Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

hej. :)

drodka Zuzia i te kolczyki, no ślicznie. :)
łasica zobaczysz jak szybko Natanek nabierze wagi, wytrwałości!
aisha Igor guga, mówi ciągle ''ojeeeeej'' , ''njeeeee'' to na wszystko woła no i oczywiście ''maaamaaa'' jak coś się dzieje :P ale u nas znów za to ząbków brak. ;-)

wiecie co, jakieś te dni takie szare... w ogóle może to głupie ale od niedzieli jak tylko spojrzę na zdjęcia ze ślubu to mi normalnie kulka w gardle staje i muszę powstrzymywać łzy. tak mi jakoś szkoda i przykro, że te dwa dni się już skończyły. a czułam się wtedy tak wyjątkowo, nie da się tego opisać. a to już, po wszystkim. ehhhh. wiecie co, zauważyłam, że od czasu jak zaszłam w ciążę stałam się bardzo uczuciowa, nawet zanadto.

ja dziś choruję, taką cenę się płaci kiedy w koronkowym bolerku i sukni ślubnej chodzi się przez cały weekend w połowie kwietnia po dworze. ale to, że swoje odchoruję wiedziałam już od razu - kiedy 3 h spędziłam w plenerze na zdjęciach w cieniu i to już o godzinie 16-19.

miłej nocy :*

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Byłyśmy dzisiaj na spacerku w parku-przecudownie ukwiecony, przypomina mi Park Oliwski, więc bardzo go lubię.I nawet nie było tak źle podczas podróży.Zuzia zafascynowana jazdą autobusem robiła furorę, wszyscy ją zaczepiali, zagadywali a ona wesolutka :)
Madziu-z kolczykami to nie jest taka prosta sprawa, ale kiedyś trzeba podjąć decyzję.Jeśli dziecko jest małe to nic nie pamięta, nie ciągnie za uszki.Płakała jak przy szczepionce-wrzask i zaraz ją zabawiłam.Babeczka mówiła, że nie było wcale tak źle, bo dzieci nieraz strasznie płaczą, a jak starsze to nie chcą dać sobie już przekłuć drugiego, albo się wiercą i wtedy mają krzywo przekłute.Muszę jej przemywać uszko, ale nie ma nawet śladu zaczerwienienia, kolczyki trzeba też przekręcać więc robię to jak śpi-więc też nie wie.Za 2mies. mogę zmienić jej na inne. Powiem Wam, że wygląda naprawdę ślicznie i cieszę się, że Wam też się podoba.

Aisha -Zuzia też nie gada. Nawet nie przekręca się, nie siada -leniwa, na brzuchu wyje, aż histerii dostaje, nieraz myślę, że może coś ją boli-ale jak ją odwrócę to wszystko gra.

Łasiczko-a Natanek siedzi już sam, że tak fiknął do pudła? Fajnie udało Ci się to uchwycić, super.
Roxanko-no to teraz musisz odchorować te szaleństwa, ale pewnie zdjęcia będą piękne....
A wstawisz tutaj jakąś fotkę? bo chyba tylko ja nie będę Cię widziała.
Dobrej nocki, mykam spać, bo ledwo żyję po tej wyprawie.

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam, ja też zalatana, nawet zdjęć nie oglądałam:Padnięty:
Dziś miałam wole ale sporo latania i cały dzień zleciał a do tego Ola przez cały dzień nawtet na kilka minut nie przysnęła.
Dziewczyny dużo jedzenia chrzciny szykowałyście tzn czy wiele rodzajów, bo ja mam 2,5 tyg a nawet nic nie kupione i tak sobie planuje co by zrobić.
Roxanka szkoda, że co dobre tak szybko mija, fajnie, że wszystko się udało i było tak miło :D
Aisha dobrze, że N jakoś dotrze, ja tak sobie myślę że przcież Oli chrzestny w Anglii i za tydz. ma przylecieć, czy ta chmura przejdzie???:whoot:
Madzia fajnie, że Ania tak zajada Ola ostatnio marudzi i nie chce za bardzo jeść.
Spdam spać bo jutro do pracy od 7 do 19:kiepsko:
Dobrej nocki.

