Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

a ja wczoraj po basenie dostałam pierwszą miesiączkę. Zupełnie niespodziewanie i bezboleśnie na szczęście, ale już wiem dlaczego byłam tak wściekła o wszystko na męża przez ostatnie dni. Trochę mu się oberwało, ale nie przyznam się bo będzie miał argument przeciwko na przyszłość :)

Trzeba się zbierać - jabłecznik kończy się piec, idę umyć włosy i idziemy na spacer na głosowanie. Miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Moje drogie.
Pisałam Wam kiedys juz o Krzysiaczku (rowiesniku naszych maluszkow) chorym na EB.
Zbierali na leczenie i nadal zbierają.
Ostatnio kilkoro dzieci z EB odwiedzili znani goście:) i zmontowali ten oto filmik


Do konca października każde obejrzenie filmu jest cenne (10 gr dla tych maluszkow). Jak możecie rozeslac dalej i oglądac na okroglo:) nas to nic nie kosztuje a dla tych dzieci to szansa na lepsze życie!
u mnie juz leci zapetlony:)
Odnośnik do komentarza

Dziękuję wszystkim za rady dot. nauki picia z butelki. Niestety moczenie smoczka w mleku u nas odpada bo nie używamy smoczka. Malutka zarówno smoczek uspokajacz jak i smoczek z butelki traktuje jak gryzak. Chwile poprzerzuca i wypluwa. Dziś próbowałam dawać z butelki moje mleko i herbatkę. Efekt taki jak z mm. Załamuje mnie to bo skoro nawet moje mleko w butelce jej nie przekonuje to jak sie nauczy? Łyżeczką też wszystko wypluwała. Jeśli ktoś ma jeszcze jakiś pomyśl to chętnie spróbuję:-)
Teraz się w ogóle zastanawiam czy nie spróbować jednak wprowadzać już innych pokarmów. Miałam zacząć po 5 m.ż. ale może lepiej nie czekać? Ma już 4,5 miesiąca a boje się że czym dłużej tym trudniej będzie z czymkolwiek innym niż pierś. A Wy - mamy karmiące piersią - wprowadzacie juz czy jeszcze czekacie?

Odnośnik do komentarza

Na razie nie chcę włączać na stałe innych pokarmów niż mleko. Zaczynam testować warzywa i kaszę mannę, ale tak po 2 łyżki przez 3 dni. Bardziej dla smaku niż najedzenia się. Dzisiaj dawałam Julce łyżką marchewkę ze słoiczka. Kiedy przerwałam dawanie mała zrobiła awanturę, bo jej smakowało:)
Ellmirko musialo Ci być ciężko bez męża. Dobrze, gdy chociaż na chwilę zaopiekuje się dzieckiem, żeby można się było np wykąpać. Ja spędziłam sama z małą w ostatnim czasie tylko jedną dobę i było mi nieswojo.

Odnośnik do komentarza

ja kupiłam Młodemu kubeczek do picia taki po 4tym miesiącu i strzał w dziesiątkę, pije z niego herbatkę, sam sobie trzyma i bierze do buźki. Odnośnie rozszerzania diety, to kp ale konieczność wymusza na mnie wprowadzanie czegoś nowego-mam coraz więcej zajęć na doktoracie, synuś nie chce sztucznego mleka a swoje tydzień zbieram na jedną porcję. Swoją marchewkę ugotowałam to było raczej ok, ze słoika dałam marchewkę z jabłkiem i bolał brzuszek, będę teraz próbować ze słoikową marchewką

