Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

eses ale super. Ja marze o wyjezdzie. Pewnie o mojej ukochanej Grecji zapomnimy na jakis czas bo jednak kasa leci ale moze uda sie na jakis dluzszy weekend w przyszlym roku nad nasze morze wyjechac..
U nas ze spaniem jak u eses . W pierwszym mcu spal przy pralce radiu, moglismy glosno rozmawiac. Robilismy tak zeby maly rozroznial dzien od nocy. A potem nagle zaczal miec problemy ze snem w dzien. Ok 3 tygodni od 7 do 17 nie spal! Ale potem o 17 zasypial juz na noc i spal ladnie z jedna pobudka. Teraz w dzien usypia ale musze chodzic na palcach bo nawet skrzypniecie podlogi go wybudza. Malo tego zaczelismy miec w dzien problemy z jego usypianiem i przypadkiem odkrylismy ze dziala na niego ten bialy szum. Po prostu lezal sobie w salonie a M zaczal odkurzac i mlody w pare chwil usnal i od tej pory to dziala. Czasem mam pretekst zeby odkurzyc ale nie codzien. Czesciej puszczam mu z internetu odkurzacz lub suszarke.
M mnie zaskoczyl. O 19:30 przysnelam na kanapie w salonie. Przebudzilam sie o 21 patrze a mlody przewiniety przebrany nakarmiony odbekniety i sie bawi. M mowi ze juz nie chcial mnie budzic. Szkoda ze go sam nie wykapal no ale juz trudno. Raz na jakis czas brak kapieli nie zaszkodzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Napisałam wcześniej, ale coś nie zadziałało.
Dzięki za info w sprawie włosów :D Od kilku dni tylko związane w kok noszę no i trochę lepiej jest, ale prostuja się, a ja lubię moje kręcone :/

Byliśmy na szczepieniu, Teoś był zachwycony badaniem przez lekarza i strzelał uśmiechy, ukluciami już mniej, ale płakał tylko trochę. Waga 6500 I wzrost 64.5 czyli wszystko w normie. Lekarz powiedział żeby zacząć wprowadzenie papek warzywnych za ok 2-3 tyg, a mięsne za 1.5 mca. To dobry kompromis pomiędzy opcją 4 a 6 mcy, więc zastosujemy się do tego. Moja mama myślała, że już będzie mogła dla wnuczka zacząć gotować, ale musiała wziąć na wstrzymanie :D
Po powrocie do domu wogole nie chciał spać i w końcu ubrałam go prawie jak na spacer i zapakowałam do wózka, ale nigdzie nie poszliśmy :D Przespał 2 godz!
No i temat przewodni gaworzenia to nadal coś w stylu 'ale jaja' :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

po pierwszej imprezie, dziś urodziny odprawiał mój ojciec
jeszcze 3 imprezy i odpocznę ;P
jutro impra mojego Mężula, w pon teściowa odprawia, we wtorek też, w środe jedziemy chyba do mojej babci na wieś na 2 dni, ale na razie to luźne plany ;)
co do wypadania włosów, echhhhh mam je związane bo nienawidzę jak mi gdzieś się plączą i czekam z utęsknieniem aż przestaną wypadać ;P
co do kawy
ja piję i anatola i inkę i rozpuszczalną bądź z ekspresu, jakoś parzonej jeszcze nie umiem pić, ale ważne jest by nie przekroczyć dziennej dawki kofeiny i będzie spoko, a pamiętać trzeba że kofeina i jest w coli i w czekoladzie poczytajcie sobie moją idolkę Hafiję

dobranoc :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna Honorata u nas tez kiedyś nie było problemu ze spanie :/ teraz staram się usypiać go przy włączonym radio ale musi być dość cicho, staram się co jakiś czas robić głośniej może się przyzwyczai :D tak sobie wymyśliłam. Czasami oglądam tv jak zaśnie mi na rękach ale tak zauważyłam ze jak zasypia na rękach to czuje się bardzo bezpiecznie i tutaj mniej rzeczy go zbudzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv15nm4ozvp6w7.png

Odnośnik do komentarza

atarzyna Honorata u nas tez kiedyś nie było problemu ze spanie :/ teraz staram się usypiać go przy włączonym radio ale musi być dość cicho, staram się co jakiś czas robić głośniej może się przyzwyczai :D tak sobie wymyśliłam. Czasami oglądam tv jak zaśnie mi na rękach ale tak zauważyłam ze jak zasypia na rękach to czuje się bardzo bezpiecznie i tutaj mniej rzeczy go zbudzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv15nm4ozvp6w7.png

