Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Najszczęśliwszy śpioch w okolicy"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszamy wszystkich do kolejnego konkursu!

Mamy do rozdania 5 egzemplarzy książek "Najszczęśliwszy śpioch w okolicy" Harveya Karpa od Wydawnictwa Mamania:

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/LogoMamania.jpg

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/najszczesliwszy%20spioch%20w%20okolicy.jpg

Recenzję książki możesz przeczytać tutaj.

Zadanie konkursowe brzmi:
Napisz, w jakiej najdziwniejszej sytuacji Twoje dziecko po prostu zasnęło.

Najciekawsze wpisy osób zarejestrowanych na forum zostaną nagrodzone! Konkurs trwa do 28 października 2014 roku do północy. Dwa dni robocze później ogłosimy zwycięzców!

Biorąc udział w konkursie, akceptujesz jego regulamin.

Serdecznie zapraszamy i życzymy powodzenia!

Nasz profil na Facebooku.

Odnośnik do komentarza

Ha ! Ale trafiliśmy z konkursem :)
Właśnie dziś moja Zośka pobiła swoje śpiące podboje :)
Podczas śniadania siedziała u mnie na kolankach, rozweselona, krzycząca.... Karmiliśmy ładnie jogurtem, gdy nagle wyciągam ku niej łyżeczkę, główkę miała odwróconą i mówię "Zosiu proszę, Zosiu mniam...." Zero reakcji.... Wychylam głowę, by spojrzeć na co Zosia się zapatrzyła, a ona po prostu zasnęła..... :) Nie pozostawało nic innego jak położyć do łóżeczka... Śniadanko zjadła po powtórnym obudzeniu :)

Odnośnik do komentarza

Mój starszy syn mając 3,5 roku (obecnie 6lat) zasnął na pierwszym (jasełkowym) występie w przedszkolu :)
W czasie gdy jedne dzieciaczki występowały, inne grzecznie siedziały "po turecku" (w tym i moja pociecha). Było tak nastrojowo, że Dawid po prostu się zdrzemnął. Na szczęście przedszkolanka szybciutko się zorientowała i obudziła go na długo przed tym jak miał wypowiedzieć swoją kwestię. Przez resztę przedstawienia był jednak "lekko śnięty" ;)
Za to 2 letni Adaś (dzisiaj czterolatek), notorycznie zasypiał na zakupach siedząc w wózku sklepowym, mimo, że to nie była pora drzemki. Mój mąż twierdził wtedy, że wyrośnie z niego prawdziwy facet, skoro tak bardzo nudzą go zakupy :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70301.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-70299.png

Odnośnik do komentarza

Moja Martusia ma obecnie 8 miesięcy i porusza się na czworakach. Raczkuje już na prawdę dobrze. Korzystając z urlopu rodzicielskiego po przebudzeniu spędzamy jeszcze spory czas w sypialni. Mamusia doleguje a córunia na dywanie na czworakach pokonuje spore dystanse :) Któregoś dnia weszła pod sypialniane łóżko i tam....zasnęła. Zorientowałam się po dłuższym okresie ciszy, bo jak to mówią milczenie jest złotem, ale tylko wtedy gdy nie jesteś rodzicem - w przeciwnym razie wróży kłopoty :) Na szczęście tym razem cisza wróżyła błogi sen. Nie miałam sumienia wyciągać jej stamtąd bo z pewnością by się obudziła więc 30 minut spędziłam leżąc na dywanie mając ją na oku :):)

* POZA KONKURSEM chciałabym opowiedzieć historię mojego bratanka, która jest zawsze temat numer JEDEN podczas rodzinnych spotkań.
- Gdy Tomuś miał 4 lata razem z całą moją rodziną zaproszeni zostaliśmy na góralskie wesele mojej ciotecznej siostry. Zabawa trwała w najlepsze a Tomek ani myślał spać, szalał na równi z dorosłymi, tańczył i biegał. Gdy zrobiło się już na prawdę późno mój brat zorientował się, że Tomka, którego jeszcze przed chwilką widział NIGDZIE nie ma. Zaczęły się poszukiwania, wszyscy w mig wytrzeźwieli, wołaliśmy, biegaliśmy i nic. Już mieliśmy dzwonić na policję kiedy Tomka znalazł mój wujek śpiącego POD STOŁEM :) a w zasadzie na dość szerokiej belce, która znajdowała się pod nim. Był tak padnięty, że nawet nie słyszał, że ktoś go woła.

