Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie właśnie remont pełną parą:-) już się nie mogę doczekać weekendu po majówce, bo wtedy będzie kuchnia, a to jak wiadomo centrum dowodzenia kobiety:-P meble już kupione i pewnie gdyby nie dziecko to wybrałabym inne, mniej praktyczne. Paweł od razu zakupił też zabezpieczenia do gniazdek i barierkę na schody, mimo że trochę czasu minie zanim te zabezpieczenia będą potrzebne. Ale ma świra na punkcie bezpieczeństwa, ostatnio kupił niebieski smoczek i wisiorek do smoczka i powiesił pod lusterkiem w samochodzie. Jak zapytałam po co to powiedział, że smoczek przypomina mu o tym, że niedługo zostanie ojcem i musi jeździć ostrożnie. Dla Piotrka i dla mnie. Rozczulił mnie tym, nie powiem...:-)

Odnośnik do komentarza

Hej, a ja bylam wczoraj na spotkaniu z polozna. Myslalam ze bedzie sie,czas ciagnal ale tak szybki minal :) najpierw zebrala wywiad i powiedziala ze terminem porodu sugerowala by sie z miesiączki na 23lipca , wiec jej mowie o tych moich nieszczęsnych dwóch tygodniach roznicy i ze z usg tak wychodzi 2tyg pozniej czyli na 6sierpnia..
takie to zakręcone i,stwierdzilam ze będę czekać od poczatku lipca na maluszka ;) i do tego czasu musze sobie uszykować wszystkie rzeczy, najwazniejsze żeby urodzil sie zdrowy.
dostalam fajne broszurki i w prezencie butelke i smoczek z aventu, pieluszke, pampersa i chusteczki..
najbardziej ucieszyla mnie butelka ;)
a remont pokoiku zaczynamy w maju wiec po tym czasie juz,będę szykować ciuszki

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam u lekarza i w 23 tygodniu ciąży mój maluszek waży 615 g :) Zazdroszczę Wam, że już urządzacie pokoiki dla swoich dzieciaczków. My wynajmujemy mieszkanie, aktualnie nawet myślimy o zmianie na coś w lepszym standardzie...ale co z tego wyjdzie, to się okaże, bo nie jest tak łatwo znaleźć coś odpowiedniego w rozsądnej cenie. Więc z tego powodu jeszcze nie możemy kupować mebli dla synka.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczęta! Wracam do Was po długiej nieobecności, cztery tygodnie mnie nie było ale grzecznie wszystko nadrobiłam ;-)
Pojawiło się trochę nowych mamusiek więc witam Was gorąco!
Trochę gorących dyskusji tu było ale raczej nie będę do nich się odnosić, mam też wrażenie, że część z nas gdzieś się zgubiła tak jak ja dotychczas...ale starałam się wykorzystać energię na maksa i czuję, że teraz jest mi już coraz trudniej, a córeczka upomina się coraz częściej o odpoczynek...też tak macie, że musicie już zwalniać tempo? A my dopiero po odświeżeniu pierwszego pokoju...aż się boję czy dam radę sama ogarnąć resztę - tzn. mam na myśli układanie rzeczy i bibelotów i o zgrozo przeraziłam się ile my tego mamy w tych meblach i regałach tego nie widać a jak się to wywlecze to jakaś masakra... nigdy nie podejrzewałam, że takie z nas chomiki. Byłam też przekonana, że potrzeba miejsca dla maluszka spowoduje większą skłonność do pozbywania się części rzeczy...a to nie takie łatwe. Nawet z szafy pozbyłam się tylko dwóch siatek a większość nienadających się na tę chwilę ciuchów i być może nigdy już do ubrania pochowałam w worki próżniowe. Masakra. Z kuchnią to w ogóle boję się zmierzyć, mnie to się przydaje każdy kubek i miseczka...a mąż kupił wczoraj robota kuchennego, takiego potwora z misą 6,7litra i sześcioma przystawkami, malakser, sokowirówka, młynek z czterema pojemnikami, maszynką do mielenia, blender kielichowy i wyciskarka do cytrusów...niby się cieszę, kuchnia to niby największe pomieszczenie w naszym domu ale gdzie ja to będę trzymać!!! Recepta mojego męża - wyrzucimy część zbędnych naczyń i ręcznych tarek, trzepaczek, ubijaczek, młynek do kawy, a dodatkowo miejsce przeznaczone na mikrofalówkę (nota bene kuchnie mam jakieś 5 lat a tego sprzętu do dziś nie zakupiliśmy i chyba jest nam nie potrzebny) zabuduje i będzie szafka na przystawki!! Jakie to wszystko proste w teorii...Macie jakąś receptę, jak sobie z tym radzicie? Zawsze denerwowałam się na moich rodziców, że przy generalnych porządkach nie potrafili pozbyć się zbędnych rzeczy i upychali prawie wszystko z powrotem, wydawało mi się, że ja to mam przestrzennie i nie nagracone w domu, a tu taka niespodzianka - córeczka rodziców!!! Jestem na siebie zła..sorry, że tak nudzę ale trochę mi to ciąży :-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

