Skocz do zawartości
Forum

rybka.89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rybka.89

  1. Cześć dziewczyny ;) Podczytuje was ale nie nadążam za wami i jak chce coś napisać to juz daleko po temacie :P Teraz chciałabym się najpierw do pytania mj25 odnieść. Ja miałam skurcze porodowe które nie bolały do momentu przebicia pęcherza wiec jeżeli są regularne u ciebie to byłabym czujna... naprawdę mi też było ciężko uwierzyć że aż tak wysoki próg bólu mam ;P niestety to była zmylka :P Po drugie chciałabym pogratulować wszystkim grudniowkom rozpakowanym w listopadzie ;) oby maluszki były zdrowe i grzeczne a wam szybkiego powrotu do sił ;* A u nas mija tydzień od urodzin Hani ;) mieliśmy małe problemy z kupami przejściowymi i moim nawalem laktacyjnym (piersi były tak ogromne i napompowane ze całe postrzelaly w rozstępach ale najgorsze było to ze przez to mała nie mogła ich w ogóle chwycić :/ wiec walczyłam z laktatorem ale już wszystko ok) Pozatym mała jest księżniczka kochana ;) śpi, je i robi kupki - może ze 2 razy zdarzyło jej sie marudzić ale to najczęściej kupa albo baczki były problemem ;) Gorzej ze mną krocze i hemoroidy dają się we znaki....nie mogę jeszcze normalnie jak człowiek usiąść ani chodzić sprawia to duży dyskomfort i ból... ale przy małej to nie ważne ;) Kurcze roksi zmartwilas mnie ze jeszcze się czyścisz... ja liczyłam ze w tym tyg może juz będzie spokój ale widzę ze chyba nie... wkurza mnie to lazenie z pampersem :/ i chyba dodatkowo podrażnia to wszystko jeszcze... no nic czekamy na lepsze dni :P Spróbuję wam pokazać mojego skarba ale to forum mnie nie lubi wiec może się nie udać...
  2. Hej kochane ;) 24.11. 2015 o godz. 10.50 przyszła na świat mała Hania urodzona drogami natury ;) waży 3370g i mierzy 57 cm. Jest mega kochana. Jej płacz slyszalam tylko zaraz po urodzeniu i chwile po zaszczepieniu poza tym śpi albo mruczy sobie i się rozgląda. Pierwsza kupkę i siusiu ma już za sobą tylko leniuch pić nie chciała bo przysypiala ale teraz niedawno w końcu chyba zglodniala i pomeczyla cycusia ;) a co za tym idzie zafundowała mamie przypomnienie boli porodowych bo momentalnie macica się obkurczala. Po przebiciu błon o 7.05 akcja poszła juz szybko. Skurcze nabieraly w siłę i były coraz dłuższe w którymś momencie mialam.wrażenie ze w ogole nie puszczały. Przy 8 cm rozwarcia pojawiły się parte wiec cholernie trudno było się powstrzymać przed parciem :/ naprawdę było to straszne bo pragnienie parcia było silniejsze niż możliwości. No i po 4 godzinach porodu w tym ok godz parcia udało mi się w końcu mała wypchnac ;) Uwierzcie mi jak juz główka wyszła to wszystkie bóle minęły! Nie nacinali mnie sama peklam ale tylko delikatnie. Momentalnie! Cudowne uczucie po tych trudach a na dodatek trzymałam juz moja księżniczkę kudlata ;) mała ma busz czarnych gęstych włoskow i wygląda jak Cypisek ;) Pisze dopiero teraż bo byłam mega zmęczona, zaaferowana malą, forum nie chciało mnie zalogować i co chwilę telefony od wszystkich co mnie niesamowicie wkurzalo bo chcialam odpocząć a nie dawali. Teraz trochę odespałam mała się przebudza wiec postanowiłam e trybie pilnym zdać relacje. Czuje się teraz.ogólnie dobrze choć leci ze.mnie jak z kranu. No i nie ma co ukrywać krocze boli i chyba zaraz pójdę po jakieś przeciwbólowe żeby się jeszcze drzemnac trochę może. W każdym razie jestem szczęśliwa jak juz dawno nie byłam ;) P.S. mąż był ze mną przez cały poród choć się bał i ustaliliśmy ze.przy partych się ulotni żeby rzeźni nie oglądać jednak mój stan w jakim się znajdowałam chyba wymusił na nim.poczucie ze.musi mnie wspierać i przypominał o oddychaniu powtarzal co położna do mnie mówiła bo pod koniec juz do mnei nie docierało nic... powtarzal jak bardzo mnie kocha i ze jest dumny ze jestem taka silna... potrzebowałam wtedy tego strasznie a on zapewnił mi poczucie bezpieczeństwa. Został przy mnie.do samego końca i nawet pomimo oporów przeciął dumny pepowine ;) na rodzenie łożyska i szycie się ulotne ale wtedy to ja już się czułam cudownie :P widok jego z malą na rękach i ta ogromna miłość w jego oczach wynagradza naprawdę wszystkie niedogodności...