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Cześć Kobitki.
Nasz Lusia też już gada non stop. mama tata baba dzadza lala gaga :) śpiewa przy ulubionych piosenkach :)
Aisha nie martw się Lusia zaczęła gadać w sobotę pierwsze słowa sylaby powiedziała i od tego się zaczęło - zczaiła, że umie :)
Łasiczka Lusia odpukać je więcej - moja mama ciężko nad nią pracuje a my się dodatkowo dokładamy w weekendy - jeść je i widać, że lepiej nieco wygląda ale na pewno nie jest to co powinno być.
Drodko Zuzanka prześliczna kobietka w tych kolczykach, ale ja tak jak Madzia raczej bym się nie zdecydowała - niech Lusia sama podejmie decyzję jak podrośnie :)

Ja jestem na etapie przekonywania mojego męża że Lusi nic by się nie stało jakby z nami poleciała samolotem z nami na wakacje. Bo ja bez niej nie chce wakacji spędzać, a mąż marudzi, że może lepiej za rok jak już będzie większa - więc pewnie zostanie nam polskie morze :-/
Za to załatwiłam rodzicom wycieczkę do Tunezji - niech choć oni się spieką na raka hihihi :)

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

Witajcie.

Łasiczko super skok w zabawki był widzę ;D Czadowo. Natanek się jeszcze rozkręci z siedzeniem nic się nie martw. Ania jak zaczęła siedzieć to teraz nic innego nie chce tylko siedzieć. Czasem sobie leży na pleckach i obraca się na brzuch i tak w kółko i potrafi w taki sposób po całym pokoju wędrować, naprawdę. Wkula się pod stół i w różne inne miejsca :D

Dorotko
Zuzią też się nie przejmuj, przyjdzie na nią czas :D

Aisha no tak mi sie zdaje, że to to. A dziąsło ma takie spuchnięte, dopiero przy tych ząbkach to widzę, bo przy dolnych nie widziałam tak dobrze dziąsełek ;) A i to idzie górna prawa jedynka, nie lewa ;) Lewa to jest jak ja na nią patrzę i mi się pomyliło :lup:

Miłego dzionka dziewczyny ;) Roxanko zdrowiej szybciutko ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Agula nie chcę cię straszyć ale sytuacja jest niepewna ;/ śledziłam przez ostatnie dni z wielkim zainteresowaniem to co się dzieje. W tym monecie poszczają niektóre samoloty - powoli przywracają ruch lotniczy ale wulkan cały czas pyli na szczęście już mniej ale wiek widzimy przyrody nie da się w 100% przewidzieć.

Roksanka a już pisałam, że pięknie wyglądałaś ? Ja już bym chciała być po za mocno się stresuje.

Drodka wydaje mi się, że czas nażywszy żeby Zuzia się zaczęła przekręcać, a rozmawiałaś z lekarzem o tym ?

Oluś siedzi sam ale jeszcze sam nie siada czy któryś z Waszych dzieciaczków SAM siada? Oluś próbuje ale często kończy się to wyłożeniem na brzuchu i nic z tego. Najczęściej udaje mu się usiąść jak go przewijam bo owija się nogami w okół moich rąk i podnosi się.

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

WITAM

Mojra a Ty do pracy jednak nie musialas wracac?? bo chyba nie ejstem na biezaco, fajnie ,ze wypoczywacie. My musimy jeszcze troszke poczekac..

Drodka sliczna masz corcie :)

Roxanko Ja jeszcez nie widzialam zdjec ,ale nadrobie..

Aisha Wszystko w swoim czasie :) Filipek siedzi ladnie, stabilnie ,ale nie siada sam.

Lasiczko
Najwazniejsze ,ze Natanek wyszedl calo z tego wypadku :) swietne zdjecie..

Mart Powodzenia w przekonywaniu meza!! To naprawde swietny czas na pozdroze z dzieckiem.

Ja nie pisze sie na przelot samolotem powyzej 3 godz z dwuletnim dzieckiem na kolanach ,ktore nie usiedzi pol minuty:)

U nas dzis pada snieg :(

MIlego dnia!!

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny :)

Roxanko, wszystkiego najlepszego!!! Oby reszta Waszego wspólnego życia przyprawiała o łzy wzruszenia :Kiss of love: Dziewczyny mają rację: aż miło czytać...

