Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam frustracje:(
Mój w pracy a ja niby mam wszystko pakować na drugie mieszkanie. J a k??? Mamy tyle rzeczy,juz nie mam sily myc sprzatac pakować schylać sie i miliona innych rzeczy a on jest tez ciągle w pracy:( jestem wkurw... ,chce krzyczeć i płakać w jednym :(( takze teraz leze i patrzę na to wszystko i bardziej chce płakać:( nawet nie ma gdzie tego ustawić a jutro kolega busem przyjedzie i to przewiezie nam :( a potem znowu mój w pracy a ja sama :(

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Roksi
Ja też miałam w czasie remontu naszego pokoju (40m2) moment załamania... nie dość, że musieliśmy wszystko do era wywalić i roznieść po reszcie domu to doszedł wszechoecny pył z gładzi, potem z paneli, syf, kiła i mogiła. Ledwo to wszystko ogarnełam... W międzyczasie musieliśmy to wszystko sami sobie jeszcze umalować i wykończyć. Alergia na wałki zostanie mi już chyba na zawsze. Po 2 tygodniach takich wojaży płakałam nam sam widok tego miejsca więc doskonale Cię rozumiem. Nogi jak balony i zmasakrowany kręgosłup i wskakiwania 100raz na drabinę. Głowa do góry, oboje się z tym uporacie i za jakiś czas będziecie się zachwycali nowym lokum :) Odpocznij troche i daj sobie trochę luzu. Nie wszystko musi być tak jak sobie to z góry zaplanowaliście, czasem plany trzeba trochę pozmieniać:) Nic na siłę.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

nica
Ja tez mialam ostatnio w czw.chyba ..ze sama bylam wieczorem i w nocy...i zaczelam analizowac..dostrzegac jakies negatywy same i ryczalam jak glupek do zasnieccia..
Wydaje mi sie ze hormony robia swoje teraz k wzmagaja u Nas emocje i mysli klebiace sie gdziss tam W glowie .

Ale trzeba zaczac myslec pozytywnie lub poprzegladac ciuszki.malusie ktore juz sie.ma zakupione i usmiech sam sie pojawia ":))))

http://www.suwaczki.com/tickers/74di4z17hazlb81h.png

Odnośnik do komentarza

Nica spójrz na to tak już 19 zaraz niedziela i weekend szybko mine,a moze na taki następny samotny zorganizuj sobie jakieś książki lub gazetki dla mamuś.Ja jestem w domu od 9tc,mój mąż pracuje cały czas w ruchu ciągłym czyli na 4ry zmiany i soboty ,niedziele,tyle ,że mam jeszcze moich chłopców.Ja dużo czytam.
Gosiammr no Tobie to nie ma co zazdrościć ,bo ja leżałam ok 4 tygodni i było to dla mnie udręką i miałam chwile załamań ,bezradności,ale My kobietki Gosiammr jesteśmy twarde i nie do zdarcia także damy radę. Kombinezoniki słodziaszne.
Roski Ty tylko nie przesadź z tym pakowaniem i pracą przy przeprowadzce,bo musisz myśleć o Sobie i maluszku. A przeprowadzacie się razem ,więc pomimo ,że Mężczyzna zapracowany to powinien troszkę pomyśleć czy Ty dasz radę.Niechby zgarnął ekipę znajomych i szybciutko ,by poszło .Nie daj sobie zostawić wszystkiego na Swojej główce.Trzymajcie się kobitki

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Roksi doskonale cie rozumiem jestem w trakcie przeprowadzki i remontu... tyle że mój W. nie pracuje na dwa etaty a na jeden i i tak było wszystko na mojej glowie i ja wszystko pakowałam nawet jego rzeczy bo gdyby się sam pakowal to pewnie z 3 dni później dopiero byśmy się przenieśli bo przecież on ma na wszystko czas :/ sprzątanie i rozpakowywanie tez tylko na mojej glowie... teraz remont i pewnie później też nie będę mogła liczyć na niego przy sprzątaniu bo to rozpiessczone jest cholerstwo wiec twój przynajmniej ma wytłumaczenie a mój jest po prostu leniem :/ i to wku#@&=£$¥ jeszcze bardziej

http://fajnamama.pl/suwaczki/v4v2i13.png
http://s5.suwaczek.com/201512036847.png
http://s8.suwaczek.com/20150926580416.png

