Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mi na zgagę z naturalnych sposobów jak już wszystkie inne zawiodły pomogło jedzenie suszonych moreli.

Dzięki dziewczyny za linki do sukienek ciążowych, które nadadzą się na wesele, bo też mam zaproszenie na koniec maja a chwilowo nie mam czasu o tym myśleć,bo jesteśmy w trakcie remontu nowego mieszkania i teraz to tylko oglądam i wybieram płytki, farby, tynki itp...

Kukurydza ja też mam czasem takie wodniste upławy. Lekarz wszystko sprawdził, ilość wód jest ok i kazał się nie martwić. Nie zazdroszczę przeżyć i z tego wynika że trzeba trzymać się swojego, sprawdzonego lekarza.

Odnośnik do komentarza

Zaciekawiłyście mnie tymi robótkami ręcznymi. Kukurydza, pochwalisz się pracami męża? Chętnie zobaczę co on tam dzierga :D . Sama bym spróbowała, ale na chwilę obecną muszę poszukać hobby, które nie wymaga siedzenia bo jak tak dalej pójdzie to mi kręgosłup pęknie :D
Siedząca praca, uwielbiam czytać więc po pracy siedzę albo leżę i czytam, a jak nie czytam to się znów uczę języka to i wiadomo pozycja siedząca po pisać trzeba... Jedyne co robię to spacery z psem i dzięki Bogu że mam moją sunię, bo chyba sama zamieniłabym się w fotel.
Ale dziś WYJĄTKOWO dostałam powera po tej kolacji - bułeczka z twarożkiem zdziałała cuda :D Nieco wstydliwie przyznam się że od paru tygodni w ogóle w domu nie sprzątałam a wszystko robił mąż, bo ja po prostu nie miałam siły. A dziś jak nigdy wysprzątałam niemal wszystko, łącznie z cholernymi szklanymi drzwiami w dwóch pokojach i szafie. Do tego starczyło mi czasu i siły na jeszcze jeden spacer z psem, i na koniec przyjemny prysznic ;)
A teraz zmykam obejrzeć sobie film, bo trzeba się zrelaksować przez jutrzejszym dniem... :)

A co do zgagi, mnie na szczęście męczy rzadko i jeśli już to lekka, ale jeśli już to piję miętę i dosyć przechodzi...

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza123 - mam termin na 6 sierpnia, więc te śdm stają się całkiem realnym terminem. Zobaczymy, jak będzie w czerwcu po wizycie u okulisty, czy da się naturalnie. Raczej nie chcę rodzić w miejscowości moich rodziców, więc mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze :-) a co do studiów, to w sumie dla siebie chciałam zrobić drugi stopien z filologii, chociaż wcale a wcale mi się w pracy nie przydaje.

Ale dużo postów przybyło wieczorem :-) Dorzucę swój kamyczek i podzielę się pytaniem, które zadała mi dzisiaj koleżanka - czemu zdecydowałam się na dziecko. I nie wiem jak Wy, dziewczyny, ale ja nie mam jakiejś jednoznacznej odpowiedzi. Chyba poczułam, że mój M. to ten i możemy mieć wspaniałą istotkę. A jak to u Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyvfxmaa17stme.png

Odnośnik do komentarza

Irenkaa ja u siebie w miejscowości tez bym nie chciała ale doszlam do wniosku ze w moim przypadku to jedyne słyszę rozwiązanie, gdybym z jakiegoś powodu nie była wtedy w szpitalu. Bo ryzyko komplikacji jest zbyt duże przy mojej ciazy żeby ryzykować korki.
Nie wiem co bym zrobiła, gdybym była w niezagrozonej ciąży. Ale pewnie dla pewności tez pojechałabym do rodziców :)

Doskonale rozumiem, czym jest robienie studiów z pasji :))

Natalia postaram się jutro zrobić fotki :D Na razie nie ma jeszcze dużo bo czekamy na kolejne odcinki gazety i włóczki na pledy, ale działamy ;))
U nas tez domem zajmuje się teraz głównie mój mąż. Niestety lekarz kazał leżeć a ja zauważyłam, że ilekroć go nie posłucham to laduje potem na awaryjnej wizycie bo coś jest nie tak :))

Pipii no dokładnie do takiego wniosku doszłam :))

Dlaczego chce mieć dziecko. Nie wiem czy jakakolwiek kobieta umie odpowiedzieć. Po prostu przychodzi taki moment,ze dom jest zbyt pusty, codzienność zbyt szara a w sercu robi się ogromnie dużo miejsca na kolejnego człowieka. :)

Odnośnik do komentarza

O rety, dobrnelam do konca :) jeden dzień nieobecności a czytania ze hej :) w dodatku do piątku jestem u rodziców więc z zasięgiem słabo :( za to jutro jadę do siostry opiekować się dwulatkiem :) będzie się działo. Dzisiaj dostałam od niej dużo rzeczy więc naprawdę spora część wyprawki mi odpada :) Maly właśnie fika a ja wcinan Marsa ...

