Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej:) moje plecy dzisiaj dobrze. W sumie mnie nic nie bola ale coraz częściej mi strzyka cos na dole- okolice kości ogonowej i nagle moge miec (ale nie musze) takie rwanie nerwów tam ze skladam sie w pól i mam ochotę dolecieć do lozka,bo z dojściem srednio... No wczoraj myślałam ze umrę. Z boku na bok się aż nie mglam sturlać... Oczywiście kiepska noc mialam- mojego wyrzuciłam do kolegi,powiedziałam,ze ma nawet nie wracać na noc( wrócił o 10) ,bolalo mnie a tu siku zaraz ,potem jakiś koszmar ze się obudziłam z przerażeniem +1000=| kiepska noc.
Od rana szukan dziekana- jak zawsze ma inne zajęcia. Takze jestem wkurwiona. W pon pójdę po raz n-ty i obym cos zalatwila:/
Teraz patrząc na plany mam weekend wolny wiec jadę do mamusi odpocząć od nielubego i przytulic mojego pieseła❤ .
Przy okazji chce przejrzeć ciuchy larwy mojej ❤ i wyprać i wyprasować i poskladac to co na teraz będzie na nią dobre a resztę zloze w innym miejscu aż podrośnie:)
Co do poloznej- jak bede miała wypis w ręku to mam do niej zadzwonic i powiedziec ze urodzilam i ze ma byc moja polozna. Albo szzpital mi zapewni. To jest ich obowiązek takze polozna musi być;) a póki co tu w poznaniu dalej chodze na szkole rodzenia:)
Zaraz ide na Sr bo mam prawo pacjenta. To jest chyba najważniejsza dla mnie czesc xd
A potem do mamusiuniusi!!!! Hurrrra:*

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Ignesse, z głowy mi wylecialo zaktualizować dane :) nie mieszkam już w Warszawie - mam tam 100 km, więc rodzić tam nie zamierzam. Planuję w Lublinie( tu mam bliżej) na Jaczewskiego . Chociaż mam jeszcze od siebie porodowke 20 km od siebie gdzie notabene sama się urodziłam, to nie zdecydowałam się na nią ze względu na to że ma bardzo zle opinie. Zresztą mam parę znajomych to tam rodzilo i były przerażone. Natomiast w Lublinie na jaczewskiego też rodzilo sporo znajomych i naprawdę były zadowolone z opieki :) chociaż podobno często jest duży natlok i próbują Jeszcze odsyłać. Na szczęście lekarz który mnie prowadzi prywatnie pracuje też w tym szpitalu i babeczki które są jego pacjentkami są tam 'bezpieczne' pod względem porodu w tym szpitalu :) może któraś z dziewczyn zna ten szpital ??

http://www.suwaczek.pl/cache/2bfbc5d877.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie zimnica, szaro, buro i ponuro. Rano byłam zrobić ostatnie już chyba badania przed porodem w tym GBS. Przy pobieraniu próbki położna zapytała który to tydzień i stwierdziła, że jakoś nisko już to wszystko u mnie ( chyba miała na myśli szyjkę, bo akurat tam zaglądała). W poniedziałek mam wizytę, więc się okaże. Robię sobie właśnie przerwę w sprzątaniu, bo jutro przyjedzie wujek fotograf zrobić parę zdjęć brzuszka i rodzice z kołyską dla wnuczka. Także od poniedziałku mam już wszystko i mogę rodzić:)
Daria
Ja jestem z Lublina i będę rodzić na Jaczewskiego. Chodziłam tam też na szkołę rodzenia. Renata zna też ten szpital, bo z tego co pamiętam leżała kiedyś na patologii. Do jakiego lekarza chodzisz jeśli można spytać? Z położnictwa czy z ginekologii?
Renata jak twoje migreny? Wypuścili Cię ze szpitala?

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Do Grzegorza Pietrasa z położnictwa :) jeżdżę do niego na wizyty prywatne do internusu w Puławach, przyjmuje tam raz w tygodniu. Jestem z niego baaardzo bardzo zadowolona. Moja wizyta ostatnio trwała i niego 1,5 godziny :) usg to mi robił ponad 40 min. Ja na szkole rodzenia nie chodzilam. Dowiedziałas się tam czegoś konkretnego o szpitalu? Jakieś szczegółowe wytyczne co trzeba zabrać ze sobą do szpitala, albo czego Nie trzeba w sensie co zapewniają ??

