Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny powiedzcie mi czy was tez tak bola biodra i nogi. bo mnie tak bola ze chodzic nie moge poważnie, zdarza sie ze rycze z bolu a mala chce sie bawic o spacerze wtedy tez nie ma mowy. Podkoniec ciazy bym zrozumiala ale teraz juz? Normalnie mam wrażenie jakby ktos mi walil młotkiem w kosci bo to nie miesnie tylko stawy i kosci mnie bola. Mam juz dosc. Tutaj nawet normalnego lekarza nie ma żebym mogla isc i przy okazji sie dogadac. A dopiero za tydzień jade do Polski.... A ja funkcjowowac nie moge gdy zacznie bolec dodam ze boli caly dzien

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpje3uct678.png

Odnośnik do komentarza

Witam w ten piękny dzień, przynajmniej u mnie taki jest! Aż chce się ogarnąć dom i tak zrobię!
Olusiowamama dlatego o tym piszę, jakie budzi to obawy i emocje. Ja jestem w grupie ryzyka ze względu na metodę uzyskania ciąży, niektóre mamy ze względu na wiek powyżej 35 roku życia ale gdybym była na miejscu tych z Was, które bez przyczyny zastanawiają się nad testami biochemicznymi to mając to doświadczenie które teraz mam nie podjęłabym się tych badań. Każda podejmuje sama decyzję i bez względu na to jaką podejmie to ona będzie na pewno słuszna. Nie ma co się oglądać do tyłu.
Ani w rodzinie mojego męża, ani w mojej nie ma przypadku chorób genetycznych więc jestem optymistką.
Mszyczka będzie dobrze, będę trzymać za Twoją dzidzię kciuki. Pisałaś, że masz spotkanie z genetykiem tydzień wcześniej, mi powiedzieli, że tydzień wcześniej ze względu na krew -Rh muszę zrobić jakieś badanie, ale byłam na tyle oszołomiona, że nie dotarło do mnie w jakim celu je mam zrobić. Mój mąż też chce, żebym zrobiła te badanie więc chyba też się zdecyduję...
Ania 125 rzeczowo ujęłaś opis prenatalnych. Dzięki za otuchę.
Mari, Zelka nie macie wskazań nie ma się nad czym zastanawiać, ja już kończę wątek - po prostu musiałam się wyżalić.
Szysz.ka dzięki za słowa otuchy - tak właśnie staram się nastawić optymistycznie i zakładam, że póki co nic nie stwierdzono i nie ma podstaw nawet do strachu. Staram się pomóc sobie technikami relaksacyjnymi i to pomaga!
ejTy na południu słonko świeci i -1, trochę biało jest więc jakieś oznaki zimy są.
Ania 0704 nie mam takich bóli teraz, choć w przeszłości miewałam bóle stawów. Mi pomagało takie lekkie porozciąganie stawów poprzez ćwiczenia z wyczuciem, fakt w trakcie trochę bolało ale potem ustępowało. Te moje bóle takie bardziej reumatyczne bywały i tylko w kostkach i kolanach. Przykro mi nie wiem co Tobie mogłoby pomóc.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Tosio! Za Twoje maleństwo też trzymam kciuki. U nas w rodzinie też nie było przypadków chorób genetycznych, dwoje dzieci mamy zdrowych. Staram się na razie myśleć pozytywnie, chociaż gdzieś w środku jest ten niepokój. Mogłabym nawet teraz z marszu iść na to badanie, żeby wszystko było jasne. Niestety, trzeba się uzbroić w cierpliwość.

http://tickers.babygaga.com/p/dev221pr___.png

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia8971

Hej!

Ale jeden dzień mnie nie było i 6 stron :)

Ania0704 ja mam bóle biodra - potworne. Byłam u ortopedy - przeskakujące biodro - kazał nastawić się że będzie dużo gorzej. I rzeczywiście ból w ciągu dwóch tygodni powiększył się bardzo (a to dopiero 14,5 tc). Najgorsze że lekarz mi nic nie pomoże, żadnych przeciw bóli, żadnych masaży. Basen i oszczędzać się. No i tak już od 2 tygodni siedzę na L4.

Co do skóry, ja też mam problemy. Wysypało mi skórę na piersiach, może jakaś doświadczona mama coś doradzi?

