Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Patrycja, no to nie jest wesoło. Dobrze, że ta szyjka Ci sie nie skraca.
Ja nie zarejestrowalam jeszcze żadnych skurczy, czasem jednak pobolewa mnie okresowo brzuch. No i to cholerne spojenie łonowe. Strasznie mnie boli od kilku dni, do tego stopnia, że nie mogę w nocy na drugi bok się przewrócić.
Tosio, Ty też tak masz. Trzyma
Cię nadal?
W poniedzialek, 25 maja mam wizytę, do tego czasu muszę się oszczędzać, dopóki nie dowiem się, czy wszystko ok.

A musi być ok., bo tego samego dnia jedziemy nad morze. Żeby mi tylko lekarka pozwoliła, bo zaliczka zapłacona..

Odnośnik do komentarza

rewolucja: ale właśnie stąd mój dylemat, przepisy zostawiają nam wybór, bo to na dwoje babka wróżyła. Nie chodzi tu oczywiście o jakiś mega ciężki wypadek (tfu tfu), ale, jak mi ten znajomy lekarz tłumaczył, o to, że ktoś mnie z tyłu stuknie, a te pasy się na mnie zaciskają, bo lecę do przodu, przez co brzuch na maxa uciskany. No nie wiem. Na razie wpięłam je, bo jak nie są zapięte, to pikają.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

faaaaajnie z tymi wakacjami... ja pewnie nigdzie się już nie wybiorę. zazdroszczę bardzo. ale sobie pomyślałam, że, skoro dzieci do 1 roku życia podróżują za darmo, to za rok muszę się spiąć i polecimy prżed sierpniem z małą do takiej np. Grecji:) Pewnie do tej pory się okaże, że nie ma na to za bardzo kasy, ale pomarzyć można i od razu fajniej się robi:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja, nie martw się na zapas. Wiadomo, że wszystko się ułoży i wszystko ustabilizują, ale mnie pociesza to, że w razie czego na tym etapie dzieci już mają szanse na przeżycie, to sprawia, że nie myślę o czymś, co mogłoby pójść źle, aż tak obsesyjnie. Dobrze, że jesteś pod kontrolą, wszystko będzie dobrze, nie stresuj się.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza
Gość Ewulka 8

Co do pasów to też mam zdanie, że bezpieczeństwo mamy to bezpieczeństwo dziecka. Są te adaptery do pasów, nawet miałam zamówić używany - ale jakoś się ciągle zastanawiam. Póki co jeżdżę zapięta w pasach normalnie (dół ściągam pod brzuch), bo zapianie i przekładanie tylko góry a dół pasa za plecami tak na prawdę gówno daje, a nawet więcej czytałam testy i właśnie takiej kombinacji zapinania pasa, to co dzieje się w momencie uderzenia jest tragiczne. Wiadomo, że wsiadając do auta nie zakładamy najgorszego - bo byśmy już zwariowały. Poza tym, też słyszałam że kobieta ciężarna nie ma obowiązku zapinać. Ja zawsze wożę ze sobą kartę ciąży.
Co do skurczy, też miałam jak pracowałam - za długo siedziałam w jednej pozycji i zmęczenie. Teraz jak jestem na l4 i odpoczywam kiedy chce to nie miewam skurczy. Walczę z hemoglobiną, mam nadzieję, że nie przestanę lubić buraczków bo cały tydzień jem do obiadu :P wizytę mam w dzień matki :D od 20.05 zaczynam szkołę rodzenia i obiecuje sobie, że co zjazd będę kupować coś dla Olka.
Miłego wieczorku

Odnośnik do komentarza

Właśnie w tym fakt, że ja dużo leżę praktycznie cały czas. Tez jestem na l4. Na internecie pisza ze 10 tych skurczy to jest jeszcze ok ale mnie to strasznie denerwuje za każdym razem gdy mam napięty brzuszek. W szpitalu powiedzieli,ze z taka ciaza to ja moge wszystko a prowadzacy lekarz mowi co innego. Pociesza mnie tylko fakt,ze on nie ma usg wiec tak naprawde nie jest w stanie dokładnie powiedzieć co z ta szyjka a w szpitalu zrobili badania dopochwowe i mówili że jest ok. Ja wizyty mam co dwa tygodnie. w czwartek USG dopochwowe mam nadzieje, ze szyjka dalej ma 31mm. U mnie 29 wiec jest już dobrze .mam nadzieje , ze moja malutka zostanie z mamusia przynajmniej do 38 tygodnia :) a conajmniej do 34 :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bhdge4hqnedoc.png]Tekst linka[/url]

Jestem mamą!

