Skocz do zawartości
Forum

truskawka25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez truskawka25

  1. Witam się w końcu:) Gratuluję wszystkim mamom w dwupaku:) Żoo pięknie Ci dzidziuś rośnie! Oby tak dalej :) Mm3 trzymam kciuki za bezproblemowy poród! Kaisuis mój mały ostatnio napił się szamponu i nic mu nie było. Mam nadzieję , ze Twojej Zosi również nic nie zaszkodzi. Misiomyszka ja młodego woze przodem odkąd skończył rok. U nas urwanie gwizdka. Remont, ogród, dom, próby, występy i mój kochany urwis daje czadu. Najbliższy żłobek mam 30km od domu.. Także nie wchodzi w grę dlatego od 3 tygodni jestem na wychowawczym. Póki co na rok. Zobaczymy co życie dalej ' wymyśli'. Czy Wasze pociechy jeszcze śpią w dzień? Bo u nas to już chyba będzie koniec tego luksusu..
  2. Witam Mokka Super nowina:) dużo zdrówka dla maluszka:) Zielona U mnie też mamoza osiąga zenit. I nie widać, żeby miał o się to skończyć. Skakanka Terminów wyprowadzki było mnóstwo. Na pewno w tym roku, może na przełomie wiosna/ lato. Peonia Na szczęście z raszpla nie mieszkamy. Małż mam nadzieję, że się niebawem ogarnie. Mój młody też ciągle coś mieli w buzi:) a jak starszak się miewa? Fajnie, ze Ignasiowi zlobek tak służy. Oligatorka Przypomniało mi się, że jak moja młodsza o 3 lata siostra się urodziła, to kazałam rodzicom ją wyrzucić. I byłam strasznie zazdrosna i nieznośna , więc może faktycznie Twoja starsza corka tak reaguje na młodszą. Żoo Młody generalnie zajmuje się wszystkim tym , czym nie powinien: ) ostatnio nawet dorwal pudełko z tamponami i wyrzucal je , a później układał w pudełku i tak w kółko:) z zabawek nadal książeczki, jeździk, klocki lego duplo, zwierzaki z lego ( te na żywo też ) . A i jeszcze lubi sie bawic traktorem produkty.html/seria_jezykowa/traktor_farmer.html
  3. Hej. U nas ciągle urwanie głowy. Młodemu zęby bardzo dokuczaja ( i mnie przy okazji). W zeszłym tyg.mielismy ciągle gości, do tego remont, próby i czas ucieka nawet nie wiadomo kiedy.. Masz racje Peonia bagno nadal mnie wciąga. Ta kobieta mnie wykańcza psychicznie.. Do tego malzon nadal nie zauważył, że został ojcem. Przez to wszystko odezwały się moje problemy z serduchem, więc jeszcze muszę się do kardiologa wybrać. To tak w skrócie. I to cholerne forum nie chce mi chodzić. Ciągle mają jakieś przerwy albo mi błędy wywala. Mm3 Bardzo współczuję. Trzymaj się dzielnie. Peonia Masz bardzo madre dzieci. Chyba swojego Małża podeślę do nich na nauki jak się dzieckiem zajmować: ) Żoo Jeszcze od nas gratulacje:)!!! Niech fasolka zdrowo rośnie. Wszystkim dzieciaczkom gratuluje postępów; ) a chorym szybkiego powrotu do zdrowia ! Aaa na pocieszenie zezarlam 4 pączki, naiwnie licząc, ze pójdą w cycki i tyłek : )
  4. Dzień dobry:) Jagoda Udało sie małą zaszczepić? Jak synek? Mokka Jak Mikus się miewa? Mieszkanie odgruzowane? Żoo Jak zdrówko? Tunio chyba śpiewakiem zostanie. Zamiast w pianinko trzeba było w mikrofon zainwestować: ) ja pamiętam, ze bardzo dużo śpiewałam jako dziecko, a mój tata mi przygrywal na gitarze albo akordeonie. Jo Jak się ma Krasnalowa rączka po oparzeniu? Peonia Gratulacje dla małego zlobkowicza. Oby dalej tak dobrze szło: ) Skakanka Super , że powrót do żłobka się udał. Teraz chyba wszystkie dzieciaczki 'marudzą' z powodu ząbków. Fajnie musiało wyglądać to ' autousypianie':) Jeśli chodzi o mleko to u nas od początku jest nan pro. Mały przyzwyczajony więc nie wybrzydza. Ostatnio przechodzilismy jelitowke i po raz n- ty katar, który złapał tym razem od raszpli. Od dwóch dni króluje u nas słowo dziadziuś. Macie jakiś sposób na zmianę pampersa bez krzyku ? U nas jest to chyba niewykonalne..
  5. Hej:) Żoo Co ciekawego znalazłaś w smyku? Mokka Jak Mikus? Peonia Twój małżonek ma chyba poważna awarię. U nas też jest problem ze spaniem. Mały ląduje u nas w łóżku w środku nocy. A w dzień nie ma możliwości kleszcza odłożyć do łóżeczka. Właśnie śpi na mojej klacie.. Kaisuis Jak Cię to pocieszy to ja prawie cały czas jestem z małym sama. Spokojnie dasz sobie z Zosia radę:-) i na pewno nie zeswirujesz; ) a jak nocka? Skakanka Jak szczepienie? Ojciec dał radę: )?
