Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lilijka87

Niuska_aw sto lat i spełnienia marzeń!

Leniwiec! No wreszcie się odezwałaś :)

Arwena napisałam do jednego sklepu o różnice w tych wózkach, ciekawe co napiszą. Znalazłam sklep w warszawie (można też zamówić na stronie) za 1299 zł za 2w1. Wtedy RedNails myślę, że twojemu mążowi cena by pewnie też się spodobała,jeśli to tylko kwestia kolorystyki.

Odnośnik do komentarza

Uciekł mi post ;-(
Kolejna porcja prania wstawiona;-) reszta posortowana i znalazlam 4 bluzeczki takie a'la kaftaniki z napisami:
1. Mam w sobie lenia od zeszłego pokolenia
2. Moja mama jest fantastyvzna drzemie w miej jakaś energia kosmiczna
3. Gdy mam dość daję mamie w kość!
4. Złoty medal dla taty za obsługę TV i kanapy
Szkoda że nie chcą się fotki dodać bo takie słodkie że o mamo.. ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5ew3p8xvbj.png

Odnośnik do komentarza

ja chyba też maxi cosi fotelik wezmę, ale city bo tak jak patrzyłam w tym testach różnych to najlepszy z tych maxi cosi, tylko chciałabym z adapterem do stelaża wózka, tak mi się wydaje że to wygodne jest i nie trzeba wtedy gondoli wozić wystarczy stelaż, wiadomo, że to raczej przechodnie rozwiązanie.

mi się spodobał przynajmniej na zdjęciu wózek bexa fashion roxy, myślałam dziś pojechać zobaczyć, ale na ten mróz nie chce mi się wychodzić

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Niuska_aw sto lat i spełnienia marzeń!

Leniwiec! No wreszcie się odezwałaś :)

Arwena napisałam do jednego sklepu o różnice w tych wózkach, ciekawe co napiszą. Znalazłam sklep w warszawie (można też zamówić na stronie) za 1299 zł za 2w1. Wtedy RedNails myślę, że twojemu mążowi cena by pewnie też się spodobała,jeśli to tylko kwestia kolorystyki.

Jak moglabym sie nie odezwac???;) skad mialabym czerpac wzory do nasladowania???;))))
My tez mamy Tako wozek. Ale Dalge. Ja sie w nich zakochalam. Ten Moonlight tez wyglada fajnie. Podobnie do Dalgi. My za gondole+spacerowke zaplacilismy 1500zl. Do tego fotelik Maxi Cosi Cabrio Fox+isofix. Lacznie wyszlo 2700zl. Kupowalismy w sklepie stacjonarnym. W necie cena za taki zestaw identyczna. W sklepie wynegocjowalam 10% rabatu;)) bo tak by nam wyszlo ok 3000zl...
Co do wanienki, to kupilismy zwykla + stelaz. Nigdy nie uzywalam,,ale to na wypadek cc. Zeby sie nie trzeba bylo schylac. Ale nie wiem jak to sie sprawdzi w praktyce. Kupilismy tez taki wklad do wanienki, na ktorym sie kladzie bejbika. Jednak nie wiem czy to nie okaze sie wyprawkowym kitem. Zobaczymy!
Niuska, wszystkiego najlepszego. Siedzcie w domu jak mozecie. Taka pogoda nie sprzyja zatokom;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Co do snow, to mi sie czasem sni moj byly. I strasznie naciska, zeby zaadoptowac Elize, ze mu to nie przeszkadza, ze to nie jego dziecko;) ja mu mowie, ze juz niczego do niego nie czuje. Ale ten nalega;) zawsze dziwnie mi po takich snach. Wiec Aga, Tobie sie nie dziwie, ze pobudka jest ciezka.
Dlugo byliscie razem? Planowaliscie malego, czy to tzw.wpadka??:) Moze on sie jeszcze ogarnie... A Ty czego bys chciala?
W ogole, czytalam kiedys o snach o poronieniu, krwawych porodach, smierci dziecka w lonie matki (czesto mi sie to snilo na poczatku). I znalazlam takie wyjasnienie, ze ta "smierc" nue dotyczy dziecka, ktire nosimy pod sercem, a nas jako dzieci. Ze umiera dzuecko,zeby urodzila sie matka;)) w zyciu bym o tym nie pomyslala. Ale to podobne do tych snow szkolnych, zwiazanych z powtarzaniem egzaminow, studiow... to jest cos podobnego. Zamyka sie jakis etap:) a podswiadomosc sie zastanawia, czy przypadkiem cos nie zostalo jeszcze do zamkniecia przed porodem i wejsciem w nowy level;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Niuska 100 lat :) spełnienia wszelkich marzeń!!!!
Dziewczyny chyba się nie witalam w Nowym Roku! Dla mężów w szpitalach dużo dużo zdrówka, a wam marcoweczki spokojnych dni, jak najmniej dolegliwości, radości z kompletowania wyprawek no i szczęśliwego rozwiązania. Jescze chwila ( byle nie za szybko) i posypia się fotki naszych dzidziusiow.
Co do związków to już chyba wszystko zostało powiedziane, mając po 19 lat macie jescze różne oczekiwania Ale przy odrobinie cierpliwości nauczycie się żyć w rutynie dnia codziennego bez wzajemnego oskarżania. czasem dużo łez trzeba wylać żeby dojść do porozumienia. Pamiętaj że jak się córka urodzi to znów możesz poczuć ze jesteś z tym sama, my mamy zakodowane pewne rzeczy przez instynkt, facet to przewinie, ponosi itd ale często trzeba mu o tym powiedzieć, i o to mogą być zgrzyty, bo przecież powinien wiedzieć..... Wszystko przed wami, życzę wytrwałości!!!
Co do wanienki to my chyba rezygnujemy. Łazienkę mamy miniaturowa więc i tak trzeba by się schylac do niej do wanny, więc chyba tylko wkład kupimy i będziemy wkładać do wanny, potem tylko doleje wody i starszy może się kąpać. Rozwazalam też wiaderko bo ono ma taki stołek w zestawie Ale szkoda mi wydawać kasę na pół roku. Bujaczek lezaczek mamy, młody spał w nim 2 razy ( ogólnie mało spał w dzień)

