Skocz do zawartości
Forum

Mamy Listopadowe 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam ze wtrąciłam się w rozmowę ale jestem wkurzona... Dorośli ludzie a jak dzieci - ie razy mam powtarzać ze nie jestem maskotką do potrącania.
A imiona ... Do dziewczynki od zawsze chce Łucja ale chłopiec ... Nie mamy pomyslu :)

Odnośnik do komentarza

z tego co mi wiadomo, ciąże bliźniacze zwykle rozwiązuje się przez cesarskie cięcie, więc pewnie nie ma obaw.
ja porodu się nie boję. W pierwszej ciązy też się nie bałam. urodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Dramatu nie było, choć fakt - skurcze bolą.
Bardziej boję się tego, co tym razem będzie działo się na porodówce, bo w naszym mieście to dramat. Wiecznie nie ma miejsc, odsyłaja z jednej na drugą, wizja krązenia po szpitalach nie bardzo mi pasuje...

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Mysle ze co do porodu to najwazniejszy jest madry lekarz/polozna. Zeby nie na sile kazac rodzic naturalnie ale z drugiej strony tez nie cesarka jak nie ma wskazania.
Moja kolezanka uslyszala drobna jestes co sie bedziesz meczyla - tniemy. A druga z kolei prawie stracila dzidziusia bo lekarz uwazal ze tylko sn jest sluszny.
Ale trafic na dobry personel medyczny to sztuka... Syn rodzil sie w Austrii i bylo super. Ciekawe jak bedzie w Polsce.

Odnośnik do komentarza

Mi dziś przyszły wyniki prenatalne u wszystko ok :)

Co do imion - ja mam franka nie Franciszka :) jest zapisany jako Franek bo ciężko anglikom mówić Franciszek. Teraz myślę nad olek, Gustaw, a dziewczynka Olga, Lena. Wszystko się jeszcze zmieni.

Ciąża blizniacza nie jest wskazaniem do cesarki :) ale wystarczy zaświadczenie od psychiatry i muszą zrobić. Ja miałam ciężki poród był wywołany w 40 tyg. Do dwóch lat po porodzie nie mogłam usiąść na dupsku :). Teraz chce cesarke i niby jest wskazanie bo pierwszy zagrażal życiu. Ale poród porodowi nie równy. Jedne kobiety rodzą szybko bez bólu a inne męczą się. Ja miałam ciężki poród bo takie się zdarzają a że trafiło na mnie.........
Miałam żal do szpitala że nagle stwierdzili że jest za późno na cesarke i syna wyciągnęli ssakiem. uszkodzili mu głowę to znaczy zdarli mu skórę z włosami. Ale najważniejsze że jest zdrowy i dobrze się rozwija.
Szpital wypłacił mi odszkodowanie 2 tys funtów. Ale co przeżyłam to moje. Teraz jak było by jedno to też bym chyba chciała naturalnie rodzic. Boli bardzo ale da się przeżyć :) Ja jak rodziła to tylko cały czas sobie mówiłam że kiedyś to musi się skończyć :)
Czeka mnie plastyka krocza ale chyba nigdy się nie zdecyduje.

Niema co się martwić na zapas.
Miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Skorpionka, Adam w de to bardzo ''nielubiane'' imie. Mnie sie strasznie podoba. A Janek, nienawidze tej formy i nikt tak do mojego Jaska nie mowi:) Jest Jasiem, Jaskiem, Janem ale nie Jankiem:) Pewnie to od regionu zalezy, ale w Krk nie znam zadnego Jana ktory by sie Janek przedstawial.

