Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny :)
Mamusie nie mają czasu i aż Wam zazdroszczę że macie i swoje bobasy i poród za sobą.
Kasiek81 mi to już kciuków brakuje bo Twoja historia mnie za każdym razem porusza do łez. To za dużo jak na jedną osobę ale po tym już nic cię nie złamie. Nasza forumowa twardzielka :*
Ewelina trzymam kciuki za szybki poród.
She violet to czekamy na zdjęcie Twojej żarłocznej kluseczki :) jak się czujesz w roli mamy?
Nudynapudy mi się też tak brzuch stawia ale to raczej skurcze przepowiadające ale jak tak wszystko twardnieje to tak uciska na żebra że aż ciężko oddech złapać (plus nacisk główki bo jest ułożona pośladkowo i mi brzuch nie opada). A nie możesz zadzwonić do lekarza?
U nas cisza i spokój. Jedynie kilka twardnień i tyle. Mała nieobrócona a ja czekam do środy na wizytę. Musimy teraz z P spędzić jakoś miło ten ostatni weekend we dwójkę bo raczej na przyszły już będziemy razem z Maliną :) Dziwnie mi trochę z tą świadomością ale cieszę się że to już tak blisko. W końcu wyluzowałam :) przestałam się martwić wszystkim na zapas, przestałam czekać i odliczać, wyciszam się i szukam wewnętrznego spokoju. Cieszę się ostatnimi chwilami beztroski, ciszy i lenistwa. Póki jestem u mamy skorzystam z extra kąpieli w wannie, u nas tylko prysznic ;( i wieczorem zjem tabliczkę czekolady a co :D jak szaleć to szaleć :) A martwić się i spinać będę kiedy zajdzie taka potrzeba nie na zapas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

justyna12315
Cześć dziewczyny :)
Mamusie nie mają czasu i aż Wam zazdroszczę że macie i swoje bobasy i poród za sobą.
Kasiek81 mi to już kciuków brakuje bo Twoja historia mnie za każdym razem porusza do łez. To za dużo jak na jedną osobę ale po tym już nic cię nie złamie. Nasza forumowa twardzielka :*
Ewelina trzymam kciuki za szybki poród.
She violet to czekamy na zdjęcie Twojej żarłocznej kluseczki :) jak się czujesz w roli mamy?
Nudynapudy mi się też tak brzuch stawia ale to raczej skurcze przepowiadające ale jak tak wszystko twardnieje to tak uciska na żebra że aż ciężko oddech złapać (plus nacisk główki bo jest ułożona pośladkowo i mi brzuch nie opada). A nie możesz zadzwonić do lekarza?
U nas cisza i spokój. Jedynie kilka twardnień i tyle. Mała nieobrócona a ja czekam do środy na wizytę. Musimy teraz z P spędzić jakoś miło ten ostatni weekend we dwójkę bo raczej na przyszły już będziemy razem z Maliną :) Dziwnie mi trochę z tą świadomością ale cieszę się że to już tak blisko. W końcu wyluzowałam :) przestałam się martwić wszystkim na zapas, przestałam czekać i odliczać, wyciszam się i szukam wewnętrznego spokoju. Cieszę się ostatnimi chwilami beztroski, ciszy i lenistwa. Póki jestem u mamy skorzystam z extra kąpieli w wannie, u nas tylko prysznic ;( i wieczorem zjem tabliczkę czekolady a co :D jak szaleć to szaleć :) A martwić się i spinać będę kiedy zajdzie taka potrzeba nie na zapas :)

Z wanna mam ten sam problem. U mnie prysznic, wiec musze mame kiedys na kapiel nawiedzic. A czekolady zazdroszcze!! Jedz ile wlezie poki mozesz ;D a waga sie nie przejmuj. Mnie juz spadlo 15 z 20 a nawet 3 tygodnie jeszcze jie ma.

Zdjec w tel duzo nie mam,ale wrzuce porannego spiocha i turystke :)

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_37885.jpg

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_37886.jpg

Odnośnik do komentarza

She violet ale twoja turystka ma inteligentny wyraz twarzy :) faktycznie widać od razu że masz zdrowe i dorodne dziecko :) wycałuj ją od e-ciotek :* oj tak czekolada dobrze robi ale chyba białej troszkę przy kp można? Mnie mleczna z nadzieniem malinowym zaspokoiła, do środy mam czas później połączę się w bólu. A waga jak stanęła na +15kg tak stoi więc jestem pozytywnie zaskoczona obym tylko cukrzycy nie dostała :D

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Mysle ze jeszcze z tydzien i czekolade tez bede jadla, ale w malych ilosciach.

