Skocz do zawartości
Forum

Esetka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esetka

  1. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Dzięki dziewczyny. Trzymam kciuki za te nierozpakowane jeszcze :) Synuś cudny, grzeczny :) A starsza córka zachwycona swoim malutkim braciszkiem, bardzo się nim opiekuje :)
  2. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Witajcie Dziewczyny, Dawno tu nie zaglądałam, bo jakoś tak życie mi nie za bardzo pozwoliło. Dużo zmian u mnie zaszło, a co najważniejsze czym zaraz się pochwalę :) przyszedł na świat mój długo wyczekiwany synek :) Urodził się 03.09.2016 o godz 06:37 waga 3570g i całe 53cm do całowania :) Poród siłami natury, w 3 godziny :) bez nacięcia, bez zbędnych znieczuleń i innych wspomagaczy :) A oto mój Synek Wojtuś :) Pozdrawiam serdecznie wszystkie te z Was które już urodziły, i te które jeszcze się nie rozpakowały :)
  3. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Imbir- Ja byłam tylko tydzień na L4 w czasie ciąży. Jak dostałam skurczy i wylądowałam w klinice. I tydzień miałam urlopu jak mi się Młoda pochorowała. Na razie mam taki zamęt w pracy, że nie wiem w co ręce włożyć. Wyprawkę mam już kompletną, do szpitala jestem spakowana już od tygodnia. W pracy jest o tyle fajnie że cały czas mam kontakt z ludźmi i jest klima :) Co jak były te upały ostatnio naprawdę ratowało mi to życie. :)
  4. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Dawno tu nie zaglądałam, bo jakoś czasu też mam mało na wszystko. Tak w skrócie przeczytałam ostatnie wątki :) Tak się rozpisujecie że nie dałam rady wszystkiego nadrobić. U nas wszystko dobrze, maluch się wierci i kręci, a kopniaki sadzi lepsze niż Lewandowski :) Na ostatnim USG ważył ok 1200g i miał jakieś 28 cm. Duży facet będzie z tego mojego Wojtusia :) A tak, to nadal pracuję, choć przyznam się że mam już czasem dość, i dopada mnie mega zmęczenie. No byle do końca czerwca, a potem może już na zwolnienie pójdę :)
  5. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny, Długo nie pisałam, ale cały czas czytam, bo mam ogromne zaległości. A wszystko dlatego, że czasu mam mało. Intensywnie teraz u mnie w pracy, ( jeszcze pracuje) Więc chce pozamykać wszystkie niedokończone tematy. Żeby od lipca cieszyć się już całkiem ciążą :) Pozatym kilka razy śniło mi się że urodziłam dużo za wcześnie, choć nic złego się nie dzieje, to i tak muszę trochę zwolnić i odpocząć. Z ciuszków mam wszystko dla Młodego :) Gorzej ze mną, bo nie mam dla siebie nic. W sensie żadnej koszuli, stanika, czy innych rzeczy. dddorotkaaa- Myśl pozytywnie, tak jak ci powiedział lekarz po to masz założony szew, żeby czuć się pewniej. Wiadomo że raz gorzej będziesz się czuła, raz lepiej. Jeśli masz taką możliwość to dużo odpoczywaj. Ja nie mam założonego szwa, nie mam krążka, ani nic u mnie już złego się nie dzieje, a i tak mam takie same myśli jak Ty, że urodzę dużo za wcześnie. Więc głowa do góry. Pewnie każda z Nas ma takie same obawy, dotyczące bezpieczeństwa maluszka. Ściskam mocno :) I Będzie dobrze :)
  6. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Śliczne te wasze brzuszki :) I znów miałam zaległości w czytaniu. Długi weekend był dla nas katastrofą, bo w niedzielę moja córka grając w piłkę na trawie tak się poślizngnęła że skręciła nogę w kostce. Na IP czekaliśmy 4,5h na lekarza, kolejną godzinę na RTG, i następną na gips. Do domu przyjechaliśmy o 2:00 w nocy, koszmar. Ale tak to jest jak jest jeden lekarz na dyżurze. W tak dużym centrum pediatrii w katowicach. No i jesteśmy uziemione.