o hej Tosio, faktycznie trochę Cię nie było :)
Ja nie mam problemu z niepotrzebnymi rzeczami bo przeprowadzałam się już 11 razy (w samym zeszłym roku 3 razy) i za każdym razem musiałam wszystko weryfikować.
Też się ostatnio nie rozpisuję właśnie przez napływy energii, ciągle coś się dzieje i zwyczajnie nie mam jak odnieść się do wszystkich poruszanych wątków. Dziś pogoda mnie trochę "przystopowała" i szczerze nic mi się nie chcę. Ciągle siedzę w piżamie i nie potrafię się przełamać żeby się ubrać, chyba zrobię sobie dziś "dzień dziecka" :D

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Ach i z tego wszystkiego nie napisałam co u nas...
Jesteśmy po badaniu połówkowym, w 22tc i 3 dniu malutka ważyła ok. 467 gram, miała ułożenie poprzeczne i po ruchach czuję, że nadal tak jest...wszystkie pomiary w normie i budowa prawidłowa. W ubiegłym tygodniu miałam też badanie obciążenia glukozą i też stwierdzam, że badanie całkowicie do przeżycia, nie miałam żadnych problemów z wypiciem glukozy, trochę czas się dłużył (ale wtedy nadrabiałam forum więc nic straconego ;-)), wszystkie trzy próbki pobierali z palca, a wyniki też w normie.
Problem mam natomiast z hemoglobiną - niestety spadła do 11,3 przy normie 12 i gin przepisał już mi żelazo, nakazał próby podniesienia wyników najpierw naturalnie poprzez wzbogacenie dietę i zażywanie dodatkowo suszonego buraka w tabletkach i wit. c, mam skontrolować wynik w tym tygodniu (czyli po dwóch tygodniach stosowania diety bogatej w żelazo) jeśli polepszy się lub chociaż pozostanie na tym samym poziomie to tak zostać jeśli nie to zacząć brać to przepisane żelazo ale na początek 1 tab co dwa dni, bo boi się o zatwardzenia a to pogłębi tylko problem z hemoroidami...no błędne koło! No cóż coś musiało się przyplątać, jeśli nie cukrzyca, nie infekcja, nie zapalenie pęcherza to chociaż anemię dostałam...to pewnie przez nią muszę zwalniać już tempo i zaczyna brakować mi energii. A i magnez powinnam brać o takich porach (2x dziennie), w których akurat nie jem tego suszonego buraka i nie spożywam akurat produktów bogatych w żelazo bo dostarczone na raz magnez i żelazo osłabiają swoją przyswajalność...tak więc rano wykładam tablety do pojemniczka i tak kombinuję przez cały dzień które o której zjeść żeby zapewnić największy pożytek z ich stosowania. No zabawa na całego ale przynajmniej uczy mnie to trochę systematyczności i wprowadza w stały rytm co chyba nieuniknione jak już córcia będzie z nami ;-) Tak więc nie ma tego złego...

