Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Monikae ale mnie zachęciłaś do filmu ;) jak tylko znajdę chwilę to odpalam dvd. Może uda się w tygodniu jak J będzie miał fuchę popołudniu ;)
Mówię Wam jak mnie siekło coś o 11. Położyłam Gosię na drzemke, miałam zjeść śniadanie bo J po nocce, umyć się i wyjść na zakupy pod blok. A tymczasem nawet śniadania nie dojadłam. Niedobrze mi się zrobiło i zasnęłam na 40 min a później ból głowy i mięśni. Wzięłam Ibuprom i mi przeszło. Ale cały dzień z D. Miałam iść z Gosią na spacer i kicha. Nie miałam siły.
Spokojnej soboty :*

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_65786.jpg

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

mila_mi
Hejka:)
Wstawiam na razie tylko zdjęcie tego kremu.
Peonia my mamy właśnie elocom na tego siusiaka,ale boję się smarować nim skórę,tym bardziej,że lekarz tego nie oglądał. U nas też świetnie działał ten bepanten sensiderm,który reklamują.
Lecę się w końcu myć,ale mam lenia,później coś skrobnę.
Monmonka,co z Tobą??????????
I jeszcze wstawiam mojego psa,była u fryzjera,pani znowu wyczesała 'odrobinkę'. Możecie sobie wyobrazić jak u nas wygląda podłoga,choć teraz po spa i tak jest o niebo lepiej:)
Miłego dnia:)

Elocom masz maść czy krem? Na siusiaka Ci to zalecili? Mój najstarszy ma zalecony na stany zapalne, czasami go piecze, ciekawe jak to się ma na siusiaka. Bo nam lekarze kazali odciągać ile się da u smarować tyle ile można pod napletkiem.

Skóry nie boję się Elocomem smarować, bo my alergicy i to nasza broń pierwszej potrzeby jak liszaje za duże albo swędzą. Dostałam i ja i chłopaki na skórę, na siusiaka Betnovate C dali.

A jak tam po imprezie u brata?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,mamy maść 1mg/g. Mamy najpierw smarować tydzień 2 razy dziennie i nie ruszać,a po tym czasie skórka powinna być już na tyle elastyczna,że można powoli próbować poszerzeć tą dziurkę,której na ten momennt właściwie nie ma. W tej chwili wygląda to jak zarośnięta dziurka w uchu,jak długo nie nosi się kolczyków to robi się taka jakby błonka,normalne sklejone na amen. Tak naprawdę do tej pory bym nie wiedziała,że coś jest nie tak,w końcu mówi się teraz,żeby raczej nic tam nie ruszać. My trafiliśmy do nefrologa po zum,było bardzo dużo bakterii w moczu,a facet jak tylko zobaczył,to stwierdził,że najprawdopodobniej żadnego zum nie było,ale ponieważ ujście jest bardzo wąskie to bakterie się zbierają pod napletkiem i stąd ich tyle w moczu. I pewnie miał rację,bo Igor nie miał żadnych objawów,ani gorączki,ani śmierdzących siuśków. I on nam właśnie zalecił tą kurację,a jeśli nie będzie efektów to zabieg. Na szczęście udało nam się wtedy ładnie to ogarnąć,więc liczę,że teraz też się uda.
Rano napiszę jak po imprezie,bo na razie zabawa pewnie trwa w najlepsze. R. dzwonił już nagrzmocony,więc zobaczymy... Myślę,że ma w dupie to co ja myślę w tej kwestii,choć nadzieja się tli...
Spokojnej nocy:)))
Aha! Gosia CUDEŃKO:)))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina
No ale słodki, umazany pysio :-))

Mila
U nas nie jest aż tak, u starszego było gorzej, ale też chyba nie tak mocno zaklejone jak u Was. Tak czy owak, niezależnie od stopnia sklejenia walczyć z tym trzeba... Czasami sama maść daje radę, jednak jak nawet się odklei samo, to trzeba wędzidełko sprawdzić i jakby cos to podciąć.

