Skocz do zawartości
Forum

maqdallena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kujawsko-Pomorskie

Osiągnięcia maqdallena

0

Reputacja

  1. O czytaniu globalnym rozmawiałyśmy kiedyś w fb grupie Lutówek. Poczytałem wtedy trochę na ten temat i całkiem fajna wydaje się być ta metoda. Tylko naukę czytania w ten sposób trzeba traktować jak zabawę, wtedy zainteresuje dziecko i przyniesie największy efekt. I nie powinno się wcześniej i w trakcie uczyć liter. A tak w ogóle, nieświadomie nasze dzieci uczą się czytać globalnie np potrafiąc nazwać markę czy nazwę sklepu po logo czy wyrazie. Inga już dawno jak widzi np Lidl, Pepco, Biedronkę, Tesco, Rossmann, PZU, Bank Millennium i wiele innych to potrafi to nazwać :) to już jest czytanie globalne. Może też fajne karty kupić odczytania globalnego, albo zrobić samemu.
  2. Gdzieś kiedyś czytałam że jeżeli dziecko nie mówi do 2 r.ż (a nawet częściej) to nie warto zwlekać i czekać tylko trzeba iść do logopedy i to skonsultować, bo wiadomo, im wcześniej wykryje się jakiś problem tym lepiej. A dzięki odpowiedniej stymulacji dziecko szybko może nauczyć się mówić i nie będzie miało późniejszych problemów w szkole. Moja Inga tak jak Iza Natalii :) gada jak najęta :) stale coś opowiada, pyta. Ładnie buduje już zdania. Dużo wierszyków, rymowanek i piosenek zna na pamięć. Oczywiście mowa o zwrotkach zazwyczaj, ale niektóre naprawdę długie kawałki pamięta, aż w szoku jestem. Wiadomo nie jest to jeszcze czysta polszczyzny ;) ale wszystko da się zrozumieć. Tak więc możemy sobie już porozmawiać :) Od jakiegoś czasu jak rano wstaje to przeważnie (niestety) od razu pyta: "Gdzie jest pilot. Inga poszuka pilota. Mama wjończy jutba" Oczywiście nie ma tego co by chciała, ale spróbować musi ;)
  3. Olija Maqdallena ciesze się ze odgadlam Wlasnie pamietam Inge z tej czupurności i z przeslicznych czarnych wloskow My z Nela sie odstawilismy juz ale u mojej siostry ktora ma synka z kwietnia podobnie wyglada sprawa z tym karmieniem. Nie ulatwia jej ze tylko ona zajmuje sie malym bo obecnie nie pracuje, a ja widziałam ze jak szlam do pracy to Nela jakos zjadala u babci to co dla niej przygotowalam a jak ja bylam to nie chciala mi jesc tylko ciagnela do kp. Pozdrawiamy Was serdecznie:) Olija, raczej nie sądziłam że ktoś zgadnie że ja to ja ;) Bo kto by tam nas pamiętał. Nigdy za wiele nie pisałam, ani zbytnio błyskotliwe żeby zapaść w pamięć... A Indze włosy nieco zjaśniały ale czupurność pozostała ;) No i kp nadal u nas pełną parą. Oczywiście nie raz jest to już bardzo męczące i mam dość, ale nie potrafię jej jeszcze tego odmówić. Myślę że ona potrzebuje jeszcze tej bliskości. Tylko martwi mnie trochę to że bardzo mało przez to je innych rzeczy.
  4. W temacie chodzenia do pracy będąc chorym, nie będę już się rozpisywać bo wszystko już zostało napisane ;) Ale uważam że każda w pewnym stopniu miała rację. Sama nie lubię pracować z osobami które są chore i mogą zarazać, ale też nie raz chodziłam chora do pracy, choć chętnie zostałaby w domu. Niestety nie zawsze, nie dla każdego i nie w każdej pracy jest to takie proste :( Myślę że dobrze się stało że jakaś nasza koleżanka z fb się odezwała, oczysciła się dzięki temu atmosfera :) Ale nie dobrze że koleżanka ta nie chciała się ujawnić. Szkoda.