Co do wagi to mnie pod koniec na 4tyg stanela, a potem w tydzien doszlo 2kg. 4 dni pozniej mala sie urodzila :) takze przed samym porodem byla mega kumulacja wody. Zreszta po porodzie tez wygladalam strasznie. Napuchnieta i wgl.

Z tym, ze dorodne to po spiochu widac. Taki chomik sie zrobila :D ale tylko jak jest zaspana. No, a ze bystrzacha jest to tez sie zgadza.

Powiedzcie mi czemu tu tak cicho? Juz wszystkie porodzilysmy czy po prostu brsk weny?

Odnośnik do komentarza

Dawno sie nie odzywalam, a to dlatego że 02.10.2015 urodzilam synka i nie mialam czasu zupelnie. Nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron... Gratuluję wszystkim Mamusiom i trzymam kciuki za oczekujace :)
Co do porodu to nie bylo najgorzej (sn, bez znieczulenia, nacieli mnie trochę), ale nie wybieram się szybko ponownie na porodowke ;) Maly mial 3230 g i 53 cm. Pojechalam ze skurczami co 5 min, okazało się że mialam 4 cm rozwarcia. Do 7 cm bylo ok. Najgorsze dla mnie bylo juz schodzenie glowki i parte.
Teraz się z Mlodym "docieramy" i powoli organizujemy zycie na nowo. Pozdrawiamy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y2n0a6bii8fnq.png

Odnośnik do komentarza

sheViolet
Mysle ze jeszcze z tydzien i czekolade tez bede jadla, ale w malych ilosciach.

Co do wagi to mnie pod koniec na 4tyg stanela, a potem w tydzien doszlo 2kg. 4 dni pozniej mala sie urodzila :) takze przed samym porodem byla mega kumulacja wody. Zreszta po porodzie tez wygladalam strasznie. Napuchnieta i wgl.

Z tym, ze dorodne to po spiochu widac. Taki chomik sie zrobila :D ale tylko jak jest zaspana. No, a ze bystrzacha jest to tez sie zgadza.

Powiedzcie mi czemu tu tak cicho? Juz wszystkie porodzilysmy czy po prostu brsk weny?

Ja się wczoraj skusiłam na czekoladę,w lodówce leżały lodowe czekoladki, miałam do nich wstręt w ciąży jakieś nagle za słodkie się zrobiły, ale wczoraj nie mogłam im się oprzeć. U mnie z waga 11kg w dół co nie zmienia faktu, że jeszcze 10 zostało. Moja tez taki chomiczek się zrobiła, wrzucę fotki jak ogarnę sprawę z zusem , bo muszę im rozprawkę na temat mojej pracy napisać:))
Mnie to zaczyna dopadać tęsknota, za czasem jak Ola była w brzuchu, mimo tej ociężałości i nieporadności to życie wydawało się łatwiejsze...może dlatego, że ciągle sama w domu siedzę, bo po nawale odwiedzin to już nawet babcia na kawę nie wpada, ale nic "trzeba być twardym nie miętkim".
Beelittle, loki gratuluje maluszków niech się zdrowo chowają.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

i ja ciągle oczekuję, już nawet zaliczone 3 S - sex, schody, sprzątanie ;) w nocy miałam akcję obudził mnie ból skurcze co 7 min ale nie bardzo bolesne lecz regularne, pomyślałam że może przy trzecim porodzie już jestem odporna na ból i może już się coś zaczęło pojechałam do szpitala i tam... opieprz od lekarza po co ja przyjechałam ! jak mnie będzie boleć tak że nie będę mogła chodzić to dopiero mam przyjechać... tak mnie wkurzył aż mi wszystko przeszło... teraz będę sie zastanawiać jak mnie złapią bóle, czy jechać czy czekać, to 3 poród sn a więc może w domu urodzę jak tak będe czekać do ostatniej chwili...

