Skocz do zawartości
Forum

truskawka25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez truskawka25

  1. Oligatorka to miałaś moc przeżyć . Całe szczęście, że wszystko jest ok:) My do spacerówki przesiedliśmy się ponad 2 i pół mies temu. Mały zwyczajnie się do gondoli nie mieścił. A teraz nie mieści mi się do spacerówki (jeździmy na leżąco..). Dzisiaj udało mu się samemu usiąść z leżenia w wózku:) przymierzam się też do kupna 'parasolki', bo jak jeżdzę na zakupy z tą kolumbryną to później kręgosłupa nie mogę wyprostować. Peonia jak dobrze Cię znowu czytać:) ja również nie spałam z dzieciątkiem w łóżku,bo się bałam, że go zgniotę. Od jakiegoś czasu za to usypia ze mną, bo mamy straszne awantury przy zasypianiu ( właśnie jesteśmy 'po' - uff..), a poźniej mały ląduje u siebie w łóźeczku. Blanka nie zazdroszczę noszenia.. Mój był noszony jak miał kolki, później nie lubił za bardzo być na rękach, i większość czasu spędzał leżąc, a ja nad nim wisiałam i tak się bawiliśmy:) Za to teraz coś mu się odmienia, bo zaczyna się domagać noszenia i nie bardzo chce się sam bawić. Mógłby cały czas siedzieć u mnie. A nosić prawie 10kg klocka to ja nie mam siły.. Ja mam 26 lat, a czyje się jakbym miała przynajmniej 3 razy tyle:) skakanka no właśnie mój też ma tak, że płacze przez sen i nie mogę go uspokoić i też o to pytałam, bo nie mam pojęcia dlaczego. Podejrzewam, że to ząbki, ale pewna nie jestem.. chyba też się skuszę na ten kubeczek. Mój samej wody nie chce ruszyć z butelki, więc może z tego się napije? Spróbować zawsze można:) a i super strona z tymi promocjami. mm3 witaj:) super, że dołączyłaś:) Moje dziecię również bezzębne i przemieszcza się turlając:) dietę rozszerzaliśmy od 4 miesiąca zaczynając od marchewki. Z godzinami jedzenia się u nas przestawia co chwilę niestety, ale tak mniej więcej wygląda nasz dzień: 6-7 mleczko około 200ml 9.30-10.30 mleczko około 200ml 13-14 obiadek z mięskiem/rybką/jajkiem(daje żółtko i białko) 190g 17-18 kleik kukurydziany z owocami/owoce z jogurten naturalnym/ 190g 20.30 -21.30 kaszka mleczna albo samo mleczko około 180ml no i między czasie wypija około 100ml wody z sokiem jabłkowym. od początku ładnie je z łyżeczki i tylko mleko i wode z sokiem ciągnie z butli. Od wczoraj podaję Arturkowi owoce przez siatkę i rewelacyjnie się to u nas sprawdziło:) Jak się dorwał too nie chciał oddać skubany:p Dobrze, że o niej pisałyście, bo nawet bym nie pomyślała żeby ją kupić. Kurcze fajnie wejść na forum po całym dniu i zobaczyć kilka nowych stron:) Oby tak dalej:) To się rozpisałam
  2. Dzień dobry:) Dzisiaj młody postanowił wstać przed 6 na jedzonko i teraz sobie smacznie dosypia:) Oprócz tego płaczu po 23 nocka spokojna. Dziś mamy zajęcia na basenie, więc lecę nas spakować i się ogarnąć nieco. Miłej niedzieli:)