  6. Hej:) w końcu się ogarnęłam po weekendzie;) Oligatorka To jest dokładnie ten jezdzik http://allegro.pl/j03-jezdzik-bujak-konik-na-biegunach-mis-panda-i6678709021.html My młodego nie szczepilismy na pneumokoki. Chcieliśmy przed roczkiem zaszczepić, ale ciągle mieliśmy jakieś katary i inne przygody i się nie wyrobilismy. Może się jeszcze zdecydujemy później. Daises Jeszcze od nas spóźnione życzenia dla Myszaka:) niech rośnie zdrowo ;) świetnie, ze impreza się udała i powrót do pracy poszedł gładko:) mm3 Zazdroszczę randki. Peonia Świetna suszarka. Będę musiała się w taką zaopatrzyć: ) Z tymi chusteczkami do prania dałaś mi do myślenia. Ja czasami sortuje, a czasami używam chusteczek. U nas zaczęły się problemy skórne i zastanawiałam się od czego. Może jest coś na rzeczy. A u malego na głowie mało włosów ,choć mąż ma czarną szczecine, a ja mam gęste włosy , więc na fryzjerze chociaż oszczędzamy: ) A my dzis kiblujemy w domu , bo na zewnatrz wichura.. mlody w nocy sie wiercil , a teraz odsypia na mojej klacie. Ostatnio jest nieodkladalny. Niedługo będę urządzać w końcu swój dom , więc opinie na temat pralek i różnych tego typu urządzeń beda mi jak najbardziej przydatne:)
  7. Dzień dobry:) Gram w orkiestrze dętej na saksofonie. Wróciłam na próby w listopadzie i poczułam w końcu, ze żyję ;) w okresie świąteczno noworocznym mamy dużo koncertów . Na ten czas mały zostaje z dziadkami. Żoo U nas fascynacja ciężarówką też trwała krótko. Aktualnie służy ona razem z przyczepą jako pojemnik na zabawki:) teraz mały ma fazę na jazdę w pandzie. Oprócz tego interesują go ksiazki, pluszaki i puzzle. Reszta rzeczy jest nie używana. Ile ząbków mają Wsze pociechy ? U nas na razie jest 5. Dziś zajrzałam młodemu w paszcze i ma napuchniete górne dwójki i czwórki, A na dole jedna dwójkę, jedna trójkę i obie czwórki. Teraz się nie dziwię dlaczego jest marudny.
  8. Żoo Dziękujemy za życzenia:-) młody dostał ciężarówkę z wadera, książkę ,o której wspominałam, konia na biegunach( przed którym ucieka i rzecz jasna jest dla niego za duży). Do tego zebrał pokaźną sumkę, a mamusia odpowiednio ją zainwestowała:) Peonia Współczuję rewelacji z małżonkiem. Oby szybko wrócił na właściwe tory. Kaisuis Mój też ciągnie mleko z butli rano i wieczorem. Jeśli chodzi o picie to bywa różnie: raz pije więcej z niekapka, a raz z butli. I póki co nie walczę z tym. Widzę, ze sam pomału odrzuci jak przyjdzie pora. Tak było ze zwykłym smoczkiem. Stwierdził widocznie, że przy katarze ciężko jednocześnie oddychać i ciągnąć smoka i go po prostu wywalił. I od listopada mamy spokój: ) Dziś młody został z dziadkami i padł o 19. Jak wróciłam z grania(wróciłam w końcu do orkiestry: )) po 21 to tylko go przełożyłam do łóżeczka i póki co ani drgnie. Zobaczymy na jak długo. Proszę o wybaczenie jeśli piszę bez ładu i składu, ale dziś już padam na twarz i po prostu nie ogarniam; ) Spokojnej nocy!
  9. Peonia, Jagoda gratulacje dla małych chodziaży :) Mokka dużo zdrówka dla Mikusia. U nas w użyciu pampersy z biedry. Kiedyś też używałam z Lidla i nie narzekalam:) pieluchomajtek (również biedronkowych ) używamy po za domem, bo niestety zmiana pieluchy to tragedia. Nie wyobrażam sobie jakby mi uciekał nago po basenie: ) Jakby Wam brakowało jeszcze książeczek dla maluchów to mogę Wam polecić " ulice czeresniowa". My mamy z tej serii 'lato' i mały nie odstępuje jej na krok. Ciągle chodzi z nią i chce żeby się go pytać co gdzie jest. Jedno posiedzenie zajmuje nam nie raz półtorej godziny: )
  10. Witam się po długiej przerwie:) Mialyscie rację pisząc, że mnie bagno wessalo ( tak, tak czytam was na bieżąco: )) Raszpla skutecznie zatruwa mi życie. Na szczęście za kilka tygodni wyjeżdża na jakiś czas, więc może trochę odetchne. W końcu mam tel z którego da się pisać, więc mam nadzieję uda mi się trochę bardziej udzielać; ) Co do mówienia mały nawija ciągle. Mówi: mama, tata, babcia, dziadzia, ciocia, kakanka = skakanka, baba= żaba, gdzie , czyj , ja , ty, kici = kot itd. Na początku grudnia zaczął chodzić, choć sądziłam, że będzie leniuszkiem po mnie:) aktualnie dochodzimy do siebie po chorobie- brat Małża przyjechał do młodego na roczek z grypą.. także tak.. Skakanka faktycznie lepiej nie rezygnować z rehabilitacji , a ograniczyć częstotliwość. Powinno pomóc. Ja w wieku naszych pociech dopiero zaczęłam siadać i zaraz po tym chodzić , także ani się obejrzysz a Julcia ruszy z kopyta:)
  11. Witam:) Prasowanie: mężowi prasuję tylko koszule i garniak. Reszta jego rzeczy mnie nie interesuje:) za to synkowi prasuję wszystko. Póki mam jedno to prasuję, bo zapewne przy większej ilości to będzie niemożliwe:) aaa no i moja bielizna jak u niektórych z Was też w kostkę ułożona:) Upadki: mój też raz mi zleciał z łóżka i to całkiem niedawno. A dzisiaj się przewrócił i uderzył tyłem głowy w betonową podłogę... Niestety teraz to już co raz gorzej będzie z upilnowaniem tak szalejących szkrabów. Ćwiczenia i "figura": no cóż.. Mnie akurat dziewczyny motywowały swoimi wpisami . Dopóki mały był głównie leżący, to jeszcze udało mi się w miarę poćwiczyć, a odkąd stał się bardziej mobilny, to nie ma szans. Zwłaszcza, że jeszcze tyle rzeczy do ogarnięcia w tzw międzyczasie, a drzemki co raz krótsze, albo brak. Staram się na spacerach po prostu zrobić jak