Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie powiedziała tylko, że dziecko nisko, ale szyjka trzyma, więc nie ma teraz ryzyka przedwczesnego porodu. Nie kazała się nawet jakoś szczególnie oszczędzać. Ale spytała potem czy torbę do szpitala mam gotową. I te 2 cm też jakoś mało mi się wydają. Co prawda ja dla spokoju ducha wybieram raczej niepanikujących lekarzy, może to dlatego. Następna wizyta za 3 tygodnie, a potem co tydzień do porodu. Więcej może dowiem się na usg w poniedziałek.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Blacky mi lekarz kazał się oszczędzać do następnej wizyty wtedy juz będę miała 37 tydzień i wtedy mówił ze juz mogę rodzic a teraz jeszcze dotrzymać i luteine juz odstawiłam a magnez jeszcze biorę ale skończę opakowanie i tez juz wystarczy. Każdy troszkę co innego mówi ale i każda z nas jest inna.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Mam wrazenie ze troszke sie uspokoilo, bol owszem nadal jest ale nie wzmaga sie, twardnienia dalej sa ale tez bez szalu, moze jednak jutro pojde do domu i moze jeszcze na mnie czas nie przyszedl :)

Karola nie przegapisz jak porod sie zacznie wierz mi :) jesli nie zakrwawisz z szyjki albo wody nie odejda to bole porodowe nie daja ci zyc ;)

Meeg przesliczne zdjecia !!! A ja tak chcialam sobie jeszczevteraz sesje zrobic ale moze jeszcze sie uda...

Odnosnie szczepien ja jestem za wszystkimi, bylam z cora jak miala 6 tyg w szpitalu przez rota i nigdy wiecej, zaraz ja potem szczepilismy i od tego czasu owszem ma biegunki czy wymioty ale jeden dzien i koniec a reszta nie wyobrazalam sobie niebszczepic, ale wszystko to indywidualna sprawa

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Majka dobrze ze trochę ci się uspokoiło! Ufff jeszcze z tydzień by wypadało wytrzymać. A robiłaś coś dziś takiego co mogło spowodować te skurcze czy raczej spokojny ten dzień miałaś? A może to po wizycie macica badanie odreagowala? A coś ci dali rozkurczowego? Czy tylko obserwują?

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje dziewczyny za mile slowa, mam nadzieje ze malutka fiknie w dol ;-)

Leel - oj tak, taki maluch a tyyyle tego.. jak mysalam o praniu to myslalam ze 2 max 3 pralki zrobie a jak sie zabieralam za to to juz chyba 4 pralki poszly a jeszcze ze 2 minimum :-O

Jakarta83 - to bylo ulozone tylko do zdjecia :-P teraz czas to poprac a zalozymy jakos pewnie za miesiac chyba ze lekarka cos innego powie :)

Meeg - wow szacun za Twoje ambicje :-o mi ciezko nawet sie skupic jak robie liste zakupow hihi wiec podziwiam Ciebie :-) i 3mam kciuki zebys zakonczyla ten temat w kwietniu zebys pozniej juz mogla tylko cieszyc sie macierzynstwem :)

Ja sie zastanawiam nad chusta, bo moj maz chce koniecznie jakies nosidelko. Ale boje sie ze czlowiek sie zapoci z tym...
Mi brzuszek twardnieje raz czesciej, raz rzadziej czasami to mam wrazenie ze az w policzkach czuje skurcz :) ale dopoki nie sa to skurcze regularne co 10 min to nie ma sie czym martwic ;)

