Skocz do zawartości
Forum

Marta1988

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marta1988

  1. Moniś - gratulacje! :) Beciunia - właśnie wczoraj toczyłam bój w swojej przychodni o te darmowe szczepienia 5w1, bo babki twardo się wypierały, że nic takiego nie ma i dopiero jak twardo powiedziałam, że WIEM, że jest bo koleżanka korzystała i potwierdzili mi to w innej przychodni to zmienili ton i zamówili je za free... Oburzona ich podejściem jestem nadal ;) Btw. skąd masz taką informację (Bo ja się przypadkiem dowiedziałam), jest jakaś stronka na której te wszystkie prawa dla wcześniaków są zebrane? Wywołana do tablicy przez MC melduję, ze Stefanki też już są na świecie :) Maciek (2300) i Milena (2400) oboje po 49 cm urodzeni 4 lutego czyli w 36 +5 ., dzisiaj kończą równo miesiąc. Pobyt w szpitalu po porodzie był okropny, wiec go pomijam milczeniem ;) Pierwsze 3,5 tygodnia były wzorowo grzeczne, spały, jadły i załatwiały się regularnie, a od tego tygodnia zaczęły się corz więcej wybudzać i czuwać w ciągu dnia :) Póki co tragedii nie ma i oby tak dalej Mateczki :)
  2. Anetterainbow - jakie one cudne! Gratulacje! :)
  3. Ale mam do nadrobienia, postaram się jutro wyrównać! Na pewno już kolejne laski urodziły i jestem bardzo ciekawa co u nich słychać :) We wtorek mam kolejną wizytę u swojego gin i ma już ustalić kiedy mnie zabiera do szpitala, żeby przed cesarką jeszcze Stefanów poobserwować sobie. Normalnie strach mnie ogarnia przyznam szczerze ;)
  4. Walentynko trzymaj się dzielnie :* Jak już się wszystko ustabilizuje to czekamy na zdjęcia naszego lutowego bobasa ;)
  5. Lewel- to jest abc zoom? Też się na niego czaję, ale jeszcze czekam, bo koleżanka próbuje mi załatwić joggera :) LiuAnne - codziennie sobie obiecuję, że w końcu zacznę ćwiczyć, ale nic z tego nie wychodzi ;) Jeśli chodzi o auto, to ja cały czas jeżdżę i wolę sobie nie wyobrażać, że nie będę mogła ;) Choć jeździ mi się powoli coraz ciężej, bo pozycja nie sprzyja współpracy z dzieciokami ;) Na dłuższą trasę warto sobie zaplanować postój w połowie żeby się rozprostować.
  6. Myszkie - gratulacje! :) Matko bosko, jakie kruszynki malutkie! Czekam niecierpliwie na informację ile dziewczyny miały długości ;) Mam nadzieję, że nie będzie Ci tak ciężko jak mnie wszyscy na około straszą ;)
  7. Cześć Mamusie ;) szukam właśnie inspiracji na imiona dla Stefanów, bo ciągle mi się nic nie podoba, hehe ;) Zaangażowałam do tego zadania siostrzenicę i czekam na jej pomysły ;) a póki co przeglądam stronę ze statystykami, bo to chyba największa baza pomysłów, może komuś jeszcze się przyda ;) http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?
  8. Czy tylko mnie tak żebra bolą? No masakra :( Trwa to już dobre 2 tygodnie z prawej strony, ale jakoś udawało mi się to lekko rozciągać, a od wczoraj to już nic, jakby się tam jakiś przykurcz czy co zrobiło? Zaraz powinnam iść odebrać wyniki badań i już mi na samą myśl źle...buuu leniuch mode on...
  9. Mamy poduszkowe - nadal śpicie z tymi dłuuuuugimi rogalami? Sprawdzają się na tym etapie ciągle? Coraz ciężej mi złapać jakąś wygodną pozycjęi zaczynam rozważać zakup podusi, później się przyda do karmienia bliźniaków w sumie.
