Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ja rok przed ciążą schudłam 20 kg. I wtedy Zielona herbata była ze mną wszędzie Ale do czasu.... W ciąży byłabym się jej powachac A jestem raczej osoba która mało czego się obawia... być może dlatego ze jak narazie u mnie jest wszystko książkowe. Już tłumaczę dlaczego. Zielona herbata jest dobra i zdrowa Ale w małych ilościach jedna mała filiżanka i to slabiutka A nie taka ze przez cały czas jest torebka zanurzona. Zielona herbata bardzo niszczy jelita cala florę bakteryjna. Na początku fajnie działa na zaparcia i oczyszcza cały organizm Ale bardzo szybko zaczyna działać i po prostu łatwo ja ''przedawkowac''.

kukurydza123 to najwidoczniej mamy jeszcze kogoś na forum palanujacego ślub. Bo ja wózek planuje kupić jeszcze przed ślubem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371zqex3q9b.png

https://www.suwaczek.pl/cache/383a15cbc3.png

Odnośnik do komentarza

A dziękuję antoninka:) Mieliśmy też dużo innych, ale pewnego dnia tak sobie powiedziałam "A może Nadia?" i mój mąż szybko podłapał, zaczął tak mówić do brzuszka i tak chyba już zostanie :-)
A mam pytanie dziewczyny, ogólnie nie mam jakiś większych problemów z cera, nigdy żadnych uczuleń, ale od przedwczoraj zauważyłam na swoim czole i policzku uczulenie, takie drobniutkie krostki, jak kaszka. Nie jest to ani czerwone ani mnie nie swędzi, widać to pod światło i jest mocno wyczuwalne. Chciałabym spróbować wypić wapno, ale nie wiem czy mogę, czytałam w necie, ale niestety jedni piszą, że można, inni, że nie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/d7xs7z1.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Olcha93 :) z tego wynika,ze faktycznie myśleliśmy własnie o Tobie.
Ja dla odmiany impreza pełną para. Cywilny bardzo miło wspominam i nie żałuję decyzji. Z mężem znamy się stosunkowo niedługo i nawet w zasadzie nie mieszkamy jeszcze ze sobą(mieszkamy w kilku miejscach na raz), ale mimo to muszę przyznać, że mam wspaniałego męża i z przyjemnością i radością powiem tak jeszcze raz!
Długa znajomość to nie jest to co jest podstawa związku i gwarantuje zawsze szczęśliwe wspólne życie

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Ledwo nadążam z czytaniem, a z odpisywaniem jeszcze gorzej, bo póki co nadal udaje mi się jeszcze pracowac, a po pracy drugi etat przy coreczce ;-)

Kukurydza, w odpowiedzi na Twoje pytanie o sepse od zębów. Tak, jest to możliwe, tak samo jak np. zapalenie wsierdzia i inne tego typu "przyjemności". Sama się spotkałam z czymś takim, jak na internie szukaliśmy u pacjenta źródła posocznicy i po wykluczeniu większości możliwych przyczyn okazało się, ze przez zeby. Ale ze wszystkim trzeba zachowywać zdrowy rozsądek, w końcu ile osób ma zepsute zeby, a jakoś nie mają z tego powodu powikłań ogolnoustrojowych, wiec na pewno nie jest to częste powikłanie, ale jednak mozliwe. Na pewno sprzyja temu obniżenie odporności, ale nie każde obniżenie odporności będzie się kończyć sepsa. W końcu ile też razy się zdaza posocznica np. wywołana przez pneumokoki, lub nawet jako konsekwencja infekcji dróg moczowych, bez jakiś wyraźnych spadków odporności, tak że ciężko niestety czasami jednoznacznie znaleźć przyczynę, a w medycynie niestety rzadko coś jest jak czarne na białym... zawsze jeszcze poruszane kwestie predyspozycji genetycznych itp.