Co do porodu, to ja sie strasznie boje, ale staram sie nie myslec. Nie chce tu nikogo przestraszyc, moje oba porody do latwych nienalezaly. Ale moje powiklania to ok. 0.1% wiec skoro juz mnie znacie to statystycznie nie macie szans na te powiklania:) U Was wszystko bedzie dobrze! Teraz czeka mnie planowana cc i tez nie mam pojecia jak to sie skonczy. Ale ja staram sie jeszcze o tym nie myslec. Tylko moja wlasna matka mnie wkurzyla, jak sie dowiedziala o ciazy to zapytala: a co jak porodu nie przezyjesz? myslalam, ze ja zamorduje.
Jedyne co mnie cieszy, to cc w de jest prawie jak porod naturalny. Tata jest w trakcie porodu, dziecko dostaje sie od razu, lekarze robia swoje a mamusia moze sie napawac swoim szczesciem. Zaraz po cc przystawia sie tez do piersi. Wiadomo, po porodzie jest gorzej i dluzej sie do siebie dochodzi, ale to jest mniej wazne.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

Kasia2017listopad, jak to za pozno na cesarke?
Ostrzegam moze byc drastycznie wiec lepiej nie czytajcie, to do Kasi: u mnie bylo tak, ze glowka byla juz w kanale (zle ulozona). Tetno Jasia spadalo w czasie kazdego skurczu, skurcze parte. Lekarz mowi, ze to dziecko musi sie szybko urodzic wiec bieze ssak, po czym patrzy na KTG, i mowi (nie wiem jak to zrobil, ale mozliwe, ze ta decyzja uratowal mi zycie) nie, zaden ssak, robimy cesarke. Wtedy polozna, spokojnym glosem, teraz przyjdzie skurcz, ale nie mozesz przec, musimy wcisnac glowke z powrotem i dostaniesz lek na zatrzymanie skurczy. To byl Horror. Ale udalo sie i zrobili cesarke. Okazalo sie, ze Jasiu byl owiniety pepowina, ktora zaciskala sie na szyji podczas parcia i dlatego spadek akcji serca, a do tego mi pekla macica. Zszywanie trwalo wiecznosc, na szczescie moje chlopaki byli przy mnie. Gdyby ten lekarz tego niezauwazyl, to nie wiem co by sie stalo. On mi po porodzie to wszystko wyjasnil. Jasiu urodzil sie z takim pierscieniem na glowie, dokladnie bylo widac ile glowki bylo juz w kanale rodnym. Jasiu super zdrowy, natomiast ja jeszcze pare przygod przezylam bedac w szpitalu, ale tego wam oszczedze. Nie wiem jaka musialaby byc faza porodu, zeby bylo za pozno na cesarke.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

U mnie po 2 godzinach partych mi wyskoczyło ciśnienie a u małego nie było czuć tętna. Miał dwa razy pepowinie w okol szyjki i za każdym razem jak parlam to się przyduszal. Wynacinali mi dupsko jak sito i małego na siłę wydarli. Hemoglobina spadła mi z 14 na 7.
Teraz już jestem mądrzejsza i nawet przy ratowaniu życia nie wyrażam zgody na ssak, kleszcze tylko cesarke. Wtedy tego nie wiedziałam.
Ale tak jak pisałam każdy poród jest inny.
Lekarze wiedzieli przed porodem że pepowina jest 2 razy obwinieta i że syn będzie ważył ponad 4 kg. Ale dzięki Bogu udało się i jest wszystko ok.
Zazdroszczę tym kobieta co rodzą szybko :) i super przechodzą ciążę.

Co przezyjemy to nasze takie sytuacje uświadamiają nam że czasem parę sekund wystarczy żeby stracić to co kochamy.

Odnośnik do komentarza

MoniB- trafiłaś na mądrych lekarzy :* mi nie kazali tylko przez jak małemu ściągali pepowinie. Wydarli głowę ściągali i raz zaparlam i mały wyleciał potem rodziłam łożysko gdzieś z 20 min.
Syn po porodzie był bardzo ospaly bo dostał leki przeciwbólowe. A ja 6 dni po dostałam zapalenie ran po nacięciu. Rozcieli mnie od nowa i zszywali mięśnie a potem skórę i taka sytuacja się jeszcze powtórzyła raz. Potem endymetrium rany poporodowej i 18 miesięcy po przestało boleć. Miałam gdzieś do 6 miesięcy antybiotyk i mnóstwo czopkow dopochwowo i doodbytniczo. I za każdym razem badanie przez dupsko.
Ale takie życzy zdarzają się bardzo rzadko

Odnośnik do komentarza

Ja zrobię wszystko żeby tylko nie rodzić naturalnie, nawet jakbym miała zapłacić kilka tysięcy za cesarke.
W poniedziałek idę wreszcie na wizytę do pani profesor, którą wszyscy chwalą, że jest super od badań i od ciąż mnogich i od razu porusze z nią temat cesarki. Im szybciej się uspokoje tym lepiej.