  3. Kaisuis na szczęście wszystko się dobrze skończyło i mamy cudowne dzieciaczki:) Jeśli byłaby potrzeba to dałabym się za niego pokroić jeszcze raz:) co do odczynu po szczepionce - nic się nie ślimaczy, jedynie jest trochę zaczerwienione to miejsce. Na wizycie lekarka nic nie mówiła, czyli chyba jest ok. Skakanka też myślę nad kolejnym bobasem, ale do 'pracy' mogę się zabrać dopiero za półtora roku. żoo mój właśnie przez to, że taki duży to mu trochę ciężko pewne rzeczy wykonywać:) ale daje radę chłopak:) kasia11631 u nas po bananie też kupka twardsza niż zwykle. Takie nawet bobki są i młody się troszkę musi wysilić, żeby coś wyszło. Wtedy zawsze mu podaje wodę z sokiem jabłkowym i wszystko pięknie później wychodzi:) zielona1 widzę, że nie tylko gabaryty te same, ale obaj lubią sobie pospać:) mój w sumie od tygodnia zaczął wstawać około 8.30. Wcześniej spał do 6.30-7.30. a zasypia 21.30-22.30. Od jakiegoś czasu często się zdarza, że Arturek płacze przez sen i nie mogę go uspokoić. Dopiero jak się przebudzi to się uspokaja i idzie spać dalej.. czy wasze pociechy też tak mają? a może wiecie skąd się to bierze?ten płacz jest tak przeraźliwy i żałosny, że aż serce się kraje.. Zastanawiałam się, czy to może przez ząbki, ale sama już nie wiem.. Dziś (w zasadzie wczoraj:)) byliśmy na małych zakupach. Nabyłam tą siateczkę do karmienia, o której wcześniej była mowa i jutro zamierzam ją wypróbować. Ciekawa jestem , czy mu podpasuje. Spokojnej nocki:)
  4. Hej żoo to mamy dwóch Arturków na forum:) Twój też taki wielkolud :p ? zielona1 witaj! nie tylko Ty jesteś 'zielona' w kwestii dzieci:) masz dziewczynkę czy chłopca?fajnie, że się kolejne mamusie ujawniają:) myślę, że reanimacja forum nam się uda:) Skakanka ja używam do kąpieli od samego początku babydream żel od stóp do głów czy jakoś tak. Jestem z niego bardzo zadowolona. Skóra młodego nie jest ani wysuszona, ani podrażniona więc mogę śmiało polecić. Kaisuis cc zrobili mi po 6h skurczów. Małemu zaczął się robić obrzęk główki, a mi szyjka zaczęła się spowrotem zamykać i go ściskać. Cc miałam o 13.30 a 'wstałam' dopiero drugiego dnia około 7 rano już bez środków znieczulających. Dla mnie ten ból był tak duży, że miałam wrażenie, że to ich szycie się zaraz rozejdzie. Arturek był spory o czym lekarze nie wiedzieli (wg nich miał ważyć 3600 a urodził się 4430..)przez co nie mogli go wyciągnąć i poszerzali sobie 'dziurę' w brzuchu docinając po kawałku z każdej strony.. wieść o tym ,że zabierają mi dziecko na patologię noworodka sprawiła, że natychmiast wstałam z łóżka i poszłam za moim maleństwem na inny oddział. W drodze powrotnej prawie zemdlałam. Kursowałam między oddziałami, bo usiłowałam go karmić. No i niestety nie miałam żadnej pomocy przy podnoszeniu jego itd. Dla mnie wyciągnięcie go z tej 'wanienki' w której leżał to było nie lada wyzwanie.. do tego karmienie było możliwe tylko w pozycji siedzącej na plastikowym krześle. w 3 dobie dostałam na brzuchu swędzącej czerwonej wysypki, która utrzymywała się przez kolejny tydzień. Do dziś nikt nie wie od czego to było. No i jakby było mało to miałam powikłanie w postaci neuropatii prawostronnej. Nie mogłam się ani położyć, ani usiąść. Tylko na stojąco dało się jakoś funkcjonować. Ból był taki jakby ktoś mnie dźgał igłą przy każdym oddechu. Dostawałam na to kroplówki z paracetamolem, które nic nie pomagały. Po tygodniu na szczęście przeszło. I generalnie byłam też źle nastawiona na cc, co pewnie też się przyczyniło do tego , że aż tak kiepsko to przeszłam. Ot takie wspomnienia mi pozostały. A u Ciebie jak wyglądały dni po cc?