http://lmtf.lilypie.com/FfsCm5.png

Odnośnik do komentarza

Ja nic nie biorę prócz Pregna Plus i dha. Magnezu ani progesteronu w ogóle nie musiałam brać. Skurczy nie ma, szyjka zamknięta, więc raczej się nie martwię. Tylko się trochę zdziwiłam, choć mogłam to przewidzieć po tych bólach w pachwinach i nacisku. W weekend dopakuje torbę i będzie spokój. Zwłaszcza, że i tak sporo poleguję na kanapie. Dziś znów poszłam spać razem z dzieckiem i w dzień 2 godziny przespałam. ;) Teraz wieczorem tylko ten odpływ w umywalce drugiej umyłam i baterie, lustra. To w sumie trwa 5-10 minut, a jak się zmęczę, to wracam na kanapę. Starszy syn na szczęście ostatnio dosyć grzeczny, babcia przychodzi pomóc, a teraz jeszcze weekend, to mąż się zajmie dzieckiem.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny trzymajcie się :)
Karola ja też myślę, że Ty już niedługo się rizoakujesz :) trochę Ci zazdroszczę
Majka dzisiaj lekarz mi powiedział ze dla nich 2500kg to dziecko zdrowe i nie trzyma się takiego w szpitalu jeśli wszystko jest ok, nawet jeśli urodzi się przed terminem wiec się nie stresuj :) trzymam kciuki za Was;)

Jeśli chodzi o szczepienia to ja szczepie swojego na wszystko. 6w1 plus te wszystkie koki i rota. wśród moich znajomych są i zwolennicy i przeciwnicy i jak obserwuje to jednak Ci co szczepili mają spokojniejsze głowy i mniej wizyt w szpitalu :( a z rota dokładnie tak jak Majka lub Monika wspomnialy, zdarza się, ale jeden dzień i spokój.
Jedyny minus to cena no ale co zrobić?

Odnośnik do komentarza

O kurcze się dzieje... Że Karola, to już chyba każda przywykła :D że ona się już szykuje i zaraz pewnie urodzi, ale że Maja tak cicho siedząc nagle takie akcje ;) Trzymajcie się dziewczyny i życzę Wam, żebyście urodziły wtedy kiedy będziecie na t gotowe ;) Przynajmniej tak mniej więcej w tym czasie. Bo chyba nigdy nie ma tak co do dnia, że "o super! tak chciałam, właśnie dzisiaj" :D

Ale zazdroszczę Wam trochę. Niby powinnam się cieszyć, bo miesiąc jeszcze został mi do terminu, więc w sumie dobrze, że Bąbel siedzi bezpiecznie w środku, ale jednak trochę mnie zasmuciło, jak usłyszałam dzisiaj na wizycie, że żadnej akcji porodowej nie widać... Bo pewnie dotrzymam do terminu. A ostatni miesiąc, to jednak jest najgorszy. Ja już jak kaleka się czuję czasami, a co to za miesiąc będzie.

W ogóle jak wróciłam od lekarza to trochę zaczęłam z koleżanką pisać i na spacer się umówiłyśmy. Wróciłam jakieś półtorej godziny temu i jeszcze z mężem na zakupy podjechałam. Mieliśmy iść ale coś czułam, że mogę nie dojść, mimo że sklep blisko. I jak wróciliśmy, to myślałam, że nie wejdę na drugie piętro. Jak już weszłam, to jak usiadłam, nie mogłam wstać. Teraz leżę, ale aż boję się ruszyć, bo tak mnie brzuch w dole boli jak si ruszam. Jednak przeholowałam z tym spacerem. A mąż powtarzał, że powinnam przystopować z tymi dłuugimi spacerami, ale ja że nie... No i dzisiaj naprawdę sporo chodziłam, więc nie dziwne że tak boli. Tylko że jeszcze z miesiąc temu, to mogłam z 3 godziny chodzić i nic mi nie było i wiele szybciej chodziłam. A teraz jakoś tak to się z dnia na dzień niemal ograniczyło mi...

http://www.suwaczek.pl/cache/ffafc876bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

O kurczaczki zaczyna się dziać...

Majka dobrze, że się te skurcze wyciszyly niech maluda z tydzień posiedzi jeszcze. Super że taki fajny szpital. Dawaj nam znać co i jak!

Meeeg piękne zdjęcia i faktycznie brzuszek teraz ładniej widac:) chyba faktycznie ten sam ratownik prowadzi te warsztaty. Nawet mój mąż był bardzo zadowolony ze sie wybrał.

