Skocz do zawartości
Forum

Ant-Kaz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Chojnice

Osiągnięcia Ant-Kaz

0

Reputacja

  1. I tak świat się zawalił! Nie mogę powiedzieć że ciąża była książkowa bo nie. Pierwsze problemy w 13 tygodniu gdy zaczeła odklejać się kosmówka jednak to częste więc kilka dni w szpitalu później odpoczynek w domu i po kilku tygodniach wszystko dobrze. Odetchnełam z ulgą bo tak bardzo chcieliśmy mieć dziecko. Jednak los nie był dla mnie łaskawy bo w 24 tygodniu poczułam że wody mi odeszły, kolejny pobyt w szpitalu 2testy na odchodzące wody oba negatywne więc po tygodniu wróciłam do domu. Modliłam się i zarazem bardzo się bałam czy wszystko będzie dobrze jednak wierzyłam. Kolejna wizyta u mojego lekarza zaledwie 6 dni po powrocie ze szpitala a tu diagnoza bardzo mało wód szybko do szpitala. Czytałam sporo i wiele osób mówiło że zrobią mi zabieg amnioinfuzji bo nikt nie stwierdził że worek owodniowy jest pęknięty więc jeszcze wszystko będzie dobrze i tego też się trzymałam jednak kilka godzin po zabiegu wszystkie wody wypłyneły i lekarze mieli już pewność że jest dziura. UsłyszAłam że to nie wyrok bo spokojnie będę cały czas w szpitalu monitorowana i oby tylko do 32 tygodnia a później mały już da rade i będą wywoływać poród, więc leżałam piłam kilka litrów wody dziennie i dalej się modliłam. Mojej modlitwy nie wysłuchał Bóg bo na początku 27 tygodnia zaczełam krwawić ale parametry w normie infekcji brak. Gdy krwawienie sié nasiliło zabrano mnie na porodówkę a pani doktor kazała podjąć mi decyzje czy cesarka i zarazem to moja ostatnia ciąża bo wiek i fakt że to moje już 2 cc ale dzieci z tak wczesnej ciąży są bardzo chore albo będą czekać aż dziecko samo umrze i wtedy wywołają poród naturalny te słowa były dla mnie szokiem jednak tętno małego się wyrównało i dalej leżałam na porodówce już myślałam że przetrwaliśmy kolejną kryzysową sytuację (w 24 tygodniu lekarz też brał mnie na porodówkę ale nie było jednak akcji porodowej) teraz było jednak inaczej i po godzinie 6:00 rano 01.05.2016r przyszedł na świat przez cesarskie cięcie nasz syn waga 800g. Mogłam zobaczyć go po południu tego samego dnia bo nie dano mi go po porodzie. Leżał w inkubatorze i walczył o życie lecz przegrał swoją walkę 11.05.2016r. Nigdy nie miałam go na rękach nigdy też nie przytuliłam swojego dziecka tylko raz mogłam go dotknąć jednak to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to że gdy mówiono nam jak bardze jest źle i jak zmieniał się jego wygląd w tym okresie i gdy zwątpiłam już całkim pomodliłam się ten jeden raz żeby moje maleństwo przestało już tak bardzo cierpieć i żeby Bóg wziął go do siebie a on mnie wysłuchał. Dlaczego? Może gdybym modliła się o jego wyzdrowienie jakoś dał by radę. Nigdy się z tym nie pogodze. Śpij spokojnie Aniołku.
  2. Witam. Kukurydza, wiem co czułaś bo gdy mi leciały niby wody :) a lekarz powiedział że to zielone wody to myślałam że padne tam trupem o tym co powiedział o dziecku lepiej nie wspominać. Szkoda że nie mam takiego spokoju jak ty i nie poczekałam do poniedziałku bo zaoszczędziłabym sobie pobytu w szpitalu. Bardzo się cieszę że wszystko u ciebie skończyło się dobrze. Fiolka super brzuszek. Glamjustyna będzie dobrze trzeba w to wierzyć i myśleć pozytywnie. Misia Co tu dużo pisać smutno się robi jak czyta się takie historie a co dopiero w tym żyć. Powodzenia w weekend Mmj pościel śliczna ale ja z zakupami będę jeszcze czekać. Marta-joanna wow ale duży ten twój maluszek mój w tym czasie miał tylko 438g:) nerka to kłopot oby leki pomogły. Mamalina Pięknie wyglądasz i dzieciaki również :) Podziwiam że masz jeszcze czas na te stroje, i Milanek 5 ząbków już ma super szkoda tylko że ostatnie wychodziły w takich bólach A u nas wczoraj cały dzień darłam koty z moim M, a dziś mnie pokarało i dostałam biegunki. Czy kiedyś będzie choć tydzień spokoju. Dziewczyny tak zazdroszczę wam tych zakupów i pozytywnego myślenia ja już powoli dostaje w głowę, nie chcę być pesymistką ale tak mi chwilami trudno a do tego moj M powiedział że on już nie chce mieć tyle problemów i kazał mi leżeć aż do końca.