Odnośnik do komentarza

Mój synek Bartuś za miesiąc skończy dwa latka i usypia dosłownie wszędzie i w każdej możliwej pozycji, ciężko jest wybrać tylko jedną sytuacje, tą najzabawniejszą bo jest ich więcej. Chyba najśmieszniejszą wydarzyła się nam podczas wędrówki doliną w górach. Nasz synek ciągle biegł pierwszy przed nami, wszyscy mu gratulowali i bili brawo, a on z tego bardzo zadowolony szedł coraz szybciej. W końcu mój mąż posadził go sobie na szyj i w pewnym momencie coś zaczęło go stukać w głowę, Bartuś zasnął i pukał go swoją główką. Nie doszliśmy do celu, mąż na rękach zniósł go do samochodu gdzie dokończył drzemkę. Dodaje parę zdjęć obrazujących jakim małym śpiochem jest mój synek .

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18829.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18830.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18831.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18832.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18833.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18834.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18835.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18836.jpg

Odnośnik do komentarza

Kasia gdy miała hm ze dwa latka ..jadła z talerzyka pierogi .. wyszłam na chwilę z kuchni coś poukładać czy coś i gdy za niedługą chwilę wróciłam zastałam ją śpiącą z głową na talerzu wciąż z obiadkiem :D ..gdzieś miałam też zdjęcie w domowym archiwum ale nie mam sił już na poszukiwania :P. Ogólnie moje dziewczyny potrafiły w różnych dziwnych miejscach i pozach zasypiać jak były mniejsze.

Odnośnik do komentarza

mój śpioszek Rozalcia miała sen niebywały, zasypiała wszędzie. kiedyś szła ze swoim niekapkiem, do łóżka brakowało jej metr i nie dała rady padła jak długa tuż przed, usłyszałam tylko uderzenie kubka. czasami nawet docierała do łóżeczka, ale tylko głową a więc reszta leżała na podłodze. zasypiała na huśtawce, traktorku.lubiła kiwanie, że niby tu nie chce spać, ale ja łamie. a najbardziej kochała msze święte i różaniec, po pierwszej dziesiątce już jej nie było

Odnośnik do komentarza

Jedno z nietypowych miejsc w którym zasnęła moja córcia to pudło na zabawki. Magda jak była mniejsza bardzo lubiła jak wkładało się ją do pudła z zabawkami i tam się grzecznie bawiła. Pewnego dnia gdy już ugotowałam obiad wchodzę do pokoju, bu sprawdzić co mój skarb robi, a tam zastaję Magdę śpiącą w pudle. Widok wspaniały.

Odnośnik do komentarza

Zachcialo mi sie wyrobic dowod 2m.synkowi :) Tak wiec zabralam go do fotografa by zrobic mu zdjecie do dowodu i wszystko byloby pieknie gdyby Aaron chcial sie obudzic .Najpierw na moich kolanach usnął , kiedy go budzilismy to non stop odplywal chwiejac sie przy tym jakby sie upil mleczkiem:) ,po czym polozylismy go na podlodze ,wyglupialismy sie ,halasowalismy ale i tak moj synek spal w najlepsze w takiej pozycji jak ulozyl go fotograf. Musialam tego dnia odpuscic fotografowanie:)
Na wstepie u fotografa powiedzialam" moj syn ma oczy jak 5zl gdy sie go tylko dotknie,wiec nie bedzie problemu zrobic zdjecie z otwartymi oczami " i wyszlo inaczej tego dnia, ciekawe co pomyslal sobie o mnie fotograf:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Z moją córeczką chodzimy na rehabilitację ponieważ ma wzmożone napięcie mięśniowe.. Na pierwszej rehabilitacji,która trwała pół godziny zapoznawałyśmy sie z rehabilitantką.. rozmawiałyśmy,pytała się,jaka jest córeczka.. mówiłam jej,że jest grzeczna,jak aniołek i jest prawdziwym śpioszkiem.. no i.. pod koniec ćwiczeń sprawdziło sie to,co mówiłam.. Mała zasnęła rehabilitantce na rękach :) to było słodkie! a kobieta była tak zaskoczona.. powiedziała,ze chyba pierwszy raz jej sie coś takiego przytrafiło ;)