najwięcej km, w zależności od tego, czy danego dnia wózek "parzy" czy nie. Figura po ciąży mi się nieco zmieniła. Wagę mam mniejszą niż przed ciążą, ale niestety skóra na brzuchu jest kiepska, ale jakoś to ogarnę:) a no i jeszcze cudowna blizna - kiedyś chciałam założyć przylegającą kieckę, to wyglądało to tak, jakbym pod spodem miała dodatkową parę majtek, tak mi jakoś dziwnie odstawała wtedy:) Chrapanie: właśnie jestem na etapie wyganiania mojego małża do lekarza,bo ileż mogę go tłuc po nocy? Kurczę ile razy już małego obudził to nie zliczę, no i ja sama też nie śpię wtedy. Jak już zacznie tak koniec. Dlatego jedynym plusem jego weekendowych powrotów jest możliwość spania w tygodniu ( o ile syncio nie zdecyduje inaczej:)). Także jak któraś znajdzie na to receptę, to proszę dać znać:) Drzemki: pierwsza około 11-12 i trwa różnie. Czasami 1,5h a czasami 20 minut. Kolejna jest około 17-18. Albo wcale. Spać idziemy 20.30-21.30. A pobudka ostatnio około 7-8. Przy dolegliwościach związanych z ząbkowaniem schemat jest nieaktualny:) Herbatki: do tej pory w użyciu woda z sokiem. Herbaty próbowałam mu raz dać i nie posmakowała. To była jakaś z hippa jabłkowa bodajże. Ale zachęciłyście mnie do wypróbowania innych smaków. A nóż któraś nam podejdzie:) Obiadki: gotuję sama, bo mam swoje surowce. Ze słoików korzystam jak jadę na basen, albo jak po prostu nie mam czasu. Zawsze jakiś pod ręką się znajdzie. Aaa i my też należymy do klubu wijących się piskorzy.. Naprodukowałam, więc mogę z czystym sumieniem iść spać:) Spokojnej nocki:)
  12. Ja tradycyjnie witam się z wieczora:) Żoo ja nawet pisząc raz dziennie smaruję posta na pół strony :p Zmotywowałeś mnie do zabrania się za prezenty świąteczne. Też nie lubię tak latać na ostatnią chwilę. Gratulacje kolejnego zębola:) też bym chciała tak bezobjawowo, ale w tej kwestii nasze dzieci mają odmienne podejście:) Peonia to nasi Panowie obaj się zawzięli, bo mojego też w końcu przez cc wywlekli:) A z tym konkurowaniem między dziećmi (a raczej dorosłymi, bo dzieci o tym pojęcia nie mają) to mnie nie raz już szlag trafia. Mojego też ciągle ktoś porównuje i ciągle słyszę w kółko to samo. Tylko po co. Ostatnio widziałam jak znajoma dodała zdj swojego 5 mies synka z podpisem "tak sobie ładnie stoję".. dziecko trzymane przez babcię z nogami wygiętymi w łuk.. kolanka się dziecku nie w tą stronę wywinęły , ale grunt, że foto dodane:) U nas górne jedynki wychodzą już chyba 4 tygodnie i wyjść nie mogą. A też już niewiele im brakuje. Do pracy nie zamierzam jeszcze wracać. Będę się dalej "byczyć na urlopie" . Tyle, że z nazwy wynika, że mam się na nim zająć wychowywaniem, a nie leżeć na plaży i pić drinki z palemką? Kaisuis gratuluję spokojnej nocki i życzę dziś takiej samej:) ja jak jestem niewyspana to gryzę:) ale zazwyczaj skopane nocki mam w tygodniu. Bo jak małż wraca na tą jedną, czy dwie nocki do domu, to mały śpi jak aniołek, zdrajca jeden:) Mam nadzieję, że Twoja Zosia będzie z Tobą solidarna i da tatusiowi popalić:) Mokka i jak u dermatologa? mojemu synkowi zrobiła się jakaś wysypka na buźce w okolicach noska i zamiast znikać to się rozprzestrzenia. Także chyba i mnie wyprawa do dermatologa czeka. Na luxmed oczywiście:) zielona1 u mnie graty do wyniesienia czekają już pół roku.. i raczej się już nie doczekam, tylko będę żyła z kartonami do przeprowadzki. Już nawet nie podejmuję tematu, tylko udaję, że to są elementami aranżacji wnętrza:) Zupki gotuję małemu na mięsku normalnie. Zresztą wczoraj mi zarąbał kawał kotleta mielonego (takiego smażonego z przyprawami itd) z talerza i zwiał mi pod stół. Zanim go dorwałam to oczywiście pożarł już wszystko, więc u nas nie ma sensu już osobne gotowanie:) Oczywiście nic mu się po tym nie działo. A do placków daję mleko krowie. wrz zapewne faceci pisaliby, że marudzimy, ciągle coś chcemy i nawet odpocząć biedaczkom nie damy:) Przynajmniej ja ciągle słyszę takie zarzuty:) Jagoda moja brzydsza połowa też wracając do domu oznajmiała mi, że zaraz jedzie tu i tu, a potem jeszcze coś gdzieś załatwić itd nie pytając mnie o nic. Więc teraz jak wraca to dostaje dziecko do rąk własnych z poleceniami, a ja w tym czasie idę ogarniać wszystkie zaległe sprawy z całego tygodnia. Oczywiście czasu dla siebie brak, ale grunt, że zaczął się bardziej angażować, więc jest lżej.
  13. Dobry wieczór:) Peonia całe szczęście, że Ci to paskudztwo już odpuściło. Co do klocków to pewnie bym je schowała. Mój maluch też dostał prezent 3+ mając niespełna 2 miesiące.. Made in china, z małymi odpadającymi częściami:) także teraz leży gdzieś i się kurzy. Żoo my też nadal 2 zębole na wierzchu . Świetny ten baby mop:) tylko ma trochę małą powierzchnię roboczą:) ja bym cały spód i pupę zagospodarowała "frędzlami" Kaisuis faktycznie masz urwanie głowy:) może to i marne pocieszenie, ale i u mnie tak właśnie całe dnie wyglądają. wrz to piękny prezent miałaś pod choinkę:) Ja miałam termin na wigilię i mówiłam do młodego, żeby się jeszcze nie pchał, bo mama musi się najeść uszek z grzybami:) i sobie chłopak za bardzo to wziął do serca:) Bamcia nie wyobrażam sobie co musisz przeżywać.. Oby Kapsel trafił na dobrych ludzi. Trzymam kciuki! Jo faktycznie masz nieszczęśliwe przygody na wyjazdach. Oby powrót poszedł Wam już bez żadnych kłopotów.
