Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Hey dziewczyny,
U nas ciężki ten tydzień. Dziecko mi się rozchorowalo. W poniedziałek wieczorem zaczęła kaszlec i z dnia na dzień było tylko gorzej, wiec udalysmy się do lekarza. Julcia ma zapalenie gardła, na szczęście osluchowo jest czysta. Dostalysmy syropki i tantum verde i się kurujemy. Tylko noce kiepskie, budzi ja kaszel, potem jest płacz i tylko ręce matki dają ukojenie. No cóż, jakoś musimy to przetrwać :)
Żoo u nas szelki są juz w użyciu. Mamy te zwykłe. Do chodzenia jeszcze daleko ale używam ich jako pas bezpieczeństwa w wózku :) Julcia sama w kojcu, ktory mamy w salonie nie posiedzi, tzn. ktoś musi być w zasięgu jej wzroku ale wiadomo czasem trzeba coś zrobić, wiec wtedy wkładam ja w gondole, przypinam szelkami, ona się bawi mając mnie na oku, a ja przynajmniej mogę czymś innym się zająć. Wiem, zła matka ze mnie bo dziecko krępuje ale co zrobić jeśli ona sama nie potrafi się sobą zająć :/
Daj znać po filmie, jakie odczucia, my byliśmy z mężem i uważam, że warto film obejrzeć.
Dziękuję dziewczyny ze poruszylyscie temat zabawek. Cały czas zastanawiam sie nad lista prezentów na święta i roczek, a teraz przynajmniej mam jakiś przegląd w tym temacie :) Kilka z nich trafiło na moja listę. Córka ma zdecydowanie za mało zabawek i musimy to trochę zmienić.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Uff... Jedna impreza odpekana... Wypadla niestety w jednej z pór spania więc zbyt łatwo nie było.

Jutro kolejna impreza, tym razem z młodym jako głównym bohaterem :)

żoo
hehehe, ale Ci "kontrowersyjny" temat wyszedł:)
Co prawda szelek nie używałam na spacerze po chodnikach, ale np w gondoli. Przy starszakch miałam taką dużą i jeździły w niej prawie do roku no i szelki były niezbędne. Tak jak podczas nauki jazdy na nartach, zwłaszcza synek miał zapędy zbaczać do lasu i trzeba było mieć go na uwięzi. Kiedyś bez szelek narty go poniosły miał do nas pretensje: "przecież mówiłem stop!" :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

proponuje psa sobie kupić jeśli chcecie cos na smyczy prowadzić ... a dziecko zacząć wychowywać ... wystarczy trochę czasu dziecku poświęcić i da się nauczyć ze nie wolno uciekać a przede wszystkim omijać ruchliwe ulice ale to chyba robi każda rozsądną mama albo !?

Odnośnik do komentarza

Przy okazji wyjścia da kina zabrałam małżonka do smyka. Chcieliśmy obejrzeć szelki ale były tylko te zwykłe.
Małżonek obejrzał przy okazji zabawki, uczniaczkiem zachwycony i jest teraz na mnie zły, że zamówiłam anglojęzycznego misia.
Kupiliśmy też kolejne buty tym razem na rzep i z gumką. Jak te będą spadać to już nie wiem.

Skakanka
Pognało mnie bo chciałam wszystkie zakupy urodzinowo świąteczne załatwić przed wakacjami.
Szelki potrzebuję bo będą klify i wolę na punktach widokowych mieć go pod ręką. Chociaż pewnie i tak będzie w chuście. Tak samo smartfon bo nie mam takich małych zabawek z dużą siłą rażenia.
I do tego voucher i promocja w empiku zrobiły swoje.
W zeszłym roku na dzień przed wigilią odbieraliśmy prezent dla bratanka, kurierem by nie doszło a i tak wszędzie korki. W tym roku nie chcę nerwówy.
A i tak 2 tygodnie przed wigilią urodziny małego, wcześniej mikołajki, teraz jedziemy na imieniny bratanicy. Nabierało się więc ogarniam hurtowo.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Tobą Żoo, film naprawdę smutny. My z mężem tez takie filmy tylko w kinie oglądamy.