Odnośnie często poruszanych tu kwestii infekcji dróg rodnych. Ja jestem najlepszym przykładem tego, ze nie musi nic swedziec, piec, mieć większej objętości wydzieliny, innego zapachu, żeby infekcje byly... niestety ja chyba jeszcze nigdy nie miałam prawidłowej cytologii, zawsze wychodzą infekcje i może mialam ze 2 jałowe posiewy, a objawów żadnych! Poza ciąża nic z tym nie robię. A w ciąży na własną rękę robię posiewy mniej więcej co miesiąc. Za każdym razem mi coś wychodzi, wiec przepisuje sobie robione globulki ( bo preparatow gotowych jest zaledwie kilka! - Więc nie ma w czym wybierać). Biorę je przez 12 dni, po około 10 dniach powtarzam posiew, po kilku dniach wyniki - zwykle inna bakteria lub grzyby, wiec znowu globulki i tak w kółko. Niestety taka już moja przypadłość. Nic mi na to nie pomaga, żadne żele do higieny intymnej, stosowanie lactovaginalu codziennie, brak seksu w ciąży. Dosłownie nic....
Moja lekarka ani razu mi sama nie zlecala posiewu. Generalnie mało kto to robi, nie mają tego teoretycznie w swoich wymogach.... A na podstawie biocenozy nie da się ustalić na jaki antybiotyk jest wrażliwa dana bakteria. Ja sobie robię posiewy na własną rękę. Jakby ktoś potrzebował taki wzór tej robionej globulki z konkretnym antybiotykiem, to mogę napisać na forum, tylko ktoś Wam to wtedy musi wypisać na recepcie. Z tego co sie juz zorientowałam po wizytach w szpitalach w poprzedniej ciąży i ogólnie z rozmów z różnymi lekarzami, bardzo mało lekarzy ma takie receptariusze na robione globulki, nie jest to wiedza powszechnie dostępna w książkach. Mi cześć tego przekazał lekarz, który miał ojca ginekologa - wiec to jest jeszcze taka wiedza z bardziej zamierzchłych czasów. Ale gdyby nie to, to ciągle musiałabym brać doustne antubiotyki, bo nie ma ich w handlowych globulkach. A penetracja takich doustnychantybiotyków do dróg rodnych jest czesto gorsza niż bezpośrednio podaż do pochwy.

Jeśli chodzi o zielona herbatę, ona pogarsza wchłanianie kwasu foliowego - czy w jakiś tam inny sposób obniża jego stężenie (już nie pamiętam dokładnie, a nie mam teraz czasu tego szukać :-)), dlatego nie jest zalecana w ciąży. Ale mysle, ze to sczegolnie chodzi o pierwszy trymestr, kiedy zamyka się cewa nerwowa. Nawet ktoś już to kiedyś pisałvtu na forum, ze chodzi o wady układu nerwowego. Więc teraz przy naszym zaawansowaniu ciąży i odrobinie zdrowego rozsądku nie powinno to zaszkodzić maluszkom.

My z mężem poznaliśmy się na początku pierwszego roku studio - byliśmy razem w grupie. Po roku zamieszkalismy że soba, wszyscy się nam dziwili, ze wytrzymujemy że sobą 24 godz./dobę - ale jakoś nie mieliśmy z tym problemów, razem się uczyliśmy, kupowalismy jeden zestaw podręczników, wiec nawet oszczedniej było :-). To teraz taki odwyk od siebie mamy, no bo pracujemy w innych miejscach, tu jakieś dyżury itp. Po półtorej roku się zareczylismy, ślub wzięliśmy po 5 roku studiów, a nasza córeczką urodziła się po 6 roku. Teraz po 2 latach zdecydowaliśmy się na kolejne. Ja chciałam mieć wcześniej dzieci (mąż też był podobnego zdania) i cały czas byłam trochę zla, ze to wszystko przez te studia, ze to nas tak powstrzymuje. Ale u nas byłoby baaardzo ciężko mieć dziecko na studiach, zwłaszcza że oboje studiowalismy to samo. Więc decyzje o ślubie i dzieciach odkladalismy pod koniec studiów tylko z tego powodu. U nas były pojedyncze przypadki ciąż na studiach i przeważnie kończyło się to pełnym zaangażowaniem dziadkow, dziekankami, lub wersja ze np. Tata dziecka był już po studiach i się nim zajmowal, a mamusia dalej się uczyła.
Pozdrawiam wszystkich, mam nadzieję, ze nie odbieracie tego co pisze jako wymadrzanie sie. Każdy po prostu coś tam wie w dziedzinie która się zajmuje :-)

Odnośnik do komentarza

Ale nastukałyście, no, no, no:)

misia23 kuruj się kobietko. A jak dziś się czujesz?