Ależ mnie dziś mąż wk..wił, andropauza mu chyba mózg wyżera... Najlepiej by było, jakby na kilka dni się wyniósł...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ojej ale Gosia cudna taka umazana, a ciekawe co by zrobiła z delicją :)
Mila jak ja dobrze znam widok sierści walającej się po podłodze, piesio elegancki :)
Peonia dużo cierpliwości do małżonka :)
Monika miłego dnia już we trójkę :)
U nas już dziś mniejsze mrozy i spacerek będzie przyjemniejszy. Nocka nienajgorsza, napewno wykluła nam się jedna trójka, podejrzewam jeszcze drugą ale Ola tak strzeże buzi.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewczyny :)
Jejku jak ten czas szybko leci.... widać to po przyjazdach męża Moniki. Mam wrażenie, że dopiero co wyjechał a już minął miesiąc. Pewnie Tobie Monika ten czas bardzo się dłużył ale naprawdę z mojej perspektywy wydaje się jakby dopiero co wyjechał. W takim razie cieszcie się swoim towarzystwem :) :)
Peonia nie wiem jaki jest powód Twojej złości na męża ale mam nadzieję, że wszystko sobie już wyjaśniliście i mąż wyciągnął odpowiednie wnioski.
MilaMi czekamy na wieści czy R. okazał się dla Was łaskawy i wrócił kulturalnie do domu bez większych zgrzytów.
Qarolina, Gosiaczek jak zwykle uroczy :) chyba ciacho smakowało :)
Imbir bardzo mi przykro, że u Was ciągle pod górkę, w obecnej sytuacji rozumiem Twoje zmęczenie materiału i ogólne zrezygnowanie. Życzę Tobie aby ten stan utrzymywał się jak najkrócej i w końcu wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Natuśka gratuluje nowego stanowiska i życzę dużo sukcesów :)
Nasze maluszki zaczynają świętować swoje półtora roku życia, coś cudownego :) kiedy one tak urosły?? nasze kochane szkraby :) dużo zdrówka dla nich z tej okazji:)
A teraz kilka słów co u nas :) ogólnie ostatnio mam sporo obowiązków w pracy, co trochę eksploatuje mój organizm. Po powrocie do domu czekają kolejne obowiązki i tak jak już dotrwam do wieczora to jedyne o czym marzę to wyrko :)
W piątek byłam z Adą w końcu u szczepienia, cieszę się, że mamy to już za sobą. Ogólnie Ada płakała podczas wkłuć, pierwsze nie było najgorsze bo nie wiedziała czego się spodziewać ale przy kolejnych było już tylko gorzej... jak przyszło do 3 wkłucia to aż mi się wyrywała z rąk.... więc jeszcze raz powtórzę, cieszę się, że mamy to już za sobą! Ogólnie od piątku Aduśka trochę gorączkuje, ale jak podam jej Ibum to zaraz pomaga. Myślę, że na to gorączkowanie składa się i szczepienie i ząbkowanie. Czekamy na te nieszczęsne trójki... już widać, że są blisko ale coś nie mogą się wybić...
No i powiem Wam dziewczyny, że podjęłam walkę o lepszy sen!! Póki co nadal przegrywam w tym temacie z Adą ale mimo chwil zwątpienia nie poddaje się. Postanowiłam całkowicie zrezygnować z karmienia piersią w nocy, pozostało nam tylko jedno karmienie przed snem, przy czym mam już tak mało mleka, że moja pierś bardziej spełnia już rolę smoczka. Tak jak wcześniej wspominałam Ada należy do dzieci bezsmoczkowych i bezbutelkowych i do tego nie lubi mm, za to toleruje mleko krowie. W związku z tym dostaje mleko 3 razy na dobę, pije je ze zwykłego kubka, do którego wkładam słomkę. Mleko daje jej wieczorem przed kąpielą a po kąpieli jeszcze dostaje cyca. Później dostaje kubeczek mleka ok. 2 w nocy, przyznam, że trochę mnie rozbudza to wstawanie i przygotowywanie mleka, pod tym względem kp było lepsze. Jak Ada się budzi to biorę ją do kuchni, podgrzewam mleko, siadam przy stole czekam aż wypije i idziemy spać (picie z butelki byłoby łatwiejsze bo mogłabym je Adzie podać w łóżku no ale cóż mówi się trudno). Po wypiciu mleka Ada zazwyczaj zasypia a ja męczę się i liczę wszystkie okoliczne zwierzątka :) No i kolejne mleczko jest ok. 7 rano bo tak zazwyczaj teraz wstaje Ada. Tylko nie myślcie sobie, że budzi się tylko raz w nocy o to to nie :) budzi się oczywiście częściej tylko to mleczko daje jej tylko raz. Zazwyczaj noce u nas wyglądają bardzo podobnie Ada idzie spać ok. 20-ej i śpi w swoim łóżeczku. Ok. 23-ej ląduje już u mnie w łóżku, wówczas walczymy o zaśnięcie, czasami się to udaje a czasami zasypianie trwa ok. 1-2 godz. Nagle robi się 2-a w nocy i przychodzi karmienie a później znowu usypianie no i nagle robi się 6-sta i ja wstaje do pracy.
Nie ukrywam, że miałam już chwilę zwątpienia, że po co mi to było, że trzeba było dawać cyca i byłby spokój ale z drugiej strony liczę, że jeszcze trochę i wszystko się unormuje.
A na koniec podzielę się jeszcze z Wami swoimi ostatnimi spostrzeżeniami. Wczoraj byłam z Adą na chwile na spacerze, byłyśmy się przejść na plac zbaw i wkoło bloków i powiem Wam, że na 8 bloków, które mamy obok siebie, w których wiem, że mieszka sporo dzieci nikogo nie było na dworze. I tak jest praktycznie od jesieni, tutaj w ogóle nie widać dzieci. Spacerują wyłącznie matki z małymi dziećmi w wózkach bo wiadomo, że trzeba dziecko hartować, zresztą mamy są na macierzyńskim więc mają czas ale dzieci w wieku Ady bądź starsze w okresie jesienno-zimowym chyba w ogóle nie wychodzą ze domu? W tygodniu rodzice pracują więc brak czasu na spacery z dzieckiem można zgonić na zmęczenie ale w weekend to jakąś godzinkę czasu można byłoby chyba wygospodarować. Przyznam Wam, że za moich czasów, dzieci praktycznie cały wolny czas spędzały na dworze, bez względu na pogodę i porę roku, miały też większą odporność i rzadziej chorowały. Pod tym względem szkoda mi mojej córki, że nie zazna tych pięknych chwil spędzonych z rówieśnikami na wymyślaniu zabaw a czasami nawet tworzeniu zabawek np.: my z rodzeństwem robiliśmy sobie łuki, proce, oni wystrugali mi telefon z drewna :) po prostu było pięknie :) niestety przed postępem nie uciekniemy a konsumpcjonizm jest cechą charakterystyczną dla współczesnego społeczeństwa. Dobrze, że pozostały mi chociaż wspomnieniami będę mogła się z nimi dzielić z moimi dziećmi :)

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Witajcie kochane cieszę się że u Was ogólnie dobrze.