Uczniaczek tez trafił na moja listę. Mam tylko nadzieje, że córce przypadnie do gustu i będzie się nim bawić. Nie widzi mi się kupowanie zabawek, które potem będą w kącie leżały. No ale tego nie wiem, nie mam nikogo kto mógłby mi pożyczyć zabawki w ramach testu :)
Co do szelek to jestem zdania, że każda mama najlepiej zna swoje dziecko i jeśli użycie szelek ma jej dać poczucie bezpieczeństwa to nie widzę w tym żadnego problemu. Są dzieci które łatwo można ułożyć i słuchają ale są też dzieci bardziej charakterne i żywe. Nasze dzieciaczki są jeszcze za małe żeby rozumialy co wolno a czego nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

A tam psa, dziecko jest bardziej przydatne na starość :)

Jakimś cudem Krasnal spał dziś całą noc, obudziła się dopiero po 7 ale fakt, że spać poszła dopiero przed północą po tym, jak się wyszalała bo gości mieliśmy.

Te jej gile to takie gęste, że nawet odkurzacz nie daje rady a teraz jeszcze doszła chrypka. Chyba po powrocie wybiorę się z nią do lekarza.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

U nas świeci słoneczko i zrobiło się ciepło a ja niestety zdycham. Choroba rozłożyła mnie na dobre. Na szczęście Zosie oszczędziło☺

Zdecydowałam się jej kupić wit. C i omegamed baby z dha. Tam kwasy też pozyskiwane są z alg ale ja to uważam za atut tego wyrobu, bo algi są pierwotnym źródłem dha. Mąż kupił też omegamed odporność ale akurat ten syrop jest od 1 r.ż bo z miodem. Poczekam jeszcze miesiąc i zaczne Zosce podawać.

Żoo,

Dla mnie wszystkie filmy Smarzowskiego są nie do przejścia. On robi takie ciężkie kino. Jestem ciekawa Wołynia ale do kina się nie wybiore. Zresztą ja nie lubię chodzić do kina, bo nie można zatrzymać filmu na siku☺

Dzięki za info o szlakach. Nie wiedziałam, że coś takiego jest. Myślę, że zdecyduje się na zakup tego cuda☺ Zosia jest bardzo żywiołowa i myślę, że u nas się to sprawdzi. Zawsze to dodatkowe zabezpieczenie a bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie priorytetem. Dbam o to ale to chyba robi każda rozsądna mama, albo...?

Juhuuu,

Moje prośba do Ciebie:
Zaloguj się, napisz pare słów o sobie i Twoim dziecku. Chętnie Cię poznamy i inne Twoje opinie.
No chyba, że brak Ci odwagi i tylko anonimowo potrafisz w tak chamski sposób się wyrażać.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Ja też zaczynam flikać.
Jak nie lubisz Smarzowskiego to nawet nie próbuj Wołynia oglądać. Róża to przy tym był film optymistyczny.

Skakanka
W chuście o dziwo wytrzymuje ok 30 minut ale wiadomo, że jak będzie mi zależało żeby w niej siedział to on akurat będzie chciał biegać.

Ja wolę być przygotowana na wszelkie okazje a mały na czworaka biega naprawdę szybko.
Psa przy przepaści trzymałabym bez smyczy. Od niemalże rocznego dziecka ciężko wymagać psiego rozsądku:)

Jo
Kiepsko z tym katarem. A próbowałaś tego gila inhalacjami rozpuścić?

Chyba się zaopatrzę w dha.

Mały z ojcem na spacerze a ja w końcu prasuję już drugą godzinę, brrrr.....