Odnośnik do komentarza

Witamy się niedzielnie... My oczywiście sami... Udało mi się jednak ogarnąć mieszkanie, bo dzisiaj przyjeżdża stara przyjaciółka z mezem i synkiem... Nie ciesze się na wizytę bo nasze drogi rozeszły się jak związałan się ze swoim NM.. Nie zaakceptowała go... Podtrzymujemy znajomość ale nie wiem czy to ma sens...wiec dzisiejsza wizyta to będzie raczej zgladanie kątów :( nie umiałam odmówić po raz dziesiąty... Jakos przetrwam..

Maly w lepszej formie.. Nabyl nowa umiejętność... Chce siadac!! Dzwiga się cały czas :) i nieźle mu to wychodzi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Anwa nie pomaga się. Mi lekarka powiedziała, że jak dziecko siada z płaskiego podłoża, to ok. Broń Boże z bujaczka czy fotelika.

Rene to podtrzymywanie relacji na siłę. To co kiedyś było super, dziś wcale takie być nie musi. Jak się nie spędza ze sobą czasu, nie ma wspólnych tematów do rozmowy. Nie ma się już "wspólnych spraw".

Mała marudzi, jestem głodna... ciągle głodna. A mała je i je w sumie nie wiem ile. Ale szybko opróżnia pierś.

http://s5.suwaczek.com/201507234580.png
http://s8.suwaczek.com/200908144662.png

Odnośnik do komentarza

Juz nigdy z rana nie pochwale synka... Dal mi tak popalic ze szkoda słów. Nie wiadomo dlaczego darl się jak opetany, nic nie pomagało... Bylam tak bezsilna,zdenerwowana...miałam ochotę tluc glowa w ścianę... Do tego ta wizyta, ja nieogarnieta, maly ryczy... Nie wiedziałan co zrobić z nadmiarem emocji...wyszlam i zaczelam mocno klaskac w dłonie az mnie zaczęły piec... Jak ochłonelam to się rozplakalam... Chyba potrzebuje psychologa :(((( bo to nie jest normalne :((( co ze mnie za matka??

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Rene dzieci czasami płaczą, moja się wczoraj tak darła, że już miałam dosyć. Pomyślałam, że boli ją brzuszek i rzeczywiście wieczorem zrobiła paskudną, zieloną kupę. Płacz to jedyna forma komunikacji z nami. Nie jesteś złą matką, tylko musisz do pewnych sytuacji przywyknąć, nabrać doświadczenia i będzie ok. To co ja wyprawiałam przy pierwszym synu to czasami wołało o pomstę do nieba, potem oczywiście wyrzuty sumienia i wieczne pytanie: czy jestem dobrą matką? Jesteś, a to, że poklaskałaś sobie w dłonie... no i co się takiego strasznego stało? Ludzie w emocjach robią o wiele gorsze rzeczy...

http://s5.suwaczek.com/201507234580.png
http://s8.suwaczek.com/200908144662.png

Odnośnik do komentarza

Rene Ja tez mam takie dni ze targaja mna emocje i placze z bezsilnosci i zadaje sobie pytanie na co mi to bylo. Mysle ze klaskanie w dlonie w celu rozladowania emocji to bylo bardzo dobre zachowanie. Niemniej, jezeli uwazasz ze potrzebujesz psychologa to idz.
Ja sobie codziennie powtarzam ze juz tyle wytrzymalam wiec jeszcze troche- tak jak pisalyscie oby wytrzymac rok- choc czasem naprawde mam serdecznie dosc i odnosze wrazenie ze ja sie do tego nie nadaje. Czesto zastanawiam sie dlaczego nam sie wmawia ze tylko rodzina moze uszczesliwic a macierzynstwo to taka wspaniala sprawa..moze i tak ale nie przez pierwsze miesiace.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja też tak myślałam przy pierwszym dziecku. Narzekałam na trudy macierzyństwa. Z perspektywy czasu wiem, że miałam depresję poporodową. Dziś cieszę się każdego dnia, że mam małą i syna. Jest bardzo trudno, bo mąż za granicą (od pn. do pt., alllleeee mama przeprowadziła się i mieszka dwa piętra niżej ode mnie, także jest już super, mam pomoc). Teraz jest właśnie na odwrót- jak mam problem, patrzę na Wiki i od razu się uśmiecham. Nie oznacza to, że jest idealnie, bo same wiecie, że nigdy nie będzie.

