Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jakie miałam skurcze parte bo nie zdążyli mi podpiąć ktg ale bolało niemiłosiernie, po prostu położyłam się i nagle takie trzepnięcie jakby mi coś wybuchło w brzuchu i musiałam przeć, taki wyrzut dziecka i przepychanie w środku, no wiecie o co chodzi.
Ja jestem dwunasty dzień i krwawienie zanika, czasami jest tak że po kilku godz podpaska jest sucha, jak się podcieram to jest kolor brązowawy przechodzący w żółtawy i jest tego bardzo mało. Miałam wczoraj powiedzieć mężowi żeby mi przywiózł wkładki malutkie, ale pojawiła się krew znowu tzn mam tą wydzielinę taką skąpą ale momentami pojawia się jeszcze krew np po długiej sesji karmienia.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mamuś!! :) Już coraz mniej zostało... zresztą i nierozpakowanych i października :)

Kasik_81, ja już prawie 3 tygodnie po porodzie i krwawić to już może i nie, ale nadal sporo plamię na brunatno/brązowo.

Co do specyfików na kolki, ja polecam jeżeli macie dojście, niemieckie kropelki San Simplex. Coś takiego jest w nich, czego nie da żaden polski specyfik, wypróbowane przez wiele mam i dzieci, ja na córce też już przetestowałam. Niby simeticon, czyli substancja czynna ta sama co w większości innych kropelek, ale po tych jest odjazd jakiś, w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) Ja je kupiłam w lipcu za 8,5euro, więc żaden majątek.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c15nmjagfd6bq.png

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9uay3luwocfhs.png

Odnośnik do komentarza

cameom
Sab Simplex

No właśnie tej nazwy i brakło:) Ja to gdzies na Allegro kupowałam.
SheViolet ogólnie u takich maluchów to nawet kilka łyków czystej wody może zabić apetyt a już herbatka lekko słodzona na pewno. A delicol zawiera enzym który pomaga trawić laktoze, która najczęsciej powoduje wzdęcia i mocne kolki, ja na twoim miejscu u noworodka zaczęła bym od kropelek. Herbatkę wypijała mi Emilka jakieś 50 ml między posiłkami i przestawianiu jej z piersi na mm, ale wtedy ona miała 7 miesięcy, tu nie ma co porównywać do noworodka, ale bardzo szybko zrezygnowałam z herbatki, lepsze były kropelki.
Jeżeli chodzi o krwawienia, to u mnie zwykle schodzi prawie miesiąc, teraz mam tak, ze kilka dni tylko lekkie upławy, i nagle pojawia się sporo krwi, także zupełnie inaczej jak przy poprzednich ciążach.
Eewelinka to najkrótszy opis porodu jaki widziałam, gratulacje:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

~Karola 19
Chodzi mi dokładnie o to co pokazywało ktg wam :)

Karola Odczucia swoje i ktg swoje, moje skurcze przepowiadajace nie miescily sie w skali, ale nie bolaly, a porodowe wygladały na ktg tak samo, ale za to ból był już prawie nie do zniesienia. regularne i mocne, ktg bardziej jest dla badania pulsu maluszka, z ostatniego porodu nie mialam juz zapisu bo nie zdarzyli zrobic:P

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamuski! Dawno mnie nie bylo i tyle stron, ze nie dam rady nadrobic bo jak zaczynam to dzieciatko sie domaga. Gratuluje wszystkim, ktorym nie zdazylam i duuuzo zdrowka zycze.
A wiec my rozpakowalysmy sie 13 pazdziernika po 16h porodu a 13h po odejsciu wod, latwo nie bylo ale...to malo istotne w porównaniu z tym, jaki skarb otrzymalismy.
3550gram, 56cm szczescia. Hania
Jeśli sie uda dołączę zdj.

