Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

silv to mnie pocieszylas bo dziś to samo z kąpielą krzyk taki ze szok, nie da się go uspokoić.. kąpiel wygląda tak że bardziej się denerwuje na samą myśl.. myślalam że będzie mu dobrze w wodzie ale widocznie musi to trochę potrwać... Do tego jak jest głodny to się tak denerwuje że nie może złapać za cycka i jest wrzask jakich mało... :-( myślałam że wyjdę z siebie dziś bo nie wiedziałam co się dzieje i co robić. żadna pozycja mu nie pasowała wkoncu odciagbelam pokarm dałam przez butelkę i dojadal z cyca

Odnośnik do komentarza

hej moj synek dołącza do klubu nielubiących kąpieli ;)
My też kąpiemy póki co co drugi dzien, własnie dlatego że sie bardzo denerwuje... zazwyczaj pierwsza chwila jest ok, ale dosłownie po paru sekundach sie ryk zaczyna, a konczy jak Krzyś juz jest suchy, z pieluszką i w ubranku...
A też myslałam ze mu sie bedzie podobało w wodzie... i planowałam kąpac codziennie.
Swoją drogą nasz synek ma dzis wyjątkowo niespokojny dzien, mało spał, nawet po jedzeniu i jakos marudził... teraz zasnął ale martwimy się co moze być grane. Nie płakał jakoś strasznie, wiec to chyba nie jakis poważny ból czy dolegliwośc, ale zjadł więcej niż zawsze i cały czas jakis był pobudzony...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Moja córcia poki co lubi sie kapac :) codzinnie ja kąpiemy i używam płynu i balsamu na lepszy sen . Ja od poczatku karmie piersią tylko martwi mnie to ze malutkiej sie zawsze ulewa Czasami mam wrażenie ze wiecej jej sie ulalo niz wypiła Czy wasze dzieci tez tak maja ?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję Wam za wsparcie, płakałam, jak czytałam Wasze wpisy. Kilka razy się zabierałam, ho łzy ciekly mi same. Cudownie, że jesteście. Macie rację - nie mam na co narzekać. Trochę dałam się wpuścić w maliny z tym wywoływaniem, ale lekarz też nie myślał, że będzie aż tak. A moja gin. na urlopie. Widocznie tak miało być. Rozwarcie miałam, ale żadnych skurczy, mała za wysoko i niestety. Całe szczęście jest już z nami - a śladu po vaccum prawie nie widać. Moje krocze też się jakoś poskłada.
Wiedziałam, że mam cudownego męża, ale teraz kocham go (o ile można) jeszcze bardziej. I zrobię wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi we trójkę :) :) :)

Co do karmienia... jest teraz inna położna noworodkowa i ma zupełnie inne podejście: mówi, że taki maluch może i pół dnia wisieć na cycu z przerwami na przewijanie. A laktacja normuje się jakiś czas i mała je ładnie. Fakt, moze jeszcze być mało pokarmu, ale ponoć przy przystawianiu na żądanie sie unormuje. Wiadomo - mm łatwiej, ale ona by nie podała, gdyby nie to, że chce żebyśmy wyszły do domu. Z tym, że i tak najpierw mam karmić cycem, a potem mm. Chociaż, jak dzisiaj zobaczyłam minę mojego dziecka po mm, to razem z położną zaczelysmy się śmiać: zrobiła wielkie oczy i mega pocieszną minę. No widać, że najedzona. A teraz śpi, więc ja też się kładę.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, że się wtrącę, ale chciałam coś doradzić dziewczynom, których dzieci krzyczą w kąpieli.
Naszykujcie wodę o stopień cieplejszą, czyli ok. 38 stopni, dużo noworodków lubi cieplejszą wodę. Przed włożeniem dzieciątka do wanienki owińcie je w pieluszkę tetrową w kokonik, będzie czuło się bezpieczniej i najpierw zanurzcie stópki, a potem powoli resztę. Mam nadzieję, że komuś się przydadzą te sposoby.
Pozdrawiam i całuski dla bobasków.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1677umyr4.png

Odnośnik do komentarza

Lusia dopóki jesteś w szpitalu to spokojnie podawaj mm żeby Was wypuścili a zanim wyjdziesz do domu to zobaczysz że cyce będą już pełne mleka i nie będziesz musiała dokarmiac. Tylko rób tak jak położna mówi. Najpierw pierś a potem mm. Ja tak wlasanie robiłam i się udało. A mi położna mówiła że nie ważne czy dziecko coś polyka, ważne że wogole ssie bo to rozkręca laktacje.
I pij Femaltiker albo Humane na laktacje. To też dużo daje:-)
Ania też wyobrażałam sobie słodko chlapiaca się w wodzie córcie, pływające gumowe kaczki itp a tymczasem każda kąpiel to wyścig z czasem;-)
Może się to zmieni :-) zresztą... Dziecko też nie może lubić wszystkiego. Dobrze ze ma swoje zdanie :-)

Odnośnik do komentarza

Hejka, sorki za zwłokę ogromną... Cały czas próbowała Was podczytywac, ale za każdym razem po prostu zasypialam. Nadrabianie zostawiam na później, a tymczasem chce Wam opisać co u mnie.