  3. Mamalina dziękuję za zaproszenie, już wpisałam imię:)
  4. Witam. Dziękuję za wszystkie słowa otuchy bardzo tego potrzebowałam:) Zostałam wypisana do domu jednak nikt nie potrafi mi wytłumaczyć cóż to tak naprawdę było, mam wizytę u swojego lekarza w przyszłym tygodniu i będę drążyć temat. Jedyne co pewne to, że zostałam skierowana do poradni patologii ciąży obserwacja w kierunku PROM - negatywna oraz niedokrwistości. Bardzo się zmartwiłam jeszcze jednym nikt nie mierzył długości szyjki tylko byłam badana i usłyszałam, że ujście zamknięte. Dalsze kłopoty z płynem owodniowym bo dziś było go już tylko afi 8:( ale Jest w tym chociaż coś dobrego dowiedziałam się że mały ma 438g:) W związku z powyższym mam pytanie jaką wode pijecie w ciąży? Muszę pić do południa najmniej 2l wody aby zwiększyć ilość płynu. Oczywiście anemia żelazo i średnie inne wyniki ale staram się myśleć pozytywnie. Jednak żeby trochę was rozweselić opowiem wam jak jechaliśmy do szpitala mój M wysiadając z auta chciał coś wyjąć z bagaznika jednak ten nie chciał z nim współpracować i tak go klapa walneła w głowę że krew się lała a pani na sorze pyta kto do hospitalizacji:) Bardzo jesteście oststnio aktywne ale przepraszam nie wiem kiedy dam rade nadrobić, mam nadzieję że będziecie dla mnie wyrozumiałe. Jednak widziałam wzmiankę o kalendarzu chińskim w ogóle nie wiem co to takiego my poprostu chcieliśmy bardzo mieć dziecko więc działaliśmy a płeć nie miała dla nas znaczenia oby zdrowe:) Znaki zodiaku mój tata to lew więc mam już obraz z czym będziemy musieli się mierzyć (jego zawsze musi leżeć na wierzchu). Kukurydza jesteś niezastąpiona encyklopedia napewno będzie pomocna. Dziękuję. Później poczytam. A i jeszcze sprawa imion my mamy wybrane ale jeśli je tutaj napiszę to sporo osób w moim dużym:) mieście jeśli czyta to będzie wiedziało już kto to ja. Jeśli zostane zaproszona do prywatnego forum i będzie ktoś ciekawy to napiszę wam. Ludzie albo się dziwią albo śmieją i to jest przykre bo uważam, że to sprawa wysoce indywidualna.
  5. Kukurydza oni tutaj twierdzą że nic takiego się nie dzieje ale też nie potrafią powiedzieć skąd się wzieło podejrzenie lekarza który mnie tutaj skierował. Z synkiem wszystko dobrze rusza sié. Co do badań dzwoniłam powiedzieć że dziś mnie nie będzie i zapisała mnie na 20.04 tyle tylko że to trochę późno bo to będzie 24 tydzien i 5 dzień. Zobaczymy w międzyczasie mam w przyszłym tygodniu wizytę u mojego lekarza i on mówił już wcześniej że posprawdza wszystko sam. Powodzenia na badaniach napewno wszystko będzie dobrze.
