Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2018 :)


kiti

Rekomendowane odpowiedzi

MartaWu U mnie mąż będzie chyba dwa tygodnie. Zmienia pracę i teraz będzie jeździł do biura (wcześniej pracował z domu) i ja będę musiała ogarnąć rano moich dwóch przedszkolaków i maleństwo. Jestem przerażona tym, że już po dwóch tygodniach będę musiała ogarnąć sama dzieci i wozić do przedszkola. O tyle dobrze, że teściowie odstąpili nm garaż więc nie będę walczyć z odśnieżaniem samochodu. Mimo wszystko boję się tego czasu ;/

Dorisss Fajnie, że u Was jest taka opcja, nie trzeba brać ubrań dla dzieci i potem przynosić zarazków szpitalnych do domu.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Ja dziś po wizycie wszystko ładnie się trzyma, Mała ma 2820g główka w dole ale jeszcze nie tak nisko.
Pani doktor pozwoliła jechać na święta do rodziny więc jestem spokojniejsza i myślę że dotrwam do stycznia ;) oczywiście torbę do szpitala zabieram ze sobą na święta bo trzeba być przezornym...
Ja problemów z nietrzymaniem moczu na szczęście nie mam.
Mam w domu prawie dwulatka i do mnie do pomocy po porodzie przyjeżdża mama, teściowa i siostra po kolei. Mam nadzieję że mąż dostanie urlop od razu po urodzeniu Julki. Wiem że początki będą trudne więc jak jest możliwość to poproszę o pomoc w pierwszym miesiącu. Chociaż mam nadzieję że wszystko szybko sobie ogarnę że tak dużo tej pomocy jednak nie będę potrzebować ;)
Ostatnio mam pełen chill, przestałam się stresować i już nie mogę się doczekać córeczki

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak wasi faceci? Już też czują, że to tuż tuż czy wręcz przeciwnie? Po moim narzeczonym tak nie widać, ja za to teraz latam jak głupia żeby zdążyć. Dzisiaj znowu pranie ciuszków, mam nadzieję, że coś dla siebie też kupię, bo przy budynku w którym robię badania jest Smykoland. Wczoraj to była masakra z szorowaniem wózka, półtora godziny, jeszcze te całe sprzątanie- nie wiem skąd biorę na to siłę. Jak byśmy mieszkali we dwójkę to chyba bardziej by mi się chciało. Jak tyle osób jest to nie za bardzo.

Odnośnik do komentarza

U mnie szpitalu niby też mają ciuszki ale jak zobaczyłam w jakim są stanie to wolałam mieć swoje. Ubierali mi synka tylko w kaftanik, nóżki zawiniete w pieluchy tetrowe i zapakowany w różek. Raz to po prostu ubrali w potargany ciuszek bo taki sie nawinął a ja chciałam mieć ładnego bobaska a nie jakąś biedę, dlatego po 2 dniach kazałam mężowi przynieść pajacyki. Tak go ubierali:

monthly_2017_12/styczniowki-2018_63499.jpg

Mój termin 01.01.2018 - dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

szymkowa śliczny maluch mimo tych ubranek ;)))
I potwierdzam to co mówisz lepiej mieć swoje niż szpitalne znoszone przez niewiadomo ile dzieci. A jak u Was przygotowania do świąt?
Mnie dopada świąteczna gorączka zaczynam sprzątanie w domu wczoraj myłam okna dzisiaj szafki w kuchni oczywiście wszystko na mega zwolnionych obrotach :) prezenty zamówiłam internetowo żeby nie biegać chociaż po sklepach tylko dla męża jeszcze coś muszę, co kupujecie swoim????

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Jeśli chodzi o pomoc PO, to ja też mam Mamę blisko i w razie już naprawdę totalnego kryzysu będzie pomoc. Z drugiej strony, to ten typ, który wszystko wie najlepiej i obawiam się, że prędko trafiłabym do psychiatryka dzieląc się obowiązkami :)

A ja dzisiaj zabrałam się za przećwiczenie wiązań chustowych. Jeśli moje nowe dziecię będzie takim przylepcem, jak poprzednie, to nie dam rady bez chusty :)

Jeśli chodzi o prezenty, to też "załatwiłam" większość przez internet, włącznie z prezentem dla siebie. Jak przystało na matkę-polkę zakupiłam sobie patelnię w kształcie serca i szablony do dekoracji kawy i deserów :)))

Odnośnik do komentarza

bajla, ja swojemu kupiłam na dawanda.pl t- shirt z napisem "mów mi padre", a pod tym napisem wymalowany wielki wąs.
Mój generalnie bardzo przeżywa fakt, że zostanie ojcem, więc z radością kolekcjonuje koszulki z tego typu napisami... Na urodziny dostał kubek z wizerunkiem postaci ze star wars i podpisem "Lord Father"...

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę że będziecie miały pomoc po porodzie, my niestety musimy radzić sobie sami pomimo tego że nie mieszkamy sami. Póki co szukamy jakiejś dziewczyny która wpadałaby raz-dwa dziennie na godzinę, w czasie której odwioze starszego do szkoły, jakieś zakupy... przerażają mnie nadchodzące święta, prosiłam mamę o pomoc ale usłyszałam że ciąża to nie choroba i "jakoś to wszystko ogarniesz". Wczoraj mąż mi powiedział że weźmie wolne przed świętami żeby mi pomoc, i się popłakałam...

Odnośnik do komentarza
Gość Blanka 11

Hej dziewczyny ja rowniez jestem styczniowka , termin 2 styczen ! Od wczoraj bardzo boli mnie glowa , cisnienie mam w porzadku 134/77 i zadnych innych objawow ! Czy taki utrzymujacy sie bol, moze byc grozny dla mnie i dzidziusia ?

