Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

czesc dziewczyny, przepraszam że Was zaniedbałam ale powiem Wam że jakoś i chęci i czasu brakuje, staram się czytać co u Was, cieszę się waszymi radościami i dzielę smutkami ale jakoś na pisanie casu i sił brak, poza tym ja z natury mało wylewna, więc wole słuchać niż mówić. Ale niezmiennie cieszę się że Gosia I Lilka tak radzą sobie w żłobku, my też byliśmy kilka dni, i nawet Alek nie płakał...SZOK...ale radość nie trwała długo, w piątek Alkowi przypałętał się jakiś wirus/alergia czy Bóg wie co jeszcze, mieliśmy straszny weekend, Alek cały w krostach, czoło i twarz spuchnięte, jeden lekarz że bostonka, drugi że silna reakcja alergiczna...w nocy dostał gorączki więc pojechaliśmy następnego dnia rano do kolejnego lekarza (mamy pakiet medyczny więc gdy się coś dzieje nie korzystamy z przychodni NFZ i dlatego trafamy na różnych lekarzy) dostajemy domięśniowo steryd i...skierownie do szpitala... na szczęscie nas nie zatrzymali, lekarz orzekł rumień zakaźny i kazał wracać do domu i pójść do swojego lekarza, wczoraj byliśmy a lekarz że to trochę rumień ale alergia też....no ręcę opadają, na jutro idę prywatnie do alegologa (z polecenia więc mam nadziję że będę wiedzieć coś więcej)...poza tym ze świętami jestem w czarnej.... Alek oprócz braku apetyu raczej funkcjonuje normalnie, gorączkę miał tylko jedną noc, wysypka zniknęła, nie mam pjęcia co to było za dziadostwo...
nie mam siły na odpisywanie, ale na szybko napiszę tylko:
mila_mi aka z Ciebie piękna i młoda kobieta, nie wiem czeu zupełnie inaczej sobie ciebie wyobrazałam
szczesciara, udało się dogadać z szefową> trzymam kciuki żeby było po twojej myśli, choć ja radzę chyba przyjąć posadę w przedszkolu
monikae super twój dzik je...mój to by wszystko wyrzucił z tego talerza...też robię takie klopsiki, ale z surową marcewką i np brokułem
uciekam spac

Odnośnik do komentarza

I jeszcze na szybko, Mind cieszę się że powrót do pracy był taki easy, chociaż niezły młyn pewnie masz teraz, okres przedświąteczny i potem zaraz wyprzedaże...uff, a co do oczu to też od razu pomyślałam o klimatyzacji albo oświetleniu, trochę organizm odwykł od tych warunków i się buntuje, zdrówka życzę.
Zdrówka też dla Gosi, oby katar odpuścił.
Calineczkakamala super włosy i długość fajna, ja od wiosny nie byłam u fryzjera i chyba na razie sobie daruję.
Monmonka, cieszę się że spotkanie w pracy się udało, ja do swojej na wigilię nawet zaproszenia nie dostałam, w ogóle to muszę powoli zacząć się rozglądać za czymś innym, bo za chiny tam nie chcę wrócić.
Aaaa, zapomniałam cieszę się że u Maćka nie ma już szmeru żadnego!!!
To chyba tyle na tą chwilę bo padam. Spokojnej nocy

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Kochane co ja bym bez Was zrobiła, tyle wsparcia.

Postawiłam wszystko na jedną kartę. Chociaż dyrektorka przy drugiej rozmowie stwierdzila że musi jeszcze przejrzeć inne podania bo nie pracowałam że starszymi dziećmi tylko 3-4 latkami... Ze tez nie mam 10 lat doświadczenia prosto po studiach.
Zwolniłam się, udało się więc jestem bezrobotna.
Czekam na tel że mogę przyjść podpisać umowę. Jestem dobrej myśli.
Żłobek Maćka mnie przeraża. Muszę jeszcze porozmawiać z Mamą chłopca.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Miła ogromnie się cieszę że między Wami z R jest lepiej.

Monika naciesz się Mężem. Ale to leci, wyjeżdża a tu zaraz wraca, Tobie pewnie aż tak nie leci.

Przeleciało jak 15 miesięcy Maciusia. Skladamy najlepsze życzenia Lilcia i Zuzi.

