Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

A zapomniałam dopisać.
Monmonka bardzo się cieszę że Zuzia tak wcina.
A wiesz tak przy okazji. Wczoraj nie zdążyłam przygotować nic fajnego Maćkowi na obiad a w sklepie nie było tego co chciałam. Miałam przygotowane tylko kawałek dyni piżmowej bo akurat robiłam krem z dyni dla siebie i M. I tak z braku laku Maciek dostał "śmietnisko" jak to nazywam. Ugotowałam dynię pokrojoną w kosteczkę. Kupiłam w Rossmann makaron z soczewicy i mówię ok, przetestujemy. Ugotowałam. Wzięłam trzy plasterki szynki Maćka, podsmażyłam w kosteczkę z odrobiną szalotki. Wymieszalam wszystko. Wyszła trochę breja bo makaron się rozpadł. A Maciek wcinał jak nigdy! Sporo wyszło więc dziś dostał to samo plus troszkę brokuła i batata dogotowałam. Też wcinał aż mu się uszy trzęsły. I tak myślę, że czasem tak się staram a on wybrzydza a tu taki freestyle a ten wcina.
Ps. Wypracowałam też fajny przepis na placuszki z kaszy manny i mango na deser lub drugie śniadanie. Jakby któraś była zainteresowana to mogę napisać:-D

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monika kupowalismy na początku grudnia Katowicach. I jestem przekonana że były 3 kolory:-) ale fakt na stronie są 2. Aha i my kupiliśmy ten bo właśnie na plastikowe nie ma opcji ze względu na nasze mikro mieszkanie:) na razie jesteśmy bardzo zadowoleni Nina wali w niego drewnianymi klockami i brak odpryskow i non stop przybija tam pieczątki ale tusz łatwo się zmywa:-))))

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewuszki.
Gosiu zdrówka, co znowu się za dziadostwo przypałętało, miejmy nadzieję, że to tylko jakiś delikatny wirus, współczuję wam, jak nie urok to rzygocinki. Sił dla was.
Szcześciara mam nadzieję, że sytuacja w sąsiedztwie jest tylko przejściowa i szybko wrócicie do domu. A ze żłobkiem no lipa, nie powinno tak być, biedny Maciuś i tak mocno przeżywa nową sytuację a jeszcze to przemieszczanie między salami tego nie ułatwia. Życzę wam niech to wszystko się pozytywnie poukłada.
Monia super plany z wyjazdem, warto przycisnąć pasa :) Zdrówka dla Maciusia. Placki z manny robiłam z alantkowe blw z bananem, Ola jadła ale też je mieliła w rączkach, nie wiem czemu, chyba konsystencję badała.
My z metrażem i gadżetami na nich też mamy odwieczny problem. Ostatnio myśleliśmy nad jakimś siedzonkiem bo Ola na wszystko siada, na święta dostała taką mini kuchenkę że zlewem i piekarnik też c taki mini z tej samej serii i co? Nosi to i siada, wstaje i siada, przenosi z kąta w kąt i siada, na tą deskę od puzzli z biedry też siada albo staje, dziś zrzucała z blatu ulotki i siadała na nich, potem je znowu na blat i zaraz z blatu na podłogę i znowu siada i tak w kółko :) też by się przydał stolik ale gdzie to postawić wszystko.
Mila ale numer z tą policją, też bym miała stracha, doskonale rozumiem co czułaś. A spanie R z córką trochę dziwne, młoda powinna go pognać a nie na to pozwalać, bo on to pijany to głupi, chyba po trzeźwemu nie miewa takich pomysłów? No i powinno mu być głupio choć v trochę a nie jeszcze jechać po Tobie.
Monmonka jak to dobrze, że wzięłaś sprawy w swoje ręce, ten twój strach to intuicyjny był. Ja nie mam mocnej wiedzy na temat medycyny, nie znam się na wynikach itp sprawach ale czasem coś tam o uszy się obije strasznawego więc naprawdę nie dziwią mnie twoje dylematy. Rób tak jak Ci serce podpowiada, nic na siłę. Dzięki temu kolczykowi Zuzia jest niepowtarzalna ;)
Leosiowamamo cieszę się, że z Leosiem wszystko dobrze, kamień z serca i super, że sobie pobalowaliście :) my szczepienie mamy we wtorek, postaram się być dobrej myśli ale znając mnie, jeśli po szczepieniu by mi Ola zachowywała się tak jak dziś to w głowie miałabym kiepskie scenariusze. We wtorek będę was prosiła o trzymanie przez te dwa tygodnie kciuków. W lutym będzie rok jak dwa dni po szczepieniu Ola miała ten drgawkowy moment co skończyło się pobytem w szpitalu,badania na szczęście nic nie v wykazały, wyszło, że to te drgawki przysenne ale stresu było co nie miara. Kocham tą kruszynkę nad życie, jest cudowna w każdym calu,i na stare lata jakoś chyba bardziej się martwię niż przy starszym synu a może już tak wszystkiego nie pamiętam, czas zaciera emocje.
Calineczka nie smuć się tak tym wiekiem, ja tylko rok młodsza od ciebie. Przeżyłyśmy już tyle, że damy radę jeszcze pożyć drugie tyle :) rób rodzeństwo dla Wojtka i ciesz się każdą chwilą. Ja szybko się karcę gdy tylko przychodzą do mnie myśli w stylu, czy dożyję pełnoletniości Oli itp. bo przecież tym nic dobrego nie wnoszę, dostałam najcudowniejszy prezent od życia na te stare lata, tak miało być i nie chcę tego rozkminiać tylko się v tym cieszyć. Przepraszam, że tak smęcę, w uszach mam słuchawki z rozczulającą muzyką, chyba mi się v porządnie udzieliła.
Nie wiem co dziś było Oli, płacz w sekundzie się pojawiał, dziąsła wysmarowałam w końcu dałam przeciwbólowe i to też nie dało super efektów, ona mega nieznośna jeszcze M mnie wkurwił, starałam się mimo wszystko że spokojem, łagodnie, no do rany przyłóż byłam dla niej żeby czuła ciepło i bezpiecznie. Za to szybko na noc zasnęła, nie pytałam babci ile jej drzemka trwała, może vto to. Oby jutro była pogodna.