  6. Witam. Trochę się nie odzywałam ale znowu jestem w szpitalu. Dziwczyny, które mieszkacie w dużych miastach zazdroszczę ale tylko teraz:) A więc w niedziele zaczeły mi lecieć wody jak przypuszczałam wystraszyłam się i na sor a że było już późno to lekarz w moim szpitalu nie chciał mnie nawet zbadać ale jakoś udało się i diagnoza " jednoznacznie nie może stwierdzić czy to wody czy może tak silne upławy od np. grzybicy ale nasz szpital to nie ten stopień referencyjności więc jak chcé to mam jechać do gańska lub bydgoszczy mogę teraz lub poczekać do rana" Oczywiście nie miałam zamiaru czekać a Kobiety z soru poradziły mi żebym pojechała jeszcze po drodze do innego szpitala i tak trafiłam do tucholi tu lekarz był bardzo miły stwierdzono zielone wody ale mam się nie martwić bo jak będzie ich za mało to będą je uzupełniać i podtrzymywać ciążę jeszcze chociaż kilka tygodni jak się da i natychmiast do szpitala do bydy kazali jechać bo w tucholi też nie ten stopień referencyjności a tu uwaga leże cały czas napewno do jutra:( ale nie stwierdzono sączenia się wód a afi 10 więc w normie za to wczoraj na badaniu lekarka tym razem stwierdziła nadżerkę jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć skąd i jak stwierdzono zielone wody. Masakra a na domiar wszystkiego tak czekałam na połówkowe to na nfz ale termin dziś i już po ptakach badania nie mam. Jedno wiem już napewno nie będę kupować niczego dla małego aż do jego narodzin tyle tu w szpitalu historii co ludzi a one nie wpływają na mnie za dobrze. Trzochę was czytałam ale nie miałam siły pisać piękne brzuszki macie:) i gratuluje udanych badań a co do teściowych i teściów cieszcie się że są ja swoich już pochowałam a starszy syn nawet ich nie pamięta. Miłego dnia życzę wszystkim i powodzenia na badaniach.
  7. Chciałam jeszcze dopisać ale oczywiście coś urwało więc: W sprawie książek nie pomogę nie kupiłam żadnej poprzednio i teraz też nie zamierzam wszytko przychodziło mi samo i intuicyjnie a książki i tak od błędów nas nie uchronią po prostu czasem je popełniamy jesteśmy przecież tylko ludźmi. Nakładek na sutki nie miałam choć karmiłam piersią więc nie mam zdania poczytam bo może warto i łatwiej będzie przejść później na butelkę bo z tym przejściem mieliśmy istną gehennę oby tym razem było inaczej. Jeszcze jedno dziś odebrałam wyniki posiewu i brak drobnoustrojów chorobotwórczych. Ulga.
  8. Witam. U mnie właśnie święta się skończyły wczoraj wieczorem pożegnaliśmy gości a dziś odpoczywam co prawda nie mogłam aż tak dużo robić ale dla mnie siedzenie przez całe dnie to już spory wysiłek. Przepraszam ale pewnie nie dam rady nadrobić wszystkiego co napisałyście tyle tego. Wszystkim mamą które poznały płeć gratuluję cieszę się też waszym szczęściem że na badaniach wszystko dobrze. Pisałyście o rożku dla dziecka ja napewno kupię bo gdy syn się urodził był niezastąpiony a i to też dla dziecka bardzo dobrze jak jest zawinięte bo w brzuchu ma mało miejsca i taki rożek to dla dziecka komfortowa sytuacja z doświadczenia wiem że kołderka się nie przydała jak mały zaczął się kręcić spał w śpiworkach wtedy się nie odkrywał i ja spałam spokojniej wiedząc że nie naciągnie kołdry na głowę i zacznie się dusić. Tak już miałam. W upały mam zamiar zawijać małego w pieluszkę no chyba że nie będzie chciał wyjść i miną mi upalne dni na spacer
  9. Cześć dziewczyny. Wrócę po Świętach i nadrobie wszystko a teraz wpadłam złożyć wam życzenia. Kolorowych jajeczek, rozczochranych owieczek, rozkicanych króliczków, pyszności w koszyczku, a przede wszystkim mokrego ubrania w dniu wielkiego lania!
  10. I uciekła połowa. Kukurydza123 chciałam dopisać jeszcze że w 100% rozumiem ciebie że chcesz być blisko rodziny. Dziewczyny śliczne te wasze kartki i jajka ja mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o manualne sprawy. U nas od jutra goście więc M zaliczył właśnie 4 zakupy a ja leżę i się obiadam na zaś bo jutro ścisły post i nie wiem jak dam rade tylko 3 posiłki, będę walczyć. Miłego.
