem leki i szczepienia pomogły. Jestem jakimś beznadziejnym przypadkiem 😫.

Dobiły mnie badania genetyczne naszego maleństwa z których wynika że mielibyśmy zdrowa córeczkę 😖.

Czyli ciągle mój organizm atakuje mimo leków.

Może za 1 ,2 miesiące  zaczniemy starania ale M pewnie będzie chciał od razu w październiku.

Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i bardzi współczuję dziewczynom które tu trafiły. Trzymajcie się kiedyś musi być lepiej

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Ewelina26 napisał:

Witaj Nadzieja😊

U mnie nic sie nie  dzieje ,staram się odpocząć psychicznie od tego wszystkiego .

Po 5 poronieniu potrzebowałam dłuższej przerwy i od czerwca rzadko zaglądałam na forum ,odstawiłam suple, nawet fb unikałam.

Na razie nie potrafię wyobrazić sobie kolejnej ciąży i tego strachu😔 choć tak bardzo pragnę dzieciątka .

Jutro mam wizytę u prof. M mąż nie chce się poddać, ja narazie nie mam do tego sił, wątpię że tym razem leki i szczepienia pomogły. Jestem jakimś beznadziejnym przypadkiem 😫.

Dobiły mnie badania genetyczne naszego maleństwa z których wynika że mielibyśmy zdrowa córeczkę 😖.

Czyli ciągle mój organizm atakuje mimo leków.

Może za 1 ,2 miesiące  zaczniemy starania ale M pewnie będzie chciał od razu w październiku.

Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i bardzi współczuję dziewczynom które tu trafiły. Trzymajcie się kiedyś musi być lepiej

Hej. Przede wszystkim bardzo Ci współczuje że tak się dzieje, psychika siada, świat jest niesprawiedliwy, traci się nadzieje że będzie dobrze. Pewnie tak jak ja, jesteś w grupie kobiet którym trzeba dopomóc w zajsciu w ciąże i jej donoszeniu. U mnie 7 ciąż, 2 szczęsliwe porody dzięki obstawieniu LEKAMI i dobremu LEKARZOWI. Mój organizm odrzucał ciąże już na samym początku i gdyby nie leki to do dzis nic by się niezmieniło. Ja akurat leczyłam się u dr Banacha z Wrocławia, polecam bo to prawdziwy fachowiec.

Obyś i Ty trafiła w dobre ręce i za jakiś czas pochwaliła się nam wszystkim dobrymi wieściami. Walcz 🙂

Odnośnik do komentarza
Gość Nadzieja666

Ewelina26 rozumiem że Ci bardzo ciężko..... I rozumiwm Twój strach i ból.... Ale wierzs i tezymam5 kciuki że się Wam uda!! Bardzo bardzo bardzo mocno!!! Daj znać po wizycie i leakrza 🙂 dobrze ze mąż chce i Cie wspiera!! Wierzę że uda się Wam razem 😘

Mako mako  kurcze to faktycznie nie najlepiej a nie wiadomo czego tak sow dzieje? Ja też średnio.. Dostałam antybiotyk tak mi spływał ten katar że na oskrzela..... Wczroraj miałam wizytę narazie wszystko ok. Torbiel się nie powiększa ale też nie zmniejsza. 

Odnośnik do komentarza
Gość Babuleńka

A ja jutro będę mieć indukcję poronienia... Wczoraj byłam na pierwszej wizycie po zrobieniu testu ciążowego i okazało się, że 9 tygodniowemu płodowi niedawno przestało bić serce 😞 mam 37 lat więc brałam pod uwagę różne scenariusze. Że chore, że może nawet ciąży nie ma a pozytywny wynik testu spowodowało coś innego np. nowotwór..ale to co usłyszałam całkowicie mnie zszokowało i zaskoczyło. Dopiero po kilku sekundach do mnie dotarło co powiedziała dr. Z racji wieku dałam sobie rok na starania (wyszłam za mąż dopiero w zeszłym roku, po dwóch latach znajomości). Pogodziła bym się, gdyby się nie udało i uznałabym, że mój czas już minął. Udało się w 8 cyklu zajść w ciążę. Najpierw miałam mieszane uczucia, ale to co się stało uświadomiło mi, że jednak chciałam mieć to dziecko, nawet bardzo. Niestety po tym co mnie spotka jutro chyba już więcej nie spróbuję. Ale teraz, kiedy byłam w ciąży jest mi tak strasznie żal, że nie będę miała szansy doświadczyć miłości do swojego dziecka .... Jest mi źle, nie wiem jak to będzie 😔