  14. Witam :) W końcu mam chwilę na naskrobanie czegokolwiek.. Zabawki: Mamy uczniaczka i stolik z fp, masę grzechotek, pluszaków, książeczek. A najlepsze do zabawy są moje kapcie, koła od wózka lub kawałek przewodu elektrycznego. Prawie wszystkie klamoty dostaliśmy. Jedyne co mu kupiłam to pilot w pepco i książeczki z wierszykami:) A ostatnio w ogóle nie ma czasu się niczym zająć na dłużej, bo ćwiczy sumiennie chodzenie wkoło stolika. A no i zawsze na dzień dobry przytula i całuje swojego misia (są aktualnie tego samego wzrostu:)). Jak ma dobry humor to i uczniakowi buziaka podaruje. No i gdzie tylko widzi kubusia puchatka, tam zostawia obślinionego całuska:) Suplementy: Ja podaję tylko wit d, ale też chyba będę musiała się zaopatrzyć w dha. Dobrze, że poruszyłyście ten temat:) Robiłam dla małego placki z manny z forumowego przepisu- wszyscy je wcinają, a młodemu szczególnie przypadły do gustu:) Także dzięki za przepis:) Jo dużo zdrówka dla Krasnala i gratulacje nowych umiejętności:) Janka30 Wy również szybko wracajcie do zdrowia. Ja też czasami jestem zmuszona dziecia "unieruchomić" w wózku. Nie wyobrażam sobie zostawić go samego w innym pomieszczeniu "luzem" (brzmi to trochę jakbym pisała o psie :)). Lista prezentów: u mnie raczej zbędna. Jedynymi osobami, które ewentualnie się zapytają co potrzebujemy to moi rodzice i chrzestna małego. A reszta no cóż.. Właśnie teściowa ostatnio do mnie zadzwoniła, że mam swojemu dziecku kurtki nie kupować bo ona już to zrobiła (oczywiście nie pytając mnie wcześniej, czy nam potrzebna..). A brzmiało to mniej więcej tak: "Kupiłam Arturkowi kurtkie w pepco. Tako niebiesko. Tania była to wziełam. Mam nadzieję, że się grubas zmieści, ale jak co to sie wymieni". Także ten.. A tak w ogóle to we wtorek nadejdzie ten parszywy dzień, w który to raszpla zamierza wrócić.. I już mąci, a jeszcze jej tutaj nie ma. Kiedyś pytałaś Peoniu ,czy faktycznie jest taka zła - otóż ma w sobie tyle ciepła co trup po 3 dniach w kostnicy.. Jest to najbardziej toksyczna osoba jaką znam.. Kiedyś napiszę więcej, bo póki co na samą myśl już mną nerw szarpie:) Kaisuis ja robiłam te placki z miodem i dałam małemu. Ilości były mikroskopijne, więc mam nadzieję, że mu krzywdy nie zrobiłam. wrz Mój też miał taki moment, że kilka siniaków dziennie to była normalka. Ale już się nauczył, że w pewne miejsca się nie wchodzi, no i już ruchy ma tak fajnie skoordynowane, że się póki co przed upadkami ratuje:) Czy wasze pociechy też Wam zwiewają z nocnika? U nas już tak ładnie szło, ale młody zrobił się bardziej mobilny i nie usiedzi za długo. No i u nas zmiana pieluchy to koszmar jakiś. Wrzask i awantura. Ząbkowa noc się zapowiada.. co chwilę płacz, a post się pisze 2 godziny. Poszedł żel w ruch, może pomoże. Spokojnej nocki:)
  15. Witam się w ten ponury i deszczowy dzień. Muszę się Wam pochwalić, że mój małżonek się nieco "naprawił". Moje gadanie i zostawianie dziecka nie przynosiło żadnego rezultatu. Dwa tygodnie temu, jak wrócił na weekend mały udawał, że go nie widzi i jak mówiłam "Arturku daj tatusiowi buziaczka" to maluszek dreptał do mnie z całusami. A w minioną sobotę rano jak zobaczył męża w łóżku to spuścił główkę, potem szybko się na mnie wdrapał i mocno wtulił, po czym odwrócił się do małżonka i pogroził mu palcem mówiąc "nu-nu -nu". W końcu mojego małżonka olśniło, że dziecko go nie zna i w sumie nie potrzebuje. I nagle zaczął się nim zajmować, karmić, przebierać po zajęciach po basenie (zawsze o to była awantura) itd. i nawet przestało mu się tak spieszyć do pracy. A jeszcze całkiem niedawno miał do mnie pretensje, że nawet w spokoju nie można zjeść śniadania i kawy się napić po tygodniu pracy.. Także jestem w szoku. Zobaczymy ile to potrwa. U nas nadal tylko dwie dolne jedynki na wierzchu, a dziąsła rozpulchnione. Mam wrażenie, że idą mu obie dolne dwójki i obie górne jedynki. Nocki nie przespane, bo co chwilę się wybudza. A od tygodnia wstaje o 4 na mleko, po czym szarżuje do 5 albo i dłużej i o 7 witamy dzień. Niedawno dopiero padł, także mam nadzieję, że choć teraz trochę pośpi. Także łączę się w bólu z niewyspanymi i przemęczonymi mamusiami:) Peonia na szczęście nie wszystkie mamusie siedzą cicho jak ja:) Dobrze, że mamy tak fajne forumowe "gaduły" i po całym dniu można poczytać i dowiedzieć się czegoś ciekawego:) Kurczę za każdym razem