Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gratuluję wszystkim rozpakowanym: dużo zdrowia maluchom i sił dla nowych mam
Mało pisze z uwagi na brak formy i humoru.

Wychodzi, że mój mąż to laktoterrorysta, bo przekonał mnie, żeby małej nie dokarmiać dla wygody i chodził z nią godzinami uspokajając, żebym mogła dać chwilę wytchnienia piersiom…
A ilość mleka w piersiach lepiej mierzyć wagą dziecka niż laktatorem. Zresztą gruczoły w piersiach pracują podobnie jak ślinianki to, że chwilowo brak Ci śliny nie oznacza że jej nie masz i będzie za chwilę. To działa na zasadzie popyt-podaż.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Juliax nie boj sie. Sluchaj poloznej, kaze przec to przyj itd. Mysl tylko jaka nagroda Cie czeka. Trzymam kciuki. Oby jak najszybciej bylo po.
Groszek widzisz ja to wiem, dlatego z nimi dyskutuje bo oni ze z wynikami sie nie dyskutuje, wjazd na serce matki: bo przeciez nie chce go Pani codziennie kłuć i spr. Waga tez spadla 200 od porodu a 10 procent to 340g wiec ok. Dziala argument ze mam juz dziecko i karmilam ale jutro to od nich zalezy wyjscie.
Juz kazalam nie mowic w domu bo pozniej co placz to by bylo, ze sie nie najada heh. Byle nas wypuscili a potem juz poleci.

Elaiss rozumiem Cie z tym zasiedzeniem w domu, bo chyba pisalas ze Ty tez z wioski. Ja do spozuwczego narazie nawet nie zamierzam, tam nic nie ma a ja sie tylko napoce w drodze. Auto niby jest, tylko kiedy ja jezdzilam heh a poza tym dojade do miasta i nie widze siebie z wozkiem i z dzieckiem za reke. Zobaczymy jak sie ogarniemy z mezem bo w maju w polowie wraca do pracyvtakze sie rozleniwie przy nim;) w sensie podzial obowiazkow od rana.
Venato sie maz zaangazowal;)) oby humor wrocil;))

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Melly prawda jest taka, że karmię kp, bo najbardziej zależy na tym mojemu mężowi. Choć teraz mam najlepsze nastawienie, może nie sprawia mi to mega przyjemności, ale też nie jest uciążliwe. Poza tym myślę, że ma duży wpływ świadomość, że Klara jest moim ostatnim dzieckiem, mam inne nastawienie do wszystkiego.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Waga w domu to rewelacja. Ja po tych akcjach z utratą wagi przez 4 dni ważyłam przed i po każdy karmieniem. Teraz ważę tylko rano zobaczyć jak się sprawy mają. Komfort psychiczny ogromny.

malaga ja dłuższy czas miałam jeda pierś mniej wydajną. Brodawka zmasakrowana, bolalo strasznie i czułam ze mały zjada mniej. Zreszta waha tez to pokazywała. Balam się ze tak zostanie przez cały okres kp, ale z czasem wszystko się unormowalo. Więc głowa do góry.

P.s. Zazdroszczę tym, które nie muszą używać wkladek laktacyjnych. Mi idzie z 4-5 par dziennie. Zastanawiam się nad tymi wielorazowymi. Ktoś wie czy się sprawdzają?

Odnośnik do komentarza

Juliiax trzymam kciuki żeby wszystko sprawnie poszło :)

dzisiaj cały dzień przeglądam forum, ale jakoś nie było co napisać. chciałabym móc służyć jakąś radą, ale wszystko o czym piszecie wydaje się dla mnie jeszcze jakąś abstrakcją, więc po prostu sobie czytam ;)

ostatnie dwa dni to jakiś horror, nie mogę się zebrać do kupy, płaczę po kątach, wszystko mnie tak mega drażni... ale jak tu być spokojną, skoro na świecie już nie ma innego tematu, tylko "kiedy ty w końcu urodzisz?"... a skąd ja mam to wiedzieć? nawet w domu chwili spokoju, na spacer idziemy "bo może coś się w końcu ruszy"... w dodatku znowu wracam do bezsennych nocy, pewnie zasnę nad ranem.
no, to się chociaż wyżaliłam, od razu lżej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktgu1rrbb8avjd.png

Odnośnik do komentarza

Vena z korzyscia dla Klary. Ja akurat lubie karmic piersia, tylko do 10 mies planuje gora, tylko nikt nie moze mi rzucac kłód pod nogi tak jak te polozne.