  7. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    No to już wiem, kto to mnie tak okłada kopniakami, i ma czkawkę codziennie ok 15:00 :) Mój synuś :) Będzie chłopak. Bardzo się cieszę :) Córka też się cieszy że będzie miała braciszka :) Na prenatalnych wszystko ok, wymiary idealne, ale Młody bardzo wstydliwy, nie bardzo chciał pani doktor pokazać co ma między nóżkami, ale bardzo ruchliwy, przez co badanie było nieco utrudnione :) Teraz debatujemy nad imieniem :) Jakieś pomysły?
  8. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Co do pościeli, to pierwsze dwie dla mojej córki kupiłam w sklepie. Z czystej wysokogatunkowej bawełny. Były ok. Ale w każdym sklepie te same oklepane wzory. No i wybrałam się do dużego sklepu z materiałami, nakupowałam piękne wzory i kolory, sama szyłam pościel i dodatki. Maszynę kiedyś na śmietniku znalazłam z Łucznika, stara ale za to jak szyje. Marzenie :) Teraz też mam zamiar uszyć cały komplet do łóżeczka, a nawet kilka kompletów, bo będę miała dwa łóżeczka, jedno w sypialni na piętrze, a drugie w salonie na dole. Żeby nie biegać z dzieciakiem po schodach :) A szyłam już wszystko, poszewki na podusie, na kołderkę, rożki, ochraniacze na łóżeczko, i organizer.
  9. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    jureczka Esetka mogłaś się domagac o zachowek. Ewidentnie Twoja ciotka działa na szkodę dziadków;/ nikt o zdrowych zmysłach lub dobrych zamiarach nie kazał by starszej osobie hartowac sie na mrozie;/ Mindtriks to nie szarpanie sie o majatek bo testament jest tyle wiesz jak to bywa jest zawisc o to bo rodzina dziadka sie zawiodła ze nie dostali nic szkoda ze sa tacy wredni ze robią mi wstyd w pracy ;/ ale coz... Jureczka wiem że mogłam starać się o zachówek. Natomiast z głupimi nie warto walczyć. Szkoda,mi było czasu i energii, na walkę z wiatrakami. Czasem mam wyrzuty sumienia, z powodu dziadków, ale ciotka robiła wszystko żeby mi tylko utrudnić z nimi kontakt, i moje życie też. Tyle że ja odpuściłam, a ciotka przepiła mieszkanie i majątek dziadków. Ja do wszystkiego co mam, doszłam sama. Bez niczyjej pomocy. W wieku 16 lat, pracowałam, uczyłam się w dwóch szkołach, i wychowywałam 6 letniego brata. W tygodniu pracowałam na nocki w hurtowni alkoholi, w dzień się uczyłam, a w weekendy stałam w super marketach na promocjach. Było ciężko, ale dałam radę. Czasami nie warto szarpać się o spadek.