Odnośnik do komentarza

żoo
a widzisz, jednak Ci się udało:)

Mnie za anglojęzycznego misia rodzina by wyklęła:) więc nie ryzykuję :)

Ja po zajawkach widziałam że Wołyń może w domu z wagonem chusteczek, no do kina na to nie miałabym sił...

My po maratonie imprez. Młody dziś się bardzo ładnie zachowywał. Natomiast ja nie będąc przyzwyczajona do takiego obżarstwa jak to na imprezach zaliczyłam zwrot towaru i wciąż mnie telepie :(

Hehe jednym z prezentów jest talon do Smyka...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór!
dawno już mnie tutaj nie było.. trochę tematów mnie ominęło, ale może to i lepiej:)
Dziecię wprawiło się w raczkowanie i wstawanie, także trochę jest biegania za tym ciekawskim jajem. Niestety, jestem za cienka na to wszystko i siniaków Młoda ma od groma.
Co do zabawek. Ja próbuję ograniczać te przyjemności, no ale coś tam nam wpadło jednak. Mamy Arkę Noego, którą bardziej jarają się rodzice niż dziecko, no i tyle z takich dużych zabawek. W sumie to najchętniej w użyciu jest teraz drewniany przebijak z ikea (a właściwie młotek, którym można walić wszędzie, albo walić można marakasem). Dobrym zabijaczem czasu (na poziomie pralkohipnozy) jest u nas karton ze sznurem. Do zwykłego szarego kartonu, wrzuciłam kilka metrów sznura i cała zabawa polega na wyciąganiu tego sznura przez małą dziurkę - jak wyciąganie kabla od odkurzacza. Wersja ze wstążkami, czyli bardziej sensoryczna, póki co się u nas nie sprawdziła. W tygodniu ruszamy z małżonem z tablicą manipulacyjną (hehe, zobaczymy kiedy uda nam się to skończyć), jestem ciekawa czy to rzeczywiście jest takie ciekawe dla dzieciaków, jak to przedstawia internet.
U nas trochę zabawkowa bieda, ale to dlatego, że ja nie czuję tych plastikowych zabawek. Nawet jak jesteśmy u kuzynów, to Młoda woli bawić się jakąś sprężynką albo klockiem. Jeżeli coś się w tej kwestii zmieni, to kuzyni nas na pewno poratują. Ale póki co, wolę zabawy inspirowane metodą Montessori.

Odnośnik do komentarza

Witam :)
W końcu mam chwilę na naskrobanie czegokolwiek..

Zabawki:
Mamy uczniaczka i stolik z fp, masę grzechotek, pluszaków, książeczek. A najlepsze do zabawy są moje kapcie, koła od wózka lub kawałek przewodu elektrycznego. Prawie wszystkie klamoty dostaliśmy. Jedyne co mu kupiłam to pilot w pepco i książeczki z wierszykami:) A ostatnio w ogóle nie ma czasu się niczym zająć na dłużej, bo ćwiczy sumiennie chodzenie wkoło stolika. A no i zawsze na dzień dobry przytula i całuje swojego misia (są aktualnie tego samego wzrostu:)). Jak ma dobry humor to i uczniakowi buziaka podaruje. No i gdzie tylko widzi kubusia puchatka, tam zostawia obślinionego całuska:)

Suplementy:
Ja podaję tylko wit d, ale też chyba będę musiała się zaopatrzyć w dha. Dobrze, że poruszyłyście ten temat:)

Robiłam dla małego placki z manny z forumowego przepisu- wszyscy je wcinają, a młodemu szczególnie przypadły do gustu:) Także dzięki za przepis:)

Jo
dużo zdrówka dla Krasnala i gratulacje nowych umiejętności:)

Janka30
Wy również szybko wracajcie do zdrowia. Ja też czasami jestem zmuszona dziecia "unieruchomić" w wózku. Nie wyobrażam sobie zostawić go samego w innym pomieszczeniu "luzem" (brzmi to trochę jakbym pisała o psie :)).