Jagoda Ty też ślicznie wyglądasz. Uroczy kącik dla maleństwa :) nie trać nadziei może dzidzia się jeszcze obroci w dobra strone.

Mag nie forsuj sie spacerki owszem ale jak za dużo to potem się cierpi.:(

Jeśli chodzi o szczepienia to ja chcę zaszczepić na te obowiązkowe i dodatkowe też.

Karola ja te skurcze od góry czuje ale nie aż tak często tam na dole bardziej mnie boli i też zaczynam czuć się jak na okres...A tak naprawdę to i tak nie wiemy kiedyś się zacznie. Ja muszę tylko wytrzymać do poniedziałku bo ma przyjść wózek z fotelikiem i podpisuje umowę o pobranie komórek macierzystych. Jednak się zdecydowaliśmy z mężem...

Dziś mi 3 osoby też powiedziały że ewidentnie brzuch mi się obnizyl...zaczynam lekko się denerwować...

Oba gbs wyszły mi ujemne.

http://www.suwaczki.com/tickers/j4x9g8ddtfc3h0jt.png[url]
http://www.suwaczki.com/tickers/74diiei3pjhtpmm7.png

Odnośnik do komentarza

jagoda śliczny pokoik i ślicznie wyglądasz w ciąży, brzuszek masz jak doklejona pileczke
meeg chyba faktycznie powinnam więcej pić soków, tylko po owocowych mam zgage wole zjeść jabłko, ale może spróbuję pomidorowy.piękna sesja, zupełnie inna niż te które widziałam wcześniej.
majka no ładnie, chciałaś wyprzedzić dziewczyny? Sciskamy nóżki i jeszcze troszkę czekamu;-) a. Dobrze ze wieczorem juz trochę lepiej się czujesz może jeszcze trochę wytrzymasz.
Ze szczepieniem to ja raczej wezmę 6 w 1. Pisałam prace o rtęci i o podejrzeniach o autyzm itd. Raczej w tych starych szczepionkach tej rtęci jest więcej. Ale..miałam wrażenie ze córka po szczepieniach była trochę osowiala no i po roku po oststniej ezczepionce zaczęły się problemy co nie oznacza ze bez szczepień nie byłoby ich. Wtedy. Dodatkowych szczepionek nie brałam i było ok. Teraz ze wzglefu na to ze Zuzka chodzi do przedszkola może coś przynieść. Myślę o pneumokokach bo. Wiadomo jak sepsa szybko wykańcza. Nie zdecydowałam jeszcze o rota.
Ja dzisiaj. W lodzi z córką. Potem coś pokupowalam dla dzidzi. wróciłam do domu o 18 i zaraz z koleżankami na sałatkę wyszlam. Trochr się przeciaglo i dopiero teraz w domu.

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Majowa ja najpierw zobaczyłam ze brzuch inny ma kształt, a potem na wizycie lekarz powiedział ze czuje główkę nisko i ze ciśnie. A z moich odczuć to czasami jak siedzę to nogi musze szerzej trzymać bo mi nie wygodnie, i jak się podnoszę z leżenia to czasem musze kombinować bo czuję jakby mi się właśnie ta główka wcisnela i nie mogę bioder zgiac.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

majowa, mi lekarka powiedziała w czasie badania, że Mała się wstawiła.. No a kilka dni wczesniej czułam kłucia tak jakby w szyjce, bardzo ciągnęło podbrzusze i pachwiny więc wydaje mi się, że mogła wtedy się obniżać.. A teraz jedyną różnicą jest to że czuję obciążenie w dole brzucha, jakby mi zaraz miała wypaść :P

Anka, mi wczoraj koleżanka też pierwsze co powiedziała to to ze mi sie brzuch obniżył.. Osoby, które Nas rzadziej widzą mają lepsze porównanie ;)
Masz dzisiaj wizytę u lekarza?