  5. Mama 7msc ja muszę zmienić fotelik bo mój książę do obecnego się nie mieści już. Jest mu strasznie ciasno, okropnie się w nim teraz poci i ogólnie jazda teraz wygląda nieciekawie. Pod koniec sierpnia czeka nas wyjazd ponad 500km więc muszę pomału ogarnąć ten temat:) Doskonale sobie zdaję sprawę, ze najlepiej byłoby, gdyby mógł jeździć jeszcze długi czas w obecnym foteliku. I tym bardziej się jeszcze zastanawiam nad modelem bo mały jeszcze samodzielnie nie siada a na chama sadzać go nie chcę. Ot taką mam zagwozdkę:) D3382 ja też czekam na każdą nową umiejętność:) mój się zabiera do siadania z leżenia i cały czas ćwiczy brzuszki:) Jak ma się czego złapać to się podciągnie. No i jak się go posadzi to wtedy siedzi zadowolony. Ale dopóki sam się nie nauczy to go nie będę sadzać:) skakanka ależ Ci zazdroszczę weselicha:) sama bym poszła się gdzieś wyszaleć:) ehhhh marzenia...;) Kaisuis my się dopiero przymierzamy do kubka niekapka. Jak spróbujemy to dam znać jak poszło. My wszystkie pokarmy oprócz mleka jemy łyżeczką i ładnie u nas idzie. A co do apetytu Twojej Zosi wydaje mi się , że dzieciaczki same sobie regulują ile jedzenia potrzebują i tyle zjadają. Jeśli przybiera na wadze i dobrze się rozwija, to myślę, że wszystko jest ok:) Po prostu trafił Ci się taki egzemplarz:) a jeśli masz wątpliwości to wybierz się do pediatry. Szkoda się zamartwiać:) HunnyBunny właśnie się zastanawiam jeszcze czy najpierw kupić do 18kg a później do 36kg, czy od razu do 36kg. No i chciałabym żeby jeździł tyłem do kierunku jazdy. Muszę się zagłębić w temat. W końcu chodzi o bezpieczeństwo dziecka. Oligatorka cieszę się, że zostajesz:) i kasia11631 chyba też?
  6. Kaisuis jeszcze nie raczkuje. Jest z 06.01 choć termin był na 24.12:) Aktualnie przewraca się z pleców na brzuszek i odwrotnie, zaczął się w końcu interesować stopami:) tzn interesował się wczesniej, ale jak mu mamusia podniosła. Taki leniuszek z niego:) No i ogólnie jemu samemu troszkę ciężko bo jest z niego duży chłop. W poniedziałek na szczepieniu był ważony- 9685g, zmierzyłam go w domu i ma 74cm. Także domyślam się, że niedługo jak ruszy sam to zacznie mi się urwanie głowy:) Askasin patrząc na tempo przybierania mojego synka chyba się zdecyduję na ten większy przedział:) Jak znajdziecie coś fajnego i godnego uwagi to dajcie znać.
  7. Hej. Mam nadzieję, że jak wszyscy ochłoną i emocje troszkę opadną to pomału się to forum jakoś reaktywuje. Jak już wspomniałyście raz już było przejście na fb a forum hulało dalej :) Askasin dobrze, że z malutką w porządku. Współczuję dentysty.. Kaisuis witaj! Faktycznie kruszynka była z Twojej Zosi. Ja też kiepsko zniosłam cc, więc dobrze Cię rozumiem. Do grupy też już próbowałam dołączyć kilka razy i zawsze wybierałam zły moment chyba.. Peonia Blanka ma rację, że jesteś filarem tego forum, więc nie znikaj bardzo proszę:) Jak ochłoniesz to pisz do nas. Jesteś naprawdę skarbnicą wiedzy. U nas dzisiaj w nocy pobudka po 2. Mały chwilę się pobawił swoja maskotką żyrafką i poszedł spać dalej. Za to wczorajszy dzień koszmarny i dziś też się taki zapowiada. Dziąsła go swędzą okropnie, strasznie się denerwuje i napina. Dałam mu camilię i czekam na efekt. Z racji dość dużych gabarytów mojego dzieciaczka muszę zmienić fotelik samochodowy. Czy macie jakieś sprawdzone w przedziale 9-36kg? Dobrze by było gdyby rozkładał się do pozycji półleżącej i żeby był wygodny dla małego podróżnika. Problem jest jeszcze taki, że Arturek jeszcze nie siedzi, dlatego nie wiem jaki fotelik byłby dla niego odpowiedni.
