Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

To ja muszę stwierdzić dziewczyny że mam bardzo pogodne dziecko. Nawet dziś byłyśmy w pracy i cały czas Gosia się uśmiechała. Poszła na rączki do jednej cioci, do drugiej a matka mogła poplotkować. I faktycznie ona marudzi tylko jak jest już bardzo głodna lub zmęczona.
Żeby nie było to nie jest aż tak kolorowo. Budzić potrafi się w nocy co 1,5-1 godz po pierwszym kramieniu. Potrafi o 4 gadać jak najęta lub pół nocy cisnąć kupę i ciągnąć cyca. Ale nie chce żeby czas tak szybko leciał, już ⅓ za nami.
A no i stwierdziłam że chyba nie bardzo lubię swoją pracę bo wcale mi nie tęskno ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Julaaaa16

Dziewczyny jeżeli mogę poradzić coś to polecam na zwężenie pochwy zabieg Monalisa Touch ktory sama miałam po porodzie bo niestety miałam tak rociagniete wszystko ze zbieralo mi się tam powietrze.. ehh ciężkie życie kobiet :) Zabieg poleciła mi moja ginekolog i zapewniała ze jest bezbolesny i naprawdę z ręką na sercu mogę przyznać że jest bezbolesny bo jestem straszną panikara :) I efekty sa rewelacyjne :)) Super zwezenie i przedewszystkim nawilżenie! Na efekt czekałam miesiąc :) Cena zabiegu w mojej miejscowości 750 zl :) Ale warto!

Odnośnik do komentarza

Karolina ja też stwierdzam że moje dziecko to anioł w porównaniu z niektórymi bobaskami tutaj.ostatnio troszkę marudzi wieczorem ale to chyba przez zeby. Rano budzi się z uśmiechem od ucha do ucha, leży sobie z godzinę za nim go na karmię. Od karmienia zazwyczaj ma dwie godz aktywności. Bawimy się wtedy na łóżku, na macie, w wózku, daje mu różne zabawki dla niemowląt, melodyjki, śpiewamy, nosimy na rękach, przytulamy calujemy robimy miny, wydajemy różne odgłosy, zabawa w akuku, leżenie na brzuszku, no różne rzeczy co tylko przyjdzie mi do głowy. Przez to że jestem z nim cały czas nie lubi być sam chociaż potrafi grzecznie poleżeć w łóżeczku albo w wózku. Po tych dwóch godz zaczyna marudzić wiec hyc do wózka i w pięć min usypia na pół godz -godzinę, różnie z tym bywa. potem karmienie i zabawa od nowa. czasem przy karmieniu protestuje ale w końcu zjada. Wieczorem też szybko mi usypia ok 20 wiec ja naprawdę nie mogę narzekać. dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc. Takie marudzenie jsk my mamy to nic w porównaniu z tym co niektóre mamusie tu przechodzą :choroby, kolki itp. Też miałam kryzysy różne ale z perspektywy czasu stwierdzam że nie było tak źle. Przy następnym dziecku jeśli będzie będę wiedziała juz z czym to się je. Mogę tylko narzekać na mój kręgosłup a te chwile spędzone z dzieckiem juz nie wrócą wiec trzeba korzystać ile się da. Monika a może ty nie masz cierpliwości do dziecka a nie pomysłów na zabawę.
U nas seks co drugi dzień ostatnio he he, dajemy rade :))

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki uważajcie na lakiery do hybryd nawet semilac. Oczywiście chodzi mi o te karmiące piersia bo przenika przez płytkę. Tak ost lekarz mówił.
Moja dzisiaj jakoś wyjatkowo nie śpiąca. Ja to teraz żyje do 3 miesiąca naprawdę myślałam, że zwariuje dosłownie. Nie wiedziałam jak mam pomóc dziecku tak piszczalo. Przez te kolki. Wiadomo teraz ja też boli ale to nie tamto. Można z nią porozmawiać. Zagadać. Pobawić się. A że nie śpi to inna inność:)
Mnie mocno brzuch boli może w końcu na okres??
A co do zmartwień to każda matka boi się o dzieci. Moja 3 dni w przedszkolu i mówi ze ja gardło piecze:((( ale jutro ostatni dzień i długo weekend. I później ferie. Więc może damy jakoś radę .