Dobrej nocy mamusie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka Gosia też wszystko przenosi i na tym siada. Na globusie z fp, na paczce pieluch, na znikopisie, opróżnia pudło z książek, odwraca i bach siedzi. A ma konika na biegunach to jakoś tam nie bardzo chce siedzieć :P
Ja zaczęłam oglądać Harrego Pottera na TVN ale już mnie muli a jednocześnie boję się znać bo nie wiem czy małolata nie zacznie wymiotować. Trzymajcie kciuki żeby wymioty nie wrócimy.
Dobranoc :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Aj, dziewczyny ale naprodukowalyscie przez dwa dni,a już po 23 wiec padam i nie odniosę się do każdej.
Imbir, dziękuję za dedykacje.aż uśmiech się pojawił na widok Ninki z prababcia. Ale jakaś młoda ta prababcia? Nasza ma 83 l. Ty młoda to babunia młoda. A nastrój lepiej. Ale do czasu, przyjdzie PMS i znowu się zacznie he he.
Sevenka ja juz trzymam kciuki za szczepienie. Kochana nie mogło Ci się nic lepszego przytrafić na 'stare lata', mowie tu o Oli. Ja też często mam myśli, że chciałabym doczekać syna pełnoletności i synowej.
Karolina oby noc minęła Wam spokojnie. A może Gosia wkłada sobie paluszki za głęboko do buzi i czasem jej się rzygnie. mojemu raz czy dwa zdarzyło się też jak sobie kical i miał pełny brzuszek.
Mamy w końcu ostatnią trójkę! !!od razu inne noce tfu tfu. Zmykam juz bo oczy mi się zamykają. Może jutro coś napisze. Mąż juz chrapie, wrrr .
Paaa.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Super,że Gosia już nie wymiotuje,oby tak dalej:)
Sevenka,my już zaczynamy trzymać kciuki za brak nopu:) A Twój opis siadania Oli wszędzie bardzo mnie wczoraj rozbawił:) Wyobraziłam sobie to wszystko w przyspieszonym tempie,Ola biegająca i siadająca na wszystkim:) Nie wiem dlaczego od razu przypomniały mi się scenki i muzyczka z Benny Hilla:)) A co do refleksji o późnym macierzyństwie to dla mnie Igor też jest najwspanialszą przygodą jaką mogłam sobie wymarzyć na 'stare' lata:))) Chociaż chmurne myśli,czy zdążę go wychować też mnie dopadają. Choć dzięki tej psychoterapii jakoś przestałam się zamartwiać,bo co to zmieni? Pomijam,że 'przez' decyzję o urodzeniu dziecka związek mi się posypał,ale jestem w stanie zapłacić tą cene i nigdy nie żałowałam swojej decyzji:)
Dziś mieliśmy chyba jedną z gorszych nocy odkąd pamiętam:( Od dwunastej stęki do samego rana i cycuś,pół nocy Igor spał mi na ramieniu,a jak udało mi się go odłożyć,to przy każdym moim najmniejszym ruchu pobudka:( Palce w buzi od rana,więc może to źęby. Jeśli dziś sytuacja się powtórzy dam przeciwbólowe i zobaczymy.
U nas piękna pogoda,miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,
U nas dziś słaba nocka jak nigdy,bo Lila śpi jak aniołek od 20-7 a wczoraj przebudziła się o 23 i nie spała do 1:30.Po 4dniach żłobka ponownie katar i kaszel....
Lila właśnie próbuje zasnąć na drzemkę,ja pewnie troszkę poogarniam w domu.Kochany mąż zrobił nam wczoraj cały obiad żebym dziś nie musiała się o to martwić.Na deser planujemy z Emi gofry to pewnie i Lila zje.
Powiem wam że uwielbiam ten moment kiedy wracam z pracy,Lila przybiega do przedpokoju i zalewa mnie potokiem "słów" jakby chciała opowiedzieć co dziś ciekawego się wydarzyło.slodzinka moja.