  8. Hej dziewczyny. Czy któraś tutaj jeszcze zostaje? Kurcze mimo tego, że z Wami nie pisałam, to jest mi strasznie przykro, że forum się rozpada.. Czytam je odkąd zostało założone, czyli już ponad rok. Smutno , że tak się dzieje. Nie mam pojęcia skąd taka decyzja, ale dziękuję jeszcze raz za wszystkie rady (nie raz uratowałyście mi tyłek). Skakanka dzięki za odp odnośnie przetworów. Życzę spokojnej nocy.
  9. Vajola ja masowałam 2 razy dziennie przez około 5 min, a później już tylko wieczorem. Masowałam kolistymi ruchami wzdłuż blizny i lekko dociskałam. Ale chyba lepiej będzie jak skonsultujesz się z lekarzem bo to faktycznie długo trwa. I tak jak pisałaś , że się nie oszczędzałaś od początku to może również być przyczyną tego bólu. Ja od początku też zajmowałam się Młodym sama i dopiero jak przeszły u nas kolki i przestałam go tak często nosić i ogólnie dużo dźwigać to dopiero wtedy ból zaczął przechodzić. Moje dziecko padło wczoraj po 22 i śpi do tej pory. Szok!
  10. Dobry wieczór Mamusie:) Kolejny raz będę próbowała do Was dołączyć (brak czasu na pisanie, a jak się już zebrałam to wywalało posty). Jestem z Wami cały czas na bieżąco . W wielu kwestiach Wasze rady bardzo mi pomogły za co dziękuję:) Ćwiczę również z Wami przynajmniej 3-4 razy w tyg:) zależy też od czasu. Moje dziecię po wczorajszym szczepieniu trochę niespokojne. Waga pokazała wczoraj dokładnie 9685g. Muszę go jeszcze zmierzyć z ciekawości,bo w ośrodku się nie doprosiłam. Ząbków nie widać, chociaż strasznie wszystko gryzie i się denerwuje. Również mamy ostatnio problem z zasypianiem. wcześniej zasypiał sam w łóżeczku a teraz robi awanturę. Usypiam go u siebie w łóżku i dopiero wtedy przekładam. Malvina u mnie na wysypkę pomagało przemywanie wodą, wietrzenie i troszkę sudocremu. Grudniowa ja również uważam,że słoiczki są produkowane pod tak ścisłą kontrolą , że naszym maluszkom krzywda się po nich nie stanie. No bo co z tego, że ktoś sam gotuje, jeśli warzywa są opryskiwane a mięso naszpikowane antybiotykiem? Teraz trochę trudno dostać produkty dobrej jakości. Ja młodemu podaję słoiki i gotuję też sama. Tyle, że warzywka mam swoje:) Skakanka mogłabyś napisać jak robisz przetwory bez cukru? Ja zrobiłam dla dziecka jabłka bez cukru i wszystkie szlag trafił (sfermentowały). I słyszałam, że choć trochę go muszę dodać, bo inaczej owoce się popsują.. Vajola moja rana po cesarce tez mi długo dokuczała. Nawet nie tyle sama rana tylko pod skórą zrobiło mi się takie zgrubienie na całej długości cięcia i przy każdym właśnie dotknięciu był ból. Masowałam codziennie i w końcu ból minął a zgrubienia już nie mam. Być może faktycznie porobiły Ci się zrosty? Maluszkom z dolegliwościami życzę dużo zdrówka:) Spokojnej nocy:)
  11. Z tych, które podałaś najbardziej Hubert:)
  12. Witajcie Mamusie :) Bardzo dawno się nie odzywałam, ale jestem z Wami na bieżąco. Już tyle czasu się zbieram do napisania, ale mój wrzaskun nie bardzo mi na to pozwala:) Tak w bardzo dużym skrócie: po porodzie spędziliśmy 2 tyg w szpitalu, bo Młody miał zapalenie płuc. Karmienie mamy mieszane, bo Młody nie chce cyca tylko z butelki (panie w szpitalu dokarmiały małego butlą bez mojej wiedzy i zgody, a jak odrzucił pierś to powiedziały, że mu moje mleko nie smakuje, bo np. zjadłam na obiad liść sałaty itd..). Także wszystko kręci się wokół karmienia. czasami jak mu się