Skocz do zawartości
Forum

Agusia30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agusia30

  1. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Cześć dziewczyny, cieszę się, że mogłam Was poznać i Wasze maluchy. Bez tego forum trudno by mi było przetrwać ciążę i ten czas tuż po narodzeniu Julki. Szkoda, że to już koniec... Dobrze, że jeszcze grupa na facebooku trwa... Pozdrawiam gorąco.
  2. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jasiuniu, ja rozpoczęłam nocnikowanie. Panie w żłobku bardzo mnie w tym wspierają. Jeśli chodzi o efekty, to jest różnie. Nieraz uratuję 3-4 pieluszki, a nieraz tak jak dziś mimo wysadzania nic. Opiekunka z przedszkola kazala mi się nie zniechęcać i w żadnym wypadku nie przerywać. Staram się wysadzać Julkę po przebudzeniu oraz kilka minut po piciu i jakoś to działa :) Jak zabawiacie swoje pociechy? Próbowalam dzisiaj działać z masą solną, ale mała próbowała ją jeść. Trochę ukladała kuleczek wewnąrz namalowanego serca i trochę sklejala kuleczki, ale to chyba dla niej za wczesnie. Chcialam spróbować wyklejać obrazek plasteliną, ale boję się, ze będzie ją jadła. Ostatnio nastąpil postęp jeśli chodzi o rysowanie, bo lubi to teraz robić na kartce (wczesniej tylko na ścianie). Na farby nie mam odwagi :) Często bawimy się też drewnianą kolejką i dwuelementowymi puzzlami, ale sama jeszcze ich nie uklada, a wręcz przeciwnie. Gorąco pozdrawiam :)
  3. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    To i ja jestem. Na szczęście wirus z gorączką ustąpił po tygodniu i w końcu mogliśmy trochę odetchnąć. Strasznie zdolne macie dzieciaczki. Julka też coraz więcej łapie. Bardzo dużo rozumie, a w mówieniu myślę, że pomogla jej "Nauka pierwszych słówek" z youtuba. Lubi to oglądać i powtarzać, bo po nas nie zawsze. W końcu wzięłam się za przyuczanie małej do nocnika. Faktycznie panie ze żłobka mialy rację, że ok 10 min po każdym piciu można wysadzać na nocnik. Na razie robię to kilka razy dziennie, ale prosilam o to samo panie ze żłobka. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie już sama wołała. Julka używa jakiejś pasty dla maluchów - chyba nenedent. Po prostu musi być bez fluoru i smaczna :) Julka też uwielbia tańczyć, pokazywać i śpiewać. Czasami mnie zaskakuje jak melodyjnie potrafi zaśpiewać kawałek. Myślę też, ze w przeciwieństwie do rodziców ma wyczucie rytmu i dobrą koordynację wzrokowo-ruchową. Będzie z niej tancerka :) Mi też Jasiuniu marzy się rower, ale nie mogę przekonać męża do jazdy, a sama jakoś nie chcę jeździć z dzieckiem.
