Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Żoo
Ja też chciałabym jakiś podręczny do odkurzania i mycia :-))

Cd
Ćwiczenia kategoryzacji np tu cebula tu jabłko, skarpetki, majtki
- rozdzielanie klocków wg koloru, kształtu, wielkości
- naśladowanie sekwencji ruchów w zabawie np pan nalewa benzynę
-imitowanie rozmowy przez telefon, ubieranie misia karmienie
- pokazywanie dziecku zabawy w gotowanie, u mechanika, u lekarza
- ćw sprawnosci manualnej malowanie palcami, lepienie plasteliny, rysowanie palcem po piasku, grysiku

Ćwiczenia językowe
- dobieranie przedmootów do przedmiotów pocztkowo identycznych np autko do autka później różnie np obrazek misia do zabawki misia
- dobieranie obrazków do obrazków piłka do innej piłki, autko do innego autka
- powtarzanie sekwencji samogłosek aaa,eu,io ya
- powtarzanie sekwencji sylab pa pa ma, mu mo mi ( ksiązeczka kocham czytać - JCieszyńskiej
- wykonywanie poleceń -podaj misia, podaj misia i lale

Dokończe

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Kontrolnie ze szpotawą nóżką u ortopedy.
Pani doktor ma różne zabawki bo obserwuje jak się dzieci zachowują.
Mamy plan następnym razem coś jej zanieść na wymianę.
I nie ja byłam, bo ja świadczę tylko małżonek.
Skarpetek z logo firmy farmaceutycznej akurat nie mam w kolekcji ;)

Sipek (wersja Tunia) dzisiaj był odkładalny na max 10 minut. Nie śpi od rana.
Tyle dobrego, że w nocy śpi a zaśnie pewnie ok 21.

Odnośnik do komentarza

żoo
Po wymianie baterii działa lepiej niż nowy, bo bateria ma większą żywotność, na dłużej sprawdza. Mój philips to dwa w jednym i przyznam że często korzystam z tej ręcznej części, to element wyczepiany z całości. Kanapę tym właśnie odkurzam.
Jednak jak pisałam w mojej ocenie to tylko sprzęt podręczny, nie nadaje się na gruntowne sprzątanie.

No nie wiem, w sumie nigdy w domu takich ćwiczeń nie robiłam z dziećmi. Może moje zacofane są, naprawdę dwulatek tyle musi potrafić? :-)) niestety nigdy tego nie robiłam, starszaki jednak to bardzo bystre i zdolne dzieci, więc przy najmłodszym też jednak w połączenie nauczyciela u logopedy nie zamierzam się przekształcać. No ale oczywiście tym z Was, które mają zacięcie będę kibicować.
Na razie mi wystarczy, że mały wszystko rozumie, wypełnia polecenia, zaczyna gadać i w ogóle zaskakuje mnie wiedzą na temat otoczenia. Widać że chlonie świat, zabawki itp interesują go bardziej do odtwarzania codziennych czynności. Przez telefon woli z kimś gadać, niż imitować czynność.
Na szczęście panie w żłobku robią to wiec czuję się zwolniona z zajęć dodatkowych w domu...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Milena miała 3 spotkania z logopedą w przedszkolu i wystawiła opinię i dała materiały do ćwiczenia- powiedziała mi, że dziecko dwuletnie powinno składać proste zdania i powiedziała, że musi byc objęta opieką logopedyczną raz w tygodniu.
Rozmawiałam z wychowawcą i powiedziała, że Milenka ciężko współpracuje np są trzy obrazki na każym coś i pani mówi - Milenko pokaż bałwanka to nie wstanie nie pokaże dopiero trzeba vhwycić ją za rękę podejść z nią pod obraxki i dopiero wskaże prawidłowo, np dzieci siedzą na krzesełkach i myją zęby - Milena nie weźmie sobie szczoteczki tylko łaskawie czeka, aż jej pani poda tylko powiedziała, ze nie ma problemu z jedzeniem etedy wie do czego ma ręce i wszystko ładnie sama zjada :-))
Pisałam te wytyczne bo Renia prosiła :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
po prostu w kwestii rozwoju wole działać jakoś bardziej instynktownie. Moje dziecko, jak nie ma ochoty powtarzać sylab to tego nie zrobi, a nagabywane po postu sznuruje usta, a innego dnia powie samo z siebie "serce"... Więc może, ale coś go powstrzymuje. Widzę, że nagabywanie na powtarzanie ma często skutek odwrotny od zamierzonego....
Najstarszy zaczął gadać w wieku 3 lat, ale za to od razu super. Inne dzieci, które gadały wcześniej musiały chodzic do logopedy bo był problem np z zamiana l na j, wymawianiem r, itp. a moje nigdy z mową problemów nie miały. Mam chyba dystans do tego wspomagania mowy.