  3. Właśnie przebili mi błony wiec przedstawienie czas zacząc juz odwrotu nie ma. Bóle mam typowo krzyżowe i po przebiciu od razu skurcze bardziej odczuwalne
  4. Ale.spalam! Wstalam na siusiu i stwierdzam że ten doncontral tak mi wyciszyl wszystko ze nawet skurczy nie czuje wiec powinnam dotrzymać do dyżuru mojego pana dr ;) No i spalam a jakie sny mialam głupie LO ho ho... ;) ciekawe czy jeszcze zasne czy juz nie w każdym razie strasznie tu duszno i gorąco
  5. Relacja na żywo ze sremskiego szpitala ;) sorry za błędy ale chwile temu dostalam cudowny zastrzyk z doncontralu i mam fazę jak po litrze czystej :P Wiec skurcze regularne i trochę silniejsze ale rozwarcie nie postępuje wiec dlatego poczesrowaly mnie panie eliksirem co bym mogła sobie jeszcze odpocząć trochę i doczekać w konspiracji na mojego lekarza ;) panie położne bardzo fajne poszły na rękę żebym doczekała i dlatego nie poganiaja ;) Brzuch mnie nie boli typowo krzyżowe bóle mam ale da się wytrzymać jak narazie. W ogóle dotarliśmy na porodówkę jak na sali obok inna pani finiszowala... no odgłosy nie podnosił na duchu ale jak chłopczyk zaczął płakać to ja razem z nim ze wzruszenia :P mialam ochotę tam do tej kobiety wejść i ja usciskac ;) Więc trochę wrażeń było ale teraz już spokój i cisza dostalam zastrzyk, odesłałam męża do domu zeby sie wyspał i ja też mam nadzieje się zdrzemnac w każdym razie jutro moja kluska juz będzie z nami ;) Ciesze się ze położne takie całkiem spoko choć delikatne nie są ale pozartowac i pogadać spokojnie można wszystko cierpliwie tłumacza wiec narazie nie narzekam ;) do później spróbuję się drzemnac
  6. A my właśnie wyjeżdżamy na IP - skurcze co 10 min. Nie są bolesne ale lekarz ze względu na GBS kazal juz jechać. Liczę ze do jego dyżuru przetrzymamy ;)
  7. Fiolet ja mam zamiar przetestować gaz bo u mnie w szpitalu znieczulenia nie dostane wiec musze korzystać z tego co dają :P wiec zdam później relacje o samopoczuciu
  8. *sra w gacie miało być ale mój słownik jest grzeczniejszy niż ja :P
  9. Biegun? malgosia35 co oznacza ten gryps? A masaż, taaak bardzo "przyjemny" - gały mi prawie wyskoczyly same... Skurcze są ale rzadsze i mówię chyba za mało bolesne bo nie wierzę w to że mam tak wysoki próg bólu... póki co spokojnie siedzę w domku i pożeram akurat galaretkę za to mąż chyba panikę załapał - oczywiście nie pokazuje - ale nawet odmówił kawy urodzinowej swojego najlepszego kumpla wiec coś nieprawdopodobnego hehe... cwaniak są w gacie teraz póki co bardziej ode mnie :P
  10. No to chyba nie dziś bo skurcze wyluzowaly :P haha... tak mi się wydawało ze niemożliwe żeby tak mało bolało :P ale robi mnie w konia ta moja córcia
  11. Cytrynowka bezboleśnie - haha dobry żart :P hehe... nie no miło nie będzie napewno ale oby poszło bez komplikacji. Skorcze się chyba coraz bardziej regularne robią tak 10- 15 min wiec chyba do jutra nie dotrwam chociaż nie bolą tak mocno jak się spodziewałam. Ale na kibelek na dwojeczkę przegonily wiec coś tam dają widocznie. Czekam i obserwuje dalej ;) postaram się w miarę na bieżąco informować