sobie obiecuję, że częściej będę się udzielać, ale słabo mi to wychodzi niestety. Szpangatanga Twoja teściowa ma niezłą inwencję twórczą:) Skąd się tacy "ludzie" biorą? Trzymam kciuki za owocne spotkanie z dzielnicowym i czekam na pozytywne relacje. Janka gratulacje zębolkowe:) przynajmniej u Ciebie teoria , że to wszystko przez zęby się sprawdziła:) Bamcia skąd Ty masz tyle mocy? Ja przy jednym bobasie i 4 dorosłych osobnikach (pełnosprawnych ale leniwych) padam na twarz. Ja rok temu straciłam babcię, którą zajmowałam się przez 4 lata (wraz z mamą i siostrą oczywiście). Babcia była leżąca i cały czas pampersy w użyciu, karmienie, rehabilitacja itd. także doskonale wiem jak taka opieka wygląda. Naprawdę z Ciebie musi być wulkan energii, a dodatkowo musisz mieć niewyczerpane pokłady cierpliwości:) Kaisuis moja teściowa chciała żebyśmy ochrzcili małego w szpitalu, bo to nie wiadomo co z nim będzie (miał zapalenie płuc i kilka innych powikłań). A później też wmawiała, że dziecko mi nie śpi po nocach bo nie ochrzczone:) A tak poważnie to nikt nie ma prawa narzucać swoich poglądów i przekonań. Ale szczególnie tym starszym pokoleniom ciężko jest zrozumieć, że ktoś może mieć odmienne zdanie . A o tym żeby je uszanować to już inna bajka. Żoo ależ u Was słonecznie:) zazdroszczę:) Arturek ma fajną czuprynkę:) a my prawie włosów nie mamy:) Kurde za dwa tygodnie raszpla (czyt. teściowa) wraca na swoje bagno.. Muszę się mentalnie przygotować na ten powrót:) A tak z innej mańki czy podajecie swoim pociechom obiady dwudaniowe? W aplikacji mi takie info wyskoczyło i od pediatry też usłyszałam, że powinno się już tak menu układać, aby podawać właśnie dwa dania. Proszę wybaczyć , że tak bez ładu i składu, ale oczy mam na zapałkach:) miłego dnia:)
  16. Hej dziewczyny:) Cały czas jestem z Wami, tyle że cichaczem:) Szpanga- podpisuję się wszelkimi kończynami pod tym co dziewczyny napisały i trzymam mocno kciuki za Ciebie. Łatwo nie będzie, ale dasz sobie z pewnością ze wszystkim radę! Peonia no u mnie w użyciu tylko Katarek więc niestety nie pomogę. Żoo moje dziecię też nie wymiarowe:) Nóżki ma krótkie, a tułów długi :) Jagoda ja też nie mam kiedy odpisać, bo ciągle jest coś do zrobienia.. Próbowałam nawet odpuścić z tym sprzątaniem itd., ale u mnie się po prostu nie da. Mokka udanego weekendu:) Gratulacje dla dzieciaczków za kolejne umiejętnośc, a dla chorowitków dużo zdrówka:) Nie uwierzycie, ale tego posta piszę już drugi dzień.. wieczorem postaram się coś jeszcze naskrobać, bo mój książę mnie wzywa:)
  17. Hej:) Dziękujemy za gratulacje:) Peonia ani się obejrzysz, a Twój maluszek się rozhula:) Skakanka - brawo dla Julki:)! Mokka u mnie tez by się taki pracowity weekend przydał:) Dom sam się już prosi o gruntowne porządki. Kaisuis mój małżonek w ogóle nie rozumie i nie wie co to znaczy opieka nad dzieckiem. I wcale nie kwapi się, aby cokolwiek ogarnąć i wcale już na to nie liczę. Jakiekolwiek rozmowy dają tylko chwilowy efekt. O cokolwiek go poproszę, to wszystko robi ( o ile robi) z fochem i nerwem. Szkoda mi tylko mojego szkraba, który patrzy na niego tymi swoimi ślepkami z taką miłością, a tatuś ma go gdzieś.. Przez dwa tygodnie urlopu nie znalazł dla nas czasu. Bo biedny "zapracowany" i zmęczony. A ja przecież tylko siedzę w domu na urlopie macierzyńskim, więc "odpoczywam" - jak to na urlop przystało.. Ehhh dość tego biadolenia. Też chyba przestanę mówić, a po prostu małego podsunę mu pod nos i wyjdę. Zobaczymy czy to coś da. Dzisiejsze nocka spokojna. Mały zasnął o 21.30 i wstał o 7. Zielona1 moja teściowa również nadaje się w kaftan. To co wyrabia i wygaduje to ludzkie pojęcie przechodzi. Podam tylko przykład: kiedyś, pilnując dzieci własnej córki, uderzyła je kilka razy, a później się tym chwaliła.. No i oczywiście rodzice nie uwierzyli dzieciom, które mówiły, że babcia ich bije. A ta franca przy córce udawała niewiniątko, a innym opowiadała z uśmiechem co zrobiła. Bo jak twierdzi nikt jej nie będzie mówił jak się dziećmi ma zajmować, bo już nie jedno wychowała. Z tym "wychowała" to bym się kłóciła.. Właśnie teraz wychodzą skutki jej metod wychowawczych. Ogólnie jeszcze napiszę, że jest to osoba ordynarna i nie mówi, tylko krzyczy. Obgaduje swoje własne dzieci i "napuszcza" jedno na drugie. A najbardziej interesuje ją to ile kto ma na koncie. Ot taki egzemplarz.