Odnośnik do komentarza

Hej. Własnie zastanawiałam się też ostatnio co z tymi pasami. Ja na razie ciągle zapinam bo robię to odruchowo a nie ciasna mnie nigdzie ale już sama nie wiem co robić... Chyba też zacznę czytać Majoweczki bo sama już nie mogę się doczekać :-)
Daniela jeśli chodzi o zakupy to te grubsze będziemy robić w czerwcu czyli wózek, łóżeczko, pościel, rozek, komoda z przewijakiem i wanienka że stojakiem. do tej pory zgromadziłam już dużo ubranek i innych gadżetów... Plus to wszystko co położna kazała mi kupić czyli jakieś wkładki, emolium do kąpieli, nakładki itp:-) ale jest jeszcze cała lista drobnych rzeczy które też muszę kupić :-)

Odnośnik do komentarza

hej, ja właśnie wróciłam z tych warsztatów wszystko spoko ale wysiedziec jest ciężko...
co do pasów cały czas zapinam i uważam że to jest najlepszy sposób na bezpieczeństwo bo gdyby był poważny wypadek to w naszym stanie mogą już uratować dzidzie nawet gdyby z kobietą było ciężko. przy wypadku bez zapientych pasów to można nie źle polecieć i może być gorzej ale to każdego indywidualna decyzja w każdym razie nie trzeba ich w naszym stanie mieć zapietych. zresztą zatrzymała mnie policja w 4 miesiącu i byli miło zaskoczeni pochwalii że pasy zapiete... Może rzeczywiście jak kogoś unikają to jest ciężko. mi osobiście nie przeszkadzają ani trochę

Odnośnik do komentarza

Silv: majóweczki to dobry pomysł:) i można sobie uzmysłowić, patrząc na te wszystkie świeżo narodzone brzdące, że coś takiego i w nas siedzi:) jakoś takie bardziej realne się to zrobiło, bo przyznam szczerze, że ja cały czas nie ogarniam tego, co się dzieje... właśnie mała mi na potwierdzenie w brzuchu kilka podskoków zrobiła:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

hej, ja zawsze zapinam pasy i nie zamierzam nigdy jeździć bez, wystarczy poczytać co się dzieje bez w czasie wypadku, dlatego Was też gorąco namawiam - tak jest po prostu bezpieczniej. I nie zgadzam sie że przy drobnych stłuczkach to gorzej - sama miałam taką w zimie i dzięki pasom nic mi sie nie stało a tak bym wpadła brzuchem na kierownicę - więc chyba to byłoby gorsze niz ucisk pasa poniżej brzuszka z dzieckiem... Tak samo jazda z tyłu bez pasów - kojarzycie taki filmik jak ciało przy zderzeniu zmienia sie w pocisk i uderza w pasażerów z przodu?
Zresztą-mi pasy parę lat temu uratowały życie, kiedy wylądowałam na dachu w lesie z moim tatą... dzięki pasom nic nam się nie stało, bez- prawdopodobnie skręcilibyśmy karki... uff to okropne wspomnienie - ale ku przestrodze.
Prawo póki co pozwala nie zapinac pasów, ale wiem ze pracują nad zmianą przepisów.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Daniela to ten wózek i nosidełko to i tak dużo... ja mam same ubranka, poduszkę do karmienia, butelkę i smoczek - bo mi siostra sprawiła...po wózek, fotelik z bazą, wybieramy się w przyszłym tygodniu ale nie mamy do końca obranego, jest kilka typów ale jak zobaczymy je na żywo to może się wszystko zmienić i okazać że wrócimy z niczym.
Co do pasów jestem też zdania, że w razie czego bezpieczniej je mieć zapięte niż nie. Moja siostra, która jest ratownikiem medycznym mówi to samo. Jedyne co robię żeby mnie nie uciskał specjalnie dolny pas to zwykle noszę taką małą torebkę kopertową na ramię i wkładam ją od strony zapięcia pasa i ona robi taki dystans, że pas mnie nie uciska w ogóle - taki zastępnik adaptera...Wcześniej dolny pas był na tyle uciążliwy, że nie potrafiłam skupić się na jeździe - odkąd stosuję patent jest ok. Tylko jak brzuszek przerośnie torebkę to raczej już odpuszczę kierowanie pojazdem, a jako pasażer to trochę przytrzymam pas.
Rybcia gratuluję dobrych wieści z wizyty i nasze księżniczki podobnych rozmiarów ;-)
Rewolucja jak więcej odpoczywam to mniej boli to spojenie...tak więc chyba w tym recepta. Ja mimo tych bóli dostałam zielone światło na wyjazd nad morze, a z samego południa kraju jedziemy. Dziewczyny nie wiecie jak to jest w przypadku takiego wyjazdu i L4 - prawdopodobnie należy zgłaszać zmianę miejsca pobytu w ZUSie? I co wtedy podać - hotel?

