Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja to już nie mam cierpliwości do treningu czystości. Julka juz chodziła po trochę bez pieluchy, sama sobie siadała na nocnik, a teraz nie ma opcji żeby posiedziała na nim dłużej niż pół sekundy.
Chyba musze poczytać internety, jakie są metody nauki w tym zakresie :))
Zakropkowana
Jak tam Twoje samopoczucie na końcówce ciąży? Dajesz rade?:)

Żoo
Jak Filip? Kolki Wam trochę opuściły? Jeszcze mi się przypomniało ostatnio, że myśmy Julka faszerowali Bobotikiem, jak się darla jak szalona.

Myśmy właśnie upiekły kruche słonie z przepisu od Peoni, a teraz słucham zimowych piosenek w wykonaniu Julii. Śpiewa " zima, zima, zima, pada pada deszcz ", bo biedna nie wie co to śnieg tej zimy :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Bo te nasze dwa Szoguny na trening się nie nadają ;)
U nas wczoraj było super a dzisiaj nie ma tematu. Na pytanie chcesz zrobić siusiu na nocniku odpowiada nie i co mu zrobisz ;)

Zakropkowana
Bo to chyba trzeba poczekać aż się jakaś klapka otworzy. Nic na siłę. Ja wojowałam latem a dopiero teraz coś tam zaczyna świtać ;)

U nas z kolkami trochę lepiej. Wczoraj masakra, darł się non stop przez godzinę. A dzisiaj super, już śpi :)

Odnośnik do komentarza

Żoo - też tak myślę, że nie ma co wojować. Korzystam z okazji i jak chce to go stawiam przy toalecie. Może kiedyś zaskoczy :). Z kupą to inna gadka, bo jak wiem, że ma coś w pampersie i wołam, że idziemy przebrać, to słyszę tylko głośne 'nie' i chowa się :).
A majtki treningowe z alie poczekają chyba do lata ;)

Skakanka - dajemy radę, chociaż sobie już odpuszczam spacery do Biedronki, bo mi ciężko, kręcimy się raczej w koło bloku :). Dzisiaj znowu czop odszedł, ale na razie bezbarwny, także obstawiam jeszcze tydzień. Z Ryśkiem tak miałam w każdym razie, więc może będzie podobnie ;)

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana, godzina zero się zbliża :-)) wszystko przygotowane?

U nas był okres buntu na nocnik ale minął dość szybko. Nie wola siusiu, ale kupke czasami tak. Ma dwie pory na kupę, rano lub po obiedzie i zawsze go wysadzamy wtedy, już nie pamiętam kupki w pieluszce, całe szczęście, bo tego giganta po żłobkowym apetycie by nie pomieściła...
Jednak odpieluchowanie zostawiam sobie na lato, moim zdaniem jeszcze nie czas. Poza tym w żłobku tak go nie będą pilnować, więc na razie nie widzę sensu.

Skakanka
I jak ciastka? Niewdzięczne w wykrawaniu, bo bardzo kruche, ale to chyba najlepsze kruche ciasteczka jakie piekłam.
U nas też breja, na szczęście pod koniec miesiąca jedziemy w góry to tam śnieg pewnie będzie:-)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :-)

Zakropkowana
Też szybko leci już za chwilkę będziesz tulić swe dzieciątko :-) zazdroszczę :-)))

Zoo
Gratulacje dla Tunia, a jak młodszy wszystko ok??

Peonia
Milena akurat woła kupę tzn łapie się za pieluchę i woła sisi :-) i całe szczęście bo też robi giganty,aż nie kiedy oczy z orbit chcą mi wyskoczyć :-))

Skakanka
Super Julcia mówi moja starsza też bardzo szybko zaczęła mówić :-)a młodsza teściowa mówi, że leniwa :-))

Jeśli chodzi o odpieluchowanie to ze starszą było tak, że pani ze żłobka przyszła i powiedziała, że Julka jext gotowa bo wie do czego służy nocnik i od jutra bez pieluchy no początki były trudne, a z Mileną jest lepiej czasem też zrobi siku na nocnik natomiast kupa bardzo rzadko w pieluszce, ale jak Milena zaczynała robić kupę to przekładałam ją na nocnik i kończyła dalej, a z Julką nie było tak jak chciałam ją przenieś na nocnik to miała od razu blokadę i po kupie :-) a Milena to uwielbia siedzieć na swoim tronie czasami muszę ją siłą ściągać :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Zamówiłam dla Tunia normalne łóżko. Dobrze że nie zostawiłam tego na ostatnią chwilę bo będę na nie czekać ok 2 tygodni. A maluch powoli wyrasta z kołyski i ubrań 68.