odwidzi to coś sam pociągnie dopóki łatwo leci, a tak to odciągam. Niestety szału z pokarmem nie ma więc dokarmiam go nanem. Póki co wszystkie wizyty lekarskie do tej pory poszły gładko(a troche tego było). Jedynie mamy lekką asymetrię, ale już pomału się to niweluje. Pierwsze nasze szczepienie odbyło sie bez płaczu, później spał tylko bardzo długo. Kolejne mamy 31 marca i coś czuję, że już tak różowo nie będzie. W środę młody skonczył 9 tygodni, a wczoraj waga pokazała 6160g. Mam nadzieje, ze w końcu uda mi się bardziej udzielać:) Wszystkie Wasze dzieciaczki są przecudowne:) pozdrawiamy Was cieplutko:)
  13. Witam wieczornie:) Dzis o godz. 13.48 przyszedl na swiat Arturek. Po kilkugodzinnej probie porodu sn zrobili mi cc. Ma 58 cm i 4430g. Po powrocie do domu napisze nieco wiecej. Peonia i Mslvina czekamy na dobre wiesci:)
  14. Witam:) MMK gratulacje!!! Najwazniejsze, ze juz malenstwo jest po drugiej stronie brzucha. Zycze szybkiej regeneracji;)! Malvina jeszcze ja Ci dotrzymuje towarzystwa w oczekiwaniu na dzidzie:) i z tego co pamietam to jeszcze Peonia - chyba ze jest juz po? My dzis sie stawilismy do szpitala i nadal grzecznie czekamy. Ewentualna indukcja najwczesniej we wtorek - zaczynaja od balonika. A pozniej gdyby dalej nic proba oxy. Na badaniu dzis szyjka ledwo 1 cm i zwrocona do kosci krzyzowej.. a czop mi wypada juz 2,5 tygodnia. Takze tylko spokoj moze mnie uratowac:) Zycze spokojnej nocy !
  15. Witamy się w nowym roku:) nadal 2w1 :) Dla wszystkich mamuś i ich pociech dużo zdrówka i jak najwięcej radosnych dni, a dla tych w dwupaku szybkiego i bezpiecznego rozwiązania:* Sylwia i Kasienka serdeczne gratulacje :) Jutro jedziemy do szpitala na wywołanie ( raczej wątpię żeby dziś coś jeszcze miało ruszyć). Mam nadzieję, że się za to w miarę szybko zabiorą bo wg jednego terminu będę 10 dni po terminie, a wg drugiego 8. MMK i jak tam po oxy? Mam nadzieję, że już jesteś po, a jeśli nie to trzymam kciuki i życzę powodzenia:)! Beatka90 Hania jest prześliczna:) Malvina jeszcze trochę i my się doczekamy. Choć przyznam szczerze, że ja dzisiaj mam jakiś taki płaczliwy dzień i złapałam doła, ale czekam cierpliwie aż mi przejdzie.
  16. Hej:) My też jeszcze w dwupaku, także troszkę nas jeszcze zostało:) Też już wolelibyśmy wytrzymać te 3 dni do stycznia. Niezła grupka do rozpakowania się szykuje :p Jeśli samo nic nic się nie ruszy to mam się stawić 03.01 na wywołanie, a to już będzie 10 dni po terminie. Do tego moja gin powiedziała, że jak wszystko będzie ok to indukcje zaczną w 3-4 dobie od przyjęcia na patologie i że najpierw zakładają 'balonik'. Jak to określiła 'takie są u nas procedury'.. Jak to wygląda u Was w przypadku przeterminowania? i co ile dni macie wykonywane ktg? Ja byłam wczoraj i cisza jak makiem zasiał a następne mam mieć w czwartek. Ausia już rozpakowana? bo coś zamilkła a miałyśmy ten sam termin. Z chrapaniem u nas odwrotnie - mój mąż warczy jak stary traktor i spać mi nie daje:) ale dostanie kilka razy z łokcia w żeberko i po jakimś czasie udaje mi się zasnąć:p Gratulacje dla kolejnych szczęśliwych mamusiek :* i pozdrowienia dla tych z 'większym stażem' Już niedługo wszystkie będziemy pisały na tematy noworodkowe na co czekam niecierpliwie:) Aaaaa i jeszcze jedno pytanie do przeterminowanych - jak to jest u Was - dalej jesteście na l4, czy przeszłyście już na macierzyński?