Kingussia
Witamy nowa mamę :)

Basia, Pipii, Marta Joanna, Motylek
Motylek dziękuję za linka, byłam na tej stronie ale byłabym się w ciemno kupować. Skoro nasz dobre doświadczenie w tej kwestii to może spróbuję. Patrzyłam też na Happy Mum i mają fajne kiecki tylko trochę drogie jak na sukienkę na jeden raz. Rzeczywiście taki sezon przed nami że sporo będzie odcinanych pod biustem to może sos uda się znaleźć. Obawiam się tylko o rozmiar brzucha, bo mój coś rośnie w zastraszającym tempie : może się skończyć na tym że będziemy tylko na ślubie a szkoda :(

Misia
Też bym się zdenerwowala w sytuacji z teściowa a już chyba najbardziej postawa męża. Chyba będziesz musiała zastosować terapię wstrząsowa to może zrozumie że powinien stanąć po Twojej stronie w takich sytuacjach bo po prostu może Ci być przykro słuchając takich rzeczy.

Kukurydza
Dobrze ze to był fałszywy alarm! Swoją drogą postawa lekarza karygodna! No jak można tak straszyć i używać takich zwrotów. Dobrze ze chociaż masz swojego zaufanego lekarza który rozwial Twoje obawy.
Koniecznie musisz dodać zdjęcie tych pledow wykonanych przez męża :D

Bina
Moja siostra czasem chodzi do ciuchlandow ale trzeba wiedzieć do jakich bo nieraz mają takie szaty że dramat, a czasem można naprawdę fajne miejsce trafić że rzeczy nawet z matkami są :)

Mamalina
Akurat to zdjęcie chyba jest zrobione wieczorowa pora więc brzuszek ciazowo-spozywczy :) ale fakt jest już spory a bobas ma dopiero ok 400 g.. to chyba rodzinne bo siostra też miała baaaardzo duży brzuch jakby miała bliźniaki a tam tylko jeden sobie siedział brzdac :) Koniecznie pochwal się strojami które przygotowałas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

A w ogóle jeszcze Wam opowiem, że się na wieczór zdenerwowałam.
Otóż wyszukałam sobie w końcu położną, ale z uwagi na moje zawroty głowy i koniecznosc posiadania obstawy poza domem, najpierw chciałam się dowiedzieć, w jakich godzinach mogę złożyć deklaracje.
Na stronie do niej był podany mail,wiec z uwagi na pozna godzinę wybralam taka formę kontaktu.
Spytałam o możliwość współpracy w ramach NFZ, o to, czy mogę przędu porodem się z nią spotkać i czy pracuje w godzinach, które przedstawilam.
Dostalam odpowiedz, że...
1. W tym rejonie ona nie przyjmuje, jest inna położna -co za bzdura, kiedy nie ma rejonizacji
2. Jeśli chce z nią pracować to chciałaby się dowiedzieć dlaczego ja wybrałam -myślałam, xe to pacjentka ma prawo wyboru i nie musi się z tego tłumaczyć
3. Ona prowadzi zajęcia grupowe i czy ja jestem w stanie w nich uczestniczyć - wiedzialabym, gdyby napisała w jakim są terminie. Poza tym któraś z was pisała,ze na dobra sprawę można do poloznej iść zawsze i ze wszystkim albo ona może przyjść do nas a nie, że są jakieś wytyczone spotkania.
Denerwuje mnie,ze każdy robi wszystko po swojemu. :/

Wyzalilam się. Juz mi lepiej :)
Wiem,ze to takie trochę rozkapryszone podejście i nie chodzi o nic, bo ja się dostosuje tylko denerwuje mnie takie robienie ludzi w balona. :/

Odnośnik do komentarza

Misia to gdzie Twój mąż pracuje? Tez jestescie z Krakowa? Umknęło mi to:)
U mojego męża w pracy powiedzieli,ze kto ma daleko albo utrudniony dojazd, będzie mógł pracować z domu. Ale to branża IT wiec jest to możliwe i urlopy tez w razie czego mogą brać.
Ale my mamy "niestety" blisko, urlopu mąż nie weźmie bo nie miałby na czas kiedy dzieci będą z nami, wiec prawdopodobnie będzie musiał jechać do pracy. Gdyby był w domu to nawet by mi tak nie zależało na tym szpitalu bo to juz tylko kwestia dojazdu do szpitala. A tak to on musi dojechać z pracy i dopiero do szpitala. Dramat.