  10. Pasiok - a rozmawiałaś z nim ostatnimi czasy na ten temat cokolwiek? Absolutnie nie chodzi mi o wywieranie nacisków na niego, ale może on sobie nawet nie zdaje sprawy, że to dla ciebie takie ważne? Może jak się taka sytuacja powtórzy, to mu mimochodem powiedz, że było ci przykro, że ktoś cię nazywa jego żoną, a nawet narzeczoną nie jesteś ? Dziewczyny z powalonymi szwagierkami - naprawdę warto przyblokować te laski na FB. One nie będą o tym wiedziały, a wy przynajmniej nie będziecie się denerwować pojawiającymi debilizmami z ich profili. Chuda Mamo - jak się czujesz?
  11. Bardzo mi się podoba to co piszecie ;) Nie planowałam, co prawda każdorazowego trybu gotowania do ciuszków, ale chodziło mi zwłaszcza o pościel, bo właśnie szukam jakiś aplikacji fajnych do naszycia (mam bardzo dużo białego płócienka, które się idealnie nada na szycie kompletów) i chciałam je jakoś ozdobić. No i dumałam czy te termoaplikacje takie działania wytrzymają ;) Bo moja matka wczoraj stwierdziła, że raz na jakiś czas trzeba pościel wygotować, to samo napomknęła babeczka od której kupowałam mieszkanie (jak opowiadała o zaletach pralki hehe ;)) i moja siostra też coś kiedyś rzuciła, że po co kupuję te delikatne proszki jak i tak się pewnie skończy na gotowaniu jak mi dzieci marchewką wszystko uwalą ;) No i tak zdurniałam już :) Tak czy siak - dzięki za wasze opinie, bardzo mi się podobają i są dużo bardziej życiowe :P
  12. hej Dziewczyny! Pytanko do mam doświadczonych i wszystkich wywiedzianych w temacie ;) Czy ubranka rzeczywiście trzeba raz za czas wygotowywać? A przede wszystkim czy rzeczywiście trzeba włączać na tryb gotowania pościel ? Pisałyście wczoraj o przewijakach - ja kupię na pewno taki nakładany na łóżeczko, bo mam problemy z kręgosłupem, więc im mniej schylania tym lepiej ;)
  13. Gosiaosia - masakryczna wiadomość... W ogóle sobie nie potrafię wyobrazić śmierci własnego dziecka... bez względu na to czy ma pół roku czy 18 lat...
  14. Kasixa to mnie teraz zaskoczylas... Pytałam pod kątem koleżanki bo ojciec jej dziecka udaje ze nie istnieje. Nie odbiera telefonów itd. Więc na pewno nie będzie z nią współpracował w kwestii urzędów. Na ściągnięcie alimentów z niego nie ma szans bo juz jest niewypłacalny na dwójkę dzieci z ex małżeństwa. To w sumie chyba lepiej żeby posluchala babeczki w urzędzie i w ogóle nie uznawala go za ojca tylko była oficjalnie i w praktyce samotną matką. Alez powalone...
  15. Temat kasy zawsze będzie drazliwy ;) Przyznam szczerze ze też nie wiedzialam o tym że są jakieś progi... Muszę poszukać czy jak nie jesteśmy małżeństwem to mam brać pod uwagę dochody M? Jeśli nie stanowimy wspólnego gospodarstwa domowego. Chuda oby było już tylko lepiej! :*
  16. moja piłka leży nadmuchana przede mną i spoziera złowrogo :P mam taką małą i boję się właśnie, że nie wytrzyma mojego ciężaru i tylko dupę sobie rozwalę, hehe ;)
  17. haha ja swoją drewnianą deskę z IKEA (świeżo kupioną!) wsadziłam w porywie chwili do zmywarki ;) Jest teraz bajecznie pofalowana ;)
  18. no to wywaliłam elaborat... pewni Ci się nawet na wyświetlaczu nie zmieści :S Tak czy siak trzymaj się i nie puszczaj! :* W szpitalu przynajmniej zawsze masz kogoś do pomocy pod ręką.