Aha, wszystkim mamusiom rozpakowanym gratuluję, a mamusiom z dzidziusiamimw brzuszku, życzę szybkieg, bezpiecznego porodu.

Chcę Wam opisać jak to u mnie wyglądało.
W poniedziałek, 17 poszlam pod oksytocynę. Oczywiście 0 skurczów. Lekarz jednak doszedł do wniosku, że po 10dniach przeterminowania można poród wywołać. Tak więc leżałam sobie pod kroplówka 4h, no ale nadal nic.
Wzielam prysznic, dali lewatywe, no i przyszedł lekarz, który najpierw zrobił mi masaż szyjki, a później palcami przebił wody płodowe.
No i się zaczęło. Ból spory( to akurat było do przewidzenia), po godzinie pojawiły się już parte.
No i się zaczęło. Nie mogłam za nic w świecie wyprzeć Małej. W pewnym momencie zatrzymała się w kanale, bo mnie skurcze całkowicie ustały, a malutkiej już część główki wystawala na zewnątrz ( później dowiedzialam się, że szyjka naciska z taką siłą, jakby główka była w imadle).
Gdy w końcu ją wypralam przy pomocy chyba wszystkich lekarzy i położnych że szpitala, okazało się, że moją Niunia ma szyjkę owiniętą pępowiną. Ciałko miała różowe, a twarz żoną i oczywiście nie oddychala. Lekarz zaczął ją klepac po piętkach, placach i w końcu zaczęła płakać:)))))

Były to najgorsze chwile w moim życiu i chyba bym nie przeżyła, gdyby moją córeczka umarła. Do tej pory jak ontym myślę, jak opowiadam, ryczę jak bóbr.
Dziewczyny, które jeszcze nie urodzilyscie...przepraszam za ten opis, ale jak tylko macie możliwość sprawdzcie przed porodem, czy Wasze dziecko nie owinelo się pępowina.
Przezylismy traumatyczne chwile, ale po obserwacji w szpitalu okazało się, że naszą Hanulka jest całkowicie zdrowa i na szczęście nie doszło do niedotlenienia mózgu. I wiecie co? Chyba kocham ją jeszcze bardziej po tych przeżyciach.

Teraz pięknie śpi, pięknie je( największy żarlok w szpitalu) i w ogóle jest całą cudowna.
Dziś mój synek powiedział: "MAMUSIU URODZIŁAŚ NAJPIĘKNIEJSZĄ DZIEWCZYNKĘ NA ŚWIECIE;)))
Nic dodać, nic ująć.

Odnośnik do komentarza

joanna ja sprawę kp mam już przepracowaną-nie karmiłam córki, nie karmię teraz syna- to mój wybór, moje dziecko i nasze życie, chcę żeby moje dziecko było najedzone i szczęśliwe-wtedy i ja będę, niestety jest tak, jak piszesz, więc dla mam , które bardzo nastawiały się na kp, a coś nie wyszło, lub idzie opornie, jest to tragedia i żywy wyrzut sumienia, a presja otoczenia i niezdrowa ciekawość w tym temacie co najmniej nie na miejscu, zresztą podobnie w innych tematach 'okołoporodowych'- kto rodził sn ten lepszą matką niż po cc, ale jak ze znieczuleniem to już nie ten sam level bohaterstwa; ja pytałam gina o pępowinę przy usg i powiedział, że nie mówi się takich rzeczy pacjentce- nic nie mozesz zrobić, a paranoja murowana, nie wiem jak przed samym porodem, ale chyba wtedy trzeba byłoby cc robić każdej mamie z dzieciątkiem owiniętym

Magdag ja miałam wywołanie w 8 dobie po terminie: założony balonik, następnie kroplówka z oksy- miałam zwiększaną dawkę co jakiś czas

rewolucja trudne chwile za Wami, ale najwazniejsze że wszystko skończyło się dobrze i jesteście całe i zdrowe-GRATULACJE!!! już się martwiłam, bo Cię wywoływałam i nic

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Rewolucja cieszę się ogromnie, że mimo tych strasznych przeżyć wszystko zakończyło się dobrze.... Popłakałam się czytając Twój opis i teraz będę jeszcze bardziej modlić się o to, by wszystko było dobrze, by mojemu chłopczykowi nic się nie stało. Ból jakoś minie. Trzymam kciuki, byście obie z Hanią jak najszybciej doszły do siebie i miały już tylko piękne wspomnienia, które zatrą to porodowe. Ściskam Was :*

