Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Pan tata dostal kilka dni ciszy w związku i powiedziałam mu co mysle i zmienił swoje postepowanie:) pisałam wcześniej wam:) chyba dobrze nim wstrzasnelam. I albo tania stancje znajdziemy albo wrócę do tych rodziców. Tylko no tam nie mam żadnej opieki- jak to na wsi. Chciałabym stad wyjechać jak najpóźniej ale to skąd bede wiedziała,ze nie urodzę? A tu póki co nc nir mam prócz nosidelka:P do polowy listopada czas się ogarnąć i albo wóz albo przewóz. Nie ma co juz zwlekać. Co dwie głowy to nie jedna,wiec plan rozpracujeny ^^

Odnośnik do komentarza

nica555
U mnie sie suszy cała suszarka skarpetek ( ciotki poprzywoziły więc mam chyba na każdy dzień w roku ;P haha ) i rożek :D i to będzie wsio z praniem :D I bardzo dobrze...bo jak pomyślę, że miałabym w listopadzie zabierać się za pranie i prasowanie tego nawału ciuchów Młodego to chyba bym to na siedząco w łóżku robiła ;P

Co do wleczności...ja zawsze waliłam prosto z mostu jak mi coś sie nie podobało i nie dawałam sobie w kaszę dmuchać ;P Może teraz bardziej 'dogryzam' jak mnie ktoś wyprowadzi z równowagi...ale to jak serio mam 'gorszy' dzień :D

A tygodnie ciąży mi tak samo jak Tobie Nica, gin wpisuje w kartę ciąży :D

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Ah te trolle, olejcie to dziewczyny, wiadomo frustratów nie brakuje. Ją/jego kręci że zamiesza :)

Roksi, trzymam kciuki za znalezienie szybko lokum, bo fakt że to już termin goni.
U mnie miesiączki były znośne. Pierwszy dzień tylko bolesny, mam nadzieję, że będą do zniesienia.
Co do prania dziś wrzucam chyba ostatnią turę, prześcieradła i trochę ubranek jeszcze i koniec.

Renatko chce ci się gości podejmować? Ja sie kompletnie towarzysko wyłączyłam. Tylko z moją przyjaciółką się widuje bo ona może mnie oglądać leżącą w piżamie :)

Odnośnik do komentarza

Renata tylko się cieszyć, że chłopak ma powodzenie. Taki to wiek, że szybko mu te uczucia przechodzą. Może toi dobrze, bo czas na stały związek to on jeszcze ma. A na siostrzyczkę to będzie mega podryw:) Ciekawe jak tam twoje chłopaki po porodzie się odnajdą. Czy będą się siostrą opiekować. Ja mam dwóch starszych braci, ale 7 i 5 lat i oni zawsze razem się trzymali a ja byłam na bok odstawiana.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Renatko
Właśnie widziałam, że ma nową dziewczynę :D Ma czas na poszukiwania jeszcze :D Jak spotka tą odpowiednią to na pewno się dowiesz o tym jako jedna z pierwszych ;P
Hahaha ciekawe jaką ja będę teściową ^^ ?

Ignesse
Przybijam piątkę...bo ja też jakoś nie towarzyska się zrobiłam. Jedyną osobą która może mnie odwiedzać jest mój przyjaciel, bo ja zawsze jakoś lepiej z facetami sie dogadywałam oO I jakoś tak wyszło, że przyjaciółki się wykruszyły na miejscu...a dwie z którymi mam extra kontakt mieszkają za daleko, więc tylko mamy kontakt przez neta ( skype, fb, no i wiadomo telefoniczny).

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co dziewczyny,na gości to ja mam średnio ochotę ale Pawła siostra przyjeżdża raz,dwa razy w roku zwykle właśnie na grób ojca,brata ,teściów.Mieszkają w Olkuszu już ponad 20 lat ,jej mąż jest zawodowym kierowcą i jak ma wolne to nie bardzo Mu się chce jechac do Nas ,więc jakoś dam radę jakby coś to rozumieją ,że jestem w ciąży ,zamykam drzwi i leżę:D
Ja jestem jedynaczką,mój Paweł z żyjącego rodzeństwa ma jeszcze właśnie tylko siostrę.

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem starszą siostrą, ale z bratem odkąd ma narzeczoną i zrobił się "dorosły" nie mam dobrego kontaktu.

Ja teściową postaram się być fajną, choć widzę po mojej mamie, że czasem to jest (szczególnie w przypadku syna) mega trudne zadanie :)
Renia, no tak zapomnialam o 1.11 bo my w tym roku nigdzie się nie ruszamy, a tak to zawsze cała wyprawa po Polsce była, aż człowiek na buzię padał bo tak zrobić z 1000km w jeden weekend to dośc wyczerpujące.