Monika ale zlecial ten miesiąc szok. Tobie pewnie nie ale super że już masz Męża przy boku.

Nie mogę uwierzyć że już jest marzec i nasze Maluchy kończą 1,5 roku. Wszystkiego najlepszego.

Natuska gratulacje ale Cię docenili a dopiero co wróciłaś. Świetnie napisz jak na nowym stanowisku.

Zdrówka dla dzieci u nas jakiś kaszel się wczoraj pojawił oby minął.

Mila i jak tam dziś? Oby problem siusiaka szybko się rozwiązał. My delikatnie zsuwamy przy kąpieli ale dosłownie 1-2 mm. Tak nam położna poleciła i tak robimy.

Ja byłam cala sobotę na kursie w Krk, świetnie bylo. Zostałam delegowana przez p. Dyrektor z pracy. Tyle że czlowiekowi brakuje ten soboty wolnej teraz. Tatuś cały dzień był z Maćkiem i super sobie poradzili.

Imbir dużo sil.

Alilu powodzenia.
Nasze noce tragiczne. Ledwo żyję ale nie mam siły nic zmienić w tym temacie każda minuta na wagę złota. I szkoda mi Maćka odstawić od piersi. Ostatnio obudzil się o 23 i nie spał do 1.15. dziś o 4 wyspany i cycek co pół h żeby dociągnąć do rana.

W pracy dalej jest super. Dyrektorka chyba mnie polubila. Jejku jak ja marzę żeby tam zostać na stałe. Tyle że wieczorami padam i ciężko mi się że wszystkim wyrobić.

Odnośnik do komentarza

Hej laski :-)
Dziewczynki, dzięki za wielokrotne wywoływanie :-) Niestety mamy tak napięty harmonogram dnia, że nawet czytać Was nie daje rady :-( Miałam zaległości jak nigdy, ale od kilku dni po trochu nadrabiam i dziś udało się dojść do końca :D Ogólnie, to co miałam już troszkę czasu i łapałam za telefon, to akurat ktoś dzwonił albo pisał i na forum znowu nie starczyło czasu :-( A wieczorami... no cóż....
Zuza idzie spać koło 21:00 i jak już ogarnę ten pierdylion rzeczy do ogarnięcia, to zasypiam z telefonem w ręce... Chciałabym Wam tyle napisać, odnieść się do Waszych wpisów, ale pewnie dnia ani nocy na to by mi nie starczyło...

Zdjęcia krasnali cudne, Maciek na placu zabaw bomba! Ninka przeurocza, Igorek przystojny, Gosię schrupałabym razem z tym ciastkiem! Uwielbiam ciastka holenderskie :-p Mam nadzieję, że żadnego maluszka nie pominęłam :-*

Dziewczyny, pisałyście o tym kilka dni temu, ale tak na przyszłość Wam napiszę, że alkohol w pierwszej fazie obniża, a nie podnosi ciśnienie. Później natomiast podnosi jeszcze bardziej niż się miało przed piciem. Także trochę na odwrót niż pisałyście ;-)

Qarolina, ciuchy fajne :-) Ja też choruje od jakiegoś czasu na szmizjerki z HM, w sumie już od Świąt BN, ale cały czas drogie są. Myślałam, że może je przecenią, ale dupa.

Niedawno byłam na zakupach w galerii handlowej, to nieco obkupiłam jeszcze Zuzkę na wyprzedażach :-) W Smyk i Reserved fajne przeceny były, więc nawet już na 104-110 coś tam kupiłam. W sumie to aktualnie wszystko na zaś kupuję, bo na teraz mamy sporo ciuchów :-) Sobie samej też coś kupiłam, no i okulary mam nowe :-) Bo przez to nocne siedzenie z telefonem oślepłam... Także Mila_mi, nie jesteś już tu sama ślepa i z zezem ;-) Jestem i ja! :D

Monia, cieszę się, że mąż dzisiaj wraca! Super, nacieszcie się sobą :-* Cieszę się również, że Maćkowi zasmakowało musli Holle. Ja bardzo lubię ich kaszki, uważam że mają jedne z lepszych :-) Też mam nadzieję, że Maciek jednak polubi się z tryskającym pingwinkiem, bo to bardzo fajna zabawka i szkoda kasy by było.
Historia z pianko-kupą nieco przerażająca, aż mnie zemdliło. Dobrze, że to tylko pianka była! A problemów z koszulką i wózkiem mega współczuję. Dobrze, że chociaż wózek tak szybko udało się uratować. U nas w wakacje też się popsuł, bolec od hamulca został ścięty, ale mąż pomajstrował, wkręcił ścięty bolec na śrubę i wszystko działa :-) Trampki super, też muszę takie poszukać dla Zuzy, szczególnie, że razem z mężem sami w takich chodzimy :D