  4. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    No to jestem po 2 miesiącach nieobecności. U nas co chwilę jakieś L-4. Głównie to przeziębienia i związane z tym zapalenia ucha. W pracy nawał roboty. Nie rozumiem tego. Za 2 lata rozwiążą gimnazja, a nam dokładaja papierologii... Ostatnio nie mam na nic czasu, ale dziś zaczęły się u nas ferie:) Tyle, że Julka miała jakąś dziwną gorączkę i nie poszła do żłobka. No i moje plany legły w gruzach :( Julka coraz więcej mówi, ale chyba mniej niż Wasze dzieci 2 miesiące temu :) Jest też coraz bardziej samodzielna. I to jest chyba zasługa żłobka. Ja bym ją pewnie do 18-ki karmiła łyżeczką:) Zasypia też na ogół u siebie w pokoju. Chyba za bardzo ją rozpieszczamy, ale za to jest szczęśliwym dzieciakiem. Strasznie się zrobiła wybredna co do piosenek. Znam już chyba cały repertuar z youtuba na pamięć. No i mamy bunt dwulatka w pełnej krasie - obraża się, krzyczy, rzuca przedmiotami, gryzie... Ale i tak ją kochamy nad życie. A wkrótce chcemy się starać o rodzeństwo dla Julki... Przyznam, że jestem szczęśliwa, ze mała już nie jest na cycku. Gdybym wiedziala, ze tak łatwo pójdzie, to odstawilabym ją wcześniej. Chociaż chcialabym już mieć pod sercem kolejnego malucha :) Migotko, chyba Cię rozczaruję, ale myślę, ze trudno byłoby się spotkać w większym gronie. Nie mamy czasu na pisanie ;(
  5. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Sorrki, że Was zaniedbywałam, ale patrząc na frekwencję, to wszystkie jesteście zabiegane. Julka już jest odstawiona od piersi, bo musiałam brać antybiotyk. Poprosiłam też o tabletki na zakończenie laktacji i bardzo pomogły. Nie miałam żadnych zastojów w piersiach i stanów zapalnych. Co prawda po tabletkach czułam się słabo, ale na szczęście to już za mną. Dzisiaj w końcu udało nam się zaszczepić Julkę, bo nie było przeciwwskazań zdrowotnych. Badanie i szczepienie zniosła bez żadnego grymasu. Nova, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że masz mamę blisko i w razie potrzeby pomoże przy dziecku. Niestety przy wózku nie pomogę. Zwróć uwagę jak się składa. My na szczęście przymierzyliśmy jeden do bagażnika i okazalo się, ze parasolki wcale nie zajmują tak mało miejsca. Pozdrawiam serdecznie:)
  6. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jak tam Migotko po imprezie? No i jak mała zniosła nieobecność rodziców? A co do prasowania.... Ostatnio trzymam suche pranie w wanience, z ktorej mam wrażenie nic nie ubywa, mimo, ze ciągle prasuję. Koleżanki w pracy dziwią się, ze wszystkie rzeczy dziecka prasuję i np. koszule nocne i pościel. W moim domu rodzinnym prasowało się wszystko od razu po zdjęciu ze sznurka. Fakt było łatwiej, bo z mamą były 3 kobiety w domu. nie zamierzam więc rezygnować z prasowania. Muszę się tylko lepiej zorganizować :) Z myciem okien na razie się wstrzymam, bo ciągle jestem przeziębiona i teraz jeszcze na L-4. Lekarz kazał leżeć i mąż też, więc poczekam...
  7. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Nasza Juleczka zrobiła się bardziej tatusiowa odkąd był z nią na zwolnieniu. W ciągu dnia ma takie fazy, ze to tatuś ma ją nosić. W nocy przeciwnie - tylko mamusia, zwlaszcza, gdy kaszel nie pozwalał spać. Jestem już zmęczona ciągłym chorowaniem Julki i w sumie naszym też. Julka jest już coraz bardziej kontaktowa. Pojawiają się nowe słowa, ale do mówienia chyba jeszcze daleko. Jest bardzo ciekawska. Teraz ciagle słychać "to" tzn. co to jest i "tu tu" - chcę to, albo tu. Julka chyba najbardziej lubi piosenki o kotkach (kotek Staś, wskoczyl kot na płot) i zwierzątkach. A i dalej lubi kólko graniaste oraz kaczuszki i woogie boogie. Fajnie przy nich tańczy i pokazuje to co dzieci