Odnośnik do komentarza

Szczerze moja lekarka nie jest jakaś rewelacyjna, ale mam nadzieję, że trzyma ręke na pulsie... W czwartek mam USG, zobaczymy czego się dowiem, jak szyjka, gdzie łożysko. Nawet w weekend zastanawiałam się nad szpitalem, ale jak leżę siedzę to nie czuje tego ciągnięcia, jedynie co to, że no brzuch jest twardy. Chce też dac szansę luteinie, może rozwiąże jakoś mój problem. We wtorek kolejna wizyta u doktor prowadzącej, wiec myślę, że jak coś będzie się działo to pokieruje mnie gdzieś dalej 🙂

 

Babuleńko, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty 😞 Trzymaj się, a gdybyś tylko chciała się wygadać jestesmy tu i służymy pomocą i dobrym słowem!

Odnośnik do komentarza

Babuleńko przytulam mocno i przykro mi że musiałaś tutaj trafić, tak jak pisała mako mako, wszystko przeszłyśmy przez to samo, wiemy co czujesz. 

Tutaj możesz się wygadać

A tak z innej beczki. Dziś byłam pierwszy dzień w pracy( potrzebowałam trochę czasu żeby dojść do siebie). I nowa kierowniczka wezwał mnie do siebie i zapytał czy jeśli dyrekcja się zgodzi nie chciałbym dostać stanowiska za moją koleżankę która odchodzi. Teraz mam umowę na zastępstwo, jeśli by się udało dostanę umowę mną stałe. 

Trzymajcie kciuki, żeby się udało, to na prawdę dobra praca, państwowa robota. Tylko muszę na chwilę odłożyć starania o dziecko.

Ta praca to byłoby duże zabezpieczenie naszej przyszłości.

Odnośnik do komentarza

Czekajac na cud- Twoja szefowa jest okropna kobieta, tak delikatnie mówiąc, bo nasuwają mi się inne słowa. Z całego serca Ci życzę żebyś donosiła następna ciąże. 
z reszta nie tylko Tobie, ale każdej z nas tego życzę. 
 

Ja jestem chora już trzeci tydzień. I przed ciaza, byłam na antybiotyku, który nie pomogl. Wczoraj płakałam mężowi, ze boje się być chora, ze boje się, ze zaszkodzę maluchowi. Poszlam dziś do lekarza internisty i dostałam L4, mam zapalenie oskrzeli. Z leków to wszystko z Prenalen oraz herbaty z majeranku. Od tyg pije tez syrop z cebuli, który mama mi zrobiła, bo sama nie potrafię 😄 ale póki co efektów nie ma. Może dlatego, ze taka chora chodziłam do pracy, a pracuje w przedszkolu, a teraz zaczął się okres chorób i jest tragedia, nawet z frekwencja dzieci i nas pracowników.  Z tego wszystkiego, z tego strachu przez chorobę poszłam dziś zbadać poziom bety. 17 wrzenia było 260,20 , a dziś już 1470 ❤️ Także mam nadzieje, ze będzie wszystko dobrze i czekam do poniedziałku na wizytę i gin 😊

Odnośnik do komentarza

Babulenka- oh, jak znowu przykro ze nastepna z nas tego doswiadcza.

Kazda z nas jest inna, ale kazda walczy o dziecko, wiek (prawie) nie ma znaczenia.

 

Ja moja Krysie urodzilam tydzien przed moimi 39 urodzinami. Mam ja po 2 pustych jajach i stracie synka (bardzo chorego) w 22 tyg.

Jak ktos mi mowi ze to juz za staro urodzilam, albo ze jak to tak mozna, to lzy staja mi w oczach, bo to tak jakby mowili ze ja nie mam prawa byc taka szczesliwa, I ze jej nie powinno byc...

