Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, czytam Was, ale jakos nie chce mi się pisać. Co do karmienia, pierwsze dziecko karmiłam piersią 20miesięcy. Drugie tylko 3 i mam porównanie. Karmienie piersią to wygoda. Dla mnie wstawanie w nocy, robienie mleka, wożenie go wszędzie ze sobą, mycie tych śmierdzących butelek to był koszmar..Dlatego teraz będę robić wszystko, żeby karmić dziecko jak najdłuzej. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja karmilam 10miesiecy ale czasami dokarmialam z butelki.poczatki byly trudne bo pokarmu nie bylo duzo i juz w szpitalu dostala butelke z wielka dziura w smoku,wiec potem nie umiala zlapac brodawki,na szczescie polozna doradzila mi nakladki.Dziecko nie chorowalo,a nawet dodatkowo przezwyciezyla bakterie klebsilli ktora zarazili w szpitalu.Szykowanie tych butelek w nocy to udreka,a tak maz tylko przynosil mi ja do lozka i ja na spiacego karmilam,maz odbil i odkladal na miejsce:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Ja dzis jade poogladac sobie wozki,chce obczaic czy te modele ktore znalazlam na necie sa w porzadku.a w weekend pewnie corcia wyciagnie mnie do hm bo ponoc cos juz tam upatrzyla dla maluszka.tym bardziej ze jest -20% na dzieciecym.podobaja mi sie tam takie skodkie legginsy i dresowe buggy.malenstwo juz sie obudzilo i dokazuje.my tez sluchamy muzyki klasycznej,klade tel blizej brzuszka.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Agnees
Witam Was :) w koncu na dworze jakies konkretne slonce :). To moja pierwsza ciaza i z piersi nic nie leci. Czy jak nic sie nie pojawi to moze oznaczac ze nie bede miec pokarmu ? Chcialabym napewno karmic piersia pomimo niektorych opowiesci zlych o bolacych i krwawiacych sutkach

Aga, początki karmienia zawsze są trudne nawet dla doświadczonej mamy. Każdy dzidziuś to maleńki indywidualista. Każdorazowo piersi są inne.
Pierwsze chwile to obopulna nauka. Dzidziuś się zazwyczaj denerwuje. Mama się też niepokoi. Tutaj Ty musisz być tą spokojną, by dzieciątko nie odczuło Twojego stresu. Wtedy też pokarm ciężej leci.
Najlepiej pogadać z położną i przede wszystkim , zaraz po porodzie, pilnuj,by koniecznie (o ile będzie to medycznie możliwe),położono Ci dzieciątko na brzuszek blisko piersi, byś od pierwszych sekund jego życia mogła przystawić Je do piersi.
W ten czas sukces murowany, przynajmniej w pierwszych chwilach :-)
Położna powinna Ci pokazać jak dziecko ma złapać prawidłowo pierś, by Ci krzywdy niechcący nie zrobiło.
Nie tylko samą brodawkę, ale i otoczkę.
Damy radę :-) :-) :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9w1d3iz7unwa2.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, dziewczyny jaka ja jestem zla. Nie mogłam spać tylko myślałam o biednym malenstwie. .. dowiedzialam się ze jedna dziewczyna usunela niedawno ciążę i oklamuje narzeczonego ze poronila bo do 3 miesiąca tak się może zdazyc a tak naprawde stwierdzila ze chce jeszcze się pobawić. Już jedno dziecko ma, które wychowuja dziadkowie. Co za babsko, my się staramy, modlimy by wszystko było ok z naszymi a Tu prosze. .... masakra. ...