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny co do zapinania pasów tez jestem za tym żeby były zapięte teraz jest tyle możliwości żeby pasy nie uciskały w brzuch. Co do skurczów to też nie czuje żebym miało, albo nie potrafię od czuć że to skurcz, a od którego tygodnia pojawiają się w ogóle skurcze?
daniela co do wyprawki to już coś tam mamy ( najwięcej ubrań co i tak w połowie chodzić nie będzie albo się nie zmieści, wózek już mamy, i takie tam )

http://www.suwaczki.com/tickers/relgwn15hky2x8xj.png

Odnośnik do komentarza

Tosio A na długo jedziesz? Nie wiem czy to dobry pomysł z tym zgłaszaniem do ZUS'u żeby Ci nie powiedzieli ze jak jedziesz na wakacje to pracować tez możesz. Ale nie wiem jak to z prawnej strony wygląda.
Jeśli chodzi o zakupy to mam już sporo: ciuszki, pieluchy tetrowe do wycierania, komplet do wózka, rożek, "pierdoły" do szpitala typu podkłady poporodowe, guziki do pępka, wkładki laktacyjne, majtki siateczkowe, szczotkę z naturalnego włosia dla maluszka, jeden smoczek, ręcznik kąpielowy no i to chyba tyle :-) tak myślę kiedy trzeba to wszystko prać i prasować, ale chyba jeszcze za wcześnie :-)

Odnośnik do komentarza

Poczytałam maila sroki i zrobiłam listę środków higienicznych dla maluszka i powiem Wam ze jestem zaskoczona cena proszków do prania... jelp gel 1l kosztuje 22 zł, płatki mydlane dzidziuś 400g niby na 4 prania 9 zł, reszty nie pamiętam ale wiem ze tez było drogo i znalazłam płyn do prania bobini 1l za 10 zł w aptece internetowej, można zamówić więcej szt i będzie to bardzo opłacalne :-) a sroka poleca.
O dziwo chusteczki nawilżanie tez najlepsze produkcji Netto i Real, nie pomyslalabym ze będą lepsze np od drogich Pampersów.

Odnośnik do komentarza

rybcia Netto ma świetne chusteczki! Głupia polecialam na markę przy Julku, te chemiczne Pampersy kupowałam! kupa kasy za bzdurę :/ Netto używam caly czas, są idealnie dla mnei nawilżone, nie smierdzą sztucznie i ten sklad... :) a ta cena! :D

Co do pasów to przepisy przepisami, ale nigdy przenigdy nie pojechałaby bez pasów, zwłaszcza w ciąży. Przecież w razie wypadku, jak polecicie niezapięte to i tak dziecko nie przeżyje razem z Wami, a tak obydwoje macie szansę.
Jeżdżę dużo, w pierwszej ciąży do końca dużo jeździlam i pas zawsze mialam zapięty.

Jeśli chodzi o skurcze to ja ich nie mam i mój lekarz określił moją macicę w taki sposób: brak predyspozycji do skurczów. Ten brak skurczów to mi towarzyszył niestety też i po odejściu wód przy Julku... mam nadzieję, że teraz będzie inaczej i obędzie się bez oksytocyny.

Powiem Wam, że lepiej mi, jak czytam, że nie tylko ja nie potrafię zacząć robić zakupów. Czasem mnie to przeraża, ale widzę, że nie jestem sama. To chyba dlatego, że mam dużo pracy, Julka na głowie, a męża nie ma. Wszystkie pieniądze inwestujemy w rozwój sklepu, ale z drugiej strony to wszystko mam po Julku. Jakieś pomniejsze rzeczy muszę dokupić tak naprawdę.
Powiem Wam, że ja zawsze na genialne pomysły uruchomienia biznesu wpadam w ciaży, a potem się stresuję... oj głupia ja... oby to nam na dobre wychodziło.

Różą dzisiaj daje mi do wiwatu dziewczyny w ruchami, ale aż do przesady! Nie moglam lekcji prowadzić, bo kopała! przeszkadzala w mówieniu, bo aż mi się momentami głos łamał jak dostałam kopniaka... matko... na pewno mam tam jedno dziecko? co z niej wyrosnie? ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Tosio z tego co wiem to na zwolnieniu jeśli masz chodzące to możesz co najwyżej iść do lekarza i do sklepu po najsilniejsze zakupy i nic więcej... Tak więc na pewno nie możesz zgłaszać że jedziesz na wakacje:-/ takie mamy przepisy...
Rybcia właśnie się zastanawiałam co to za guziki do pępka;-)

Odnośnik do komentarza

Tosio, Kobieto! Nawet nie probuj tego zgłaszać. Jakby przyszła komisja, po powrocie z wakacji, piszesz pismo, że byłaś na zakupach, że byłaś u ciotki chorej, ale nigdy, że wyjechalas na wakacje!
Moja koleżanka z pracy też jest w ciąży u nawet jej sie nie przyznaje, że wyjeżdżam. No
cóż, zawsze się może przez przypadek wygadać....

Jeśli chodzi o odpoczynek, to w tym tygodniu(właśnie kiedy odczuwam największy ból tego spojenia) mam syna w domu, bo
jest chory. Więc...nie ma mowy o odpoczynku. Zawsze coś. Jak nie
obiad, to piciu, kupka lub inne ważne rzeczy:)

Co do wyprawki, to ja czekam na potwierdzenie płci do 32tyg. Jak sie potwierdzi,to pozwolę sobie na małe dziewczęce szaleństwo, a jak sie nie potwierdzi, to mam większość rzeczy po Jasiu:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...