Jakoś bardzo dużo się trąbi, żeby dzieci na siłę nie uczyć chodzić, a tą mową są normy jakoś wyśrubowane. Im dalej w las, tym większe są przecież dysproporcje w rozwoju maluchów....Wiele dzieci zaczyna składać zdania dopiero bliżej 3 lat, skąd więc te normy dla dwulatków w tym zakresie? jakoś to nie budzi mojego zaufania, wtedy około 1/3 maluchów byłaby poza normą, widzę choćby w żłobku jak wiele nie mówi....

nawet można stwierdzić, ze zaczyna składać zdania, choc bardziej po chińsku niz w języku urzędowym :))) trzyma sztame z bratem i wymyslił mu nawet imię po swojemu, uwielbia kolezanke córki i jej mię powtarza bezbłędnie, imienia siostry, choc bardzo proste (Maja) za nic nie chce powtórzyć i uparcie na zachęcanie do zawołania jej mówi "tio" albo krzyczy "gaga" z akcentem na oba a... no zabawny jest.
na smoczka nikt u nas nie mówi "didi", a sam go tak sobie nazwał. jak mówie, żeby powtórzył słowo sowa (to ukochana przytulanka) to mówi "huuhuuu".... no tak, wie że sowa tak robi i to naśladuje, ale za nic nie powie po prostu sowa....
no ja sobie w każdym razie odpuszczam :))) myslę, że jakbym wyczuwała jakiś problem to czujność bym zachowała, ale naprawdę nie widzę potrzeby jak na razie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
Peonia
Napisałam tylko to co mi logopeda powiedziała i tyle :-) cieszę, się, że Ktoś zwrócił uwagę :-)))

Eeeee... No ja wiem, że to zalecenia, każdy skorzysta na ile czuje potrzebę :-) tylko te wszystkie normy często takie nijak do rzeczywistości odniesione... Albo mam odmieńców albo nie wiem co, ale u nas niewiele rzeczy było z tych "książkowych" :-))

Ja z tych z dystansem. No i chyba aż tak się nie spieszę do etapu 1000 pytań do, bo i tak mam ciągłe pytania i opowieści starszaków na tapecie. Kurczę, tylko mnie wciąż okupują i to cała trojka, mężowi dają spokój...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrażam sobie żebym miała godzinami ślęczeć nad małym i przymuszać go do powtarzania samogłosek, czy słów, i tak nic by z tego nie wyszło, bo jak nie chce to niczego nie powtórzy i tyle, ale można niektóre z tych rzeczy wykorzystać jako pomysł na wspólną zabawę, zwłaszcza jak komuś tych pomysłów brakuje. A jeśli to choć trochę pomoże mu w mówieniu to też fajnie.

Odnośnik do komentarza

Ja bym te zabawy logopedyczne póki co traktowała jak pomysły na zabawę.
Jeżeli chodzi o sekwencję kształtów to jest nawet taka gra dla dzieci.
Komu przeszkadza,że wieża ma być zbudowana z konkretnych kolorów ;)

Tunio spał dziś w dużym łóżku i nie spadł :)))))

Te zagadki czuczu polecała mi szwagierka, gdzieś ma to mi da. Są też podobne książeczki z cyklu "obrazki dla maluchów"

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Zdradź nam za kogo przebraliście. Ale ona musi być fajna!!!

Oligatorka
Super, że napisałaś o tych ćwiczeniach. Część z nich każda z nas robi nawet nie wiedząc, że znajdują się w zaleceniach, a część to nowe pomysły na zabawę.
Ja się śmieję, że Majka przegoni Janka w gadaniu i ilości zębów. Właśnie przebiły się górne jedynki i Młoda ma już 5 zębów, a Jaś będąc w jej wieku nie miał jeszcze żadnego.
Jaś też jak nie chce to nie powtórzy nic, a jak ma wenę, to wszystko o co poproszę. A jak mu się totalnie nie chce to pokazuje co chce i mówi "ten".

Odnośnik do komentarza

Ja też polecam zagadki z czuczu, Ola je bardzo lubi i już część odpowiedzi zna na pamięć. Z czu czu mamy też memory z owocami i warzywami - zgadnij jak rosnę i pod choinkę dostała teraz pierwsze puzzle z czu czu, pierwsze co robi jak przychodzi ze żłobka to układa puzzle a potem bawi się memory.
Jeżeli chodzi o książeczki "obrazki dla maluchów" (te większe książeczki) to my mamy
"Czekamy na dzidziusia"- dzięki której Ola szybko zrozumiała ze u mamy w brzuszku siedzi dzidziuś,
"Uwaga to niebezpieczne" (ciężko dostać ale polecam) jak Ola coś zrobi niebezpiecznego to mówię do niej żeby przyniosła tą książeczkę i pokazuje jej co się stanie jak będzie tak robiła, na razie fajnie działa bo potem już tak nie robi,
"Dbam o zdrowie" ale jeszcze jej nie przerobiliśmy ;)
W planach mam jeszcze dokupić kilka z tej serii, na pewno " Dobre wychowanie" i " Gry i zabawy dla najmłodszych"

Odnośnik do komentarza

Żoo
No jak za kogo ?! Za krolewne oczywiscie ;)) miala być przebrana za doktora, ale rano stwierdziła, że jednak w grę wchodzi tylko różowa sukienka, wiec wydałam jeszcze jakaś plastikową koronę ( z jakiegoś wieczoru panienskiego ), i na szybko została księżniczką. W sumie strój doktorka zaprezentowała wczoraj, widocznie damie nie wypada wyjść dwa razy w tym samym ;)))

O odkurzacz zapytam przy okazji

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

skakanka
Żoo
No jak za kogo ?! Za krolewne oczywiscie ;)) miala być przebrana za doktora, ale rano stwierdziła, że jednak w grę wchodzi tylko różowa sukienka, wiec wydałam jeszcze jakaś plastikową koronę ( z jakiegoś wieczoru panienskiego ), i na szybko została księżniczką. W sumie strój doktorka zaprezentowała wczoraj, widocznie damie nie wypada wyjść dwa razy w tym samym ;)))

O odkurzacz zapytam przy okazji

Oczywiście o tym przebraniu to do MM3, a o odkurzaczu do Żoo :))

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...