Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jak narazie też jeszcze nic nie kupuję. Ogladam sobie czasem pokoiki,wozki...Ale jak na razie bardziej skupiam się na oswajaniu z całą ciążą i tym, że rośnie we mnie mały czlowieczek...Jak juz nie będę pracować zajmę sie pewnie pierwszymi zakupami...Teraz zresztą najwazniejsze jest dla mnie wziecie kredytu i kupno mieszkania...

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

agnieszka_j, Silvara - u mnie też jakoś dolegliwości ustępują. Generalnie brzuch mam, ale poza tym to czuję się normalnie, dziwne jest dla mnie za każdym razem patrzenie w monitor na usg - bo ja nie czuję w ogóle tego, że ktoś ten brzuszek zamieszkuje.

Z ciekawości przejrzałam dzisiaj na gumtree wózki używane, newet fajny jeden znalazłam 3w1 Bolder sd, dziewczyna sprzedaje za 600zł, a cena sklepowa to ponad 2tysiące. No ale kupnem różnych rzeczy zajmę się od ok. 6m-ca stopniowo.

Odnośnik do komentarza

U mnie również synek najpierw będzie miał łóżeczko w naszej sypialni, bo nie będzie mi się chciało w nocy chodzić do innego pokoju. Ale chcę mu juz urządzić pokoik na przyszłość :) czyli jak wyjedzie juz łóżeczko od rodziców. Nie chce, żeby potem przy maluchu cokolwiek malować.

Agnieszka_j wybacz, że tak długo to trwało, ale dzisiaj zagoniony dzień mam.

Darka86, to widzę, że chyba tak ma być, że wszystko ustępuje. Najwyższy czas, żebyśmy mogly się tylko i wyłącznie cieszyć ciążą a nie marudzić ;)))

Odnośnik do komentarza

agneszka_j każda praca jest ważna, jak czyjś mąż czy partner pracuje np w sklepie ogrodniczym,jest mechanikiem samochodowym czy piekarzem to tż musi się wyspać, nie zależnie od wykonywanego zawodu. Wszysyc ludzie w pracy powinni być wyspani i wypoczęci i gotowi do pracy , nie tylko ci na wysokich stanowiskach. :)
Myslę, że nasi parnerzy też bedą chcieli byc wyspani po porodzie ale skoro chcieli dziecko też muszą się potem nim zajmować i odczuwać skutki posiadania dziecka. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

Wiolinka, co innego gdy odpowiada za czyjeś bezpieczeństwo, zdrowie i życie. Nie mam zamiaru oglądać go (nie daj Boże) w więzieniu albo płacić ogromnych odszkodowań. Miejmy nadzieję, że niedługo ją zmieni - ja będę bardziej spokojna i może będzie miał więcej czasu dla nas.

A jeśli chodzi o odczucie posiadania dziecka - napewno to odczuje, już ja o to zadbam ;) Niech nie myśli, że wszystko będzie uchodziło mu płazem ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72020.png

Odnośnik do komentarza

u nas maluch nie będzie miał własnego pokoju, ponieważ mieszkamy z rodzicami do czasu aż się nie wybudujemy więc nie mam specjalnie warunków. Mój mąż też chodzi na 6 do pracy, ale podejrzewam, że nawet gdyby dziecko było w innym pokoju to budziłby go płacz więc będzie musiał przywyknąć, że teraz ktoś będzie rządził nami i naszym snem ;)

7.08.17

Odnośnik do komentarza

agneszka_j to w takim razie życze aby jak najszybciej zmienił pracę żebyś ty sie nie strasowała jako przyszła mama.
W wielu zawodach niestety ludzie ponoszą odpowiedzialność za życie, zdrowie, bezpieczeństwo innych ludzi.
Mój zawód nauczyciel - ty wiesz co się dzieje jak coś złego stanie się dziecku? Rodzice z byle pierdołem,zadrapaniem lecą z taka awanturą, że hoho!! :) Ja już mam dystans do rodziców.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy73sbt5qthy3z.png
https://www.suwaczki.com/tickers/6sutgywls7knbkel.png

Odnośnik do komentarza

No ja też bym wolała żeby mój misiek też się wysypiał do pracy, ale logiczne jest, że musimy oboje zajmować sie dzieckiem, bo pewnie nie raz będę potrzebować jego pomocy, wsparcia. Jest na tyle silnym psychicznie facetem, że powinien to ogarnąć :D
Mimo, że chcę żeby maluszek miał swój pokój to na początku na pewno będzie spał z nami w pokoju...Pierwsze kilka miesięcy to będzie wstawanie co 2 czy 3 godz na karmienie, no i nie spanie a czuwanie czy maluszek oddycha i czy wszystko jest ok...