http://www.suwaczek.pl/cache/2bfbc5d877.png

Odnośnik do komentarza

Nie kojarzę nazwiska lekarza, ale tam pracuje tylu lekarzy, że trudno by było wszystkich zapamiętać. Ja akurat chodzę do dr Milarta z ginekologii, też jestem bardzo zadowolona. Wygląda też na to, że na ginekologii będę rodzić (jest taka możliwość). Szkoła rodzenia była bardzo przydatna, zajęcia prowadziły położne z traktu porodowego i lekarze z Jaczewskiego, więc trochę ich poznaliśmy no i dowiedzieliśmy się o zwyczajach panujących w tym konkretnym szpitalu. Była też wycieczka po izbie przyjęć ginekologicznej, trakcie porodowym, położnictwie i noworodkach. Byliśmy z mężem bardzo zadowoleni.
Co do rzeczy do szpitala to kazali przyjść z rzeczami tylko dla siebie tj. koszule, kapcie, majtki najlepiej jednorazowe, stanik do karmienia itp. Podkłady i podpaski zapewniają. Koniecznie wynik grupy krwi i GBS no i reszta dokumentacji z całej ciąży. Dla dziecka wszystko zapewniają i dopiero do wypisu są potrzebne swoje rzeczy. Można też jednak mieć i używać swoich jak ktoś ma taką wolę. Strasznie dużo informacji nam przekazywali na sr, nie bardzo jestem w stanie to opisać. Jakbyś miała konkretne pytania to chętnie odpowiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Lili wybrałam Sw.Rodzine. Dużo pozytywnego słyszałam przede wszystkim na temat komfortu mamy, jesli się chce, biora też dziecko na kilka godzin, żeby mama pospała - dla mnie to ważne, po wyjściu musze sie nadawać na 100%
Megomega dla mnie 21 w sypialni to za ciepło, mimo że jestem z tych zwykle marznących. Łatwiej wygrzebać sie spod kołdry, ale za to duszno, zwłaszcza w ciąży

Renata coś dawno sie nie odzywała? czy przeoczyłam?

Po Adasiu przylazła do mnie taka niefajna piel.środ. - niby zdjęła szwy ok, ale za to miała strasznie przestarzałe poglądy na pielęgnację, np kazała odciagać juz noworodkowi skórkę z siusiaka i ogólnie niezbyt sympatyczna była

Annmm kusi cie ta cesarka? ja jednak wolałabym uniknąć, bo jednak po niej dłużej trzeba sie oszczędzać i np nie dzwigać nic , a musze byc samodzielna

Odnośnik do komentarza

hejka Mamusie dziękuję za troskę.
Wyszłam dzisiaj ,ale dopiero dobrałam się do kompa a z telefonu nienawidzę pisać.Więc tak miałam wyjść wczoraj bo laryngolog ,który miał skonsultować moje zatoki na urlopie,ale zrobili mi crp i jak przyszedł wynik to wyszło ,że od przyjęcia do szpitala rośnie ,więc doktorek mnie zatrzymał.Jako ,że leżałam w Krasnymstawie ,a nie w Lublinie to tu nawet decyzji o cesarce nie podejmuje się bez ordynatora ,a co mówić o puszczeniu pacjentki do domu.W ogóle to jak ten ordynator szukał przyczyn mojego bólu głowy to nawet moje uzębienie oglądał:D,jaja.Dzsiaj wizyta ,a On posiew moczu nie był robiony,to zrobimy i dopiero do domu,mówię mu ,że była dobowa zbiórka moczu i wyniki ok ,i że chcę do domu,że sama pójdę do tego laryngologa no i mnie puścił,mam też ciśnienie mierzyć i brać w razie czegoś chyba dopegyt z tego co pamiętam.Ze szpitala pojechałam prosto do rodziców do Lublina,bo już troszkę nie byłam.
Co do Jaczewskiego to rodziłam tam dwójkę starszych dzieci i było ok.
A wracając do mojego pobytu w Krasnymstawie to same warunki i położne super,ale jedzenie o matko np.dziś na śniadanie salceson z takim białym tłuszczem ,a na kolacje zawsze zupka mleczna i dwie kromki chleba z masłem,no mówię Wam ,w sam raz dla ciężarnych i po porodzie.Osłuchałam się troszkę krzyków z porodówki i nie żałuję ,że będę mieć cesarkę:D