Odnośnik do komentarza

Kukurydza ja na Twoim miejscu to bym szukała innej położnej. Jak masz złapać bliski kontakt z osobą, która na samo dzień dobry robi taki problem?!
Tez juz zadzwoniłam do położnej, o której czytałam same dobre opinie i jeszcze znajoma to wszystko potwierdziła i dala nr do niej. Bardzo przemiła Pani zgodziła się do mnie dojeżdżać a deklarację złożę jak przyjedzie do mnie.

Mieszkamy 250 km od Krakowa, ale mąż pracuje w mundurówce i na pewno będą chcieli go wysłać na te ŚDM.

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

Misia no to przewalone. Mój wujek pracuje w Krk w policji i powiedział, że będą przyjeżdżać policjanci z innych miast a nikomu nie załatwili ani noclegu ani dojazdu! :/ Dla mnie to jest bulwersujace. Ale jak widać, ja jestem negatywnie nastawiona do tych śdm :D

No właśnie zastanawiam się bo "opinie" ma dobre ale już nam nie zagrało na starcie. ;) No ale po wczoraj jestem mocno wyczulona, wiec jest duża szansa,ze się czepiam.
Tylko wymienilam z nią 3 wiadomości, w kazdej spytałam o godziny pracy i w żadnej zwrotnej nie dostałam odpowiedzi. Jutro rano będę w przychodni. Zajrzę tam i spytam.

Catya a ta położna o której mówiłaś, przyjmuje na NFZ? Albo można jej zapłacić i z nią wspolpracowac tak jak w ramach NFZ? Daj znać jeśli wiesz. :)

Odnośnik do komentarza

Mój mąż tez nie jest zadowolony z tych ŚDM ale powiedział że nie zgodzi się na wyjazd, bo nie zostawi mnie samej przed porodem. A tez nie mogą wysłać wszystkich bo ktos musi zostać na miejscu. Dodam jeszcze że współczuję wam tego całego zamieszania! Po tym co się dzieje w Europie to powinni odwołać całą imprezę.
Kukurydza powiem ci że ta położna tez nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Ale może miała zły dzień lub była przemęczona i dlatego to tak wyszło...

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

O matko ile do nadrobienia!

Misia23 jeżeli chodzi o wadę wzroku: wystarczy że na codzień lub w trakcie ciąży wyjdzie np wysokie ciśnienie dna oka i to już jest skierowanie na CC ( moja mama ma bardzo dobrego okulistę). Przy wadach wzroku pod koniec ciąży właśnie to wychodzi bo organizm już zmęczony. Jeżeli się tego nie kontroluje to pękają naczynka i krew wylewa się do oka w najgorszym przypadku można stracić wzrok. Nie mam dużej wady, ale dziedziczną więc też muszę kontrolować sytuację.

Kukurydza, w sprawie położnej. Niestety, realnie jest tak, że jeżeli w mieście jest kilka przychodni to położne z grzeczności nie wchodzą sobie na "teren" też miałam taką sytuację, ale położna grzecznie mi to wytłumaczyła. Zajęcia grupowe, bardzo fajna sprawa jak ktoś jest aktywny, ale każda położna ma obowiązek spotkać się z Tobą również z domu nawet żeby sprawdzić czy masz potrzebne maści, zasypki, kremy itd.

Współczuję tym SDM, byłam kilka razy w Krakowie służbowo w wakacje jak dla mnie już było za dużo ludzi i nie wyobrażam sobie jak można sparaliżować całe miasto z powodu imprezy...

