Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Mieszko?! co ty?! :D super! mi się osobiście podoba, Mieszko był w "Przepisie na życie" i tak mi się spoodbało :) jest baaaaaaaaaaaaardzo nietypowe, ale na prawdę fajne! takie książęce;)
Ojj tam , nie przejmujcie się. Mi też już teściowa mówiła, ze Kacper miał mieć mój Piotrek na imię, ale babka się nie zgodziła. Ja mam to szczerze gdzieś:) Moja mama cały czas już mówi do brzucha Kornelka ;) chociaż 100% pewności nie ma. Nelka biedna dziś wystracha bardzo.. raz tylko mnie mocniej kopnęła.. ja tylko cały czas mam nadzieję, ze była z innej strony i nie poczuła nic...
aa i jeszcze jedno - jestem dumna i szczęsliwa z mojego tłuszczu :D dzięki temu do dziecka to raczej mało co dociera bo mam taką ochronę!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgej28ph6kmm4a.png

Odnośnik do komentarza

Ciesze sie Monia ze i Tobie sie podoba imie Mieszko - no to juz jestesmy dwie :P
Co do tluszczyku na brzuchu. Nauczylismy ostatnio naszego pierworodnego dawac buziaki. No i chetnie daje mamie, tacie i braciszkowi przez brzuszek. Ostatnio podszedl do meza podnosi mu bluzke i caluje w brzuch...

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki liche wiesci na tym naszym forum, co chwile ktoras choruje, ktorejs cos dolega az glupio sie chwalic, ale pozwole sobie wrzucic troche optymizmu......jestem po badaniu prenatalnym- wszystko w porzadku;):):):).....no i z tej radosci kupilismy malej wozek i fotelik...nowe wszystko. Wozki porownywalam na zywo wszystkie i pana ze slepu opinii i padlo na Camarelo Sevilla.

Zizu w dupie miej zdanie tesciowej co do imienia...moja miala focha ze nie ma Mai..ja powiedzialam nie i koniec-nasze dziecko, nasz wybor. Niech sie fochuje...ja dla jej dobrego samopoczucia nie bede sie meczyc z iimieniem wlasnego dziecka do lonca zycia

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8iikxjgyj6za.png

Odnośnik do komentarza

hej. Ja też chcę wiedzieć jak brzuch sie stawia. Mi czasem twardnieje, ale teraz już mniej, a poza tym Adasiek kopie więcej więc i brzuchol sie moze czasem buntować. A jakie są objawy skracającej sie szyjki? Bo ja ostatnio czuję sie w miare dobrze i sie zastanawiam czy czegoś nie bagatelizuję.
Co do nazwiska: byliśmy w USC i załatwilismy ślub cywilny bo stwierdzilismy, ze w przyszłym roku i tak nas to czeka. Teraz podpiszemy papierki i pójdziemy na kebaba a w sierpniu będziemy sie bawić. Aaa i "najważniejsze": Teściowie sie wk****ą bo planowali zrobić to inaczej. JUPI!!!!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/o6wwphg.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje Manti!
Świetny pomysł na ślub. Mi się tak marzy. Tylko my, Pani sprzątaczka z USC i Pan woźny jako świadkowie, a później kebab lub kfc ;-) Żadnej pompy, żadnej napinki. Wszystkim wbrew! I powiedzieć wszystkim dopiero później. Ale cóż... trochę sobie poczekam, jeśli w ogóle się doczekam. Aktualnie satysfakcjonuje mnie cokolwiek byle razem - a kebab w szczególności ;-)

http://lb1m.lilypie.com/A3edp1.png

Odnośnik do komentarza

Ja też bym chciała wiedzieć jak to "stawianie się brzucha" odczuwacie, bo mi twardnieje nie na skałę, ale tak wyczuwalnie tyle że mnie nic przy tym nie boli. Dzisiaj dopiero coś zakuło lekko.

Architektka trochę mnie przeraziłaś tym bez objawowym rozwarciem :/ Byłam pewna że jak nic nie boli to nie ma co panikować. Wizytę mam za tydzień, ale taki stres że nie wiem czy czekać czy nie iść szybciej. Jutro jadę do Poznania na baby shower i tym bardziej się stresuję, że daleko od swojego lekarza :/