Pumko, piękna suknia, naprawdę. Będziesz wyglądała bossssko...
Co do basenu, to się nie przejmuj - my też nie byliśmy :( Po pierwsze nie bardzo mam zaufanie do naszego basenu, po drugie - kasy brak, po trzecie - też mi wstyd się w stroju pokazać (zresztą, nawet nie mam stroju...), i po czwarte - wyszłam z założenia, że mały ma takie same szanse na nauczenie się pływać jak każdy inny człowiek. Nigdy nie jest za późno.
Gratulacje dla Filipka - zdolny chłopak :) Mati nikomu nie macha łapką :) A z tym wstawaniem, to wiesz... jest sporym klopsem ;) Musi sił nabierać powoli na dźwignięcie swojego ciałka i utrzymanie go dłużej. A trening czyni mistrza :)

Mart, Łasiczko - wygląda na to, że Wasze skarbeńki z podobnych powodów nie przybierają na wadze? Dobrze, że choć przyczyna w końcu poznana - przynajmniej wiadomo, jakie kroki podjąć należy. Troszkę tylko dziwi mnie tłumaczenie braku apetytu niedokrwistością... Mati z anemią się urodził i nigdy nie narzekałam u niego na brak apetytu (nawet przez pierwszy m-c przytył aż 2 kilo), za to teraz, kiedy już jest całkowicie zdrowy... mało je :( Teraz ja się martwię, że na wadze nie przybiera. Stoi na ośmiu kilogramach już od miesiąca chyba. Mam jedynie nadzieję, ze to przez to, że jest taki ruchliwy, że raczkuje, że chodzi przy meblach (boczkiem co prawda). Ale z drugiej strony wydaje mi się, że właśnie dlatego potrzebuje więcej kalorii. A tu w drugą stronę :/
A kiedy macie kontrolę? I jak leczycie maluchy? Natanek zakwaszony, Lusia z kolei "zasadowa"... Co się z tym robi??? Mart, no to jeszcze chwila i Lusia też będzie zasuwać ;)

Drodka, pisałaś, że Twój syn był "szalony" ;) Uśmiałam się, wyobrażając, jak demoluje mieszkanie chodzikiem :) Mam jednak w związku z tym pytanko: czy w późniejszym wieku też był tak ruchliwy? Miałaś z nim jakieś problemy wychowawcze? Tak pytam, bo się martwię tym moim nadpobudliwym synkiem, który w krzesełku do karmienia wstaje, staje na jednej nodze, włazi na stolik i wstaje :o_noo: Na siedząco nie je - musi wciąż coś robić. A z szelek się rozbiera. Albo się wścieka, jak się z nich nie może wyswobodzić... Ostatnio stosuję metodę Madzi; zajmuję go czymś (np. puszczam mu jego ulubioną piosenkę) i wtedy jakoś lepiej je. Niekiedy też po prostu chodzę za nim z łyżeczką i pakuję mu jedzonko do buzi, kiedy sam się czymś zajmuje.
A Zuzieńka ślicznie w kolczykach wygląda. W ogóle piękna z niej dziewczynka... Nie dziwię się, że szał sieje wśród obcych ludzi nawet. Poza tym taka jest spokojniutka, że jak aniołeczek wygląda - któż by się oparł takiej słodkości???
Co do noszenia na rękach, to się nie dziwię i nie uważam, że źle robisz. Ja też bardzo dużo noszę Mateuszka. Nie tylko dlatego, że on najbardziej lubi mamine objęcia, ale też dlatego, że sama wciąż bym go nosiła, tuliła i całowała :) Już kiedyś pisałam, że czasami czuję się jak małpia mama z przyczepionym wciąż małpiątkiem ;) A jaką mam wprawę w robieniu wszystkiego jedną ręką ;)
Dzieci tak szybko rosną, że trzeba ten czas jak najpełniej wykorzystać i nie tylko im dawać, ale też samej brać :) W każdym razie mnie przepełnia szczęście, kiedy jest mój synuś tak blisko. Nawet odpuściłam przeprowadzenie go do jego łóżeczka... Wciąż śpi z nami. Taki jest rozkoszny, jak się wtula we mnie, albo jak się obudzi w nocy i rączką sprawdza, czy jestem, da mi buziaka i obejmie łapką za szyję, wdrapie się na mnie i na klęczkach czasami zaśnie, z główką na moim brzuchu albo na cycusiu ;) Wiem, że to się kiedyś skończy - dlatego tak cenię i uwielbiam te chwile.

