Skocz do zawartości
Forum

mgrakowska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mgrakowska

  1. Basia 3 miesiące :) Minka podczas zabawy w " ....a kuku ! " :)
  2. Bartuś 2 latka i jego kolega brokuł oraz koleżanka marchewka ;)
  3. Bartuś 2 latka i jego kolega brokuł ;)
  4. 1.By nóżki dziecka zdrowo rosły, by rodzic nie miał żadnej troski, to butów Bartek jest zadanie, one podejmą każde wyzwanie. 2.Dziecko nogi ma mieć zdrowe, więc pamiętaj przy wyborze, by buty atesty wszelkie miały i do swawoli się nadawały.
  5. Bartuś 2 latka, tu buduje z drewnianych klocków :)
  6. Bartuś 2 latka, wybudował ogromną wieżę :)
  7. Bartuś 2 latka, uczy się samodzielnie piec ;), sprzątać ;) i rysować :)
  8. Bartuś sam odkurza :) 2 latka (na foto miał 1,5 roku) :)
  9. Bartek 2 latka, uwielbia klocki :)
  10. Zęby myje sam :) Bartuś 2 latka
  11. Samodzielnie jem :) Bartuś 2 latka
  12. Najważniejszy w ubieraniu dziecka zimą jest zdrowy rozsądek. Musimy pamiętać, że hasło " miłość matki jest wprost proporcjonalna do ilości warstw ubrań dziecka" nie jest prawdziwe. Oczywiście musimy dbać o to by dziecku było ciepło, ale bardzo ważne jest aby dziecka nie przegrzać. Maluch na dworze jest ciągle w ruchu, musi mieć możliwość swobodnego poruszania się. Ubrania muszą być bawełniane i przepuszczalne. Im grubsze nie znaczy cieplejsze, zadbajmy aby kurtka dziecka miała ściągacze zarówno w rękawkach jak i w dole kurtki, żaden śnieg wtedy nie wpadnie pod spód. Ubrania muszą być wygodne i miękkie, zwłaszcza bielizna, która powinna oddychać ( długa podkoszulka oraz rajtuzy lub getry). Ubierając dziecko na dwór zwracam uwagę jak sama jestem ubrana, nie zakładam mu większej ilości ubrań niż sama mam. Kiedy wracamy ze spaceru sprawdzam czy nie jest ugrzany, co znaczyło by, że ubrałam go za grubo.Szalik, rękawiczki oraz ocieplana czapką zasłaniająca kart, są niezbędnymi dodatkami.
  13. Dobrą metodą jest zaciekawienie dziecka kąpielą, poprzez pokazywanie mu zabawek i różnych formy zabawy w wannie. Dobre są kubeczki o różnych wielkości z dziurkami w dnie ( dziurki mają różne kształty), dziecko bardzo zaciekawia fakt, że z każdego kubeczka woda wypływa innym strumieniem. Z doświadczenia wiem, że zabawki, które same pływają w wodzie albo bardzo zachęcają dziecko do kąpieli albo działają bardzo zniechęcająco. Jeśli dziecko boi się wody, możemy również spróbować na początku wykąpać się razem z nim, możemy posadzić dziecko na kolanach lub je przytulić, wtedy na pewno poczuje się bezpieczniej, a z czasem zobaczy jaka to frajda i nie będzie potrzebowało już do tego rodziców. Osobiście miałam duży problem z prysznicem, synek bardzo się go bał, więc postanowiłam pokazać mu, że mycie z prysznicem może być zabawą. Podczas kąpieli prysznic wkładałam pod wodę i robiłam mu delikatną fontannę, od tej pory uwielbia prysznic czy to kapiący z góry czy od dołu. Musimy również pamiętać o innych czynnikach, które wpływają na samopoczucie dziecka, takich jak odpowiednia temperatura wody i powietrza, poczucia bezpieczeństwa, że mama lub tata jest na wyciągnięcie ręki.
  14. Wszystkie nasze poranki odkąd pojawił się nasz maluch są radosne, bo jak tu się nie cieszyć kiedy budzi nas codziennie uśmiechnięta buzia. Pamiętam jednak, że jeden z poranków był najradośniejszy z radosnych. Nasz maluch dość długo budził się w nocy na jedzenie, lub po prostu bo tak, bo taką miął ochotę. Przerwy nocne bywały dość długie, mały odsypiał w dzień a my nie odsypialiśmy. Nie zapomnę gdy obudziliśmy się z mężem rano, o dziwo wyspani jak nigdy dotąd, pierwszy raz od roku przespaliśmy całą noc. Dłuższą chwile próbowaliśmy sobie przypomnieć, o której to wstawaliśmy do dziecka, ja myślałam, że był u niego maż, a mąż, że ja. Nasza radość była ogromna gdy pobiegliśmy do małego, a on uśmiechnięty leżał w sowim łóżeczku bawiąc się misiem, od tej pory zaczęliśmy się wysypiać :) Dodałam zdjęcie dokumentujące jeden z naszych poranków :)
  15. Akurat jesteśmy na bieżąco, synek chory i jutro idziemy na kontrole. Zacznę od tego, że pediatra powinien być lekarzem z powołania, powinien umieć zachęcić dziecko a nie je wystraszyć. Nasz malec początkowo lubił chodzić do lekarzy, był zadowolony, aż w zimie lodowatymi słuchawkami w płaczu został przebadany bez miłego słowa bez dzień dobry ani do widzenia. Od tej pory był płacz jak tylko wchodziliśmy do przechodni, na szczęście ostatnia pani doktor z sercem na ręku, zażartowała, zagadała, słuchawki zagrzała i pokazała. Lekarz idealny powinien być mądry, stawiać dobre i szybkie diagnozy, powinien być cierpliwy, wyrozumiały dla przerażonych rodziców, bardzo lubiący dzieci, powinien posiadać intuicje i mieć nerwy ze stali, powinien kochać to co robi.
  16. Nasze ozdoby choinkowe zostały wykonane z piernika. Nie spodziewałam się, że tak to pochłonie mojego synka i sprawi mu tyle radości. Wykonywał Bartuś 2 latka :)
  17. Zaczęłam dbać o bezpieczeństwo mojego synka na drodze od pokazywania mu zasad poruszania się na drodze. Zaczęłam od tłumaczenia, że nie wolno wybiegać na drogą, którą stroną może się poruszać, na jakich światłach może przechodzić a na jakich nie, jak należny się rozglądać. Nauka jest dopiero w fazie początkowej, ale już widzę efekty. Dbam o jego bezpieczeństwo na drodze również zaopatrując go w odblaski, najlepiej jak kurtka a jeszcze lepiej jak buty posiadają odblaski, bo bez butów nie wyjdziemy a bez kurtki może się zdarzyć. Również kupujemy gadżety odblaskowe takie jak zawieszki, breloczki. Dbam również o jego bezpieczeństwo wychodząc z nim i sama zaopatrując się w odblaski. Fajnym sposobem zwracającym uwagę dziecka na problem są książeczki i bajki o tematyce jego bezpieczeństwa na drodze.
  18. Skórę mojego synka pielęgnuje codziennie, głównie skupiamy się na wieczornej pielęgnacji kiedy to odbywa się cały rytuał kąpielowy. Synek ma atopowe zapalenie skóry, na szczęście teraz w fazie uśpionej ale jeszcze ciągle musimy uważać. AZS wymaga codziennej systematycznej pielęgnacji, ale nie wiele różni się od pielęgnacji każdego innego maluszka, ważne są tylko odpowiednie nawilżające kosmetyki. Do wody do kąpieli dolewamy emolient, gdy synek się wypluska myjemy ciało mleczkiem do kąpieli, potem mycie głowy. Po kąpieli smarujemy się nawilżającymi specjalnymi kremami lub czasem masujemy synka i używamy do tego specjalnej oliwki. Podczas dnia używamy do mycia rączek i buzi mleczka do mycia całego ciała, który używamy również do kąpieli. Gdy wychodzimy na dwór smarujemy rączki buzie kremem na zimno i wiatr. W przypadkach przesuszenia miejscowo ciała używamy silnie nawilżających emolientów z właściwościami zmniejszającymi swędzenie skóry, na szczęście robimy to bardzo rzadko.
  19. mgrakowska