http://s5.suwaczek.com/201507234580.png
http://s8.suwaczek.com/200908144662.png

Odnośnik do komentarza

Np. ja piszę zadanie na studia w oparciu o artykuły publikowane w internecie w języku angielskim (i nie studiuje angielskiego), syn odrabia zadanie domowe, na które miał cały weekend... Mąż wykąpał małą, ja ją nakarmiłam i tak siedzę przy tym komputerze, szukam tekstów, których nie ma, syn pokazuje mi zadanie w opłakanym stanie, a ja trzymam emocje na wodzy i zaraz chyba zrobię sobie herbatę :) A jako, że mam najlepszą średnią na roku, to wszystkie koleżanki dzwonią do mnie, czy już znalazłam te artykuły, jak by zapomniały, że mam małe dziecko i obowiązki. Że też żadnej nie przyjdzie do głowy, żeby zadzwonić i powiedzieć:hej, znalazłam te artykuły, wiem że masz małe dziecko, to ci podeślę.... Nie najlepiej poczekać aż ja zrobię i zwalić... I dzwonić co 5 minut. Tak nauczyłam, to tak mam. Jednej kumpeli w ponosie to pracę licencjacką przez telefon podyktowałam, bo zapomniała, że ma promotora i wysyłała mi do poprawki. Teraz piszemy magisterską i niech idzie daleko, bo skończyło się pogotowie dla wygodnych.

http://s5.suwaczek.com/201507234580.png
http://s8.suwaczek.com/200908144662.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

U nas właśnie kolacja w toku, mała jest zmęczona, więc przysypia przy piersi, ale puścić nie chce, więc jeszcze pewnie sobie z nią posiedzę :-).

Pogoda u nas kosz- mar- na! Deszcz cały dzień leje, a od wiatru łeb urywa, więc spacer skrócony do godziny, ale dobre i to.

Rene dzieci wyczuwają nasz nastrój, więc może Twój synek czuł Twoje zdenerwowanie i niepokój w związku z wizytą nie do końca chcianych gości.
A gorsze chwile ma każda z nas, to normalne i zgadzam się z tym, co napisała gaga - dzieci czasem płaczą, a niektóre nawet częściej niż czasem. Też mam słabsze momenty, ale wtedy mój mąż wkracza do akcji i robi wszystko, bym poczuła się lepiej.

Moja córeczka też podnosi się do siadu, a zaczęła kombinować w foteliku samochodowym i bujaczku. Jak złapie mnie za palce to się podciąga do pozycji siedzącej. Nadal leżenie na brzuszku jest be! Także kładę ja dosłownie na 1 - 2 min., ale też niecodziennie, tylko jak zdarzy się "sprzyjająca" sytuacja :-) Za to na moim brzuchu ładnie leży i się podnosi, także pewnie i na twardym podłożu polubi - wszystko w swoim czasie. Ale robi za to obrót 3/4 z pleców na brzuch, brakuje jej jednego ruchu :-).

gaga, szkoda, że koleżanki nie pomyślały, żeby Ci pomóc, no ale widać przyzwyczajone są "żerować" na innych :/.

Katarzyna_Honorata, zgadza się, macierzyństwo to wielki trud i sprawdzian z dojrzałości rodziców ale równocześnie jest (dla mnie) czymś pięknym. Jak patrzę na te małe cudeńko, to ciężko mi uwierzyć, że to nasze - własne stworzonko :D.

U nas cd. skoku, dwie noce wstecz gorsze niż KIEDYKOLWIEK... Pobudka co 2 godziny, tak żeśmy nigdy nie miały. Podobnie jak u iryska - aktualnie mamy gorsze noce niż za "noworodkowych czasów" - a propo: jak Hania? Poprawia się, co nie co sytuacja?

A właśnie, nie miałam okazji: izabelap SERDECZNE GRATULACJE! Może z okazji ślubu poprawią się relacje rodzinne? I fajnie, że masz taką pomoc od dziewczynek :-).