Motylek86 witamy:) Zapraszamy do dyskusji:) Gratuluję ślubu kościelnego!

Ididi humory ma się przez całą ciążę hihi. Ale najbardziej hormony buzują na początku i na końcu:) Mężem postaraj się nie przejmować, oni nie rozumieją Naszego stanu, a najprościej powiedzieć gdzieś zasłyszany tekst, że ciąża to nie choroba. Wiadomo raz mamy lepsze, raz gorsze samopoczucie, a odpoczynek Nam się bardzo należy, bo wykonujemy kawał dobrej roboty - budujemy NOWE ŻYCIE. Powiedz m, że pracujesz 24/7:)

myszka oby dzisiejsza noc okazała się dla Ciebie lepsza, bo nie wyobrażam sobie jak dziś funkcjonowałaś w pracy. Jak było, nie zasnęłaś na siedząco?

natalia93 super, że macie wybrane imię - MAKS - ładnie:) I z przesłaniem:) A co do imion, to często zwierzęta mają nadawane ludzkie imiona, a nie na odwrót także trzeba to olać i nie myśleć, że się kojarzy z jakimś tam np. psem:) Ja dopinguje jednak Neli:) Cieszę się, że Ty również jesteś za Gają:) A zachowanie i teksty lekarza przemilczę:/ Palant!

Miremele dzięki:* Współczuję wczesnej pobudki i niespania już. A odbiłaś sobie drzemkę po pracy?

Bina no u mnie ten eliksir działa też po ciąży:) Będę wiecznie młoda hahaha:) Super, że masz mamę położną - będzie dla Ciebie dużym wsparciem:) A wnuka/wnuczkę odbierać będzie:)??

natalia1811 ja też chcę już wiosnę, a najbardziej lato:)

Ant-Kaz a jak dziś Twoje gardło? Coś lepiej? Teraz, w tej ciąży przeżywasz większy stres, bo są komplikacje, a pierwsza pewnie była książkowa, prawda?

Edzia jeszcze trochę i się przyzwyczaisz do brzucha, bo nie będzie innej opcji:) Będzie z przodu brzuch i długo, długo nic:) W ciąży jeszcze głupawki nie zaliczyłam, ale zazwyczaj mi się to zdarza, gdy jestem mega zmęczona... Gratuluję codziennych ruchów, ja czekam i czekam...:)

juventinka witaj! Oby teraz u Was było już z górki. Dołączaj do rozmów:)

kukurydzka udało się odespać. Synuś był łaskawy i spaliśmy do 10:15, więc wyszło chyba ponad 2 h:) I też myślę jak dziewczyny - cieszę się, że tu jesteś, bo oprócz porad w swojej dziedzinie, zawsze służysz pomocą i zainteresowaniem o drugą osobę. Dobry duszek z Ciebie:* A ja jestem AntWoman:):) A imię jednego synka macie już przecież wybrane - Olek, prawda? Super Cię chłopaki witają - już Ci rosną mali gentlemani:) Wyrzuć z siebie złe myśli - wypinamy pierś do przodu, brzuch sam wystaje:) i z podniesioną głową jesteśmy optymistkami:)

marta_joanna to się nasłuchałaś w tej przychodni:/ Tylko prawda jest taka, że te kolejki w dużej mierze są generowane przez samych pacjentów:/ Aczkolwiek sam system też wymaga kilku usprawnień.

catya bierz L4:P:)

Kukurydza pytanie do catyi było, ale napiszę jak ja robię z pasem w samochodzie. Żeby mi nie uciskał brzuszka, to zapinam, siadam i przekładam przez ramię. Nie wiem na ile to bezpieczne, ale wolę to niż nie zapinać w ogóle.

cdn bo nie mam już siły odp.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Doczytałam co napisałyście, gdy ja pisałam swojego posta.