Kasixa kupiłam dokładnie ten sam wózek :D Jaki masz kolor? :) U mnie fiolet, ale bez fotelika i niestety używany, ale na szczęście tylko pół roku ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/dhc1ann.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/o8lgsbr.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie Mamy, po długiej nieobecności.
Widzę,że każdej prawie coś dolega. Ja przeżyłam chwile grozy w 20 tyg ciąży. Będąc na zakupach stojąc przy kasie zaczęłam odczuwać,jak zaczyna coś ze mnie wypływać. Pierwsze myśli poszły,że to pęcherz, więc stojąc dalej zacisnęłam wszystkie mięśnie ale niestety nadal czuje,że coś leci. Pani kasjerka szybko mnie obsłużyła i wyszłam szybko do auta. Podniosłam tunikę a tu żywa czerwona krew z dróg rodnych. Dostałam ataku szału,że tracę Maleństwo. W przeciągu 15 minut znalazłam się w szpitalu na izbie przyjęć.Jak mnie zobaczyła położna stwierdziła,że to poronienie. Dzięki Bogu nie straciłam Maleństwa. Otrzymałam bardzo szybko pomoc w szpitalu, podłączyli mnie pod kroplówki, położyli na oddział i nakazali leżeć.Nie mogłam nawet wstać do wc. Personel skakał koło mnie i mojej dzidzi jak pchełki aby uratować ciąże. Udało się, krwawienie zatrzymane. Leżałam na oddziale 6 dni, po wyjściu czułam się dobrze, nie robiłam nic a tu w niedziele w samo południe znowu krew tylko już koloru brunatnego. Więc od razu telefon do swojego lekarza, mówię co się dzieje od razu kazał przyjechać na wizytę, zbadał mnie i dał skierowanie do szpitala plus leki. Przeczekałam w domu jeszcze 2 dni,że to ustanie, niestety się tak nie stało. Pojechałam w środę do szpitala i znowu zostanie na oddziale. Ponownie kroplówki, leki, badania. Lekarze sami nie wiedzą skąd to krwawienie wystąpiło czy z szyjki czy z jakiegoś naczynka, które jest słabsze i to w tak dużej ciąży. Wszyscy byli zaszokowani, ponieważ krwawienia występują zazwyczaj w I trymestrze ciąży. Od poniedziałku jestem w domu, praktycznie nic nie robię tylko leżę bo bardzo pragnę donosić ciąże. Szyjkę mam 5 cm i jest zamknięta,także do rozwarcia na dzień dzisiejszy nie dochodzi. Muszę teraz prowadzić bardzo oszczędny tryb życia. Także dziewczyny zwolnijcie tempo życia i uważajcie na siebie aby nasze kochane bobasy pojawiły się w lutym na świecie.
Pozdrawiam i życzę zdrówka i wytrwałości :)

http://www.suwaczek.pl/cache/aa64635232.png

Małżeństwem jesteśmy od 03.07.2010

Odnośnik do komentarza

Stawianie brzucha to takie napinanie się go, ale na króciutko. Dłuższe stawianie się może spowodować skurcze macicy i skracanie się szyjki, tak jakby zaczynał się przygotowywać do porodu. Dla nas to za wcześnie. Po pobycie w szpitalu na oddziale patologii i przebywaniu z kobietami z brzuchami do porodu nasłuchałam się tyle,że hoho. Także teraz tylko odpoczynek i dotrwać do lutego bez żadnych komplikacji.
Jestem też po badaniu połówkowym i Bartuś rośnie zdrowo, waży 470 g, wszystkie układy są prawidłowe, nie chciał bardzo pokazać buzi bo się zasłaniał i był znudzony podglądaniem Go bo zaczął ziewać :)

http://www.suwaczek.pl/cache/aa64635232.png

Małżeństwem jesteśmy od 03.07.2010

Odnośnik do komentarza

To ja zapoczątkuje dobre wieści. Jestem w domu :) na antybiotykach ale lepiej że w domu. Moja szyjka ma 22 milimetry i rozwarcie które miałam zaginęło po globulkach. Szyjka jest elastyczna ale miękka. Być może jak za tydzień szyjka się skróci dostanę zastrzyk na rozwój płuc ale o tym nie wie ani mąż ani mama bo by był koszmar (mama chora na nerwy i serce) a mąż panuje. Podobno lepiej urodzić w 7 niż w 8 miesiącu. Mała miała dzisiaj 547 gram i statystycznie przybywa jej 15-30 gram dziennie i 29 cm. Teraz wizyty u lekarza co 2 tygodnie i w razie czego spakowana torba do szpitala. Nie chcę się wpychac w kolejki ale jak trzeba będzie to muszę. Miałam w szpitalu wszystkie badania jakie robi się w 2 i 3 trymestrze a za miesiąc mam badania tak jakby przed porodem. Muszę wyleczyć infekcję pecherza i pochwy natychmiast ale szczerze wolę to niż nerwy że coś nie tak będzie. Wolę poświęcać siebie dla dziecka. I sprawdzała mi wczoraj położona wydzieliy z piersi i to jest ta siara więc organizm się przygotowuje do porodu. Oczywiście jest procent jakiś szans że wszystko stanie w miejscu i urodze w terminie ale nie gwarantuje. Ja to traktuje jako dobre wieści bo mała jest zdrowa silna i umie oddychać wodami plodowymi. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmxqti5v6j.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Ksafir. Świadkowie będą "nasi", ale z tą panią sprzątaczką i panem woźnym byłoby super :).
Spragniona, 22 mm?? Ojej, ja nie wiem ile moja ma, na wizycie nic mi nigdy nie mówili. To duża ta Twoja ślicznotka :). Ja miałam dziś okropny sen, ze urodziłam dziewczynkę (teraz), która miała 21 cm i ważyła 780g. Nie wiem skąd mi sie wzięły takie wymiary, ale jak powiedziałam mojemu to zaczął sie śmiać, ze jestem przewrażliwiona i "trudnych spraw" nie oglądać :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/o6wwphg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...