Odnośnik do komentarza

Witam po weekendzie.
Myślałam, że również dołączę do mam goszczących @, bo przez weekend jakieś sporadyczne plamienia mnie nawiedzały, ale póki co cisza i spokój. Za to na pewno dołączę do zmęczonych. Niby noce nienajgorsze, ale w ciągu dnia dawał popalić. To chyba najdłużej wychodzące zęby świata, o ile to w ogóle zęby...:p
Muszę się Wam wyżalić, bo mąż chyba już nie może tego słuchać:p Dwa tygodnie temu jego siostra urodziła pierwsze dziecko. Kiedy pojawił się Filip zawsze miała szereg dobrych rad: a po co ci dieta, walcz o laktację, czemu tylko pół roku chcesz karmić, czemu nie chcesz dać smoczka itp itd. A teraz sama karmi mm! Jak to szybko punkt widzenia się zmienia... Niby bardzo chciała kp, ale od początku popełniła chyba wszystkie możliwe błędy i po trosze z konieczności a po trosze też na pewno z wygody już są na butli. A ja zamiast być wredną małpą i się teraz odwdzięczyć za te wszystkie nauczki to robię dobrą minę, choć w środku mi się trochę gotuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Monjamonja dokladnie. Jeszcze jak zajade i zobacze, ze uzywa chusteczek nawilzanych to chyba parskne smiechem. Mam jeszcze troche czasu do wizyty to moze troche ochlone. Poki co tylko smsy wymieniamy, zebym czegos nie palnela...:p
Migotko Filip pojutrze konczy 4mce i narazie mam zamiar dawac mu po troszku kaszki mannej a z pozostalymi pokarmami poczekam chociaz do szczepienia i podpytam lekarza o pare rzeczy.
Ja tu pisze posta a moj Syn strzelil kupe! Nie byloby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, ze dzien kupy dopiero jutro a to juz druga dzisiaj...:p

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

sloneczko ja tam bym sobie nie żałowała i odbiłabym sobie na szwagierce, chociażby jedną kąśliwą uwagę :)

la mariposa a jaki kubeczek kupiłaś? Mój nie butelkowy to już nie ma sensu mu butelki pchać, to może z kubka się nauczy.

Monjamonja a ty dajesz Piotrusiowi coś do picia z tego kubeczka doidy czy jak mu tam?

Ja mojemu szkrabowi jeszcze nic nie daję do jedzonka nowego. Jakoś mam opory, bo jak mi będzie tak zwracał marchewkę jak zwraca mleko to z praniem nie wyrobię, choć i tak piorę co 2-3 dni. Poczekam jeszcze ze dwa tygodnie może.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

Dziś byliśmy u pediatry.Franek ma 4,5 miesiąca i ja się wstrzymuję z podaeaniem posiłków.Czuję że jej za mały, a poza tym świetnie przybiera na moim mleku.Lekarz powiedział, żeby zacząć podawać po uk.5 miesiąca.najpierw pojedyncze warzywka i jabłko, potem jarzynową, a po 6 mięsiacu do zupki pól łyżeczki kaszy manny na 100 ml i tak przez 2 tygodnie.Jak dobrze przyswoi to zwiększyć na łyżeczkę

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy4z17k1rkjpne.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5ejn84p95y.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/svchw1d3d43y2f0f.png

Odnośnik do komentarza

hejka Dziewczyny, mam małe pytanie bo moja Mała zbiła mnie dzisiaj z pantałyku :) chodzi o to, ze zazwyczaj jadła co 2-3 h (ja kp) a od wczoraj ciągnie cyca co godzine a jak co dwie jej sie zdarzy to obciagnie dwa i mam wrażenie ,ze jej jeszcze mało... miałyscie albo macie cos takiego ? Mia urodziła sie 7.06 tak wiec teraz ma około 4,5 miesiąca. Zastanawiam sie czy mam się zacząć martwic czy moze to cos normalnego...

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) Wreszcie nadrobilam! Niestety, już nie dam rady się odnieść do tego wszystkiego. Ja z tych bez facebookowyvh, wiec pełna nadziei, że nie uciekniecie tam!
Witam wszystkie nowe mamy!
Za Waszą namową ostawilam oliwke i przerzuciłam Helenke na krem jest troszkę lepiej. Musimy jeszcze kupić mydełko o którym Tetide pisała.
U nas niestety od tygodnia masakra:( w nocy co chwile pobudki. Juz padam i psychicznie podupadam:( dobrze, że chociaż dziś słoneczny dzień był, bo tylko mi się płakać chce:(