w TV. Chyba już cały youtube dla dzieci w wersji polskiej znam na pamięć:) julka rysuje tylko po stole i krzesłach, a po kartce prawie wcale, więc na jakiś czas zawieszam działalność plastyczną :) Chyba jak mamusia woli śpiewać niż rysować... A ostatnio zawodzi.... i to nie tylko, gdy piosenki są puszczane. niedawno kupiliśmy jej drewniane klocki. Jestem w szoku jak się nimi bawi. Oczywiście najczęściej burzy nasze budowle, ale robi też wieże np tylko z klocków walcowatych, albo tylko z pomalowanych. Innym razem odkłada do pudełka tylko klocki bez farby. No i tak często jak zbiera klocki po całym pokoju to i je rozrzuca ;) Przez te choroby zaczęła podawać leki misiom i lalce. Super zakrapla im nosy... Jesteśmy bardzo szczęśliwi i dumni, że ją mamy... A ja już trochę tęsknię za kolejnym bobasem :)
  8. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Cześć dziewczyny! Nie było mnie tu dawno, bo już nie wyrabiam. Wróciłam do pracy, a po południu jestem zajęta sprzątaniem, córcią i przygotowywaniem się do pracy. Śpię po max 6 godzin dziennie i to często z przerwami. Mój ssak (nadal cyckujemy) często choruję i ciągle jesteśmy na L-4. W tych warunkach nie mam jak jej oduczyć ssania piersi. Przyznaję, że mam już dosyć biegania po lekarzach. Julka już bardzo dużo rozumie i mimo, że jeszcze niewiele mówi, to potrafi śpiewać:) jesteśmy przez nią sterroryzowani i musimy ciagle oglądać piosenki dla dzieci. Chyba jestesmy na bieżąco z hitami dla juniorów :) Odezwę się za kilka dni. Dajcie jakieś znaki życia ;)
  9. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Cześć dziewczyny. Za nami serie z choróbskami. 2 razy przeziębienie i ostatnio zapalenie ucha. Do tego wszystkiego ja mialam jelitówkę, a mąż przeziębienie. Nigdy więcej takiej kumulacji. Mam nadzieję, że Wasze pociechy mają się lepiej. Nie miałam czasu, zeby wchodzić na fora, ale widzę, że to nie tylko moja przypadłość. Odezwijcie się czasem. Pozdrawiam :)
  10. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jasiuniu, ja też nie miałam przez dłuższy czas kontaktów z innymi mamami dzieci w podobnym wieku, bo chyba w innych godzinach chodziły na spacery i place zabaw. Moje koleżanki też już mają dzieci w podstawowce, a nawet w gimnazjum, więc taki przygodnie spotkane mamy bardzo mi były potrzebne. Na początku Julka interesowała się tylko starszymi dziecmi, ale ostatnio zaczyna nawiązywać kontakty z rowieśnikami. To chyba jednak zasluga żłobka. Fajnie tak znać "koleżanki" Julki z piaskownicy po imieniu :)
  11. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Migotko, co do wcześniejszego zasypiania, to nie pomogę, bo u nas jest podobnie. Ostatnio Julia przesypia noc, ale nie mogę jej rano dobudzić do żłobka. U nas pewnie pomogłoby, gdybyśmy ją wcześniej kąpali i stopniowo wyciszali i kładli z dnia na dzień wcześniej spać, ale chyba jesteśmy za mało konsekwentni. Julia już prawie oswoiła się ze żłobkiem. Sama juz idzie do sali, a płacze jak się skapuje, ze ją zostawiam. Podobno już ładnie bawi się z dziećmi i w końcu je śniadanie i obiad. Niestety złapała już drugie przeziębienie. Do tego wciąż ma rzadkie kupy. Byłam u lekarki, która stwierdziła, ze to może być przez zęby, ktore się teraz wyrzynają i przepisała tylko dicoflor. Blue - super, że Michael jest pogodnym dzieckiem. My też jesteśmy szczęśliwi, że nasze również. Jeśli martwisz się, ze synuś za mało je, to sprawdx w siatkach centylowych czy trzyma się wagowo swojego centyla, albo wybierz się do pediatry. U mnie Julka tylko podjada nasze obiady, a zajada się sloiczkami Gerbera. Trochę mnie to martwi, bo żłobku już wkrotce będzie na cały dzień i albo się przestawi, albo będzie głodna.