Super że nocka Gosi lepsza.oby wymioty nie wróciły.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Mały właśnie padł po spacerze z tatą a ja też se leżę i czytam forum. Nawet obiadku nie zjadł bo oczy mu się zamykany.
zrobiłem dla 'Tuska 'dziś pulpeciki z indyka z warzywami takie mini jak chyba Monika robiła tylko ja wrzucałem na wrzątkiem. Xamrozilsm na 5 porcji a reszta na dzisiaj.
Super ze Gosiaczek lepiej. Oby tak dalej.
Mind i Mila współczuję słabych nocy.
Ja jutro zrobię gofry, dzięki Mind za wene, bo już dawno za nami chodzą.
Mila u nas przy Ząbkach tez noce były słabe i tez dawałam ibum forte jak się wybudzał z takim żałosnym krzykiem płaczem. Bo szkoda dziecka.
Monika fajnie że planujecie wakacje już. My jak zwykle nigdzie dalej nie pojedziemy bo fundusze teraz na chatę idą wszystkie. Dobrze że chociaż jezioro blisko (jezioro Białe w Okunince )to co róż można wyskoczyć.
Mila ale miałaś przeboje z policją. Kurcze najgorsze jest to że smród byłej żony R będzie się ciągle ciągnął za Wami bo to nie uniknie skoro mają wspólne dziecko.
Szczesciara po burzy zawsze wychodzi słońce. A czemu to Wy macie uciekać z domu. Nie możecie wykurzyc tego wujka? Pewnie to jego dom?
Co do prezentów dla babci i dziadka to ja jeszcze nie wiem co damy. Pewnie jakieś gadżety. W tamtym roku były zdjęcia w ramkach plus ulubiona herbata.
Wiecie, znowu robiłam niedawno porządek z ciuchami bo już dużo za małych rzeczy się nazbierało. Ale ten mój Wojtus szybko rośnie. 86 juz ciasnawe w klacie. większość to już 92 a rozmiar buta to 23, zimowe 24 mamy kupione w październiku i nie wiem czy długo w nich pochodzi bo juz coraz ciasnej zakłada się. Może zaraz wiosna ruszy to będą lżejsze buciki. A propos pogody, dziś u nas 8 st i słoneczko. Pewnie jak Tusiek wstanie to po obiadku jeszcze wyjdziemy na dwór.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Oj jak dobrze, że u Gosi nocka bez wymiotów mam nadzieję, że dzień również :)
Mila, Mind współczuję kiepskiej nocki, stawiam na zęby. U nas te humory Oli to chyba też przez zęby bo za cholerkę nie daje mi ich umyć, jest nieznośna, nieswoja, a teraz przed snem pytam się jej czy kocha mamę a ona zaczęła kręcić głową na nie! ale nie wierzę jej :D
I nie mogę wciąż nadziwić się jej naśladownictwu, gdy kończę rozwieszać pranie to ta leci z pustą miską do szafy żeby ją schować, jak mówię, że idziemy się kąpać i zaczynam nalewać wody do wanny to ta leci do sypialni po przewijak, który kładziemy na wannie i na nim odbywa się rozbieranie i ubieranie, a gdy siedzi na nocniku to że swojego magicznego pojemnika wyciąga ulotki po jakiś maściach, wstaje z nocnika i się podciera , no rozbraja mnie to :)
Calineczka, gratki za ostatnią trójkę, może teraz trochę odetchniecie.
Idę się kąpać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

hejo:) my u rodziców ale ja padam noc nie przestałam bo jakoś nie mogłam, a z drugiej strony Nina dziś nie zasnęła na drzemkę. więc dosłownie czuje jakby czołg mnie przejechal:) super ze Gosi przeszlo:-)

Milami , odnośnie sytuacji z córką R. o której pisałaś to oczywiście nie jest to normalne szkoda tylko że nie potraficie i o tym porozmawiać spokojnie. jedno mi się tylko nasunęło. czy nie byłoby dobrze gdybyście spali jednak razem. zawsze jednak to łączy i buduje poczucie bliskości. my kobiety często ekspediujemy mężów na kanapy a później jeczymy z samotności- oczywiście nie wiem dokładnie jak jest u was, ale trochę tak wygląda ze zona z lozka wyrzuciła to córeczka od razu wykorzystała okazję żeby wbić kolejną szpilke między was. I nie sądzę że to chore relacje między nimi , raczej wojna o ciebie. ja myślę ze ta córka czerpie energię i satysfakcję z sytuacji które was rozdzielają. a R. dalej ma pretensje o ciążę, czy możezmożezmienil zdanie i już sobie nie wyobraża życia bez Igorka:) takie moje luźne przemyślenia - jeśli obraziłam przepraszam:*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Dzień też już bez wymiotów. Kupy 2 trochę duże, rzadsze o obfite ale tu akurat przyczyny mogą być różne.
Kurcze pogoda w Gdańsku dupna. Już nie pamiętam kiedy na spacerze byliśmy. Jak nie choroba Gosi to pogoda nie pozwala.
Dostałam dziś dostęp do zdjęć żłobkowych. Moje dziecko prawie na każdym zdjęciu jest ze swoją ulubioną Panią. Biedna kobiecina, została wytypowana :D
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Witam, maly wlasnie padł i mam chwilkę na forum. Ostatnio pisałam , ze wyszły dwie czwórki i nocki lepsze No wiec to już nieaktualne :/ niestety. Wychodza gorne trojki i Chyba jeszcze gorna czworka. Nocki wiec słabe . W dzień tez marudny jak coś nie po jego myśli to płacze krzyczy i się wygina do tylu. Dziecka nie poznaje :/Byłam wczoraj na mieście oddać trochę ciuchów z wyprzedaży . Kupiłam w Zarze przez internet ale na żywo okazy się poprostu nieładne. Zostawiłam i tak sporo praktycznie większość wyprawki na 2-3 lata( rozm 98) Buciki kurtkę zimowa i jesienna już mam, poza tym spodenki i koszulki z długim rękawkiem chyba po 10 szt także sporo. Dokupie tylko pidżamy i skarpetki ;) Ja się czaje na kurtkę ale mi rozmiar wykupili i czekam może jeszcze będzie dostępna jak ktoś odda.
Karolina zdrówka dla Gosi. Biedulka, bardzo boje się zawsze wymiotów i biegunek bo dziecko słabnie w ciągu kilku godzin a do szpitala to u nas w ostateczności można jechać, oby już nie wróciło. Hehe dobrze ze na ulubiona panią mój to nie bardzo toleruje nieznane osoby nie wiem co będzie w przedszkolu, mam nadzieje ze tez wybierze „swoją ofiarę „ ;)))
Mila przyykro mi z powodu sytuacji u ciebie z R i jego córka. Uważam jednak podobnie jak Imbir ze to raczej ona wykorzystuje sytuacje a twój mąż to jak to pijany uwali się byle gdzie ;) a powiedz jak jej relacja z Igim? W sensie czy traktuje go jak brata czy jak twoje dziecko? Życzę ci aby wszystko się jakość pozytywnie ułożyło .