Odnośnik do komentarza

Grgosia jeszcze nic mu nie dawałam, no raz byla próba zaraz po kupieniu kubka. Nie daję mu, bo w sumie nie mam co mu dać, nie dopajam ani wodą ani herbatką, a specjalnie nie chce mi się odciągać mleka tylko po to zeby nauczyć go pić. Moja mama i maż jak zostają z nim to wolą łyżeczką karmić bo boją się, że się zakrztusi. Najpierw jak uczył się pić z łyżeczki to też się krztusił a teraz już ladnie pije wiec pewnie kwestia wprawy:-)

AguśkaM u nas też co jakiś czas jest zwiększone zapotrzebowanie na mleko, czasem nie je 5 h, a czesem przez jakieś 3-4 dni je co 1.5 h

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Witam, dziewczyny trafiłam na Wasze forum przez przypadek, przeczytałam Wasze wpisy z około 3 tygodni do tyłu ( na więcej a razie nie miałam czasu), znalazłam dużo ciekawych i cennych informacji i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.
Już się przedstawiamy ; synek-Jasiu- urodził się 11 czerwca, jest pogodnym, niekłopotliwym dzieckiem - choć dziś w nocy dał popalić - jak obudził się do karmienia o 24 tak o 3.30 skapitulowałam i wzięłam go do naszego łóżka bo cały czas śmiał się i gadał po swojemu a odkładany do łóżeczka płakał jak szalony :-)
Do 3 miesiąca walczyliśmy z kolkami, teraz walczymy o kupę - synek robi 1 na tydzień, na chwile było lepiej, pani doktor zapisała nam laximed, ale chyba brzuszek się przyzwyczaił bo znowu mamy kupę co 7 dni, zawsze w niedziele :-)
Najbardziej dobija mnie rehabilitacja synka - na wzmożne napięcie mięśniowe- zaciśnięte piąstki i główka schowana w ramiona. Raz w tygodniu przyjeżdza do nas pani rehabilitantka, pozostałe 6 dni w tygodniu ćwiczym sami. Przez godzinę z rehabilitantką wydziera się tak , że słychać nas chyba w całej wsi, jakby go ze skóry obdzierała. Wiem, że do dla jego dobra ale coraz częściej zastanawiam się czy ćwiczenia w takim wrzasku w ogóle mają sens i nie rozglądnąć się za inną rehabilitantką, dodam że ćwiczymy półtora miesiąca , końca nie widać a nawet osatnio rehabilitantka stwierdziła że trzeba będzie spotykać się częściej bo efektów brak, a napięcie coraz większe, czym mnie dobiła dodatkowo.
Przperaszam, że tak się rozpisałam na pierwszy raz, ale może któraś z Was jest w podobnej sytuacji i coś poradzicie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

Jasiuniu my również się ćwiczymy, tylko u nas niektóre partie ciała są trochę za słabe, więc się wzmacniamy. I nasza rehabilitantka nigdy nie ćwiczy na siłę. Jeśli Filip marudzi i próbuje ją sterroryzować to nie przerywa, ale jeśli już autentycznie płacze to albo zmienia ćwiczenia albo go uspokajamy, bo ćwiczenia wówczas są mniej efektywne, po prostu nie skupia się na tym na czym powinien. Poza tym moim zdaniem godzina to bardzo dużo. U poprzedniej rehabilitantki Małemu ciężko było 10-15min wytrzymać, takie ekstremalne rzeczy z nim robiła. Teraz u tej ćwiczy ok. pół godziny i jest po tym czasie mocno wymęczony. W domu robimy serie po ok.20min.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0azuszrrkk.png

(*) Nasz Aniołek 11.07.2014 (6tc)

Odnośnik do komentarza

Słoneczko dziękuję za odpowiedź, też mi się wydawało że ćwiczenia jak Jasiu tak płacze nie mają sensu. Jak dziecko ma zapamiętać, że prawidłowa pozycja to taka a nie inna jak akurat zachodzi sié z płaczu. Zobaczę jeszcze w tym tygodniu czy nic się nie zmieni i spróbujemy z inną rehabilitantką. Po ostatnich ćwiczeniach usnął od razu i półtorej godziny jeszcze łkał przez sen :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09ks0cawm9n.png