Peonia, paznokcie przepiękne i już chyba wiem u kogo szkoliła się Twoja manicurzystka :-p Ostatnio mój manicurzysta nie mógł mnie przyjąć więc malowała mi sama właścicielka, która jest szkoleniowcem m.in. z One stroke :-) Tak przy okazji napiszę, że ostatnio właśnie była na zawodach w Londynie i zdobyła kilka Mistrzostw :-D Więc malowała mi paznokcie mistrzyni w fachu ;-) Zdjęcie syna z królem Julianem boskie :-)

Mila_mi, ło matko ile sierści :-) Bardzo się cieszę, że u Was w domu lepiej :-) W końcu jakiś przełom ;-) A problemów z siusiorkiem współczujemy i życzymy jak najszybszej poprawy :-*

Sevenka, fajnie się czyta, jak Ola się ładnie rozwija :-) Słodziak z niej straszny :-* Co do lakierów, to ja szczerze mogę Ci polecić lakiery Nails Company. Świetnie się trzymają :-)
Sevenka, Monia, wygranej w totka gratulujemy. Mój mąż w ciągu ostatnich dwóch tygodni trafił 4, a za kilka dni 3. W sumie 160 zł :-) Nie jest to główna wygrana, ale zawsze coś ;-)

Natuśka, gratuluję awansu :-) i życzę powodzenia :-* Gratulacje też dla mądrutkiego Leosia :D

Alilu, trzymamy kciuki za Twoją walkę o lepszy sen. Pamiętaj, że jedna czy dwie wygrane bitwy przez Adę się nie liczą. Najważniejsze jest to kto wygra wojnę ;-)

Leosiowamamo, fajnie, że u Was wszystko się dobrze układa :-) Oby jak najdłużej tak :-*

Szczęściara, fajnie, że dobrze się czujesz w pracy. Oby jeszcze Maćkowi dopisało zdrówko i będzie git! :-)

Imbir, przykro mi, że Ninki rehabilitacja nie przyniosła upragnionych rezultatów. Będziemy mocno trzymać kciuki aby jednak było lepiej! :-*

U nas ze zdrowiem w miarę ok. Zuzia ostatnio przy ząbkowaniu podłapała jakąś infekcję, ale ze względu na swoje problemy z odpornością dostała z marszu antybiotyk, zanim choroba na dobre się rozwinęła, więc przeszła to bardzo lightowo, za to my z mężem trochę się pomęczyliśmy, bo wszystkich nas wzięło. No i musiałam odwołać jedne meningokoki. Mam nadzieję, że uda nam się teraz już wszystko planowo załatwić, bo czekają nas jeszcze 3 szczepienia na meningokoki, a później jeszcze mamy jakoś w kwietniu przypominające dawki pneumokoków i 6w1. A w czwartek odbierałam Zuzi wyniki z poradni immunologicznej i niestety jest trochę gorzej. Jeszcze do tego wszystkiego przyplątał się lekki niedobór Wit D i niedokrwistość, więc musimy zwiększyć dawkę Wit D i zacząć podawać żelazo.
Do tego wszystkiego ostatni tydzień było strasznie wysokie ciśnienie więc mnie powaliło, chodziłam jak na jakimś haju. A nocki z czwartku na piątek i z piątku na sobotę to jakaś pomyłka - oczywiście jak co miesiąc pełnia dała nam w kość. Mąż się śmiał że nasze dziecko to wilkołak. Wasze dzieci nie reagują tak na pełnię? Tylko Zuza tak ma?
Wczoraj Zuzia wyszła na dwór pierwszy raz po 2-tygodniowej przerwie, więc zrobiliśmy spacerek tylko na pół godzinki. Och jakie dziecko było niezadowolone, że tak szybko do domu trzeba było wracać... ;-)
Piszecie o chodzeniu na paluszkach, tyłem i kręceniu się. U nas takie rzeczy już od pół roku na porządku dziennym. Zuzia odkąd tylko nauczyła się chodzić to zaczęła się bawić chodzeniem i cudować, łącznie z podskokami obunóż. Teraz lubi bardzo taką zabawę, że ja mówię "hop", a ona wtedy podskakuje obunóż :-)
Też się strasznie popisuje, szczególnie jak ma gości. Cuda wyprawia. Mogą lubi oglądać się w lustrze, zwłaszcza jak jej coś nowego założę. Najlepiej jak coś na głowę - spinkę, opaskę czy okulary, och jak ona się wtedy wdzięczy przed lustrem ;-)
Zuzia gada i gada, wszystko co widzi musi skomentować. Kilka wyrazów da radę całe powiedzieć, a niektóre mówi tylko pierwszą sylabę. Najlepiej to komentuje jak leci jakiś film w TV. Ostatnio leciał "Wimbledon", więc siedziała na kanapie i tylko krzyczała na zmianę "kul" (czyli piłka od kulululu) i "bam", bo co chwilę ktoś leżał na korcie. A na koniec jak są napisy to robiła papa ;-) Ogólnie robi wszystko co jej pokazujemy, chłonie jak gąbka :D Jest cudowna pod tym względem ;-)
Jednak nocnikowanie niezmiennie u nas leży. Zuza ma często zaparcia, więc jak już zaczyna robić to wolę ją zostawić w pampku, żeby chociaż coś ukręciła, bo jak jej przerywałam i sadzałam na nocnik to się wtedy znowu blokowała.
Co jeszcze... A Zuzie idą 3 zęby na raz - dwie trójki i jedna czwórka. Zostaną nam jeszcze tylko prawe górne trójka i czwórka, których na razie nie widać, no i piątki. Na szczęście ząbkowanie nadal bezobjawowe, więc nie narzekam ;-)
Coś miałam jeszcze pisać ;-) Najwyżej jeszcze się odezwę :D

Miłego niedzielnego popołudnia :-) Buźka :-*

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monmonka no nareszcie jesteś. Jeszcze Mind brakuje.