Odnośnik do komentarza

echhhh,
@icia - nie cierpię tej naszej służby zdrowia, zamiast normalnie traktować pacjenta to mają podejście.. daj żyć. wiem, każda z nas wie bo pewnie kiedyś trafiła na lekarza, pielęgniarkę, położną z powołaniem, szkoda tylko że są oni w zdecydowanej mniejszości :/
ja już 4 razy leżałam w szpitalu podczas tej ciąży... dwa razy patologia na początku i dwa razy po 36 tygodniu i zdążyłam poznać przynajmniej położne u siebie w szpitalu, jest ok, ale gorzej z lekarzami. osobiście wychodząc ostatnio ze szpitala stwierdziłam, że wrócę dopiero kiedy skurcze będą co 3 minuty... hehe ale z moim niskim progiem odczuwania bólu to pewnie raz zaboli i będę panikować ;)
@Kasiaaa7989 - hehe ja też zaliczyłam w ostatnich dniach te wszystkie pozycje, wczoraj zaczęłam od skakania na piłce, później kręciłam biodrami ósemki, potańczyłam, odkurzyłam i zmyłam podłogę na kolanach, a później spacer... i nic. w szpitalu łaziłam jak wariat - po schodach i z nich, po korytarzu i też nic ;)
no już jestem taka ciekawa tej mojej Małej Księżniczki...

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uqqmz1r31qtd5.png

Odnośnik do komentarza

Ankaskakanka ja wlasnie za chwile zabieram sie za sprzatanie pelna para ,taniec tez zaliczylam jakies 3dni temu jesli mozna bylo to nazwac tancem haha raczej podrygiwanie:) z mezem dzialamy..rowniez juz jest bardzo niecierpliwy i chcialby synka zobaczyc wczoraj nawet mowil do brzucha by wychodzil:) a w sumie wczesniej tego nie robil..no nic moze taty sie poslucha:)

Rowniez jestesmy ciekawi jak wyglada czy ma duzo wloskow i czy ma te usta w tatusia,bo maz stwierdzil z usg z 31tyg ze identyczne jak jego:)

Ok lece ogarniac dom a potem znow obcinanie paznokci bo rosna mi w mgnieniu oka a chce miec krotkie do opieki nad malym co tydzien tak robie myslac ze to ostatni raz przed porodem:p

Odnośnik do komentarza

icia nie przejmuj się lekarzem, i jak trzeba to możesz i 5 razy jechać do szpitala z fałszywym alarmem a ich zakichanym obowiązkiem jest sprawdzić czy wszystko jest w porządku, a lekarzami w ogóle się nie przejmuj oni są tylko do podpisania papierków a nie odbierania porodów:PP
A wy kobietki nie szalejcie z tymi porządkami i spacerami, mi położna po terminie i pod koniec jak chodziłam z rozwarciem na dwa palce, ze teraz to trzeba się relaksować, bo to sprzyja zmiękczaniu szyjki, a spacery i porządki utrudniają jej zmiękczanie także nie przesadzajcie za bardzo, trochę ruchu a potem długa relaksująca kąpiel:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.. Skąd Wy bierzecie czas na pisanie tutaj? ;o
SheViolet mój też je dużo, w szpitalu ok 50 ml to była norma :) Teraz zajada 100 ml mm i jest dalej głodny ;o Ale lekarka zabroniła mi go karmić częściej niż co trzy godziny bo będzie za gruby hehe

jestem jak zoombie, mały w nocy daje popalić. Jeszcze wczoraj się pokłóciłam z moim.. dawno nie mieliśmy takiej kłótni. Oczywiście wszystko już ok.. Ale oczywiście początkiem kłótni było wtrącanie się przyszłej teściowej do naszego ślubu i chrztu.. Przyszła zaproponowała swoje ale tak dobitnie, ze mój zamiast pogadać ze mną na osobności zaczął ustalać sobie z nią szczegóły przyjęcia w domu. No kurw@ za przeproszeniem. Oczywiście w końcu się dogadaliśmy i miała dużo racji ale nie ze wszystkim.. Teraz teściówka obrażona na mnie a ja już nie wiem co robić... Czy ją przepraszać, ze tak wybuchłam i sobie poszłam.. Fakt miała rację i teraz sama nie wiem. Czuję się jak debil.. Po tej ciąży czasami bardziej mi hormony buzują niż przedtem :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane. Też się pochwalę.
14 października poszłam do szpitala, 6 dni po tp, następnego dnia miałam mieć wywołanie, ale o 19 dostałam pierwszego skurczu a o 19:50 Anastazja była już z nami. Mega szybko ale i mega boleśnie. Malutka dużo przy cycu, w nocy pięknie śpi, trochę brzuszek ją męczy ale zaczęłam pić koperek i chyba trochę lepiej. Jesteśmy zakochani i strasznie szczęśliwi :)
Gratulacje dla rozpakowanych i powodzenia oczekującym :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3k1m7gu7hd.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...