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_38067.jpg

Odnośnik do komentarza

25.10.2015 o 8.20 urodziłam Weroniczkę, dwa dni przed terminem :) mała ciągle domaga się cycusia, w szpitalu cycyuś robił też za smoczek, a więc miałam niezłą jazdę. Dziś już w domku jest o wiele lepiej smoczek robi robotę.
Powodzenia życzę wszystkim mamusiom oczekującym, pamiętajcie poród już tuż tuż... i przychodzi niespodziewanie ;)

Odnośnik do komentarza

Hej.
Po 15dniach po terminie, dnia 22.10.2015 o 13.17 przyszla na swiat moja coreczka Magdalena :) trzy nieudane proby oksytocynowe, w koncu decyzja o cesarskim cieciu z powodu braku postepu w porodzie. I to dobrze sie stalo, bo dziewczynka duza, 4920g, 62cm :) z powodu makrosomii i wysokiego poziomu bilirubiny wyszlysmy ze szpitala dopiero dzisiaj. Sporo wylanych lez, ale warto dla takiego slodziaka. Zdjecia wkrotce :)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

AsiaPil Icia i Ism wielkie gratulacje dla was! Dużo zdrówka i cierpliwości w nowej roli :)
Ism ale twoja Madzia to chyba pobiła rekord miesiąca :)
Ja przed jutrzejszą wizytą chyba urodzę z nerwów i zniecierpliwienia :) ciekawa jestem co mi powie gin, czy mam rację i mała nadal pośladkowo, co z tym cc i kiedy do szpitala... Czuję się jakbym już jutro miała ją urodzić jakby to była godzina zero :) Emocje do kwadratu :) dobrej nocy mamusie oby maleństwa dały wam pospać :)
Żabcia czy ty przypadkiem nie urodziłaś?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

No gratulację dziwczyny:) miesiąc się kończy to wysyp zaczyna:)
ism no normalnie jak dwumiesięczny niemowlak, taka duża dziewczynka a lekarzom w ogóle przez myśl przeszło, żeby poród wywoływać?
Madziu dużo zdrowia dla Ciebie i synka i dużo sił.
Ja myślę, że do tego grona trzeba będzie dopisać żabke:)) bo coś ucichła:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Dziekuje :) nie mam pojecia po kim taka wielka ani jakim cudem sie we mnie zmiescila:)
Przyszlo im do glowy cesarskie ciecie, ale dopiero po drugiej probie z oksytocyna i po przebiciu pecherza plodowego, mimo to podlaczyli mnie trzeci raz do kroplowki, mam wrazenie ze na zlosc.
A takiej wielkiej malej sie nie spodziewali, wg lekarza prowadzacego 4140, a wg usg juz tam w szpitalu 4500, wiec wszystkich zadziwila :)
Wazne ze cala i zdrowa.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

Opiszę Wam mój poród drugi całkiem inny niż pierwszy. W niedzielę o 12:00 wrócił mój mąż na urlop z zagranicy. Wyszykowaliśmy się i naszą 2,5 latkę i pojechaliśmy na poprawiny 18-stkowe do jego siostrzenicy. O godz.17.40 gdy mieliśmy juz z stamtąd wyjeżdżać poczułam tak jakbym okres dostała. Poszłam do łazienki a tam wydzielina taka jak zawsze tylko bardziej wodnita. Więc szybko do moich rodziców pojechaliśmy 30 km aby u nich położyć starszą spać. O 20:00 siedząc sobie z nimi zaczęły mi się skurcze, bratowa postanowiła zapisywac co ile są i wyszło co 6-7 min tylko krótkie. Ok. 21 zadzwoniłam do położnej co dalej czy już jechać. Ona mnie uspokoiła i powiedz że jesli akcja nie zaniknie a skurcze będą trwały tak 30sek to na IP mamy jechac o 22:30. Tak tez zrobiliśmy. Tam po wszystkich papierach, ememie pozwolono mi spacerować a polozna obserwowała zrobila ktg. Skurcze byly najpierw częstsze potem rzadsze a mocniejsze. Dostałam zastrzyk abym sie zdrzemnęła nie zadziałał. O 22:30 rozpoczęły sie te mocniejsze skurcze a rzadsze. Najdłużej trawlo aby zrobilo sie rozwarcie 5 cm i aby główka zeszła bo przy przyjęciu miałam na 2 palce. Potem szybko było 7 cm a gdy tylko pojawiło sie 10 to od razu były skurcze parte i 2 parcia mała była na świecie. Wszystko trwało 5h. Mój mąż zdążył wrócić do szpitala bo go położna odesłała. Wszedł na salę 3:15 a o 3:30 było po wszystkim ale pępowinę przeciął. Przepraszam za taki długi post.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgx5ss6wjl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3ej284v0tyq80.png