Odnośnik do komentarza

gosiammr też myślę żeby kupić taki kombinezon, jak ten pierwszy, na spacery. Wydaje się bardzo ciepły i szybko dzieciaczka można zapakować. Widziałam takie w H&M i Smyku, w obu przypadkach po 130 zł więc się wstrzymałam z zakupem. Mam też taki kombinezon zwierzątko, ale to dosyć cienki.
u mnie też od kiedy jestem na zwolnieniu 90% obowiązków domowych na mojej głowie, ale cały czas zapowiadam mężowi, że jak się dziecko urodzi to się zmieni i niech się nie przyzwyczaja:)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Kurde a mój jak było po wymianie okien,malowaniu okna mył ,chłopaki podłogi jechali a ja leżałam i płakałam ,że nie mogę pomóc.Wczoraj jak był w pracy to nawet mu takiego sms wysmarowałam,że dziękuję za pomoc we wszystkim,przepraszam za humorki ,,że tylko o ciąży i dzidziusiu w kółko,a mój Kocham Cie Renatko i razem damy radę aż się popłakałam.
Ale on też inaczej patrzy na tą całą sytuację bo i swoje lata ma tak jak i ja.

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

megi.madzia tak właśnie zrobie. i może w końcu ogarnę się żeby zamówić w końcu na allegro w hurtowni takie duperele jak pieluchy tetrowe, fridy, majtki, wkładki itp. to się trochę zajmę. A przyszły weekend rozplanuję tak żeby mieć może jakiś gości to się trochę rozerwę.
Faceci tak już chyba mają, że nigdzie im się nie śpieszy i na pewno zdąza bo jest przecież tyle czasu, a rzeczy można wrzucać do pudeł i worków jak leci - kto by je tam segregował i wycierał...Po naszym remoncie tak samo. Mój
przenosił książki na regały (miłośnik ksiązek), a jak zapytałam czy je odkurzył to zdziwiony zapytał po co :D warstwa kurzu była tak gruba ze mi chusteczek zabrakło...

A co do kombinezonów to te z linków bardzo fajne i praktyczne, pasy łatwo przeciągnąć. Ja sama już mam bo dostałam od koleżanki super ciepłego bałwanka z odpinanymi łapeńkami więc chociaż to mam z głowy.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Gosiammr- ja Ci polecam ten pierwszy, kupiłam niedawno na olx używany w b. dobrym stanie z h&m- mój ma opcję zmiany ze śpiworka suwakiem porozsuwać na nóżki. Super.
Mam też tego miśka po starszym synku, ale mój młody szczerze nie cierpiał tego miśka, chyba było mu w nim za gorąco, nie wygodnie.
W sumie ten kombinezon to 3 rzecz jaką kupiłam na olx i cieszę się, bo wszystko naprawdę dobrze utrzymane.
dziewczyny, życzę lepszych humorków, a jestem pewna, że to głównie hormony szaleją.