Mind jak tam w pracy? Jest masakra przed światami. W sumie głupie pytanie, na pewno.

Qarolina na którą zaprowadzasz Gosię do żłobka? Długo Ci schodzi wyszykowanie? By mamy problem gdziekolwiek na 10 zdążyć, także tego.

Monmonka ale masz super szefa, takiego ze świeczka szukać. Premia świąteczna to w ogóle szaleństwo.

Alimak dobrze że piszesz, jejku współczuję przeżyć. Co to za cholerstwo się przyplątało.
Próbujecie jednak że żłobkiem?

Monmonka może Ci się to przyda - Maciek ma plamy na twarzy po wszystkich jogurtach naturalnych, może jesc tylko bio z bakomy.

Dobrego dnia :*

Odnośnik do komentarza

Szcześciara chociaż jedna rzecz już się udała. Ma nadzieje, że podpisanie umowy to tylko kwestia czasu :)
Ogólnie ja zaprowadzam Gosię tak na 7.10 czy 7.15. Jednak jak się spóźnię do pracy to nie ma u mnie chryi więc bardzo często jest to i 7.25 :P (pracę zaczynam 7.30).
Wstaję 6.30 i albo zaczynam ogarnianie od siebie albo od Gosi. Zależy czy śpi czy nie. Z tym, że ja rano się za bardzo nie pindruję. Mega szybki prysznic (głowę myję wieczorem - nigdy rano), zęby i lekki makijaż czyt. podkład plus tusz. No i do żłobka mam 400 m. O 7 jeszcze zawsze Gośce daje cycka :D Myślę, że wyrobisz sobie schemat i nawyki będzie ok.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Dopiero się ogarnęłam,od rana w piżamie wzięłam się za sprzątanie i tak mi zeszło:)
Od samevo rana zastanawiam się czy moje dziecko sie nie pochorowało i uważnie go obserwuję. Nie dość,że były tylko trzy pobudki na cysia,zero rzucania w nocy,to jeszcze pospaliśmy do dziewiątej... Aż się zastanawiam,czy wszystko ok:) Nie pamiętam takiej cudownej nocy,a humor mam dziś wspaniały:)))
A propos sprzątania,to powiem Wam,że mój R.mógłby na mnie donieść policji,że go podtruwam:) Kurzem i roztoczami. Jeny,całe dywany kurzu dziś powycierałam z górnych szafek:) A on biedulek tak wieczorami kicha,prycha i łzawi... I nie wiadomo dlaczego,hihi:)
Uśpiłam właśnie młodego,ubieram się biegiem i jadę do pepco i rossmanna,a córa ma się zająć bratem. Później postaram się nadrobić:)
Spokojnego popołudnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Mila może teraz już będzie tak zawsze i Igi dorósł. Życzę Ci tego z całego serca.
Gosia niestety dalej kaszle. Nie podoba mi się to :( jutro mamy kontrolę u lekarki. Już mam wizje że znowu się skończy jakimś antybiotykiem :( aż odechciewa się wszystkiego.
W ogóle Gosia dziś wstała o 6.30 i poszła na pierwszą i jedyną drzemkę o 9.30 :) spała 2 godz a teraz już padła na cycki. Ledwo dociągnęła do tej godziny ;)
Ja dziś z pracy wyszłam z godz wcześniej. Byłam i bratowej zanieść jej prezent dla chrześniaczki i i chrzestnej Gosi też z prezentami. Przeszłam przez galerię. Matko ile ludzi. Ale kupiłam sobie buty w CCC :D
Całe popołudnie pakowałam prezenty. Jutro mam nadzieję wyjeżdżamy ok 12. Jeszcze tylko J zrobić musi przegląd auta. Także rano lekarz, pakowanie i kierunek Kujawy. Monmonka niestety jeśli Gosia dalej będzie nie w formie to się chyba nie zobaczymy :/
Idę robić Gosi na śpiocha inhalacje. Buziole :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Quarolina,chyba same zostałyśmy:) Hop,hop,jest tu ktoś??? Dziewczyny wracajcie!!!
Mam nadzieję,że Gosi wszystko przejdzie do świąt i trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę:)
Zakupy zaliczam do udanych:) Kurde,wydałam w pepco kupę kasy,ale kupiłam dużo pierdół,które czekały od dawna na swoją kolej. Kocyki,poszewki,oczywoście nie oparłam się też ledowym światełkom na choinkę,której do tej pory jeszcze nie mamy:)
No i nie mogłam przejść obojętnie obok dziecinnych ciuszków:) Wstawiam fotkę łowów,jestem mega zadowolona z tych zakupów dla Igorka:)
Dziewczynki piszcie,bardzo Was proszę:)
Alimak,fajnie,że jesteś:)
Spokojnej nocki:)

monthly_2017_12/wrzesnioweczki-2016_63853.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Śliczne ubranka Miła.