Odnośnik do komentarza

U mnie z cera jak było przed ciaza tak jest i teraz. Raz na jakiś czas coś mi wyskoczy. Za to na ramionach zaczęło mnie trochę wysypywać od czasu do czasu ale bez dużej tragedii.
Jesli chodzi o ból kości to miałam 3 razy. Dwa razy bolała mnie kość łonowa. Lekarz powiedział ze może tak być bo sie wszystko rozciąga. Raz wieczorem nie mogłam usnąć bo bolała mnie miednica i jedno biodro i nie mogłam sie ułożyć

http://www.suwaczki.com/tickers/va5bjqiv7pmeg86c.png

Odnośnik do komentarza

Tosio dobrze, że poruszasz temat cery. Miałam o to pytac wiele razy, bo tego sie najbardziej obawiałam zachodząc w ciążę. W pierwszej ciąży (z synem, więc tu przesąd legnie z gruzach ;)) miałam koszmarne problemy z cerą. Miałam je przed ciążą, ale w ciąży masakra! Teraz na twarzy jest ok, ale nie wiem czy to po pierwsze nie dzięki temu, że leczyłam się przed ciążą i przed ciążą cerę wyprowadzilam na prosta, c zy może też i inna dieta, czy po prostu będę miała dla odmiany dziewczynkę ;) Za to na plecach robi mi się niestety niefajnie znowu...

Mnie nie bolą ani nogi, ani biodra, wszędzie chodzę na pieszo. Plecy też przestały tak bardzo boleć. Generalnie ustają wszystkie dolegliwości.

A co do pogody to zima na pół gwizdka... śnieg niby jest, ale na sanki za mało, nawet żeby się porzucać śnieżkami to cienko, nie mówiąc o bałwanie... jest -1 chyba. Rano słonko, a teraz pochmurno... Zobaczycie, prawdziwa zima przyjdzie w 2015 roku, jak my z wózkami bedziemy musiały jeździć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Dobra, podejmuję kolejną próbę nadrobienia (wczoraj udało się tylko przeczytać 2-3 strony).

Mari, to z moim Młodym jest odwrotny problem, jest zdrowy, ma dużo ruchu, zdrowo i regularnie go odżywiamy, a jest w górnej granicy siatki centylowej. Nasz pediatra nie widzi w tym problemu, tłumaczy to tym, że oboje z mężem jesteśmy wysocy (mąż szczególnie, ma 198 cm).
Dlaczego właściwie odstawiłaś mięso?
Szok! A ja myślałam, że właśnie się ludziom przestawia w temacie żywienia, szczególnie dzieci, no ale widać niekoniecznie. Zapraszam do Bielska ;) Moja koleżanka prowadzi punkt przedszkolny, gdzie ekologicznie żywi dzieciaki.

Zelka, skąd u Ciebie taka niska waga? Ja mam tylko 3 cm więcej od Ciebie, ale moja standardowa waga to 64 kg i wg mojej dietetyczki to jest przy dolnej granicy poprawnej wagi.

Ania27, w pierwszej ciąży skończyłam brać kwas foliowy w okolicy końca 1. trymestru, ale brałam raz na dwa dni witaminy, w których jest kwas. Teraz nie wiem ... Chcę łykać dłużej kwas foliowy jednocześnie łykając mniej witamin, może do końca 2. trymestru?

Ania0704, to u mnie było podobnie, karmiłam i nie chudłam, i dopiero po 3 miesiącach poszłam na fitness i bardzo szybko zrzuciłam nadwyżkę :) (szczególnie na tej widocznej mi zależało w postaci oponki i dużej D)
Mnie bolała miednica wczoraj, ale za długo byłam z Młodym na dworze, ciągnięcie sanek, użeranie się z psem, zimno itp. dało mi w kość. Może też przesadziłaś z czymś, jakimś noszeniem, nadmiernym ruchem. Ja na pewno ćwiczyłabym jogę ;) gdyby mi się przeciągały takie bóle albo były nad wyraz dokuczliwe.

To ja jestem chyba jakaś dziwna, bo mnie w ogóle nie ciągnie na zakupy dla Bąbla. Może dlatego, że zakładam, że wszystko dostanie po starszym bracie ;) A jak będzie dziewczynka, to już mam zaklepane ciuszki u koleżanki, która przecudnie ubierała swoją córkę.