  18. W końcu nadszedł dzień, w którym mogę usiąść przy laptopie i coś do Was naskrobać:) Witam i cieszę się, że jeszcze o mnie pamiętacie:) Niestety mam kompletny armagedon i tradycyjnie brak czasu na pisanie ( przyznaję się bez bicia, że codziennie Was czytam:)). Poruszacie tyle tematów, że nie wiem od czego zacząć. Blizna po cc: u mnie nadal różowa i trochę jest wypukła, bo mnie źle pocerowali. Zresztą u mnie rany zawsze źle się goiły, więc teraz cudów nie oczekuję. Grunt, że się nic nie paprze. Teściowe: moja nie jest wyjątkiem jeśli chodzi o rady i podejście itd.. Jest to koszmarne babsko, które całe szczęście aktualnie znajduje się 400km ode mnie:) ale niestety niedługo nadejdzie ten dzień, kiedy wróci do swojej pieczary i dobre czasy się dla mnie skończą (na co dzień mieszka 10km ode mnie..:\) Generalnie wszystko co mówi staram się olać i polecam to każdej z Was. Choć nie jest to łatwe, to przyznam, że bardzo ją to zniechęca do kolejnych "mądrych" wypowiedzi. Mężowie/ partnerzy: Czytając Wasze wpisy utwierdzam się tylko w przekonaniu, że oni są naprawdę z innej planety i tak jak Peonia napisała - oni się psują, a nie zmieniają. Ja już do swojego małża cierpliwości nie mam.. Właśnie kończy mu się 2-tygodniowy urlop. Dziewczyny normalnie padam już na pysk.. Drugie dziecko normalnie, albo i gorzej. Jego zajmowanie się dzieckiem polegało na tym, że przesypiał z nim pierwszą drzemkę, a następnie wręczał mi dziecko i wracał jak usnęło wieczorem.. i niestety nie rozumie, że potrzeby młodego są na pierwszym miejscu, a nie jego. Ehhh.. Daises co do lekarza chyba temat został wyczerpany. Moge tylko napisać, że się zgadzam z dziewczynami. Mi również nie było dane trafić na lekarza i położne z powołania. I to dzięki paniom położnym nie karmiłam młodego cyckiem ( co niestety przeżywam do dziś). Żoo , Peonia piękne kociaki macie :) Ja mam dwie kocice. Obie zostały wyrzucone przez poprzednich "właścicieli". Jedną z nich wykarmiłam butelką, a druga była troszkę większa i nie wymagała takiej uwagi z mojej strony. Obie olewają młodego :) dziś jedna z nich nawet po nim przeszła udając, że to kawałek dywanu. A mały się aż trzęsie jak je widzi. No cóż..:) Esk ,wrz - witajcie i rozpisujcie się:) Tak w skrócie co u nas: Po dwóch tygodniach nocnych płaczów w końcu wylazły nam dwie dolne jedynki:) Mały do niedawna był leniuszkiem, a teraz sam siada, raczkuje ( ominął pełzanie), wszędzie się wspina i staje na nóżki. I wszystkie te umiejętności nabył w zaledwie 3 dni więc marudzenia było co nie miara. Od tygodnia sadzam go na nocnik i załatwia na nim swoje potrzeby, co mnie bardzo raduje:) Przymierzam się do kupna spacerówki espiro magic. Czy któraś mama go ma lub słyszała coś o nim? Miłego weekendu:)
  19. Dzień dobry:) Kurcze nie ma czasu żeby coś naskorobać a tu tyle tematów:) Peonia ja mam takie krzesełko http://allegro.pl/baby-design-krzeselko-karmienia-bambi-2016-wkladka-i6151391594.html. Pożyczyli mi je znajomi i bardzo dobrze się sprawdza. Łatwo się czyści i nie zajmuje wiele miejsca po złożeniu. Podczas karmienia dziecko siedzi stabilnie. Jest z tej firmy jeszcze model Peppe bodajże i tam dodatkowo jest regulowany podnóżek. Szpangatanga, Jo ja też z moim maluchem jestem non stop, a szczerze przyznam, że chwila wytchnienia by się przydała.. Niedługo mąż będzie miał urlop to może uda mi się gdzieś wyrwać na kilka godzin (marzenie:)). Ostatnio podaję Arturkowi na drugie śniadanie płatki jaglane. Wcina je ze smakiem:) zastanawiam się czy orkiszowe też można podać? Air88 bardzo fajnie, że poruszyłaś nocnikowy temat. Sprzęt już posiadamy, ale jeszcze nie został wypróbowany, bo mały do niedawna jeszcze niezbyt pewnie siedział. Poczekam jeszcze z tydzień, może dwa i też będę go sadzać co rano. Fajnie, że Twoje dzieciątko jest kumate i się domyśliło co ma robić :) Mokka ja podaję najzwyklejsze płatki jaglane. Witaj Jagoda35:) Pisz posty nawet i na stronę :) Ja jak się odzywam po kilku dniach, to tez piszę eseje i jeszcze mnie dziewczyny nie pogoniły hehe;) Macie bardzo dużo ząbków - a u nas nadal brak. żoo mój młody gada dosyć sporo: mama, baba, dada, diadia, am i jakieś takie dziwne różne kombinacje, których opisać nie potrafię:) a jak widzi psa, albo kota to się trzęsie i woła po swojemu:) Janka my tez mieliśmy problem z uszkiem. Mały jak się urodził to miał zawinięte uszko (wyglądało jakby było przyklejone) i cały czas mu się zawijało. Poprawiałam też setki razy ale to nic nie dało. Aktualnie nic z tym nie robię i uszko już się tak nie wywija. My oczywiście też kisimy się w domowym zaciszu, tym bardziej, że pogoda nie sprzyja. W tym roku na żaden urlop się nie wybieramy niestety.. Chcemy się przeprowadzić do swojego domu na gwiazdkę, więc cały czas remont idzie pełną parą. Moje dziecię w końcu raczyło przespać nockę jak za "starych" dobrych czasów:). Normalnie podziwiam mamy, które od narodzin do tej pory nie przesypiają nocek, a nadal funkcjonują:) Boże piszę tego posta od 8 rano i skończyć nie mogę.. Miałam o coś zapytać, ale już nie pamiętam.. Mam wrażenie, że to odmóżdżenie ciążowe jeszcze mi nie przeszło..