Swoja droga jedna z nich teraz zapytala czy karmie swoim, mowi ze dobrze skoro mam duzo pokarmu. Jednak osobno inaczej mysla :D

kingullek ur beda inne problemy, czasem warto poplakac. Ja to juz sie nastawiam jak nie pozwolic zwalic sie rodzinie. Dzisiaj byli u tesciowej na kawe pepkowa i akurat moje siostry i mama przyjechaly takze tyle dobrego ze corka zajeta bez mamy a tata mogl ze mna byc.
Tylko niech uszanuja wyjscie bo potrafie byc niemila.

Kingullek muzyka na full i tancz odstresuj sie a moze i cos ruszy, dlugo tak nie posluchasz muzyki;) dzisiaj chcialam sluchawki a potem skapowalam ze przeciez musze dziecko obawrwowac i kazdy dzwiek bo corka to juz glowe podniisla i wodzialam.

Ja uzywam tylko jednorazowych johnsonna, teraz zamowilam na gemini nuk i chce zob czy tez fajne to wtedy zaczne kupowac.
Ja z kolei czekam az wiecej mleka zeby kupic ladny stanik, juz dzis piersi sa wieksze i pelne takze po wyjsciu musze sie pomierzyc.

Ah po wyjsciu gdy opadna emocje trzeba pranie zrobic corki, syna.. duzo roboty, ze ja nie poprasowalam wszystkiego:(

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

kigullek trzymaj się dzielnie! U mnie niby humor lepszy ale z tendencja spadkową :/ no i tez juz dzisiaj nie śpię:/ za to tydzien temu byla masakara... wiec dobrze rozumiem :

Co do telefonów... wymyslilam ze powiem rodzicom ze jak zadzwonią a ich pierwsze pytanie będzie "i co? Juz?" To bede sie rozlaczac :D i wytlumacze ze obiecalismy im ze damy znac... a takie pytania tylko psuja nastroj.

juliax trzymam kciuki!! Nic sie nie boj! Tak jak napisala Melly słuchaj poloznej i mysl o tym ze juz zaraz zobaczysz maluszka. Powodzenia!

♡ Anielka♡ 04.05.2016

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny
jestem po cesarce (miałam w poniedziałek 18 kwietnia) i już w środę ze szpitala wysiudali mnie do domu. Cieszyłam się, choć moja kondycja była najwyżej średnia.... W domu na szczęście czekała na mnie mama-położna a potem to samo co u Was.... bolące piersi, laktatory, zmartwienie bo kupy nie ma, bo kupy za dużo, bo kupa za żółta/za brązowa, bo nie wiem czy dojada, bo kolka..... parada atrakcji :)
Ale Jaś jest słodziak - urodził się w 38 tc i ważył zaledwie 2900 gr; taki mały kochany pajączek. Już następnego dnia po cesarce wzięłam go do siebie i odnosiłam położnym tylko do kąpieli i przewijania (nie byłam w stanie stać przy przewijaku o własnych siłach)... Jaki jest Jaś .... jak oddawałam go położnym na noc (musiałam się chwilę przespać po tym jak z osłabienia dostałam ataku drgawek), to prawie ryczałam tak mi było smutno się z nim rozstawać ....

ale najważniejsze, że nasze skarby są już z nami... oby nam rosły zdrowo

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mme3ge8eho.png

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Ja piszę w nocy lub nad ranem bo karmie i nie śpię, ale czemu nie śpią nasze dwupaczki :)
Jej Dziewczyny, dużo wytrwałości życzę. To naprawdę juz tylko kwestia dni. A głupich Tel nie odbierać i się nie denerwować.

mlaga jeszcze w temacie kupek. Mój jutro skończy 4 tyg i one nadal są rzadkie. Taka rzadka, lekko zaśluzowana musztarda :)
Śluz jest charakterystyczny przy kp.