Ja cały czas nie mogę się zdecydować, jaka jest najlepsza różnica wiekowa między rodzeństwem - i tu i tu są wady i zalety. Jak Wy uważacie? Z jednej strony "fajnie" strzelić sobie jedno po drugim: nie wychodzi się z wprawy, jest cała wyprawka gotowa, nie trzeba dwa razy wracać na rynek pracy, dzieci mają dobry kontakt z racji małej różnicy wieku ale... czas, kiedy siedzi się w domu przedłuża się, powiedzmy, o kolejne dwa lata, jak jest większa różnica, to starsze może "zaopiekować się" młodszym. Chyba nie ma najlepszego czasu na drugie tak, jak nie ma idealnego wieku na pierwsze dziecko.

Udanej i spokojnej nocki!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

gaga222
Dziewczyny ja też tak myślałam przy pierwszym dziecku. Narzekałam na trudy macierzyństwa. Z perspektywy czasu wiem, że miałam depresję poporodową. Dziś cieszę się każdego dnia, że mam małą i syna. Jest bardzo trudno, bo mąż za granicą (od pn. do pt., alllleeee mama przeprowadziła się i mieszka dwa piętra niżej ode mnie, także jest już super, mam pomoc). Teraz jest właśnie na odwrót- jak mam problem, patrzę na Wiki i od razu się uśmiecham. Nie oznacza to, że jest idealnie, bo same wiecie, że nigdy nie będzie.

Hej
Wspomniałaś ze miałas depresje poporodowa , kurcze bo mam mega problem z siostra i nie wiem jak jej pomoc :( Bo ona ma naiwni depresje cały czas zmęczona pomimo ze spi jej mała w nocy po 8-7godz. Cały czas powtarza ze nie nadaje sie na matkę ze instynktu nie ma, płacze, krzyczy na mała jak ona płacze a same wiecie ze dzieci płaczą często bez powodu no sa marudne. Strasznie martwię sie o nią nawet zaproponowałam jej psychologa i nic. Obie jesteśmy pierwszy raz mamami ja czuje sie super ale jej nie potrafię pomoc. Miałyście tez taki problem?depresje? Moze macie jakieś rady?

Odnośnik do komentarza

U mnie było tak, że jak mąż wychodził do pracy, to ja cała w strachu, że muszę zostać sama z dzieckiem w domu. Kochałam syna, miałam instynkt, ale generalnie nic bym w domu nie robiła tylko ciągle siedziałam przy łóżeczku i płakałam, że jestem złą matką. Oczywiście nic na to nie wskazywało. Miałam obniżony nastrój, nerwy, ale generalnie dla dziecka byłam kochająca. Nie poszłam do psychologa i męczyłam się bardzo długo. Podjęłam studia, nabrałam wprawy i samo przeszło. Może to nie była depresja, tylko ten baby boom.

Z tego co piszesz, natychmiast wyślij siostrę do psychologa. Krzyczy na dziecko, to udziela się maluchowi i tworzy się błędne koło. Traci całą radość z życia i macierzyństwa, a nieleczona depresja poporodowa daje naprawdę duże skutki uboczne, to nie bułka z masłem. Twoja siostra ma bardzo dużą pomoc w postaci Ciebie Aleksandra, to naprawdę dużo. I fajnie, że ktoś się tym zainteresował.

Ja dalej ślęczę nad tą pracą, bo M leży przed TV i z 20 razy musiałam iść do małej, aż w końcu ją uspałam. Tekst dnia mojego M: Ja: Dlaczego jej nie dasz do łóżeczka, tylko męczysz w bujaczku, jak ona w nim nie zaśnie?! M: (z telefonem w ręce i ryczącym dzieckiem obok): No chyba nie myślisz, że będę sto razy wstawał i łaził do łóżeczka...

Jeżeli chodzi o drugie dziecko- nigdy nie ma na to dobrego czasu. Ja jak już miauczałam i kwiczałam na widok bobasa i chciałam wyrywać wózki kobietom na spacerach, to wiedziałam, ze to już :)

http://s5.suwaczek.com/201507234580.png
http://s8.suwaczek.com/200908144662.png

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisałam wszystko jest ok dopóki Pola nie zacznie płakać , odrazu szuka przyczyny ze cos ja boli itp nie potrafi zrozumieć ze dzieci czasami płaczą ooo tak bo płaczą. Naprawdę musze ja namówić zeby poszła bo nie moge patrzeć jak ona sie meczy i zero radosci z tego macierzyństwa i dziecka a to juz sie rozwijało długo i nie przechodzi a to juz 5mies :(