Karol, wreszcie ktoś z moim terminem porodu ;) Ja się w spodnie nie dopinam, a poza tym we wszystko wchodzę. Może i bym się dopięła, ale byłoby mi bardzo niewygodnie.
Ja biorę najtańsze witaminy, Prenatal, i dodatkowo przyjmuję tran, jeśli długo nie jem ryby. Ale tak jak pisze Ania125, lepiej skupić się na dobrej diecie, ja łykam swoje witaminy raz na 4-5 dni.

Kdrt, ja nie mam po co brać mojego 1,5-roczniaka, bo nic nie kuma :P

Ania125, kto wie! Mnie wracają powoli smaki na ryby, co prawda do mojego mistrzowskiego pieczonego łososia dalej mnie nie ciągnie, ale np. takiego pieczonego pstrąga... Zaraz sobie wsunę łososia w wersji niezdrowej, czyli wędzonego na zimno, i jeszcze mi w miarę wchodzi pasta rybna domowej roboty, ale musi być z wędzonej ryby, bo jak zrobiłam z gotowanej na parze, to musiałam sobie zabijać jej smak solą i masą warzyw.

Pampuszka, mi lekarz nie kazał nic brać, biorę na wszelki wypadek, gdybym nie dostarczała czegoś z dietą.
Ja miałam tak samo, jak odbierałam wyniki pod kątem HCV, gdy się okazało, że po porodzie moje wyniki wątrobowe się pogorszyły. Wówczas odetchnęłam z ulgą, ale kilka miesięcy później się dowiedziałam, że WZWC to pikuś przy tym, co mam :/

Olusiowamama, piszesz jakieś niestworzone rzeczy, rosół z kostki? Ja myślałam, że takie rzeczy tylko w okresie studenckim się robi :P Ale moja mama mnie załamała ostatnio, ona jest z tych, co vegetuje zupy itp. i mówię jej, że mam chcicę na gołąbki (ona uwielbia robić jedzenie na życzenie) i żeby nie dawała vegety, a ona się mnie pyta (kura domowa z ponad 40-letnim stażem!) "to czym mam to przyprawić?"
Lecz! nie wiem, czy wiecie, ale jest Vegeta Natur i ona ma fajny skład, na szczęście rzadko ją dodaję, zazwyczaj mi wychodzi super smak z samego wywaru. Mam ją awaryjnie, gdyby mi bezsmakowe danie wyszło.

Piszecie o tych przedszkolach, żłobkach i zwyczajach kulinarnych tam panujących i mnie przerażacie ... Mikołaj niebawem pójdzie do przedszkola i chyba naprawdę będę go musiała dowozić, bo tu w okolicy to same państwowe przedszkola i jedno prywatne, ale raczej standardowe (chociaż Mistra pisze o Montessori, a to właśnie jest przedszkolem Montessori). Teraz do żłobka pakuję mu jedzenie, nie wykupuję mu posiłków. Mają tam przekąski gratis i raz musiałam zwrócić uwagę, bo dawały dzieciom chrupki cebulowe, a mój syn łasuch wszystko przygarnie.

K.a.s.i.a, witaj! Masz synka w podobnym wieku, mój z 27 czerwca :)

Cześć, Tosio! Fajnie, że się ujawniłaś, z ciążą na pewno będzie już wszystko dobrze.
Na poprzednim forum b(tzn. z mojej pierwszej ciąży) było kilka przeciwniczek Facebooka, ale teraz już wszystkie mają :P
Ależ Ci zazdroszczę tej wsi i jej walorów!
Niestety mam podobne problemy z cerą.

Mistra, super! Aż mi się zachciało do Francji :) Może dlatego Mikołaj ma taki apetyt, bo właśnie od samego początku serwuję mu zdrowe jedzenie bez niepotrzebnego doprawiania? Nigdy nie jadł smakowej kaszki, jak jeszcze mu robiłam takie kupne gotowce (teraz wsuwa normalnie kaszę jaglaną, płatki ryżowe itp.) to właśnie bezsmakowe i dodawałam do tego owocki ze słoiczka, oczywiście takie bez cukru. I teraz nawet wypije zwykły, zaparzony rumianek bez cukru,miodu, soku itp. :)

Piszecie, że tu ucichło? To co ja ciągle nadrabiam, jak tu wchodzę? :D Fakt, że ostatnio mam mniej czasu, ale żeby prawie 10 stron dziennie pisać to się nazywa tempo!

ejTy - u nas jakieś -5.