Odnośnik do komentarza

Ewa- mój był, a rodziłam bardzo długo, przyjechałam na porodówkę o 8 rano a urodziłam po 24. Byliśmy obydwie wykończeni, mój przeżył traumę, ja też zresztą, dlatego powiedziałam po porodzie, to mój pierwszy i ostatni poród a mąż, ze już nigdy nie chce tego przeżywać.
Ale na szczęście każda historia jest inna. Mieliśmy wtedy dużo na głowie, dwie budowy, praca, choroba teściowej, nie chodziliśmy do szkoły rodzenia, nie mieliśmy umówionej położnej.
Teraz mąż oczywiście też będzie i biorę też położną. Myślę, że jak nawet mąż nie może być z nami, to może mama, przyjaciółka, koleżanka, teściowa, szwagierka, no dobrze, żebyśmy nie były same :)

Odnośnik do komentarza

to będzie mój pierwszy poród i nastawiam sie ze będzie ostro i dlatego chciałabym aby mój był przy mnie chociaż jakiś czas. mam wrażenie że się boi bo wiecie mój facet czasami duzo gada a tak naprawdę to zachowuje sie jak mały chłopiec/

Odnośnik do komentarza

Ja pojechalam do porodu i okazalo sie ze to jeszcze nie to :-) pierwsza ciaza nie wiedzialam co i jak :-) i tydzien polezalam w szpitalu. Urodzilam dwa tyg po terminie. Maz byl przy porodzie , zadowolony :-) pepowine przeciął :-)(zdążył dojechać w ostatniej chwili ) skurcze 5 h brzuch i krzyzowe. A sam porod 15 min. Potem podczas zszywania, znalezli krwiaka, stracilam duzo krwi. Hb 6 mialam , wychodzac ze szpitala 8. przy skurczach pamietam ze poloznej powiedzialam ze nigdy wiecej dzieci , a ona ,, ten ból to nic w porównaniu z późniejszym wychowaniem tego dziecka ,, :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1rcmv5lyjm.png

Odnośnik do komentarza

Mój chce być przy porodzie, ale ja nie jestem tego taka pewna. Pytałam o to położną, w naszym szpitalu nie ma możliwości na poród rodzinny. Mój M będzie z nami w pierwszej fazie, a co potem to zobaczymy wiele zależy od ilości rodzących w tym samym czasie co ja ;-) wiem tyle, że mama będzie ze mną na 100% śmieje się że bez niej nie idę ;-)
My mamy 3 kombinezony na zimę. Takie cieplutkie z kapturkiem, rękawiczkami. Wszystko darowane :)

Odnośnik do komentarza

W moim przypadku to pierwszy poród ale zgodnie ustaliliśmy, że będzie i bardzo to przeżywa i chyba trochę już czeka :) Stwierdził, że nie chce przegapić pierwszych chwil ze swoim synem, a przy okazji dopilnować żeby wszystko "odbywało się jak trzeba".
Cieszę się na to bardzo, bo nie wiem jakbym sobie poradziła gdyby nie chciał ze mną tam być... A zmuszać nie wolno. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Tata w czasie porodu i tak nie patrzy w krocze więc opcji, że partnerka go przestanie pociągać raczej nie ma. A uścisk ręki i dobre słowo działają cuda :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Nica555- no mój się w to krocze biedny napatrzył. Dziś sobie właśnie przypominaliśmy, jak położna do niego z tekstem, po tym jak ja drę się o cc i że nie dam rady - niech pan zobaczy to już głowka idzie :) a mój mąż zielony :):):)
teraz go uspokoiłam, wejdzie na samą pępowinę, a najwyżej wcześniej poprzyciska mnie na piłeczce w czasie skurczy.
Nie no kurcze, nawet jak w krocze spojrzy, na pewno nie starci od tego chęci na seks.

Odnośnik do komentarza

gosiammr co do wagi, to nasza Julka w 26 tc ważyła 800g, jak byliśmy na połówkowym 3d w 22 tc to miała 425g... więc w ciągu miesiąca przybrała niecałe 400g. Myślę, że waga Twojego maluszka w normie, teraz nasze dzieciaczki będą różnie przybierać- nie ma chyba jakiegoś standardu. Poza tym lekarze podając wagę dzidziusia też nie umieją tak precyzyjnie określić. Waga jest taka mniej więcej, zawsze bierze się pod uwagę jakiś +/- błędu :)

Julka :*
http://www.suwaczek.pl/cache/ee1cc9b42d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...