Fizka, marta_Joanna widzę, że mamy taki sam patent na zapinanie pasów:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam za info odnośnie pasow. Wygląda na to,ze macie wszystkie podobny sposób wiec będę próbować :) O adapterze nie myślę bo nie planuje długich tras. Tylko jedna mnie czeka w kwietniu.

Anihilacja dziękuję za odpowiedź. Tak myslalam, że to dosc wyolbrzymiona teoria, ale grunt, ze skuteczna :D
Co do infekcji i globulek recepturowych. Powiem Ci szczerze, że przeszło mi przez ręce wiele takich pacjentek i wbrew pozorom bardzo często okazywało się, że pomogło dopiero odstawienie wszystkiego i zaczęcie "od początku" czyli zadbanie o pH i naturalną florę. No ale z tego co piszesz, Tobie nie pomaga. To prawda, że złożonych globulek nie ma i te recepturowe są niezastąpione. Swoją drogą dyskutowałam kiedyś z moja bratowa, ze szkoda, ze na studiach medycznych nie uczą receptury, ona większość przepisów ma ode mnie. Niektóre z tych leków są naprawdę super.:)

Mamalina no tak, Aleksander juz jest wybrany ale to dopiero połowa drogi :D Ja chcę wołać na niego Alek, a mój mąż Alex, wiec jeszcze zobaczymy co nam wyjdzie :)
Dziękuję Ci za każde dobre słowo! :*
Widze, że Twoje dzieci też są bardzo grzeczne skoro dały tak pospac. :)
A moi chłopcy chyba mają temperament po mamusi bo czuje ich (wydaje mi sie, ze szczególnie jednego, bo drugi jest niżej) bardzo wyraźnie z każdym dniem częściej. :) Śmiałam się do męża, że gdyby odziedziczyli charakter po nim to pewnie bym nie poczuła ruchów do samego końca, bo mój mąż to niesamowicie spokojny człowiek. :)

Olcha wobec tego była tu jeszcze jedna panienka ale o kwietniu to na bank myślałam i Tobie bo pamiętam, jak gratulowalam :)

Odnośnik do komentarza

Mamalina ciągle zapominam o tym napisać - prześliczne zdjęcie w suwaczku! Śliczna z Was rodzinka.:)

Haha a odnośnie budowania nowego życia, ja wczoraj przy okazji kryzysu próbowałam pogadać z mężem właśnie o moich obawach odnośnie nowego życia a on do mnie mówi, że w ogóle tego nie rozumie, że ja to tak wszystko podniośle traktuję, że moje ciało, że nowe życie i że dla niego to prostsze, ciąża to ciąża i ja też powinnam zacząć tak myśleć, a nie podchodzić tak patetycznie :) Stwierdziłam, że faceci naprawdę są Marsa!! :) Ale przynajmniej skończyło się śmiechem wiec i humor się poprawił. :)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, Aleksander to fajne imię :) My też je rozważaliśmy przez dłuższy czas, nim na genetycznym lekarz stwierdził że to na 90% dziewczynka :D

A mi się wydaje, że moje dzidzi będzie strasznym śpiochem jak ja i tatuś. Bo my obydwoje byliśmy podobno małoruchliwi. Mama już w brzuchu się martwiła bo raz na jakiś czas jakoś się lam leniwie przerzuciłam na drugi bok :D A już po porodzie podkładała mi lusterko pod nos żeby się upewnić czy oddycham. Z mężem było podobnie. A nasze małe co USG praktycznie śpi, a nawet jeśli nie to nie wierci się jakoś bardzo :)
Ale mimo tego czuję czasami kopniaczki czasami :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ale naskrobalyscie :-)ja z mezem jestem juz od 16lat i 11lat po slubie i wiem ze to ten:-):-):-) rozumiemy sie bez slow a jak sie klocimy to leca iskry i tak musi byc :-):-):-) ja dzis mam polowkowe trzymajcoe kciuki wczoraj pierwszy raz maz poczul kopniaczka maly tak mnie kopal ze bylo czuc pod dlonia az sie poplakalam tak sie wzruszylam :-):-):-)milego dnia kochane melduje sie po wizycie wieczorkiem:-):-):-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