  12. Hej dziewczyny... No więc chyba ja jestem następna w kolejce. Jestem po wizycie na której lekarz zawyrokowal 4 cm rozwarcie bez czynności skurczowej. Zafundował mi mazaz jakże niesamowicie "przyjemny". Jak mu powiedzialam ze jak nie przestanie to mu oddam to podziękował i przestał :P na szczęście mój lekarz ma poczucie humoru i czuje się luźno w gabinecie. Mała ma 3600 wg usg ale on podobno zawsze podaje zaniżona wagę. No i stwierdził że jeżeli nic samo po masażu nie ruszy do jutra to mam się stawić na oddziale na indukowanie porodu bo będzie miał jutro dyżur a przy moim GBS dodatnim to 4 centymetrowe rozwarcie nie jest wskazane do chodzenia z nim. W tej chwili czuje się jakby mnie czołg przejechał po tej wizycie. Od pępka do kolan wszystko mnie boli jak przy mega okresie dokuczliwym chodzenie to wyczyn, krzyż to boli strasznie i podbrzusze trochę też. Skurcze się pojawiają ale raczej nie są regularne i jakoś bolesne super wiec czekam i stękam sobie... oblecial mnie strach trochę bo stało się to wszystko takie realne... wolalabym chyba jednak doczekać jutra żeby z moim panem doktorem rodzic. No więc wyrwie się któras przed szereg? ;) Mokka to jutro może będziemy razem nasze maleństwa tulic ;) chyba ze przeciągną nas do pojutrza ;)
  13. Haha natka zobacz co masz w suwaczku nawet napisane ;) teraz dopiero zauważyłam bo mój coś nie tak pokazuje :P my mamy tak samo termin na 3.12 prawda? ;)
  14. Roksi ja na to liczę dlatego praktykujemy ale mojej lali chyba się odechciało wychodzić bo nic nie działa :P jak miała siedzieć to się pchala na zewnątrz a teraz jak mogłaby wyjść juz to się zapiera :P Tez bym pospala a tu znowu nocka z głowy...
  15. Natka95 z doświadczenia własnego to znam to o czym piszesz. zła wiadomość to taka ze pewnie masz nike z głowy i skorcze i bóle do rana a dobra (zależy czy chcesz rodzic juz czy nie :P) to taka ze takie objawy w tym stadium ciąży są normalne po seksie... ja tak miałam i pytalam położnej oczywiście obserwuj bo mogliście pobudzić akcje ale takie skurcze są normalne po podnieceniu, szturchaniu szyjki itp. wiec wcale nie musi to jak się czujesz świadczyć o porodzie ale może ja w każdym razie zawsze po bzykaniu juz od jakiegoś miesiąca tak mam i jak dotąd się nie wypakowalam jeszcze. Jutro tzn dzisiaj idę na kontrolę na ktora juz podobno mialam nie dotrzeć bo urodzić mialam w miedzy czasie wg mojego doktora bo rozwarcie 2 cm było i bardzo króciutka szyjka ze lekarz mała po głowie głaskal a jeszcze 2 tyg się pokulalam :/ jutro mu powiem ze nie ładnie tak kłamać kobietę w ciąży :P mam nadzieje ze z malą wszystko ok i ze za dużo już nie urosła :P bo dwa tyg temu miała już 3300g - no nic zobaczymy co powie jutro. Mokka powodzenia jutro! Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę ze będziesz juz miała księcia ze sobą ;) Pati wszytkiego dobrego ;* Andzia córcia boska! ;) Roksi zdrowka dla Laury życzę a ty twarda babka jesteś poradzisz sobie z wszystkim ;)