  17. Cześć:)W końcu mam chwilkę żeby coś napisać:) Serdeczne gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mamuś! Dużo zdrówka i wytrwałości dla Was i Waszych pociech:) My też jeszcze w dwupaku, termin na czwartek, w poniedziałek usg żeby sprawdzić jaki już duży mój brzdąc:) wczoraj odszedł mi czop i od czasu do czasu coś tam zaboli ale to tyle z rewelacji:) Cierpliwie sobie czekamy. Też mam 'problem' z ciągłymi telefonami, durnymi pytaniami, jeszcze lepszymi radami itd.. Za każdym razem są to te same teksty 'i co już? a bierze cie coś? może okna umyj albo po schodach pochodź?' i moje ulubione - 'a ile przytyłaś'?... Że im się to jeszcze nie znudziło. Dlatego przestałam odbierać telefony i mam od dwóch dni święty spokój:P A jak się miewają Igness, Renatka, Małgosia, Faith? Póki co zmykam robić świeczniki świąteczne - przynajmniej czas mi szybko i mile umyka:) Pozdrawiam!
  18. Renata cisnienie jest juz w porzadku. Mam tylko takie skoki w momencie napadu czestoskurczu. Pozniej cisnienie szybko wraca do prawidlowych wartosci a serce szaleje, co pokazuje zapis ekg. W poniedzialek bede sie konsultowac ze swoja gin zeby podjela jakas sensowna decyzje. Zeby bylo smieszniej to miesiac temu bylam na ostatniej wizycie przedporodowej u kardiologa i wszystkie parametry byly w jak najlepszym porzadku co mnie wtedy bardzo ucieszylo. I w karcie ciazy mi wpisal ze moge rodzic sn. Takze mam nadzieje, ze po weekendzie cokolwiek sie wyjasni. Roksi trzymaj sie dzielnie! Juz i tak bardzo wiele znioslas. Napewno pomoga Laurce i pomalu wszystko sie unormuje. Trzymam za Was kciuki!
  19. Hej:) piekne sa wasze maluszki - wszystkim duzo zdrowka zycze:) i wytrwalosci w codziennej opiece nad tymi cudownymi aniolkami:) Odnosnie porodu to ja do wczoraj bylam super nastawiona, wiedzialam ze mam urodzic wczesniej a w razie w maja mi cc zrobic ze wzgledu na rozmiary mojego malego smoka. Niestety wszystko sie zmienilo o 180 stopni. Wczoraj bedac sama w domu dostalam czestoskurczu i nadcisnienia, ze nawet nie wiedzialam gdzie jestem. Jak sie ocknelam zadzwonilam po pogotowie. Panowie byli po okolo 25 minutach, zabrali mnie tak jak bylam ubrana tylko z karta ciazy w reku. W karetce na ekg wychodzily `himalaje` wiec wlaczyli syreny i zawiezli mnie gdzie ? Do szpitala powiatowego, w ktorym nie bylo kardiologa.. nie wiem ile czasu minelo zanim moje serce zaczelo spokojnie pracowac, a najgorsze bylo to ,ze nikt nie wiedzial co z synkiem. Na szczescie po usg i badaniu ginekologicznym troche lzej sie zrobilo jak sie okazalo, ze z dzidzia w porzadku. Oczyiscie tutaj gdyby nie daj boze cos sie z nim dzialo to niestety oddzialu dla noworodkow nie ma. Trzeba transportowac 30-40 km stad.I teraz jest psikus bo lekarze nie wiedza w jaki sposob moj bobas ma sie pojawic na tym swiecie. I co najlepsze oni mnie sie pytaja jak ja mam zamiar urodzic- no kurwa.. przeciez to nie ja jestem lekarzem. I teraz badz czlowieku madry i pisz wiersze- a czas sie kurczy.. czy ktoras z Was miala problemy kardiologiczne w ciazy albo zna jakis podobny przypadek i jesli tak to jaka wtedy forma porodu? Cos mi sie kojarzy, ze Faith miala robionego holtera, wiec moze cos bedzie wiedziala w tym temacie.