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Kaśka masz racje pomyliłam Cię z mamusia która ma synka w szpitalu. Wybacz :*
Mamo Joasi dziękuje Ci bardzo. Teraz ma jakieś 63 cm. Ale chrzciny dopiero 29.01. Jak Milutkiej Komplet będzie za mały to dam znać hehe :)
U nas w dalszym ciągu seksu brak. Już ponad pół roku. Najpierw połóg, potem się bałam bólu a teraz mam infekcje. Także poczekam jeszcze chwile będzie lepiej smakowało Hihi :)
Hania jeszcze nie śpi. Jest taka marudna od paru dni ze nie mam już siły do niej. Tylko chce być na rękach. Masakra jakaś nic nie mogę zrobić :(

Odnośnik do komentarza

Calineczkamała no nie mam cierpliwości, choć mąż uważa że mam. Nie byłam gotowa na macierzyństwo, nie planowałam dziecka, jak większość z Was. Nie skakałam z radości jak zobaczyłam 2 kreski na teście. Ale teraz jestem szczęśliwa że mam synka, zapatrzona w niego jak w obrazek, oddałabym mu wszystko! Tylko życie mnie przytłacza. Mąż przez połowę roku jest za granicą, co miesiąc wyjeżdża na miesiąc, ja zostaję sama z małym i jestem przerażona. Raz - ogromne problemy z kręgosłupem. Boję się, że pewnego dnia nie będę mogła wstać do małego, szczególnie że tak się już zdarzyło. Na szczęście mąż był w domu. Dwa - takie siedzenie samej w domu z dzieckiem, szczególnie w taką pogodę, kiedy spacerki nawet nie są możliwe bez pomocy, wymiennej osoby jest naprawdę ciężkie. Ja mam tylko moją mamę, która pracuje na pełny etat, dodatkowo robi kurs aktualnie i ma styczeń zapchany egzaminami, więc nie pomoże w najbliższym czasie. Teściowie odpadają. Najlepsza przyjaciółka też ma małe dziecko. Najlepszy przyjaciel obiecał, że będzie wpadać po pracy czasem ale wiadomo, nie mogę wymagać od ludzi, żeby ze mną siedzieli godzinami. Taki brak rozmowy z "dorosłym" czasem ogłupia. Kiedy M jest w PL codziennie czekamy aż wróci z pracy, potem wspólny spacer i zabawy. A tak to "aby przetrwać dzień". Nie chciałabym żeby któraś mnie źle zrozumiała, kocham swoje dziecię najmocniej na świecie. Tylko chyba nadal nie oswoiłam się z nową rolą, nadal nie wierzę, że dam radę...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Iwa27
I mam 3 rodzaje czerwieni, jeden z takim pyłkiem delikatnym, mieniacym się i wszystkie kryją super po jednym razie. Teraz poluje na cyklamen.

Iwa, dziękuję za radę!A podpowiesz jeszcze jakie czerwienie masz już sprawdzone?
Maag,Indigo znam bo używala ich moja kosmetyczka i byłam zadowolona.Gdzie je kupujesz?
Monika,mnie też pierwsza ciąża zaskoczyła.Co prawda nie mialam tego problemu z zostawieniem małej pod opieką innych bo mieszkalismy z moimi rodzicami, ja konczylam studia a moj maż pracowal całymi dniami.I pomimo tego że poryczalam sie jak bóbr kiedy usłyszalam pierwszy placz Emilki na sali porodowej to cieżko bylo mi odnalezc sie w roli mamy.Moj tato jest cudownym dziadkiem i od razu oszalal na punkcie Emi,natomiast moja mama kiedy dowiedziala sie ze jestem w ciąży nie odzywala sie do mnie przez jakis miesiąc, dwa, pomimo ze mielismy po 21 lat i sami zarabialismy na siebie.Było cholernie ciężko psychicznie bez jej wsparcia.co do opieki nad Emilka sama bylam jak dziecko we mgle,z perspektywy czasu widze swoje błędy ktore popelnialam ze swojego wyboru jak i te ktore podpowiadane byly mi przez rodzicow czy tesciow.Początki były pelne nerwow,stresu, czemu placze, czy zrobila kupe, nie zrobila, glodna czy nie glodna itp.Szczerze mowiac dopiero po ok 2-3 latach zaczelam czerpac pelna radosc z macierzynstwa.Ja dalam rade to i ty dasz!!A trudne chwile wszyscy mamy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,ja tez mam gorsze dni ostatnio,pewnie w duzej mierze pogoda sie doklada,ale symtomow depresji poki co nie mam.
W sumie to tez jestem ze wszystkim sama,chociaz dom pelen ludzi:(
R. calymi dniami w pracy,jak przychodzi to i tak ja sie zajmuje Malutkim,jakos specjalnie sie nie rzuca do pomocy. Dziewczynki maja wszystko w nosie,nie robia w domu nic jak nie poprosze,wiec tez zadnej pomocy, a Matka ogania sie od wielbicieli i tez nie ma dla mnie czasu. Wiec mi tez sie odechcialo i jak juz mam dosc to stosuje 'wszystkowdupizm'. Mam w dupie czy jest obiad i posprzatane,niech jedza pizze i kebaby. Kiedys bardzo sie tym przejmowalam,teraz mam inne priorytety:) Jest mi przykro,bo potrzebuje pomocy i wsparcia,nie umiem o nie prosic,a nikt sie sam nie kwapi:(
A depresji nikomu nie zycze,lezysz w lozku caly dzien i nie masz sily wstac,choc nic ci niby nie dolega... Wpatrujesz sie w sufit bezmyslnie i jest ci naprawde wszystko jedno. Tak wyglada depresja. Nie lamcie sie,Dziewczynki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Nika - witaj :) Piękne imię córeczki i ma takie mądre spojrzenie :)
U mnie blizna też swędzi i mocno różowa a miejscami jeszcze czerwona.
Dziś u nas lekko podwyższona temperatura i marudzonko. Nie cierpię szczepień :/
Zdrówka dla chorujących i radości dla zmęczonych trudami macierzyństwa. Żadna chwila nie powróci i wszystko się kiedyś kończy (no, chyba nawet "Moda na sukces" ;) - to zarówno pocieszające jak i dołujące. Staram się każdym dniem cieszyć, bo w ciąży to chciałam tylko przespać czas oczekiwania i związany z tym wszystkim stres. A teraz chciałabym wydłużyć każdy dzień. We wrześniu, jak i część z Was, mam ten problem, że nie czeka na mnie praca i tylko wielka niewiadoma.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkvcqgdgdqdv4a.png