Odnośnik do komentarza

ism
Hej.
Po 15dniach po terminie, dnia 22.10.2015 o 13.17 przyszla na swiat moja coreczka Magdalena :) trzy nieudane proby oksytocynowe, w koncu decyzja o cesarskim cieciu z powodu braku postepu w porodzie. I to dobrze sie stalo, bo dziewczynka duza, 4920g, 62cm :) z powodu makrosomii i wysokiego poziomu bilirubiny wyszlysmy ze szpitala dopiero dzisiaj. Sporo wylanych lez, ale warto dla takiego slodziaka. Zdjecia wkrotce :)

Rany kawał dziewczyny! :D Gratulacje i ważne, że już jesteście w domku. Naturalny poród byłby raczej ciężki ;p

Madzia prezent cudowny. I jaki imprezy urodzinowe będą mieć przy okazji :)

U nas mały postęp, bo odstawiłam krople, nowych nie daje i o dziwo co? Dziecko się mniej drze. Herbatki mi wypija tak około 30ml rano i wieczorem, więc też nie jest źle.
Jedynie co, to mi się dziecko szybko nudzi musi być CIĄGLE w centrum zainteresowania, a dzisiaj jak jej powiedziałam, żeby sobie nie myślała, że będę ją na rękach ciągle nosić, to mnie żywcem wyśmiała. No jak to zobaczyłam to sama parsknęłam śmiechem. Takie małe,a już takie charakterne :D

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem i ja po długiej nieobecności, ale z postami jestem na bieżąco :-) Właśnie mam małą przy cycu i korzystając z chwili postanowiłam zajrzeć co u Was:-) Wielkie gratulacje dla nowych mam!
Madzia1501 Gratulacje i dla Ciebie, dużo zdrowia dla Maleństwa- wszystko będzie dobrze, wiem co mówię, bo sama przechodziłam to cholerne zapalenie płuc u swojej Kruszynki do tego miała jeszcze bakteryjne zakażenie układu moczowego i o dużo za dużo potasu w krwi... Dużo nerwów i łez mnie to kosztowało, ale teraz jest już wszystko dobrze :-)

Pauuulalala Jeżeli dobrze pamiętam, to do Twojego Skarba miała przyjść pani doktor w sprawie tej chrypki i co tam z tym wyszło? Wszystko dobrze? Pytam, bo u mojej małej też takie coś się pojawiło, ale najczęściej jak ją karmię. Tz. sapka? Dopiero w pt przyjdzie położna, a ja trochę panikuję po tym zapaleniu płuc...
Cieszę się, że wszystko sobie z teściową wyjaśniłaś. Powodzenia!

Do mam karmionych piersią:
boryka się może któraś z Was z tym, że dzidzia pije dość intensywnie, a po chwili zaczyna się denerwować, ciągnie, wypluwa, zaczyna szukać, kopie, krzyczy itp. Uspokoje ją, poczekam aż odbije, przystawię dalej do piersi chwilę ciągnie i znowu to samo... Nie jest tak za każdym razem, ale jednak często. Wtedy cały czas pcha rączki do buzi znowu przystawiam i tak w kółko. Nie raz to już mi sił brakuje na to karmienie piersią...