 

Mam prawo, kazda z nas ma, co to za roznica ile masz lat? W dzisiejszych czasach? zadna. Masa kobiet rodzi po 40. To juz nie te czasy!

Nie ja jedyna tu jestem ze starej gwardii, ktora nie rodzila przed 30... I co? Gorsze jestesmy? Mniejsza mamy milosc i radosc z tych naszych cudow?

 

Jak przejdziesz przez to co teraz Cie czeka, to zobaczysz jak sie bedziesz czula, czy instynkt ktory juz wiesz, ze masz nie da Ci nadziei i wytrwalosci, zeby sprobowac raz jeszcze. I to cudowne uczucie bedzie i Tobie dane.

Odnośnik do komentarza
Gość Czekajac na cud

Babuleńka ,przykro mi, że i Ty również przez to przechodzisz..

Jak dziewczyny napisały nie ma ram czasowych na zostanie mamą - jak tylko poczujesz się silniejsza może będziesz chciała spróbować zawalczyć raz jeszcze..

Anna.a - dziekuję, też mam nadzieję, że kolejnym razem sie uda.. Niestety od jutra będe musiała widywać się z szefową jędzą codziennie, bo czułam presje żeby wrócić 😞 Zobaczymy..

Pamietam, jak mama dawała mi syrop z buraka jak byłam młodsza. Nie umiałam tego docenić wcześniej, ale teraz sama po niego sięgam jak mnie męczą  różne paskudztwa.. moze Tobie pomoże też..

Właśnie Czekam na pierwsza @ to juz 29dc, nie myślałam, że będe na nią czekać z utęsknieniem..

A jak to było u Was dziewczyny? Długo czekałyście na @?

 

Odnośnik do komentarza
Gość Okropny ból
5 minut temu, Gość Czekajac na cud napisał:

Babuleńka ,przykro mi, że i Ty również przez to przechodzisz..

Jak dziewczyny napisały nie ma ram czasowych na zostanie mamą - jak tylko poczujesz się silniejsza może będziesz chciała spróbować zawalczyć raz jeszcze..

Anna.a - dziekuję, też mam nadzieję, że kolejnym razem sie uda.. Niestety od jutra będe musiała widywać się z szefową jędzą codziennie, bo czułam presje żeby wrócić 😞 Zobaczymy..

Pamietam, jak mama dawała mi syrop z buraka jak byłam młodsza. Nie umiałam tego docenić wcześniej, ale teraz sama po niego sięgam jak mnie męczą  różne paskudztwa.. moze Tobie pomoże też..

Właśnie Czekam na pierwsza @ to juz 29dc, nie myślałam, że będe na nią czekać z utęsknieniem..

A jak to było u Was dziewczyny? Długo czekałyście na @?

 

Ja 6 tygodni okolo czekalam. Ja nadal plamie po zabiegu, nie wiem czy to normalne? Bo tamtym razem nie trwalo to tak długo. Ale moze teraz nie chcial mnie skrobac nie widomo jak... i czekam na pierwsza i zaczynam starania.

Czeqkm niecierpliwie na wyniki badan dzidziusia

Odnośnik do komentarza
Gość Czekajac na cud

Okropny ból, nie wiem jak to jest po zabiegu, bo nie miałam. Ale tym razem po wywołaniu cytotekiem miałam plamienia aż trzy tygodnie.

Mi powiedzieli, że trzy tygodnie to jest max, jak nie ustaną to mam na kontrole przyjść.  Powiedzieli też, żeby po tym czasie sprawdzić bete albo zrobić test i jak dalej wyjdzie pozytywny to żeby też przyjść.