  10. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Jureczka współczuję ci sytuacji z babcią. Ja miałam podobnie więc wiem co czujesz. Moja mama zmarła na raka jak miałam 15 lat, mój młodszy brat 5. Wychowywała mnie babcia z dziadkiem, rodzice mojej mamy. Bo mój tata jest zawodowym kierowcom na trasach międzynarodowych, więc dużo go nie było w domu. Bardzo byłam z moimi dziadkami związana, dużo im zawdzięczałam. Nigdy nie prosili nikogo o pomoc, tylko jak trzeba było to mnie. Moja mama ma jeszcze siostrę. Czyli moją ciocię, w zasadzie to jest nawet moją matką chrzestną, ale jakoś od niej nigdy nic nie dostałam. Kiedy byłam w ciąży z córką, już po pierwszym poronieniu, bardzo na siebie uważałam. Mieszkałam bardzo blisko swoich dziadków, w sumie blok, w blok. Dbałam i troszczyłam się o nich jak tylko mogłam. Robiłam pranie, sprzątałam, robiłam zakupy, czasem ugotowałam obiad, chodziłam z nimi do lekarzy. W święta Bożego Narodzenia ciotka zarządziła że to ja mam z dziadkami spędzić święta bo ona do syna wyjeżdża i jej nie będzie. Los chciał że zaczęłam w wigilię mocno krwawić, i wylądowałam w szpitalu. Siłą rzeczy nie mogłam doglądać dziadków, ale robił to mój mąż. A babcia z dziadkiem byli na tyle jeszcze sprawni i ogarnięci że dali radę bezemnie. Kiedy ciotka wróciła i się o wszystkim dowiedziała to była taka awantura, że jak ja wogóle śmiałam dziadków samych zostawić. Od tamtej pory wojna z ciotką była. Później moja babcia z dnia na dzień opadała z sił. Zdiagnozowali bardzo szybko postępującą demencję. Mój dziadek całe życie nauczony że babcia koło niego skacze, nie mógł się odnaleźć w nowej sytuacji, i zaczął i siebie i babcię zaniedbywać. To było straszne patrzeć jak oboje z dnia na dzień się wykańczają. Myślałam że babcia umrze zanim ja urodzę córeczkę. Na szczęście tak się nie stało. Ale wmieszała się ciotka która tylko czekała na to aż babcia z dziadkiem opadną z sił, i zarządziła że teraz ona będzie się nimi zajmować. A tak naprawdę chodziło tylko i wyłącznie o pieniądze dziadka z emerytury.Ta była spora, bo dziadek był górnikiem dołowym. Babcia pielęgniarką w szpitalu. Moi dziadkowie już nie żyją, dziadek odszedł cztery lata temu, po komplikacjach związanych z zapaleniem płuc, po tym jak ciotka bezmyślnie kazała dziadkowi się "hartować " na balkonie w styczniowy dzień przy -16stC bez kurtki w swetrze. Trzymała go na balkonie ok 40 minut, bo zapomniała o nim, a babcię moją ciotka oddała do domu opieki, bo jej się nie chciało przy niej siedzieć. I ja nie miałam na to wpływu. Po śmierci babci dwa lata temu, ciotka zgarnęła wszystko, mieszkanie, pieniądze, lokaty oszczędnościowe. Ja i mój brat nie dostaliśmy nic, choć nam się należało jak psu buda. Ja nigdy grosza nie wzięłam od dziadków, czy to na zakupy, czy to na leki dla nich. Więc jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi tylko o pieniądze. Smutne to jest, ale prawdziwe.
  11. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    tesia180 Widzę, że nie tylko ja mam dość tej pogody, pada deszcz, zimno jak by miał spaść śnieg. Nic tylko nie wychodzić z domu na pole :( Gdzie ta wiosna zabłądziła ? Było kilka takich ślicznych dni... Dziewczyny mam pytanie... od kilku dni czuje się jakoś lżejsza, mój brzuszek przedtem był bardziej napięty i twardy (nie wiem czy to były wzdęcia) a teraz jest miększy. Piersi nie są takie nabrzmiałe, nic też nie urosły ciągle chodzę w tym samym staniku co przed ciążą. Jedynie co to czasami bolą mnie sutki. Ustąpiło mi też pobolewanie dołu brzucha. I tak się zastanawiam czy to normalne w II trymestrze, że można aż czasami sobie zapomnieć, że jest się w ciąży?? Poza tym ciągle nie czuje żadnych ruchów maluszka... a możliwość zobaczenia maluszka mam dopiero na połówce 10.05. Tesia też tak czasami mam :) Z tą różnicą że ja czuję ruchy, ale to moja kolejna ciąża. Czasami rano jak wstanę to ten mój brzuch jest taki jakby ktoś z niego powietrze spuścił :) Taki miękki i flapowaty trochę. Natomiast póżniej robi się twardy i okrągły jak piłeczka. Nawet szpiczasty czasami. I nie wiem od czego to zależy :) Któraś z was pytała o kiedy te które pracują pójdą na L4. No ja mam nadzieje że tak ok sierpnia. Mam w miarę spokojną pracę. Dużo zaległego urlopu do wykorzystania, więc zwolnienie nie jest mi potrzebne. No wiadomo że jak będzie trzeba to pójdę. Jak narazie to dzisiaj jest taki dzień że mam urlop z powodu okropnej migreny. Teraz jest mi już lepiej, ale całe pudełko apapu poszło :(
