Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrej niedzieli!
Gratuluje 100-dniówek!
Głowa w końcu przestała mnie boleć wczoraj wieczorem, po 24 godzinach. Dziękuję za odpowiedzi w sprawie produktów zakazanych w ciąży, ja słyszałam, że jeszcze owoce morza są niewskazane.
Co do znieczulenia, ja bardzo bym chciała, tylko u nas może być problem, że nie będzie anestezjologa.
Renata
Najlepiej spotkaj się przed cc z anestezjologiem i wypytaj o wszystko, niech wyjaśnią Ci całą procedurę. Będzie dobrze! Trzymam kciuki!
Wiem, że to niedojrzałe z mojej strony, ale ja Ci zazdroszczę planowanej cc i to nie chodzi o strach przed bólem.
Ignesse
A dlaczego nie jadłaś truskawek? Pryskanych owoców też staram się nie jeść, ale w sezonie to trochę truskawek wcinałam, teraz mnie zmartwiłaś.
Słyszałam od koleżanki, która bardzo chciała rodzić w wodzie, że jej lekarz odradził, bo tu cyt.:" najbrzydsze waginy jakie widział w życiu są po porodzie w wodzie". Nie wiem dokładnie o co chodzi, pewnie o namoczenie oraz ewentualne nacinanie krocza. Dodatkowo jeśli coś jednak idzie nie tak, zawsze dłużej trwa wyciąganie z wanny i niby traci się cenny czas. Ale myślę, że w Twojej komfortowej sytuacji jeśli chodzi o szpital powinnaś mieć możliwość omówić z ludźmi, którzy będą odbierać Twój poród wszystkie plusy i minusy.
Pamiętam, że zamawiałaś kocyk minky, jesteś zadowolona z jakości? Ja chciałabym zamówić taki zestaw do wózka, tylko zastanawiam się, czy polecasz tego sprzedawcę?
Madziulka, Cytrynówka
Wybrałyście już szpital? Jeśli tak, to jaki? Ja myślę o Kamińskiego lub starych klinikach... ale ogólnie wszystkie są trochę straszne.

Odnośnik do komentarza

http://pl.dawanda.com/shop/PikusHandMade
Sprzedawcę polecam, w dwa dni była przesyłka. Jakość bardzo dobra, kolory jak na zdjęciach.
Truskawek nie jadłam, bo doktor powiedział mi, że dużo częściej można sie zarazić przez nie toksoplazmozą niż od kontaktu z kotem :) Owoców morza też nie jem, zapomniałam wpisać, serów pleśniowych nie jem, przez wzgląd na substancje w pleśni.
Co do porodu w wodzie, mój lekarz nic nie mówił o uszczerbku na wyglądzie waginy :D mogę próbować w trakcie porodu wszystkiego, co przyniesie mi ulgę. Mam swoja położną już umowioną, będziemy decydować na bieżąco, bo wiadomo poród to nie wycieczka z ustaloną trasą :D

Odnośnik do komentarza

Gosia jak ma się planowane cc to jest jednak pewnego rodzaju komfort psychiczny ,że wiem kiedy to będzie i na dodatek bedzie mi ją robiła moja gin. prowadząca ciąże.Ale z drugiej strony może być tak ,że właśnie to ,że wiem kiedy mnie gorzej zestresuje albo ,że coś się zacznie dziać przed planowym terminem i wtedy wszystko robią w trybie awaryjnym.Na pewno nie będę się martwić na zapas,a i wizyty od następnej mam już mieć co dwa tygodnie ,więc raczej będę pod dobrą kontrlolą

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Ostatnio na szkole rodzenia mieliśmy spotkanie z dyrektorem oddziału polozniczego prof.Malinowskim . Pewnie kojarzycie jego niedawna awanturę z ministrem zdrowia, któremu powiedział, że kobiety nie zasługują na rodzenie w takich warunkach, jak to obecnie wygląda :]
On sam przyznał, że szpital jest skromny, że wstydzi się tego, że nie wszystkie sale są wyposażone w łazienki, ale przypomniał też, że najważniejszy jest personel i opieka nad rodzącą, a za swoich ludzi może ręczyć. I on sam bardzo poleca porody w wodzie, np.ze względu na działanie rozluźniające, co ma zbawienny wpływ na ochronę krocza. Opowiadał jak kiedys rodził kamień nerkowy, nalał gorącej wody do wanny, otworzył piwo i czekał :D

Gosiammr ja najpierw pojadę na Kamieńskiego, głównie z tego względu, że wszystkie sale dla rodzących są jednoosobowe i nadają się do porodu rodzinnego. Nie chciałabym rodzić w boksie, oddzielona od innej kobiety parawanem, a tak to wygląda na Klinikach. W takiej sytuacji niemożliwy jest też udział osoby towarzyszącej.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyeydwn0wui.png

Odnośnik do komentarza

cytrynówka

Gosiammr ja najpierw pojadę na Kamieńskiego, głównie z tego względu, że wszystkie sale dla rodzących są jednoosobowe i nadają się do porodu rodzinnego. Nie chciałabym rodzić w boksie, oddzielona od innej kobiety parawanem, a tak to wygląda na Klinikach. W takiej sytuacji niemożliwy jest też udział osoby towarzyszącej.