My wakacje odpuszczamy. Mama mieszka w domu z dużym podworkiem zaraz obok jeziora, więc już umówiliśmy się z mężem że jak zrobi się już cieplutko to mnie do niej zawiezie i będę tak ok co 2 tyg wracała na kolejne 2 tyg. 3 tyg przed porodem wrócę do domu i będziemy czekać:) on płacone ma od godziny więc nadrobi kasę kiedy będę u mamy, a jak Jasiek będzie na świecie to weźmie 2 tyg urlopu:) więc nie będzie stratny:)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Wszyscy chcą uciekać z Krakowa w te dni, a ja właśnie wtedy wracam :D

Dziewczyny, nie mogę doczekać się piątku. Mam to usg połówkowe gdzie być może wreszcie poznam płeć. Poza tym postanowiłam, że najwyższa pora pochwalić się w pracy, na razie nikt jeszcze o tym nie wie - b0 jak już pisałam mam pracę mobilną, więc z całym moim Teamem współpracuję tylko przez internet. Więc nic dziwnego że nie zauważyli brzuszka :P
Macie pomysł jak to fajnie zrobić? U nas w pracy jest naprawdę super, bardzo luźna atmosfera, więc chciałabym to zrobić jakoś wesoło :)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza123 - ja też liczę, że mój M. będzie pracował z domu i w ten oto sposób jakoś dobrniemy do szpitala, jak będzie trzeba. Jeśli się nie uda, to ja zamawiam helikopter :D Też już zaczęłam się nosić z zamiarem skontaktowania się z położną, ale jakoś odwlekam, chyba obawiam się takiego 'przedmiotowego' potraktowania. Zobaczymy.
catya - ale się 'rozsiałyśmy' na tych Łagiewnikach ;) fajnie, że masz akurat jeszcze chwilę przed porodem na wyjazd.
misia23 i Evee - ja mam dużą krótkowzroczność, 8 - 8,5, ale moja ginekolog twierdzi, że wszystko zależy właśnie od ciśnienia w oku i stanu siatkówki, które najlepiej zbadać w 8. miesiącu.

Muszę się Wam pożalić, że moje dziecię zazwyczaj takie ruchliwe, dzisiaj ledwo wyczuwalne. Oj, nie lubię tak, bo od razu mi stracha napędza.

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyvfxmaa17stme.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamusie i brzuszki:)

Uśmiałam się czytając od rana Wasze posty :) Potraficie poprawić humor swoimi historiami i ich komentarzem :D

No i zanim się na dobre rozpisałam, zapomniałam co komu miałam napisać :D Ahhh te hormony...ciągle blokują mi mózg.

kukurydza123 Kurczę, ale masz fantastycznego mężczyznę. Posprząta, wydzierga na drutach... Może powinnam wysłać mojego na szkolenie do Twojego, że po sprzątnięciu nie spada poziom testosteronu, więc nie ma co się obawiać tykać babskich zajęć.
A co do położnej, to spróbuję ją trochę usprawiedliwić. Rejonizacja owszem istnieje.
Żeby opłacało się prowadzić ten "biznes", należy mieć wpisane do siebie minimum 2000-2500 osób (nie tylko ciężarne, mowa o kobietach od urodzenia do śmierci). Z mniejszą ilością się to by był wolontariat, nie praca. Mówiąc wprost, dlatego właśnie są rejony, żeby jedna drugiej nie podpierdzielała pacjentów i mogła się utrzymać. Ale fakt, możesz zapisać się do położnej innej, niż obejmuje Twój rejon. Dlatego pewnie ta pani prosiła Cię o opinię, dlaczego chcesz się zapisać do niej. Będzie wtedy mogła, w razie "konfliktu o kradzież rejonu", mieć papierek, że pacjentce było wygodniej do niej. I fakt, każda prowadzi trochę inaczej, ale tak sobie myślę, że w dużych miastach zajęcia grupowe są lepszą alternatywą od domowych, bo jest więcej ciężarnych i dnia by brakło, żeby je wszystkie obskoczyć w ich domkach. Ale jeśli jej wytłumaczysz, że masz zawroty głowy, więc wolisz nie wychodzić sama, być może dla Ciebie zrobi wyjątek i znajdzie czas na wizytę domową. Jeśli w dalszych rozmowach też ta pani była jak gdyby nieprzyjemna, to faktycznie poszukaj innej. Ale może to po prostu delikatne nieporozumienie i później będziesz zadowolona.

A co do pytania o dzieci. Ja od małego uwielbiam wszystkie dzieci. Bawić się z nimi, wygłupać, troszczyć się o nie, rozmawiać z nimi. Im byłam starsza, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że to moje marzenie/przeznaczenie. A kiedy okazało się to "możliwe" (uregulowana sytuacja prawno - rodzinna, czyli ślub) znalezienie pracy, swoje cztery kąty, było oczywiste, że chcę zaspokoić swoje instynkty macierzyńskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...