Skocz do zawartości
Forum

rybka.89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rybka.89

  1. Roksigratulacje! Normalnie się popłakałam z radości i wzruszenia jak przeczytalam ;) w końcu przestałas się męczyć i masz swoje szczęście zdrowe i całe u boku ;) nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę -w pozytywnym tego odczuciu oczywiście ;) odpoczywaj kochana w końcu ;* cytrynowka, Inferno, kasienka powiem wam tak... mam prace w której mam umowę na stałe ale pracy nienawidzę, pozatym nie wyobrażam wrócić do niej zostawiając roczne dziecko w domu po to żeby pracować od 8.30 do 19.30... to jest dla.mnie sytuacja niemożliwa dlatego chciałabym właśnie to ze mam umowę na stałe wykorzystać a po drugim maluchu czymś swoim się zająć bo do pracy w której pracowałam nie mam pomoc wracać pomimo że to dobra fucha bo jestem kierownikiem salonu sprzedaży, kasa niezła ale no tak jak pisałam godziny pracy dla matki z małym dzieckiem nie do przyjęcia... w ogóle bym małej nie widziała... dlatego tez drugie pod koniec macierzyńskiego wskazane + chęci wiec może się uda ;) Inferno a kogo obstawiasz następnego? Ja się zgłaszam na ochotnika ;) wczoraj wieczorem znowu fałszywy alarm a już liczyłam ze dzisiaj będzie po wszystkim.. na szczęście choroba trochę odpuszcza wreszcie
  2. Inferno nie martw się tym GBSEM... ja tez jak się dowiedziałam to byłam wściekła, smutna i wszystko na raz ale później jak ochlonelam i pogadalam ze znajomymi mamami i zobaczyłam ile zdrogach dzieci urodzio się przy GBS to odpuscilam... doszłam do wniosku ze lepiejnzenjuz wyszło i wiem to lekarze odpowiednio zareagują i tyle wiec nie zaprzataj sobie głowy niepotrzebnie kobieto ;) Co do cc czy sn ja nie chcialabym cc ze względu na to ze po porodzie kobieta jednak dłużej dochodzi do siebie... oczywiście nigdy nie wiadomo jak poród sie potoczy i czy nie będzie wskazan do cc ale póki co moja mała ładnie sobie leży glowkowo i oby w moim przypadku żadne komplikacje się nie pojawiły bo chcialabym tez przeżyć poród sn żeby się przekonać jak to jest ;) może ktoś stwierdzić że nienormalna jestem ale to przez naturę kobiety w taki a nie inny sposób rodzą od początków rodzaju ludzkiego i chciałabym tego doświadczyć ;) Tak samo wy się już antykoncepcja martwicie a ja mam nadzieje ze pomiędzy 9 a 12 miesiącem po porodzie uda mi się zajść w kolejną ciążę ;) zaszwsze marzyłam żeby między dziećmi nie bylo dużej przerwy ale jak to wyjdzie zobaczymy w praniu ;)
  3. Roksi trzymaj się ;* jeszcze chwileczkę, jeszcze tylko troszkę i będziesz miała swoją kruszynkę i wszystko przejdzie ;* Swoją drogą Lutycka i Polna to to jedno i to samo dlatego ja modliłam się żeby dotrwać do 37 tc i rodzic u siebie w mieście a nie w Poznaniu... tam wszędzie to "wylegarnie" taśmowe... szpital u nas w mieście może i mały ale co za tym idzie jeżeli będziemy w dwie laski na raz rodzic to będzie szalenstwo bo mało prawdopodobne żeby dwa porody jednocześnie się trafiły wiec przynajmniej cała "akcja" będzie się toczyć tylko wokół mnie... lekarze no coz wszędzie można trafić na ewenement ale położne to fajne babki wiec liczę ze będzie ok a jezeli trafię na mojego dr to juz zupełnie będę w niebie bo jest z typy tych ludzkich i nawet w pozycjach wertkalnych np na kucka przyjmuje poród jeżeli kobiecie jest tak lepiej więc modlę się żeby trafić na niego - najbliższy dyżur ma w środę wiec chyba we wtorek będę biegać po klatce schodowej żeby poród wywołać i w środę rodzic :P A teraz coś co dzisiaj po prostu zwalilo mnie z nóg - oprócz choroby która w zbiera na sile zamiast odpuszczac. W naszym miejskim tygodniku jest rubryka o urodzonych dzieciach w naszym szpitalu i słuchajcie w tym tygodniu urodził się maluch który ważył UWAGA!!! 5 kg i mierzył 62 cm!!!! Po prostu moja głowa tego nie ogarnęła! Ze w ogole lekarz tak długo prowadził ciążę skoro widział takiego olbrzyma... no juz w ogole sn oczywiście nie biorę pod uwagę :P w każdym razie przeżyłam niemały szok :P