A co do pępuszka, to mojej odpadł równo po 3 tyg. Dzień prędzej przyszła położona i starym sposobem posmarowała go fioletem, a tak cały czas czyściłam według zaleceń octaniseptem i nic nie wskazywało na to, że lada dzień odpadnie, a tu proszę :-)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Martyna moja Ola tak robi i tak naprawdę niewiele z tym można zrobić. Próbowałam ją oszukiwać smoczkiem ale z niego mleko nie leci więc zaraz wypluwa i znowu nerw.
To przechodzi samo z wielkim. Z poprzednią córka było podobnie i po kilku tygodniach przeszło. Także tylko cierpliwość. Zauważyłam jedynie, że je spokojniej jak jest opatulona w rożek. Na noc daje się oszukać trochę mm. Wypija 40ml, drzemie se 20minut i znowu do cyca. Dopiero zasypia na 4-5h.oczywiście przed butelka opróżnianie piersi do końca;-). Teraz się dotleniamy na dworze.poodbieramy starsze rodzeństwo i znowu zacznie się dom wariatów.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Martyna1

Do mam karmionych piersią:
boryka się może któraś z Was z tym, że dzidzia pije dość intensywnie, a po chwili zaczyna się denerwować, ciągnie, wypluwa, zaczyna szukać, kopie, krzyczy itp. Uspokoje ją, poczekam aż odbije, przystawię dalej do piersi chwilę ciągnie i znowu to samo... Nie jest tak za każdym razem, ale jednak często. Wtedy cały czas pcha rączki do buzi znowu przystawiam i tak w kółko. Nie raz to już mi sił brakuje na to karmienie piersią...

U mnie ten problem był, ale więcej dostaje z butli ściągniętego niż mam ją przy piersi i u mnie to był sposób. W nocy najgorzej i nad ranem jak nie mam mleka naszykowanego, to szału dostaje właśnie jak takie cyrki odstawia, ale w dzień raczej spokojniej to idzie.

A i co się dowiedziałam? Macierzyński mi przeleją dopiero 23 listopada... Kij tam, że w portfelu mam 50zł. Dobrze, że mój robi to będzie miesiąc on musiał nas wszystkich uciągnąć.

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla nowych mamusiek :-)
Moja tak robi przy jedzeniu, nie zawsze ale często, zwłaszcza jak jest już bardzo głodna albo jak woła a ja nie dam jej natychmiast. Wycieram po kilka razy cycka i buzie małej tetrówką bo się ślizga i nie może złapać. Najgorsze że jesteśmy jeszcze w szpitalu i przy każdej takiej akcji leci któraś z pielęgniarek i pyta się co się dzieje, mam ochotę się zapytać czy nie wie że dzieci płaczą albo czy jej nie płakały. Takim tonem się pytają jakbym coś dziecku złego robiła i bez przerwy pytają czy chcę żeby dokarmiły, nie rozumiem skąd przekonanie że jak dziecko płacze to od razu musi być głodne i trzeba dokarmiać. Ja pokarmu mam tyle że bym cały oddział wykarmiła, ale pielęgniarki tutaj uważają matki za jakieś głupie bo jak mówię że mała jest najedzona to one wiedzą lepiej, jak się wkur.... to pójdę do ordynatora na skargę bo mam ich już serdecznie dosyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

ism: o mamo, ale duza dziewczynka ;) ciesz sie, ze padlo na cesarke,bo sn mogloby byc ciezko :D gratulacje!
zabcia chyba na porodowce, bo nic sie nie odzywa hihi ;)
moja data porodu mija dzisiaj i mialam wizyte u poloznej - rozwarcie caly 1cm :P mialam masaz szyjki macicy, naczytalam sie i nasluchalam,ze to bol potworny ale patrzac na moj rosnacy wciaz brzuch postanowilam zaryzykowac (juz sie zaczynam martwic, ze moja mala to tez taki kolos jak u ism :D).
I nie bolalo! :D Przyjemne to to nie bylo ale zeby bolec to tez nie. Polozna sama byla zaskoczona, mowila,ze kobiety zazwyczaj zle reaguja na masaz i stwierdzila, ze mam wysoki prog bolu i na porodowce swietnie sobie poradze :P za tydzien jak sie nic nie wydarzy to kolejny masaz a za dwa wywolywanie, ale polozna mowi, ze jej zdaniem kilka dni i bede na porodowce ;)