Łasiczko, pięknie wyglądasz :) Naprawdę, zmiana zdecydowanie na korzyść :) A i Natanek prześliczny. Do Ciebie podobny, prawda? A słówko "rojber" to śląskie? Bo u nas też tak się mówi na brojasów ;) Dawno to było, wiem, ale jeszcze dodam, że filmik o straszeniu też obłędny ;)
Co z tym jego wędzidełkiem? Umówiony macie zabieg? Podobno im wcześniej tym lepiej...
My już zapomnieliśmy dawno, że w ogóle taki problem był :)
Pytałaś o parówki i cukier... Ja parówek bym nie dawała, bo wiem, że z najgorszych odpadów są robione. Sama czasem jem, ale dziecka wolę nie narażać na to "nie wiadomo co", co w nich jest. Jeśli natomiast chodzi o słodkości, to też jestem przeciwna. Wiadomo, że cukier zdrowy nie jest, a do tego kaloryczny i bezwartościowy. Pomijając nawet tą kwestię, to kiedyś oglądałam program o eksperymencie, jaki przeprowadzono na angielskich dzieciach, które to jedzą słodyczy więcej niż czegokolwiek innego. No i dzieci te były takimi rojberasami ;), że sobie z nimi rodzice rady kompletnie nie dawali. Wyeliminowano z ich diety słodycze i już po kilku dniach nastąpiła radykalna poprawa ich zachowania. Tłumaczono to tym, że słodycze dają tyle energii, że dziecko nie jest w stanie sobie inaczej z jej nadmiarem poradzić, jak właśnie przez nadruchliwość, nerwowość itp.
Ja raz dałam Matiemu napić się mojej herbatki owocowej z cukrem (jakoś tak bezwiednie to zrobiłam). To było późnym popołudniem. A wieczorem po prostu go roznosiło tak, że nie był w stanie zasnąć i choćby chwilę w miejscu usiedzieć :/ Tak więc cukru będę unikać tym bardziej.

Sekundko, miło czytać, że u Was poprawa :) Widzisz, Filipek chyba po prostu bardzo potrzebuje mamusi :) Chciałaś, żeby nie powtórzyła się historia Oliwki, ale co zrobisz ;) Ja już wcześniej pisałam, co sądzę o spaniu z dziećmi, więc się powtarzać nie będę ;)
Aha! I pocieszę Cię, że i u nas ząbków brak :) Ale się nie przejmujemy.

Agula, gratulacje dla Oleńki!!! Pamiętam, że wcześnie siadała z podparciem. No i proszę :) I rozmowna - widzę - bardzo :) Kochana dziewuszka. Przez pracę pewnie zdecydowanie mniej ją widzisz, ale za to jak Cię cudownie zaskakuje :)

Madziu, Mati jeszcze nie chodzi ;) Przy meblach albo za rękę jedną choćby trzymany - owszem. Ale on raczej taki elastyczny jest, więc chyba jeszcze sporo czasu mu zajmie nabycie tej umiejętności, jaką jest utrzymanie równowagi.
A jak Twoja kuzynka? Urodziła? Tak sobie miło powspominać tamte piękne czasy... Teraz też cudownie, jak już dzieci na świecie, ale ciąża była czymś magicznym... I czas zaraz po porodzie także. Do tej pory się rozklejam przy tych wspominkach...
Widziałam zdjęcie - śliczne masz córeczki :) Wika - czysty tata, a Anula - wykapana mamusia :)

Aisha, Oluś taki wyjątkowy przez te "wampirkowe: ząbki :36_1_21: :36_1_21: A jak po wprowadzeniu mieszanki? Nadal dobrze? A Twój N? Był w końcu na USG brzucha? Co mu dolegało?
Piszesz, że Olek mało "mówi" i sam nie siada. Mati też nie siada - pewnie dlatego, że jak się na brzuch obróci, to zaraz wstaje ;) On by po prostu nie usiedział ;) A co do gadania, to raczej też mniej niż pozostałe dzieciaczki wrześniowe. "mama" - jak coś mu nie idzie i jak płacze, bo chce na ręce (moje ręce), "ejejeje", "bla bla bla", jak coś go śmieszy, to mówi :agiii", jak się żali, to "bu bu" i kracze jak wrona "aaa aaa" ;) I pierdzi ustami ;) Tak więc widzisz, że też dość ubogie słownictwo ma.