  16. Oj dziewczyny ja też siedzę sama w domu i rycze bo mój małżonek najpierw wstał pojechał sam na saunę 40 km od domu... ok odpuscilam bo ze względów zdrowotnych musiał zrezygnować ze sportu i wiem jak mu tego brakuje wiec nie robiłam problemów.. wrócił zjadł obiad i wyszedł do kumpla bo mecz leciał i poszedł oglądać -ok niech będzie... ale wrócił po meczu z informacja ze jedzie z kumplami na impreze 50 km od domu ale ze on nie będzie pił i przyjedzie jakby co :/ no po prostu szlag mnie trafił... ja siedzę sama w domu cały dzień bo mi przecież wyjść nawet nie wolno samej bo w każdej chwili mogę zacząć rodzic a on jedzie tak daleko od chaty! Powiedziałam mu ze gdyby coś się zaczęło to nie dam mu znać bo nie chce żeby popierdzielal autem droga prowadząca pomiędzy lasami bo nie potrzebny mi będzie dodatkowy stres i gdyby nie było mnie w domu to znaczy ze jestem w szpitalu i ma tam do mnie dojechać. To stwierdził że mnie pojebalo i ze szopki odwalam ze mam się nie ważyć czegoś takiego zrobić bo będzie wojna i on mi tego nie wybaczy... w dupie mam i naprawdę chciałabym zacząć rodzic i nic bym mu nie powiedziała... wielce odpowiedzialny tatus... kpina... Co do kolek to na sr położne tez polecały espumisan juz od początku samego w razie wystąpienia kolki wiec może warto spróbować. Roksi trzymaj się twardo dla swojej kruszynki ;* Megomega jeszcze chwileczkę i to ty staniesz się aniołem dla tej małej istotki ;*
  17. Co do tych szybkich porodów to w moim najbliższym otoczeniu tez znajoma się szybko uwinela co prawda to był jej drugi poród ale poszło bardzo szybko. Wstali rano razem z mężem - wcześnie rano kolo 5 bo mają gospodarstwo i krowkami się zajmują. No i usiedli do śniadania i ona mówi ze chyba się coś zaczyna ale ze zjedzą w takim razie ona się ogarnie i zawiezie ja mąż do szpitala. I tak jedzą sobie śniadanko i tatus pyta co ile ma skurcze ( drugie dziecko to juz był bystrzejszy bo mój z jego zainteresowaniem to wcale by nie wiedział co i jak :P) a ona jedząc to śniadanie zera na zegarek i sama zdziwiona stwierdza ze co 5 min. Wiec ubrali się, do auta i rura do szpitala. Od nich do szpitala to jakieś 15 min maksymalnie dojazd zajmuje tym bardziej po 5 rano. Dojechali położne zabrały ta znajoma tylko na wózek ale na porodówkę nie dojechały bo kumpela na IP juz urodziła. Nie zdążyły formalności nawet załatwić. Wiec chwila dłużej zwłoki i może mała by się wcale w szpitalu nie urodziła :P hehe a jaki jej mąż wtedy do nas w szoku dzwonił hehe jak sobie to przypomnę to zawsze się śmieje taki oszołomiony był ;) więc ja myślę że takie ewenementy się zdarzają tym bardziej ze istnieje takie zjawisko jak "poród uliczny"
  18. Nie no ja juz nie pospie... podziwiam przyszłego tatę za stalowe nerwy ;) kochana jak skurcze co 17 min to jeszcze dają odsapnac pomiędzy pomysł ze właściwie za chwile będziesz tulic swój skarb ;) <3
  19. Megomega będzie dobrze! Trzymam kciuki ;) ale Ci zazdroszczę ze juz jesteś na mecie ;) w miare mozliwosci prosimy o relacje ;) my dzisiaj ostro pracowaliśmy z mężem co by małej wskazać drogę któredy ma wyjść ale chyba sobie z nas nic nie zrobiła :P co prawda pojawiły mi się skurcze ale to takie jak przepowiadajace są więc chyba nic z naszych starań tyle że ja spać nie mogę :P A teraz po przeczytaniu forum chyba już wcale nie usne :P