  12. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Ale miałam czytania :) Rozpisałyście się dziewczyny :) Ja już drugi dzień walczę z nieustającą migreną, oraz masakryczną zgagą. Od wczoraj tak mnie głowa boli, że nawet po tabletkach nie przechodzi. Do tego co bym nie zjadła to mam taką zgagę że nawet mleczko na zgagę nie pomaga. Wziełam na dzisiaj urlop bo chybabym nie dała rady wysiedzieć w pracy :(
  13. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Karola, super :) Gratulacje wymarzonej córeczki :) Kaska ja nie widzę tej mojej Młodej cały dzień czasami. I też mi się do niej tęskni :) Ale moja córka jest już starsza, i przyzwyczajona :)
  14. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Milutka86 Esetka i do końca łożysko pozostało na przedniej ścianie? Jak rodziła wtedy naturalnie czy przez cc? Troszkę się przesunęło, ale nie zasłaniało ujścia szyjki macicy. Więc rodziłam siłami natury. :)
  15. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Tesia nie denerwuj się :) Na pewno się doczekasz. Ja w pierwszej ciąży doczekałam się dopiero w 26 tygodniu ciąży, dlatego że miałam łożysko na przedniej ścianie macicy i która działała jak poduszka :) Za to później jak Młoda wsadzała nóżki między żebra, to aż mi dech zapierało :) Wszystko przed Tobą. Teraz pierwsze ruchy czułam już w 13tc, takie delikatne, a teraz już mocne regularne kopniaki, nawet już przez brzuch :) Spokojnie, daj Maleństwu czas na ujawnienie się, wierz mi mile Cię zaskoczy :)
  16. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Ja już po wizycie, wszystko dobrze, maluch rośnie, fika, jest główką w dół, a nóżki ma na górze. I jak tylko Doktorek przyłożył głowicę do brzucha, to była seria kopniaków :) Niestety nadal płeć swą ukrywa, nóżki złączone, kolanka razem, i żadne smyranie, kichanie, kaszlanie, i inne nie pomogło. Dziecie uparte :) Może na prenatalnych będę miała wiecej szczęścia :)
  17. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Też się dzisiaj wybieram do lekarza na wizytę, mam nadzieje że w końcu się dowiem :) Choć płeć nie ma dla mnie znaczenia. Jeśli dziewczynka, fantastycznie, bo ekonomiczniej, mam wszystkie ciuszki po mojej córce. A jak chłopiec to też super, będzie parka :) Mniej ekonomicznie ale też dam radę :) Dla chłopców jest też teraz tyle ślicznych ubranek. A akcesoria mam w uniwersalnych kolorach, więc też się nie martwię :) Już nie mogę się doczekać. Zaraz jadę do domu, a póżniej do doktorka. p.s. Widzę że będzie więcej chyba chłopaków.
  18. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    charlotte Malutka i wszystkie dziewczyny, które biorą magnez, nie macie jakichś nieprzyjemności żołądkowych? Bo ja zaczęłam brać i lekarz powiedział, że mam brać nawet 2 tabletki 4x dziennie.. po pierwszej miałam zgagę i mnie muliło.. teraz biorę dwie dziennie.. chcę ta dawkę zwiększać stopniowo, bo mój żołądek nie ma sie najlepiej, po tym magnezie.. To zależy jaki magnez bierzesz. Bo tak na prawdę tych magnezów jest sporo, jedne to tylko suplementy diety i żeby się dobrze wchłaniał to trzeba się trochę tego nałykać. Ja biorę magne B6 bo to lek, a nie suplement. Biorę jedną do max dwóch tabletek na dobę. Nie czuję żadnych skutków ubocznych. Biorę z powodu skurczów macicy o których jakiś czas temu pisałam. Oprócz tego doraźnie no- spe max.