  20. żoo u nas opłata jest za 10 spotkań 300zł. Każde trwa pół godziny. Z tym, że jeśli po pierwszym spotkaniu stwierdzasz, że Ci nie odpowiada taka forma, albo dziecku się nie podoba to się za to pierwsze nie płaci. Bardzo fajnie mamy to zorganizowane. Na basenie w czasie zajęć jest tylko dana grupa. Nie ma innych osób, dzięki czemu panuje spokój i ład. Woda jest mineralna i ma 34st. Do tego kolorowe światełka, zabawki, maty, tunele. Dzieci są zachwycone (głównie te starsze:). Co do owoców to u nas bardzo smakowała brzoskwinia, nektarynka i arbuz. W niedzielę właśnie mi się zaczął krztusić arbuzem, więc podaję przez siateczkę, bo mojemu leniuchowi nie chce się 'gryźć'. Chociaż teraz tak myślę, że może go bolą teraz dziąsełka i dlatego nie chce rozgniatać pokarmu. Podawałam mu też maliny, porzeczki, poziomki , borówki lekko rozgniecione z jogurtem naturalnym. Bardzo lubi takie kwasiory;) No i ogólnie jeszcze mi się nie zdarzyło żeby czegoś nie lubił. Zjada po prostu wszystko póki co. i też lubię piwonie:) Mam je po babci i co rok pięknie kwitną:) ogólnie uwielbiam kwiaty i wszelkie rośliny:) w przyszłym roku będę urządzać w końcu ogród więc będę w swoim żywiole;) Peonia mój małżonek najchętniej posiałby wszędzie trawę i nie rozumie po co mi te wszystkie rabaty:)
  21. Witam się jak zwykle nocą:) od dwóch dni próbuję coś napisać, ale coś mi forum szwankuje.. Witam nowe Mamusie:) Skakanka ja małemu podałam od razu żółtko i białko, bo gdzieś wyczytałam, że już się nie wprowadza najpierw żółtka, a później białka tylko jednocześnie. W każdym razie nic się złego nie działo, więc dwa razy w tyg. dostaje jajo:) Mokka mój od początku śpi w swoim łóżeczku, a na swój pokój musi poczekać jeszcze około roku.. Daises ja nie mam pojęcia czy wrócę od razu po macierzyńskim do pracy, czy pójdę na wychowawczy na jakiś czas.. najbliższy żłobek mam 30km od domu więc odpada.. a z nikim nie chcę go w domu zostawić. Bądź tu mądry człowieku i pisz wiersze;) Też z mężem chcielibyśmy drugiego bobasa, ale musimy odczekać jeszcze około 1,5roku po cc. Takie mam zalecenia od gin. Pytałam dlaczego aż tak długo to powiedział, że miałam zrobione dosyć duże cięcie i niestety dłużej będzie trwało zanim się to wszystko zagoi. Właśnie przy ostatniej wizycie mówił, że blizna na macicy jest jeszcze dość 'świeża' a minęło już przecież prawie 7msc.. A co do kasłania - mój bardzo to lubi i przy tym zanosi sie ze smiechu:) taką ma zabawę. P.S. Miłych wakacji:) Janka u mnie tez od kilku dni armagedon i mam nadzieję, że w końcu ujrzę któregoś dnia ząbki i sytuacja nieco się poprawi. Jeśli chodzi o łóżeczko turystyczne - moje dziecię go nie znosi. Chwilę w nim poleży bawiąc się zabawkami, ale o spaniu nie ma mowy. Więc bardziej służy nam jako kojec. Nasze ma dwa poziomy, jedna tylna ścianka się odpina, żeby bobas mógł sobie sam z niego wyjść(oczywiście u nas ta opcja jest jeszcze nie wykorzystywana:)), do tego są jakieś organizery, moskitiera, przewijak. Jest na kółkach i ma też bieguny. Generalnie dostaliśmy je w prezencie, więc nie miałam wpływu na wybór:) Gdyby moje dziecię jeszcze chciało w nim spać to by było super:) http://allegro.pl/kojec-lozeczko-turystyczne-lionelo-sven-dodatki-i6249005373.html - my mamy to beżowe. Jo dobrze, że napisałaś o tych płatkach:) jutro w końcu młodemu zaserwuję na śniadanko. Tylko chyba zrobię mu na mm. Peonia podziwiam Cię za to, że karmiłaś malutką i to tak długo. Tyle masz obowiązków i ze wszystkim sobie super radzisz, a tu człowiek przy jednym narzeka;)Wielki szacun! U nas też ciężko było z chrzestnymi. Najgorzej w sumie z chrzestnym.. Ale po kilku rozmowach udało się wybrać i już chrzest mamy z głowy:) mam pytanie gdzie kupujesz płatki jaglane z Hippa? Kurczę nigdzie ich nie widziałam.. Kasia gratulacje zębolkowe:) całe szczęście, że się to u Was odbywa bezboleśnie. Co do mleka mi pediatra zaleca po 12msc. Ale sama się też zastanawiałam , czy nie podać trochę wcześniej w formie kaszki albo właśnie owsianki w małych ilościach oczywiście. Biszkoptów swojemu nie daję. Za to dostaje chrupki kukurydziane, albo piętkę z chleba do pociamkania. No i owoce oczywiście. Jeszcze napiszę już krótko co u nas. Zęby słychać, ale nie widać. Mały daje czadu. wczoraj wieczorem miał stan podgorączkowy i zrobił luźną kupkę co u nas się nie zdarza. W nocy wstaję do niego około 10 razy bo się biedaczek ciągle wybudza. Ma też mniejszy apetyt. W dzień prawie nie śpi, a widać, że potrzebuje tego snu i się męczy. No wygląda na to, że faktycznie te ząbki się wypychają, tylko dość mozolnie. A ja już nie wiem w co mam ręce wsadzić. Remont, ogródek, dom itd. Do tego jeszcze dziś dostałam okres, który po ciąży jest bardziej uciążliwy. Nawet słabo mi się dziś zrobiło kilka razy. Trzeba to jakoś przetrwać.