Lista prezentów:
u mnie raczej zbędna. Jedynymi osobami, które ewentualnie się zapytają co potrzebujemy to moi rodzice i chrzestna małego. A reszta no cóż.. Właśnie teściowa ostatnio do mnie zadzwoniła, że mam swojemu dziecku kurtki nie kupować bo ona już to zrobiła (oczywiście nie pytając mnie wcześniej, czy nam potrzebna..). A brzmiało to mniej więcej tak: "Kupiłam Arturkowi kurtkie w pepco. Tako niebiesko. Tania była to wziełam. Mam nadzieję, że się grubas zmieści, ale jak co to sie wymieni". Także ten..

A tak w ogóle to we wtorek nadejdzie ten parszywy dzień, w który to raszpla zamierza wrócić.. I już mąci, a jeszcze jej tutaj nie ma. Kiedyś pytałaś Peoniu ,czy faktycznie jest taka zła - otóż ma w sobie tyle ciepła co trup po 3 dniach w kostnicy.. Jest to najbardziej toksyczna osoba jaką znam.. Kiedyś napiszę więcej, bo póki co na samą myśl już mną nerw szarpie:)

Kaisuis
ja robiłam te placki z miodem i dałam małemu. Ilości były mikroskopijne, więc mam nadzieję, że mu krzywdy nie zrobiłam.

wrz
Mój też miał taki moment, że kilka siniaków dziennie to była normalka. Ale już się nauczył, że w pewne miejsca się nie wchodzi, no i już ruchy ma tak fajnie skoordynowane, że się póki co przed upadkami ratuje:)

Czy wasze pociechy też Wam zwiewają z nocnika? U nas już tak ładnie szło, ale młody zrobił się bardziej mobilny i nie usiedzi za długo. No i u nas zmiana pieluchy to koszmar jakiś. Wrzask i awantura.

Ząbkowa noc się zapowiada.. co chwilę płacz, a post się pisze 2 godziny. Poszedł żel w ruch, może pomoże.
Spokojnej nocki:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jd8qe32bl.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry poniedziałkowo,
Wrz, truskawka fajnie, że piszecie.

U nas sznurek też był ulubioną zabawką dopóki mały go sobie nie okręcił dookoła szyji a takie krótkie kawałki go nie interesują.
Na topie nadal piłeczka golfowa i inne piłki, tamburyn i marakas.
Piłki rzucamy do siebie nawzajem.
Dobrze małemu to wychodzi:)

Promocja w Pepco, ulubione hasło wszystkich teściowych:)))

Odnośnik do komentarza

Nadal myślę jakiego psa do tych szelek kupić:))))

A tak poważnie to chętnie bym usłyszała jakieś rozsądne argumenty przeciwko szelkom.
W sumie w dobie wszelkich uprzęży jakie zakładamy na siebie począwszy od pasów bezpieczeństwa po uprząż do wspinaczki takie szelki nie powinny budzić tak jednoznacznych skojarzeń.

Ale głównym argumentem przemawiającym za szelkami jest to, że gdy muszę przytrzymać dziecko to dzięki szelkom nie ciągnę go za rączkę a tym samym nie wykrzywiam mu kręgosłupa i nie wyrywam stawów w łokciu i barku.

Peonia
Miło, że imprezy się udały:)))

Odnośnik do komentarza

W smyku jest promocja na wybrane gry planszowe. Jak chcecie kupić prezenty to ceny są atrakcyjne. Dla dzieci powyżej 7- 8 lat polecam Doble, 5 sekund, Pędzące jeże i Pędzące ślimaki. To klasyka gatunku.
Jak ktoś coś dla dorosłych potrzebuje to napiszcie to odpowiem.
My jesteśmy w tym względzie ferakami. Małżonek nawet się na forum z grami udziela:))))

Tak się skończy to forum, że będę sama z sobą dyskutować:)))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...