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Co do pomocy męża przy dziecku, to moim zdaniem nie można całkowicie wyręczać mężczyzn w opiece nad dzieckiem. Mojej znajomej mąż też zajmował ważne stanowisko, nie mógł sobie pozwolić na zmęczenie więc ona we wszystkim go wyręczała. W tygodniu on za późno wracał by się zajmować synkiem a w weekendy był zmęczony i owszem coś tam pomagał, ale ona nawet na jeden dzień nie była w stanie zostawić męża z dzieckiem bo ten zawsze a to nie wiedział jak ubrać (bo tak ciężko rozróżnić śpiochy od ubranka na dzień) a to miał problemy z nakarmieniem. Ja sobie nie wyobrażam by mąż nie uczestniczył, owszem ma ważną pracę, ale my kobiety będąc pół nocy na nogach potem musimy i tak być w pełni sił bo jesteśmy odpowiedzialne za życie naszego dziecka. Więc życzę Wam mężczyzn którzy nie będą stawiali pracy na 1 miejscu i jeśli wymaga ona poświęcenia życia rodzinnego to już lepiej ją zmienić. Choć wiem, że nie zawsze jest to takie łatwe.

https://www.suwaczki.com/tickers/oar890bv170x3e89.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jy2ak5h0b.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv098rib2uua2rqv.png

Odnośnik do komentarza

Ja wiem, że mogę polegać na swoim mężczyźnie :) Sam stwierdził, że nie wyobraża sobie, że miałby mi nie pomagać, nie uczestniczyć w wychowaniu. Ja też będę chciała czasem gdzieś wyjść, zrobić coś dla siebie, chociażby iść do fryzjera ;) Wtedy misiek będzie musiał poradzić sobie z dzidzią :) Wierzę w niego, że sobie poradzi i że to nie są tylko puste słowa i będzie dbał o mnie i o maluszka :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny zrobiłam dzisiaj TSH znowu i spadło z 3,18 do 3,12 ;) Zawsze to jakiś spadek...Za to ft4 mam 14,58 i kompletnie nie wiem co to oznacza...Do lekarza idę 7 maja mam nadzieję, że w końcu rozwieje moje wszystkie wątpliwości i albo przepisze jakieś odpowiednie leki albo mnie uspokoi chociaż...

http://fajnamama.pl/suwaczki/w09y2ey.png

Odnośnik do komentarza

A mi TSH wzrosło, w miesiąc z 3,1 do 3,6 :/ Ehhh, no nic, jutro już wizyta u endo, zobaczymy. Ale ft3 i ft4 na razie w miarę w normie. A witamina D ledwo co wzrosła.. Dalej niedobór, eh :(

Tak samo uważam jak Ty Paaie - mężczyzna musi pomagać, nie będę wiecznie przy dziecku siedziała, a facet se do pracy idzie i go nie ma i nie daje potem sam z dzieckiem sobie radzić. Będę na bank wychodziła na treningi, czy do fryzjera, kosmetyczki albo zwyczajnie na zakupy i on musi sobie z tym poradzić. Musi czuć, że jest rodzicem. Zazwyczaj to matki we wszystkim wyręczają ojców, a potem są problemy.. Nie, tak nie będzie. Na szczęście mój wspiera mnie cały czas i mówi, że nawet on będzie częściej wstawał do dziecka w nocy niż ja (mam wadę słuchu, nie słyszę bez aparatów), jednak myślę, że spokojnie się to uda pogodzić, co najwyżej z aparatami będę spała, jak kumpela.

Ale bardzo podoba mi się jego podejście do sprawy, powiedział, że absolutnie nie będzie chciał jak inni koledzy mają, że wiecznie ich partnerki wyręczały. Mój chciał bardzo tego dziecka i chce być obecny cały czas w jego życiu :) Roztkliwia mnie to trochę :P Pomaga też, bo czasem mam kryzysy, że nie dam rady pogodzić opieki, sportu i innych obowiązków, a teraz rośnie we mnie przekonanie, że dam radę zwłaszcza mając takie wsparcie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann0tc7e3lfc4d2.png

Odnośnik do komentarza

Hejka, właśnie wróciłam od gina. Jak tylko zaprosił mnie na USG od razu rozwiał moje wątpliwości. Kłębek ma się dobrze. Bryka, fika, kręci się niesamowicie ;) Wiercił się za każdym razem jak lekarz próbował go zmierzyć. Jak już się zatrzymał, gin myślał, że tym razem się uda, a Kłębek zrobił mu psikusa, odbił się nogami od ściany i bryknął do góry tak, jakby bawił się z nim w "ganianego" :))))))))))))

Termin porodu zmienił mi się z 17.11.2015 na 08.11.2015, ale ni w ząb mi się to nie kalkuluje. Pomimo moich wyliczeń 11tyg. i 6 dni (co mi lekarz potwierdził), zapisał mi w karcie, że z USG jest to 12/13 tydzień ciąży. Czyżby Kłębek od początku był duży..?

Co do ustąpienia objawów, powiedział, że często się tak dzieje i nie ma powodu do niepokoju.

Niestety luteina została ;(
W dalszym ciągu muszę się oszczędzać i... być dobrej myśli.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72020.png

Odnośnik do komentarza

agnieszka_j bardzo się cieszę, że wszystko w porządku z dzidzią :D

equendi, u mnie objawy się osłabiły dwa dni temu. Ale dzisiaj jak jechaliśmy samochodem (byłam pasażerem) to znów mi bylo niedobrze :-( a nigdy w życiu choroby lokomocyjnej nie miałam. Takze jakieś objawy zostały, ale są bardziej utajnione;)
I niestety nadal jak kicham to mnie w dole brzucha boli.

Odnośnik do komentarza

no właśnie wszystko jest indywidualne...ja przy synku miałam tak do 16 tyg, ale chyba nie była aż tak nasilone jak teraz...a przy tych ciążach, których nie donosiłam to albo nie miałam wcale objawów albo nagle tak koło 9 tyg wszystko jakby ręką odjął, więc trochę pocieszam się tym, że jeżeli są te objawy to znaczy że z kruszynką wszystko dobrze :)

http://tickers.cafemom.com/t/eNortjKzUjIyMrE0sFSyBlwwFZEC1w,,69.png
http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/qkvr0pp27fyemhdx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...