  22. Dobry wieczór:) Zielona1 ja też daje małemu słoiki i nie uważam, żeby było to coś złego. Teraz jak jest sezon to mu dużo gotuje korzystając z darów ogródka. Ale np. dzisiaj gdyby nie słoiki to by nie zjadł obiadku, bo to co mu gotowałam się sfajczyło i był smród na cały dom:) Każdy ma prawo wyboru i nikt nie powinien komentować naszych decyzji. Dzisiaj właśnie była u mnie ciocia i jednym z jej pytań było 'ale chyba nie dajesz mu tych słoiczków co?'. Momentalnie mnie nerw szarpnął. Ale powiedziałam co myślę w tym temacie i się dyskusja zakończyła. Co do ubierania i przebierania to u nas też się trzeba nieźle nagimnastykować. Skubany nie poleży ani chwili na pleckach i ciągle mi zwiewa. A przy ubieraniu jest zawsze wrzask. Zwłaszcza jeśli ubieram body. A włożenie rączek w rękawki (nawet krótkie) to dla niego horror:) żoo my chodzimy na zajęcia zorganizowane. Trwają 30 minut. Rozpoczynają się od śpiewania 'była sobie żabka mała..:)', chodzenia w kółeczko i podskakiwania, a później są przeróżne ćwiczenia. Małemu bardzo się podoba. Zwłaszcza zabawy z piłeczkami. W grupie jest 12 niemowląt. Z dzieckiem w zajęciach uczestniczy jeden opiekun. Fajne jest też to , że młody ma kontakt z rówieśnikami. Naprawdę szczerze polecam takie zajęcia:) Oligatorka zazdroszczę wakacji w takiej głuszy ;) Janka30 mój synek również pociera stópkami i czasami ma czerwone pięty. Ale z tego co dziewczyny piszą to chyba każde tak ma. Mokka miałam podobną historię. Tyle,że to drugie dziecko ważyło 11kg mając dwa latka. Czyli o 1 więcej niż moje obecnie;) skakanka u nas też jeszcze najwyższy poziom w łóżeczku ale już chyba niedługo:) U nas ogólnie w miarę spokojnie. Młody olał pełzanie i zabiera się do pozycji czworaczej:) ale pewnie o pełzaniu jeszcze sobie przypomni;) dziś byłam na przeglądzie 'podwozia' u dowcipnego lekarza - odzwyczaiłam się już od takich wizyt:) Ale ważne, że wszystko ok. Jedynie macica jeszcze potrzebuje dużo czasu, żeby się przygotować na ewentualnego nowego mieszkańca:) Kończąc moje wypociny z góry przepraszam jeśli coś piszę bez ładu i składu, ale zanim dojechałam do końca posta to usypiałam szkraba 4 razy no i pora tez już dość późna ;p Spokojnej nocki :)
  23. Dobry wieczór:) Temat ćwiczeń i diet na tapecie- ja ćwiczę 3-4 razy w tygodniu MelB albo Chodakowską w zależności od tego ile mam czasu do dyspozycji. Nie stosuje żadnej restrykcyjnej diety. Staram się po prostu zdrowo odżywiać i ograniczyłam słodycze. Pozwalam sobie w niedzielę wsunąć kawałek ciasta do kawki:) sprzed ciąży zostały mi 2kg. Ale docelowo chcę zgubić jakieś 5-6 i będzie super. No i oczywiście muszę popracować nad tym paskudnym brzucholem, ale na to też potrzeba czasu:) Teddy33 my śmigamy na basen co niedzielę:) Synkowi sprawia to wielką frajdę:) Janka30 mój się strasznie złościł jak nie mógł się przekręcić na plecki i darł się dopóki go nie odwróciłam. Ale pomału w końcu się skroił jak to się robi i było chwilę spokoju. Teraz z kolei się denerwuje, że nie może się poruszać do przodu. Ale wydaje mi się, że to kwestia tygodnia. Co do facetów.. u nas tez szału nie ma odkąd mały jest na świecie.. w ten weekend już tak przegiął, że miałam ochotę go zatłuc.. On generalnie jest w domu w sobotę i niedzielę. W sobotę wraca po południu, a w niedzielę wieczorem wyjeżdża w trasę więc prawie tak jakby go nie było. Czasami się zdarzy, że jest w tygodniu kilka godzin, ale musi się wyspać, bo zaraz rusza dalej. W ogóle nie ma kontaktu z dzieckiem. Jak mu nie powiem żeby się nim zajął to sam się nie zainteresuje.. Gdybym zostawiła mu młodego na cały dzień to kompletnie nie wiedziałby co z nim robić. O tym, że mnie całkowicie zaniedbuje to już nawet nie ma co się rozpisywać.. Także w weekend szykuje się kolejna poważna rozmowa, ale czy to coś da to się okaże. Ja już nie mam ani cierpliwości ani siły na to wszystko. Współczuję kobitkom, które samotnie wychowują swoje pociechy i tym, których faceci niby są, ale wcale nie pomagają. .
  24. Dobry wieczór:) Witajcie nowe mamusie! Mokka pamiętam Cię ;) Ciekawe ile 'starych' Mamuś czyta forum, a się nie udziela:) Na wstępie gratulacje dla dzieciaczków z ząbkami - u nas nadal brak. Dużo dużo zdrówka chorowitkom i szybkiego powrotu do zdrowia. Życzę również udanych wakacji Mamusiom na urlopie:) Nie pisałam kilka dni, bo u nas jakaś masakra jest.. U nas również 'mamoza' w pełni uaktywniona, młody do tego marudny, ciągłe awantury przed każdym spaniem. Ja mam pełno rzeczy do ogarnięcia i nie mogę się z niczym wyrobić. Do tego relacje z małżonkiem sięgają dna , a teściowa dobija gwoździa.. Ehhh.. Muszę się jakoś ogarnąć. U nas spacery do 3miesiąca to były wrzaski, później było ok. a jak miał 3,5msc to przeszliśmy do spacerówki, bo gondolka była za mała. Ostatnio mój smyk przez połowę spaceru jeździł na brzuszku i straszną frajdę mu to sprawiło:) Co do mm młody w szpitalu dostawał Nan i tak zostało do tej pory. Pamiętam, że jak po ponad trzech miesiącach przestałam odciągać i był na samym mm to miał problemy z kupką. Pomógł nam wtedy sok z jabłek Hipp i po sprawie. Po dwóch tygodniach samego mm brzuszek się przyzwyczaił i z wypróżnianiem było już ok. Przy przechodzeniu z Nan1 na 2 stosowałam metodę z miarkami i po tygodniu byliśmy już na samej dwójce bez żadnych problemów. Air co do zjadanych ilości to ja swojemu daje max 200g a potem dopajam jeśli mu mało, bo inaczej mógłby jeść bez końca:) Nie podałabym mu więcej bo i bez tego waży już prawie 10kg. Myślę,że takiemu bobasowi lepiej dawać częściej niż więcej:) Mokka u nas słoiczki po 6mies są zjadane bez problemu. Na początku połykał po prostu wszystko w całości, a później zajarzył, że trzeba to troszkę pomemlać;) Gotuję mu również obiadki i gniotę widelcem i też daje sobie z tym radę. Kasia ja się przymierzam do robienia przetworów. Głównie jabłka, maliny i śliwki. zielona1 ja małemu wieczorem masuję dziąsła taką szczoteczką silikonową i nic więcej nie robię. Póki co nie mamy żadnych problemów z pleśniawkami itd. Kończąc już swoje wypociny mam pytanie: czego używacie do wywabiania plam po marchewce i innych mocno brudzących produktach? Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba Peonia pisałaś o jakimś mydełku z Rossmana? Kurde nazwy nie pamiętam, a te plamy mnie do szału doprowadzą chyba. Spokojnej nocy życzę:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...