  4. Inferno myślę że powinnaś chociaż na ktg się udać bo jak ja miałam częste przepowiadajace to moja polozna środowiskowa od razu mnie na ktg wysłała nie dlatego że miał się zacząć poród czy że coś ze mną by się działo tylko chodziło o to jak maleństwo reaguje na skurcze czy przypadkiem tętno nie spada itp wiec przy takich skorczach jak mówisz jak bym się skonsultowala nawet jeżeli to fałszywy alarm Co do Francji i całej sytuacji to ja się w ogóle nie wypowiadam... tragedia straszna ale niestety winni są tylko wspanialomyslni politycy i Unia... ja od zawsze byłam anty imigrantom muzułmańskim.. Laseczki mam jeszcze pytanie bo choroba po prostu mnie wykończy... 2 noce juz właściwie nie spalam a w dzień to tylko jakieś pół godz drzemki bo się duszę po prostu - nie umiem oddychać ustami s mam nos zatkany i gardlo opuchnięte... co stosowalyscie na wasze chorobsko jak was lapala bo tu kilka dziewczyn wiem ze chorował... domowe sposoby nie dają rady w ogole ;(
  5. Dziękuję dziewczyny za te wszystkie komplementy ;) chociaż jakbyście mnie dzisiaj zakatarzona zobaczyły to byście zdanie zmieniły nawet moja polozna jak przyszła na wizytę się przestraszyła jak mnie zobaczyła haha ale z malą wszystko ok ;) tylko mama tragicznie wypada :/ Co do golenia to ja w miarę staram się trzymać fason aczkolwiek tez obijam się na maxa ale do porodu postaram się pojechać gładka Właśnie siedzę u mojej kosmetyczki która próbuje doprowadzić moje stopy do stanu używalności bo na porodówce bym skarpetek nie zdjęła chyba ze wstydu przy tych odciskach i piętach zajechanych... Któraś napisała ze przy 1000 str się rozpakowywac zaczniemy? To jutro już? Zgłaszam się na ochotnika ;) mam już tego "cudownego" stanu dość - przypuszczam że nawet z noworodkiem będę się lepiej wysypiac niż teraz nie spiac wcale... Uściski dla wszystkich mam dla których 13 piątek okazał się pechowy ;*
  6. A co do aktywności malucha to moja Hania roznie wywija zależy jak jej się chyba chce :) czasem cały dzień albo dwa sobie właśnie tylko tak delikatnie szura po brzuszku a czasem jak teraz to rzuca się jak ryba wyjęta z wody i pcha nogi i ręce gdzie się da wiec u niej reguły nie ma choć jak juz to przestawia mi prawy bok i wątrobę
  7. Malgosiu bardzo dziękuję za miłe słowa ;) ja juz widzę właśnie teraz na zdjęciach ze opuchnięta jestem bo oczy jak eskimos mam :P Kurcze zalamana jestem... mąż właśnie wstał do pracy a ja w ogóle jeszcze nawet nie usnelam
  8. Haha super udało się ;) po raz pierwszy! A co do kombinezonu to mam kupiony taki z nóżkami na 62 ale chcę jeszcze właśnie taki bez nóg coś jak śpiworek na 68 kupić
  9. Roksi co u ciebie czekamy na wieści Co do karuzeli to ja narazie w ogole nie planuje żadnej a pozniej się zobaczy choć mam stworzona karuzele własnoręcznie tzn pompony powieszone na kółeczku i docelowo mają zawisnac zamiast karuzeli ale grającej żadnej nie przewiduję bo melodyjki mam w niani elektronicznej wiec w ostateczności tam włączę choć ogólnie nie jestem zwolenniczką... Odebrałam dzisiaj próbkę sesji brzuszkowej i w tej mojej chorobie i złym samopoczuciu to jakaś osłoda mała bo czuję się jak zombi :/ spróbuję wrzucić fotkę ale pewnie jak zwykle nie da rady :/