Melly najgorszy w tych szpitalach właśnie jest to że nie mają jednego stanowiska. Co 12 h słyszysz inne zlote rady. Ty jesteś już matką drugi raz więc masz inne odniesienie, ale ja myślałam że przez tydzień padnę psychicznie, bo tak naprawdę nikt mi nie umiał pomóc a ja już nie wiedziałam kogo mam słuchać.

Jak dlugi ból po cc
Dziewczyny mnie już szew właściwie nie ciągnie chyba że jakoś nagle się poruszę. Ale już z 3 dni szczególnie popołudniu czuję takie kłucie/szczypanie. Jakby ktoś mi w środku szpilki wbijał. Czy to możliwe że to dopiero szwy się rozpuszczają i to tak się objawia? Jutro będzie 4 tyg po cc.

Odnośnik do komentarza

Heltinnetrzyyyyyymam mooocno!

Czarna z jednej str tak ze juz doswiadczenie i wiem co robie, ale tez czujesz ze jakby ktos podwazal to jaka bylas matka dotychczas. W domu to ja z mezem zawsze razem myslimy nad dzieckiem, dlatego ciezko do nas z rada ale tu jestem sama roztrzepana i pod dyktando schematu szpitala. Nawet jak jest obrzydliwy obiad to codziennie halo ze ja nie jem. Maz mi.przywozi.
Hh99gratuluje i zdrowka zycze;))
Ewee i Kigullek tule mocno. Niech juz Wam szybko mija i nadejda same radosci.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Hh99 dobrze ze sie odezwalas, juz zaczęłam sie martwic o Ciebie! Ciesze sie ze wsztstko dobrze! Gratuluje i duzo zdrowia i radosci Wam życzę!
Anna z tymi kroplami bardziej chodzilo mi o to ze ten delicol wzielsm za zastepnik espumisana czy bobotica a to zupelnie co innego i nie moge sobie ot tak podawac...
Dzieki za linki o kroplach i kupkach zapisalam na pozniej :)
Juliax trzymam kciuki by bylo wszystko dobrze!
Kingullek i Ewee ja tez jestemna jakiejs rowni pochylej. Zle mi sie szlo spac bo wieczorem skurcze co 7 min i po prysznicu kika jeszcze i cisza.. zasypialam zła, boje sie o ktorej mam jechac do szpitala co mowic co ze zwolnieniem, w nocy snilo mi sie ze rozmswialam z babcią i mowilam jej ze ze szpitala wyjde dopiero 7maja.. w nocy jakies skurcze byly wdtawalam na siku tylko ale czesto nie wiem czy tak tylek mi sie pocil czy wody mi cienką bo az poduszka miedzy nogami fosyc wilgotna.. a po tym wczorajszym chodzeniu tanczeniu i skakaniu bylam nieprzytomna by wstac i sprawdzic co sie ze mna dzieje.. nie mam ochoty i sily wstawac..