  12. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dzięki Jasiuniu za piosenki. Coś nowego się nauczę ;) A póki co zostaje mi jeszcze "Jak dobrze wstać skoro świt" :)
  13. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Córka chyba zaczyna się docierać w żłobku. Dzisiaj była jeszcze dzielniejsza:) Ja również zaczynam się rozglądać za butkami na jesień, bo nie wiadomo jak długo pogoda się utrzyma. Czy macie jakiś sposób na budzenie malucha? Nie mogę rano dobudzić Julki, więc ją ubieram, a nawet karmię na śpiocha. :)
  14. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    My ze żłobkiem na nowo się oswajamy po chorobie. Dzisiaj było znacznie lepiej, bo zaczęła mi plakać i przytulać się mocno dopiero za drzwiami do sali. Może to zasługa nowego fotelika samochodowego, ktory ma od wczoraj. Bardzo jej się podoba. Dzisiaj zostawiam ją na 3 godziny. Za chwilę po nią wyjeżdżam. Z dobrych wieści, to mamy już czwórki :) Julka je dociera i strasznie zgrzyta zębami. Wszyscy straszą, ze zęby trójki są gorsze ... :( A co do spania. Wczoraj Julka przespała 8 godzin bez przerwy, a dziś 6. Cycka daję tylko trochę, zeby ściagnąć pokarm. Muszę skończyć z karmieniem przed pójściem do pracy. A w żłobku Julka też urządza strajk głodowy ostatnio. Dzisiaj zostawiłam ją do obiadu. Zobaczymy jak to będzie. Trzymajcie się!
  15. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jak tam ząb Migotko? Julka wstaje teraz wczesniej, więc zasypia już o 22 :) W żłobku spędzała po 2 godziny, a potem odsypiala w domu 3 :) Na razie Julka strasznie płacze przy rozstaniu w żłobku. Teraz mieliśmy 2 dni przerwy, bo złapała przeziębienie, a my od niej. Byliśmy u lekarza rodzinnego i w zasadzie leczenie standardowe. Zgłosiłam, że niepokoi mnie to, że Julkabardzo się poci i pytałam czy to przez niedobór vit D. Na wszelki wypadek zwiększyliśmy dawkę i po badaniu krwi wykluczyliśmy niedoczynność tarczycy. Trochę katar zmienił barwę, więc właczamy krople z antybiotykiem. Mam nadzieję, ze w poniedziałek już pójdzie do żłobka. Pozdrawiam
  16. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    U nas też Julka ostatnio mniej jadła, zwłaszcza rano. Dopiero po drzemce poprawiał się jej apetyt. A dziś do tego miała rzadkie kupki (mleka się dopomina). Zasypia wczesniej, ale często się w nocy budzi na mleko. Wydaje mi się, ze też to jest wina zębów. A ja padam na twarz... W piątek też Julka płakała w żłobku. Już przy wejściu zaczęła się mnie kurczowo trzymać. Już nie biegła do sali z dziećmi, tylko przekazałam ją w ręce opiekunki. Kiedy przechodziłam przez podwórko nie słyszałam, żeby płakała (mieli w sali otwarte okno). Za to po moim powrocie była zapłakana i nie dala się posadzić w szatni, ale kiedy wyszłyśmy na podwórko i posadziłam ją w wózku, to juz się śmiala i straszyła jakiegoś chłopczyka :) W poniedzialek znów dam ją na 2 godziny, a co będzie dalej zobaczymy... Ja mam od początku Julkę w nocy na podglądzie, bo mam nianię elektroniczną z kamerką. Wcześniej też mieliśmy podłączony monitor oddechu, więc czułam się bezpieczniej i lepiej spałam, gdy Julka była u siebie. Powinnam już wyłączyć kamerkę i przyciszyć odbiornik, bo gdy tylko Julka jęknie przez sen to się budzę i do niej lecę.