  10. No to pięknie... cały dzień leniuchowalam bo na koc nie mialam chęci... bolalo mnie dzisiaj dosłownie wszystko łącznie ze skórą na palcach u stóp! Naprawdę tak złego dnia nie mialam chyba jeszcze ze tylko narzekać mialam ochotę a jeszcze jak się odezwałam to uslyszalam od męża ze juz kilkanaście razy mówiłam ze się źle czuje itp. Normalnie jeszcze bardziej mnie kurwica chwyciła wiec poszłam spać wcześniej tj ok 22.30 no i tak jak sie położyłam tak teraz się obudzilam z cisnacym pecherzem i pełnymi jelitami i wiem ze to juz by było tyle z mojego spania :( zalamana jestem na maxa... normalnie siedzę i rycze ze się tak źle czuje i spac nie mogę i w ogóle mam dosc... ;(
  11. Roksi ale poszalalas ;) a myślałam że to ja z rozwarciem i moimi skurczami będę następna a się wyrwałas przed szereg ;) będzie dobrze trzymam kciuki za ciebie i małą lalunie ;) niech posiedzi jeszcze jak da rade a jak nie to zazdroszczę Ci ze juz poznasz tą mała kobietkę... Ja dzisiaj lenie się wybitnie cały dzień... kanapa i drzemki a w nocy pewnie to odcierpie ale mimo że cały dzień gnije na kanapie to skurcze nie odpuszczają a w nocy odszedl mi czop śluzowy ;) takie grudki śluzu wyleciały i rano jeszcze tez wiec wnioskuję ze to to Jubilatce i solenizantce składam jak najcieplejsze życzenia ;*
  12. Dziewczyny nie wiem co kto pisał - odmozdzenie ale postaram się na wszystko odpisać ;) Któraś pytała o pomoc w przeziębieniu. Mi położna jak bylam chora poleciła Prenatal GripCare i postawił mnie na nogi wiec mogę polecić. Co do wagi maluszka to chyba Inferno pisała - ty się martwisz ze za mało maluszek waży a ja ze klocka urodze bo mała juz ponad 3200 choć pocieszam się granica błędu USG i liczę ze jednak Hania będzie mniejsza :P chociaż od połowy ciąży zawsze pomiary wskazywały ze będzie większym noworodkiem... no nic mam nadzieje ze i klocka wypchne ;) więc kochana don't worry bierz to na plus ;) Co do poduszki/klina ja narazie rezygnuje z czegokolwiek - jak będzie ulewajaca to się klin zakupi w końcu to nie PRL ze za czymś trzeba stać po kilka dni w kolejce ;) Dzisiaj zaliczylismy sesje zdjęciowa wiec mogę jechać na porodówkę a czuje ze prognozy lekarza się sprawdza bo skurcze nie opuszczają tzn cały czas w miarę regularnie brzuch się stawia i odcinek krzyżowy strasznie boli jak przy okresie wiec tylko czekam aż ewoluuja w porodowe ;) Czop mi chyba wczoraj odszedł po gmeraniu pana doktora jak krwawienie dostalam tak sobie myślę Co do masażu krocza to może bym probowala coś majstrowac ale pojęcia nie mam jak się za to zabrać :P za to mąż poczytał mądre strony w necie i proponuje wywoływać poród przed weekendem żeby mógł z kumplami opic jak my będziemy w szpitalu ;) juz dostalam wytyczne: sprzątanie, spacer, chodzenie po schodach i dużo seksu hahaha nawet głupek starać się będzie o wolny piątek żeby pomóc mi inicjowac akcje ^^ zwłaszcza opcja charcy w lozku mu się podoba bo ostatnie tygodnie odpuscilismy i tylko delikatne akty praktykowalismy żeby donosic do 37 tyg ;) Mała się rozpycha na całego przestawia mi ewidentnie tam wszytko między nogami ale ja już nie mam nic przeciwko żeby wyszła ;)