Odnośnik do komentarza

Byliśmy razem 4 lata ale był to związek na odległość. Dopiero w tym roku w lipcu mieliśmy zamieszkać razem u niego. Nie chciałam Asi świata na głowie stawiać kolejną przeprowadzką. To Piotr chciał dziecko,ja się czułam już trochę za stara (28 stycznia skończę 43 lata). On dobrze wiedział że się nie zabezpieczam i wyszło jak wyszło. A teraz się bardzo cieszę ze będę miała Pawełka. Teraz to nawet nie wiem czy chciałabym żeby Piotrek był z nami. Nie wiem czy potrafiła bym mu zaufać.

Odnośnik do komentarza

No to rzeczywiscie dziwne zagranie z jego strony. Bo tak sobie myslalam, ze moze to byla 100% wpadka i sie chlop wystraszyl... ale skoro chcial, to jego zachowanie ciezko czymkolwiek wytlumaczyc.
Swoja droga, to dziecko powinno byc noszone pol ciazy przez mame i pol przez tate;) zeby unikbac takiego tchorzowskiego zachowania...
Nie dziwie sie, ze bylby problem z zaufaniem. Ja do swojego bylego wracalam trzy razy (po ok pol roku za kazdym razem). I za kazdym podejsciem bylo coraz gorzej.
Ale Aga, Ty sie nie martw. Zobaczysz, poznasz jeszcze kogos fajnego. Wiesz z jednej strony chcialabym Ci zyczyc, zeby tata Pawelka wrocil do Was. Ale z 2 nie wiem czy to byloby dobre. Pewnie na te chwile byloby Ci latwiej. Ale nie wiadomo jakby dalej wygladalo Twoje zycie... czy by Wam go nie zatrul takimi odejsciami co pare miesiecy. Ciezko sie zyje z kims tak niestabilnym. Ale sa normalni faceci. Ty jestes super babeczka. Zobaczysz, ze bedzie dobrze:)))

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Od świąt mam problem z internetem, prawie go nie ma :/ Ale to u mnie normalne (na tym zadupiu) i przy tym internecie (radiowym) o tej porze roku. Czytać was jakoś daję radę, ale jak chcę coś napisać to łączność się "zrywa" i posty się nie dodają. To już któreś podejście z kolei, mam nadzieję że tym razem się doda, bo chyba dziś troszkę lepiej ten net chodzi.