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

RudaMaruda no to zazdroszczę, przeprowadzki to pewnie sposób jak są systematyczne jak u Ciebie. Poniekąd teraz przy malowaniu też z wszystkim wyjeżdżam z pokoju a potem to wprowadzam i weryfikuję ale ostatnia taka okazja była przy wprowadzaniu się jakieś 5 lat temu i to chyba za rzadko... i nazbierało się
Ja też dziś jestem jakaś przymulona... i dzidzia też mniej dziś aktywna (a ostatnimi czasy nieźle daje czadu, aż zaczęłam tak jak Ty nagrywać filmiki) to pewnie biometr niekorzystny ale za to jaka wymówka aby poleniuchować ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Mari zdjęcia z rozstępami są MEGA, w ogóle fajna kampania!
Zaczęłam oglądać - muszę przyznać - z przerażeniem ale im dłużej oglądałam tym bardziej do mnie trafiało przekonanie, że to piękne świadectwo macierzyństwa i chyba mniej mnie teraz przeraża wizja ewentualnych rozstępów - a akceptacja to dobra droga - jak nie jedyna do życia w zgodzie z sobą.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio witaj z powrotem ;-)
Ja niestety z każdym dniem coraz bardziej jestem przeziębiona, dzis doszedł jeszcze katar więc juz sił na jakiekolwiek porządki u mnie zero:/ ratuje się witaminą C i nebulizacją, bo nawet miodu mi nie wolno(cukier) a wszystko się piętrzy w mieszkaniu, cięzko przejść -miałam w koncu uporac się z ubrankami po chrzesniaku, nawet komodę juz mam ale co z tego... Jak tylko odzyskam troche sił to biorę się za porządki - bo kto wie kiedy moje sily skonczą się zupelnie. I tak juz kuchnie ogarnelam troche -zrobiłam ciut miejsca, a i tak rzeczy stricte dla maluszka nie wiem gdzie będą stały... Co do chomikowania - tez trochę tak mam ale walczę, nawet mój mąż dzis dzielnie wietrzył szafy - moze trochę miejsca odzyskamy.
Niestety badanie moczu nie wyszło dobrze, potem posiew i dzis dostałam Furaginum na 10 dni - zdaniem lekarza powinnam sie cieszyć, ze nie antybiotyk na 2 tyg, bo to mi tez groziło... A jeszcze parę dni temu czułam się jak okaz zdrowia!
co do ewentualnych zaparć - odkąd jestem na cukrzycowej diecie - to nie mam żadnych z tym problemów - zapewne przez zwiększoną ilość błonnika w jedzeniu - dlatego polecam Wam szczególnie raz dziennie parę łyżek wysokobłonnikowych otrębów zjeśc z jogurtem czy serkiem - działa cuda ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Codziennie w mojej diecie rano znajduje się mielone siemię lniane ale faktycznie wieczorem dorzucę może stały punkt z otrębami...tym bardziej, że pół szafki tego mam bo mąż pochłania. Teraz specjalnie nie mam problemu z zatwardzeniem ale boję się tego sztucznego żelaza...
To kuruj się ania125 dorzuć gorącą herbatkę z sokiem malinowym albo gripovite tam jest 100% naturalnych składników + cynk i obowiązkowo odpoczynek pod kocykiem!

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

O matko! Tosio! To nadrobiłaś pisania za te 4 tygodnie! :) Dobrze, że wróciłaś, bo się martwiłam :)
Ja widzę, że u Ciebie jak u mnie z tym porzadkowaniem. Tylko u mnie dom mniejszy, bo mamy tylko dwa pokoje ;) Szału dostaję!
Justynaa my też wynajmujemy, ale już 6 lat i nie planujemy zmiany na inne mieszkanie. Teraz już tylko na swoje. Dobrze nam się tu mieszka :)

Dziewczyny wpadłam Wam dać link do odcinka "Miast Kobiet". Właśnie obejrzałam, było o szczepieniach, ale na spokojnie i rozsądnie:
http://player.pl/t-mobile/programy-online/miasto-kobiet-odcinki,33/odcinek-8,S16E08,50078.html
a za tydzień może uda mi się pojść na spotkanie o szczepieniach, ale bardziej anty.