Jeszcze tylko muszę przekonać Tunia żeby łóżeczko oddał młodszemu bratu bo może mu się to nie spodobać. Ale nowe łóżko będzie z koparką więc może da się przekonać.

Odnośnik do komentarza

Żoo
U mnie dziewczyny śpią na sofie takiej dużej jak zlikwidowałam jakiś czas temu łóżeczko turystyczne, ale ja tam wole, żeby miały osobne łóżka i zamówiliśmy amerykanki jednoosobowe i czekamy 5 tyg :-))) ( bo dwa takie same) oczywiście kolor róż - mam nadzieje, że będą fajne :-) bo Milena często budzi się w nocy i woła mama :-) albo bardzo mocno przytuli się do Julki bo ona musi kogoś czuć :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, wyjdzie na to, że będę musiała zabrać klapki lubego. Chociaż to bardziej kajaki ;).

Żoo - nie pomyślałam o prezencie od brata. Rzeczywiście to fajny pomysł. Muszę się wybrać na zakupy do mojego ulubionego sklepu osiedlowego (czytaj - Biedronki :) ) i coś znaleźć. Kto wie może i klapki też tam znajdę ;)
Pokaż to łóżko? :) z koparką? Naprawdę? :D
To Filip ładnie już śpi i widzę, że i też je, skoro tak szybko rośnie :)))

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ciastka rzeczywiście pyszne. Chociaż jak napisałaś ze niewdzięczne ciasto, to dałam mniej masła, i sok z cytryny żeby lepiej się wykrawalo, bo musiałam znaleźć jakiej zajęcie dla Julki.
Wczoraj nie spala z żłobku, i gdyby nie miała nic ciekawego do roboty, to pewnie by bardzo marudziła.

Żoo
Łóżko wypasione; ) Ciekawa jestem jak przekonasz Tunia do zmiany :)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
A Ty jeszcze przed terminem? Ja tak patrzę na to moje małe rozgadane i nie wiem kiedy minęło te 8 miesięcy. Teraz na tapecie "tata" jak katarynka. I rośnie mi drugi majsterkowicz. Porwała Jaśkowi śrubokręt i próbowała naprawić samochód policyjny.

Już nie wiem co z tą Małą robić. Dwa dni po skończonym antybiotyku znowu katar. Wczoraj zaczęła ciągnąć się za ucho. Lekarz stwierdził, że zaczerwienione właśnie przez ten cholerny katar. Z nowych rzeczy przepisał Zyrtec. Może to jednak alergia. Na pewno Jaś nic nie przyniósł ze żłobka, bo przedłużyliśmy mu ferie żeby pobył z drugą babcią.
I z ciekawostek to Maja ma 2 jedynki na dole i jedną dwójkę u góry. I idą górne jedynki.
Nie wiem czy przez to czy taki okres ale nie mogę zniknąć z pola widzenia bo jest tragedia.

Żoo
Fajne te łóżka. Muszę podsunąć linki mężowi. My jeszcze nie zmieniliśmy Jaśkowi łóżeczka. Przymierzam się ale jeszcze nie dojrzałam do tego, a Maja większość nocy śpi z nami bo nawet jak nie je, to chce być przytulona. Ostatnio pół nocy spała na klacie ojca. Tak jej było dobrze,że nawet jeść nie chciała!

A z moją mamą obrałam taktykę nie rozmawiania na temat chorób dzieci. Jak dzwoni to mówię, że wszystko jest ok nie wdając się w szczegóły, a tak jak pisałyście robię swoje.

U nas postępów nocnikowych nadal brak. Jaś woła "pupa" jak już zrobi. Niestety robi to tak błyskawicznie i o różnych porach, że ja zwyczajnie nie zdążam z podsunięciem nocnika. Poczekam aż Maja będzie siedzieć to wtedy łatwiej mi będzie przypisywać Jaśka.

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Dziatek jeszcze nie mam. Sąd myśli. Dzisiaj Dzidź (ten co w sierpniu wrócił do rodziców) był u lekarza i mama "zaprosiła" mnie na spotkanie. Mały chyba mnie nie poznał, bo niby bawił się ze mną, ale nie bardzo chciał do mnie przyjść. Mama i babcia całkowicie zaspakajały jego potrzebę przytulania, bliskości. Fajnie, że nawiązał silne więzi z mamą.Myślę, że teraz mama 10 razy się zastanowi, zanim zrobi coś co może pozbawić ją możliwości przebywania z synkiem

Odnośnik do komentarza

U mnie na tapecie rozważania przedszkolne. Nie wiem co zrobić. W okolicy jest jedno przedszkole państwowe, duże, na wielkiej zalesionej działce. 15 minut babciowowym spacerem.
Jedno przedszkole prywatne 3 minuty ode mnie.
I kolejne dwa prywatne ok 10 - 20 minut.
Te prywatne mają umowę z gminą wiec funkcjonują jak państwowe tyle że rekrutacja do nich jest trochę pod stołem.