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :-) cieszcie sie narazie nawet z tych słabo przespanych nocy bo potem nawer godzina snu to zbawienie.
Wczoraj maly od 9:30 do 22:30 wisial na cycku. Sutki trochę lepiej od wyjscia ze szpitala bo wietrzone i moge karmic bez oslonek. Już myslalam ze nie zasnie maly i mm chcialam dawac bo sie boję ze niedojada. Ala przed przystawieniem cycek większy a po podksrmieniu po 20 mniejszy lżejszy. Karmilam na siedzaco wiec cala obolala. Bo ilez mozna siedziec. W ogole to od 3 doby puchna mi nogi a teraz głównie stopy i powczprajszym to lewa juz mnie mrowila. Ratuje mnie lezenie i uciskowe ponczochy. Rano wyprobowalam i jestem juz w stanie przekrecac sie po cc i zaczne karmic na lezaco. Przez noc spalismy 5 h a teraz maz i maly spia :-) sukces moze dzis nie bedzie powtorki z wczoraj. Obydwoje z mezem przemeczeni i zmarznieci, ale mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej.
U nas z ciuchow sprawdzaja sie pajace i musze ich dokupic bo po poltotej doby mi sie koncza. Maly sika w trakcie przewijania albo jak lezy na boku to jakos przemoczy i wszystko do wymiany.
Wage tez kupie zeby wiedziec czy przybiera i czy mm potrzebne.
Oj duzo tego wszystkiego, powoli sie ogarniamy. Oby tylko synek zdrowo rosl.
Po cc tez powoli dochodzilam do siebie. Jak mnie pionizowali to sie telepalam z bolu i wymeczenia. Myslalam ze nie dam rady. Ale jux po 3 dniach lepiej.
Zmeczenie ze mnie wychodzi bo jsk spie to cala mokra sie budze i zimno mi.
Cierpliwosci dziewczyny i poeodzenia w porodach. Gratulacje dla noeych mam.
To sie troche wyzalilam. Ale maz mocno pomaga. Wiec jakos dajemy rade.
Powodxenia Heltinne.

Jakub Piotr urodzony 19.04.2016r. :)

Odnośnik do komentarza

Heltinne ty tak na poważnie?;) No w końcu! Trzymam kciuki:*
Groszek też martwiłam się, że nie muszę używać wkładek laktacyjnych (głupia ja;P), aż pewnego wieczora usunęłam na sofie i obudziłam się mokra po pas:) Teraz się wkurzam, bo wykładki podrażniają mi sutki, okropne są. Zatem ciesz się:)
Ataa śniło mi się, że weszłam na forum i przeczytałam wiadomość, że urodziłaś bliźniaki. Coś przed nami ukrywasz? A raczej kogoś?:D

Dziewczyny, Nat myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że wygrałam moją walkę o kp. Wciąż bywa ciężko, czasem popłaczę w kącie, sutki jeszcze nie do końca wygojone, ale wiem już, że wygrałam. Wspaniałe uczucie. Tak sobie myślę, że byłoby łatwiej gdyby wszyscy nie tworzyli wokół kp jakiejś takiej otoczki wspaniałości, kwintesencji miłości macierzyńskiej, bo to nie zawsze tak wygląda. Dlaczego nikt nie mówi jak to boli, jak wyglądają krwawiące sutki i dziecko ulewające krwią? Wszystkie moje koleżanki na wieść, że nie umiem dostawić synka, mądrzyły się jakie to proste i naturalne, żadna nie opowiadała o swoich kłopotach, przez co czułam się jak jedyna na świecie, która nie umie nakarmić własnego dziecka! Teraz już wiele rozumiem i nie płaczę gdy proszę mamę, by przez pierwsze sekundy karmienia przytrzymywała moje dziecko, bo boję się, że z bólu je odepchnę... Po prostu ona trzyma, a potem ja tulę i głaszczę "na przeprosiny". Eeech, to są właśnie te ciemne strony macierzyństwa.
A jak komuś bardzo zależy, ale potrzebuje mentalnego wsparcia, polecam naszą Nat:*

Tymon Franciszek ❤ 10.04.2016

Odnośnik do komentarza

Juliax serdecznie gratuluję! Dobrze, że już po wszystkim, odpoczywajcie i cieszcie się sobą!

Kolki. Nie stosuję żadnej diety, piję kawę, jem wszystkie owoce, czasem coś słodkiego i u nas kolek brak. Czasem synek coś tam popłacze, pręży się, widać, że ma jakiś problem z brzuszkiem, ale zrobi kupkę i jest dobrze. Nie jadłam jeszcze smażonych kotletów i tego typu mięsnych spraw, bo nie jestem fanką, ale jak będą na obiad, na pewno spróbuję.

Tymon Franciszek ❤ 10.04.2016

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...