Tosio moja hemoglobina spadła do 11,7, ale lekarz mówi, że jest w normie dla ciężarnych. Chyba w ciaży jest od 11,5. Musiała spać, bo zwiększa się ilość krwi. W każdym razie przy Julku mi poniżej 12 nie spadła, więc też sie teraz trochę zanipokoiłam i zaczełam jeść więcej rzeczy bogatych w żelazo, witaminy B itd :)

Ale dzisiaj miałam ranek. Bank, ZUS, księgowa... próbowałam coś kupić dla malutkiej, ale jakoś nie potrafię kupować dla dziewczynek. Nic mi się nie podoba dla dziewczynek, za to dla chłopców dużo fajnych rzeczy widziałam ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ach i jeszcze był poruszany temat żelu położniczego - też się już nad tym zastanawiałam i będę pytała położną o to - będzie pomagać nam przy porodzie więc dużo zależy od jej opinii. Będę widzieć się z nią w maju, najdalej w czerwcu i wtedy będę wiedzieć więcej to dam znać zainteresowanym.
Zastanawiałam się też nad całym zestawem: natalis
i myślę, że będzie też to zależeć od dostępności w szpitalu, bo taki wydatek na zapas, gdy nikt nie jest w stanie przewidzieć sposobu rozwiązania, to trochę przesada.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio nie przejmuj się tym żelazem, ponieważ u mnie hemoglobina w najgorszym momencie spadła do 11,1 i lekarz zalecił żelazo Biofer. Miałam brać aż 4 tabletki dziennie - 2 rano i 2 wieczorem, gdzie każda tabletka zawiera 9mg. Po dwóch tygodniach hemoglobina podskoczyła do 11,5 :)
Nie miałam żadnych skutków ubocznych w postaci zaparć :)

ania125 polecam syrop Prenalen -zawiera same naturalne składniki, jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczony dla kobiet w ciąży. Ja jestem nim zachwycona, ponieważ już dwa razy pomógł mi wyjść z przeziębienia.

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny :)
Jestem już w 24 tygodniu, jak ten czas leci... :)
w 23 byłam u lekarza i wzięłam już zwolnienie, czas odpoczywać i sie nie stresować ! moje dzieciątko w 23 ważyło 420g.a widze że wasze są większe na tym etapie. No i potwierdzona dziewczynka - Zosia! :) Zosia tak wczoraj mnie kopała że aż brzuch się ruszał, a dzisiaj tak jakoś była ułożona że prawą strone brzucha miałam większą, śmiesznie to wyglądało :) Czuje ją bardzo dobrze, jednak położna nic nie wspomniała o zapisywaniu ruchów.. Wy zapisujecie?
Mam już tyle ubranek pokupowane z lumpka albo od kogoś, że już pomału miejsca nie mam :) Trzeba będzie kupić dla małej osobną szafe :D

