Mój synek Bartuś za miesiąc skończy dwa latka i usypia dosłownie wszędzie i w każdej możliwej pozycji, ciężko jest wybrać tylko jedną sytuacje, tą najzabawniejszą bo jest ich więcej. Chyba najśmieszniejszą wydarzyła się nam podczas wędrówki doliną w górach. Nasz synek ciągle biegł pierwszy przed nami, wszyscy mu gratulowali i bili brawo, a on z tego bardzo zadowolony szedł coraz szybciej. W końcu mój mąż posadził go sobie na szyj i w pewnym momencie coś zaczęło go stukać w głowę, Bartuś zasnął i pukał go swoją główką. Nie doszliśmy do celu, mąż na rękach zniósł go do samochodu gdzie dokończył drzemkę. Dodaje parę zdjęć obrazujących jakim małym śpiochem jest mój synek .