Faith no ja mam jedną przyjaciólke co do anglii wyjechała, kontakt niestety słabnie. Druga mieszka blisko więc fb i odwiedzinki. Mamy dużo znajomych ale z racji tego że ja róznie się czuję to tak jak pisałam towarzysko mamy urlop. Pewnie się zacznie jak młody na świat przyjdzie :) wszystkie ciocie i wujkowie bedą chcieli poznać :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Na początku duże gratulację dla Andzi, córcia rośnie i jest zdrowa, lepiej być nie mogło :)
Roksi trzymam kciuki, żeby jakieś fajne niedrogie lokum się wam trafiło.
Pani Arizonie już podziękujemy- swoją drogą w ogóle nie rozumiem takich ludzi.
Dziewczyny, które zamieszczały zdjęcia- macie prześliczne brzuszki. Ja to wyglądam jak słoniątko, nawet ostatnio położna pytała czy nie mam wielowodzia, bo spory brzuszek a tu jeszcze dwa miesiące do porodu. Do 6/7 miesiąca narzekałam, że w ogóle nie widać, że jestem w ciąży także teraz mam za swoje :) ale naprawdę przestałam już się tym przejmować, najważniejsze że malutka zdrowa.
Ostatnio mam kiepskie dni humor nie dopisuje, i coraz ciężej cokolwiek zrobić. Mój K wrócił tydzień temu z delegacji, spędziliśmy super weekend po czym we wtorek oznajmił, że musi znowu wyjechać tym razem na dwa tygodnie. Ja to wszystko rozumiem, wiadomo praca jest bardzo ważna, zwłaszcza że ja teraz siedzę na L4, no ale nie zmienia to faktu że jest mi smutno i samotnie. Oczywiście mojemu K staram się pokazać że jestem twarda, bo nie chce mu dokładać dodatkowych zmartwień, przecież już wystarczająco się martwi problemami w pracy i tym, że nas musiał zostawić, ale przynajmniej wam się wyżalę i moze mi trochę ulży.
PS cały czas myśle o Veronice, mam nadzieję, że tak jak Andzia napisze do nas kiedyś, że z Ori wszystko dobrze.
Miłego dnia mamusie!

12.2015 Córcia
10.2016 Aniołek

Odnośnik do komentarza

Rozumiem smutki niektórych z was,jesień jeszcze oczywiście to potęguje,hormony i wszystko.. Mi na szczęście ten dol minal i mam nadzieję,ze nie wróci:/ polecam jakies zakupy albo spotkanie z kims bliskim:)
Patrycja 30- to juz końcówka takze możesz być słoniątkiem,byleby traba przyniosła ci szczęście!;)

Odnośnik do komentarza

Le tam wielkość brzucha nie ma znaczenia:) jak bym przytylq 20-30 kg to bym się zmartwila a tak to z 8-10mam do przodu i co? Tego nie widac nigdzie co jest najlepsze. Takze po porodzie będzie duży minus, do tego woda ktora zatrzymuje sie w organizmie tez pewnie zejdzie:-)
Oby dzieci miały dobra wagę i byly zdrowe jak rydze:-)

Odnośnik do komentarza

Ja też jestem starsza , mam młodszą siostrę xD ale mamy różnicę 2,5 roku więc nie aż tak dużo i od małego byłyśmy nierozłączne :D Teraz mieszkamy prawie 200 km od siebie...ale codziennie telefon, skype i jest ok ;D Pod koniec listopada ma urlop więc przyjedzie do nas na parę dni ;P zobaczymy czy Junior sie będzie chciał z ciocią przywitać i sie szybciej urodzi hahaha

Ja ogólnie zostawiłam znajomych wyprowadzając sie ze swoich okolic ( haha ale cóż...dla męża warto ;P ), tutaj mamy sporą grupkę...ale jednak tych których w danej chwili chciałabym widzieć...to max 2/3 os xD a najczęściej to i tak spotykam się jak serio dobrze się czuję i mam humor na odwiedziny haha
A co do przyjaźni na odległość...to można tak trwać, ale potrzebne są chęci obu stron. Mam przyjaciółkę mieszkającą w Poznaniu...mamy świetny kontakt,codziennie rozmawiamy itd (przyjaźnimy sie 7 lat)...a dla porównania 'przyjaciółka' z którą znałam sie od dzieciństwa po mojej przeprowadzce (dla porównania do siebie mamy bliżej niż mam do Poznania do tej drugiej przyjaciółki ) miała zbyt duży problem odezwać się pierwszej, spotkać ( oczywiście kiedy miała problem to pisała cały czas...) i suma sumarum dałam sobie spokój z próbą 'ratowania' tej znajomości ( a miałam mega sentyment, tyle lat znajomości przecież ) ;)
Jak coś ma trwać to będzie...jak ma sie posypać posypie.
A jak sie Junior urodzi...to pewnie nagle sie zacznie się wysyp pytań, chęci poznania, odwiedzenia...itd itp :D

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja

Rozumiem smutek związany z wyjazdem męża...i to jeszcze na tak długo. Ja nadal sie mogę spokojnie podchodzić do wyjazdów mojego na te szkolenia, poligony itd...A to już parę lat mam z tym styczność :( A teraz w czasie ciąży to już wgl :(
Więc tulę Cię i wysyłam siły aby przetrwać ten czas rozłąki :*
Dobrze, że mamy siebie kobitki :D Zawsze to w grupie lepiej ;)