mamalina Miałam nadzieje że odeśpie i będę jak nowo narodzona ale mój syn w nocy postanowił przyjść do naszego łóżka i spać z nami oczywiście wszystko byłoby świetnie gdyby mój M został ale on twierdzi że z nami się nie wyśpi i dupa w troki a młody co chwila się kręci śpi z nogami na podłodze i tyle odespałaam że nic a na domiar złego dziś rano mi pocisnął Mamo masz taki czerwony nos smaruj sobie kremem nivea mądrala. Wracając do gardła to kupiłam prenalen gardło i jest troche lepiej, katar dalej po pas ale temperatura tylko 37,7°C max więc jest nie najgorzej. Pierwsza ciąża była książkowa to prawda a teraz co wizyta to inna sprawa.

Miłego dnia życze wszystkim.http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3qqmzvpmzu00v.png

Odnośnik do komentarza

Fizka - o tych położnych to coś 2 lata. Więc dawno- niedawno... Zależy jak na to patrzeć. Nie wiem też dokładnie od kiedy, bo mnie to wcześniej zwyczajnie nie interesowało... Mało kto o tym wie, więc wolałam ogłosić, bo uważam to za cenną informację.

antoninka - Tak, najlepiej w przychodni popytaj, czasem mogą być na "ogłoszeniach". Generalnie najlepiej tam, gdzie masz lekarza rodzinnego ;) Tu masz linka, możesz sobie poczytać co i jak:
http://dzieci.pl/kat,1033563,title,Skorzystaj-z-opieki-swojej-poloznej,wid,16429605,wiadomosc.html?smgputicaid=616aa8

mamamalina - tak, eliksir działa cały czas :) Ojjj, ciekawe czy na mnie by zadziałał;p Mam wygląd 15-latki, więc będę mogła chodzić z dziećmi na imprezy bez poczucia, że wyróżniam się z tłumu:D

Motylek 86 - niestety, grzybki lubią hormony, więc może faktycznie nic Ci nie pomagać. Ja rok walczyłam bez skutku, łapiąc infekcje jedna za drugą - nawet 2x na miesiąc. Dopiero gdy po roku starań nie zachodziłam w ciążę, zrobiłam różne badania i wyszło, że mam prolaktynę podwyższoną. 3 miesiące leczenia wystarczyły żeby pozbyć się grzybka i zmajstrować bobasa. Kilku lekarzy mi mówilo, że i tak złapię infekcję w ciąży a tu tyle czasu mam spokój. Pewnie niewiele Ci pomogłam, może nawet na odwrót, ale jednak wolałam uprzedzić, żebyś nie smuciła się, że jest coś z Tobą nie tak.
Gorzej ma się z infekcjami bakteryjnymi. Te trzeba szybko leczyć bo mogą być przyczyną przedwczesnego porodu...

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

mamalina
Wczoraj nie usnęłam w pracy, ale były momenty, że niewiele brakowało :) cały dzień czułam jakbym miała piasek w oczach.
Dziś spałam zdecydowanie lepiej. Obudziłam się chwilę przed 5 i do 5.30 sobie poleżałam. Jednak ostatnio mam coraz mniej chęci na siedzenie w pracy. Drażni mnie ta robota i nie wiem ile jeszcze dam radę siedzieć tak codziennie 8 godzin za biurkiem.

Odnośnie zielonej herbaty... na początku ciąży w ogóle nie piłam herbat, była tylko woda, czasem soki, herbata miętowa i rumiankowa. Teraz pozwalam sobie na jedną zieloną herbatę dziennie (ale też nie codziennie), którą zaparzam tylko kilka minut. Piję ją jak jestem w pracy mega senna albo boli mnie głowa. Wyniki mam dobre, Maluszek rośnie i ma się dobrze więc pozwalam sobie na tą herbatę (od kawy w ogóle mnie odrzuciło).