  17. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    U mnie jedna z lekarek mówiła, że ona zaleca szczepienie na grypę nawet kobietom w ciąży. Ja się zaszczepię przed powrotem do pracy, a i Julka moze dostanie trochę przeciwciał :) Ja też nie ukrywam, że mialam z Julką dobrze i spała ciurkiem 7 godzin i zasypiała po wypiciu mleka. Teraz trochę się popsuło przez zęby, ale wraca do normy. Ja mam tylko problem z tym, że zasypia o 23. Ostatnio przychodzi do nas do łóżka z drugiego pokoju jak już widnieje. Wychodzę jej naprzeciw, ale bardzo mnie to bawi :)
  18. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    No to już jestesmy po 1 dniu żłobka. Na początku płaczu nie było, ale po pół godzinie od naszego wyjścia Julka zaczęła płakać. Nikt do mnie nie dzwonił, więc pewnie tragedii nie było. Kiedy przyszłam trochę kwiliła, ale szybko się uspokoiła. Po powrocie poszłam z nią jeszcze na plac zabaw, zeby nie kojarzyła wyjścia z domu tylko ze żłobkiem. Trochę się boję, ze jej jutro od siebie nie odkleję i będę musiała słuchać jak placze :( Na razie kontynuujemy po 2 godziny.
  19. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dzięki Jasiuniu za wsparcie :) Wiem, że się powtarzam, ale nie wiem jakbym przetrwała ciążę, a potem początki macierzyństwa, gdyby to forum nie istniało. I dziś fajnie wiedzieć jak rozwiązujecie podobne problemy z zasypianiem, karmieniem, rozpoczęciem pracy.... Dzięki, ze jesteście dziewczyny :)
  20. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    A tak z innej beczki. od 1-go Julka idzie do żłobka i już się rozklejam na samą myśl :( Zastanawiam się jaki zastosować proces adaptacyjny. Chyba nie zostawię jej pierwszego dnia samej. Tylko pójdziemy we dwie na 2 godziny. Następnego zostanie sama...
  21. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dziewczyny, u mnie też Julka nie chce banana. Może to faktycznie nie jest na nie sezon, albo się dzieciaki przejadły. Saszetki z owocami też je rzadziej. U mnie Julka wcina jabłko, nektarynkę (oba obrane ze skorki tnę na paski i daję po jednym) i maliny. Bardzo też lubi koktajle z kefiru i owoców (maliny, truskawki, porzeczki). Oczywiście z cukrem. Ogólnie mała też mi nie chce jeść. Obiad zjada dopiero po drzemce, a przed woli mleko. Ostatnio lubi wodę do picia. Co prawda w niewielkich ilościach, ale cieszę się, ze pije coś poza mlekiem. Czasem Julka zje kawałek chałki drożdżowej, albo biszkopty, danonka, czy też jogurt naturalny. Bułki i chleb ostatnio jej teżnie podchodzą. Lubi za to wedlinę z piersi kurczaka, ser zółty (najlepiej mierzwiony z biedronki) i parówki. Na razie przerwałam podawanie jajek, bo po ostatniej jajecznicy miała biegunkę. Może w weekend ugotuję na twardo. A co do zabawki Jasiuniu, to mój mąż robi tablicę manipulacyjną. Jak wrzucisz do googla, to jest ich sporo. Tylko jego, a w zasadzie Julki ma mieć jeszcze bajery elektroniczne. Kiedy kręci tarczą telefoniczną, to wyświetla się numer. Zamek bajkowy (wydrukowany, laminowany i przyklejony) ma podświetlane okna i jak wciśnie się przycisk, to podświetlają się tak jakby ktoś chodził, a na inny przycisk po prostu podświetlają się na różne kolory. Mają tam też być drzwiczki, po otwarciu ktorych będzie straszył duch..., dzwonek z melodyjkami, końcówka do wtykania do małych gniazdek podświetlająca diodę na rózne kolory ( w zależności w którą się wetknie) itp. W każdym bądź razie część już działa i trudno Julkę od tego odgonić, a tablica stoi niebezpiecznie oparta o biurko.