A to nowe ( w sumie już stare, ale nie miałam okazji wcześniej zapodać) filmiki:

YouTube - Mateuszek tańczy przy Yello (6,5 m-ca).mp4

YouTube - Perszing ;) (Mateuszek - 6,5 m-ca).mp4

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Aisha, no to dobrze. Pewnie Twojego N brzuch bolał z wrażenia, że w końcu z Wami ;) A nie napisałaś, jak Olek toleruje nowe mleko? Domyślam się, że jest OK, bo chyba nic nie wspominałaś od dawna, żeby coś niedobrego się działo ;) Synek mojej kuzynki często zjada mleczne produkty, choć z reguły mleko pije sojowe. No i niekiedy zdarza się nawrót alergii. Gorzej, że co chwilę choruje. Niby zwykłe przeziębienia z kaszlem i katarem, ale nawracające co kilka dni. Ma umówionego alergologa, bo podejrzewają, że taki chorowity przez skazę jest, bo niby tak często bywa. Normalnie się z nią spotkać nie mogę, bo mały jej na okrągło chory :/ Na szczęście mój Mati póki co odporny, bo wciąż na cycku ;) Nawet jelitówki od taty nie załapał, choć też przez niego wciąż całowany i razem śpimy. Mam nadzieję, że Oluś taki chorowity nie będzie - Wasza pani doktor chyba nawet mówiła, że nie jest typowym atopikiem :)

Ja się jeszcze pochwalę, że od jakichś 2 tygodni Mati śpi od 18. do 6. :yuppi: A w ciągu dnia przeważnie ma 3 drzemki po 45 minut do godziny. Od około 14. już nie śpi, więc przed 18. robimy mu kąpiel, a potem cycuś i spanko :) Zasypia w salonie (szumne słowo trochę jak na nasz większy pokój) na rogówce, my sobie w tym czasie gadamy, oglądamy TV, robimy kolację. O 19. mały się wybudza na cyca znów, a potem do 21. znowu śpi i znowu cycuś, przez sen praktycznie. Wtedy już przenosimy się wszyscy do sypialni i śpimy do rana. Oczywiście, w nocy się młody przysysa dwa razy chyba, ale nie jest to w żaden sposób uciążliwe.
Wcześniej kąpaliśmy go koło 19., ale był już wtedy tak zmęczony, że - paradoksalnie - kimnął na 5 minut przy cycku (nie zdążywszy się najeść) i wybudzał się w wyśmienitym humorze, żeby urzędować do 21. Z tą wcześniejszą kąpielą to był eksperyment, bo zauważyliśmy już dawno, że koło 18. robi się potwornie marudny. Kurde, prawie 7 miesięcy trwało, zanim wpadliśmy na to, że nasz syn może przesypiać 12 godzin, jeśli damy mu zasnąć, zanim się poważnie umęczy :what:
Sorki za taki wywód, ale może komuś się przyda nasze doświadczenie ;)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Agnieszko kuzynka dalej w dwupaku ;) Czekamy z niecirpliwością na jakieś wieści. Ma już od dłuższego czasu skurcze przepowiadające, zazwyczaj wieczorem, ale nic ją nie zbiera ;) Tak właśnie rozmwaiając z nią wspominałam jak to była tak czekać ;)
Mateuszek jak zawsze cudowny. Świetny chłopczyk. Ślicznie raczkuje, wstaje. Powiem Ci jednak, że widzę, że nawet to, że Mati raczkuje nie zmieni nic i będzie on chyba takim ruchliwym dzieckiem. Moja Wiki taka jest, zwaliłam to (za sugestią pani neurolog) na brak raczkowania, ale widzę, że skoro maluszek ma być ruchliwy to nawet raczkowanie mu nie pomoże :D W każdym razie cudny jest! Próbowałam sobie wyobrazić moją kluskę która tak wstaje i raczkuje i jakoś nie mogę, mam wrażenie, że brzuchem by po ziemi szorowała :D

Ania również nie siada, czasem z pleców się próbuje podnieść, ale ląduje wtedy na brzuchu, za słaba jeszcze chyba jest. Za to siedzi dużo i bardzo lubi siedzieć (już z resztą wspominałam) Kurcze nie da się zaglądnąć jej dzisiaj do pyszczka, a ciekawa jestem jak tam ząbek czy już wyszedł.
Mogę jeszcze wspomnieć, że jak ją biorę na ręcę jak siedzę to ona zapiera się nogami żeby stać mi na kolanach, oczywiście próbuję do tego nie dopuszczać bo ciągel w głowie to raczkowanie mam ;) Kruszyna jedynie będąc na brzuchu potrafi się okręcać i pełzać do tylu, ale jest to jakiś początek ;) Tak myślę, że jeszcze zatęsknię za tymi czasami co teraz są, że Ania siedzi i się ładnie bawi w jednym miejscu.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

mmadzia to samo dzis powiedzialam OLivce , ze dopiero sie zacznie jak Filip bedzie raczkowal..ani sie nie ogladniemy a beda smigac:)