Odnośnik do komentarza

rewolucja, jak dobrze ze wszystko z wami obiema ok i że sie do nas odezwałas. Współczuje szczerze przezyc, to sa chyba najgorsze chwile dla matki. Też sie popłakałam po słowach Twojego synka. Trzymajcie sie cieplutko, teraz już będzie tylko dobrze. Buziaki dla córci.
ewelad, masz swieta racje, sposób karmienia to osobisty wybór a czasami koniecznosc i nikomu nic do tego. dzieci potrzebuja przede wszystkim szczesliwych matek. Co do pepowiny tez tak słyszałam od gina ze co drugie dziecko owiniete i nie da sie przewidziec w którym przypadku beda komplikacje.
lusia90, super ze juz lepszy nastrój,tak trzymaj ;)
didus no z tymi łzami u mnie było tak samo, ile bym sobie nie powtarzała "nie rycz głupia" to i tak leciały, w koncu zrobiłam ładny makijaz, wysłałamM po ulubiona kawe i ciacho i jakos przeszło :) teraz tak sie ratuje jak mnie jeszcze dopadaja jakies doły :)

Odnośnik do komentarza

Sliv, moje dziecko ma lekki sen, pewnie po mnie niestety wiec ją przewijam bez zapalania światła, tyle co mi latarnia za oknem daje, wtedy ona się rozbudza ale oczu nie otwiera :) w dzien nie musze bo sie sama budzi. Ale masz racje jak nie jest głodna to nic jej do jedzenia nie zmusi :)
Co do tych kapieli to Beti76 dobrze prawi. Napewno trzeba wszystkie czynnosci wykonywac pomału i bardzo delikatnie, mówiąc do dziecka i głaszczac cały czas. Ja sobie to tak wyobrazam że maluszek prawie nie widzi na razie wiec trzeba z nim postepowac jak z niewidomym, musi czuc się bezpiecznie cały czas. Moja mała na szczęscie już polubiła kapiele, mam nadzieje że wasze maluchy też polubią ale Sliv ma racje,wszystkiego lubic nie muszą :)

Odnośnik do komentarza

INEZ no jakoś tak nasze dzieci mają ze noce przesypiaja więc Agatka nie może być gorsza od sióstr :)
M mnie ciągle wkurza ale teraz się bardziej denerwuje niż wsciekam więc jakiś postęp jest :)

CHIYO masz rację. Lepiej cierpliwie poczekać i zdać się na naturę. Choć wiem ze to trudne. Gratuluję postawy! :) najważniejsze ze z Hania wszystko ok.

MARI wiem ze ci ciężko. Też mi się źle czytało póki nie urodziłam. Może pocieszeniem będzie to ze już niedługo i Rozyczka będzie z wami. Już bliżej niż dalej. Ja trzymam kciuki za szybkie rozkręcenie akcji i za lepszy humor :)

SILV ja bym mojej też nie nakarmila przez sen. Ona jak przy piersi przysnie po paru pociagnieciach to się jej nie da ruszyć niczym.
Kapanie u nas to wielkie oczy i matko co się dzieje :) pierwsza była z płaczem teraz już lepiej jest. Nawet zabiegi jakoś dzielnie znosi. Lubi chyba gola leżeć :)

ANIA ja wczoraj też miałam problem z małą. Niby nie płakała. Jadła. Ale jakas taka dziwna była. Do tego jak pojadla to się jej bardzo ulewalo nawet mi raz zwymiotowala a dalej szukała piersi. Sama nie wiem. Może brzuch? Wieczorem też niespokojna. Nocke za to przespala ładnie.

JULITA mojej się ulewa. Czasem mniej czasem więcej. Jak pisałam wyżej wczoraj jakiś w ogole kryzys miała.

LUSIA oby szybko do domku :) trzymam kciuki.

REWOLUCJA ehh. Moja też była owinieta ale chyba po brzuchu. Podejrzewam ze temu też mi nie schodzila bo ja już skurcze ze coś a ona wysoko. Ale potem to poszło na par tym. Kochana tobie współczuję przeżyć. Chyba bym tam umarła :/ najważniejsze jednak ze wszystko jest ok i konsekwencji nie ma żadnych :) ściskam was mocno :* A synuś mnie rozbroil i łzy w oczach oczywiście :)

Nam coś ciężko kupa idzie. Mała się męczy. Pierwszy raz tak mamy.