Szczęściara przykro bardzo ze macie raka sytuacje , zwłaszcza teraz kiedy znalazłaś prace . Mam nadzieje ze na działce macie chociaż dobre warunki do przemieszkania z dzieckiem. Życzę ci żeby wujek się ogarnął.
Sevenka ja już trzymam kciuki za Olenke , nikomu nie życzę nopa. Tu jednak nie bagatelizują i odrazu jak się coś dzieje złego to pytają czy ostatnio byly szczepienia . Minęlismy ze starszakiem taki epizod drgawek gorączkowych chyba ale temperatura była tylko w granicach 38 i odrazu w szpitalu pytali czy nie był ostatnio szczepiony . Ale wtedy nie byl wiec badania robili w kierunku epilepsji :/ nie muszę chyba dodawać co przeżyłam. Sama wiesz najlepiej. Nigdy później nicpodobnego się nie wydarzyło a badania wyszły Ok .Ja dosłownie osiwialam przez te kilka tygodni...
na pewno będzie Ok , forumowe kciuki działają najlepiej ;)
Monmonka I Imbir macie śliczne córeczki !!Zuza jak malowana i takie długaśne rzęsy a Ninka śliczne oczka. Będą tatusiowie gonili chłopaków już niedługo ;)))
Mind cudne zdjęcie siostrzyczek!
Monika wakacje na Krecie super! Byłam dawno temu zaraz przed ślubem jeszcze. Zwłaszcza plaże piękne No i greckie jedzenie uwielbiam ;)) jak masz jeszcze jakieś sprawdzone przepisy to dawaj na forum. Chętnie skorzystam.
U nas hit to amerykańskie pankejki;) posypuje mu delikatnie z cukrem pudrem
Dlatego tylko od czasu do czasu dostaje ;)
Leoś się już dwa razy przebudził a spi od 20 jyz czuje ze noc będzie fatalna:/
Pozdrawiam :) papa

Odnośnik do komentarza

Hej kochane, my też już zaciskamy kciuki za wszystkie dzieci szczepiące się w przyszłym tygodniu! Oby bez NOP :-*

Mila_mi, no właśnie tak myślałam, że z tym robieniem ciasta na takie mini bułeczki to kupa roboty.
A propo spania ojca z córką, to ja napiszę tak - może to trochę głupio zabrzmi, ale ja zawsze byłam typową córeczką tatusia, dużo się wygłupialiśmy i jako dorosła osoba potrafiłam mu usiąść na kolana. Jak byłam na studiach, to tata rano przychodził do mnie kładł mi się do łóżka i mówił "Ciiii, tylko nie mów nic mamie" :-p Jak czytam co właśnie napisałam, to fakt "trochę" patologicznie to brzmi, ale my to robiliśmy z tatą dla jaj - takie głupkowate poczucie humoru. Czasami na plaży udawaliśmy parę, a dodam, że ja na studiach wyglądałam jak dziecko. Czasami reakcje ludzi były komiczne, ale my właśnie lubiliśmy tak ludzi wkręcać. Ale tak na poważnie - nie wyobrażam sobie spać razem z tatą jako już praktycznie dorosła osoba. Nawet jak już pojechałam z rodzicami na wakacje przyczepą campingową, a w środku mieliśmy tylko jedno ogromne łóżko, to między nami zawsze spała mama. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Także moim zdaniem absolutnie nie przesadzasz. Masz rację - to niesmaczne i nieco patologiczne, aby ojciec spał razem z prawie dorosłą córką... To jest coś nie tak.
Tuptusie ekstra, z resztą tak samo jak poprzednie ;-)

Mind, adidaski boskie :-D
Qarolina, kurtka i buciki dla Gosi też cud malina ;-)
Fajne buciki kupujecie, ja to się trochę boję już teraz kupować na wiosnę i lato, bo trudno przewidzieć jak mocno urośnie Zuzi stopa. Ostatnio trochę jej się urosło i teraz się boję, że jeszcze z kozaków zimowych zdąży mi wyrosnąć, a kupowane były na koniec października i to o rozmiar za duże.

Mila i Mind, łączymy się w bólu, bo za nami też nocka do dupy, ewidentnie zęby!
U nas i tak mega mało objawów ząbkowania, ale tak jak u Was od północy jęki stęki i płacz. Aż dwa mleczka musiały być, jedno o 2:00, drugie o 7:00. Także dzisiaj jeśli sytuacja się powtórzy to podamy Ibum. Zuzia i tak tylko kilka razy w chorobie dostała Ibum, więc myślę sobie, że od czasu do czasu można dziecku trochę ulżyć i podać leki. Dzisiaj u nas była piękna słoneczna pogoda, ale przez tę nockę nie mogliśmy z rana się ogarnąć, a później byliśmy umówieni u mamy na obiedzie i cieście, więc spacer nam przepadł :-(

Monia, planów na wakacje zazdrościmy, a o przepis na placuszki bardzo prosimy :-) Zuza w końcu na dobre przestała mieć opory w próbowaniu nowych rzeczy, nawet oliwki z talerza mi wyjada, więc chciałam wrócić do placuszków i naleśników :-) A co do dyniówki, to kto by jej nie lubił :-p Ja Zuzi robię na kurczaczku z ziemniakami i kukurydzą, super wcina, bo zupka taka fajna słodka wychodzi.