Tak czytam o waszych wyprawkach, spakowanych torbach do szpitala..., a u mnie prawie nic! :) i zero stresu :) ale ja już tak mam,że zostawiam wszystko na ostatnią chwilę. Ale jak już się zmobilizuje to ogarniam wszystko w mig.
Także prócz wózka, ubranek, pieluch, chusteczek nawilżonych, wanienki, rożka i paru drobiazgów nie mam jeszcze nic. Czyli dla mojej dzidz torbę do szpitala z tego co mam bym spakowała, ale dla siebie już nie. A od dziś do planowanej daty porodu zostało mi 50 dni!!! :) :/
Trochę mnie ten internet opóźnił, bo planowałam po świętach pozamawiać resztę rzeczy, ale od jutra do końca tyg mam nadzieję wszystko ogarnąć.
A tak mi się przypomniało. Na SR położna mówiła, że nie trzeba prasować ubranek dla dzieci (to taki wymysł naszych babek, że to ani nie pomaga w niczym ani nie szkodzi) Więc w sumie jak kto woli. I równie dobrze można prać w proszkach czy płynach które my używamy. Trzeba tylko wtedy obserwować czy nie uczulają maleństwa.
Niuska, Wszystkiego Najlepszego i spełnienia marzeń

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Marcóweczki, dzis znów obudził mnie bol głowy. Pojechałam do szpitala i juz tu zostałam. Wprawdzie ból głowy przeszedł gdy tylko wsiadłam do samochodu, ktg i usg maluszka ok ale i tak lekarz zdecydował, ze powinnam zostać. Jutro ma zbadać mnie neurolog. Ciśnienie ok. A planowałam od jutra zabrać sie za pranie ciuszków, kołderek itp. Echh! Kochane, nie zostawiajcie tego na ostatnia chwile. Bycie w ciąży przypomina siedzenie na bombie zegarowej - nigdy nie wiadomo kiedy cos wybuchnie.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usa20mmvoelmoe3.png

Odnośnik do komentarza

ajka88
EfelinaAa ja to chyba tą moją lanadare to będę trzymać w garażu :-) Ale mam nadzieje że na pierwszy rok się przyda, jak nie to sprzedam.

My niestety nie załapaliśmy się na garaż eh.. a być może właśnie byłoby to duże ułatwienie dla mnie. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie zgarnąć dwójkę i zejść z nią z 3 piętra - jeszcze w miarę jak się mieszczą w nosidełka ale potem..
Narazie zostanie werandowanie, a zanim się z nimi ruszę będzie początek kwietnia wtedy ogarnie się ich już w jakąś lepszą spacerówkę i będę ją trzymać w mojej Clio. Ale jak ja z nimi zejdę aro noł... :D

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsve6ydmpbaj4io.png

Odnośnik do komentarza

Ale mróz! Jesteśmy teraz u mojej babci, gdzie nie ma centralnego ogrzewania, tylko w piecu jest palone, na zewnątrz jakieś -10, jak nie lepiej, a my pod kołderką filmy oglądamy :)
Niuska - sto lat, spełnienia marzeń, szybkiego porodu i zdrowego maleństwa! :)
Ja z takich realistycznych snów, to miałam jakiś czas temu, że moja córcia się urodziła i karmiłam ją piersią :) a tak to jakieś głupotki mi się śnią.
Wczoraj było małe spięcie z mężulkiem, strasznie mi było przykro, ale teraz nie wiem, czy nie wyolbrzymiałam wszystkiego, chyba hormony i mnie wreszcie dopadły :p

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Tak leniwiec bedania muszę powtórzyć po antybiotykoterapii i potem przed porodem tez bede musiała. Ogólnie kurde sie przyplątało ustrojstwo. Jak było wszystko cacy to teraz cukrzyca i ta infekcja i oby tak zostało. Eh...
Nie mamy lekko. Nas jeszcze czeka przeprowadzka, Annie osobiście najłatwiej iść z pokoju do łazienki i po mieszkaniu. Co tu mowić o kurzach meblach itp ... Rozpakowywaniu tego wszystkiego.

Odnośnik do komentarza

U mnie też podwórko, ale schody też są i mały ganek. Ale już sobie rozplanowałam że cały stelaż nie złożony będzie w garażu a tylko gondolki będę wpinac. I tak spacery będą się ograniczać do podwórka bo droga odpada, brak chodnika i za duży wózek. A że mam jeszcze babcie która lubi siedzieć na dworzu to będzie wnuki bujala:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