Pokaż się w okularach i zdjęć panny Zuzanny brak.

Właśnie stawiam na pełnię jako przyczynę naszych tragicznych nocy. Bo źle to są na porządku dziennym.

Jak często Wasze dzieci robią kupę?
U nas co drugi dzień a bywa że dopiero na 3. Trochę mnie to martwi. Czy on nie je za mało stąd ta częstotliwość.

Odnośnik do komentarza

Monmonka jesteś :) współczuję wam tych chorób, dobrze, że już po a Zuzi wyniki też napewno wrócą do normy, tego życzę. Wogóle Zuzinka pięknie się rozwija, wspaniała z niej dziewczynka.
Teraz pora na Mind, odezwij się czy wszystko u was dobrze.
Szcześciara u nas kupy codziennie, po minimum jednej, myślę podobnie jak Qarolina, że taki urok Maciusia chyba, że to nagła zmiana.
Alilu trzymam kciuki żeby Twoje wysiłki poskutkowały, ale z tego co piszesz jesteś mega dzielna więc napewno się uda. Moja też ostatnio jada raz w nocy ale ja wyjmuje butelkę z wodą, podgrzewam, dosypuję przyszykowaną miarkę mieszanki, robię to prawie na oślep, szybko idzie a potem raz dwa lulu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Monmonka,nareszcie!!!!
Gratulujemy Zuzi postępów i podziwiamy:) I oczywiście życzymy dużo zdrówka i poprawy wyników. No i pisz jak najczęściej:))
Monikae,no to się doczekałaś,a my razem z Tobą:) Mam nadzieję,że troszkę teraz odetchniesz:)
Alilu,mam nadzieję,że determinacja poskutkuje:) Bardzo dzielna jesteś j na pewno już w krótce będzie lepiej z tymi nocami. Ja na razie się poddałam,daję pierś przy każdej pobudce,nie mam siłh i cierpliwości,a przede wszystkim wsparcia. Nie mam co liczyć na R.,ewentualnie zawsze mogę liczyć,ale na krytykę. Noce mamy fatalne,ale trwam dalej w lenistwie. Jeszcze raz życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Szczęściara,mam nadzieję,że z pracą będzie tak jak chcesz,żeby było. A co do kupek,to u nas jest na ogół codziennie,najczęściej na raty,ale nie zawsze,czasem co drugi,a czasami i co trzeci dzień. Po Twoim wpisie ja z kolei zaczęłam się mocno zastanawiać skąd to moje dziecko tyle tego produkuje,jak prawie nic nie je:)
R.wrócił przed trzecią,ale pewnie tylko dlatego,że córka była autem i odwiozła raczej pod przymusem:) Myślę,że ona gdzieś tam chce być też wobec mnie w porządku i dlatego go zmusiła do powrotu. Wydaje mi się,że ona jedna zdaje sobie sprawę w jakiej jestem sytuacji tu w domu i że tatuś nie jest taki słodki dla mnie jak się wszystkim wokół wydaje.
R. do południa ciężko zdychał,z imprezy średnio zadowolony i stwierdził,źe więcej sam nie pójdzie,bo się czuł jak kołek. No i brat miał pretensje,że nie przyszłam,szkoda,że na 21 nie zaprosił... Przed chwilą się ścięliśmy i leży teraz obrażony. Poszło o mycie ząbków małego,za żadne skarby nie da sobie umyć górnych jedynek i dwójek i już widzę,że są jakieś przebarwienia,a może osad,a nawet ubytek szkliwa zaraz przy dziąsłach. Jak próbowałam mu to umyć to zaczął krzyczeć,a R. do mnie,że się nad dzieckiem sadyszczę. No tak mnie wkur...,najlepiej niech mu próchnica zeżre te zęby i będzie spokój. Muszę mu za wszelką cenę szorować te ząbki,tym bardziej,że dziąsła też ma nieprzyzwyczajone przez to do szorowania i zaraz krwawią. Z córką miałam ten sam problem,nosi aparat i też miała krwawienia dziąseł,na co ortodonta od razu powiedział,że to efekt złej higieny. Myślę,że dopiero jak Igorowi zaklajstrują te ubytki azotanem srebra(?) na czarno to do R.dotrze,że miałam dobre intencje.
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Szczęściara, ja też myślę, że to taki urok Maciusia :-) Zuzia z reguły robi raz dziennie kupę, ale zdarza się że wcale, a czasami i 2 pójdą. Ja w sumie mam tak samo :-p

Mila_mi, dobrze, że R. nie zasiedział się do rana albo i dłużej. Rozumiem że córka która zgarneła tatusia z imprezy to ta starsza? Co do higieny, to Zuza też nie chce dawać sobie szorować górnych ząbków. Dolne jeszcze da, ale górnych nie lubi. Ogólnie myje je sobie sama, no ale wiadomo jak to z dokładnością bywa, bardzie wycmoka szczoteczkę niż nią szoruje, więc za każdym razem staram się poprawić, a z tym bywa na prawdę różnie. U nas działają często teksty typu "Zuzia pokaż gdzie masz ząbki", bo wtedy otwiera paszczę albo "choć pogilamy ząbki".