Odnośnik do komentarza

I moj zwiazek tez ppozostawia wiele do zyczenia. R. bardzo nie chcial tego dziecka,wiem,ze ma do mnie schowany gdzies tam zal,choc idze,ze bardzo kocha Malego. I ja mam zal,ze chcial,zebym usunela ciaze i zwatpilam w to 'wielkie' uczucie. Ale na razie trwamy,nie jest zle,ale nic juz nie bedzie,jak kiedys:( No to i ja sie pozalilam i dobranoc:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Monika wiem co czujesz bo też miałam takie chwile zwątpienia , mimo że bardzo chcieliśmy mieć dziecko nie widziałam ze będzie tak ciężko. Mój mąż pracował na dwa etaty wracał do domu po 22 padnięty. Czas dla siebie mieliśmy tylko w weekendy. Mały płakał bardzo duzo i całe dnie spędzał na rękach przez te cholerne kolki. Moi rodzice pracują za granicą kiedy mama była to parę razy wpadła mi pomóc a tak musiałam sobie radzić sama. Teściowa się oferowała co prawda ale tak tej kobiety nienawidzę ze nie chciałam nie chce i nigdy nie będę chciała od niej jakiejkolwiek pomocy. Heh jej słowa jak była pierwszy raz u nas jak się mały urodził : "ja będę do ciebie przyjeżdżać i ci pomagać bo beze mnie to ty sobie nie poradzisz " . I od tamtej pory ma przechlapane. Ostatnio też miałam ostra kłótnie z nią, kazała mi się iść leczyć , wiec teraz będzie widziała Igorka tylko od święta, sama tego chciała.
Monika wszystko minie , zobaczysz! Jesteś najlepsza mamą dla swojego synka! :* głową do góry , cyc do przodu i wszystko będzie dobrze ! :*

Co do rozszerzania diety to u nas już ładnie bo i mięso idzie :) ogólnie sloiczki a dziś akurat moja mama ugotowala małemu zupkę i tez mu smakowała :) nie akceptuje na razie smaku brokuła wiec mu nie podaje. Jak dostał pierwszy raz to wyplul i się rozplakal, po jakimś czasie była kolejna próba i bez zmian wiec na razie nie będę go męczyć . Poza tym wszystko inne mu smakuje. Staram się już tak od 3 dni dawać mu codziennie obiadek .

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyebgdvuj3l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yda9zax6q7.png

Odnośnik do komentarza

Chyba pierwszy raz piszę do Was w nocy bo z reguły budziłam się, karmiłam na szybko Kacpra i do spania od razu. A dzisiaj obudziłam się o 1 z tak potwornym bólem pęcherza że siedzę do tej pory i ryczę dosłownie. Tak mnie potwornie boli. Musiałam się nabawić jakiejś infekcji, ale takiego ostrego bólu w tym miejscu nigdy nie czułam.
Ja też jestem z Kacprem praktycznie cały czas sama. Ale chyba już się do tego przyzwyczaiłam. Może też dlatego że zostałam rzucona od razu na głęboką wodę. 2 dni po wyjściu ze szpitala mój S. wrócił do pracy. A on pracuje od samego rana do późnego wieczora a wtedy podłapał jeszcze dodatkową pracę na nocki w jakiejś innej firmie. Więc musiałam wszystko ogarnąć sama. I opiekę nad dzieckiem i dom. Na początku było mi ciężko. Ale nic nie ukrywałam, ryczałam jak tego potrzebowałam. I teraz sobie radzimy. Chociaż czasem mam żal do mojego faceta że mało zajmuje się synkiem z tłumaczeniem na ustach że jest zmęczony. Ale ja dla dziecka muszę być dostępna 24h i ja przecież nie mam się czym zmęczyć bo siedzę sobie w domu z dzieckiem. A jak powiem że jestem zmęczona to w odpowiedzi słyszę"a co ja mam powiedzieć?". Tak jakby na wszystkie moje dolegliwości chciał mi odpowiedzieć że on ma gorzej. Eh