    Konkurs "Cuski"

    Przytulanka pomaga dzieciom zasnąć, ponieważ mogą się w nią wtulić co daje im naturalne poczucie bezpieczeństwa. Maluszki w brzuchu mamy są ciągle przytulone z każdej strony, czują ciepło, dlatego zaraz po urodzeniu w szpitalu dzieci są zawijane tzw. rożki. Mamy troszkę panikują a one po prostu czują się bezpiecznie. Moim zdaniem przytulanie jest bardzo ważne, czy to do mamy czy kochanego misia. A wspaniałym pomysłem jest połączenie przytulanki z zapachem mamy,bo gdy mama nie może być przy dziecku, to ono może czuć ją obok. Poczucie bezpieczeństwa jakie daje przytulanie jest bezcenne i nic go nie zastąpi. Nic dziwnego, że przytulenie ułatwia zasypianie nawet nam dorosłym. Nie ma nic bardziej kojącego niż poczucie spokoju w ramionach mamy, a Cuski mogą choć na chwile te ramiona zastąpić.
  20. Czapki dla naszej rodzinki :) w modne paseczki
  21. Dzieło mojego synka. Bartuś 2 latka :) Mama narysowała a Bartuś pomalował...sama radość :)
  22. Uwielbiamy ja i mój syn Bartuś kreatywne zabawy. W końcu potrzeba na nie więcej czasu czyli dłuższego bycia razem. Kreatywne zabawy w naszym wykonaniu nie potrzebują nakładów finansowych, wymyślamy coś z niczego i wykorzystujemy do różnych celów. Ostatnio hitem było wymyślenie z kartonu po owocach kreatywnego pojazdu. Zabawa była jeszcze fajniejsza bo do zabawy przyłączył się tata. Do kartonu po owocach przepieliśmy sznureczek, nasz syn bez większego namysłu włożył do niego kocyk, poduszkę na oparcie i misie, po czym do niego wsiadł. Woził go najpierw tata, gdy opadł z sił mama, gdy i mama już nie miała siły Bartuś na miejscu pasażera położył misia i go woził. Gdy już znudziła mu się ta forma zabawy, wyjął zabawki, wypełnił karton klockami i ciągnąc powoli za sznurek udawał statek towarowy :)
  23. Z okazji Waszych 7 urodzin wraz z moim synkiem przygotowaliśmy dekoracje trochę inne niż wszystkie. Użyliśmy do tego różnych rodzajów makaronów, farby oraz klej. Wbrew pozorom jest to proste w wykonaniu, potrzeba tylko trochę wyobraźni :) a tego nam nie brakuje. Przesyłamy również moc życzeń abyście kolejne lata doradzali rodzicom zarówno tym przyszłym jak i tym obecnym :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...