I sama nie wiem bo każde z nich ma zalety ale też jakieś ale...

Na pewno wezmę udział w rekrutacji do przedszkola państwowego tyle że nijak nie jest ono po drodze nikomu. Trzeba by specjalnie wozić.

Przedszkole pod domem ma różne dziwne opinie i nie wiem ile w nich prawdy.

Przedszkole ok 10 minut ode mnie działa krótko i najchętniej już by mi zaklepali miejsce ale muszę wpłacić zaliczkę (podobno za obiady)

Za to przedszkole najdalej jest ze żłobkiem więc mogłabym spróbować wysłać tam obu.

Macie jakieś dobre rady w tym zakresie? Czy wpłacać zaliczkę i mieć spokój czy czekać na oficjalne wyniki rekrutacji.

Te przedszkola prywatne są na małych działkach, place zabaw na patelni, same budynki też nie za duże. Plus, że pewnie nie zadużo dzieci ale trochę ściśnięte.

A przedszkole państwowe to wielki moloch ale za to z super przestrzenią. Duże sale, pełne zaplecze socjalne, świetny plac zabaw. Tyle że dla mnie trochę niewygodny dojazd. Fakt, że dojazd samochodem zajmie tam 2 minuty. I trzeba czekać na oficjalne wyniki.

Na tym ze żłobkiem zależy mi chyba najmniej ale może niesłusznie?
Pls, podpowiedzcie coś.

Odnośnik do komentarza

Skakanka, żoo
dzięki za życzenia dla młodego :))
imprezujemy w przyszłym tygodniu, bo w ten weekend chrzestny nie był dostępny.

żoo
ja bym wybrała państwowy. mam większe zaufanie, bo one jednak pod jakąś kontrolą są z zewnątrz, jedni drugim patrzą na ręce. oczywiście sa też świetne prywatne, ale skoro te koło Ciebie mają dziwne opinie, to sama musiałabyś to sprawdzić na żywym organizmie dziecka.

w prywatnych bywają różnego rodzaju kombinacje, właściciele w reguły frontem do klienta, ale zazwyczaj mniej do pracowników, więc tez róznie bywa z ochotą do pracy. fakt, że wszystko zależy od ludzi, zależy na kogo trafisz.
szwagierka pracuje w państwowym, była niania w prywatnym, to juz chyba trzecie jej miejsce pracy... różnych opowieści słucham.
z pieniędzmi róznie bywa w prywatnych, sa np. zasady niepłacenia za wyżywienie jak dziecka brak, ale w rzeczywistości bywa tak że te odliczenia trudno uzyskać. w państwowym zazwyczaj sa jasne zasady, w tych, do których chodziły moje dzieci wystarczyło zgłosić nieobecność do 8 rano, żeby nie naliczano opłat. w prywatnym pobierano najpierw za 5 dni, potem zmienili na za trzy przy zgłoszeniu w dany dniu rano... tylko zaplanowane wczesniej nieobecności powodowały brak płatności za wyzywienie.

jakbym miała przedszkole ze żłobkiem to bym się raczej na taka opcję zdecydowała, przerabiałam dowożenie w dwa miejsce to cos o tym wiem..... myślę, że wole pojechać ciut dalej, ale w jedno miejsce. chodzenie z jednym dzieckiem odprowadzając drugie bywa kłopotliwe. nie wiem kiedy wracasz do pracy i ile chłopcy chodziliby do dwóch w jednym, może warto?

no ale każdy będzie miał inne potrzeby. nie wiem, czy bliskość placówki jest najbardziej istotna. i tak dzieci same z przedszkola nie wrócą,

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
My za prywatne płacimy jak za woły - jedna pensja nam idzie - której obecnie nie mam zastanawiałam się nad przeniesiem do państwowego, ale Julka jest bardzo zżyta z dziećmi - to są dzieci z naszego osiedla więc na placu zabaw jest granda - wiewiórek poza tym jestem bardzo zadowolona my możemy do 8 rano danego dnia zgłosić, że dziecka nie ma, ale nigdy nie sprawdzałam jak jedt z tymi odliczeniami tyle ile jedt napisane to tyle przelewamy a poza tym te dzieci będą pójdą razem do szkoły, która też jest na naszym osiedlu ( osiedle ogromne)
Najlepiej mieć dzieci w jednym miejscu niż jeździć w dwa różne miejsca - ja ze względu na finanse zgłosiłabym do państwowego :-))

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...