Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

My namy zarabisty Dzien Dziecka. Jestesmy z Julkiem rozbici po tygodniu z mężem. Ja płaczę, on płacze.... dzień zaczęłam cudownym telefonem od męża i jego krzykiem ze mu kichnelam do słuchawki. Rozlaczylam sie bo nie mam na to siły,ale humor mi popsul. Nie mam ochoty z nim rozmawiać i nijak sie kontaktować. Najbardziej mnie denerwuje ze wynyslil sobie ze będziemy prowadzić razem firme i super. Wymaga zebym byla poswiecoba temu w 1000% jak on. Tylko on ma tylko prace na swoich barkach i tylko o tym ma pamiętać. Ja poza jego wymysłem mam swoje obowiązki zawodowe, male dziecko, ciążę, dom. A on swoimi wybuchami nijak mi nie pomaga.
Mam beznadziejny nastroj. Przeplakalismy z Julkiem prawie caly ranek.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego co dobre dla wszystkich sierpniowych maluszków, żeby grzecznie poczekały tam gdzie są do terminu, a przyjście na świat było najmniej szokującym jak to możliwe dla nich wydarzeniem. Niech pierwsze spotkanie z rodzicami będzie pełne miłości i bliskości i oby czuły ją przez całe swoje życie! Życzę fasolkom sierpniowym niezawodnego zdrówka i mądrości wychowawczej rodziców....
Oczywiście rodzeństwu sierpnióweczek również życzę w tym dniu szczególnym beztroskiego dzieciństwa i miło spędzonego dnia z najbliższymi!
Mari a Wam życzę szybkiego osuszenia łez, natychmiastowej poprawy nastrojów i zrozumienia ze strony męża!
W Kołobrzegu dziś deszczowo więc leniuchujemy...

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio piękne życzenia:) dziękujemy i tez wszystkim bobaskom w brzuchu spokojnego doczekania porodu i wspaniałych wyrozumiałych rodziców dla tych brzuszkowych i pozabrzuchowych:)
Mari tobie i julkowi współczuję. Ciezko czasem z tymi facetami bywa. Musisz ochłonąć i na spokojnie porozmawiać z mężem bo to ze wy się klocicie no cóż zdarza się nawet w najlepszych związkach ale jak dziecko na tym cierpi to już nie jest w porządku i jednak jakoś trzeba temu zaradzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nle2adag11.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj44jzcnrgysj.png

Odnośnik do komentarza

Pola Ty juz jestes dla mnie wielka tym co zrobiłaś!!:) Trzymam kciuki i ściskam mocno!:*

Mari proszę nie płakać tylko buziak dla Julka i buziak dla Różyczki i świętujecie Dzien Dziecka we troje;) Idźcie na spacer, lody lub plac zabaw i uśmiechaj sie. Sama wiesz najlepiej o tym ze Synuś woli Uśmiechnięta Mamuśkę a nie zapłakaną!:*

Tosio zazdraszczam Ci pobytu nad morzem i życzę zeby szybko chmurki sie rozeszły i słoneczko wyszło:) Miłego i udanego wypoczynku;)

A dla naszych dzieciaczków wszystkiego najlepszego:*

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Tosio - piękne życzenia, do których się dołączam! Oby Nasze bobaski, zdrowo przyszły w terminach na świat :D Zebyśmy sprostali jako rodzice... już się nie mogę doczekać!
Mari - tak to już jest z facetami, ja już od 2 tyg. nie miałam żadnej kłótni z mężem, a jak już jest to zawsze z jakiegoś niby błachego powodu. Ale te często proste sytuacje wyprowadzają mnie z równowagi.
Dla Nas również pogodnego dnia, ja nadal jestem dzieckiem :D prezent też dostałam od rodziców. Buziaki

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków tych w brzuszkach i ich rodzeństwa oraz dla nas Wszystkich bo przecież też jesteśmy dziećmi:)

Pola dołączam się do komentarzy dziewczyn. Daj sobie czas i ochłoń bo jednak nerwy i pośpiech to źli doradcy. A potem pomyśl może jednak warto zawalczyć o to małżeństwo tylko niech Twój mąż udowodni że mu zależy, niech się stara, no i obowiązkowo niech zmieni pracę nie wyobrażam sobie żeby dalej miał pracować z tą kobietą. Tak jak ktoś pisał wyżej jednak nie doszło do niczego więcej może jednak Twój mąż ma jakąś blokadę która nie pozwoliła mu posunąć się do tego ostatecznego etapu. Czasami warto wybaczyć ale zapomnieć nigdy. Nie wiem jak jest między Wami jeżeli go kochasz to szkoda tej miłości. Na pewno nie będzie łatwo, na pewno upłynie sporo czasu aż rany się zagoją ale czy jesteście w stanie to zależy od Was.

Ja dzisiaj miałam zacząć rehabilitację i odwołali zajęcia idę jutro. Wczoraj dostałam od koleżanki kilka rzeczy dla maluszka i dla mnie m.in. poduchę taką dużą 170cm i pas odciążający kręgosłup w ciąży. Właśnie wyprałam i jutro będę testować:)

Tosio ja nie miałam akurat spuchniętych nóg tylko kręgosłup bardzo mi dokuczał w dzień podróży i jeszcze następnego dnia cała byłam obolała. No i nad morzem zrobiły mi się plamy na czole mimo że używałam kremu z filtrem 50 :(

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny. U nas weekend był intensywny. Sobota w biegu (występ Ani, urodziny u kuzynki i grill u kolezanki) wczoraj niedziela u rodzicow :)

POLA kochana słów mi brak. Nawet nie wiem co Ci napisać żebyś się lepiej poczuła. Wierzę w to ze dasz sobie radę i podejmiesz słuszną decyzję. Trochę dystansu się przyda a dziewczyny tu naprawdę super rady pisały. Ściskam Cię mocno!