  22. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Mamalino, gratulacje z okazji narodzin córci. Napisz nam coś o niej :) Gorąco pozdrawiam
  23. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jasiuniu, widzę, ze znowu się zgralyśmy z pisaniem, bo publikacja rozni się o 8 minut :) U mnie Julka też mniej je. Do tego wstaje o róznych porach, więc drzemki też wypadają róznie. Obiecuję sobie, ze zacznę ją budzić, ale jakoś nie mam serca :) Ja mam nerwy na męża, gdy gdzies wychodzimy. Ja muszę ubrać siebie, Julkę i wszystko zapakować, a do tego myśleć gdzie zaparkujemy, a on tylko sam siebie ubierze i się dziwi, ze jestem poddenerwowana... Co do samochodu, to też przerabialam problemy z ptakami. Moja koleżanka ma teorię, ze wybierają szare samochody :) Nasze chyba nie są tak wybredne i wszystkich rowno traktują co zaparkują pod drzewami przed blokiem :)
  24. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Matko_galganka z opisu wnioskuję, że wizyta w żłobku jakoś bardzo Cię nie rozczarowała. Wiem, ze tak naprawdę wszystko wyjdzie dopiero gdy nasze maluchy będą już chodzić do żłobka. Z mężem uznaliśmy, ze jak nam się nie będzie podobał, to zabieramy małą albo do innego, albo do niani. Na razie dwukrotnie robiłam Julce placuszki z kaszą manną i faktycznie się zajadała. Wkrotce wyprobuję drugi przepis i racuchy, ktore też zazwyczaj robię z bananem i jablkami, albo rodzynkami. W tym tygodniu byłyśmy w zoo ze znajomymi. Strasznie się umęczylam ganiając za małą. Jestem jednak szczęśliwa, ze w obie strony jazdy samochodem Julka po prostu spała, a jechalyśmy same. Może dojazdy z nią do żłobka nie będą takie złe :) Aha, ubezpieczyciel uznał naprawę w ramach AC. Stracę samochód na tydzień, ale na szczęście nie stracimy 5000 zł. Mąż skończyl artykul do czasopisma hobbistycznego, który pisal od wielu miesięcy, ale jakoś nie mógł się na tym skupić. Jest pełen euforii, więc może teraz dokończy zabawkę dla Julii, ktorą zaczął robić w lutym. Strasznie mi jej szkoda, bo niektore elementy już działają, a w związku z tym, że jest przestawiana z kąta w kąt zamiast wisieć na ścianie, to ciągle muszę uważać, żeby się na nią nie przewrociła. Jak skończy, to go oficjalnie pochwalę :)
  25. Agusia30

    Czerwcowe fasolki 2015

    Ja też się przymierzam do zrobienia placuszków. W zeszłym tygodniu Julka miała jakąś biegunkę. Myślałam, ze to po jajecznicy na śmietance, więc się wstrzymałam. Dziś już myślałam, że nic mnie nie powstrzyma, a tu skończyło się mleko i nawet nie miałam do kawy :( A co do przepisów, to robię szpinak z makaronem podobnie jak na stronie ww. i się z Julką obżeramy :) Agnieszko, postaram się wypróbować Twój przepis w tygodniu :) Jasiuniu, super, ze synek już zaakceptował opiekunkę i możesz być spokojna. A co do zwiększonego ssania, to u nas też teraz jest bardziej wzmożone. Dziś już obiadu Julka więcej nie chciała i ledwo patrząc na oczy dopominała się piersi z takim smutnym kwileniem, że nie moglam jej odmówić. Trochę miałam zabiegany weekend. W sobotę byli u nas teściowie, więc musiałam ogarnąć mieszkanie bardziej niż zwykle :). W niedzielę mieliśmy rocznicę ślubu i spędziliśmy cały dzień poza domem. Przy okazji mąż uszkodził samochód. Podczas pakowania Julki do samochodu wziął kamień z jej ręki i położył na dachu (chcial jej go potem oddać) i gdy pakowaliśmy wózek do bagażnika kamień wpadł pomiędzy drzwi, a dach. Nie wiedząc o tym zatrzasnęłam bagażnik. Przy zamykaniu uslyszałam zgrzytanie, ale nic nie było widać. Potem skoczyliśmy jeszcze na zakupy do biedronki i jak mąż zatrzasnął bagażnik, to od góry zrobilo się wygięcie. Jestem wkurzona, bo facet ponoć inteligentny zachowuje kamień dla dziecka i to na dachu... W każdym razie romantyzm szlag trafił, bo mąż się wziął za czytanie polisy, a przecież w niedzielę wieczorem i tak nic nie załatwi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...