  13. Ale się rozpisalyscie ;) Roksi gratuluję odwagi i decyzji - nie martw się wszysyko się ułoży. Ja po wizycie dzisiaj ;) więc mała ma ok 3250g ustawiona jest pięknie do wyjścia. Szyjka się skróciła do 2 cm i rozwarcie na 2 cm ;) pan doktor dzisiaj pogłaskal mała po główce ;) stwierdził że gdyby to nie był mój pierwszy poród i ciąża to jutro na swoim dyżurze by mnie przyjął i byśmy urodzili ale w związku z tym ze pierworodka jestem to odpuszcza i czekamy na rozwój wydarzeń mam tylko pilnować ruchów. Profilaktycznie umowil się ze mną na wizytę za 2 tygodnie ale stwierdził że nie wierzy żebym jeszcze do tego czasu się kulala ;) nawet nie wiecie jak się ucieszyłam słysząc te rewelacje ;) ciało się przygotowało i czekamy tylko na sygnał od małej do startu ;) Czop mi chyba jeszcze nie odszedł ale doktor mi dzisiaj tak pogrzebal ze zwykla wkładka na plamienie nie dala rady po raz pierwszy od kilku miesięcy przywitałam się z podpaska :P ale ustalo krwawienie wiec jeszcze nie rodzimy ;) dzisiaj poprasowalam reszte ubranek i.pościele i mam wszytko gotowe ;) Co do torby do szpitala to u nas dla małej do szpitala tylko nawilżane chusteczki musze wziąć pozatym wsystko mają na oddziale. Cała torba to szpargaly dla.mnie :/ tzn w jedna się zapakować nie mogę będą dwie jednak ręczniki, szlafrok trochę miejsca zajmują... Co do gbs to mi lekarz pobierał posiew i w Diagnostyce badałam ale nie pamiętam ile płaciłam... niestety u mnie dodatni :/ Moze dzisiaj uspokojona wizyta u lekarza w końcu wcześniej zasne ;) a jutro idziemy z mężem na sesje brzuszkową Moze uda mi się później pochwalić efektem choć nie dałam rady nigdy tu zdjecia wstawić :(
  14. Inferno rozwarcie może pojawić się wcześniej tak jak miało to u mnie miejsce w 26 tyg 1,5 cm ze względu na infekcje grzybicza ale po leczeniu nie pogłębialo się już bardziej. Dlatego tez właśnie ze względu na nie ciekawa jestem co dzisiaj lekarz zawyrokuje bo dzis znowu całą noc meczyly mnie skurcze... Mała się chyba wybitnie niecierpliwi :P ale spoko juz może wychodzic jak dla mnie ;)
  15. Hej dziewczyny ja też standardowo nie śpię jeszcze :/ wczoraj poległam dopiero o 5 rano.. Ja tez mam już dość tych dolegliwości naszych... zgaga powróciła z refluksem w parze i meczy, pozatym moja cierpliwość do męża poszła w siną dal bo ja hormony pogonily chyba i wyprowadza mnie wiecznie z równowagi... nawet mi się z nim rozmawiać nie chce... W piątek pierwszy fałszywy alarm bo cała noc miałam skurcze częste i chwilami regularne ale nie były bolesne wiec dalam znać położnej a ona mnie na KTG żeby sprawdzić czy małej nie przeszkadzają ale mała w ogole na nie nie reagowała a wręcz chyba świetnie się bawiła bo harcowala po tym sztywnym brzuchu :P zresztą cały czas mnie te skurcze męczą ale są każdego dnia silniejsze i juz wiem ze bóle krzyżowe mnie nie ominą.. no tak więc w piątek godzinke sobie posłuchałam jak małej pięknie bije serduszko ;) A jutro tzn dzisiaj idę na kontrolę do gin i pewnie to będzie ostatnią bo w końcu mamy juz 36+4 i rozwarcie na 1.5cm wiec teraz tylko pytanie jak moja szyjka się ma no i najważniejsze - jaka mała jest juz duża ;) W ogóle jak bylam na tym KTG i nad kozetka wisiał kalendarz i tak mi się zabawnie nasunela pewna myśl bo mała została zmajstrowana 14.02 Walentynki, o ciąży dowiedzialam się 1.04 czyli w Prima Aprilis wiec jeżeli dalej pójdziemy tym tropem i mała będzie chciała być zabawna to urodzi się 13.11 w piątek hehe... taki psikus :P Juz na nią czekam i niecierpliwie chce ja przytulic ;) ale zaraz za tym czai się strach ogromny bo ja nigdy takim maluszkiem się nie zajmowałam i trochę panikuje z tego powodu ale podobno z samo przychodzi.. zobaczymy ;) I jeszcze o jednej rzeczy marze! Żeby móc się położyć na brzuchu! O ho ho to będzie fantastyczne bardzo za tym tęsknię ;)