Ja mam taki stres że ledwo funkcjonuję. Tak mi cholernie przykro że wystawiłam tych rodziców i najgorsze że nie wiem czy to była dobra decyzja.

Czekam na odpowiedź z przedszkola, niby w pierwszej rozmowie było pewne a teraz nic nie wiem. Nie chcę Was zanudzać ale jestem kłębkiem nerwów. Wraca temat żłobka.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Totalnie olalam sprzątanie przedswiateczne, nie mam głowy. Ogarnięte tylko z wierzchu.
W tym roku jedziemy na święta wiec odpuściłam.

Za to świetnie się bawimy z Maciejem. Staram się łapać z nim każdą chwilę bo będzie mi tego brakowalo.

Oby tylko los ze mnie nie zakpil.

Kupilam Małemu buty zimowe tylko rozmiar 24..ale są jak 23 mniejszych nie było a starych na grube skarpetki nie wcisne już. Efekt taki że nie potrafi w nich chodzić. Ale przynajmniej w nóżki ciepło, a spacery jednak w wózku to jakoś przeżyjemy.

Wasze dzieci radzą sobie z chodzeniem w tej zimowej garderobie?

Odnośnik do komentarza

Mila_mi, Alek ma identyczna pizamke w bałwana. Hihi.
Szczęściara, to propozycja pracy to była jedynie luźna rozmowa, zero konkretów skoro się teraz martwisz? Kurczę, mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy. A od kiedy byś zaczynała? Myślę że rodzice tego chłopca zrozumieją, nie robisz tego ze złej woli przecież.
Zdrówka dla Gosi.
My po wizycie u alergologa, mamy zrobić morfologie, żelazo, ieg i panel pediatryczny, na to cholerstwo dostaliśmy zyrtec bo fenistil nie dawał rady, i jakiś granulat do jedzenia na M, nie pamiętam... narazie tyle, za msc wizyta.
Dobrej nocy życzę.

Odnośnik do komentarza

A ja tradycyjnie siedzę, czytam i piszę po nocach :-p

O rany, Szczęściara, faktycznie dziś 21 ;-) heh, gorące buziole dla Maćka i Lilki :-* :-* No i trzymam kciuki za Twoją pracę! Będzie dobrze! Musi być ;-)
Dzięki za info o jogurtach, w sumie to dotychczas Zuza dostała tylko albo Bielucha albo właśnie Bakome Bio, no ale po kilku razach łokcie i kolanka ma jak papier ścierny, poliki też szorstkie i purpurowe, krostek na nogach też przybywa, więc jednak rezygnujemy. Ale tak jak już pisałam - i tak się cieszę, bo ewidentnie jest lepiej, nie ma już takich objawów ze strony brzuszka jak wcześniej. Kupki dopiero po 2 tyg zaczęły trochę kwaśno śmierdzieć, a jeszcze 3 miesiące temu już po kilku godzinach był śluz w kupie. Także myślę, że to kwestia czasu i będzie dobrze ;-)

Monia, niezła historia z tym lekarzem, heh, zdarza się nawet najlepszym :-p Najważniejsze, że już jesteś zaopatrzona w Ketonal i również mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miała okazji go zużyć ;-) A kabanosy owszem moja mama dostała, ale batonów u nas ni ma :-( Może jutro uda mi się sprawdzić w jeszcze innej Biedronce. No i jutro może na śniadanko spróbujemy kabanoski i pewnie też bez skóry. U nas na pewno nie będzie problemu ze spożyciem w ciągu doby, bo my z mężem to zawsze pierwsi przy kabanosach, no uwielbiamy i tyle :-p