MARI współczuję emocji. Ja też dzisiaj ze łzami w oczach chodziłam. Nic te nasze połówki nie rozumieją. Ale jesteś mądra i zorganizowana i super sobie radzisz ze wszystkim. Naprawdę. Glowa do góry :)

Ja dzisiaj leżąca. Strasznie mnie dół brzucha ciągnie i kluje :( mam nadzieję ze to tak tylko z przemęczenia albo źle spałam.

No i oczywiście moc buziakow dla wszystkich maluchów. Tych starszych i tych w brzuszkach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Lolka widzisz tak sobie ubzdurałam te spuchnięte Twoje stopy ale to tylko wyszło mi na dobre.... bo dziś o niebo lepiej a tak wydawało mi się że to standard i nie panikowałam i jeszcze męża musiałam uspakajać bo na widok moich stóp bez kostek gotów był wieźć nas na pogotowie....i kto wie czy bym mu nie uległa...;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ja dziś po wizycie :) pessarek trzyma jak należy.

Mała wazy.. uwaga 2 kg( +/- 200g) taki wydruk z aparatu dostałam. :o jestem w szoku i z wagi i wymiarów termin na 25 lipca :o z OM 2 sierpień :)

współczuję dziewczynki :(
mój mąż dmucha na mnie jak na jajko.. od początku ciąży stara się mnie nie denerwować. Chociaż Jest balaganiarzem i o to są tylko spięcia :/

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdge4hqnedoc.png]Tekst linka[/url]

Jestem mamą!

Odnośnik do komentarza

Patrycja ale już wyhodowalas duża fasolke;-) i cieszę się że wszystko ok:-) ja trochę zaczynam się denerwować bo ostatnio kości lonowe bolą mnie coraz bardziej ale mam nadzieję że wytrzymam jeszcze trochę...
Mówicie o zmęczeniu. Ja co prawda trochę poleguje w ciągu dnia bo nogi mnie bolą jak więcej chodzę ale zmęczona jakoś nie jestem... Powiedziałabym że nawet mniej niż w poprzednim trymestrze. Ale to dobrze bo zaczęliśmy budowę i to ja bardziej się zajmuje wszystkimi sprawami technicznymi niż mąż więc siły mi potrzebne;-)
U nas relacje na szczęście też w porządku. Czuję troskę mojego K choć nie skacze wokół mnie jakoś przesadnie :-) nie kłócimy się ale to nie ze względu na ciąże tylko my wogole nie mamy większych powodów do kłótni i oby tak zostało ;-)

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucj

Dziewczyny, zapomniałam swojego hasła do logowania,ale to ja:)
Patrycja, gratuluję dużej Córeczki:)
Jasli chodzi o mężów, to powiem Wam, że ja z moim też nie mam większych problemów. Dba o mnie, pomaga mi dużo przy Jasiu...jednak ma jedną
przypadłosc, która mi dosłownie
spędza sen z powiek.
Mianowicie, mój mąż strasznie chrapie. W domu nie ma
większego problemu, bo, jak już
się nie da go uspokoić, wynosze
się do drugiego pokoju na
tapczan, ale teraz nad
morzem....wychodzę z siebie.
Każda noc jest dla mnie udręką,
po każdej nocy mam ochotę go
zabić:(
Nie wiem, czy to powietrze morskie, ale mój mąż tak mocno śpi, że nie moge go dobudzic i przez to, zamiast się cieszyć wakacjami, chcę do do domu:(
Może macie jakiś pomysł?
Ja generalnie, w Krakowie nie miałam na nic siły, a teraz ja odzyskuję. Może dzięki ciągłym spacerom....? Chyba tak....

Odnośnik do komentarza

Silv a Tobie lekarz nie zalecił bezwzglednego leżenia przy takich dolegliwościach i przy skracajacej szyjce? ja jak nie miałam pessara to musialam leżeć brać leki rozkurczowe i magnez...teraz gdy jest nie mam prowadzić tak restrykcyjnego życia bo bardzo dobrze trzyma:) w 36 tyg. idę go ściągnąć :) wiec 4 tygodnie jeszcze przedemną :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdge4hqnedoc.png]Tekst linka[/url]

Jestem mamą!

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucj

Patrycja, mój mąż chrapie że zmęczenia, bo pomimo, że jesteśmy na wakacjach, on i tak pracuje. Czasem do 3 nad ranem.
Mimo to strasznie mnie to irytuje, bo mnie nawet jeden mały szmer budzi(szczególnie lekko śpię odkąd Jaś jest na świecie)
Ale stopery kupię:)

Odnośnik do komentarza
Gość rewolucj

Co do wielkiego brzusia...dziś się nie zmiescilam w restauracji przy stole:) Nie mogłam wejść:)
Musieliśmy znaleźć większy stolik:)
Trochę się poczułam zawstydzona...sama nie wiem dlaczego...ludzie się uśmiechali, a ja spaliłam cegłę i się przesisdlam:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...