A co do imion to mi się podoba Bruno i Igor oraz Lena i Nina a także Kornelia i Mateusz. Jeszcze mąż musi się wypowiedzieć co mu się podoba, ale stwierdził, że pomyśli jak już będzie wiedział co ma się urodzić.

https://www.suwaczki.com/tickers/ganngzu3ps2kqn3q.png

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

MoniB i Kasiu alez mialyscie przezycia... Ale jak to moze byc ze lekarze wiedzieli ze owiniety i duzy i mimo to kazali rodzic naturalnie... niepojete! Powiem zupelnie szczerze ze wielki szacunek, ze po takich sytuacjach zdecydowalyscie sie na kolejna ciaze, bo mysle ze wiele dziewczyn mialoby traume.
U mnie tez mogloby byc roznie, ale trafilam na polozna czarodziejke. Synek byl juz nisko w kanale, skurcze parte a ja nie mialam rozwarcia. Zrobila mi masaz na skurczu i z 3 zrobilo sie 8cm. A jak spadlo Malemu tetno to pobrali krew z glowki zeby sprawdzic czy dotleniony i kazala zmienic pozycje. A chwile potem juz mialam go na raczkach.
A skoro juz takie tematy porodowe to czy robilyscie pod koniec ciazy masaze olejkiem zeby uelastycznic krocze?

Odnośnik do komentarza

Skirpionka - ja miałam jakieś dwa masaże przed porodem ale to takie żeby szybciej urodzić, lekarz mi to robił.
Ja tylko cwiczylam mięśnie k.
A to że dziecko duże i reszta to tylko było w temacie że polki rodzą duże dzieci i ja jestem wysoka i mam szerokie biodra :)

Jest też bardzo dużo powikłań po cesarce i też mogą być problemy ale wolę już ją żeby tylko z dziećmi było ok. W tym szpitalu co będę rodzic to ranę nie szyja tylko kleja i robią bardzo nisko że nic nie widać.

Do tej ciąży zupełnie inaczej podchodzę bardzo spokojnie mimo tych problemów z lozyskiem i pepowina. Teraz wiem ze to ja jestem najważniejsza i moje dzieci a nie jakieś procedury w szpitalu.
Pierwszy mój cel to donosic do 28tyga potem do 35 i niech się rodzą. Tutaj ciąża blizniacza donoszona to 35 tydz i wywołują poród.

Dwa dni miałam wolne i nic nie zrobiłam.
Zygam max dwa razy dziennie ale codziennie i to zawsze od 22-23 nocne mdłości. I mam problem z polykaniem witamin, zwraca mi je i mam biegunki. Zmieniłam na inne to odbija mi się zelazem.
Dość dużo mam tych tabletek bo dla ciężarnych, witamina D,omega 3. I pewnie od przyszłego tyg magnez. Bo ręce zaczęły mi cierpnac. Zapytam lekarza jakie i niech przepisze. Leki dla ciężarnych są w uk za darmo ( zadko się je dostaje). Ale jak mi się należy to niech dają :)
Jadę po syna do szkoły.
Miłego weekendu :*

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Tyle problemow i do ciazy podchodzisz spokojnie i z wielkim zaufaniem. A ja w poprzedniej wszystko ok i pelnia szczescia a teraz mam jakies obawy i leki, ktore nie pozwalaja mi sie po prostu cieszyc. A najgorzej ze nie moge tego jakos z glowy wyrzucic..
Ale forum pomaga i wszystkie dobre wiesci i dzielenie sie malymi szczesciami buduja we mnie dobre emocje!
Milego weekendu Babeczki