Pytałyście jeszcze o pracę, no więc na razie ok ;-) Jakoś tam ogarniam i już coraz łatwiej jest, choć na razie raczej drobniejsze tematy były. Za chwilę być może będę miała temat życia, największy jak dotąd węzeł cieplny w Wawie do zaprojektowania, więc zobaczymy jak z tym pójdzie ;-) No wyzwanie będzie ogromne :D
W piątek byłam na firmowych comiesięcznych kręglach i nieskromnie mówiąc znowu złoiłam kolegom dupska. Ja nie wiem jak ja wcześniej mogłam grać bez okularów :-p
No i w końcu po wielkich bojach i poszukiwaniach udało się dzisiaj kupić fotelik samochodowy :-) I nawet za nie najgorsza cenę, bo promocja była i 1500 zł bez grosza nas wyszło :-) Niby wcale nie mało, ale to dużo lepsza kwota niż 2200 czy 2500. A do tego jakimś cudem znalazł się pasujący do naszego samochodu fotelik na Isofix, z testami zderzeniowymi i w dodatku obrotowy :-D
Miałam dzisiaj jeszcze posprzątać łazienkę i kuchnię, no i prasowanie zrobić, ale obowiązki leżą odłogiem na rzecz forum :-p Poza tym zakwasy po kręglach mam, więc chęci do sprzątania tym bardziej mniejsze. Dobrze, że Zuzia ma tyle ciuchów, więc nie muszę się spieszyć z tym prasowaniem :D

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_65805.jpg

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_65806.jpg

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_65807.jpg

monthly_2018_03/wrzesnioweczki-2016_65808.jpg

Odnośnik do komentarza

Kupa u nas raz, dwa razy dziennie. Przy regularnym chodzeniu do żłobka są gigantyczne, ma chłopak apetyt....

Alilu, małzonek mysli, ze jak z nim gadam słuzbowo, to już wszystko gra. Otóz nie. Bez przeprosin sie nie obejdzie.....a w sumie jak wizę, to miesza mi sie we łbie głownie dlatego, ze mały postanowił z mamozy przejśc w tatozę i ma chłop teraz więcej zajęc niz zwykle, strasznie go to dręczy :)))
ja nie toleruję awanturowania sie bez powodu, workiem treningowym dla nikogo byc nie zamierzam, a swe frustracje chłopak chciał sobie odbic na mnie, pokrzyczeć sobie na żone, no bo jest pod reką... ech, faceci....
za karę nie przygotowałam mu dwóch dokumentów, niech teraz sie meczy sam, albo mnie usilnie prosi....

podziwiam Cię za determinację, z czasem na pewno przyniesie efekt. Może za jakiś czas mleko w nocy zamieniaj na wodę, dzeciom z czasem "nie opłaca sie" wstawac na wode, mleczko dobre, woda nie tak bardzo....woda odzwyczaiło mojego od nocnych pobudek.

co do zabaw na dworze masz rację. rodzice po prostu dzieciom pozwalają siedzieć w domu z elektroniką w rękach, sama pilnowałam, aby moje jak najpóźniej odkryły komputery i tablety, w sumie dość długo biegały po dworze, zwłaszcza córka, dopiero w czwartej klasie juz była wiecej w domu.

ja niewyspana jestem do d...
a pierwsze pół roku zycia małego praktycznie nie spałam, teraz wreszcie po prostu w nocy spi. rzadko się wybudza, albo wcale.

Mila_mi
czyzby R coraz bardziej jednak Cię doceniał? Dobry trop chłop obrał :)))
a co do ząbków to masz rację, trzeba walczyć, lapisowanie (tak, azotan srebra) niby oddala problem, ale też i osłabiaja sie ząbki, mojemu najstarszemu tak bardzo, że jak miał 5 lat połamały mu sie jedynki i biedak chodził bez, dopóki mu stałe nie urosły :(((( krwawiace dziąsełka to jednak sygnał ostrzegawczy, szoruj, nawet jak mu sie nie podoba, bo wreszcie się przyzwyczai.
podobno teraz lapisowanie mozna zrobić bezbarwne?

fiu fiu, piesk po spa :))) u nas tez z kota sporo sierści nieraz wyjdzie, wyczesujemy go sami, pazury tez przycinamy:)

Monmonka
Zuzia ma piękne oczyska, od razu widać, że po mamusi :))
Moja "paznokciowa" też jest właścicielką i szkoleniowcem, one stroke robi mi odkąd niej chodzę, nie wiem gdzie się szkoliła, ale ten świat mały, ciekawe kto sie u kogo szkolił :)) no ale na mistrzostwa za granicę nie jeździ, więc na pewno Twoja większa "fachura" jest :)))

dobrze, że ja swym zasiegiem działań poza miasto nie musze za bardzo teraz wybiegać, no ale mam nadzieje że choć procedury kto inny w stolicy załatwia, czy Ciebie tam będa delegować?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia, a widzisz, to Twoja manicurzystka też nieźle wymiata :-) Mi ogólnie maluje brat właścicielki, bo ona sama już od jakiegoś czasu nie przyjmuje klientek, ale co się dziwić jak nawet do Anglii jeździ szkolić. A sama się szkoliła w Krakowie ;-) u samej twórczyni wielu technik malowania paznokci ;-)
Co do pracy, to mi nie przeszkadzają delegatury do stolicy. Lubię jeździć ;-) No ale teraz wiadomo, że sytuacja się zmieniła i na pewno będzie mi zależało żeby wyjazdy były tylko jedno dniowe :D
A Tobie życzę szybkiego dogadania się z mężem, no i oczywiście niech chłop wyciągnie wnioski i na przyszłość bardziej szanuje żonę ;-)

Odnośnik do komentarza

Miało być : *w sumie jak widzę, to miesza mu sie we łbie*...