Mila_mi, no no no ale u Was gorąco się robi ;-) Randeczki, sushi, no i jeszcze te wychodne na zakupy :-D Fajnie się czyta, że u Was taka cudowna atmosfera. Z całego serca życzę Ci aby tak już pozostało na zawsze, a i nawet jeden dzień dłużej ;-)
I ja miałam wybrać się po kieckę na święta, ale kompletnie nie mam kiedy :-( Dobrze chociaż, że na bal sylwetrowy mam w czym iść, chyba mam... hehe, no może coś na górę do sukienki przydałoby mi się dokupić. Tylko sama nie wiem co tu by najlepiej pasowało do sukienki z fredzlami.
Mila_mi, a próbowałaś Igorkowi zblendować mięso razem z sosem? Może tak by w końcu coś tego mięska zjadł?
Ubranka super, niech się dobrze noszą ;-)

Qarolina, szkoda by było tego spotkania jak już będziemy tak blisko :-( No ale zdrowie najważniejsze, więc ogrom zdrówka dla Gosiaczka :-* Oby to tylko był jakiś przejściowy katarek. A takie tylko pytanko, bo ciekawość mnie zżera, teściowa jedzie z Wami czy zostaje w Gdańsku na święta? ;-)
No i oczywiście pochwal się butami ;-)

Sevenka, tak tak poszłam na Wigilię, mimo że mąż dłużej w pracy musiał zostać. Na szczęście dziadki zaoferowali pomoc. A po cichu napiszę jeszcze, że ptaszki na pobliskich drzewach ćwierkały coś o kopercie :-p Nie to żebym pazerna na kasę była, ale w takiej sytuacji raczej głupotą by było nie iść tylko dlatego, że jestem niewyspana ;-)
A Olcia, to niezły egzemplarz. Moja koleżanka ma taką też agentkę, teraz ma 3 latka i nadal ma niezłe pomysły i akcje ;-p

Alimak, o żesz, ale wstrętne dziadostwo dopadło Alka. Dużo zdrówka :-* I oby takich sytuacji już nigdy więcej! Mam nadzieję, że zlecone badania coś Wam wyjaśnią.

A co u nas...? Hmmm... na szczęście z tych wszystkich wtorkowych zdarzeń tylko malutki ślad na czole został po wywrotce na wycieraczkę ;-)
Mąż od 3 tygodni ciągle późno wraca z pracy, więc robota leży... Już na te chwilę zrezygnowałam z połowy świątecznego menu, trudno. Na szczęście nasze mamusie są w tym niezawodne i głodni nie będziemy ;-) Porządki, ech... co tu dużo mówić, jak mój mąż już od ponad tygodnia przynosi ogórki z piwnicy. Nawet raz poszedł na dół coś zanieść, ale wrócił z pustymi rękoma. Dopiero wchodząc do domu przypomniało mu się o ogórkach :-p
Mamy choinkę, girlandy i światełka na balkonie, dziś dokończyłam resztę wieńców Bożonarodzeniowych. Jeszcze muszę stroik z gałązek na komodę ozdobić. Jutro i w sobotę z grubsza ogarniemy chatę, zrobimy pierogi, upiekę piernika i wsio. Wystarczy :-p zwłaszcza, że i tak większość czasu w święta nie ma nas w domu.
Dzisiaj doszła mufka do wózka zamówiona u Eosi wczoraj o godzinie 18:00. Dostawa ekspresowa! Dzisiaj punkt 16:00 kurier stał u nas pod drzwiami, no szok! :-D i to jeszcze taki numer w okresie przedświątecznym :-)
A nie pisałam Wam chyba jeszcze, że Zuzi rozwalił się kozaczek, tydzień temu odpadła kokardka :-( i to nie wiadomo gdzie :-( No i nawet nie ma jak zareklamować, bo dziecko zostałoby bez bucików. Na razie zrobiłam jej atrapę kokardki ze wstążki, no i napisałam do właścicielki sklepu z pytaniem czy ściągnęłaby od producenta ten element. Pani cudowna złota kobieta, załatwiła temat od ręki i tylko czekamy aż producent przyśle kokardkę :-)
A na koniec napiszę Wam coś o moim aniołku heh, bo wczoraj to sikaliśmy ze śmiechu. Zuzia nauczyła się straszyć :-p Jak mąż jest w kuchni, to Zuza wyskakuje mu zza szafy w korytarzu i krzyczy "łaaaaa" po czym uderza w śmiech. Dzisiaj to samo, dziecko tylko czekało aż tatuś pójdzie do kuchni i zaraz za nim w długą żeby go straszyć. No kupa śmiechu z tego mojego małego cudaka :-D