  20. O jej jej jej!!! Jest cudowna ta nasza Laura! A ja znowu się popłakałam :P nigdy nie miałam cie okazji osobiście poznać Roksi a rozklejam się jakbyś conajmniej siostra była moja :) jesteś wielka! Zobacz jakie cudo "wychodowalas" ;) Boziu jak ja moja Hanię juz bym chciała zobaczyć i przytulic choć patrząc na moje reakcje to własnej córki ze wzruszenia mogę nie widzieć bo mi łzy świat zaslonia :P Roksi córeczkę masz prześliczna! Zdrowka dla was ;*
  21. roksi widać ze wracasz do siebie - a to najlepsza wiadomość ;) Inferno aż za dobrze cie rozumiem... właśnie wczoraj jeszcze się ze swoim mężem o to poklocilam... ze jestem tylko od sprzątania, prania, gotowania a na dodatek to za inkubator robie... tak to mi nic nie wolno bo ciąża (wyjść do restauracji ze znajomymi, jeść smieciowego jedzenia - oczywiście okazyjnie! Bo przecież w ciąży jestem i jego dziecko truje - ale szczegół ze do malucha trafia to czego potrzebuje a nie wszystko) i wczoraj mu to wygarnelam ze jestem chora w 9 miesiącu i jak się źle czuje to ma to w dupie bo nie ugotowalam czy nie posprzatalam ale jak czuje się dobrze i chce trochę przyjemności dla siebie to mi nic nie wolno tylko jemu uslugiwac... wiec właśnie od jakiegoś czasu mam te same myśli co ty... ze po urodzeniu ja juz w ogole nie będę się liczyć :( no to zdolowalam -sorry dziewczyny- atmosferę ale lżej myśląc że nie jestem sama w takiej sytuacji
  22. Haha to ja proponuję jeszcze szpilki założyć to zobaczysz jakie wtedy wytrenujesz ;):P Boziu ja jestem juz sfrustrowana tymi nocnymi posiadowkami... za chwilę idę spróbować usnac choć zaczynam się czuć głodna i obawiam się ze to nie ułatwi sprawy :/
  23. ausia ja mam to samo... nie potrafię sie polozyc jak normalny człowiek i spac tylko o 4 albo 5 nad ranem to dopiero udaje się do sypialni bo nie ma sensu wcześniej :( wkurza mnie to strasznie... wiec nie jesteś sama ;) U mnie papier tez cudownie znika a meza za to mam też coraz więcej :P ale ja tu akurat nie narzekam bo był chudzielcem wiec teraz przynajmniej nabrał ciała ;)
  24. panna anna ja też na 3 grudnia mam termin i te same słowa uslyszalam od lekarza tydzień temu ;) szyjka gładka, skrócona, rozwarcie 2 cm i mała główką wpasowana i śmiał się ze mala juz po głowie pogłaskal i zapraszał następnego dnia do siebie na dyżur i co?! Do dzisiaj chodzę w dwupaku a mała szaleje w najlepsze ;) i co coś zakluje czy bardziej zaboli to myśl jedna: "czy to juz?!" A tu zazwyczaj bączek hahaha... tak więc uszykuj sobie co trzeba i czekamy ;) ja mogę już jechać nawet zaraz ;) w środę mój lekarz ma dyżur wiec jutro mam zamiar się przemeczyc fizycznie co by może małej pomoc się szybciej zdecydować ;) w planie mam latanie po urzędach, stanie w kolejkach, zakupy większe i samodzielne wniesienie ich na 3 piętro -oczywiście w kilku partiach coby nie dźwigać ciężarów tylko pochodzić po schodach ;) i może jakieś sprzątanie jeszcze :P ooo.. prasowanie napewno i podłogi brudne widzialam wiec jutro będę szaleć aż nie padne ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...