Kornelka ❤ ur. 2.05.2016, 3460 g, 53 cm ❤

Odnośnik do komentarza

Melduje ze narazie nie rodze ;) pol nocy mialam skurcze okresowe co 7 minut ale sie uspokoilo, czekam teraz na obchod i badania i moze do domu puszcza bo w sumie i 2 tyg moze sie tak rozkrecac, podwozie nadal boli ale skoro glowka tak napiera to niema co sie dziwic...najbardziej sie boje tego badania z paluchami ze gmerac mi tam beda :(
A dzidziolki tak plakusiaja tutaj bo jestem na porodowym oddziale

Jagoda mialam i Tobie pisac ze wygladasz slicznie, taka modelka z brzuszkiem :)

Majowa ja tak czulam w czwartek ze mala musiala opasc nizej bo brzuch tez opadl i faktycznie bo ginka zaraz jak mnie widziala to powiedziala ze jest nisko i te napieranie na krocze

Agnieszka wolalabym jeszcze nie wyprzedzac :) te 2 tyg niech mala w brzuszku posiedzi jeszcze...

Anka my do zeszlego tygodnia sie lamalismy o te krew pepowinowa ale niestety wzgledy finansowe nie pozwalaja w tym momencie i druga sprawa maz zaraz po porodzie musialby z krwia do pl jechac a majac jeszcze drugie dziecko w domu to trudna sprawa :( choc nie ukrywam ze chcialam ale bardziej patrzac na starsza core bo podobno dla danego dziecka od ktorego jest ta krew to nie zalecaja przeszczepiac w razie choroby

Mag haha ja to tak cicho nie siedze co chwile wam funduje jakies rewelacje z moimi problemami ;)
I nie martw dzisiaj nie widac oznak porodu a czasem w kilka godzin wszystko sie moze zmienic i moze byc tak ze my juz w takim oczekiwaniu przenosimy a ciebie weznie z zaskoczenia i bedzie szybko

Leel bardzo mnie to na duchu podnioslo ze mowili ci ze 2500g dziecko jest ok :)

Zawiszka wlasnie ze nic nie robilam, jak zwykle spokojnie na kanapie lezalam. Nic nie dostalam, dzisiaj dopiero magnez przyniesli. Powiedzieli wczoraj ze nic robic nie beda ze tutaj traktuja skonczony 36tc jako donoszony, zreszta to szpital o najwiekszej referencyjnosci, rodza sie tutaj 500g dzieci...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Karola nie dziś wizyty nie mam wczoraj byłam w szpitalu na ktg i rozmawiałam z moim lekarzem. Wizyta w gabinecie za tydzień no chyba że nie dotrwam.;)

Majka no to dobrze, że nic się nie dzieje. Daj znać czy dziś Cię wypuszcza. Rozumiem, że to mogłoby być trudne żeby wiezc krew do polski i nie dziwię się, ze sie nie zdecydowałas. My uznaliśmy, że finansowo sobie poradzimy a ja już z doświadczenia wiem, że każdego może spotkać nieszczęście więc wolę mieć takie zabezpieczenie.

Jej dziewczyny tak mi się trudno podnieść z łóżka. Pachwiny bolą, dół brzucha boli...cały czas mam lęki żeby nic się z blizna nie działo ale pytałam doktora wczoraj to mówił, że jakby cos sie działo z blizna to bolało by cały czas. A jak leżę to jest wszystko okey. Chciałabym żeby było już po wszystkim i Kacperek cały i zdrowy z nami...

http://www.suwaczki.com/tickers/j4x9g8ddtfc3h0jt.png[url]
http://www.suwaczki.com/tickers/74diiei3pjhtpmm7.png

Odnośnik do komentarza

Piękne zdjęcia dziewczyny :) jeej meeeg a ta sesja świetna :) ahh tez bym chciała :( a ja nawet ani jednego zdjęcia z mężem i brzuszkiem nie mam :(

Majka ty to mnie zaskakujesz hehe :) czyli razem z Karola ciekawe która będzie pierwsza :) ale daje mi to dużo do myślenia ze to juz naprawde niedługo :) zaraz będziemy miały nasze maluszki obok siebie :) a jeszcze dopiero co była radość z dwóch kreseczek na teście :) jak ten czas leci :)

Co do szczepień to jeszcze o tym nie myślałam w sumie to nawet nie wiem jak to tu w de wygląda...