Odnośnik do komentarza

Tez sie ciesze, podczas trzeciej proby z oksytocyna coa sie dzialo,strasznie bolaly mnie te skurcze, tymczasem lekarz stwierdzil, ze to nawet nie porodowe. 43 tydzien, a jej nawet po przebiciu blony nie zeszlo sie w dol. Nie spieszylo jej sie :D
Dzisiaj chyba cos niedobrego zjadlam, bo nie mogla zasnac, nie chce spac i ciagle kupki.. 9h tak, teraz na szczescie juz spi, mam nadzieje, ze obudzi sie w lepszym stanie.

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_38131.jpg

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_38132.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

Martyna1

Pauuulalala Jeżeli dobrze pamiętam, to do Twojego Skarba miała przyjść pani doktor w sprawie tej chrypki i co tam z tym wyszło? Wszystko dobrze? Pytam, bo u mojej małej też takie coś się pojawiło, ale najczęściej jak ją karmię. Tz. sapka? Dopiero w pt przyjdzie położna, a ja trochę panikuję po tym zapaleniu płuc...
Cieszę się, że wszystko sobie z teściową wyjaśniłaś. Powodzenia!

Mówiła, że maluszki często tak mają i to właśnie po karmieniu. Mój synek łapczywie je i zalewa się czasami mlekiem przez co ma 'mleczny' katar :D I to właśnie przez ten katarek tak charczy. Mówiła, że to po jakimś czasie przechodzi i nie mam się martwić. Jeżeli potrafisz rozpoznać czy to nie są oskrzela czy płuca to dobrze, bo to inaczej brzmi. W środku mój jest czysty :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Pauuulalala dzięki za szybki odzew :-) myślę, że to będzie to, bo słychać , że charczy w nosku. Moja też łapczywie pije. Ale dla pewności zapytam jeszcze położną w piątek, zobaczę co mi powie.

Luizjanna miałam w szpitalu tak samo, wiem jak to wkurza. 10 dni leżałyśmy. Na szczęście po paru dniach już wiedzieli, że sobie poradzę i na końcu mówili, że gdyby nie podawanie małej antybiotyków, to by zapomnieli że jesteśmy :-) Pozdrawiam i dużo zdrówka.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ;)
Madzia dla ciebie wielkie gratulacje!
A ja po wczorajszej wizycie poszłam ze skierowaniem do szpitala. Wskazanie poród pośladkowy. Od razu mnie przyjęli na porodówkę mój P mi dowiózł torbę. Dzisiaj ale nie wiem o której będzie cc.
Leżałyśmy we 3 i obie w nocy zaczęły rodzić ;) jedną wywieźli w miarę szybko i ok. 2 urodziła. Ale druga dziewczyna miała od 22 do 3 krzyżowe co 2 min ale wolno postępujące rozwarcie i tak obie siedziałyśmy do tej 3 ;) też urodziła nad ranem. Ja się nie wyspałam i serdecznie współczułam ich tych skurczy. A ja sobie siedzę jak ta kwoka ktg czyste i mam jalieś głupie wyrzuty sumienia że ten mój poród taki nienaturalny... Tak jakbym jej nie rodziła... Trochę wczoraj popłakałam ale już jest lepiej i staram się zapamiętać ostatnie kopniaki Malwiny w brzuchu ;) dziś będzie już ze mną :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...