O to bardzo cenna informacja, bo ja myślała, że na Kamińskiego tak jak wszędzie też tylko 2 sale do porodów rodzinnych.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja mam toxo juz zlecone teraz w 27 tyg. Jako dziecko przechodzilam, z racji milosci do kotow. Tez teraz wcinalam truskawki, ale to nawet zalecenie mojego lekarza:Dco lekarz to obyczaj. Dziewczyny, jak bedziecie zwiedzac porodowke, zajrzyjcie tez do wanny, no moja pozostawia wiele do zyczenia, takze chcac nie chcac do wanny nie wejde. Mam nadzieje, ze wasze beda w lepszej kondycji.

Odnośnik do komentarza

Megomega- za rok zjesz:* :D
Tak właśnie sobie przypomniałam, ze jak miałam tak do 10 lat i mama wysylala mnie do sąsiadów z kanka po mleko od kroweczki to jak z nim wracałam to zawsze przydrożne koty poilam prosto z niej.... I jak ja mogłam nie zachorować? Tego nie pojmę:D a mama raz sie dowiedziała i zrobila mi awanturę a ja sie poplakalam,ze nie kocha kotkow :P hahaha :-))
Ja jeszcze nie mysle o porodzie,ale mysle ,ze mi wszystko jedno. Będę starala siw robic czego mnie uczą teraz i sluchac poloznej później. Co do znieczulenia to tylko gaz rozweselający wchodzi w grę. Nie dam naćpać dziecka czymś innym. Za dużo nam polozna mowila o tym. TaKze polecę na żywca. Chyba ,ze z jakimś cc wyskoczą to juz nie będę miała wyboru;)
Ja dzis na obiadek jadłam zapiekankę makaronowa,ojej❤
I poszlam po 4 kawałki różnych ciast:D haha :-)

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Ale jak patrzę na moje fioletowe rozstępy na biodrach to odechciewa mi sie jeść!!! Oby tylko na brzuchu nie wyszly:(((
A i tez mnie brzuch swędzi jak mam leginsy ciążowe na nim- bo któraś pytala kiedys:)
Od poczarku ciąży smaruje kreamami na rozstępy i ch.... Dali:P ale kontynuuje chociażby na poczet tych,których jeszcze nie ma :D

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Ciezko Was czytac na biezaco tak szybko piszecie:) w koncu udslo mi sie nadrobic.
Roksi nie przejmuj sie rozstepami mnie tez dopadly mimo ze masuje balsamem skore na tylku,brzuchu i piersiach dwa razy dziennie .Niestety jem tyle ze tylek peka bo to na nim pojawily sie tygrysie pregi. No trudno jakos sie z tym trzeba pogodzic

Bylam wczoraj u znajomych z ktorymi dawno sie nie widzialam i w miedzy czasie urodzilo im sie dziecko ( 5miesiecy ma teraz) fajny chlopaczek tylko ta znajoma...hmm oszalala na jego punkcie i to do tego stopnia ze po za malym nic sie nie liczy.Maly spi z nimi w lozku bo przeciez musi byc ciagle obok mamy ,jej partner poszedl w odstawke calkowicie.A jak wczoraj polozyla malego spac to doslownie co 5min szla zobaczyc czy oddycha ,spi itd... jak dla mnie przesada.Naprawde rozumiem ze to jej pierwsze dziecko ale no ludzie ona naprawde przesadza mam nadzieje ze ja tak nie zwariuje bo mam zamiar trzymac sie tego ze Livia ma spac w swoim lozeczku .Z pewnoscia bede sprawdzac czy wszystko ok ale nie chcialabym byc w takim amoku jak ta wyzej wspomniana znajoma.

monthly_2015_09/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_36000.jpg

monthly_2015_09/grudnioweczki-2015-czyli-ostatnie-dwupaczki-tego-roku_36001.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmh6s7kp8sc.png
Livia ♡♡♡
Ur. 28.12.2015 godz.5.40
54 cm 3360gram

Odnośnik do komentarza

zgadzam się, że czasem nadopiekuńczośc potrafi skomplikować życie całej rodziny... jak widzialam w szpitalu proces mycia wczesniaków, przekładanych jak naleśniczki z ręki do ręki, to doszłam do wniosku, że nasze dzieci są znacznie bardziej odporne, niż sądzimy... nie róbmy z nich porcelanowych laleczek ;)
najgorzej jesli dochodzimy do wniosku, że jest tylko jedna słuszna metoda zajmowania sie naszym dzieckiem, tylko my ją znamy, wiec nikt nie potrafi zrobic tego dobrze... Koleżanki mąż nigdy dobrze dziecka nie nakarmi, nie ubierze, nie przewinie - szybciutko przestał przejawiac ochotę do własnej inicjatywy... a ona narzeka wymęczona, traktując mężą jak sługe do podawania, przynoszenia, kupowania, ale żadnych całosciowych zadan, tylko dyrygowanie... nikt normalny długo tak nie da rady.
Mnie załamywał swojego czasu kolega, który przyjeżdzając co pare miesięcy odpalal milion zdjec w laptopie i trzeba to bylo cierpliwie oglądac... warto chyba pamietac, ze nasz skarb jest wyjątkowy dla nas, a niekoniecznie dla calego swiata zewnętrznego ;)
oj niełatwo zachować równowagę, zwłaszcza że super ocenia sie z zewnątrz, a samemu czasem trudno dostrzec problem ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...