Odnośnik do komentarza

My dzisiaj po wizycie, wszystko w porządku, infekcja wyleczona a według gina do porodu jeszcze daleko. Za tydzień kolejna wizyta z wynikami posiewu na GBS z porządnym usg tym razem. Po wizycie kupiliśmy w końcu wózek i już dla maluszka mamy wszystko.
Zazdroszczę niektórym sił na sprzątanie, ja ogarniam wszystko na bieżąco i na generalne porządki nie mam siły. Okna myje mi teściowa i ogólnie w wielu czynnościach mnie wyrecza.
Co do opieki po porodzie mój mąż bierze urlop 2 tygodniowy, który mu się należy. A potem mam też teściową do pomocy chociaż boję się że będę sie denerwować jak będzie udzielać zbyt dużo porad. Dziewczyny a któraś słyszała że po cc mąż może wziąć 14 dniowa opiekę na nas??

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny które jeszcze nie mają torby spakowanej - PAKUJCIE SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ!! Ja właśnie wróciłam z Izby - od dwóch dni skurcze (na szczęście bezbolesne) tak w odstępie 10 min, do tego nic nie jadłam i nie dało się spać. Jak dzisiaj jeszcze pojawił się podbarwiony na różowo śluz to nie było na co czekać. Jak się okazało mały napiera już nieźle główką, skurcze na tyle silne że piszą się na KTG ale na szczęście szyjka trzyma i ma całe 3cm. Lekarz powiedział że nie gwarantuje czy np do dwóch godzin nie wrócę do nich... więc kochane nie ma na co czekać - mimo że u mnie dopiero 36 tydzień leci...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pomocy!! dzisiaj odebrałam GBS - wyszedł mi dodatni :( załamka . Czy któraś też miała taki wynik? co z tym dalej robić? wizytę mam wyznaczoną dopiero po świętach czy powinnam z tym iść wcześniej do gina?? masakra:(

Odnośnik do komentarza

Pamiętam, jak było przy moim pierwszym synu. Przyjechała wtedy na parę tygodni Teściowa i chociaż w kwestii obiadowo-sprzątaniowej była nieoceniona, to w sprawie opieki nad młodym nie pozwalała mi na żadną samodzielność . Wszystko działo się niemalże subtelnie, ale byłam tak skołowana jej radami i mądrościami, że po prostu głupiałam. Wmawiała małemu kolki, a on był po prostu niedożarty, bo ja nie wiedziałam, jak karmić, co jeść, żeby karmić i byłam w ciągłym stresie.
Z kolei moja Mama wychodzi z założenia, że generalnie wszyscy są głupsi od niej, ale najgorsze jest to, że u niej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i czasami po prostu nie można za nią trafić. Raz mówi jedno, zaraz potem sama potrafi sobie przeczyć.
Współczuję tym z Was, które nie mają żadnej opcji, ale z drugiej strony czasem może lepiej zacisnąć zęby i dać radę niż liczyć na kogoś, kto zamiast oferować pomoc taką, jakiej potrzebujesz na siłę Ci wciska swój rytm, styl i sposoby, które niekiedy są kompletnie z kosmosu.

Odnośnik do komentarza

~bajla - mi też wyszedł dodatni teraz. W poprzedniej ciąży też miałam dodatni, o dziwo "z tyłu", a z drugiej strony nie (trzy lata temu robili jeszcze osobno). Podany nam będzie okołoporodowo antybiotyk (chwilę przed lub w trakcie porodu) i tyle, nawet w przypadku planowanego CC. Nie leczy się tego. Statystycznie u 1/3 kobiet przed porodem wykrywa się tego paciorkowca i dobrze, bo gdyby nie diagnozowali istniałoby ryzyko, że zarazić się może dziecko, a konsekwencje samego zarażenia mogłyby być bardzo niedobre. U nas i tak jest dobrze, że robi się takie badanie na NFZ, bo czytałam, że w Wielkiej Brytanii (chyba to o tym kraju było) rząd wyszedł z założenia, że bardziej opłaca się pozwolić zarazić się z wszelkimi tego konsekwencjami paru noworodkom, niż działać profilaktycznie i badać wszystkie przyszłe mamy.

Odnośnik do komentarza

Bajla ja też mam dodatni GBS. Pytalam lekarza to teraz nic sie z tym nie robi tylko w momencie porodu a wlaściwie to przed porodem ale juz w szpitalu dostaniesz antybiotyk by ubił te paciorkowce na czas wychodzenia dziecka. Teraz nie ma sensu bo zaraz by sie namnozyły od nowa. Ja będe miec cesarkę i też dostane antybiotyk potem dziecko jest badane i w razie gdyby u niego cos wyszło to zostanie przeleczone w szpitalu.
Jak już będziesz w szpitalu to dobrze jest o tym powiedzieć w razie jakby przegapili wynik

Marta ja dzis tez liczyłam juz skurcze ale sie niestety wyciszyły. U mnie 38 tydz więc mogloby się juz cos zacząć :)

Mój termin 01.01.2018 - dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

Caroline trzymaj się tam kochana. W przypadku dodatniego GBS dają antybiotyk w trakcie/przed porodem. Tak jak dziewczyny pisały.
Ja torbę mam prawie całą spakowana. Mała tak buszuje że nie daje chwili na odpoczynek. Mąż mówi że brzuch mi opadł. Położna dziś na szkole rodzenia też to mówiła i że na twarzy się zmieniłam..... Ja chcę rodzic po 1 stycznia ale czy nasza gwiazda będzie tego samego zdania.... Się okaże. Wizyta dopiero za tydz. Jakiś innych objawów jak do tej pory nie mam. Oby wytrzymała jak najdłużej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...