Pisałyście o imionach... My na początku wybraliśmy dla chłopca Tymon, ale mój M ostatnio coś przebąkuje, że może inaczej damy, wymyślił Igora. Ale wczoraj razem spodobało nam się imię Franek. Do rozwiązania pewnie jeszcze kilka razy będziemy zmieniać :)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

To ja za to padłam wczoraj na wieczór i o 21 już byłam w łóżku, zasnęłam błyskawicznie dzięki czemu wstałam dziś o 5 baaaardzo wyspana. Nie bardzo miałam co robić tak rano więc siadłam niedługo po tym do pracy. I teraz cudowny efekt, jest przed 9 a ja mam już ponad 3 godziny pracy :D Jeszcze tylko 5 do dniówki i już mam praktycznie weekend, bo na jutro zostawiłam sobie tylko 4h :)
Stety i niestety jutro jade do Krakowa więc czeka mnie ciążka podróż. Już się boję jak to będzie z siusiu po drodze i ogólnie z kręgosłupem bo ostatnio znów mnie coś zaczął boleć :/
Ale jestem dobrej mysli. Do Warszawy zawitała wiosna i jest tak pięknie na zewnątrz. Dziś na pewno zaliczę spacer w lesie :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

mamalina Umknęło mi i zapomniałam wcześniej odpisać na Twoje pytanie :)
Nie, raczej nie będzie odbierać porodu wnusia/wnusi, bo z tego co wiem, ona po wieloletniej pracy w przy patronażach, w recepcji i przy zastrzykach, po prostu bała by się, bo wyszła z wprawy. Proponowałam jej kiedyś, żeby zaczęła prowadzić porody domowe, ale uznała, że to zbyt duża odpowiedzialność, bo straciła wprawę.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Bina - opieka poloznej jest ustalona w ustawie od 2011, juz wtedy moja siostra korzystala. A calosc opieki nad matka i dzieckiem jest w rozporzadzeniu o "standardzie opieki okoloporodowej". Nasza polozna byla jedna z pierwszych w Polsce, ktora otworzyla indywidualna praktyke i zaczela pracowac samodzielnie z ciezarowkami obejmujac je opieka. I dobrze o tym pisac i przypominac bo to nieoceniona pomoc.

Myszka - ja siedze w pracy 7,5 godziny, ale staram sie co jakis czas zrobic sobie przerwe. Jesli pracujesz przy komputerze, to po kazdej przepracowanej godzinie nalezy sie 5 minut przerwy regeneracyjnej. W Polskich firmach malo kto o tym wie i korzysta, ja pracujac w niemieckiej korpo mialam prikaz takiej przerwy co godzine z wstaniem od stanowiska. Teraz tez z tego korzystam i prostuje stare kosci.

Kukurydza, tez wczoraj probowalam z moim porozmawiac, ale wkurzyl mnie, bo ja do niego mowie, a on pilot w dlon i pstryk po kanalach w tv. I nie pogadalismy, a mi sie az plakac chcialo. Od dwoch tygodni malo sie widujemy bo pracujemy na zmiany, a tu tv wazniejsze...

A jeszcze mi sie przypomniało z tymi infekcjami. Ja chodze na baseny caly czas, mniej lub bardziej regularnie, i zadnych dolegliwosci nie mam. Lekarka tez proponowala aby zaaplikowac profilaktycznie globulki, ale na razie nie mieszam sobie w organizmie. Takze wychodzi na to, ze to bardzo indywidualna kwestia, czy ktos ma predyspozycje do lapania czy nie.

Ja dzis w domu, kuruje Aleksandra. Chyba juz bedzie dobrze, zostal tylko katar z kaszelkiem, ale zaraz to rozgonimy.

Milego dnia!

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

No ja nie siedzę przy biurku bite 8 godzin. Co jakiś czas wstaję ale i tak męczy mnie takie długie siedzenie z komputerem przed oczami - nawet jak na nim nie pracuję to i tak mam monitor przed sobą.
Czasem sobie myślę, że najlepiej poszłabym na zwolnienie, ale z tą praca teraz różnie bywa, a tak sobie myślę, że to iż pracuję w ciąży działa w oczach pracodawcy na moją korzyść (ale w tej kwestii to różnie bywa). Poza tym boję się, że po krótkim odpoczynku w domu zaczęłabym wariować.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...