  19. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Przeglądam internet, i z natury jestem spokojna, ale jak czytam takie rzeczy to demon we mnie wstępuje, krew gotuje, i ciśnienie skacze. Ogólnie jestem bardzo wrażliwa na krzywdę ludzką, a już szczególnie gdy krzywda dzieje się dziecku. Gdyby przywrócono karę śmierci, mogłabym charytatywnie robić za kata, na takich zwyrodnialcach i powieka by mi nie drgnęła. Dwudziestolatek znęcał się nad dzieckiem swojej konkubiny. Bił po głowie, podrzucał, w końcu złamał mu nogę. Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej W czwartek (14 kwietnia) do szpitala im. Konopnickiej karetką przyjechała 19-latka ze swoim dwumiesięcznym synkiem. Dziecko miało zasinioną twarz i złamaną kość udową. Lekarze przystąpili do udzielania pomocy, ale ponieważ obrażenia wskazywały na pobicie, wezwano policję. Zaakceptował "synka" Funkcjonariusze w porozumieniu z prokuraturą i lekarzem przyjmującym zdecydowali o zatrzymaniu kobiety. Przez cały piątek przesłuchiwano ją, członków jej rodziny i znajomych. W końcu zdecydowano się też na zatrzymanie jej 20-letniego konkubenta, którego poznała przez internet, gdy była już w ciąży. Zgodnie z zeznaniami świadków, mężczyzna wiedział, że 19-latka spodziewa się dziecka i że nie jest ono jego. Mimo to postanowił się nią zaopiekować. Wspólnie wynajęli mieszkanie na Bałutach. Gdy urodziła, nic nie wskazywało na to, że mężczyzna może nie lubić dzieci. Zaakceptował "synka". Prawdziwą twarz pokazał w połowie marca. Wtedy wygarnął kobiecie, że nie lubi dzieci, a ich płacz go denerwuje. Rzucał dzieckiem do góry, bił po główce i innych częściach ciała, ciągnął za ręce. Bezmyślna "zabawa" Pod koniec marca niepokojące siniaki zauważyła położna. Kobieta zawiadomiła policję, jednak nic nie udało się wtedy ustalić. - Matka dziecka kryła swojego partnera. Jak przyznała podczas przesłuchań, bardzo go kocha i bała się, że od niej odejdzie. Wtedy nic nie udało się ustalić - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. We wtorek (12 kwietnia) 20-latek, który opiekował się dzieckiem, bez powodu chwycił je za nogi i zaczął nimi wymachiwać. Na skutek bezmyślnej "zabawy" dziecko przestało ruszać jedną nóżką. Nie przestawało płakać. Chociaż widać było, że coś jest nie tak, nikt nie zareagował. Dziecko funkcjonowało w takim stanie przez dwa dni. Wtedy to 19-latka oddała dziecko pod opiekę koleżankom. Zaniepokojone kobiety zmusiły ją, żeby zadzwoniła po pogotowie. Bezskuteczne ucieczki W toku śledztwa kobieta przyznała się, że próbowała uciec od mężczyzny, ale bezskutecznie. Konkubent odnalazł ją, zrobił awanturę i zaciągnął ze sobą do domu. Kobieta zeznała również, że 20-latek bił ją po rękach i szturchał za każdym razem, gdy kierowała swoją uwagę na dziecko. - Mężczyzna ma postawiony zarzut znęcania. Nie wykluczamy, że ulegnie on zmianie. Chcemy sprawdzić, czy przemoc stosowana względem dziecka nie doprowadziła do poważniejszych skutków zdrowotnych. Jednocześnie powiadomiliśmy Sąd Rodzinny, który ma rozstrzygnąć kwestie władzy rodzicielskiej nad dzieckiem. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Został aresztowany na trzy miesiące - tłumaczy Kopania. Cały tekst: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,19928864,znecal-sie-nad-dwumiesiecznym-dzieckiem-zlamal-mu-nozke.html#ixzz466vbqRHG