Odnośnik do komentarza

CiociaInka i UllaS pocieszyłyście mnie ;-) U nas od ok. dwóch tygodni Ola zamiast spać dłużej śpi krócej. Kiedyś pierwszy sen po wieczornym karmieniu trwał ok. 5 godz. Teraz 3 godziny a później budzi się w zależności od nocy- najgorsza opcja co godzina, najlepsza co dwie. Pediatra stwierdził, że może mam mniej pokarmu i stąd te pobudki. Tzn. dzidzia się nie budzi bo jak słyszę, że zaczyna się wiercić to już ją biorę. Przedwczoraj doszłam do wniosku, że jest inny problem. W dzień malutka je co ok. 3 godz. a do tego ciągle się rozprasza i jak zaspokoi największy głód od razu odrzuca pierś żeby się bawić. Wydaje mi się, że za to w nocy gdy śpi nic nie odwraca jej uwagi i dlatego chce jeść bo czuje, że się brzuszek domaga. A ja nagle nie wyprodukuję hektolitrów mleka... No i tak czasem się załamuję a czasami to już wstaję pogodzona z losem... Tylko pytanie czy jak zacznie jeść inne pokarmy to się uspokoi?

Odnośnik do komentarza

Migotka- u mnie to raczej nie to, bo próbowałam też podać mm na noc i nic to nie dało.Owszem opił się zadowolony, a potem jak się budził tak się budził.Łudziłam się, ze to skok, ale 19 tydzień skończony, a pobudki ciągłe dalej są. Pocieszam się, że to minie w końcu.Tylko martwię się czy go coś boli albo może boi się jak mocno zaśnie.No nie wiem.Dla mnie to masakra, bo jak mnie ciągle budzi to potem nie mogę zasnąć długo i czytam forum po nocach ;) i stwierdzam, że po co mam spać jak zaraz muszę wstawać.No i tak sama sobie jeszcze pogarszam.I ja też wstaje od razu jak go tylko usłyszę, ale najpierw czekam czy się uspokoi albo załapie smoczka, ale rzadko się to udaje.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy4z17k1rkjpne.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb733e5ejn84p95y.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/svchw1d3d43y2f0f.png

Odnośnik do komentarza

Witamy kolejną mamę:)
Myślałam, że nasze forum już umiera, bo większość osób przeszła na fb. Nie chcę zakładać tam konta, więc raczej nie dołączę.
Moje dziecko je małymi porcjami, ale dość często. Przez to miewam nawały pokarmu - zwłaszcza w prawej piersi. Są też godziny, że muszę dokarmiać mm, ale już przez smoczek z 3 dziurkami. Mam trochę wyrzuty sumienia, że dokarmiam córcię w nocy przez sen, gdy tylko zacznie się kręcić, ale po prostu bolą mnie piersi. Na razie nie chcę redukować laktacji, bo chciałabym karmić co najmniej pół roku.
UllaS staraj się nie włączać światła, albo tylko bardzo stłumione. Mnie to bardzo rozbudza.
Teraz śpię trochę słabiej, bo zaczynam przygotowywać chrzciny i zaczynam obmyślać różne rzeczy. Czekam na komplecik z netu i już nie mogę sie doczekać, zeby zobaczyć w nim małą:)

Odnośnik do komentarza

Jak Wasze dzieciaczki po zmianie czasu? Bardzo się cieszę, że Julka kładzie się o godzinę wcześniej, bo mamy z mężem więcej czasu dla siebie:) Ale... wstaje też o godzinę wcześniej i o 7 chce się bawić... No, ale mąż poszedł dziś wcześniej do pracy, więc jestem zadowolona:)
Nasza córcia bardzo nas rozśmiesza. Wynajdzie jakąś dziwną minę i do tego wydając dźwięki, żeby skupić na sobie uwagę:)
Wczoraj, gdy udało się jej ściągnąć męża do pokoju, to po chwili robiła te swoje śmieszne rzeczy zerkając na drzwi czy idzie, a on miał ubrane słuchawki:(
Jest cudowna:)
Nasze dzieciaczki teraz powinny spać ok 15 godz na dobę, ale chyba moja Julka tyle nie spi - chyba, że w foteliku w ciągu dnia gdzieś jedziemy.
Dobrej nocki...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...