  5. Inga też czasem skubnie domowe wypieki, ale dosłownie skubnie bo zbytnio zainteresowana nie jest. I czasem kupię jej batonik dobra kaloria to też zazwyczaj całego nie zje, albo je po trochu przez cały dzień. Czekolady z kilka razy dałam jej posmakować ociupinkę. Wiadomo raz na jakiś czas trochę słodkiego nie zaszkodzi ;) Ale wolę żeby od rodziny czy kogokolwiek nie dostawała słodyczy jako prezentu.
  6. ~Lili jka Kalae, lepsze mandarynki i banany niż dwa opakowania kinderków, które dostała Ania :/ Jestem tego samego zdanie :) Ale u nas w rodzinach też rządzą słodyczowe prezenty i choć mówię żeby Indze nie kupowali to niewielki efekt przynosi. I patrzą na mnie jak na dziwoląga że dziecku słodyczy nie daje :/
  7. U nas dwa kilo bananów to nie był by problem :) Ja mogłabym trzy na dzień zjeść spokojnie ;) Wszyscy lubimy, znaczy ja i mąż bo Inga nadal niejadek. Poza tym podobno im bardziej dojrzały banan tym lepszy (tylko nie dla cukrzyków). Ale co z nich zrobić to nie pomogę bo u nas na świeżo głównie idą lub w placuszkach. A co do kp to ja wierzę że w pewnym stopniu wpływa na odporność. U nas kp jak u niemowlaka ;) Bo to Ingi 90% pożywienia (niestety) i jak do tej pory tylko dwa razy miała katar (we wrześniu zeszłego roku i we wrześniu tego roku).
  8. Wcześniej nie złożyłam Wam życzeń więc chociaż na tą końcówkę Świąt : Zdrowia i miłej atmosfery w gronie najbliższych :) Olija gratulacje! Dla wszystkich chorowitków zdrówka ;) Niby nic takiego nie jadłam, a czuję się obżarta jak smok ;)
  9. Zapomniałam że tu się buziek nie wstawia i nie dodało mi prawie całego wpisu ;)
  10. Olija A te anonimowe posty to pomyslalam o Magdalenie i Indze ale to moze z tęsknoty i zaciekawienia co u nich choc Strunka tez takie psikusy robila Tak to ja
  11. KasiaMamusia ~maaaqdallena Inga raz też miała taki katar, ponad dwa tygodnie. W sumie tylko odciagałam i czymś (nie pamiętam czym) smarowałam jej na noc klatkę piersiową żeby lepiej oddychała. I w końcu katar się skończył. Aromactiv Baby? Tak :) Gosia, gratuluję mieszkania! :) Dziś dostałam pierwszy okres :(((( a tak dobrze było bez.. Teraz już wiem czemu ostatnio taka nerwowa chodziłam.
  12. Ja to w sumie wielkiego powodu żeby odraczać szczepienie nie mam. A wolałabym w maju, może koniec kwietnia żeby było już po sezonie grypowym, bo nie chciałabym żeby przy okazji złapała coś w przychodni ( a z tego co słyszę to w tej przychodni teraz tłumy kichających i chyrchlających ). Ot, takie dmuchanie na zimne trochę ;)
  13. Kalae, Wszystkiego Najlepszego dla Tosi!! Niech rośnie zdrowo :*
  14. ~Kamillaaa za to z jedzeniem jest kompletna klapa, bardzo mało stałych posiłków je. zje pare lyzeczek czegoś lub kilka szt makaronu, tylko cycy jej w głowie ( nawet juz zaczęła próbować powiedzieć cycy dziś) chciałam rozszerzać diete prawidlowo wg who, i tak do dupy wyszło. :) U nas z jedzeniem tak samo a nawet gorzej, nie raz po jednej łyżeczce się kończy :/
  15. Ciąża, ja tu już nawet nie liczę na to że coś się poprawi ze spaniem w najbliższej przyszłości, ale mogła by ta moja diabolina dać matce choć dwa razy w tygodniu się wyspać ;) Im dłużej dziecko raczkuje tym lepiej dla jego kręgosłupa. Inga ładnie chodzi przy wszystki czym się da, ale sama tylko czasem zrobi jeden kroczek, jeszcze nie czuje się pewnie. Ale lubi sobie wstać i postać I gada też głównie po swojemu. Ładnie mówi tylko tata :) Jak nie chce już jeść to mówi "ne" albo "nene" :) czasem powie "dada" jak ktoś do niej mówi żeby zrobiła dada. Jak pytam jak robi bocian? to mówi "ke ke" A kurka "ko ko" I czasem gdy coś chce i pokazuje palcem to mówi "daje" czyli daj :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...