  16. Hej kobietki ;) dawno się nie odzywałam ale cały czas forum śledzilam. Chyba hormony mnie dobijaja i przez problemy z dodawaniem postów na forum itp. po prostu nie chciało mi się męczyć :P U nas wszystko ok od 2 tyg w końcu jesteśmy na naszym mieszkanku i właściwie wszystko mam gotowe jeszcze resztki prasowania zostały no i dopasowanie torby do końca ;) i za wózkiem nieszczęsnym czekamy co to go producent 2 miesiące robi :P Jeżeli chodzi o mnie i o małą to widzimy metę ;) tydzień temu już mi się mała usadowila niżej - jak dobrze się oddycha! Ale za to siusiu chce mi się ciągle, chodze jak kaczka bo mnie kość lonowa boli, nerw ten w pośladku mi uciska i boli ale co tam wiem ze to po prostu już sam finisz maratonu ;) a jeszcze wczoraj chyba zaczął mi czop śluzowy odchodzić wiec coraz bliżej. Na poprzedniej wizycie jak bylam u gin to mała ważyła 2300 a to było 3 tyg temu wiec teraz jak pójdę w przyszły poniedziałek na wizytę to pewnie już 3kg będzie ;) ale jeszcze tydzień musimy pochodzić a pozniej może juz spokojnie wychodzić bo będę mogła rodzic w mojej miejscowości bo wcześniej odeslaliby mnie do poznania a wole tego uniknąć ;) jednak nasz szpital w porównaniu z poznańskimi jest "kameralny" i jak się 2 rodzące na raz trafia to jest ewenement ;) Powiem wam dziewczyny ze zaczynam się denerwować i to nie porodem a tym co będzie później... dociera dopiero do mnie ze wszystko odwróci się za chwilę o 360 stopni i obawiam się ze tego nie ogarnę... jak o tym myślę to rycze dosłownie a w mężu słabe wsparcie bo ostatnio coś nam nie podrodze razem :/ w ogole wg niego to ja chyba jakaś tredowata jestem i wojnę mi zrobił w sobotę ze wyszlam ze znajomą na kolacje bo przecież "mi już nie wypada" no kur*** a co ja tredowata jestem ze mi do ludzi wyjść nie można? Masakra... a znajoma spotkać się chciała bo się dowiedziała ze jest w ciąży ^^ No i z kim lepiej jak nie z ciężarna pogadać ;) Tak więc mowie końcówka juz jest dla mnie psychicznie ciężka z różnych względów a co to będzie dalej... ehhh ale nie bede tu zameczac ;) A mam jeszcze pytanie czy któraś z was walczy może z hemoroidami? Najbardziej bałam się rozstępów które dzięki Bogu narazie mnie ominęły jeszcze ale dorobiłam się innego przekleństwa pomimo że pilnowałam i zaparć nie mialam... polecicie coś skutecznego? Buziaki dla wszystkich ;*
  17. Hej dziewczyny ;) mi też brzuch często twardnieje a.tym bardziej teraz bo dopadło mnie jakieś wredne przeziębienie i mecze się strasznie a wiadomo ze nawet nic łyknać nie mogę :/ mój mąż z pracy przytargal cholerstwo :/ ale mój lekarz mowil ze do 20 skurczy na dobę to nie jest nic niepokojącego. Ja teraz prawie cały czas leżę ale jak tylko wstanę to brzuch mi się napina... w pon idę na kontrolę wiec mam nadzieje ze wszystko okaże się ok Co do wyprawki to brakuje mi właściwie tylko koszuli dla mnie jeszcze do szpitala i wózka który mamy zamówiony ale dopiero na koniec listopada mamy się go spodziewać :/ pozatym chyba już wszystko mam jak dojdę do siebie to będę dopiero weryfikować bo teraz nie mam siły na to ani chęci nawet... Uściski dla wszystkich mamusiek z mniejszymi i większymi problemami - razem z wami zaciskam nogi żeby było dobrze ;* ;)