Odnośnik do komentarza

Rybcia to co napisałaś napawa mnie optymizmem!! ;-) Może w moim przypadku nie będzie też tak źle jak sobie to wyrysowałam...
Jeśli chodzi o ubranka to też mam już całą półkę ale są wśród nich i takie na 50 dosłownie kilka sztuk, 56 kilkanaście, 62 chyba najwięcej, oraz takie na 68 i parę sztuk 74 i większych. Spisałam już to wszystko, żeby sprawdzić czy oprócz tych fajnych i mniej praktycznych mam te niezbędne czyli codzienne i piżamki. I mimo całej półki trochę mi brakuje...ale dostanę jeszcze karton od siostry i wiem, że moja ciocia z Holandii szaleje, przyjeżdża 2 maja i znając ją przywiezie górę...także wstrzymuję się z zakupami ciuszkowymi. Siostra ostatnio przywiozła siatę z Niemiec i nie mogłam uwierzyć w przeceny - np. pajacyki welurowe za 2-4 euro! Dodam, że te co ja kupiłam to używane wyprawki z allegro trochę się bałam o stan, ale jestem zadowolona. Dosłownie kilka sztuk znokautowałam i poszły w odstawkę - reszta jest ok i naprawdę w dobrych cenach.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Ja dzisiaj też "umieram" i to nie tylko ze względu na pogodę ale o 6 rano obudził mnie ból brzucha i cały dzień biegam do łazienki do tego przez moment oblał mnie zimny pot. Cały dzień prawie na wodzie jestem w sumie nic takiego nie jadłam wczoraj ale jak do jutra nie przejdzie to czeka mnie wizyta u lekarza:( Mam do Was pytanie a propo morfologii ponieważ przy ostatnim badaniu spadły mi krwinki czerwone, hemoglobina do 11,3 oraz limfocyty lekarz kazał mi się tym nie przejmować bo powiedział że to normalne że mogę być trochę poniżej normy te parametry i nic nie zalecił czy któraś z Was może ma podobną sytuację ? Do tego w moczu znowu mam dość liczne bakterie ale lekarz też kazał mi brać żuravit 2 razy dziennie i tyle. Trochę się tym martwię i nie wiem co tu zrobić żeby poprawić te wyniki a tu jeszcze doszły te dzisiejsze problemy jelitowe:( Boję się żeby lekarz nie zlekceważył tych objawów.

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Lolka - ja w zasadzie od początku ciąży mam bakterie w moczu i na ostatniej wizycie lekarka urosept zamieniła mi na furoxin plus. Sa to tabletki na samych naturalnych składnikach ale wystarczy brać 1 dziennie a nie tak jak urosept 3x2. Jeśli chodzi o wyniki krwi o których mowisz to mi lekarka od razu zapisała "szelazo" na uzupełnienie żelaza. Tez jedna tabletka dziennie. Mniej więcej w połowie maja bede robić badania na wizyte wiec wtedy okaże sie czy cos pomogło:) Uważam ze nawet jeśli nie dostałaś nic na uzupełnienie to przynajmniej spróbuj uzuplenic dietę w produkty bogate w żelazo. Dziewczyny nawet dzisiaj o tym pisały wiec wystarczy ze cofniesz sie o jedna stronę:)
Pozdrawiam i powodzenia!:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Lolka ja w ostatniej morfologii tez miałam hemoglobinę i parę innych trochę ponizej normy ale lekarz stwierdził, że tyle to mam sie nie przejmować, tylko dbac o siebie i będzie dobrze. co do moczu to kazał mi zrobić posiew - i teraz biorę Furagine.
Rybcia dziękuję, ale słodkie syropy nie są dozwolone dla mnie, zreszta ja Prenalenem próbowałam sie leczyc poprzednim razem, ale chyba na mnie nie zadziałał... ale mam cytryny, inhalacje i czosnek jeszcze w zanadrzu... musi byc lepiej!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Lolka ja chyba właśnie chwilę wcześniej pisałam o tej hemoglobinie. To nie jest jedyna rzeczy w morfologii wskazująca na anemię, spójrz też na hematokryt, czy jakoś tak i coś tam jeszcze jest ważne.
No ale 11,3 nie jest źle i jeśli nie będzie spadać to tylko zwracaj uwagę na to co jesz. Norma dla kobiet w ciąży jest niższa i ze wzgledów fizjologicznych ta hemoglobina nam spada w drugim trymestrze, bo zwiększa nam się ilość krwi w krwioobiegu. Nie panikuj na razie tylko staraj się dobrze odżywiać :)
I pamiętaj, że aby żelazo z pożywienia się wchłaniało trzeba je jeść z produktami bogatymi w witaminę C i witaminy z grupy B o ile dobrze pamietam (czyli m.in. kwas foliowy). NA szczęście większość tych produktów, przynajmniej roślinnych, ma jednocześnie w socie też i te witaminy, ale zwracaj na to uwagę. I wbrew opiniom to szpinak nie jest dobrym źródłem żelaza ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...