  20. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Agaa33 Iwa27 Już po strachu. Z dzieckiem wszystko dobrze, dostałam środki rozkurczowe bo to niestety woreczek żółciowy się odezwał. Prawdopodobnie mam kamyk Ale ciężko było zobaczyć na usg bo mam duża macice. Muszę dużo leżeć i uważać na to co jem. Co to terminu ciąży to prz miesunął mi się na 12 września wg budowy malucha. no i było widać fujarke! Mój wyczekiwany Wiktor. :-) gratulacje Iwa :-) Moje dziecię jeszcze nie ujawnione, ale gdyby okazało się chłopczykiem, tak jak pisałam gdzieś w połowie wątku, podtrzymuję, również Wiktorek :-) :-) :-) Mam wrażenie, że mamy więcej chłopczyków na forum :-) Czy któraś mamusia oprócz mnie jest jeszcze nieświadoma kogo nosi w brzuszku? :-) Ja jeszcze nie wiem, ale może jutro u doktorka się dowiem :) Mam podejrzenia że też chłopak, ale zobaczymy :)
  21. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    maja168 Ja się napalilam na xlandera xmove. Ktoś się może wypowiedzieć? Jestem zielona bo to moja pierwsza ciaza... Z tego co widziałam to xlander ma małą i wąską gondolę. Spacerówka starcza na długo, bo jest dość wygodna. Można później wyjąć z niej wkładkę redukcyjną.
  22. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Iwa27 Bez recepty jest ta maść? Ja mam najbardziej bolace sutki pod wieczór i w nocy, nawet jak chcę sie przewrócić na bok to mnie bolą. ale jak mam założony biustonosz to nie bolą własnie. Najgorzej jak lataja wolne ;-) A przy moim bigcycu trzeba ję jakoś okiełznąć. Kupiłam nowe staniki 75H, czyli urosły mi o jeden rozmiar z miseczki G, ale podejrzewam, że to nie koniec ;/ Hehe., mam ten sam rozmiar :) Teraz urósł mi biust, więc kilka dni temu pojechałam do sklepu z zamiarem zakupu nowego biustonosza, ale jak przymierzyłam 75 H i 75 I to odpadłam. Jakoś tak mi nie wygodnie było. Niby dobre, ale nie do końca. Doszło do tego że kupiłam trzy sportowe bez szwowe i rewelka :) Co do wózków, to z córką przerobiłam z 5 wózków. Pierwszy był chicco for me 3w1, ale gondola bardzo malutka, więc starczyła raptem na 2 miesiące. Córka urodziła się na początku czerwca, więc jeszcze była jesień i zima. Póżniej miałam Deltim Leo, gondola przeogromna, super bujanie, bo na sprężynkach, pompowane koła. Rewelka. Przesiadłyśmy się na spacerówkę w kwietniu, jak młoda miała 10 miesięcy. Minus taki że wózek cholernie ciężki, i duży. Musiałam nauczyć się nim jeżdzić. Ale mogłam do koszyka wrzucić 5 kg ziemniaków, zgrzewkę wody mineralnej, i wiele i nnych rzeczy, a on płynął. Natomiast wersja spacerowa tego wózka pozostawała wiele do życzenia. Była dość wąska, i mała, płytka budkę. Więc jak wózek spacerowy to chicco. Ale młoda mając ponad roczek, wyrosła i z chicco, może i był szeroki, super się składał, do samochodu, ale miał krótkie oparcie. Następny kupiłam spacerowy z mamas&papas. W sumie był ok, tylko jak młoda zrobiła się cieższa, to się go topornie pchało. I rurki się szybko powyginały. Później też mamas& papas OLLIE ale denerwowały mnie małe kółka, i pojedyncze z przodu. Jak kiedyś wpadłam w dziurę na chodniku to przeleciałam z całym wózkiem do przodu. Dobrze że młoda miała szelki zapięte. I ostatni wózek jaki miałam ze spacerowych, i mam go do tej pory a kupiłam go od znajomej za bez cen to Maclaren techno XLR Był najlepszym wózkiem spacerowym jaki kiedykolwiek miałam. Teraz mój wybór padł na Navington Caravel 3w1 lub 2w1 a do tego stelaż finn. Miałam okazję wypróbować i głęboki, ta gondola jest chyba nawet większa niż w deltimie, a spacerówka jest dość obszerna i dobrze wykonana.