  11. Mmj Ja napewno też bym się zestresowała sytuacją ale pewnie pierwsza leciała bym z pomocą już tak mam że to ja w rodzinie jestem przy wszystkich drastycznych wydarzeniach. Myślę, że lekarz będzie kontrolował czy to tylko jednorazowa sprawa z małym żołądkiem, trzeba mu wierzyć jeśli mówi że za 2 godziny będzie dobrze. Musisz myśleć pozytywnie. Śliczne te wasze kartki i jajka ja mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o manualne zdolności. Kukurydza123 Zastanawiałam się nad kupnem podusi ale jestem bardzo niska i martwię się czy to dobry pomysł dla mnie, co do porodu my mieszkamy dość daleko od rodziny i akurat gdy rodziłam Antka to był zakaz odwiedzin ptasia grypa więc cały tydzień leżałam sama a na domiar złego okazało się, że trzeba było robić cesarkę i musiałam radzić sobie ze wszystkim sama dlatego teraz raczej będę rodzić w mieście mojego męża bo zawsze ktoś może mnie odwiedzić oby tylko nie epidemia jakaś
  12. Mamalina z ciebie to naprawdę można brać przykład dałaś radę z tym alarmem ale i tak nie zazdroszczę stresu a nagroda w postaci czekolady jak najbardziej się należała. Kukurydza123 no no to dopiero brzuszek. Uśmiałam się jak większość. Patka227 powodzenia w walce z toxo. Dziewczyny udało mi się dziś wyjść z domu choć trochę kropi to i tak mam uśmiech od ucha do ucha zważywszy na to że syn zgodził się wejść do sklepu ale pod warunkiem że kupię mu karty piłkarskie za to że jest tak dobrym synem jak sam mówi. Jak tam kolorowo i świątecznie. Coś ze mną nie tak ale zganiam wszystko na zamknięcie w czterech ścianach. Miłego popołudnia.
  13. Oczywiście do lekarza chodzę prywatnie ale w związku z tym iż mam już skończone 35lat mogę korzystać z badań prenatalnych w tym też usg połówkowego na NFZ więc czemu nie jeśli mój lekarz mnie skierował. Dziękuję wam za wszystki informacje M na pewno ze mną pojedzie bo to troche ponad 80 km od nas.
  14. Evee Mąż nie chce używanego wózka więc będę szukać pewnie na allegro (w mieście mamy może całe 3 sklepiki z wózkami i bardzo ograniczony wybór). Święta to spore wyzwanie dla mnie odkładałam imprezę rodzinną już miesiąc i teraz mam całą rodzinkę w niedzielę (dobrze, że część wraca do siebie a tylko rodzice zostają na kilka dni u nas). Zbyt wiele nie mogę pomagać w przygotowaniach więc piszę wciąż listę rzeczy do kupienia/zrobienia mężowi i on wszystko ogarnia Kochany:) Piszecie o dentyście i teraz zaczyna boleć mnie ząb zobaczymy co z tego wyniknie choć myślę że to raczej nadwrażliwość. Ja budzę się w nocy kilka razy i butelkę z wodą zawsze mam pod ręką. Kilka z was pisało, że w ostatnim czasie ma wilczy apetyt podpisuję się pod tym obiema rękami do zeszłego tygodnia przez cały okres ciąży przybrałam 1kg a teraz mam już kolejny kg do przodu. Mam pytanie, czy połówkowe robicie u lekarza prowadzącego czy innego a jeśli u innego to czy byłyście/idziecie z M. Mam swoje dopiero 06.04 w szpitalu na NFZ i nie wiem jak lekarz zareaguje jak wejdę z mężem.
  15. Wracam do was żeby później nie musieć nadrabiać zbyt wiele. Współczucia dla dziewczyn z powodu rodzinnych strat. Moja babcia zmarła miesiąc temu i nie mogłam być na pogrzebie bo musiałam leżeć ale w moim imieniu pożegnali ją moi panowie. Brzuszki macie naprawde śliczne:) Pooglądałam sobie wasze propozycje wózków ale ja ze swoim wstrzymam się aż do momentu przyjścia na świat maluszka tak teraz myślę ale czas pokaże. Niestety ja będę raczej szukać tańszych wózków 3w1 w cenie do 1000zł. Wszystkim, które zmagają się z wszelkimi dolegliwościami i chorobami życzę zdrowia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...