Agnieszka Swietnie Mati tanczy:) naprawde rozkoszny jest.
Co do spania w lozku to ja nauczona doswiadczeniem , nie bardzo chcialam popelnic ten sam blad. Wiem jak jest ciezko i nam i OLivce , ktora do dzis w nocy zamiast spokojnie spac , przychodzi do nas i gniezdzi sie z nami w 4 :)a moglaby spokojnie spac w swoim lozeczku..
co do kapieli , to 7 miesiecy to i tak szybko:) my sie zorientowalismy z OLivka po 4 latach... czesto wlasnie usypiala pozno ,a rano byla placzliwa... no i czesto tez w duzym pokoju. Teraz kladziemy ja prawie razem z Filipem i duzo lepiej to funkcjonuje...

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Madziu, to się ta Twoja kuzynka musi niecierpliwić już poważnie ;) Ona przecież już sporo po terminie, prawda? Mi się wydawało - jak już po terminie byłam - że teraz to już zawsze w ciąży będę ;) A tu nagle, w najmniej spodziewanym momencie - odchodzą wody :o_noo: I tak bym nie urodziła 14., gdyby nie końskie dawki oksytocyny i decyzja lekarza o cięciu.
Ale zazdroszczę Twojej kuzynce tego, że jeszcze ma maluszka w brzuszku, że czuje jego ruchy i tego, że niedługo zobaczy po raz pierwszy swoje wyczekiwane maleństwo. Chciałabym to jeszcze raz przeżyć...

A Anulce się nie dziwię, że tak bardzo polubiła siedzenie. Zauważyłam, ze jak Mati nabywał jakąś nową umiejętność, to też robił to bez końca. Nie ma mowy o tym, żeby leżał i np. bawił się zabawkami; musi albo być na czterech, albo stać na nogach. Siedzi właściwie jedynie na moich kolanach (lub kogoś innego) i w wózku. Ja nie wiem, czy jest sens powstrzymywać chęć Ani do wstawania ;) Mati - jak miał 3 miesiące - wstawał na nogi, a mimo wszystko raczkuje :)
Tak w ogóle, to mnie rozbawiłaś tym szorowaniem brzuchem po podłodze :sofunny: Już to widzę oczyma wyobraźni :sofunny:
No i na pewno zatęsknisz za tym, jak to kiedyś nieporadna była i można ją było zastać zawsze tam, gdzie się ją położyło :36_1_21:

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Aga, Sekundko u mnie to już początki ruchu widać, bo jak pisałam kiedyś wcześniej, to kładę ją na ziemi na kołderce, a jak wrócę za jakiś czas to ona leży np pod stołem :D Oj tak czuję,że będę tęskinć za tym moim małym, niezbyt ruchliwym kluseczkiem ;) Ale z drugiej strony to takie cudowne patrzeć jak dzieciątko się rozwija i uczy nowych umiejętności. Pamiętam,że nie mogłam się doczekać aż zacznie Ania siedzieć, teraz już czekam aż zacznie raczkować ;) a potem będzie chodzić i mówić. Uhhhh ale się rozmarzyłam :D

Agnieszko a czy tak trudno mieć kolejnego potomka? Nie planujecie więcej dzieci? Wiem, że kiedyś wspominałaś, że to zapewne Wasze jedyne dzieciątko.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka1979

Łasiczko, pięknie wyglądasz :) Naprawdę, zmiana zdecydowanie na korzyść :) A i Natanek prześliczny. Do Ciebie podobny, prawda? A słówko "rojber" to śląskie? Bo u nas też tak się mówi na brojasów ;) Dawno to było, wiem, ale jeszcze dodam, że filmik o straszeniu też obłędny ;)
Co z tym jego wędzidełkiem? Umówiony macie zabieg? Podobno im wcześniej tym lepiej...
My już zapomnieliśmy dawno, że w ogóle taki problem był [/url]