Mikołaj: 27.06.2013
Ignacy: 05.08.2015

Odnośnik do komentarza

Amelia in vitro
Metafora mam siostrzeńca Mikołaja i też nie ma problemu z żywieniem - zjada warzywa i owoce garściami, a od trzeciego roku życia wyjada siostrze z lodówki wszystkie oliwki, kapary, sery solankowe i inne produkty na które inne dzieciaki nawet by nie spojrzały... śmiejemy się, że on preferuje dietę śródziemnomorską bo siostra ciążę przywiozła z wakacji z tamtych okolic. ;-) A może te Mikołajki tak mają!

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Nie wiem może ja jestem jakaś dziwna ale nie widzę żadnej tragedii w dodaniu kostki czy pół lub troszkę wegety do dania. Mieszkam na wsi mam swój ogródek i moje dziecko lubi warzywa i owoce ale jak to lato było u nas obfite w deszcz i wszystko wygniło to kupowałam marchewki i pietruszki. Choć każdy kto sadzi warzywa na sprzedaż lub do nawet najbardziej eko warzywniaka to je nawozi i nikt mi nie wmówi że tak nie jest. Po prostu nie idę w przesadę ani w jedną ani w drugą str. Tak jak sobie pozwalam czasem na coś niezdrowego tak i synowi. Nie wegetuję i nie dodaję kostek nie wiadomo w jakich ilościach i nie do wszystkiego ale jak nie potrafię czasem dobić do jakiegoś smaku to użyję przypraw. Nie wszyscy prowadzą zdrową dietę i przynajmniej wiem że jak moje dziecko pójdzie do znajomych i go poczęstują obiadem to nie odpowie że dziękuje bo to nie jest zdrowe. Ja tylko wyrażam swoje zdanie. Co prawda na początek jak dziecko przyswaja smaki to staram się mu niczym nie doprawiać ale mój syn był taki że jak to doktorka powiedziała:"mamałygi nie zje" i musiałam mu zacząć chociaż troszkę przyprawiać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/spgc88v.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/9yv0vgs.png

Odnośnik do komentarza

Metafora ja od dziecka miałam niedowagę, ja i moje rodzeństwo też a to przez to,że mamy takie geny po ojcu, on tez taki suchy całe życie.

Cery nigdy nie miałam nieskazitelnej,ale teraz to katastrofa i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić.

Odnośnik do komentarza

ja też nakrapiana, z daleka widoczna jestem ;) i tak samo jak wy-i na twarzy i na dekoldzie, na plecach i ramionach-caaały czas coś znika a coś się pojawia :)
jeżeli chodzi o żywienie, to tez się staram nie przeginać w żadną stronę, dodaję trochę vegety, czasem kostkę wrzucę, ale nie jem zup w proszku, chińskich wynalazków, pomysłów na czy babeczek z kubeczka, staram się jeść codziennie warzywa i owoce, ale teraz zimą są takie trochę nijakie więc tylko dlatego, że sama już nie jestem, to je jem, czekam na wiosnę a potem lato i truskawy, porzeczki, maliny i fasolkę szparagową :) zobaczymy jak to będzie jak się małe pojawi - różnie może to być :)
pracowałam w miejscu, gdzie widziałam jak firma cateringowa szykowała posiłki do żłobka i przedszkola-dietetyk układał menu, część dziaciaczków miało silną alergię na pewne produkty i reagowały ostrą biegunką- a panowie z kuchni i tak wiedzieli lepiej i sosiki do mięska były z proszku (czego nawet ja bym nie zjadła, a przynajmniej nie świadomie), herbatka owocowa była kolorowana i słodzona syropem "owocowym" z biedrony i takie historie. Także menu to jedno a rzeczywistość to co innego, i cena wcale nie oznacza jakości- mieszkam na wsi pod Gdańskiem a miesiąc w żłobku/przedszkolu to 800zł...

kogo męczyć o grupę na facebooku?

http://s4.suwaczek.com/201508087444.png

http://www.suwaczki.com/tickers/akeuyx8dfmnpchd5.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że sporo z nas ma nasilony problem z cerą... tylko jak temu zaradzić?... Szperam żeby coś znaleźć ale póki co znajduję same informacje, że tak jest i minie po ciąży... tylko, że ja myślałam, że ciąża i zmiany hormonalne w trakcie to raczej wyleczą i zakończą moje cerowe problemy - a tu klops! Może jeszcze coś się zmieni ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...