  20. Dzień dobry :) Może niektóre z Was jeszcze mnie pamiętają - brak czasu na pisanie, ale czytam na bieżąco:) Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamusiom:) Ależ kobitki ruszyłyście z kopyta! U nas spokojnie. Kończę urządzać kącik dla małego i muszę koniecznie spakować torbę do szpitala, żeby w razie 'w' paniki nie było:) Mój smok w 35t1d ważył prawie 3kg. Pani dr stwierdziła, że ma 'łeb jak sklep' (tak jakbym była w 38tyg) i pozostałe wymiary też są dużo większe oprócz kości udowej - także wyjdzie nam krótki klusek:p Jeśli do 15 nie urodzę sama to prawdopodobnie będę miała cc. Ale to się wszystko zmienia jak w kalejdoskopie. Mieliśmy tez mały kłopot z zastojem moczu w nerkach, ale na szczęście wszystko się pomału unormowało. Co do samopoczucia to tak jak u większości bóle bioder, kłopoty ze snem, macica ciągle się stawia, a mały już ładnie w kanał się wstawił i mnie uciska:) megi.madzia u mnie też się pojawiły hemoroidy, na szczęście jeszcze nie bolą ( w sensie, że da się usiedzieć na dupie:)) i moja gin póki co niczego nie zalecała. Nie pamiętam która pisała o budyniu, ale ja tez mam teraz na niego fazę:) wczoraj na kolację wszamałam czekoladowy:) pychotka. A i jeszcze mandarynki mogłabym jeść tonami:) Idę wcisnąć jakieś śniadanko, bo od 4.30 trochę już zgłodniałam:) To się rozpisałam:) Miłego dnia:)
  21. Witam niedzielnie:) Igness trzymam kciuki za Twojego małego przyjaciela. Oby trafił do dobrego weta a wszystko dobrze się skończy:) Wodna kochana jak już dziewczyny pisały 33tc to już dzidziulek silniejszy. I całe szczęście, że jesteście w szpitalu pod stałą opieką. Trzymajcie się dzielnie:*! Nie pamiętam która z Was dodawała tą listę apteczną, ale bardzo dziękuję, bo jest pomocna:) Aga mi się często zdarzają momenty 'osłabienia' , tylko że u mnie jest to związane prawdopodobnie z serduchem, które od lat trochę szwankowało. Jeśli Cię to niepokoi to lepiej sprawdź to u lekarza, żebyś nie stresowała niepotrzebnie siebie i maleństwa. Mokka gratuluję udanej wizyty i wspaniałych informacji:) Annm ja mam takie zgrubienia jakby podłużne w piersiach po zewnętrznej stronie i po usg okazało się, że mam takie gruczoły i pan dr powiedział, że widocznie taka moja uroda. Czasami mnie to pobolewało, ale to było przed ciążą i odpukać od tamtej pory mi już tamte dolegliwości nie dokuczają. Dla świętego spokoju możesz to skonsultować, żeby się nie denerwować. A my dziś odpoczywamy, jak tylko się ruszę to brzuch od razu twardy jak kamień, dlatego przestrzegam dziś rygorystycznie nakazu leżenia. Mam nadzieję, że reszta niedzieli upłynie nam wszystkim w lepszych nastrojach:):*
  22. Lucys witaj:) Jest jeszcze kilka mam, które zabierają się dopiero za wyprawkę i ja też do nich należę:) Niezapominajka miło Cię "słyszeć":) Renata - my leżymy oczywiście w domku. Mam tylko przepustkę, żeby pojechać na zastrzyk, a tak to mam leżeć i pachnieć :) Także tak wyglądają moje plany na dziś:) Gratuluję dziewczynom wydłużających się szyjek i trzymam kciuki, żeby póki co tak już zostało. Nica współczuję nieudanej wizyty - lepiej zmienić teraz lekarza i być pod dobrą opieką, niż później żałować, że się tego nie zrobiło. Także głowa do góry - będzie dobrze:)! Ewa ja chodzę na NFZ a wyniki po wpisaniu w kartę trafiają do mnie. Też planuję używać pampersów Dada - kupiłam 2 paczki. Ale mam też pieluchy z rossmana i lidla - po jednej. Zobaczę które bardziej młodemu i mi przypasują:) Któraś z Was pisała o pstrągu i już mi ślinka cieknie:) A tak się składa, że posiadam 2 okazy w zamrażarce i już wiem co zjem na obiadek:) Choć to oczywiście nie to samo co świeży, ale też obleci