Odnośnik do komentarza

Kiedyś zdarzyło się, ze nasz synek zasnął w czasie zajęć na basenie. Dosłownie na chwilkę, tata go trzymał, bujał na wodzie, widocznie zrobiło się milo i błogo, bo na chwilkę przysnął. Na sekundę dosłownie, bo woda prysnęła na buzie i już oczka się otworzyły. Zajęcia na basenie dla bobasów maja wiele zalet, jak widać potrafią tez wyciszyć :)

Odnośnik do komentarza

Tytuł książki bardzo ciekawy, ale podtytuł brzmi jak bajka, więc i ja wezmę udział w konkursie :)

Moje szczęście ma dopiero 2 miesiące, więc nie mam bogatego doświadczenia, ale problem snu obcy mi nie jest. Pewnego wieczoru, gdy syn nie miał jeszcze miesiąca, mąż wrócił z pracy o 19 i oznajmił, że tak jak dwie poprzednie noce(!!), musi posiedzieć nad komputerem kolegi, bo obiecał mu go naprawić, a ten wyjeżdża w weekend za granicę i sprawa pilna. Ok., pomógł mi wykąpać nasz skarb o 20 i ty matko polko radź sobie sama dalej. Juniorek miał tego wieczoru problemy ze snem. Nie pomagało nic: cyc, tulenie, kołysanie, śpiewanie, głaskanie itd. Gdyby tylko nie spał, ale on cały czas płakał. Po 22 słyszę z salonu: „No dobra wygrałaś, daj mi go”. (Szczęśliwa, że ktoś zdejmie z mych ramion 5 kilogramowy ciężar nie zareagowałam nic na słowo „wygrałaś”, co zabrzmiało jakbym nic innego nie robiła jak tylko specjalnie zmuszała dziecko do płaczu i nie dawała mu spać.) Ułożyłam juniorka na wyciągniętych rękach niosąc go niczym dar złożony w ofierze, przeszłam 10 kroków dzielących sypialnię od salonu (specjalni policzyłam na okoliczność pisania tego komentarza) i z błogim uśmiechem stanęłam nad mężem. Mężu spojrzał na synka, odwzajemnił mój uśmiech i nic nie zrobił. Zdziwiło mnie to, więc i ja spojrzałam na nasze dziecię, a te SPAŁO! Nie pozostawało mi nic innego jak pokazane języka mężowi w odpowiedzi na ten jego „banan” i powrót do sypialni by ułożyć dziecko w łóżeczku :)

Odnośnik do komentarza

wiem że trzeba opisać najdziwniejszą sytuację w jakiej usnęły nasze skarby, my jesteśmy rodzicami 7-mio i 2 letniego chłopca, którzy do tej pory zasypiali w przeróżnych miejscach i w przeróżnym czasie ale załączone poniżej zdjęcie jest naszym numerem jeden. Pokrótce- czas to koło godziny 19 tej po aktywnym popołudniu spęczonym na świeżym powietrzu, chłopcy wymęczeni jazdą na rowerze i hulajnodze nie dotrwali do domu, czas snu rozpoczął im się w .....windzie, jeden w wózku-wygodnicki, drugi w rogu- jak kloszard z otwartą buzią, ale widok dla nas bezcenny. Dodam że sąsiedzi na windę musieli trochę poczekać:)