Ignesse
Pięknie wyglądasz i ja jakoś nie widzę abyś miała jakoś 'za mały' brzuch ;) Najważniejsze, że z synkiem wszystko ok ;) A jak już wiele razy wałkowałyśmy ten temat...waga i wielkość brzucha to indywidualna sprawa ;)
Jedne przytyją mało ( a nie głodzą się 'aby mieć ładną figurę po ciąży'...bo co znajome powiedzą?)...inne więcej ( a wcale nie znaczy, że zamieniły się w żarłoczne bestie co pałaszują 'za dwoje' i lodówka boi się słysząc jak 'wielorybek' zmierza w jej kierunku - jak niektórzy uważają ;p )
Ja swoją wagą sie nie martwię ( a już mogę marudzić bo 70 kg przekroczyłam o parę gram ^^ pamiętacie zasadę ustanowioną przez cytrynówkę nie? ;p ) bo wiem, że z Juniorem ok, a +kg w większości u mnie to woda, plus kg potrzebne do przytycia aby kręgosłup miał sie na czym trzymać hahaha :D

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Faith, generalne prani tez mialam wcześniej a teraz to juz dopieram ostatnie rzeczy na szcxzescie... Cala szafe ubranek poprasowala mi kochana bratowa :D ale teraz jest po artroskopii i juz musze poradzic sobie sama :p
Co do gosci to wlasnie jutro przyjezdza moja przyjaciolka jeszcze z lat liceum bo niestety wyprowadziła sie do Olsztyna:( strasznie się ciesze i szykuje na ta wizyte, tylko chyba zaczynam miec kompleks grubasa... Masakra aż nienchce mi sie patrzec w lustro nawet i czuje sie jak wieloryb. Nawet moj maz jak mnie wczoraj zobaczyl to atwierdzil, ze troszke mnie przybylo. Nie chcial mnie urazic to na pewno, raczej to ja mam manie dbania o super figure. Przed ciaza bez problemu biegalam pol maratony a teraz guzik, i niestety to wszystko widac :(
Dobra wiadomosc jest taka, ze dzwonilam do nowo otwartego prywatnego szpitala w łodzi, pro-familia, i przyjmują juz unsiebie bezplatnie porody tzw. Nagle, czyli kazdy który się rozpoczał ;) poki co maja wszystko sliczne, doinwestowane, 3 st. referencyjnosci, neonatologie z neonatologami z iczmp i b. Fajny, doswiadczony personel. No i nie maja jeszcze pewnie ani paleczki ropy blekitnej ani innych syfow kolonizujacych kazdy cm szpitala. ;) ale sie coeszę. Oby Olek zdecydowal sie wyjsc sam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Nica
Na poprawę humoru powiem Ci jak mnie wczoraj mąż rozbawił ;P
Stoję przed lustrem i wzdycham, obracam się i dalej wzdycham...nie wytrzymał i pyta się co sie dzieje, a ja do niego, że cycki mi urosły...
Mąż: to chyba dobrze nie? Junior będzie zadowolony.
Ja: Ale patrz...tu mi sie woda zbiera w udach :(
M: Eee tam, nadal masz ładne
Ja: Ooo i palce i stopy mi puchną...
M: Po ciąży przestanie...
Odwracam się od lustra i mówie:
A twarz? Widzisz? Też mi puchnie...
M: No cóż...wyglądasz jak mój słodki chomiczek...gdyby Junior miał termin na styczeń wiedziałbym co Ci kupić pod choinkę...
J: Co niby?(mega zaciekawiona)
M: Jak to co? Trociny...dużo trocin...i wielkie kółko do biegania ^^ To co chomiki lubią najbardziej.
Tak sie zaczęłam śmiać że myślałam, że sie zapowietrzę :D
Komplement jak nic...ja tu o słoniątku mówie...a sie okazuje że jestem chomiczkiem <3 Hahahaha

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Faith
Ty nasz słodki chomiczku.
Pięknie Ci powiedział mąż :) najważniejsze ,że nie złośliwie ;)
tylko wszystko z poczuciem humoru.

Ja dzisiaj tez mam gości , męża kuzynka tez ciężarna wpada z mężem do nas na gofry ;) a ja muszę się dziewczyny przyznać ze dzisiaj mam jakiegoś lenia. Chodzę tu i tam . Kręcę się i co chwilę kładę....jak przystało na chomiczka hihi.

Mam pytanko . Ja się rano codziennie czuje dobrze , fajnie wstaje i mam.moc. Ale pod wieczór odpadam z sil. Tzn pokłada się , ciężki mi się podnieść z łóżka ,brzuszek się już napina .
Czy Wy też tak macie ????

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/23015

Odnośnik do komentarza

Faith, hahaha a jakie by to koleczko praktyczne bylo :d
Moj omija temat i jak sie zalamuje, to raczy mnie zolnierskimi opowiastkami z poligonu ;D ostatnio malo sie ze smiechu nie posikałam :D dostalam doslownie napadu :D
Wlasnie wkurzylam juniora... Chcialam podsluchac serduszka, a ze nie spał to chyba zdenerwowalo go to, ze czyms zimnym go uciskam. Kopie mnie jak szalony teraz :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...