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Ja dzisiaj cieszę się jak małe dziecko. Przyszedł zamówiony wózek Bebetto Holland. Musiałam prosić sąsiada żeby mi wniosl paczki bo kurier tylko do klatki wniosl a mój w pracy. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i od razu wszystko przejrzałam, poskladalam i nadal mam banana na twarzy. Jest taki jak chciałam i bardzo latwy przy składaniu i rozkladaniu. I ten kolor ( trochę się bałam bo w ostatnim momencie zmieniłam zdanie) jest świetny.
A a propos Sr to wczoraj z pół godz. dyskutowałam ze starsza koleżanka (3 odchowanych dzieci) o tym czy warto chodzić na Sr. Ona jest zdania że to zbyteczne i w niczym nie pomaga. Oczywiście sie nie zgadzam ale przekonać jej nie umiałam do swojej racji mimo licznych argumentów. Przyznam że mnie najbardziej cieszy to że znam już położne, wiem jak wygląda sala porodowa i jak wyglądają formalności związane z porodem. Jakoś mnie to uspokaja mimo że nikt nie jest w stanie pokazać co to znaczy rodzić, zwłaszcza ze kazda z nas inaczej będzie to odczuwać i radzić sobie.

Odnośnik do komentarza

Renata, super, ze po migrenie i w domu. Milaku- wygladasz sexi, ten twoj nieluby ma cos z mozgownica, ze nie docenil. Dziewczyny, mam twardy brzuch jak skala, jeszcze takiego nie mialam, nie puszcza kilka godzin i juz sie umeczylam,chociaz tyle, ze nie boli. Co na takie maciczne dolegliwosci?, nospa pomoze, kapiel? Sama juz nie wiem.

Odnośnik do komentarza

dzieki za pozytywną ocenę mojego bagażu - coś miłego sie przyda, bo jest niewesoło - dzis tatuś najwyrażniej zabronił młodemu mnie odwiedzic w drodze do badź ze szkoły (nie przyszedł, a wiem że miał zamiar), nieopatrznie zbyt szczerze pogadałam z teściem, ten żeby odreagować wydarł się na tęsciowa, że źle syna wychowała, ta dla odmiany odreagowała dzwoniąc do syna, który, co zrozumiałe, kazał sie nie wtrącać i trzasnał słuchawką, zatem teściowa zadzwonila do mnie żeby powiedziec że teśc dostanie zawału i mam mu nic nie mówić. Zostałam z poczuciem spowodowania serii kataklizmów, świadomością wściekłości nieukochanego że napuszczam na niego rodziców i jeszcze trudniejszą relacją do ułożenia :( a najzabawniejsze jest to, że zawsze pilnuje żeby teściom mówić o synu również dobre rzeczy i podkreslam, żeby zostawili to wszystko nam!! i tak w rezultacie ja dostane po głowie #$%^&*)_@#

przepraszam, za bardzo ostatnio was obarczam swoimi problemami, obiecuję poprawę :( nim jakaś forumowiczka stała lub gościnna mi to wypomni ;P

Odnośnik do komentarza

Milak, po to jest to forum, zeby pogadac o roznych sprawach, fajnych i tez niefajnych. Twoja sytuacja przypomina mi sytuacje mojej kolezanki, troche bardziej dramatyczna. Bo tam jest stalking pelna para, psychiczny szantaz i wciaganie we wszystko 5-latka. Generalnie sprawa czeka na roztrzygniecie w sadzie i mam nadzieje, ze ch.... sie troche wystraszy i chociaz dostanie zawiasy, zakaz zblizania sie i pozbawienie praw rodzicielskich. Mlody po kazdym spotkaniu z nim- a to 5-latek, powtarzal jakies dziwne rzeczy, to co wyglaszal szanowny tatus. Kolezanka wyglada jak cien czlowieka, dobrze, ze ma rodzicow, ktorzy jej pomagaja, bo naprawde byloby srednio.

Odnośnik do komentarza

Milak z tego co pamiętam to synek ma być u taty do konca tygodnia tak ? Mam tylko nadzieję ,że nie będzie problemu z powrotem.Musisz szybko znaleźć dobrego adwokata i ustalić zasady widywania ojca i mam wrażenie ,że jest typem,który będzie nastawiał syna przeciwko mamie-masakra. Moim zdaniem troszkę ,źle że mieszkasz blisko niego,bo to jednak może prowokować niechciane sytuacje.Zapisuj sms i nagrywaj rozmowy telefoniczne z nim ,to moze potem pomóc,szczegolnie gdyby jakoś psychicznie próbował Cię zastraszyć.Niestety nie znam adwokatów z Poznania ,mam taką super żyletę do spraw rodzinnych ,ale z Lublina.Nie daj się wyprowadzić z równowagi,zawsze lepiej zebyś tu się wygadała ,będziemy wspierać ile możemy

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...