Odnośnik do komentarza

hej
ufff druga impreza z głowy, naczynia się zmywają, drugi komplet czeka w kolejce a my będziemy oglądać Raya Donovana :D
jestem na półmetku
jeszcze 2 imprezy, ale to od teściowej więc już mniej muszę się starać :D

karo_lina no Hania się trochę poprawiła, już nie co godzinę ale chyba tak co 2-3 się budzi i szuka cyca,już nie pamiętam wszystkich godzin z nocy więc idzie ku lepszemu, ale odrzuciła totalnie smoczek (jak jej brat w jej wieku ;P ) no w sumie bardziej go gryzie chyba ją dziąsła swędzą, za to kciuk jest super, co mnie martwi i wiecznie jak nie pięść to kciuk w buzi i śliny full aż muszę jej zakładać śliniak.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Aleksandra25 siostra potrzebuje duzego wsparcia. Dostaje je od Ciebie ale pomoc lekarza tez moglaby sie przydac. To jest depresja i nie wolno jej ignorowac. Mozecie zrobic liste powodow dla ktorych dziecko moze plakac. Jest naprawde dluga. Ale to jedyny sposob komunikacji potrzeb. Moj szwagier myslal ze syn mu placze bo jest zlosliwy i robi to specjalnie. Dziecko ma jednak codziennie kolki. Troche mu zajelo zrozumienie tego.

Ciesze sie ze wasze maluszki tak ladnie sie rozwijaja. Moja nie zrobila jakichs wiekszych postepow. Nie probuje sie odwracac ani na brzuch ani na plecy. Nie dzwiga sie za bardzo na rekach. Nauczyla sie za to piszczec. (3mies. 1 tydz.)

Co do chrztu to najwazniejsze jest dziecko Jesli nie potrafi sie ktos zachowac to niech nie przychodzi. My ograniczylismy sie do najblizszych.

irysek moze jakis gryzak bylby interesujacy?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usah371nrhv8u03.png

Odnośnik do komentarza

rene jak ja cię rozumiem... Co jakiś czas przezywam dokladnie to samo co ty. U psychologa już byłam jednorazowo się wygadać. Zeszły tydzień też miałam straszny Franek się darł to też rzutowało na relacje z mężem bo było bardzo nerwowo. Od piątku do soboty Franek był u mojej mamy w domu a my odpoczywaliśmy. Pewnie większość z was sobie nie wyobraża jak można się rozstać na tak długi czas ze swoim maleństwem ale ja uważam że jeśli ma się kryzys to nie ma nic lepszego. Teraz mam zupełnie inna energię to i synek się inaczej zachowuje:)

Katarzyna Honorata mamy podobnych mężów. Mój też wszystko sam w domu robi ale typ domatora choć już dużo mniej niż kiedyś.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj44jtq7ddk90.png

Odnośnik do komentarza

Kurczę jak ten czas strasznie szybko leci dopiero był 1 listopada a już następna niedziela za nami. Dzień za dniem i miesiąc za miesiącem uciekają mi szybciej niż kiedykolwiek w życiu.Ani się nie obejrzymy a będzie Boże Narodzenie.
Rene nie wmawiaj sobie że jesteś złą matką to nie prawda. Każda z nas choćby nie wiadomo jaki miała charakter to i tak przeżywa czasem załamanie. Dobrze że nie tłumisz w sobie emocji tylko sobie poklaskałaś każdy sposób jest dobry na rozładowanie napięcia. Ja też czasem mam dość. M 6 dni w tygodniu pracuje a nawet jak w sobotę kończy wcześniej to poszuka sobie innego zajęcia poza domem a ja siedzę sama z dwójką dzieci syn potrzebuje uwagi bo sam nie będzie się bawił a Julka też nie zawsze zajmie się sama ostatnio bardziej interesuje ją otoczenie i nie chce leżeć. Nie raz bawię się z synem a na rękach wisi mi córka a M przyjedzie zje i najchętniej pooglądałby TV. Najchętniej walnęłabym go wtedy żeby oprzytomniał. Przy drugim dziecku mam trochę więcej cierpliwości i wewnętrznej siły ale pamiętam jak się zachowywałam przy synku jak płakał bez powodu a ja byłam zła na niego i na siebie że nie wiem co mu dolega. Byłam czasem okropna nie wiem czy to była ta depresja czy baby blues ale po kilku miesiącach mi przeszło. Nie przejmuj się Rene nie zrobiłaś nic złego a popłakać czasem trzeba:) Głowa do góry po gorszym dniu będą i lepsze.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...