http://fajnamama.pl/suwaczki/193s6pj.png

Odnośnik do komentarza

Przykład:
Banie karmiłam tylko 2tygodnie z dokarmianie od drugiej doby w domu.
W szpitalu 10lat temu wyglądało to tak :
- Mamyyyy!!!!! Brać dzieci!!!! Karmienie!!!!!!
Po 10minutach przychodził ktoś w ów czas, kiedy któreś dziecko nie płakało, a wręcz się darło z niemocy, a mamusia razem z nim.
Ją zawsze byłam z tych zachowujących zimną krew i z tych stylizowanych mam. Wręcz pomagałam innym mamom mimo pierwszego bardzo ciężkiego porodu.
Moją domena - cokolwiek PAN Bóg postawi mi na drodze życiowej, stawia to jednocześnie z dopiskiem DASZ RADE! LICZE NA CIEBIE!
:-)
Jednak z karmieniem było inaczej. Ją nie płakałam, chociaż z bólu sutków ledwo powstrzymywałam łzy.
Za to moja Hania... Boziu! Ta aż się prężyła z płaczu. Nic nie potrafiła wyssać. Nic. A położna odprężona wielokrotnie o pomoc tak mi ją przykładał nasiłe, że dziecko dławiło się piersią i wymiotowało.
Często powtarzały, że miałyśmy 9m-cy na przyswojenie wiedzy na temat karmienia.
Ręce opadły ... :-( :-( :-(
W 3ciej dobie zaczęły dokarmiać Hanię.
Z Zuzią było już inaczej.
Zaraz po porodzie dali mi ją do piersi. Jak się przydała, tak nie potrafili jej zabrać do ważenia, mierzenia i mycia :-D
W sali poporodowej -w moim przypadku na korytarzu :-\ kiedy ssała piąsteczki, zaraz ją przykładał i już szło z górki :-)
Karmiłam do 10go m-ca :-)
Karmiłabym dalej, ale rosły jej zęby. Nie pytajcie co zrobiła z moimi brodawkami. A po trzech dniach leczenia już nie chciała.
Teraz też będę karmiła za wszelką cenę :-) :-) :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9w1d3iz7unwa2.png

Odnośnik do komentarza

Greenrose moja msms ma sasiafke ktora swoich bliźniaków karmika piersią fo 9mies obu i to chlopcow ,a od 6mies zaczela im wprowadzać inne pokarmy nie mm. Wiec jeśli natura ci pozwoli to dasz rade kochana

Bordo no niestety my chuchamy dmuchamy a inni od tak usuwają bez skrupulow i sumienia. Ale skoro nie interesuje sie i krzywdzi pierwsze dziecko to może i lepiej ze drugiego nie będzie krzywdzić. Nie popieram jej decyzji w żadnym wypadku ale mogla np oddać dzieciątko do adopcji lub okna życia. Tyle jest teraz możliwości .

Kochane mam dziś z corcia szczepienie o 14:25i zastanawiam się nad skojarzonym ,żeby nie musiala cierpieć 3zastrzykow ,aczkolwiek jestem im przeciwna . A co wy o tym sadzicie ?

O 13dzwonie do mojego gin i musze wepchnąć mu sie w kolejkę bo brzuch mnie boli a i dzidzia się nie rusza od paru dni ... Dostaje świra

Odnośnik do komentarza

Agaa33

Najlepiej pogadać z położną i przede wszystkim , zaraz po porodzie, pilnuj,by koniecznie (o ile będzie to medycznie możliwe),położono Ci dzieciątko na brzuszek blisko piersi, byś od pierwszych sekund jego życia mogła przystawić Je do piersi.
W ten czas sukces murowany, przynajmniej w pierwszych chwilach :-)

O to to co sie najbardziej boje ;( bo ja to pewnie bede miała cesarke wiec w wiekszosci szpitali nici z takiego karmienia zaraz po.. ;( i jak sobie uświadomie, że dopiero może po kilku godzinach zobacze malenstwo to mnie szlag trafia ;( pamiętam z pierwszą córką cały czas marudziłam położnym, żeby mi ją przynosiły go karmienia i jak mi jedna noc wogole jej nie przyniosły to płakałam jak głupia..

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jeszcze chcialam wam powiedzieć ze mialam piękny sen .
Snil mi się porod. Piękny ,malobolesny , silami natury wraz ze wsparciem męża i świetnej poloznej urodziłam śliczna corcie , była doskonalą tak jak i pierwsza. Maz dumnie przecial pempowine (n pierwszy porod nie zdazyl ) i się poplakal. W pierwszej corci jest zakochany . Malutka byla zdrowa i spokojna ehh
W sumie gdyby nie obecność męża to powiedzialabym ze to byl moj pierwszy porod bo Laura taks byla ,spokojna idealna , bezproblemowa.