Moje dziecko dzis w żłobku zjadło wszytsko co mu dali, potem dwie porcje budyniu z konfitura porzeczkową na podwieczorek, az Pani kęciły głowami :)) po czym obiad w domu....

Monmonka
moja też juz nie przyjmuje nowych klientek, z tych co miała wybrała sobie grono i reszte czasu przeznacza na szkolenia.
Co do szkolenia w Anglii, to moja znajoma (tez robi paznokcie) była kiedyś w Anglii pracować w tym fachu. Powiedziała, że jakość tam nijak się jak do naszej, tam zrobienie paznokci ma trwać około pół godziny więc za mało, aby były dopracowane. U nas to czeto naprawdę prawdziwe rzemiosło, tam usługa "na szybko". Ale to było pare lat temu i może tez im sie zmieniło.

facet malujący paznokcie - no to jest dość niecodzienne :) to kompletnie babskie zajęcie :)

Kiedys tez lubiłam jeździć, nawet miałam takie dwa lata, kiedy bardzo często jeździłam, po Europie i małżonek musiał zostawac z dwójką maluchów. Dawał radę sam, bez babci :)
Teraz mi sie nie chce... Może kiedys mi przejdzie.

Małżonek oczywiście dalej w błogiej niewiedzy, że istnieje słowo "przepraszam".... Szczebiocze i zadowolony, a ja szukam okazji jak wylac mu wiadro zimnej wody na głowę :))
Co jakiś czas trzeba niestety go prostować, nie wiem, dlaczego faceci co jakiś czas zupełnie sie zapominają.

Monika, jak tam po powrocie małżonka?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny ale Gosia dziś histeryczka po żłobku. Chyba niedospana była. Na szczęście już zasypia. Wróciła cała umorusana sosem jagodowym. Jakby farbami malowała.
Kurcze te plamki na udzie jej wyszły. Jakby większe niż zawsze i więcej. Zamówiłam już ten krem co Mila_mi ostatnio pisała. Zobaczymy może on da radę.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

qarolina
u nas tez histeria, ale juz przy ubieraniu w żłobku się zaczęło... masakra... jak nigdy szalał...

wracając do kupowego tematu.... rano była w nocniku, a że jadł dziś w żłobku bardzo duzo, to myslałam, że po obiedzie domowym da sobie spokój. no ale nie. na kolację domagał sie kotleta z kurczaka, bo zobaczył, jak chowam do lodówki, potem jeszcze dojadł owocową tubką. no i po kapaniu zawołał, że chce kupę, zawalił pół nocnika, jak dorosły chłop, wielki wąż wielokolorowy, zwieńczony czarnozielonym czubkiem. co to było? jagody, czarna porzeczka?
muszę jutro spojrzeć, co jeszcze było w manu żłobkowym....

Szczęściara
zdrówka dla Maćka, oby to nic powaznegoi żeby szybko minęło :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia ale opis kupy ;) normalnie jakbyś arcydzieło opisywała :D
a u nas dla odmiany dziś nie chciała jeść. Tzn. niby chciała ale jak jej dawałam to jakiś płacz, wrzask. Już nie wiedziałam czy tego nie chce, czy chce jeść sama. Musiałam głęboko oddychać żeby nie wybuchnąć. Ostatecznie zjadła kromkę suchego chleba :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Szczęściara zdrówka dla Maćka:-*. Co do kup to najczęściej raz dziennie, ostatnio przez kilka dni 2x a jakiś czas temu co drugi dzień, czasem co trzeci.

Qarolina niedoborze, że te alergie u Gosi postępują. Mam nadzieję, że uda się Wam to wyleczyć. Ja też kupiłam Cicaplast. A dziś byliśmy u dermatologa z Maćkiem na kontroli i ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Lekarz zadowolona że doleczyliśmy największe ranki, i że lek, który ostatecznie zadziałał, to w sumie najsłabszy steryd w historii Maćka. Ogólnie wyszły mu dwie nowe malutkie plamki i działamy. Mam nadzieję że u Was obejdzie się bez sterydów! I że Cicaplast zadziała dobrze u nas i u Was. Pytałam dermatolog o lipikar i Cicaplast i chwali oba:-)

Peonia a dzięki że pytasz, wszystko fajnie. Chociaż żeby nie było za różowo już wczoraj zdążył mnie wkur***. Tobie też cierpliwości do męża!!

MilaMi no to się cieszę, że R został zaprowadzony do domu. Może rzeczywiście coś dotrze!