Ja poszłam na wizyte po dwóch tygodniach, tak żeby mieć spokojniejszą glowę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Nadzieja,u nas Ok wszystko Bruno rośnie broi i wszędzie go pełno ❤️Co do wieku to ja miałam 42 lata jak urodziłam Bruna i wcale staro się nie czuje wręcz odwrotnie .Tak wiec nie zamartwiajcie się bo wszystko będzie Ok .Tez do dzisiaj jak patrze na Bruna to nie mogę uwierzyć że się udało .Tez walczyłam o niego ponad półtora roku i udało się .Juz nie raz chciałam odpuścić i nie wchodzić na forum juz ale dziewczyny mnie podtrzymywały na duchu ❤️Wiec i wam się uda .To forum jest szczęśliwe i wierze  ze tak będzie 😍Pozdrawiamy z Brunem

CAD19FAA-E5F0-4AF1-B3C7-4A797C786070.png

703FFEB4-065D-430F-9192-CAB0F739DF73.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ohom1se.png

Odnośnik do komentarza
Gość Milciaczek

Babuleńka tak przykro, ze Ciebie tez to spotkało 😞  nie poddawaj się jednak, wiek nie ma znaczenia, moja ciocia urodziła niedawno mając 40 lat, wiec wszystko jest możliwe. 
Ja próbuje dostać się do lekarzy - do ginekologa nie ma terminów (do tych dobrych lekarzy) + do endokrynologa - zrobiłam wyniki po skierowaniu od lekarza rodzinnego i wyszło bardzo wysokie TSH 😞 coś czuje, ze to może być podłoże i może być bardzo ciężko z przyszłymi staraniami o bobasa 

Odnośnik do komentarza

Witam 

Dziewczyny, bardzo współczuję wszystkim Wam, bo każda z Was jest po starcie. Ja również dołączyłam do mam Aniołków. Dwóch Aniołków. Pierwszy odszedł rok temu, w 6 tyg, drugi 2 tygodnie temu, w 10. Przyczyn mi znam i zdecydowaliśmy spróbować jeszcze raz. Na razie bez wnikliwych badań, bo wszystkie podstawowe są OK. Mam synka z pierwszej ciąży, ma 21 miesięcy. Potem dwa poronienia, łyżeczkowanie i samoistne. Serduszka przestały bić. Chce rozpocząć starania juz w najbliższym cyklu. Czy to możliwe, abym miała owulację dwa tygodnie po poronieniu? Tak czuję. Nie plamie dopiero od 3 dni. Jest śluz i ból owulacyjny.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Serce z kamienia

Anna.a widzę że jedziemy na tym samym wózku 😉 mi córka z przedszkola przyniosła jakiegoś paskudnego wirusa i w weekend wylądowałam na nochu bojąc się zapalenia płuc. Lekarka powiedziala ze nie moze mi pomóc lekami i mam stosować standardowe domowe metody ale na szczęście pluca miałam czyste a infekcja raczej krtani... strasznie się boję zento zaszkodzi ciąży ostatnie beta jak sprawdzalam rosło ladnie i w piątek było 5660, miałam isc we wtorek na USG (takie dodatkowe dla uspokojenia nerwów po wczeaniejszym poronieniu) ale czułam się tak słabo że sobie odpuściłam... wizyte u gina mam 28 i boje się czy usłyszę bicie seeduszka czy znów będzie jak ostatnio..  a do objawów przeziębieniowych doszły mdłości, nawet nie wiem czy to ciązowe i mam się cieszyć czy to przez infekcję... czasem łapię się na tym że wypieram to że mam znów w sobie dzidzię bo wiem że wtedy łatwiej będzie przejsć wszystko jeśli się nie uda... 

Odnośnik do komentarza
Gość Babuleńka

Witajcie dziewczyny, dziękuję za dobre słowo i wsparcie, choć się nie znamy.

Dziś wróciłam ze szpitala. Wczoraj podali tabletki a potem łyżeczkowanie ;/, chociaż pani dr mówiła na wizycie, że będą próbować samymi tabletkami oczyścić, ale widocznie pan dr w szpitalu podjął inną decyzję. Krwawienie było jak przy obfitszym okresie, ból też taki jak w okresie. A dzisiaj nic już nie boli, teraz chyba plamienia nawet już nie ma, choć pewnie to nie koniec tego smutnego procesu. Fizycznie ok, a psychicznie czuje, jak już to któraś określiła, że wróciłam pusta...

Wszyscy wokół namawiają, żeby spróbować znowu, ale ja nie wiem, muszę przemyśleć i porozmawiać na kontroli z moją dr.

Mamo Bruna wyglądasz na 25 lat a nie na 40 🙂

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...