Zobaczymy czy sen sie spełni i będzie druga coreczka na polowkowych tylko jeszcze trzeba tyyyle czekać ahh

Odnośnik do komentarza

Co do karmienia piersią, moja córka nie chciała. Wyginała się w łuk, i płakała, protestowała za każdym razem jak próbowałam ją przystawić. Ale zacznę od początku. W szpitalu, było niby mocne parcie na karmienie piersią. Nie powiem że nie próbowałam. Bo próbowałam. Miałam problem z wklęsłymi brodawkami, ale osłonki pomagały i dodatkowo wyciągałam laktatorem. W trzeciej dobie życia młoda dostała żółtaczki. Więc przenieśli ją do inkubatora na noworodki. Kazali mi odciągać pokarm, w porze karmienia i będą ją karmić. Ale rzeczywistość była taka że ja faktycznie męczyłam się z laktatorem, bo mleka nie miałam wcale. Kiedy zaniosłam kiedyś mleko, pielęgniarka zabrała butelkę, ale za chwile myśląc że tego nie widzę wylała to do zlewu. Byłam wściekła. A młoda dostawała mleko modyfikowane, ze smoczka pamiętające chyba jeszcze czasy kiedy to ja byłam noworodkiem. Potem dostałam uczulenia nie wiadomo od czego, miałam całe nogi, a potem całe ciało w czerwonych wykwitach, mocne sterydy i nie mogłam karmić. Więc zostałyśmy na mm. I córka nigdy nie chorowała, pierwszą infekcję miała jak poszła do przedszkola. Ja nie byłam uwiązana z cycem na wierzchu. Mogłam zostawić młodą z mężem, i pozałatwiać sprawy. Zresztą bardzo szybko wróciłam do pracy, więc nie mogłabym jej karmić piersią, a odciągania w pracy sobie jakoś nie mogę wyobrazić. Zresztą bardzo szybko laktacja ustała. Teraz sama nie wiem. Zobaczymy.
Co do wydzieliny z sutków, też mam, nie duzo, ale jednak coś tak czasem wypływa.
No i dla mnie nigdy nie było problemu z myciem butelek, te myłam i steryzowałam na bieżąco. Używałam tylko szklanych butelek, więc łatwo było je utrzymać w czystości.

http://www.suwaczki.com/tickers/7u229jcgf3q7jm12.png

Odnośnik do komentarza

U mnie zimno ale za to otrzymalam pozytywne wiadomosci I mam takiego kopa do dzialania ze hej:)
Charlotte nie wiem gdzie bedziesz rodzic ale ja jak w 2014 rodzilam to dziewczynie niecale 1,5h po cc przyniesli maluszka do karmienia ale to chyba zalezy od szpitala I.od pacjentki.
GreenRose jak core urodzilam byla.kobitka co blizniaki.miala.I dwojke na raz karmila:)
Co do mojego karmienia to u mbie pewnie znow nic z tego,ja to chyba jakas felerna jestem ale pokarmu u mnie w cyckach ani grama,probowalam przy pierwszym,drugim I trzecim dziecku,no nic zero,nawet panie z poradni laktacyjnej przychodzily do mnie do domu,nie mialam nigdy ani.kropelki I ubolewam nad tym bo jednak wstawanie po butle,przygotowanie mieszanki jest uciazliwe,tak samo w podrozy no ale trudno,tym razem tez bede probowac I moze sie uda w koncu,przynajmniej mam taka nadzieje.

http://s8.suwaczek.com/201609051756.png

Odnośnik do komentarza

Sama jeszcze nie wiem gdzie bede rodzic, mam dwa szpitale do wyboru, bo mój lekarz ma dyżury w dwóch. W jednym z nich rodziłam, ale może troche sie tam pozmieniało.. to było osiem lat temu. Musze poczytać o tym drugim. No i za pierwszym razem byłam sama, a teraz bedzie ze mna maz i mam nadzieje, że mi w tym wszystkim pomoże i w tym, żeby mi Małego jak najszybciej przyniesli tez.

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny jakies 3 tyg temu sie do Was troszku odzywałam potem zabrakło czasu, doszedł mega leń uroki ciąży:)
Obecnie mam 17w4d :) brzuszek zaczął sie okazywać:)
Ale co mnie nie pokojii..:( to to że daje mam te takie dziwne rwanie w nodze przed spaniem kolezanka stwierdziła ze to moze byc gromadzaca sie woda w nogach tzw obrzeki. Ma ktoras z was tak? nie widze zeby one puchły..:/
A kolejne czego sie juz boje to od 3 dni z rana mi jakos w kiszkach jeżdzi bulgotanie i rozwolnienie.. Niewiem czy to nie czasem od jakiegos pokarmu ktory jadam...:( pomozcie..

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj44jn8u45tcl.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...