  23. Hej Kobietki:) Na wstępie gorące uściski dla mamuś z różnorakimi problemami: oddechowymi, jelitowymi, szyjkowymi, kręgosłupowymi ! Grunt, że to już październik i że każda w dwupaku dojechała do 3tymestru:) Dla małej Orianki i jej rodziców dużo siły i wytrwałości - trzymajcie się dzielnie :* Jeśli pozwolicie to też się trochę wyżalę.. Zeszły tydzień spędziłam w szpitalu przez grypę jelitową - odwodnienie totalne. Najpierw wpierali mi, że się czegoś nażarłam, ale jak rodzina przestała mnie odwiedzać, bo przechodzili to samo co ja (w dwudniowych odstępach czasowych) to zaczęli mnie w końcu traktować jak człowieka.. Wczoraj na wizycie dowiedziałam się, że skraca mi się szyjka więc dołączam do grona mam leżących i przyjmujących luteinę. Na szczęście maleństwo rośnie zdrowo i waży już 1200g:) W poniedziałek kardiolog ma podjąć decyzję, czy będę mogła rodzić naturalnie, czy cc. Ja się na nic nie nastawiam bo wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. A i byłam dziś na tej cudownej glukozie - no cóż... oczywiście cytryny zapomniałam wziąć ze sobą, ale jakoś poszło:) teraz pozostaje czekać na wynik. U mnie również problemy z oddychaniem, jakieś kołatania serca, kręgosłup i jelita szwankują.. Ale na co dzień staram się myśleć, że już bliżej niż dalej i niedługo będę tulić moje szczęście w ramionach a dolegliwości ciążowe odejdą w dal:) Z wyprawką też jesteśmy jeszcze w "polu". Czekam tylko na wypłatę i się wezmę za nią na poważnie:) Miłego wieczorku
  24. Hej :) Witam wszystkie dwupaczki:) Piękne macie te brzuszki:) U nas jak "na razie" +8,5kg . Ale tym będziemy się przejmować w nowym roku:) Mi już też od jakiegoś czasu ciężko złapać oddech, no i nie mogę za dużo na raz zjeść, więc przez cały dzień sobie dziubię po troszkę :) Z tym nocnym sikaniem to u mnie też 2-3 razy standard. Ostatnio też coraz ciężej mi się wstaje - żeby się podnieść muszę się rozbujać i nastękać ;p Najlepsze jest to, że śpię od ściany i jeszcze muszę przejść przez mojego Małża:) dosłownie przez, bo bardzo często ( z racji pośpiechu ) gdzieś go przygniotę, albo walnę:) a on i tak nic nie pamięta Skoro się nie chce stronami zamienić, no to cóż..:)
  25. gosiammr Jeszcze nie doszłam do siebie , bo oprócz bólu głowy i karku doszły mi mroczki przed oczami, bóle łopatki i drętwienie prawej ręki. Dziś byłam znowu u neurologa i mam brać zastrzyki z wit B1 i B6 i wybieram się na kinezyterapię. Z racji ciąży mam małe pole manewru. Do tego użerałam się z glinami, bo mnie w notatce służbowej nie uwzględnili itd.. A teraz będę się starała o odszkodowanie z oc sprawcy, ale nie sama bo nie mam na to siły i nerwów. Dla mnie najważniejsze, że Arturek zdrowo rośnie i dokazuje. A to, że ma "opakowanie" trochę pokiereszowane w niczym jemu nie przeszkadza ;p Po porodzie się do ładu doprowadzę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...