ale mi miło ,dziekuje .CZy NAtan do mnie?! hmm prawda jest taka ze ja z M do siebie podobni jestesmy wiec Natanek i do mnie i do M.Rojber wydawalo mi sie slaskie,bo np u mamy to nikt nie wiedzial co ja gadam:DA co do wezidełka to wyobraz sobie ,ze moja kolezanka co jest dentystka jakos mnie zniecheciła ,nagadala ze moga byc konsekwencjie a jak zapyatlam jakie to powiedzial ze nie powie:/idotka.ze wszystkim sie wymadrza:/ale masz racjie powinnam tez juz nawet nie pamietac ,ze problem jest(byl).zabiore sie do tego, od przyszlego tyg,choc jak juz mowila Natan zacząl ladnie gadac:)

a teraz ja Ci musze powiedziec ,ze zabilas mnie tymi filikami.CUDNE!! popłakalam sie ze smiechu jak MAteuszek ta nozka.....kochany.a co do raczkownia ,mysle ze Twoj kochany piesek tez sie do tego przyczynil ,ze MAti juz smiga,psy zawsze pomagaja.wspaniala masz za tem ropdzinke -pomocna:Da i tez taki slodki ,ze tylko sciskac....

Madzia NAtomist ta nasza kochana Anulka zasypia jak....ja:D nogi tez mi musza wisiec ,albo musze ocierac jedan o druga....zabawy tez juz ma plazowe,czyzby czuła lato??:D
fajne mamy dzieci ,coraz wiecej umią.ja czekam tylko na tupot malych stopek.

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaai jeszce sie nie pochwalilam ,matyldo:lup::lup::lup::lup:

Natannie mazadnejalergii dzis przyszly wyniki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11:yuppi::yuppi::yuppi::yuppi:

przyszlo duzo wynikow (do szpitala) musze utro jechac odebrac.mowila mi pilelegniarka ,ze w jednym cos tam wyszlo i warto zapytac lekarza ,ale reszta wynikow b,dobrze.a to jedno to mówila zeby sie nie martwiwc ze jakby bylo cos bardzo zle to dawo by dzwonili....mam nadzieje:):smile_jump:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Marta-ja też nie wyobrażam sobie wczasów bez Zuzi.A tak wogóle to nawet 1 nocy nie spędziłam bez niej, na szczęście nie miałam takiej potrzeby.

Madziu-może i przyjdzie na nią czas-ale kiedy? Jutro spytam pielęgniarkę.Tutaj do lekarza to się idzie dopiero jak wszystkie inne możliwości zawiodą.Generalnie każde dziecko jak jest zdrowe to rozwija się w swoim tempie....ale to już jest zbyt wolne tempo...

Agnieszko-czytam i jakbym widziała Krzysia.... miałam problemy bo wszędzie go było pełno, nie raczkował oczywiście tylko od razu chodził;wszystko "łapał" w locie więc nudził się w szkole, wiercił itp.Jednak musiałam coś na to poradzić, zapełnić mu czas, jak był mały to ile się dało spędzałam na dworze -od 6rż miał już zajęcia dodatkowe-basen, łyżwy i j. angielski-2 pierwsze uwielbiał, angielski lubił.Potem szkoła sportowa, hokej na lodzie i piłka nożna. W sporcie był świetny, zdobywał medale.W gimnazjum się wyciszył, był najlepszym uczniem w klasie :))a zachowanie miał wzorowe, jednak kosztowało mnie to wiele- w sumie wszystkie popołudnia dla niego.Maturę z angielskiego zdał na 100%! Mogłam sobie na to pozwolić bo pracowałam od 8- 12.30max. Myślę, że spalał wszystko na lodowisku, basenie i na boisku.
Będziesz obserwować Mateuszka i sama na pewno będziesz umiała go ukierunkować, jeśli będzie tego potrzebował.

Łasiczko-no to cieszę się razem z Tobą, że Natanek zdrowy. Teraz czekamy na Lusię.

http://zuzienka.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/021/021452970.png?529

http://www.siatkicentylowe.com/odznaki/624c4d587e10a3d.jpg

Odnośnik do komentarza

agnieszko jak zwykle Mati zadziwia! Super dzieciak.

Łasiczko cieszę się że wyniki dobre :) no i Natanek w pudle cudowny! ;)

Mart my tez planowaliśmy wyjazd ale skoro jestem na bezpłatnym to oszczędnośi wychodzą i pewnie zostanie nam Bałtyk u dziadków.

Sekundko ano właśnie miałam wrócić, ale nie byłam na to przygotowana, bo chciałam odejść z odprawą a szef mnie nie chciał puścić i powiedział to w ostatniej chwili. Dlatego jestem do września na wychowawczym.

