Skocz do zawartości
Forum

ksifir

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Wro.

Osiągnięcia ksifir

0

Reputacja

  1. smyrna 3 lekarzy orzekło, że jest to bardzo mało prawdopodobne. Bardzo chciałam rodzic naturalnie, ale czeka mnie cesarka. Macica zacisnęła się Młodej na pośladkach i choćby chciała to jest powstrzymywana + mała ilość wód płodowych.
  2. U mnie Młoda leży główką do góry, po prawej stronie (lewa całkowicie pusta) dość wysoko, a czkawkę czuję w lewym dolnym rogu.
  3. Pasiok chyba korzystanie z forum i internetu sprawia, że panikuje ;-) Bo nie wiedząc czego się można spodziewać po ciąży ciągle porównuje swoje odczucia, bóle z innymi. Albo szukam w wujku google. Pan Tata informatyk - powiem żeby zablokował wujka google ;-)
  4. Monisia biorę witaminy od początku, teraz dołączyłam jeszcze magnez od miesiąca, bo mnie skurcze w stopie łapały. Ale widzę, że odsłoniło się kilka matek z mniejszymi dziećmi, więc już się nie stresuję. Też jakaś wielka nie jestem, żeby Gabryszka się rodziła wielka.
  5. Jak czytam wagi waszych dzieci, to załamuje ręce nad moją i mam ochotę opychać się czekoladą by rosła. w 28 tyg moja ma 950g, a Wasze już kilogramy przekroczyły? Wczoraj na bodajże styczniówkach czytałam, że dziewczyna w 31 tyg ma dziecko 2200g i się przelękłam, że moja jakoś tak nie rośnie. Teraz już nie wiem jak powinno być, żeby było dobrze... Na USG wg wagi niby wyszedł dokładny dzień ciąży i się zgadzało.
  6. Chudzinato świetna wiadomość na początek dnia! ;-)
  7. esemellka te chusteczki też są cudne ;-)
  8. Olla biorę! ;-) Nie mam zmysłu estetycznego, więc chętnie poczekam na Twoje propozycje, ale dobrze by było jakby było coś z różem... Ogólnie najbardziej to mi się sowy podobają, ale jestem też otwarta na inne możliwości ;)
  9. Olla ten rożek, który zrobiłaś dla ARCHITEKTKI, to można później rozłożyc do formy kocyka? Jeśli tak to ja się piszę, jeśli jeszcze masz wolny materiał/czas/chęci ;-) Tylko kolory najchętniej bardziej dziewczyńskie :) Aaa... i jaka cena?
  10. Olla podziwiam! Cudne są te kocyki i ten rożek! Aż żałuję, że się nie zdecydowałam! Ale nawet nie miałam pojęcia o czym Wy mówicie, co to jest to Minky. Szczerze dalej nie wiem, ale i tak jestem zakochana ;-) Cudo, cudo, cudo! Zazdroszczę talentu.
  11. Andzia dzięki za pomoc, ale ten blog jest akurat moim numerem 1 pod względem tego, co jeść... ale i tak nie wiele tam znajduje dla siebie. Moim problemem jest to, że jestem niesamowicie wybredna co do jedzenia. Chyba zostaną mi tylko kanapki z pomidorem ;-)
  12. Obiad? Patrząc na to co można zjeść będąc na diecie, to chyba nic... Ohhhhh losie czemu mnie tak pokarałeś?? Matki Cukrzycowe jak wy sobie radzicie? Co jecie? Przeczytałam już cały internet wzdłuż i wszerz i wyję z głodu. Kupiłam brązowy ryż, 0,5 kg łososia, grejpfruty i jakieś inne pierdółki niskocukrowe. Sądzę, że do lutego umrę z głodu jedząc to co mogę... Dla pocieszenia Pan Tata powiedział, że będzie jadł wszystko to samo co ja, może dzięki temu zrzuci pare kilogramów. Miło z Jego strony... Depresja się szykuje.
  13. My po audiencji. Gabryszka dalej Gabryszką (ufff...!), szyjka świetnie, waga: 950g. Co do wyników krwii, to lekarz stwierdził nietolerancję glukozy... Dlatego ten wynik był wyższy po 2h. Mam jeść produkty z IG poniżej 45 i trzymać dietę. Serce mnie boli i już jestem głodna na samą myśl.
  14. Odbudowaliśmy relację ze 'starym'. On był i zawsze będzie miłością mojego życia, chociaż był czas, że mocno się pogubiliśmy. Teraz próbujemy naprawiać i bardzo dobrze Nam wychodzi. Nie potrafiłabym być z kimś kogo nie kocham - dusiłabym się. Pozdrawiam Was gorąco!
  15. Śledzę Wasze historie i czasami załamuję ręcę nad facetami. Jak można być tak nie czułymi... Przypomniałyście mi moją historię, którą pocieszałam się kilka miesięcy temu. I wiecie co? Teraz widze jej większy sens, gdy emocje opadły, wiele się poukładało. Do 5 miesiąca płakałam, byłam załamana. Później zaczęłam akceptować wszystko co los mi dał, co sama sobie napsułam. Zaczęłam naprawiać. Teraz żyję z bardzo dużą nadzieją, że będzie dobrze, i że gdyby ta cała historia się nie wydarzyła nie byłabym tak szczęśliwa jak jestem. Mieszkam i żyję z mężczyzną, którego kocham nad życie, kocham moją malutką córeczkę, która już w lutym przyjdzie na świat. Ukochany przyzwyczaja się do sytuacji. Głaszcze brzuch, rozmawia z Młodą, snuje wizje, co będą robić razem, jak będzie. Kiedyś sądziłam, że zajście w ciążę w mojej sytuacji to najgorsze co mogło mnie spotkać. A teraz jestem szczęśliwa z tego jak jest... Mam nadzieję, że tak cudownie pozostanie. I z całych sił trzymam kciuki, a moja Ryśka pępowinę, żeby i u Was wszystko się ułożyło. Wiem, że nawet jeśli teraz jest ciężko, to pewnego dnia będziecie szczęśliwe jak nigdy, ze swoimi kruszynkami i cudownymi mężczyznami ;-) Moja historia pokazuje, że po każdej, nawet największej burzy wschodzi słońce!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...