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bo7esu8rnftg5.png

Odnośnik do komentarza

Eh dziewczynki na pewno duży wpływ na pogoda, takie zawirowania. Brak kontaktu z ludźmi robi swoje:)
Ja przez dzień jak mala śpi, to muszę ja kolysac. Wtedy dzwonię sobie i rozmawiam z innymi:)
Moniko bardzo Ci współczuję, ze chociaż na chwilę nie ma kto Cię odciążyć. Moja mała na rękach bardzo dużo mam zdrowy kręgosłup A po całym dniu wysiada. A Ty biedaczko pamiętam,ze też zmagalas się z kolkami i płaczem malutkiego. Także jesteś super mamą:)
Miła mi. No aż ciarki przechodzą, ja ogólnie kiedyś zawsze myślałam, ze jak ludzie się kochają to nigdy sobie nie robią krzywdy, nawet słownej jednak życie weryfikuje wszystko. Trzymaj się dzielnie myśl o sobie i dieciaczkach:)
Anka masz rację takie wiadomości i śmierci dziecka są najgorsze. Dlatego dziękuję Bogu za zdrowe dzieci.
Paulap współczuję infekcji. Nie wiem co można na to poradzić.
Eosia z Ciebie to dzielna babka też jest mimo, ze miałaś wczesniaczka to dałaś i dajesz radę:)
A faceci niektórzy tacy są:) nie trzeba zwracać na nich uwagę to wtedy bardziej doceniają. Ja zauważyłam im bardziej ja jestem wredna tym mój bardziej się Stara hihi

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Niech jużbeszie wiosna :( masakra nie mogę tej pogody. JeszcE zapowiadają jakieś gigantyczne mrozy. Tragedia. Hanusia jeszcE śpi. Odsypia bo wczoraj późno zasnęła. Koło 22 dopiero. Obudziła się o 5:30. Nakarmiłam ja na leżąco. Trochę popłakała bo miała gazy i śpi do tej pory. Wiec i ja razem z nią.
Anka strasznie się boje śmierci i choroby dziecka :( czasami zaglądam do łóżeczka i sprawdzam czy Nusia oddycha bo śpi tak jakby jej nie było.
Mindtricks indigo jest na grunwaldzkiej :) moja siostra mi mówiła ze tam kupuje :)

Odnośnik do komentarza

Hej,Dziewczynki:)
Cala noc u nas z ogromna wichura,momentami nie szlo spac normalnie.
AnkaAnka,straszne,co piszesz,domyslam sie,ze dzieciatko zmarlo w brzuchu,wielka tragedia,pamietam te ostatnie miesiace ciazy i wielki strach:( Masz zupelna racje,ze naprawde mamy wielkie szczescie,nawet,jesli nie bylo i nie jest latwo. Czlowiek,niestety tak ma,ze ciezko mu docenic,co ma i jakie czasem ma szczescie. Ile jest kobiet,ktore marza,zeby tak sobie ponarzekac,jak my,na proze zycia i nudna codziennosc z dzieckiem w domu. Oby zdrowie bylo,Dziewczynki.
Pocieszmy sie ,Kochane,ze najlepsze przed nami:) Jak dzieciaki pokoncza pol roku,to juz bedzie sama radosc,uwierzcie:)))) Ja sie juz nie moge doczekac,jak zrobi sie cieplo,odpale spacerowke i rusze w swiat z Mlodym,nic juz nas nie zatrzyma:))) W tramwaj i do przodu:) Na razie jestem zalezna,ach,wychodzi brak prawka.
Ja bardzo nie chce wracac do pracy,uwielbiam byc z Malym w domu,mam nadzieje,ze uda mi sie posiedziec dluzej w domu. Ale i tak nie mamy zle,szesnascie lat temu mialam tylko pol roku macierzynskiego,a potem bezrobocie.
Wyszlo piekne slonko,milego dnia,Dziewczynki:)
Wstawiam widok u mnie z okna,jest pieknie,pokazcie jak u Was:)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...