  18. Annmm Tez biore jelenia :) a tantum naprawde mnie postawil na nogi. Po tyg. sama wlazlam do auta i pojechalam na zdjecie szwow. Rybka, a jak wam polozna mowila, ze przy kazdej wizycie w toalecie? Czyli ile saszetek dziennie, bo ja juz nie pamietam, chyba dwie stosowalam, ale naprawde ulga, tylko jak dla mnie roztwor musi byc cieply, zimnym sie nie poleje za nic w swiecie:) Kochana położna tłumaczyła ze jedna saszetka na pol litra wody (mała butelka z dziubkiem) i po każdej toalecie najlepiej się nią podmyc
  19. Octenisept to bardziej leczniczo tantum rosa jako płyn do higieny intymnej zaraz po porodzie tak położna polecała żeby sobie taką saszetkę rozpuścić w butelce po wodzie - najlepiej z dziubkiem do picia i stosować przy każdym myciu do podmywania ;)
  20. Cześć mamusie ;) dawno się nie odzywałam ale jakoś humor kiepsko dopisywal - hormony chyba przeginaja bo chodzę wiecznie zmęczona, smutna, zła i zniechecona na dodatek sprawy z przeprowadzka ciągle się wydłużają... W zeszłym tygodniu zamówiliśmy wózek który dotrze do nas -uwaga- dopiero na koniec listopada bo w Adamexie taki nawał mają :/ mam nadzieje ze zdąży dotrzeć przed narodzinami małej bo zamówiliśmy 3w1 Pozatym dotarlo łóżeczko i juz stoi skręcone i czeka tylko aż wypiore pościele ;) A dzisiaj zrobilam kolejne zakupy tzn. Komplet minky do wózka - cieniutka poduszeczka i gruby kocyk mam nadzieje ze na zimę i później na wiosne wystarczy. Oprócz tego zrobilam zakupy apteczne - dla mnie i dla małej. Termometr bezdotykowy, płyny do kąpieli z musteli i linomag, proszki do prania, waciki, sól fizjologiczna, octenisept (tak radziła moja polozna), przewijak, myjke, dla mnie wkładki poporodowe i laktacyjne, tantum rosa, kosmetyki dla mnie z białego jelenia bezzapachowe. Mam już zapas pampersów na start 1 opak. Pampers i 3 Dady co w promocji były... Wanienka jeszcze po mnie odkopana na strychu czeka chce tylko stojak dokupić i jeszcze pieluch tetrowych szukam bo zależy mi na takich grubszych porządnych jak były kiedyś a nie takich tiulach jak zazwyczaj widzę... a może któraś coś poleci? To tyle jeżeli chodzi o wyprawkę... teraz tylko chciałabym jeszcze moc to wszytko gdzieś wpakować tak jak powinno być a tu kiszka... moze w przyszłym tygodniu zabiorę się za pranie ciuszków - zobaczymy. Ostatnimi dniami mam częste skurcze. Właściwie za każdym razem jak wstanę z pozycji odpoczywającej to skurcz łapie... niby są dopuszczalne ale trochę mnie martwią ze tak ich dużo ale mój lekarz twierdził że do 20 na dobę dopuszczalne wiec sie w tym mieszcze... Dokuczaja mi też straszne bóle pleców i bezsenność tzn spalabym gdyby nie to ze wszystko mnie boli... Za tydzień do kontroli i mam nadzieje ze nie usłyszę niczego co jeszcze bardziej mi humor zepsuje - normalnie depreche zlapalam jak nic tylko nie wiem czy to ciąża czy jesień czy jeszcze coś innego... Przesyłam wszystkim buziaki a w szczególności dla małej Ori - naszej forumowej kruszynki ;*
  21. A ja mam dzisiaj naprawdę podły dzień... nie dość ze poklocilam się wybitnie z moim przyszłym mężem do tego stopnia ze ogłosiłam moim rodzicom i dziadkom ze ślubu nie będzie to jeszcze zdechl mój piesek kochany - owczarek niemiecki długowłosy ;( od dwóch dni była markotna i jesc nie chciała i rano jeszcze chodziła a później zaszyla się w budzie i tam ja znaleźliśmy po jakimś czasie już niezywa... a jutro chcialam z nią jechać do veta bo dzisiaj niedziela to odlkladalam to na jutro... i nie zdazylam... wiec ogólnie chodzę cały dzień i rycze i mam wszystkiego dość... ;( A ona tak bardzo dzieci lubiła i juz w wyobraźni widzialam jak moja córcia będzie ja targac za uszy... ;( nie umiem przestać płakać...