Sevenka, my etap siadania na wszystkim przerabialiśmy kilka miesięcy temu. Zuza nie dość, że siadała na najróżniejszych rzeczach, to jeszcze próbowała na nich jeździć/ślizgać się po podłodze. W końcu jej się znudziło i teraz ma cały czas fazę na wchodzenie na rzeczy, bieganie i skakanie po nich. Najgorzej jak weźmie poduszki z kanapy i próbuje po nich chodzić i się wywala, bo na takich miękkich i śliskich poduszkach ciężko z równowagą. Obecnie przechodzi jeszcze nawrót fazy, jak to mój brat nazwał "dziecko-kot". Włazi do wszelkich pudeł, kartonów, pojemników. A wczoraj wzięła największy pojemnik, w którym są klocki i stanęła jak najeżony kot na czworaka (na stopach) na jego bokach - rantach. Z mężem zamarliśmy ze strachu, bo jakby jej się któraś ręka omsknęła to by zaryła twarzą prosto w klocki, a my siedzieliśmy za daleko, żeby interweniować.
Super, że Olcia tak się rozwija, tyle rozumie i analizuje. Szczerze, to jak czytam o Oli, to od razu myślę o Zuzi, bo ona też podobne rzeczy robi. Ma tak zwinne paluszki, że potrafi nawet podłączyć telefon do ładowarki. Nie chciałabym przesadzać, ale mam wrażenie, że Zuzia rozumie już wszystko co do niej mówimy, a mówimy jak do dorosłej osoby ;-)
Sevenka, a jeszcze tak męcząc i kończąc temat, to masz rację - ten kolczyk to coś oryginalnego, coś co ją wyróżnia. Jak to Pani neonatolog na porodówce zażartowała "przynajmniej będziecie mieli pewność, że nikt Wam dziecka nie podmieni" ;-) Szczerze, nam to kompletnie nie przeszkadza, na co dzień tego nie zauważamy, ale zależało nam żeby zrobić teraz, kiedy dziecko jeszcze nie rozumie sytuacji i nie będzie się tak stresować. No i żeby zrobić zanim pójdzie do przedszkola czy szkoły, bo dzieci na prawdę potrafią być okrutne i się wyśmiewać z byle czego.

Qarolina, super, że z Gośką już lepiej :-)

Leosiowamamo, oby jednak nocka u Was była lepsza :-* U nas też już pierwsza pobudka z mega płaczem zaliczona, więc zobaczymy co będzie.
U nas na szczęście w dzień Zuzia jest pogodna jak zawsze, więc nie mamy co za dużo narzekać ;-)

Coś Wam jeszcze napiszę, jak Zuzia miała ok. 4-6 miesięcy mój mąż pokazując jej książeczki kontrastowe zawsze naśladował dźwięki jakie wydają zwierzątka. Zuzi najbardziej podobało się jak udawał rybkę. I uwaga - od tamtego czasu nikt z nas nie pokazywał jej tego. A od wczoraj Zuzia oglądając książeczki i natrafiając na obrazkach na rybkę naśladuje ją ustami! Przecież to nie możliwe, żeby tak małe dziecko zapamiętało to i prawie po roku przypomniało sobie. Dla mnie to nieprawdopodobne ;-)

Dobra, mąż włączył Strażników Galaktyki, czas się trochę zrelaksować ;-)
Miłych i kolorowych :-*

Odnośnik do komentarza

Monmonka, ciekawe to co piszesz o tej rybce.Zuzia jest mega inteligentna, ale to co opisalas jest zadziwiajace.
My tez mowimy do Lilki jak do dorosłego( łącznie z tym ze nie ma mowy o nadmiernym zdrabnianiu czy wymyslaniu obcych okreslen na rozne rzeczy) i tez jestem mega dumna i zaskoczona ile rozumie.Dzis sobie nawet pomyslalam ze powinnam nacieszyc sie tym momentem kiedy mowie "Lilka posprzataj to" i ona faktycznie sprzata:)))Bo niedlugo zapewne ta umiejetnosc a raczej checi zanikna hehe.Pralam dzis szczeniaczka uczniaczka, Lilka wysypala koszyczek z moimi lakierami i sobie uklada.Kiedy skonczylam i chcialam wyjsc z lazienki mowie wlasnie zeby posprzatala a ona bez mrugniecia okiem powrzucala wszystko do koszyczka i grzecznie ze mna wszyszla:))Ech,trzeba lapac takie chwile:))

My bylysmy na spacerku w autku jezdziku.Lilka niestety poza placem zabaw,jak ma chodzic sama to mega czesto sie kladzie albo siada łobuz jeden.Oby jej to szybkoprzeszlo, bo chcialabym wozka uzywac coraz rzadziej, zwlaszcza na wiosne, lato.Emi byla szybko przyzwyczajana do dlugiego chodzenia i to bylo super.

Dziewczyny,mi tez sie wydaje ze to zabki, bo znowy obsliniona do pasa chodzi.Ech,kiedy sie to skonczy.