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,

U nas dziś wielki dzień. Ja już zestresowana od rana. Ale przynajmniej dzik dał się wyspać:-)

Monmonka no mam nadzieję że dostaniesz te batoniki, super przekąska. A Zuza to wymiata ze straszeniem. Już sobie wyobraziłam te wielkie oczy i słodką buziulkę robiącą buuuu hahaha:-)

Alimak zdrówka dla Alka, oby leki szybko zadziałały! I daj znać jak będą wyniki badań!

Szczęściara co do zimowej garderoby to dzik sobie radzi. Buty ma wiązane i trochę poluźnione bo w ostatnich dwóch dziurkach nie wkładałam nawet sznurowadła. Ale uświadomiłaś mnie, że od jakiegoś czasu ciasno mu wchodzą i miałam zmierzyć stopki czy nie jest mu za ciasno...
Nie stresuj się tak! Ja wiem, że łatwo mówić, ale pamiętaj że nasze kciuki forumowe mają magiczną moc!

MilaMi super ciuszki! Fajnie że zakupy udane! No i może, mam nadzieję, Qarolina ma rację. Igi dorósł! W końcu jakieś pozytywne nocki! A co do mięska jeszcze. Myślę że Monmonka może mieć dobry pomysł. W sumie to nie wiem w jakiej postaci podajesz to mięso, ale no mój dzik je głównie zmielone lub zblendowane. Ogólnie dawałam mu całe kawałki polędwiczki z indyka i jadł, ale ciężko szło mu mielenie. Przy karkówce w ogóle odpuściłam. Więc prawie tylko mielone u nas;-)

Qarolina dla Gosi zdrówka! Oby w końcu ją opuściło to wszystko! No a buty też bym chciała zobaczyć:-D

Sevenka z tym przytulaniem ci się udało nauczyć! Mistrzostwo świata:-D:-D:-D.

No a u nas wesoło. Tatuś nie może nacieszyć się synkiem. Uwielbiam się patrzeć jak się bawią:-*
Poza tym dzik ma zatwardzenie. Kurcze nie mogę znaleźć co go zatwardza. To chyba trochę loteria.
Tatuś przywiózł mu piramidkę z kółek ze stożkowym pałąkiem i idzie m super tylko nie czai jeszcze dlaczego powinno układać się od największego do najmniejszego, więc mu pomagamy i podajemy kółka w odpowiedniej kolejności.
Wczoraj się spakowaliśmy. Okazało się że na szczęście mamy więcej miejsca niż myśleliśmy więc poleciałam do sklepu i kupiłam dwie flaszki i trochę wędlin w plasterkach;-)
Dziś po 13 wyruszamy. Na miejscu będziemy tak po 18. Nie wiem jak będzie tam z internetem, ale chyba mają wifi. Mam nadzieję, bo bez Was 5 dni nie wytrzymam.
Jednak w razie czego, jakbym jakimś cudem nie miała neta to życzę wam wszystkim wesołych, spokojnych i zdrowych świąt! Wyjeżdżającym bezpiecznej podróży i szybkiego dotarcia do celu. Smacznych kolacji wigilijnych i udanych prezentów!!
No i mam nadzieję że pochwalicie się jakimiś świątecznymi fotkami jeszcze:-P

Miłego dnia, weekendu:-D

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika bezpiecznej, bezproblemowej podróży. Bardzo się cieszę że jesteście w komplecie.

Qarolina ogromnie mi przykro. Buziaki dla Gosi. Oby szybko pomógł antybiotyk. I więcej nie był potrzebny.

Ja czekam na telefon i chyba sobie poczekam przez święta. Niby było wszystko pewne. Podpisanie umowy jeszcze przed końcem roku a teraz żądnych konkretów. Ale będzie dobrze, musi być.

Dobrego dnia, M ma wolne, właśnie wróciliśmy z miasta. Ludzi tłumy wszędzie.