  22. Małgosia - Ines ;) tez proponowalam to imię dla naszej małej ale tata się nie zgadzał ;) Megi.Madzia ja też czasami tego "balona" czuje ;) zabawne strasznie uczucie... A my dzisiaj z moja dzidzia zaczynamy 30 tydzien! Coraz blizej do godziny zero ;) I jeszcze jedno co poprawia humor pomimo tego że z moim W. mamy od dwóch dni straszna kose :/ rano idę odebrać klucze od naszego majstra i remont oficjalnie będzie zakończony! Jupi!!!
  23. Ja piernicze... nie nadążam z czytaniem i pisaniem przez ten remont nasz ;) ale mysle ze w końcu nadrobilam ;) Któraś pisała o taniej aptece internetowej - ja robie zakupy w Gemini - przygotowałam koszyk na ponad 300 zł (kosmetyki dla małej i dla mnie, proszki do prania, termometr, gaciochy poporodowa itp) i mam w związku z tym przesyłkę gratis ;) Co do zwierzakow to ja mam 3 psy i o dwa większe się nie martwię jedynie mój york może mieć problem bo nie lubi dzieci i pewnie o panią będzie zazdrosny no ale niestety żeby będzie musiał trzymać przy sobie bo się pogniewamy ;) Od kilku dni u mnie zaczął się okres na orzechy włoskie i wcinam je w zaskakujących ilościach a dodatkowo motywuje mnie myśl że dla mózgu małej to super sprawa teraz ;) Wczoraj wieczorem byliśmy z moim na wizycie i usg trójwymiarowym ;) nasza mała to fajna pyza ;) policzylismy wszytkie paluszki i zobaczyliśmy wyraźnie ze będzie córcia ;) nosek podobny do mojego ale usta po tatusia ;) łzy same mi leciały ;) wróciliśmy do domy to jeszcze z godzinę nagranie w kolko oglądaliśmy ;) marze juz żeby był grudzień i żeby była z nami w końcu ;) Sytuacja z moim rozwarciem się uspokoiła szyjka stwardniala wiec winne były grzybki jednak ale już sytuacja opanowana jednak mój W. stwierdził że do końca abstynencja w sypialni bo nie mogę złapać jeszcze raz wiec nie ma co kusić losu... normalnie w szoku jestem i pogodzić się nie mogę bo on to nawet na miano seksoholika mógłby zasłużyć a tu taka deklaracja z jego ust :/ i nie bardzo mi się ten pomysł podoba wiec będę musiała dzisiaj z nim jeszcze przedyskutować to... jak tu jeszcze 3 miesiące bez wytrzymać skoro fizycznie człowiek czuje się dobrze i lekarz pozwolił :( A co do starań to my 10 miesięcy czekaliśmy na 2 kreski - co prawda bez dużej presji bo odstawilismy tabletki z założeniem ze jak będzie to będzie bez większego parcia ale w styczniu przeszlo mi przez myśl że chyba coś nie tak skoro tyle czasu i nic no ale w lutym się udało ;)
  24. Roksi doskonale cie rozumiem jestem w trakcie przeprowadzki i remontu... tyle że mój W. nie pracuje na dwa etaty a na jeden i i tak było wszystko na mojej glowie i ja wszystko pakowałam nawet jego rzeczy bo gdyby się sam pakowal to pewnie z 3 dni później dopiero byśmy się przenieśli bo przecież on ma na wszystko czas :/ sprzątanie i rozpakowywanie tez tylko na mojej glowie... teraz remont i pewnie później też nie będę mogła liczyć na niego przy sprzątaniu bo to rozpiessczone jest cholerstwo wiec twój przynajmniej ma wytłumaczenie a mój jest po prostu leniem :/ i to wku#@&=£$¥ jeszcze bardziej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...