Monmonka w końcu!! Zdrówka dla Zuzi i oczywiście gratulacje nowych umiejętności:-*. Ja też kupiłam ostatnio Maćkowi spodenki w hmie. Zakochałam się w nich a nie ma ich na necie i kupiłam bez promocji za 30zł! Cóż, ale uwielbiam spodenki że zwierzątkami:-D.
Co do kaszek to obecnie próbujemy też musli babydream i chyba nawet bardziej smakuje Dzikowi. A pingwinka dziś próbowałam dać do kąpieli ale dalej boi się dziwak.
Jeszcze chciałam napisać Tobie o makaronie tak na szybko. Te wstążki z lubelli, mimo że bez zapisku o ewentualnej zawartości jaj, uczuliły Maćka. Nie poddaję się jednak z makaronem. Ostatnio kupiłam makaron z biedry, pastani (chyba biedronkowy po prostu) penne. Bez zapisku o jajach. Maciek jadł już kilka razy i jest ok. Wręcz bardzo smakuje:-D

Alilu mam nadzieję że u Was bez nop! Biedna Ada, te wkłucia coraz bardziej rozumieją te nasze bąble. U nas chyba w przyszłym tygodniu będą 2 wkłucia, 6w1 i pneumokoki. I masz rację odnośnie braku dzieci na placach zabaw. U nas ostatnio śnieg. I chociażby w zeszły weekend jak szłam z Maćkiem na plac zabaw żeby pobawił się w śniegu to trochę obawiałam się tłoku bo akurat tam dwie małe górki do zjeżdżania. Dziwne było dla mnie jak okazało się że nie ma nikogo... W ciągu godziny przewinęło się może że trzech rodziców z kilkulatkami na sankach. Mieszkam na ogromnym osiedlu a plac zaraz przy najdłuższym falowcu w PL. Pamiętam, jak za moich czasów były tam tłumy...

Sevenka a jak ząbki u Olci? Dalej dają popalić? Czy trochę lepiej?

Mind odezwij się!

Dzik dostał od taty kilka autek. Jeju jak on uwielbia samochodziki:-D. Poza tym był lekko zdziwiony, ale ogólnie traktował tatę jak gdyby nigdy nic!
Dziś zrobiłam dzikowi makaron ze szpinakiem i tuńczykiem. Rewelacja. Bardzo mu smakował, mało tego, mi też i jutro wszyscy zjemy to danie. Mimo, że mój alergik nie mógł dostać ani masełka ani śmietany do sosu itp i skład był mega prosty (szpinak, tuńczyk, szalotka, czosnek i oliwa) to śmiem twierdzić, że czasem nie trzeba udziwniać a może być naprawdę pyszne!
Poza tym to jest mega upierdliwy i uparty ostatnio. Spacery to masakra. Wypuścić go to poleci w dzicz! Za rączkę czasem pójdzie, czasem nie, ale tempo żółw plus postój co krok żeby podłubać kijkiem w ziemii/śniegu/chodniku/czymkolwiek. Wsadzenie do wózka histeria.
Jak ostatnio chwaliłam serwis Chicco tak serwisu od naszego aktualnego wózka, a raczej sklepu w którym kupiliśmy nie polecam (bobowózki). Mąż w czwartek wypełnił formularz reklamacyjny na ich stronie. Do tej pory nikt nie odezwał się więc sam zadzwonił dziś. Koleś powiedział że sprawdzi i zaraz oddzwoni. Po 4h! M zadzwonił znowu. Inny koleś sprawdził i mówi, że muszą się skontaktować z serwisem że trzeba im wysłać ten wózek. M tłumaczy, że może by mogli wysłać część i sami wymienilibyśmy, bo bez wózka nie chce zostać na nie wiadomo ile. No to koleś że on nie wie, że musi z serwisem skontaktować się. M mówi, że on sam może się skontaktować, żeby wysłał mu kontakt do tego serwisu mailem. No i tyle. Nic nie dostał. Jutro znowu będzie ich męczył... masakra. Dobrze że wózek działa. Jednak M boi się, że jak nie wymienimy tych połamanych łożysk to koło pójdzie...

Pff chciałam jeszcze coś napisać ale może jutro bo już mi się w oczach troi.

Hahaha Peonia umarłam z węża:-P.
To ja jeszcze napiszę, że próbujemy wysadzać od kilku dni ale bez rezultatu. Dziś od rana kupy brak. I koło g.18 Maciek zaczął cisnąć. Szybka akcja nocnik i nic. Siedział ze 20min. Ubrałam go, po 10min dzik zawisł na suszarce na pranie i ciśnie znowu. Pielucha pełna...

Spokojnej nocy laski!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

ha, nie ma to jak poetycko kupę potraktować opisem :) fajnie, że Was to rozbawiło :)))

monikae
u niektórych maluchów tak jest, że na nocniku posiedzi a kupa i tak do pieluchy. Mój jak zaczynał, tez nieraz tak wykonał. Od dłuższego czasu na szczęście woła, ze chce kupę, bo te kolorowe węże na 100% sa poza mozliwosciami pieluchy :)

te szare spodenki w kolorowe zwierzaki kupiłaś? takie też mam :) kupiłam jak tylko sie pojawiły.

qarolina
ja byłam dzieckiem z serii niejdek straszny, dobry był tylko suchy chlebek, jak mi rodzice nie chcieli go dawać, tylko koniecznie z czyms jeszcze, to kiedys się rozbeczałam i powiedziałam: "nawet suchego chleba nie chca mi dać" .... wszyscy odpadli :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...