  19. Chudzinko - nawet bycie w związku nie daje gwarancji, że ktoś się będzie o nas troszczył, albo że będzie łatwiej finansowo... Jak czytam jak tu dziewczyny piszą, że tatusiowie się angażują, kupują różne rzeczy, przytulają, mówią do dziecka, martwią się o partnerki i przede wszystkim troszczą to czasami mi serducho dosłownie pęka, bo mojemu się takie rzeczy nie zdarzają... Czasami go przymuszę żeby coś do Stefanów mówił (udało się całe 2 razy przez tych 5 miesięcy...), czasami położy rękę na brzuchu jak mu powiem, że się ruszają (ale za długo nie wytrzymuje, bo mu cierpnie, tia...). Ale żeby się czymkolwiek zainteresować, zorganizować? Nie wyobrażam sobie, żeby mnie jakieś huśtawki nastrojów/hormonów łapały, bo chyba byśmy się pozabijali. Już ostatnio w nerwach powiedział o parę słów za dużo to myślałam, że go krzesłem utłukę (akurat było pod ręką, hehe ;)). Potem przeprosił, ale co z tego? Absolutnie ze wszystkim od A do Z muszę sobie radzić sama i organizować sama, nie dość, że nie dokłada się do żadnych zakupów dla dzieci to jeszcze nawet do rachunków za mieszkanie czy na kredyt nie daje nic. A ja widzę stan jego konta i wiem, że nawet nie ma z czego tam wysupłać... Piszesz, że nikt Cię nie odwiedza. Jak mu ostatnio powiedziałam, żeby się dowiedział o opcję tego urlopu tacierzyńskiego w przypadku prowadzenia własnej działalności, to się tylko zaśmiał, że bez sensu żebyśmy oboje siedzieli, bo przecież w szpitalu będę miała opiekę. Najgorzej, że on wcale tego nie robi z premedytacją, bo jest złym i nieczułym draniem czy coś. On naprawdę jest przekonany, że skoro zawsze sobie dawałam ze wszystkim radę sama to nie ma powodu żeby teraz było inaczej. Tak więc sam fakt posiadania kogoś w teorii wcale nie daje gwarancji, że cała sytuacja będzie wyglądała wiele lepiej...
  20. Manti... kurczę współczuję :( mam nadzieję, że chociaż JAKOŚ w miarę się będziecie dogadywać i dasz radę, zwłaszcza psychicznie... a przy pierwszej nadarzającej się okazji uciekniecie stamtąd :* Kasixa - mi też sami nigdy nie mówili nic o szyjce, a na dwóch ostatnich wizytach sama dopytywałam i oboje mieli podobną reakcję "oho, już coś pani w internecie wyczytała? Jak będzie coś nie tak to powiem" ;) No ale wczoraj mi mierzył przy usg i jest ok 35 mm. Oby tak dalej ;) O ile dobrze kojarzę to przy skracającej szyjce szczególnie ważne jest to żeby nie podnosić ciężkich rzeczy, ale pewnie coś więcej ci tu dziewczyny podpowiedzą.
  21. Gosiaosia - bo to chyba nie o kg chodzi tylko o zmiany, które w ciele zachodzą. U mnie też waga nie wyskoczyła, a męczę się, sapię i co rusz mnie gdzieś coś łupie z bliżej niewiadomych przyczyn :S Dostałam termofor od koleżanki na urodziny. Szkoda tylko, że się go podgrzewa w mikrofalówce, której nie posiadam ;) Monia - ja przedwczoraj w jakiś dziwny sposób zrobiłam taki syf w CAŁYM mieszkaniu, że aż nie mogę na niego patrzeć, ale jeszcze bardziej nie mogę się zmusić do jego posprzątania, hehe ;)
  22. hehe ale ja to doskonale rozumiem, bo mi też ciężko się do tego zastosować. Nie mniej jednak jak zrobiłam sobie maraton przy remoncie to jak na koniec wszystkiego padłam spać, to spałam prawie całą dobę :) Tak czy siak - na przyszłość jak jest możliwość to rozkładaj sobie profilaktycznie te cięższe zakupy. Ps. Robicie smaka na te mandaryny...
  23. Andzia, nie wiem jaki odcinek miałaś do przejścia z tymi tobołkami, ale pamiętaj, że mądre księgi mówią, że powyżej 5 kg ciężarówki raczej dźwigać nie powinny. Wiadomo, raz na jakiś czas nic się wydarzyć nie powinno, byle to nie weszło do normy ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...