Ale wczoraj wieczorem dola złapałam.. Jak slonica się czuje ograniczone ruchu kucnac ciężko nieraz zwykłych podstawowych czynności ciężko wykonać... Aż się popłakałam mąż mnie uspokoił i tylko się śmiał i tłumaczył jaka slonica ze dzidziusia mam pod serduszkiem i ze to normalne i ze następnym razem mam go zawołać jak jest mi ciężko :)

Dziś u nas piękna pogoda przynajmniej tak się zapowiada :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jnj452i4q.png

Odnośnik do komentarza

Majka ależ akcje nam tu napedzilas ;) myśle, ze dobrze będzie ale musisz sie mocno oszczędzać.
Anka wiem, ze chcecie sie zabezpieczyć tyle, ze poczytaj jeszcze o tej krwi pepowinowej, lobby jest straszne i trudno dotrzeć do rzetelnych informacji, niestety oni żerują na strachu rodziców i dla mnie to juz nieetyczne, my na szczęście mamy lekarza, ktory praktykuje tez w stanach i szybko nam wyjaśnił na czym polega bubel prawny tej krwi w Polsce, szczerze sie dziwie, ze nie jest to zakazane prawnie. Dotrzyj do informacji czy komuś faktycznie udało sie z tej krwi skorzystać dla swojego dziecka lub rodziny, obawiam sie, ze możesz sie zdziwić, krew ta podlega w Polsce prawu o transplantologii i żaden z tych banków nie spełnia wymogów prawnych żeby takiej krwi użyć po latach, jedyne co sie opłaca to oddać ta krew do użytku publicznego lub do badań. Ale każdy musi podjąć decyzje sam, my byliśmy juz zdecydowani na to ale dzięki Bogu nas miał kto ostrzec.

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Do jutra jeszcze zostaje, ogolnie jest dobrze ale na ktg macica nadal niespokojna i ten bol podwozia, powiedzieli ze chca widziec ze uspokoi sie na tyle ze nie bede musiala wracac w ten sam dzien...w sumie maja racje choc teskno mi za córcia :( wolalabym byc w domu ale dla dobra drugiego dziecka musze zacisnac zeby choc ciezko...
Pocieszenie takie ze mocz ok i nie wykryto zadnych bakterii w pochwie...

Jakarta ja tez duzo czytalam o tej krwi, rozmawialam z babka z banku krwi i z lekarzem i kazdy z nich powiedzial ze jesli cos sie dzieje z dzieckiem od ktorego ta krew zostala pobrana to i tak nie zalecaja przeszczepu tych komorek, ja myslalam o starszej corze bardziej gdybysmy te krew pobierali no ale koszty nas przewyzszaja niestety...poza tym ja myslalam ze krew te mozna uzyc kilka razy a mozna raz albo dwa i nie umia jeszcze mnozyc tego na dzien dzisiejszy chyba tylko w usa jest taka mozliwosc

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

No w sumie dobrze ze chcą mieć pewność że wszystko będzie ok, no to tymczasem kciuki za jutro żeby było już ok:)
A ja właśnie drzemkę sobie ucielam a teraz się czuje bardziej zmęczona niż przed nią, dalej trochę to gardło mam nie takie i czasem zakaszlam i trochę nos przytkany mam i brak energii.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Zawiszka 3maj sie zdrowo!!!

Majka, mnie też tutaj powiedziano, że skończony 36 tydzień to ciąża donoszona. Modlę się, żeby wytrzymać jeszcze te parę dni, żebym mogła rodzić w wybranym przez siebie szpitalu, a Tobie życzę powodzenia i mam nadzieję, że Cię wypuszcza :-)

Dziś czuję się jak mała kula. Nic tylko się toczyć ha ha

Pozdrowionka.!

monthly_2016_04/majoweczki-2016_46368.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...