Odnośnik do komentarza

My godzinę temu ruszyliśmy na święta. Nastrój mam na razie podły ale mam nadzieję że minie jak tylko Gosi zacznie się poprawiać. Obym tylko nie musiała latać we Włocławku po jakiś lekarzach.
Któraś pytała czy teściowa jedzie z nami. No więc, tak. Inaczej kobiecina musiała by spędzić sama te święta a takiej opcji nie było. Będzie ciężko. Wiem to no ale co zrobić. Gorzej że po świętach pewnie z Gosią zostanę w domu i ona również będzie z nami siedziała :/
Odezwę się wieczorem.
Pa

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monia wy pewnie już na miejscu, udanego i bezpiecznego wypoczynku :) ja też uwielbiam patrzeć jak M. spędza czas z Oleńką, ostatnie dni z nią trochę siedział i naprawdę dobrze sobie razem radzą :) nawet smażył jej placki :)
Monmonka choinka czad, może za rok już bez szafeczek się obejdzie :) no Zuzia rewelacja z tym straszeniem, oczami wyobraźni to zobaczyłam :D
Szcześciara niezmiennie powodzenia w Twoich planach, będzie dobrze :)
Alimak biedny Alek, oby ten zyrtec coś pomógł, zdrówka dla niego :*
No i Gosiaczek znowu chory, rozumiem doskonale Twoje podłe samopoczucie Qarolina, niby wcześniej mówili, że dzieci w żłobkach dużo chorują ale gdy dotyczy to naszego szkraba to złość bierze :/ zdrówka dla Gosi, na szczęście antybiotyk szybko powinien zadziałać, już w wigilię będzie o niebo lepiej :)
Mila świetnie, że zakupy się udały i że dziewczyny sobie radzą z opieką nad Igim :)
Ja lecę jeszcze zaraz do biedry bo mała właśnie zasnęła sama w łóżeczku :D znowu podjęłam próbę, choć łatwo nie było ale mama wygrała :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ale tu cisza;););) ale to wyjątkowo dobrze, świątecZny czas powinien byc dla.rodziny choć my tutaj też fajna rodzinka mamusiek jesteśmy już prawie drugi rok:* z tej okazji życzymy z Ninka Wam cudownych i radosnych świąt: *:*:*

My właśnie jedziemy do moich rodziców zgrzyt jest bo teściowie zazdrosni ze u nich tylko pierwszy dzień świąt ale cóż taki moj los świata nie zabawie a swoje zdrowie też trzeba dbac:):):)

Jak się ogarniemy to się odezwie i może uda się wrzucic świąteczne fotki: )