Odnośnik do komentarza

Moni i Kasia, co za historie :O
Ale mnie nie przestraszyły, wiadomo każda ciaza jest inna, jak i poród.
Kobiety są takie silne! :)
Ja w poprzedniej ciąży też bałam się porodu i gadałam w kółko o CC na życzenie, jęczałam na figurę po ciąży, a gdy poroniłam to jakoś wstydziłam się tych myśli... tak brakowało mi dzieciaczka, że zaczęłam dosłownie marzyć o SN i całych "minusach" ciąży i porodu. I gdy zaszłam nic się nie zmieniło, oby zdrowie pozwoliło, chcę wypchać maluszka sama :)
Co do imienia, my też mamy problem, bo te co nam się podobają są zbyt "polskie", nie chcemy by ktoś nabijał się z naszego dziecka, więc też szukamy czegoś krótkiego, nie skomplikowanego. Poczekamy na płeć, żeby pomyśleć konkretniej :)

Dominik ♡
https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyedqn96449.png

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze chciałam mieć trójkę. A o trudach porodu bardzo szybko się zapomina. Chociaż pewnie u Kasi było ciężko (u mnie aż tak źle nie było) ale to było dokładnie to co mój lekarz powiedział. Moglismy go wyszarpac, ale to nie obyłoby się bez szkód dla mnie, a jak już miał duże podejrzenia o pęknięciu macicy to powiedzial, że tak czy siak musi mnie ciąć więc lepiej dla mnie, żeby jedną rana musiała się goić. W pierwszej ciąży decyzja o cesarce była podjęta szybciej, ale Lena miała większą głowę i jak tylko wyszlo, że głowa nieprawidłowo ułożona to zdecydował o cesarce. Wtedy go znienawidziłam, bo uważałam że mogłam dalej rodzić. Po porodzie Jasia stwierdzil że mam za wąska miednicę i dziecko donoszone nie ma szans się urodzić. Zresztą po dwóch cesarkach i tak muszę mieć CC. Mój mąż uważa że to jest super lekarz, bo ma jaja i nawet jak ja ryczalam i darłam się, że nie podpisze zgody na cesarkę to podjął męska decyzję i powiedzial mi parę takich słów, ze podpisałam, priorytetem dla niego było nasze zdrowie. Teraz też mam zamiar z nim rodzić.
Co do rany po cesarce to teraz chyba tylko się je klei.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

Jejku dziewczyny ale przeszłyście gehennę, współczuję i to prawda kobiety są mega dzielne i silne. Brawo dla Was. Ja po badaniach. Uff z maluchem wszystko dobrze ryzyko znikome tak że lekarz odradził nam Pappa. Rączki nóżki są, po pięć paluszków wszędzie, nosek, serduszko i wszystko na swoim miejscu:) Maluch starszy o 4dni więc termin na 26.11. się przesunął. No i listopad obfituje w mężczyzn moje maleństwo ewidentnie ma siusiaka:-D Więc będzie pewnie Leon. Miłego i ciepłego weekendu dziewczyny

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc9vvj3tedvfnf.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie!
Współczuje strasznie tych przeżyć podczas poprzednich porodów! Mój na szczęście był bolesny ale szybki i bezpieczny dla dzidziusia. Oby tym razem tez tak było :(
A tak z innej beczki. Mam pytanie odnośnie cukrzycy ciążowej. Czy któraś z Was przechodziła ja w poprzedniej ciąży? I czy teraz robicie test obciążenia wcześniej? Bo ja mialam w 1 ciąży i właśnie dziś robię test żeby ewentualnie wyeliminować ryzyko kolejnej cukrzycy :)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgbqdn01el.png

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Hej Fka!
Ja tez malam cukrzyce ciazowa w pierwszej i lekarka na ostatniej wizycie dalai mi skierowanie na test obciazenia. Specialnie wczesniej, ze by w razie czego szybciej moc reagowac. Malam isc wczoraj ale wybieram sie w stode - to bedzie poczatek 18tego tygodnia.a
Ja malam przed ciaza ziagnozowana insulinoopornosc, wiec dodatkowo bede jeszcze badala poziom insuliny.
Daj znać jak będziesz miała wyniki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...