Tez trzymam kciuki za brak nop.Leosiowamamo, ale masz przykre doswiadczenia z tymi drgawkami i potem stres z diagnoza.Masakra.Mi tez nie udalo sie dostac wszystkiego co chcialam na wyprzedazy, ale i do sklepow i na online caly czas naplywa towar z zagranicznych magazynow.Nawet wczoraj pojawilo sie cos co chcialam,a ze usypialam Lilke to dopiero po 30min moglam oplacic zamowienie no i klops bo juz nie bylo tych rzeczy dostepnych:(Czekam jeszcze na jedne buty,kurtke i spodenki.Rozmiary sa mega rozjechane, zwlaszcza butow.Zamowilam 24, potem 23, a teraz 22:))

My z Emilka zrobilysmy sobie babski wieczor.Obejrzalysmy film "jutro bedziemy szczesliwi"(polecam) i pozarlysmy miche popcornu:))Oczywiscie koncowke filmu przeplakalysmy obie:))

A dzis Lilka mnie znowu zaskoczyla bo jak raczej nigdy nie bawila sie takimi klockami-kostkami aktywizujacymi fp to dzis wysypala sobie z pudelkai bach bach bach, wieza z 9 klockow.Ostatnio ukladala wieze z kubeczkow ale tam prosciej bo sa bardziej stabilne i sie tak wpasowuja w siebie.
aha, i Lilka tez dolącza do grona siadaczy na wszystkim na czym sie da,juz jej to w sumie przeszlo ale bylo i u nas.Tez ciekawa rzecz, czemu maluchy tak robią:))

Milej nocki.U nas spokojny sen od 4h odpukac.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Mind, bo Lilka to bardzo bystra dziewczynka, z resztą każde tutaj dziecko jest wyjątkowe i zdolne :-) No a Lilka akurat ma po kim być taka mądrutka ;-) Zazdroszczę tego sprzątania, super, że Lilce tak to weszło w krew :-D Zuzia poproszona o sprzątniecie wrzuci dwie rzeczy do pojemnika i spierdyla do innych zabawek ;-) Za układanie wieży wielkie gratki - 9 klocków to już solidna budowla i nie lada wyczyn dla takiego maluszka :-D
Ja wiem, że pisząc o tej rybce wyglądam jak jakaś matka wariatka, która przesadnie koloruje opowieści o swoim dziecku, ale nie wiem jak inaczej wytłumaczyć tę sytuację. Od dwóch dni nieustannie siedzę i analizuję historię naszych zabaw, czy aby na pewno tego nie przerabialiśmy w ostatnim czasie. Mąż się zapiera, że od tamtych miesięcy nie pokazywał tego Zuzi. A moi rodzice to w ogóle nigdy nie pokazywali Zuzi jak robi rybka, szczególnie, że Zuzia robi dokładnie tak samo ustami i te same dźwięki jak kiedyś to pokazywał mój mąż. Co prawda ostatnio jedną z ulubionych zabaw Zuzi jest łowienie rybek wędką na magnes, ale ja jej przy tym mówię tylko i wyłącznie, że rybka robi plum plum albo bul bul. A Zuzka robi dokładnie tak jak kiedyś tatuś, taki dzióbek i otwiera usteczka. W sumie z pokazywaniem słonia jest podobnie, ostatnio skupiliśmy się na naszych wiejskich zwierzątkach, a ona zaczęła pokazywać słonia, którego tatuś nie robił jakoś tak od okolicy pierwszych urodzin. Tylko, że tu jest okres zaledwie 3 miesięcy, więc jest to prawdopodobne, a ta rybka...? Sama nie wiem jak to wytłumaczyć i czy w ogóle to możliwe.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry.Ufff,u nas nocka przespana:))Zazdroszczę że siedzicie dziś sobie z rodzinka w domu,ja niestety dziś do pracy:(

Karolina,ale fajnie z tymi zdjęciami że żłobka.Tez chciałabym podejrzeć co Lila tam robi hihi:))
Lilka ostatnio ma mega apetyt i ogromną chęć próbowania.Wczoraj poza 3porcjami mleka zjadła jajecznicę z szynką i pomidorem,jogurt,połowę kromki,1,5chochli gęstej zupy brokulowej,całego kotlecika, ogórka kiszonego i pół ziemniaka,kończąc całym gofrem z bananem na podwieczorek:)Można powiedzieć że zjadła niewiele mniej niż Emilka;)))

Miłej niedzieli:*

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Oj Mind współczuję, że musisz dziś pracować, niech Ci ten czas szybko Zleci. Lilka ma dobry apetyt. Moja dziś już zaliczyła butlę nad ranem, kanapkę z wędlinką z kromacza + ogórek kiszony, po spacerku jogurt z większością banana, teraz drzemka a później czeka na nią właśnie zupa z brokułem :)
Qarolina takie żłobkowe zdjęcia to super pamiątka a ta ulubiona pani Gosi pewnie przyzwyczajona i doceniona, że to właśnie ją tak Gosiaczek lubi :)
Ale się miło czyta o tych naszych maluchach, są mega mądrutkie, uwielbiam je wszystkie co do jednego :)
A rybka u Zuzi wymiata na całego :)
Moja niestety nie chce sprzątać ani układać wieży.
A co do ślinienia przy ząbkowaniu to Ola prawie wogóle się nie ślini, tylko jak była taka malusia co głównie leżała na pleckach.
Leosiowamamo dokładnie wiem co czułaś bo Ola miała robione eeg głowy właśnie pod względem epilepsji i to czekanie na wynik, na szczęście to już za nami.
Za oknem szaro buro i zimno, zalicxyłyśmy krótki spacerek, reszta dnia to pewnie kiszenie się w domu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Ale macie mądre dzieciaki! Mój dzik za sprzątanie się nie bierze, wieżę ułoży z kilku klocków ewentualnie. Ale dużo rozumie, jednak na maxa próbuje wymuszać histerią. Jest z niego straszny łobuz i uparty jak osioł.
W każdym razie brawa dla szczególnie dziewczynek!