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Ale dziś okropna pogoda. Tutaj pół dnia lało. Byliśmy obejrzeć wózki. Co prawda tego ezzo nadal nie było ale chyba zdecydujemy się na baby design travel. Jest większy trochę niż mini ale chyba bardziej nam odpowiada, szczególnie że składa się w parasolkę a nie książkę ;)
Gosia pospała 2 godz a ja w tym czasie odwiedziłam koleżankę. Niestety dalej kaszle no ale raczej nie jest gorzej. Najgorsze że zrobić jej inhalacje to nie lada wyczyn. Do tego nauczyła się skubana wypluwać i wczoraj mi wszystkie syropy wypluwała. Dobrze że chociaż antybiotyk jej w miarę podszedł :)
Dobrego popołudnia ;) pewnie zapieprzacie w kuchni - ja u mamy to mam dobrze :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Mam chwilę bo wyleguję się;-)
A tutaj tak cicho to chyba nigdy nie było.
A więc tak, wczoraj pierwszy lot Maćka. Akurat na lotnisko musieliśmy jechać o godzinie o której młody idzie na drzemkę, więc był trochę marudny, ale tylko po drodze. Były mega korki i jechaliśmy długo taxi. Na lotnisku zainteresowanie. Po przejściu przez wszystkie kontrole młody zasnął kiedy ja byłam w sklepie wolnocłowym. Niestety pospał tylko 20min i musieliśmy go obudzić ubierając go do wyjścia do samolotu. No i wtedy już zainstalowanie tym co się dzieje sięgnęło zenitu i nie zasnął już w ogóle. W samolocie masakra. Żadne zabawki i książeczki nie interesowały go dłużej niż na 2 min. Mieliśmy tablet z piosenkami z YT i to nas uratowało już na koniec lotu. Ale ogólnie masakra. Młody skakał po nas, chciał chodzić, wyrywał się. Akurat brzuszek go bolał i pierdział z płaczem. Więc sam lot tragedia. Potem spoko. Na noc ze zmęczenia nie mógł zasnąć i trochę płakał. Ale jak już zasnął to...uwaga... przespał całą noc do 6. Bez pobudek. Czad!!! Oby tak dalej!
Tutaj spoko. Dziś pojechałam z siostrą po zakupy. Jak wróciliśmy to okazało się że w międzyczasie była kupa (super, bo 3 dni bez), guz na czole (gleba) i krew (Maciek gryzł butelkę-korek i dziąsełko podrażnił).
Co jeszcze... Ogólnie widzę zainteresowanie Maćkiem jego kuzyna, a jak Maciuś płacze to w ogóle ten od razu co się stało i go pociesza, zajmuje. To takie miłe. Ma 5 lat. A jak niechcący go przewrócił (nic się nie stało, Maciek nawet nie płakał) to ten się wystraszył i popłakał, słodziaczek...
Jeszcze napiszę wam jak wyszło z tym alkoholem. A więc tak. Okazało się, że mieliśmy jeszcze miejsce w walizce i wzięliśmy 1l Jim bim i chyba pół litra wódki takiej że złotem, którą dostaliśmy w prezencie. A na lotnisku kupiłam jeszcze 2 wina. I dumna, że przywieźliśmy alko, jak byłam na osobności z siostrą, mówię do niej, czy wystarczająco alkoholu przywieźliśmy? I wiecie co usłyszałam? "Miało być po flaszce na głowę". Nie pytałam już czy chodziło jej o to, że litr na głowę (a my przywieźliśmy w sumie 1,5l) czy jeszcze Maćka policzyła i miały być trzy flaszki? Ugryzłam się w język. W każdym razie skutecznie zniechęciła mnie do przyjazdu kiedykolwiek...

Ehh kończę.
Jeszcze raz wesołych świąt!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej :)

Dawno się nie odzywałam ale intensywny tydzień ...

Monikae cieszę się , że dolecieliśmy cało i zdrowo :) oby więcej takich nocek :) a co do siostry to bez komentarza ... Dasz palec wezmą całą rękę jak to się mówi .. zamiast się cieszyć że przyjechaliście to robi problem z alkoholem ....

Qarolina dużo zdrówka dla Gosiaczka :* co do pogody to masakra :(

Imbirku mojej teściowej też nigdy nic nie pasuje .. mniej to gdzieś i wesoło spędzaj czas ! :*

Szczęściara powodzenia z pracą ! :* Na pewno wszystko się uda i będzie po Twojej myśli :*

Monmonka ale czas zabezpieczenie przed choinka :D a co do straszenia to Leo też uwielbia :) przykłada paluszek to ust mówi ciiiii idzie wolno podchodzi i gdy już ma straszyć to wybucha śmiechem :D słodziaki :*

Alimak oby leki pomogły :* biedni Wy ! Zdroweczka :*

Mila super , że zakupy udane i słyszę że z R też lepiej ?? Wspólne sushi no no :) oby tak dalej :*

Leo dostał już pierwsze prezenty : dwa samochody , 4 książeczki , puzzle i bluzeczkę a gdzie tu reszta prezentów :D OMG !

Dziewczyny nie wiem czy jutro będę miała czas więc już dziś życzę każdej z Was dużo zdrówka , spełnienia w roli mamusi , pociechy z naszych diabełków tych małych i tych dużych :) powodzenia w pracy lub w jej szukaniu i spełnienia marzeń :*
A dla naszych slodziakow mnóstwo zdrowka, zabawy , uśmiechu i słodyczy :)