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18928.jpg

Odnośnik do komentarza

Sebastian (5msc), zasypia tylko przy kołysaniu. Więc dziś gdy nadeszła pora drzemki zaczęłam z nim spacerować po pokoju. Zazwyczaj wystarczy 10-15 minut. Zazwyczaj-ale nie dziś. Dziś gaworzył, uśmiechał się, w ogóle nie miało mu się na spanie. Postanowiłam więc, że go wykąpie. Położyłam go w łóżeczku i poszłam po wanienke. Nie było mnie dosłownie minutę, przyszłam, zaglądam do niego a on śpi sobie smacznie :).

Odnośnik do komentarza

Moja Izunia raczej nie zasypia tak sama z siebie, wręcz przeciwnie ona bardzo nie lubi chodzić spać i nawet gdy jest śpiąca, to twardo walczy z sennością i opadającymi powiekami. Żeby zasnęła muszę koniecznie głaskać ją po główce, tarmosić włoski albo smyrać po pleckach - tylko to działa na mojego małego uparciucha.
I tylko raz zdarzyła się taka sytuacja, że zasnęła niespodziewanie sama, a raczej można powiedzieć, że uśpił ją nasz kot...
A było to tak. Iza bawiła się na łóżku z kicią. To nasz domowy pupilek, który ma anielską cierpliwość, jest bardzo delikatny, spokojny i inteligentny. Po dzikich harcach z Izką, zmęczona kocica w końcu położyła się na łóżku żeby odpocząć, a córeczka wyciągnęła się obok niej. Wtuliła głowę w futerko zwierzaka i tak leżały obok siebie. Nagle kocica objęła głowę Izki łapkami i zaczęła ją lizać po włosach. Widząc, że "dziewczyny" się świetnie bawią, poszłam do kuchni robić obiad. Na początku jeszcze słyszałam głośny i radosny śmiech Izy, ale po jakimś czasie zrobiło się podejrzanie cicho, a po chwili w drzwiach stanęła kocica i wyglądała jakby była z siebie bardzo zadowolona! Zajrzałam więc do drugiego pokoju, a tam niesamowity widok - córcia sobie słodko śpi.
Widać Izka uwielbia być głaskana nie tylko przez swoją mamusię. Nawet małe łapki futrzaka i jego szorstki języczek potrafią zdziałać cuda;)

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18938.jpg

monthly_2014_10/konkurs-najszczesliwszy-spioch-w-okolicy_18939.jpg

Odnośnik do komentarza

Oj mój syn ma problem z usypianiem,dlatego ostatnio mnie zaskoczyl.Byliśmy w sklepie,on w wózku sklepowym,między półkami,pytam na co miałbyś ochotę a tu cisza powtarzam pytanie ,a tu nic,dodam że synek siedzi w wózku tyłem do mnie,zadziwiło mnie to że nic nie chce? to do niego nie podobne,zaglądam do niego a on śpi,byłam w szoku,zrobiłam zakupy i spokojnie przeniosłam go do fotelika,a on się przebudził i ...Mama a pupić Alan-kupić Alankowi,wróciliśmy do sklepu i już sam sobie wybrał swoje ''am''nie powiem rozbawił mnie mały smyk

Odnośnik do komentarza

Byłam kiedyś na spacerze z koleżanką po parku w Gdańsku Oliwie, oczywiście młodsza córka - wtedy ok 8-9 miesięcy zasnęła w wózku. Starsza wtedy 3 letnia - chciała pójść na rączki, bo była zmęczona. Wzięłam ją oczywiście - opartą o biodro - trzymałam ją jedną ręką, a drugą prowadziłam wózek młodszej. Jakie było moje zdziwienie, że starsza nagle zasnęła. Oj ciężko mi było. Żeby było mi wygodniej starszą "przerzuciłam" przez ramię i tak doszłyśmy do domu koleżanki i położyłam córkę do łóżka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...