Qarolina super z tymi zdjęciami i dobrze że u Gosi lepiej. A jak dziś się czuje?

Mind przykro mi, że musisz pracować:-(.

Kciuki za brak nop i u nas zaciśnięte.

Monmonka jeśli chodzi o te placuszki to robię tak: 200ml kaszy manny zalewam 200ml mleka owsianego, mieszam i zostawiam minimum na pół godziny. W międzyczasie miele łyżkę siemienia lnianego i zalewam trzema łyżkami ciepłej/gorącej wody, mieszam i zostawiam na min 15min. Po odpowiednim czasie przelewam kaszę na drobne sitko, żeby nadmiar mleka zlać. Mieszam siemię, kaszę, pół dużego jabłka starego na drobnych oczkach i pół miękkiego mango pokrojonego w drobniutką kosteczkę. Smażę na odrobinie oleju ryżowego lub rzepakowego. Smacznego;-). Oczywiście można zamienić składniki na mleko krowie a siemię na jajko. Jeśli chodzi o owoce to robiłam też jabłko+banan i banan+mango, ale u nas mango+jabłko chyba wygrywa.

U nas ostatnie nocki to jakaś pomyłka. Najpierw od świąt kaszel pół nocy, a potem z niewiadomych przyczyn pobudki z płaczem histerycznym od 2,3 lub 4 rano do rana. Już kiedyś miałam takie nocki i też nie znalazłam przyczyny. Ale walka z dzieckiem 3h w środku nocy o spanie dała nam popalić. Kłóciliśmy się ostatnio z M bo on stracił cierpliwość i zamiast pomóc w tych mega trudnych chwilach jeszcze przeszkadzał. Ahh nie chciało mi się Wam marudzić. Odpukać jednak dziś pierwsza w miarę normalna nocka. Oby tylko lepiej.
Jakkolwiek to zabrzmi, kamień spada mi z serca jak czytam, że Wam przydarzają się też takie nocki. Mam też dowód do pokazania M że nie tylko u nas są takie nocki. Musiałam wyciągnąć taki argument przy ostatniej kłótni, kiedy zaczął już wymądrzać się co to nie powinniśmy zrobić...

A ja wystawiłam na sprzedaż nasz stolik edukacyjny, bo już minęły czasy jego świetności. A dziś jak dzik wstanie z drzemki jedziemy do Ikei po stolik i krzesełko;-)
Dzik jeszcze trochę kaszle w nocy, więc pewnie pójdę z nim kontrolnie w środę do lekarza, choć M się upiera, żeby nie iść. Ale co, mam przestać dawać mu leki i tyle? A jak jeszcze będzie trochę kaszlu? Sama nie wiem...

Coś jeszcze chciałam napisać ale skleroza...

Miłej niedzieli mamunie!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
U nas noc ok. Co prawda ok 5 Gosia się chyba śliną zachłyśnięła i miała odruch wymiotny i troszkę jej się ulało. Jednak to tylko incydent. Oczywiście nie mogłam potem zasnąć ale jakoś się udało i do 8 spaliśmy.
Kupiłam też Gosi dziś w Pepco skrzydła motylka. Będą do stroju na bal.
Monikae pochwal się zakupami ;)
Moja Gośka też wszystko wymusza histerią. Tak mnie to denerwuje, szczególnie teraz przy PMS. Mam ochotę nią potrząsnąć.
Ja zawsze chodzę na kontrolę do lekarza. Może spróbuj iść na dzieci zdrowe. Ogólnie podobno kaszel może się kilka tygodni po infekcji utrzymywać i to nic nadzwyczajnego.
Mind jeszcze trochę i nie będziesz w niedzielę pracować :)
U nas dla odmiany dziś piękne słońce o zaliczyliśmy spacerek.
Dobrego popołudnia :*