Miłych i wesołych świąt buziaczki :***

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Monikae następnym razem nic nie przywieź to może sistra doceni. Porażka normalnie.
Super że Maciek przespał całą noc. Oby częściej :) a najlepiej już zawsze :D
Gośka też dziś sobie kuku zrobiła. Przenosiła butelki z napojami z pokoju do pokoju. Jakoś ręka jej się omsknęła i walnęła się nakrętką w brew i szyję. Efekt tego taki że na brwi na dziurę - będzie strup a na szyi szramę. Teraz to już w ogóle będzie piękna na zdjęciach świątecznych.
Do tego taka niegrzeczna się zrobiła, że J miał jej dość. A on przy mnie to oaza spokoju.
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej,Kochane:)
Tyle bym chciała napisać:) Zobaczymy zy się uda:)
Quarolina,dużo zdrówka dla Gosi:) Ale się bidna poobijała,kochana pomocnica:) A na zdjęciach i tak będzie cudna,wystarczy ten łobuziarski słodki uśmiechni wszyscy kupieni:)
Monikae,cieszę się,że już jesteście na miejscu:) Lot ciężki,ale Maciuś wynagrodził Wam nocką:) U nas,niestety ta piękna noc była tylko jedna:) wyjątek od reguły,dziś pobudki nie donpoliczenia...
A co do siostry,to ja napiszę o bracie:))) Przedwczoraj zadzwoniła do mnie mama,że brat zostawił jej na stole 120 zł i kartkę,że ma kupić prezenty dla mnie,R,dziewczyn i Igora. I pojechał w delegację do Warszawy... Moja mama ma niezły zapieprz przed świętami (pracuje w cukierni),do tego robi dla nas wszystkich Wigilię,a po pracy latała jeszcze po sklepach,żeby wykombinować coś w miarę fajnego za 20 zł na głowę. Wściekłam się,kurde,jak ma się ograniczony budżet to naprawdę trzeba pomyśleć. A poza tym to ja nie lubię odwalania,zanim coś komuś kupię to myślę,żeby komuś sprawić jakąś przyjemność. Dlatego zawsze ja dziewczynom kupuję jakieś drobiazgi,a R. dokłada jakieś pieniądze. I nie myślcie,że chodzi mi o pieniądze,po prostu nie lubię takiego odpitalania.
My Wigilię obchodzimy u mojej mamy,a pierwszego dnia świąt spotykamy się w knajpie. Węgierskiej,bo w żadnej innej nie było już miejsc:) Akurat uwielbiam Węgry i marzę o wycieczce do Budapesztu na wiosnę:) R. z bratem wymyślili,że tak będzie najlepiej,nikt się nie narobi i wszyscy będą zadowoleni. Akurat jak człowiek nie pije...
A propos picia,nie wiem czy słyszałyście tą historię o dziku z jakiejś zagrody,który się 'nagrzmocił' sfermentowanymi winogronami i dziesięć dni go szukali:) A jak go pokazywali w tv,to się ledwo na giczkach trzymał:))) Uśmiałam się,jak dzika,a co,dzikowi nie wolno?:))))
Kupiliśmy dziś choinkę,niedużą,w doniczce. Ubrałam ją i jest cudna:) Ze strony Igora zero zainteresowania i spokojnie moglibyśmy postawić drzewo na środku pokoju,i tak by nie podszedł,bo kłuje:)))
Narobiłam się jak dzika świnia,takiego sprzątąnia nie pamiętam:) Ale przynajmniej jestem z siebie dumna:) Igorek też latał dziś ze ściereczką i wszystko czyścił,mój kochany:) Jutro jeszcze pokroję sałatkę i zrobię ciasto i świętujemy,aha,jeszcze usmażę pieczarki:)
No i dobrnęłam do końca,aaaaa,zapomniałam napisać,że R. pojechał do brata na ksw,więc jeszcze ciężka noc i wkurw przede mną,o ile wróci...
A dziś mówi do mnie 'umyję okna',a ja na to,chyba żart,zimno i wieje,dziecko przeziębisz,a on na to,'źebyś później nie mówiła,że nie chciałem':))) To jest strategia!!!
Pani psychiatra w tvn mówiła,że w świ3ta dobrze zastosować metodę wyparcia,'nie wiem,nie znam,mnie to nie dotyczy' i ja tak planuję w przypadku np. teściowej i głupich uwag 'ojej,jaki on (Igor) malutki':)
A teraz najważniejsze:
Kochane,życzę Wam wszystkim zdrowia,bo ono jest bezcenne. Dla wszystkich Mamuś,Dzieciaczków i całych Waszych rodzin. I szczęścia. I ciepła. I miłości. Wesołych Świąt!!!!!
Natuśka,Elfik cudny!!!!
Dobranoc.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...