Mam jeszcze do was dwa pytania. Czy wasze dzieci dużo kichaja? I czy robią zeza czasem? Wiem ze niby zez to normalne ale ciekawa jestem jak u Was.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Haha dziewczyny z tym zezem to my się mega balismy jak Michał tak patrzył pojęcia nie miałam ze noworodki tak patrzą. A czkawka u nas też jest kilka razy w ciągły dnia. Kupki mały rodzi raz dziennie czasami co drugi dzień. I bardzo męczą go kolki trochę się zmniejszyły po podawaniu tych kropli niemieckich sab simplex. No mały też kicha czasami nawet zdarzy mu się kaszlnac ale mam nadzieję ze to tylko mu się wszystko czyści.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5em1exb2q0.png

Odnośnik do komentarza

Ewelad ja też karmię małego mm i niestety już kilka razy słyszałam złośliwe docinki dlaczego to nie karmię piersią. Nie karmię bo to mój świadomy wytwór po cc miałam problem z rana którą źle się goila miałam krwiaki i dostałam antybiotyk na 2 tygodnie na początku odciagalam pokarm żeby po skończeniu antybiotyku małemu podać cyca no ale niestety nie udało mi się pokarmu było mało przez 2 godziny z 2 piersi udawało mi się zebrać 30 ml a mały teraz już je 90-120 ml. Więc dałam sobie spokój i nie czuję się z tym gorsza matką. A głupimi komentarzami się nie przejmuje już. Michałek jest najedzony szczęśliwy więc i ja jestem szczęśliwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5em1exb2q0.png

Odnośnik do komentarza

rewolucja najwazniejsze że jesteście w komplecie! Bylaś bardzo dzielna.
Domyślam się, co przezywałaś, mój synek był dwukrotnie owinięty pępowiną i dlatego nie mogłam go wyprzeć i musieli mi go pomóc wycisnąć i te chwile grozy są ze mna do teraz, pewnie zawsze będą... ale patrzę na mojego synka jak śpi spokojnie w swoim łóżeczku i wszystko wspominam jak zły sen który minął.
Każdy poród jest tylko krótkim okresem czasu i mija, ja sobie tak powtarzałam w trakcie i tym bardziej widze to po tych dwóch tygodniach, zapomina się o tym złym, a zostaje przeciez dziecko, najwspanialsza istotka na świecie :)
mmadzia mój synek często ulewa, prawie po każdym posiłku, chociaz staram sie robic przerwyna odbijanie itd, zdarzyło sie dwa razy że zwymiotował, ale położna powiedziała, że to normalne i sie nie marwtić. Uleje ale sporo w brzuszku zostaje :) No i czkawkę ma czesto, tak jak miał w brzuchu... Kicha tez często, zawsze po 3 razy!
Co do zeza to zdarza mu się, a jak, wygląda wtedy pociesznie :) ale liczę że to chwilowe.
Od wczoraj piję Lactosan i mam nadzieję, ze mu na brzuszek pomoże, żeby kupki łatwiej szły bo teraz bardzo się pręzy żeby zrobić. Noc przespał ładnie, ale sam sen miał niespokojny, jakby popiskiwał przez sen, albo jęczał, chociaż sie nie budził, dopiero zawinięcie ciasno w kocyk-kokon pomogło. Mam nadzieję, że to chwilowe bo oczywiście sie martwiłam co jest. Gorączki nie miał i w sumie nie płakał więc to chyba nic powaznego,co?
ewelad i ewcia zgadzam się, że z tym KP to jest za duzo wtrącania sie ludzi z zewnątrz. W ogóle samo pytanie jak karmie mnie denerwuje bo to przecież moja prywatna sprawa, moje piersi... To jakby mnie każdy pytał czy nadal mam odchody poporodowe, ja to tak widzę... Ale oczywiście jest parcie na KP i każdy sie musi wtrącać. I mało kogo obchodzi kto jakie miał powody by karmić mm, najlepiej przykleić łatkę złej matki:/ Ja dokarmiam synka mm jak nie mam wystarczająco pokarmu i wcale mi z tym źle nie jest, tylko się cieszę bo mam pewność że się najadł i pieknie rośnie to moje słoneczko!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

joanna nie wiem z jakimi Ty kobietami masz do czynienia ;)z tym zzo, cc i mm to z mojego punktu widzenia jest deko inaczej i powinno sie glosno mówić i przede wszystlom edukować. Choc fakt ze niektore koniety z jakiegos powodu sa na tyle nawiedzone, ze demonizuja te ktore robia inaczej.
Jednak trzeba mowic o tym bo natura jest.madrzejsza i wszystko madrze wymyslila, a my powinnismy tylko pomagać. W tym momencie straszy sie kobiety porodem sn i karmieniem zamiast uświadamiać i potem one sie stresują, boją i wybierają nieświadomie niby bezpieczniejsze opcje.
W tym momencie jak czytam czasem fora to az nie mogę uwierzyć ze niektore kobiety naprawdę slysza takie tak bzdurne porady. Ehhhh... teraz widze jakie ja mialam szczęście trafiajac na odpowiednich lekarzy, położne, grupy wsparcia.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...