  23. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Co do karmienia piersią, moja córka nie chciała. Wyginała się w łuk, i płakała, protestowała za każdym razem jak próbowałam ją przystawić. Ale zacznę od początku. W szpitalu, było niby mocne parcie na karmienie piersią. Nie powiem że nie próbowałam. Bo próbowałam. Miałam problem z wklęsłymi brodawkami, ale osłonki pomagały i dodatkowo wyciągałam laktatorem. W trzeciej dobie życia młoda dostała żółtaczki. Więc przenieśli ją do inkubatora na noworodki. Kazali mi odciągać pokarm, w porze karmienia i będą ją karmić. Ale rzeczywistość była taka że ja faktycznie męczyłam się z laktatorem, bo mleka nie miałam wcale. Kiedy zaniosłam kiedyś mleko, pielęgniarka zabrała butelkę, ale za chwile myśląc że tego nie widzę wylała to do zlewu. Byłam wściekła. A młoda dostawała mleko modyfikowane, ze smoczka pamiętające chyba jeszcze czasy kiedy to ja byłam noworodkiem. Potem dostałam uczulenia nie wiadomo od czego, miałam całe nogi, a potem całe ciało w czerwonych wykwitach, mocne sterydy i nie mogłam karmić. Więc zostałyśmy na mm. I córka nigdy nie chorowała, pierwszą infekcję miała jak poszła do przedszkola. Ja nie byłam uwiązana z cycem na wierzchu. Mogłam zostawić młodą z mężem, i pozałatwiać sprawy. Zresztą bardzo szybko wróciłam do pracy, więc nie mogłabym jej karmić piersią, a odciągania w pracy sobie jakoś nie mogę wyobrazić. Zresztą bardzo szybko laktacja ustała. Teraz sama nie wiem. Zobaczymy. Co do wydzieliny z sutków, też mam, nie duzo, ale jednak coś tak czasem wypływa. No i dla mnie nigdy nie było problemu z myciem butelek, te myłam i steryzowałam na bieżąco. Używałam tylko szklanych butelek, więc łatwo było je utrzymać w czystości.
  24. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    Eosia gratuluję Synka :) I tutaj już nie ma wątpliwości :) Super :) Moje wstydliwe :) Pokazuje wszystko tylko nie to co ma między nóżkami :) 18.04 idę na wizytę, to może się ujawni :) A jak nie, to 27.04 mam II prenatalne. Zobaczymy. W sumie nie ma to znaczenia, ale jak widzę te wszystkie słodkie ciuszki to już bym coś kupiła, ale nie wiem w jakim kolorze :)
  25. Esetka

    Wrześnióweczki 2016

    padme Esetka, a mi wkasnie wpisali poród w 39 tyg ciąży wg OM :) czyli co kraj to obyczaj :))) Moim zdaniem zależy to od lekarza, albo położnej. Mnie już było wszystko jedno, jak już urodziłam swoją córeczkę, co tam mam wpisane :) Ważne że była zdrowa, silna, i śliczna :) Natomiast było to 6 lat temu, i być może coś się zmieniło. U mnie teraz jak byłam na badaniach prenatalnych w 13tc, to także mi wyszedł wiek ciąży co do dnia z OM.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...