Agula u mnie było jedzenia sporo (nie do przejedzenia) pomagała mi mama i teściowa. Generalnie na obiad były zrazy, później tort i ciasto i na koniec kolacja - mięsa na zimno, sałatki, śledzie zawijane, łosoś w kaparach itp.

Drodko przypomina mi się jak Mmadzia się martwiła o Anulkę, a teraz proszę jak śmiga dziewuszka. Pewnie to wszystko wiesz, ale napiszę co ja robiłam może cosik pomoże i nie trzeba bedzie po lekarzach biegać. Ja się tak z Aleksiem bawiłam na łóżku że go energicznie przekrecałam raz na jeden raz na drugi bok i całowałam w szyjkę (co on uwielbia) albo leżąc na plecach kładłam go sobie na brzuch mozno go przyciskałam i tak się razem kulaliśmy. Aleks zaśmiewał się przy tym i później sam chciał się tak turlać. No i ja za każdym razem gdy to zrobił bardzo go chwaliłam jak to mama potrafi :) Co do siadania to zaczęło się od częstego siedzenia u mnie na kolanach i sadzania na fotelu, kanapie. Może coś wykorzystasz. :)

My byliśmy dziś na wycieczce w Międzyzdrojach. Nasz syn z uwagą ogladał żubry i dziki, za to obojetne mu były sarny jeleń i bieliki. Było tam też pełno kotków i do nich nawet gadał po swojemu ;) Jeżeli o rozmowy chodzi to sprawił dziś dużą przyjemność M. jak go usypiał to mówi do Aleksia: ta-ta, a Aleskiu tia-ta i się śmieje. Przyszłam do nich i tak chyba z pięć razy. Mówię do niego ma-ma, a on: tia-ta i w śmiech. Rojber jeden ;) - na Kaszubach też tak się mówi :36_1_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kd5w0twif.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f8427432e3.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274699e1.png?6341

Odnośnik do komentarza

Agnieszko jak na razie Olusiowi nic nie wyskakuje mam jeszcze 1,5 opakowania nutramigenu który mieszam i później przechodzimy całkowicie na NAN. Co do spania - wiesz powiem Ci, że ja wpadłam na to ciut szybciej ale tez nic lepsza nie jestem bo przedtem Olka kładłam o 22 a ostatnia drzemkę miął koło 18-19. Teraz kładę go o 20 stej od jakiś 2 miesięcy może trochę dłużej i śpi do 8 rano a nawet do 9:30 :D Pamiętam, że Sekundka mówiła, że mam spróbować bo Oli pomimo tego, że szedł spać o 22 to swojego czasu zaczął budzić się o 7 rano. Co do drzemek mamy dwie czasami jedną w ciągu dnia przesypia ok 2-4 h Także żyć nie umierać :) W nocy jeszcze się budzi ale tak najwięcej do trzech razy na chwilę a najczęściej raz ok 4 i już nie je :D

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

drodka pytałaś o zdjęcia - postaram się tu coś jutro wrzucić. ;) a jeśli chodzi o Zuzię to może faktycznie więcej z nią ćwicz itd. ja zauważyłam w pewnym momencie u Igora, że jak leżał dużo w leżaczku w ciągu dnia to jakoś był bardziej leniwy a mi to było na rękę, że albo rączki albo fotelik gdzie ciągle go miałam na oku. od jakiegoś czasu w ogóle fotelik poszedł w kąt a my zaczęliśmy dużo zabaw ruchowych na łóżku i jakiekolwiek efekty były widoczne po 2-3 dniach! :)

mart oby z Lusiaczkiem naszym kochanym było wszystko w porządku :* a co do wakacji to ja bym walczyła o tą zagranicę samolotem!

agnieszka normalnie jesteśmy z M w szoku jak oglądaliśmy. M nawet mi próbował wmówić, że to jakiś fotomontaż albo coś bo to aż niemożliwe. głupol jeden! :D wielki buzial dla Mateuszka :)

łasica tak się cieszę, że wyniki dobre! :*:*

aisha oj ja to chciałam dzień ślubu już po obiedzie itd a teraz to pragnę, żeby jeszcze raz przeżyć mszę itd...

mojra cieszę się, że wycieczka udana :)

uciekam spać... a jutro mamy rok po ślubie, ciekawe czy M pamięta hihihi :D

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...