Widzę że temat związków poruszacie. Temat trudny, szeroki i na pewno indywidualny dla każdego związku. Trudno tu cokolwiek komuś radzić nie znając sytuacji, bo każde relacje jak i charaktery osób w tych związkach są inne, jak i okoliczności które się na te relacje składają.....
My jesteśmy prawie 8 lat razem (5,5 po ślubie) i jeszcze się docieramy. Ale oboje mamy "ciężkie" charaktery ;) Nie raz spędzamy cudowne chwile, dzielimy wspólne pasje, a innym razem są dziki awantury (z reguły o głupoty). Bo choć pod pewnymi względami jesteśmy do siebie podobni, to pod innymi zupełnie inni. I każde z nas potrzebuje tej swojej odrębności, czasu tylko dla siebie.
Wiem, łatwo jest pisać, gorzej znaleźć ten złoty środek w relacjach, zaakceptować pewne wady, zachowania, potrzeby drugiej osoby. Potrafić słuchać i rozmawiać.
Mam też za sobą kilkuletni nieudany związek, po którym czegoś na pewno żałuje (trochę tych lat straconych), ale dużo też mnie to nauczyło i zmieniło (bo oboje na ten koniec zapracowaliśmy).
Dla mnie najważniejsze w związku jest zaufanie, bliskość, szacunek i chęć i umiejętność rozmowy o potrzebach i oczekiwaniach. I uważam że ważne też jest żeby spędzać ze sobą czas i dzielić się obowiązkami.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

leniwiec_leniwiec

W ogole, czytalam kiedys o snach o poronieniu, krwawych porodach, smierci dziecka w lonie matki (czesto mi sie to snilo na poczatku). I znalazlam takie wyjasnienie, ze ta "smierc" nue dotyczy dziecka, ktire nosimy pod sercem, a nas jako dzieci. Ze umiera dzuecko,zeby urodzila sie matka;)) w zyciu bym o tym nie pomyslala. Ale to podobne do tych snow szkolnych, zwiazanych z powtarzaniem egzaminow, studiow... to jest cos podobnego. Zamyka sie jakis etap:) a podswiadomosc sie zastanawia, czy przypadkiem cos nie zostalo jeszcze do zamkniecia przed porodem i wejsciem w nowy level;)

Na początku ciąży co chwila miałam sny o poronieniu, albo urodzeniu wcześniaka. Teraz mi się śni jak karmię piersią, albo ogólnie bobas :)

Zjedliśmy z mężem obiad, on poszedł na męskie spotkanie z kumplem a ja siedzę i zmulam :P Jutro albo pojutrze przyjdzie mi paczka z Gemini :) później zamówię jeszcze resztę wyprawki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgeli2cuo5h.png

Odnośnik do komentarza

Co do zwiazkow, to tez mysle, ze kompromisy sa b.wazne. Ale prawdziwe kompromisy a nie dostosowywanie sie jednej strony do drugiej. A drugiej juz nie. Moi rodzice sa przykladem, gdzie mama o wszystko dbala, podawala wszystko pod nos a tata i tak nim krecil. No i efekt taki, ze meczyli sie cale zycie a teraz sie rozwodza. Czasem jednak drugiej stronie ciezko z czegos zrezygnowac (gier, obiadkow u mamy, imprez) i wtedy chyba nie warto na sile przekonywac. Bo to zazwyczaj strata czasu. Jak komus zalezy to da z siebie wszystko. Ogolnie, mysle, ze najgorsze jest nadskakiwanie i wymaganie nie wiadomo czego.
Co do spedzania czasu, my np.dzis zjedlismy razem tylko sniadanie i pogadalismy z kotami;) Dzien sie pewnie zakonczy jakims wspolnym filmem lub czyms innym;)) a w miedzyczasie ja mam potrzebe spedzenia czesci dnia tylko z Eliza, a T.ze swoja lektura;) dla mnie to idealna sytuscja kiedy jest sie razem i jednoczesnie sie zateskni;)
A spiecia byly, sa i beda. I w rocznym i w 25-letnim zwiazku;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1654n41yi.png

Odnośnik do komentarza

No dziewczyny nadrobilam Was :D

Lilijka widze ze wynoszina jestes na piedestal jako wzor idealniej kobiety :D hehe

Aga ja na Twoim miejscu jakby ojciec dziecka sie pojawil to ja bym chyba go pogonila.
Tak jak ktoras pisala po co ma Wam znowu namieszac w zyciu i jeszcze raz macie przechodzic przez to samo... No ale moge sie mylic...

Ja dzis tez jakas polamana jeatem... Mawet zastanawialam sie czy nie zadzwonic do lekarza i przyspieszyc wizyty... Bo nie chcialabym przegapic czegos zwiazanego z Hania. Ten tydzien taki szalony a meza dopiero moze we wtorek wypisza...

Teraz sobie lezakuje i odpoczywam. Mam nadzieje ze bedzie wszystko juz tylko lepiej :D

Jak ktoras pominelam to przepraszam ale nie pamietam co jeszcze chcialam napisac :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...