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64291.jpg

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Jak zwykle nie wiem co i komu chciałam napisać:)
Calineczka,ale Wojtuś Ci rośnie:) Aż miło,taki duży chłopczyk:)
Ninka z prababcią pięknie wyglądają:) Babcia R. w tym roku kończy 86:) Starsza córka R.ma 24 lata i marzy o dziecku,więc może będziemy mieli pra pra babcię:)
Quarolina,Gosia słodziak:) I cieszę się,że ze zdrówkiem się wszystko unormowało. A pani w żłobku pewnie jest miło,mnie by było,zresztą Gosia też musiała jej przypaść do gustu:)))
Mindtricks,Monmonka,no wymiatają wasze dziewczyny:)))
Monikae,jak piszesz o Maciusiu to Igor jest na podobnym etapie:) Wszystko rozumie,a robi co chce:) Ale jestem z niego dumna bardzo,codziennie coś nowego,uwielbiam kaźdy nowy dzień:)
O nocach nie będę pisać i też nie mogę znaleźć przyczyny od baaaardzo dawna. Brzuszek,zęby,no i u nas dochodzi jeszcze przyzwyczajenie do cycusia co też może mieć ogromne znaczenie. W tym tygodniu,jak się uda podejdę pogadać do pediatry,zobaczymy co powie,chociaż mam jakąś awersję do tej przychodni...
Co do dyskusji na temat dziecka nie będę się wypowiadać,bo moje i R. podejście do wychowania dzieci jest skrajnie różne,brzydko to zabrzmi,ale jeśli chodzi o Igora to z reguły i tak stawiam na swoim. Całe dnie jestem z nim sama,noce tak samo i czasem wręcz mnie śmieszą te mądrości. O północy w Sylwestra wpadli na pomysł,żeby wyjść przed blok,no i oczywiście,żebym zostawiła śpiące dziecko samo w domu z psem i teź poszła. Wszyscy(!) poza bratową R.,która ma trzylatka stwierdzili,że dziwna jestem,przecież nic się nie stanie,to tylko chwila. W końcu nie wytrzymałam i wypaliłam,'będziecie mieli swoje to zostawicie'. Pomijam,że starsza córka R. dała małemu twardego kabanosa,którego nie był w stanie pogryźć i na nic moje tłumaczenia,przecież ona wie lepiej,a dzieccko chciało,to trzeba mu dać. Założę się,że jak będzie miała swoje to diametralnie zmieni zdanie,temat rzeka...
Wczoraj posadziłam bamboszka na wagę,a tam 0,5 kg na plusie:))))) Nawet biorąc jakieś błedy pomiarowe,bo każda waga inna to i tak widać,że coś się ruszyło. Apetyt też mamy lepszy,więc jestem przezadowolona:)
Dziewczynki,mam pytanie. Dajecie dzieciakom owoce/warzywa z puszki? Igor uwielbia kukurydzę,ale nie wiem,czy można dawać. Czasem zje też brzoskwinię.
U nas w domu wieje chłodem,rozmawiamy służbowo. Ja swojego stanowiska nie zmienię,trudno. Nie będę się rozpisywać,bo Was to pewnie nie interesuje,tylko odpowiem,bo pytałyście. Jeśli chodzi o R. to nigdy po trzeżwemu nie ma zapędów do spania z córką,nigdy nie miał,zresztą nigdy nawet przez myśl by mi nie przeszło,że coś może być z nim nie tak w tym względzie. Jeśli chodzi o podejście córki R.do Igora,to jest za nim, był czas,że próbowała też na tym polu ze mną konkurować,kto jest lepszy,ale tu akurat jestem nie do ruszenia:))) Choć wrażenie,że idealnie by było,gdybym zniknęła z ich życia zostawiając dziecko mam nieustannie. Jeśli chodzi o nasze wspólne spanie,to nie ma szans,a ja już przestałam o tym mówić,nie będę z siebie robić debila,nie to nie. R.niby mojego zmęczenia nockami nie widzi,ale jak sam ma z nami spać,to jakoś nie widzę entuzjazmu. Mnie na ten moment już to wszystko wisi,powiedziałam mu wczoraj na spokojnie,że jest dorosły,wie co robi i jakich dokonuje wyborów. Od siebie dodam,że nie jestem psu spod ogona,żebym się z nastolatką żarła o względy faceta. Nigdy nie zrobiłam nic przeciwko jego dzieciom,lata całe znoszę lekceważenie i brak szacunku,omijam szerokim łukiem,żeby nie było konfliktów.R.przez lata nie zrobił nic,żeby było lepiej,a cała odpowiedzialność i później wina spada na mnie. Stwierdziłam,że naprawdę mam się na czym/kim skupiać i tego się trzymam:) Przepraszam,że w ogóle zawracałam Wam tym głowę.
Spokojnej nocki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Dziękuję Kochane za wsparcie.

Gratulacje dla dzieciaków, ale zdolniachy. Musicie być bardzo dumne.

Miła kiepsko to wygląda. Myślę że właśnie tak jak dziewczyny piszą to jest próba zrobienia Ci na złość ze strony córki R.

Wojtuś rzeczywiście duży chłopak.

Na zdjęciach Maluchy urocze.

Mamy Tuptusie L ale trochę za duze. Zastanawiam się czy nie zamówić mu do żłobka M ale mogą być zaraz za male mam dylemat czy warto.

I jak tam dziś Gosiaczek? Przeszły wymioty. Myślę że Pani się cieszy że jest czyjąś ulubienica. To takie wyróżnienie słodkie.

A Macius już nie kaszle?

My wczoraj wieczór wróciliśmy... Jest średnio. Tata załatwia leczenie, może jutro się coś uda. Ja dzwoniłam to terminy na połowę marca...
Zostaje prywatnie.
Dom jest mój, ale co z tego jak sami nie mieszkamy. Włożyliśmy w niego ze 100 tysięcy jak nie lepiej. I żałujemy ogromnie.
Ale plan jest taki że będziemy szukać domu na sprzedaz i jeśli udałoby mi się dostać umowę na stale za rok to bierzemy kredyt.

Noce mamy tragiczne, Maciek się robi taki niedobry że już tracę cierpliwości. Ale zaraz sobie przypominam że to my mu zrobiliśmy mętlik w głowie. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy. Wychodzą zęby i nie je, nie śpi, nie słucha. Tak orobonu wymuszać.

Do tego jest tragicznie uparty i ma swoje ulubione rzeczy, zabawki, czynności. Ma świra na punkcie kabli, kontaktów, przycisków. Dosłownie mały elektryk. Nie wiem juz sama czy to dobrze czy źle. Umie odblokować każdy tel, włączyć ładowarkę, słuchawki itd. Mimo że ma zakaz dotykania tel. Wyciąga klapkę z pilota albo zabawek które nie są przykręcane śrubka i dobiera się do baterii, wyciąga je i wkłada od nowa itd.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...